Nieprzeczytany post
autor: matata » piątek 20 lut 2015, 21:26
Witam, nie wiem czy w odpowiednim temacie, jeśli nie to proszę o przerzucenie,
jestem tu nowy trochę przestraszony i jednocześnie zafascynowany tym co tutaj znalazłem. Przestraszony tym że taka wiedza jest trudno dostępna, tania w stosowaniu i jednocześnie tak ukrywana czy też zapomniana. Zafascynowany jestem tym że po zastosowaniu tylko jednej opisanej tutaj metody widzę znaczne poprawy u siebie. Ale przejdę może do sedna, potrzebuję pomocy i opinii.
Może zacznę od początku, mam 27 lat i od około 3 lat mam problemy z wypróżnianiem, to znaczy bardzo ciężko mi to wypróżnianie idzie. Ograniczyłem przez jakiś czas cukier i gluten ale poprawa była nieznaczna albo po kilku dniach poprawy wszystko wracało do poprzedniego stanu pomimo stosowanej diety. Mam 2 m wzrostu i ważę 74 kilo, bardzo ciężko przybrać mi na wadze, dodatkowo zimne stopy i dłonie i zauważyłem także ich znaczną potliwość, dodatkowo cały czas sińce i cienie pod oczami jakbym ciągle nie spał.
Po roku poszukiwań w internecie trafiłem opis drożdżycy i po analizie objawów uznałem że to może być to co mi dolega wtedy też zastosowałem dietę bez cukrową i bezglutenową ale jak opisałem wcześniej nie przyniosła ona wymiernych skutków.
Mieszkam na wsi, odżywiam się zdrowo, mamy bardzo dużo produktów własnych, systematycznie biegam od 3 lat 3 x 7 km tygodniowo a czasem nawet więcej.
Z uwagi na te zimne stopy raz zbadałem sobie THC czy jakoś tak i wszyło wszystko w normie, wyniki krwi w normie, zostałem uznany przez lekarza za zdrowego jak niemowlę, pan po prostu tak ma.
Ale z uwagi na to że nie dawało mi to spokoju postanowiłem szukać i tak szukam od 2 lat różnych informacji aż trafiłem na to forum.
Zimne stopy, szczupła budowa ciała, problemy z jelitami, zmęczenie, przymulenie, naprowadziły mnie na jodynę także w miesiącu grudniu przyjmowałem jodynę po 20 kropel dziennie ale jakieś drastycznego polepszenia nie zauważyłem tutaj dopiero w styczniu dowiedziałem się że jej przyswajane zależy od ph i tak zakupiłem sobie sodę z potasem i alkalizuje organizm i jednocześnie przyjmuję jodynę również po 20 kropli dziennie, narazie test na skórze wskazuje na ciągłe braki.
Stosowałem także przez miesiąc naftę 3 tygodnie po 2 łyżeczki i jeden tydzień 1 łyżeczka i tu muszę przyznać że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, miałem takie dziwne uciskanie w okolicy odbytu, pęcherza, prostaty i to po około 3 dniach zniknęło, dodatkowo poprawiło się wypróżnianie, a po około 1,5 tygodnia stosowania pojawił się ból odbytu, dziwne szczypanie przy oddawaniu stolca, coś jakby kłucie, myślę że to mogły być hemoroidy, pary razy posmarowałem to miejsce naftą, ale czasem po posmarowaniu tak piekło i bolało, że nie dało się wytrzymać. Ale o dziwo pomimo bólu wypróżnianie szło bardzo dobrze, powiedziałbym wzorcowo. teraz sam proces wypróżniania idzie dobrze ale czasem i tak jakoś ciężko, nie jest to to miało by być. Po zastosowaniu nafty czuje się lepiej, wrócił mi apetyt ciągle bym jadł, czuje się porostu dużo lepiej, mam więcej energii i chęci do życia, rano budzę się wypoczęty i wyspany. I tak mi zaświtało, że to może nie problem z jelitami, a z samą jego końcówką i może tu należy szukać rozwiązani moich problemów. Próbowałem już smarować DMSO, ostatnio DMSO z jodkiem potasu (SSKI) ale raczej skóra w tym miejscu jest bardziej podrażniona niż przed, nie wiem czy zastosowanie oleju lnianiego z powyższymi DMSO i SSKI jest koniecznością czy opcją, czy jest to może kluczowy składnik. I moje pytanie jest takie czy ktoś mógłby mi coś w tej kwestii doradzić, może są inne równie skuteczne sposoby na pozbycie się dolegliwości. Pozdrawiam
0 x