B3 zaczynałam brać od dawki 25mg, ale mam taką niecierpliwą naturę i szybko zwiększyłam dawkę najpierw do 50 mg , a że nic się nie działo to walnęłam sobie 100 mg






@devi
dzięki za link o H2O2
Niski poziom witaminy D3 jest powiązany z następującymi schorzeniami:
(...)
udar mózgu, ból kości, nadmierna senność,
ADD i ADHD,
jaskra, migrenowe bóle głowy,
choroba Parkinsona,
(...)
Jaskra - magnez, witamina C (B2, B1, sól)
Nasze serce potrzebuje składników odżywczych i, chociaż może to zabrzmieć banalnie, wiem, że moje wymaga witamin bardziej, niż cokolwiek innego. I chodzi tu nie o zwykłe witaminy. Chodzi o specyficzne witaminy T, C i P. Mówiąc inaczej, aby przetrwać, moje serce potrzebuje czułości, troski i ogromnej ilości przytuleń.
Szczerze mówiąc, wątpię, że znalazłaby się na tym świecie osoba, serce której by tego nie potrzebowało. Emocje, które odczuwamy, żywią się kontaktem z innymi ludźmi i wypełniają nas, gdy przychodzą w imię miłości. To jest potrzebne nam tak samo jak oddychanie.
Każdy rodzaj miłości zawsze będzie zawierał te 3 witaminy. Właściwie, jeśli Twoje myśli wypełnia ktoś, czyje życie jest pozbawione tych składników, prawdopodobnie nie jest to miłość. Chodzi Ci o coś, co tylko wydaje się być miłością, ale tak naprawdę nigdy nie zakręci Cię tak, jak prawdziwe odwzajemnione uczucia.
Moja witamina T: troska, bycie szczerym
A więc jedną z najbardziej ważnych witamin, których potrzebujemy, jest mała porcja troski. Troska potrafi odżywiać serce na różne sposoby: pieszczotami, uśmiechem, słowami
Troska innych o nas sprawia, że nasze serce wypełnia szczęście i czujemy się kochani. Oto właśnie dlaczego to jest tak niezbędne dla mojego ciała. Takie wyrażenie uczuć podkreśla w tłumie ludzi naszą własną wyjątkowość i wzmacnia nas na tyle, aby walczyć z każdą przeciwnością losu.
„Prawdziwa troska to nie jest przebaczenie naszych wad,
Tylko nie zwracanie na nie uwagi”
-Jacinto Benavente-
Dzięki trosce nasza osobowość ożywia się, ponieważ poznajemy własną wartość, czujemy się doceniane i wypełnione ufnością. Ta witamina to balsam dla naszej duszy, niezależnie od tego, czy okazujemy ją innym, czy inni troszczą się o nas. Ważne jest, że jej efekt tak czy inaczej unosi się w powietrzu wokół nas.
Moja witamina C: czułość, otwarte serce
Czułość w związku
Podobnie jak w przypadku witaminy T, witamina C jest absolutnie niezbędna dla naszego serca. Ona pochodzi od dobrych osób. Kiedy masz w otoczeniu ludzi z dobrym sercem, to uczyni Cię nieco bardziej życzliwym, bardziej odważnym.
„Postępując z życzliwością można wiele osiągnąć. Jak słońce topi lód, tak dobroć usuwa nieporozumienia, nieufność i wrogość.”
-Albert Schweitzer-
Miła osoba wywiera na nas przyjemny i pełen współczucia efekt. Ona chętnie pomaga, nie prosząc o nic w zamian. Takie osoby są bardzo przyjazne i hojne. Moje serce lekko się zakochuję w osobach, które potrafią zrozumieć i okazać czułość.
Czynią mnie lepszym człowiekiem. I oto właśnie dlaczego ja doceniam ich w swoim życiu. Takie osoby zawsze są dla mnie źródłem wiedzy, dzięki nim codziennie się wzbogacam.
Moja witamina P: przytulenia
No i wreszcie, stosowanie witaminy T i C nie miałoby sensu, gdybyśmy nie mieli tego, czego potrzebuje każde ciało. A mianowicie tego, co pochłaniamy przez przytulenia.
Tak, właśnie uściski łączą połamane kawałki naszej duszy i pomagają nam zebrać się w całość. Pewnie już wiesz co to jest. To właśnie dzięki nim Twoje serce nie odczuwa samotności, a Ty czujesz się cieplej.
„Jeden z nich się uśmiechnął. Inny zrobił to samo.
Nie mieli odwagi przytulać się publicznie, ale w ciągu tej sekundy
Powiedzieli do siebie w milczeniu tysiące różnych rzeczy”
-Ildefonso Falcones-
Ja osobiście ciągle poszukuję takich przytuleń – mocnych, nie mających końca. Takie spontaniczne, nieco wstydliwe utulenia najbardziej chwytają za serce. Na pewno ani Ty, ani Ja nie chcemy wcześniej zaplanowanych lub wyrachowanych przytuleń. Bez względu na to, jak cudowne one mogą się wydawać na wejściu.
Chłopak z dziewczyną przytulają się na kuchni
Cudownym momentem jest to, co czujemy otrzymując je, ponieważ są to witaminy, które przynoszą nam wiele korzyści dla zdrowia. Na przykład, poprawiają humor, podnoszą poziom serotoniny w organizmie, rozluźniają nasze mięśnie, obniżają ciśnienie krwi, walczą ze stresem i tak dalej.
Z tych wszystkich powodów nie zapominaj zwracać uwagę na „jedzenie”, którym odżywia się Twoje serce. Oczywiście, żeby zbudować miłość potrzebujemy też dużo innych rzeczy, ale jeśli stracimy swoją duszę, reszta już nie będzie miała żadnego znaczenia. Sięgaj po prawidłowe witaminy, żeby do tego nigdy nie doszło.
barneyos pisze:Jaki masz cholesterol i jakie trójglicerydy bo one są ważniejsze
ulka pisze:@Ga
Może wiesz lub ktokolwiek wie gdzie najbliżej Gorzowa Wlkp. można zrobić badanie?
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/strof ... ca-2012-12Strofantyna – zapomniany i niedoceniony hormon serca
W latach 1950 – 1970 strofantyna była z powodzeniem stosowana przez licznych internistów w leczeniu niewydolności sercowej. Jeden ze znanych profesorów, mianowicie Prof. Edens, dziekan Uniwersytetu w Dusseldorfie, sprawozdawał na kongresie w 1931 o pozytywnym działaniu strofantyny w przypadkach zawału serca i Anginy pectoris. Na uwagę zasługuje fakt, że przy leczeniu swoich pacjentów strofantyną żaden z pacjentów tego profesora nie dostał więcej zawału ani powtórnego wystąpienia Anginy pectoris.
Po profesorze Edensie dalsze prace naukowo-badawcze prowadził Dr. Kern. Według posiadanych sprawozdań Dr. Kern stosował strofantynę na około 20 000 pacjentach. Tylko 4% z nich dostało w czasie leczenia strofantyną ponownie zawału, ale żaden z nich nie skończył się śmiertelnie!
Prof. von Ardenne i Dr. Kern opublikowali swoje wyniki badań naukowo badawczych zapodając, że w wewnętrznej części mięśnia sercowego mamy do czynienia z zakłóceniem przemiany materii, na skutek której dochodzi do zakwaszenia kwasem mlekowym i ubumierania komórek. W ten sposób powstaje m.in. zawał serca. Zakłócenie przemiany materii prowadzi do dramatycznego zakwaszenia mięśnia sercowego w niewielu minutach. Strofantyna jest środkiem odkwaszającym komórki serca.
Przeprowadzone badanie placebo kontrolowane przez Hupe&Balint, 1988, wykazało, że Strophactiv D4 (środek homeopatyczny na bazie strofantyny), 3x 25 kropli przez 14 dni, spowodował znaczną poprawę u 80% pacjentów, a w grupie placebo u 15%.
Strofantyna jest do nabycia za przedłożeniem recepty w aptekach pod nazwą: Strodival mr, 3mg. Ta strofantyna jest przewidziana dla stałej terapii serca. W przypadkach nagłych jest w aptekach do dyspozycji Strodival special 6 mg, również po przedłożeniu recepty. Te kapsułki stosuje się tylko na wypadek nagłych sytuacji w stanach zawału bądź atakach serca. Dr. Kern poleca wówczas przyjąć jedną do dwóch kapsułek.
Strofantyna została również zastosowana w innych zachorowaniach na serce. Na przykład W. Rothmund stosował strofantynę doustnie przy apoplexach i nadciśnieniu. Stwierdzono również skuteczność strofantyny w przypadkach Claudicatio intermittens, endogennej depresji i demencji.
W chwili obecnej strofantyna znajduje się na rynku niemieckim pod postacią Strodivalu wydawanego na receptę albo jako leku homeopatycznego w potencji D4 – Strophactiv.
Jest wprost nie do pomyślenia, ile ze strony medycyny szkolnej wymierzono kroków, by strofantyna poszła w zapomnienie. Proszę o jednym nie zapominać. Strofantyna odkwasza komórki natychmiast a zatem postępowanie zawału serca zostaje przerwane.
http://dakowski.pl/index.php?option=com ... &Itemid=53Strofantyna a zawały- i "nowoczesność" kardiologów
...stosował strofantynę u około 15 000 pacjentów. Tylko 4% z nich dostało w czasie kuracji ponownego zawału, z których żaden nie zakończył się śmiertelnie!
Z handlowego punktu widzenia,
lekarstwo nie powinno leczyć,
tylko uśmierzać i uzależniać.
[Umieszczam po sprawdzeniu na wielu pacjentach- i na wielu kardiologach. Na pewno działa doskonale na niewydolność serca, trudności z chodzeniem, dużą zadyszkę związaną z małym nawet wysiłkiem, itp. Starsi panowie, którzy bali się „marszu” na odl. 150 metrów, teraz chodzą szybko 3 kilometry. Poranny „worek z mąką na głowie” znikł, nawet kawka- budziciel nie jest konieczna. Stała się przyjemnością. Pani, która pełzała po ulicach ze składanym krzesełkiem, na którym siadała co 100 metrów – teraz chodzi lekko... Itp.
Też trzeba mieć strofantynę przy sobie na chwile po zawale, gdy czekamy na karetkę (pewnie przyjedzie po 40 minutach...) i szpital (rozgryźć dwie pastylki - powiedzieć potem lekarzowi).
Uwagi czy protesty kardiologów proszę poprzez "kontakt". Są istotne dla poznania sprawy. MD]
ukrywane-fakty
[---] Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje rocznie liczbę 50 milionów zgonów na zawał na świecie.
W obliczu tych dużych liczb jest zupełnie niezrozumiałe, dlaczego zignorowane zostało odkrycie heidelberskiego profesora Richarda Thomy, który już w 1880 roku dowiódł, że arterioskleroza nie jest w stanie wywołać zawału serca. Na wiosnę 1931 roku dziekan uniwersytetu w Düsseldorfie, profesor Edens, wystąpił na kongresie internistów w Wiesbaden i wyjaśnił, że problem zawału jest w zasadzie opanowany. W roku 1928 odkrył on niezwykle pozytywne działanie strofantyny w przypadku anginy pectoris i zawału. Co prawda nie był wówczas w stanie wytłumaczyć dokładnych mechanizmów działania strofantyny, postępował jednak według zasady: „Bez względu na to, czy rozumiemy, co się tam dzieje, to przecież pomaga i powinno być stosowane”. Było to podejście krańcowo różne od dzisiejszego nastawienia medycyny akademickiej, która twierdzi: „Nie rozumiem tego, a więc precz z tym!”
Edens kurował wtedy strofantyną swoich wszystkich pacjentów, którzy mieli zawał serca lub cierpieli na anginę pectoris. Żaden z nich nie odczuwał żadnych dolegliwości, jak długo przyjmował ten specyfik.
Nie doszło do ani jednego zawału!
Dopiero później udało się wyjaśnić zasadę działania strofantyny.
Na kongresie w Wiesbaden żaden z jego kolegów nie zainteresował się jego doświadczeniami i tezami. Przeciwnie – zaatakowano tego wówczas jednego z najsławniejszych i uznanych kardiologów. Jego wywody nie pasowały do obowiązującej wówczas nauki! Od tego dnia traktowano Edensa jak dziwaka i ignorowano go.
Fakt, że zawał ma zupełnie inne przyczyny, a mianowicie leżące w mięśniu serca a nie w naczyniach wieńcowych, obłożony jest przez medycynę do dzisiejszego dnia tabu. Tak zaginęła wiedza doktora Edensa, a wraz z nią stosowane w niej lekarstwo.
Co prawda wstrzykuje się strofantynę do dziś dnia bezpośrednio po przybyciu karetki pogotowia do chorego, zazwyczaj jest wtedy jednak już za późno, ponieważ lekarz potrzebuje na dojazd 20 lub więcej minut. Wszyscy wiedzą, że los chorego rozstrzyga się w ciągu pierwszych 30 minut od wystąpienia zawału.
Medycyna akademicka posługuje się jeszcze jednym trikiem, aby zbagatelizować wspaniałe działanie strofantyny. Uczy, że ten specyfik działa tylko wstrzyknięty dożylnie, natomiast podany doustnie jest całkowicie bezskuteczny. Nie jest to prawdą, twierdzenie to znajdujemy jednak nawet w podręcznikach medycznych Heilpraktikerów (niemieckich lekarzy medycyny naturalnej). Są oni przecież głównie egzaminowani przez lekarzy.
Lekarskie komisje do spraw lekarstw przyłożyły starań do tego, by strofantyna mogła być sprzedawana tylko na receptę i w ten sposób niedostępna dla Heilpraktikerów. Pomimo to w handlu znajduje się strofantyna do ustnego stosowania. Dla ludzi cierpiących na serce lub tych, którzy mieli jeden lub więcej zawałów, istnieje Strodival mr, 3 mg. Jest on przeznaczony do długoterminowej terapii. W przypadku nagłych ataków był pobierany Stodival spezial 6 mg, niestety wycofany z rynku niemieckiego.
Są to kapsułki, które należy nosić zawsze przy sobie. W przypadku ataku serca lub podejrzenia zawału należy natychmiast rozgryźć jedną do dwóch kapsułek.
W ciągu minuty przerywane jest wówczas postępowanie zawału! Zazwyczaj dochodzi też wkrótce do poprawy samopoczucia. Dr Berthold Kern, który prowadził dalej prace badawcze po profesorze Edensie, stosował strofantynę u około 15 000 pacjentów. Tylko 4% z nich dostało w czasie kuracji ponownego zawału, z których żaden nie zakończył się śmiertelnie!
Lekarstwo to wydaje się niestety na receptę, chociaż podczas czytania załączonej informacji stwierdzamy, że działania uboczne są zdecydowanie mniejsze niż w przypadku większości środków na ból głowy znajdujących się w wolnej sprzedaży. Nie należy się także obawiać przyzwyczajenia ani przedawkowania. Przeciwnie, dawka może już po krótkim czasie być zmniejszona, przeciwnie niż w przypadku Digitalis.
Nasze zadanie polega więc na tym, by znaleźć lekarza, który przepisze nam ten środek, chociaż niezgodnie z jego przekonaniem – w końcu nauczano go czegoś innego. W razie czego musimy chodzić od lekarza do lekarza, aż dostaniemy naszą receptę.
Jak wyjaśnił doktor Kern, nie ma dolegliwości serca mających swe źródło w naczyniach wieńcowych. Wszystkie pochodzą z mięśnia serca i są sygnałem ostrzegawczym, by najpóźniej teraz rozpocząć kurację strofantyną.
Katalog dolegliwości wygląda następująco:
1. Lekkie kłucie lub ucisk, ciągnięcie, pieczenie, skurcze, aż do mocnego bólu anginy pectoris. Często bóle te promieniują, zazwyczaj z lewej strony, do ramienia, dłoni, pleców, piersi lub pachy.
2. Zakłócenia snu, budzenie się i problemy z ponownym zaśnięciem, zaśnięcie dopiero nad ranem, zmory, pocenie się, łomotanie serca, brak powietrza. Potrzeba spania z głową na wysokiej poduszce.
3. Problemy z leżeniem na lewym boku. Dochodzi wtedy do duszności, łomotania i bólu serca.
Te trzy kategorie nie muszą wskazywać na zmiany lewej komory serca, gdy jednak wystąpi na raz więcej symptomów, wzrasta prawdopodobieństwo takiej dolegliwości. Należy wtedy zbadać serce u dobrego kardiologa i rozpocząć kurację ze strofantyną.
Co powoduje strofantyna?
Dzięki doktorowi Bertholdowi Kernowi i Manfredowi von Ardenne wiemy dzisiaj, że przy uszkodzeniu lewej, wewnętrznej części mięśnia sercowego, mamy zawsze do czynienia z zakłóceniami przemiany materii. Zawsze dochodzi wtedy do zakwaszenia kwasem mlekowym. Można się tylko domyślać, dlaczego to zakwaszenie tak często występuje w ostatnich dziesięcioleciach. Nasuwa się jednak podejrzenie, że ten fenomen jest związany z gwałtownym wzrostem fal radiowych (radar, telewizja, telefonia komórkowa, satelity, itd).
Wygląda na to, że komórki funkcjonują jak anteny. Poprzez fale radiowe dochodzi do zakłóceń w procesie przemiany materii i komórki nie mogą już normalnie pracować. Zakłócenie przemiany materii prowadzi do dramatycznego wzrostu zakwaszenia w ciągu niewielu minut.
Skutkiem tego jest reakcja łańcuchowa obumierania zespołów komórek. Uszkodzone serce wysyła sygnały bólu. Jeżeli organizm straci teraz kontrolę nad sytuacją, nie może już więcej reagować i dochodzi do tzw. katastrofy kwasowej. Dolegliwości narastają gwałtownie i mogą prowadzić do śmierci. Dochodzi do zawału.
Strofantyna jest środkiem nagle odkwaszającym komórki. Nie jest ona wytworem chemii – jest znanym od dawna produktem naturalnym. Przy już uszkodzonym sercu odkwaszenie następuje poprzez długoterminową doustną kurację Strodivalem mr. Na wypadek ataku, jak już wspomniane, też należy zawsze mieć przy sobie Strodival, nawet na szafce nocnej, ponieważ liczy się wtedy każda chwila. Kapsułki są rozgryzane i powodują poprzez błony śluzowe natychmiastowe odkwaszenie zagrożonych komórek serca. To odkwaszanie trwa tylko 2 do 10 minut. Postępowanie zawału zostaje przerwane.
Każdy z nas powinien mieć możliwość skorzystania z tego środka, tym bardziej, że nie możemy się ustrzec skutków nowoczesnej technologii – nie możemy uniknąć fal radiowych. Możemy natomiast uniknąć wynikających z tego konsekwencji. Nikt nie jest w stanie uzyskać nawet tylko przybliżonych rezultatów stosując lekarstwa na obniżenie poziomu cholesterolu, środki na pobudzenie ukrwienia, preparaty Digitalis, tabletki odwodniające i betablokery.
Kto jako lekarz nie stosuje strofantyny przy dolegliwościach serca, ten popełnia błąd w sztuce lekarskiej!
Choroba serca nie musi wcale oznaczać przedwczesnego wyroku śmierci ani obniżenia jakości życia.
Z korespondencji: Jestem lekarzem. Strofantynę wycofywano od trzech dziesięcioleci (po cichu), bo... jest zbyt skuteczna. Więc nie zostawiałaby pola dla „badań nad nowymi lekami” , a te są bardzo korzystne finansowo dla quasi- monopolistów Big Farma.
=======================
Strofantynę sprzedaje się w Niemczech.
Wypróbowane: Adres apteki ze strofantyną:
Apteka Schloss-Apotheke wysyła po otrzymaniu recepty i ew. uzgodnieniu kosztów (ok. 75 euro za 100 kapsułek, co starcza na 100 dni).
Schloss-Apotheke, 88326 Aulendorf
tel: 49 75259231 0 (fax zamiast 0 daj 20)
Inhaber Matthias Stadler
Przy płaceniu pomocne:
Apobank Düsseldorf IBAN: DE72 3006 0601 0008 0472 43
BIC: DAAEDEDD
==================
Günstige Preise und Angebote für 'g-strophanthin'
http://www.delupe.de/shop/?q=G-strophan ... tAodiRIAMQ
========================
Uwaga:
Nie płacić przez PKO BP, bo oni biorą do 50 % „prowizji”. Po cichu! Są tam jakieś pułapki typu: „Brak kodu BIC lub numeru rachunku w standardzie IBAN/NRB spowoduje, że DPW nie zostanie zrealizowane jako SEPA"
I mnóstwo innych skrótów zupełnie niezrozumiałych dla laika.
Itp – typowe dla akcji „kup pan cegłę”. Banksterzy ! Krótkowzroczni.