

To już nie są żarty ! 40% mieszkańców Europy cierpi na choroby psychiczne. W Polsce akurat łatwo wyjaśnić , bowiem wyniki badań pokrywają się z ilością wyborców glosujących na PO.
To już nie są żarty ! 40% mieszkańców Europy cierpi na choroby psychiczne. Takie informacje podawała światowa prasa.
Nearly 40 percent of Europeans suffer mental illness
(Reuters) – Europeans are plagued by mental and neurological illnesses, with almost 165 million people or 38 percent of the population suffering each year from a brain disorder such as depression, anxiety, insomnia or dementia, according to a large new study.
(http://www.reuters.com/article/2011/09/ ... ness-idUST
).
165 mln chorych ma zaburzenia psychiczne jak :depresja, stany lękowe,bezsenność, otępienie. No nieźle.W Polsce akurat łatwo wyjaśnić, bowiem wyniki badań pokrywają się z sondażami zwolenników PO a objawy muszą być wynikiem zastraszania wyborców PiS-em.
Jest też widoczny w opublikowanych badaniach czynnik ekonomiczny. Jeśli przyjmiemy że (jak się szacuje) jedna trzecia z tych osób czyli niespełna 60 mln osób poddana zostanie leczeniu farmakologicznemu to producenci leków nie darmo wyłożyli pieniądze na “badania” . Można nafaszerować i otumanić dwa kraje wielkości Polski. Zysk jest ekstra bo polityczny efekt rządzenia ogłuszonym chemicznie stadem, którego intelekt i tak już jest poważnie uszkodzony w szkole, można osiągnąć dużo mniejszym nakladem.
Nie zdziwicie się zapewne gdy okazuje się że wiodącą role w badaniach pelni naukowiec niemiecki. Niemcy bowiem już dość dawno rozpoczęli badania nad osobami chorymi psychicznie i jak widać zainteresowanie z tamtego okresu ( wówczas też zapragnęli panowania nad światem kierując się na wschód) utrzymaly się do dnia dzisiejszego.
Hans Ulrich Wittchen, dyrektor instytutu psychologi klinicznej i psychoterapi w Dresden University prowdzil trzyletnie badania w 27 krajach czlonkowski UE oraz Szwajcarii , Islandii i Norwegii .
Rezultaty zostaly opublikowane przez European College of Neuropsychopharmacology (ENCP) .
Wsławiona wynalezieniem nieistniejącej pandemii WHO zacierała ręce i przepowiadając że już w 2020 r depresja będzie drugim co do wielkości zagrożeniem zdrowia na świecie. Wiedząc kto zajmuje się organizacją leczenia oraz gospodarką i zapewnieniem światowego pokoju wcale nie należy się dziwić że ludzkość popadnie w totalną depresję. Rozwój chorob psychicznych idzie zgodnie z planem odwrotnie niż ekonomia( choć kto wie?).
Czy teraz dziwicie się że kiedyś chciano J.Kaczyńskiego wykorzystać do reklamy i wysyłając go do psychiatry? Że każdego bandytę reklamuje się jako chorego psychicznie. Już przecież prawie co drugą osobę określają jako “psycho”.
Najgorsze dopiero jednak przed nami.
Wittchen said. “Only early targeted treatment in the young will effectively prevent the risk of increasingly largely proportions of severely ill
patients in the future.”
Widzicie do czego zmierzają ? Chcą zacząć chemicznie truć jak najmłodsze dzieci.Między innymi po to przecież wymyślono ADHD ! i zabroniono dać dziecku klapsa albo użyć pasa, które to leki z powodzeniem likwidowały nadpobudliwość.Teraz już paroletnim dzieciom, którym szczęśliwie udało się uniknąć aborcji, będą dawać tabletki. Diagnozują ADHD u niemowląt.
Aha! Jakby kto się pytał, wedlug danych z 2005r koszty leczenia wynosiły 386 bilionów euro (ponad 555 bilionów dolarów) i dziś są już znacznie większe. Jest się czym podzielić. Money,money,money, a z ciebie zrobią monkey.
PS
Z tym truciem w tytule to też nie żart. Jeśli ktoś przebywal w Europie po 1980r przez okres conajmniej 5 lat nie może być krwiodawcą w USA ! Sic! Dlaczego ? I dlaczego data graniczna to rok 1980?
Permanent Disqualifications
Have spent time in the United Kingdom that adds up to a total of three months or more from 1980 through 1996
Have received a blood transfusion in the United Kingdom or France from 1980 to the present
Have spent time in Europe that adds up to 5 years or more from 1980 to the present
Te warunki dyskwalifikujące w USA kandydata na krwiodawcę pochodzą z oficjalnego dokumentu. Dowiedziałem się o tym gdy chciałem oddać krew dla ofiar 9/11 i okzało się że nie mogę.
że już w 2020 r depresja będzie drugim co do wielkości zagrożeniem zdrowia na świecie.
Żyjemy w dysfunkcyjnym śnie planety, a ludzie cierpią na chorobę umysłową, która nazywa się strach. Symptomy choroby, to wszystkie te emocje, które sprawiają, że ludzie cierpią – złość, nienawiść, smutek, zawiść i zdrada. Kiedy strach jest zbyt wielki, myślący umysł zawodzi i nazywamy ten stan chorobą psychiczną. Psychotyczne zachowanie pojawia się, gdy umysł jest tak przestraszony, a rany tak bolesne, że zerwanie kontaktu ze światem zewnętrznym wydaje się lepszym wyjściem. – Don Miguel Ruiz „Cztery umowy”
Zgodnie z 5 Prawami Natury o konstelacji mówimy wtedy, kiedy aktywnych jest kilka specyficznych SBS-ów (w tej samej części mózgu).
Porównując tą sytuację do pojedynczego aktywnego SBS-u (który reprezentuje „normalny” biologiczny program przetrwania), można powiedzieć, że konstelacje to zaawansowane programy przetrwania, które prowadzą do skrajnych zmian w zachowaniu / charakterze osobnika, tak aby mógł on przetrwać sytuację, z którą został skonfrontowany.
Jeśli w ten sposób spojrzymy na objawy psychiczne u wybranego osobnika, zobaczymy go w innym świetle, nie jako „chorego psychicznie”, ale osobę, która w specyficzny sposób manifestuje swój problem, intensywnie szuka jego rozwiązania. Mało tego – „odmienne zachowanie” osobnika to Specjalny Program, który jest jedyną opcją umożliwiającą przetrwanie / przeczekanie sytucji, z którą przyszło mu się zmierzyć.
Co znaczy, że osoba będąca w konstelacji całym sobą manifestuje swój problem?
Oznacza to, że każdym gestem, słowem, maniakalną obsesją manifestuje ona swój „problem”, a tym problemem jest nierozwiązany konflikt, tzn. konflikty. Bo, powtórzę to jeszcze raz, przy konstelacji schizofrenicznej mamy do czynienia z minimum dwoma konfliktami w aktywności (w tej samej części mózgu). Jest od tej reguły parę wyjątków, o czym poniżej.
GA czas już to czarnowidztwo porzucić.
Nie warto od nikogo kupować fatalizmu i pesymizmu, nawet od tych dobrych autorytetów.
„Hiperycyna odpowiedzialna za antydepresyjne działanie dziurawca, nie rozpuszcza się w wodzie, w związku z czym nie jest obecna w naparach i odwarach z dziurawca (wyciągach wodnych). Właściwości uspokajające i antydepresyjne mają preparaty sporządzone na bazie alkoholowego wyciągu z dziurawca.”
http://dailytips.pl/dziurawiec-zwyczajny/
„Działanie przeciwdepresyjne wykazuje zawarty w dziurawcu związek o nazwie hiperycyna. Hiperycyna bardzo słabo jednak rozpuszcza się w wodzie. Nie będzie więc przechodziła do roztworu wodnego, do naparu. Picie ziółek z dziurawca nie pomoże na depresję.
Hiperycyna rozpuszcza się w alkoholu i olejach. Znajduje się w soku z dziurawca (Succus Hyperici) i olejku z dziurawca (Oleum Hyperici).”
http://www.aptekabatorego.pl/phpbb2/vie ... 3fee5c59f3
Mama jest absolutnie zdrowa i doskonale szczęśliwa. Owszem ma opiekunkę z powodu wieku ale jest całkowicie zdrowa. Powróciła ta moja mama, którą pamiętam.
Cieszę się, że zajrzałem na te forum.
Można więc wyleczyć nieuleczalną chorobę.
To jednak nie koniec. W czasie gdy leczyłem mamę pomogłem wielu innym osobom. W sumie było to kilkadziesiąt osób.
Thotal pisze:Najważniejsze, żeby głosy nie były najważniesze!![]()
Dobre jest to, kiedy wiemy co to za głosy i nie wmawiamy sobie za pomocą onych, że ONE to MY![]()
Jak się bawić, to się bawić... TERAZ JA
Pozdrawiam - Thotal
bow pisze:Cieszę się, że zajrzałem na te forum.
Przeczytałem wszystkie wypowiedzi w tym wątku i muszę przyznać, że z większością się zgadzam, a od wielu z was czegoś się nauczyłem.
Ja również mam pewne doświadczenie, którym chcę się podzielić mając nadzieję, że ktoś skorzysta odrobinkę.
Moja mama ma 83 lata w 2013 rozpoznano u niej Alzheimera i oczywiście przepisano psychotropy. Psychiatrzy a byliśmy przynajmniej u 4 stwierdzili jednym głosem, że tu nie można nic zrobić.
Nie poddałem się i rozpocząłem poszukiwania. W tym czasie miałem poważne problemy z mamą np kolejne opiekunki uciekały po kilku godzinach, a w najlepszym przypadku po kilku dniach. Jedna z nich zwiała w nocy a mama rzucała butelkami przez okno i uszkodziła kilka samochodów na parkingu. Chciała bić strażaków, którzy wchodzili przez balkon itd. To po prostu był horror. Ale żeby nie przedłużać przejdę do konkretnych informacji.
Po akcji z policją i strażakami zacząłem podawać dwa psychotropy ale w mniejszych dawkach niż zapisała psychiatra.
Uspokoiła się na tyle, że kolejna opiekunka mogła wytrzymać ja natomiast w tym czasie znalazłem rozwiązanie.
Do jakich wniosków doszedłem?
Choroby psychiczne nie istnieją. Wszystkie choroby psychiczne z nielicznymi wyjątkami mają podłoże wegetatywne, a więc nie są chorobami psychicznymi mimo, ze dają objawy psychiczne.
-Zacząłem więc od poprawy przyswajania pokarmów w tym tłuszczy i białek. Dzięki obniżeniu pH wzrosło również przyswajanie minerałów np żelaza, wapnia, magnezu itd. Poprawił się również poziom wit głównie z grupy B. Dzięki niższemu pH rośnie przyswajanie B12 i innych. Dodatkowo jednak suplementowałem:
B12 (podczas badania osiągnąłem poziom 10 000), kwas foliowy, niacyna, B1, kompleks witamin B-50, Betaina HCL do każdego posiłku, kwas alfa liponowy (ALA), płyn Lugola, witamian C, MSM, wit D3 50 000 IU dziennie. Jakiś czas był LDN i kilka innych terapii.
Poprawa była owszem ale spodziewałem się szybciej i większej.
Zrozumiałem, że gdzieś jest ta główna przyczyna choroby.
Zaczęliśmy chelatację za pomocą ALA. W porze dziennej mama brała po 100mg ALA co 1,5 godziny, a w porze nocnej 200mg co 3 godziny tak przez 3 doby i 5 dni przerwy. Po przerwie kolejne 3 doby i tak 7 cykli. Suplementację ograniczyłem do wit D3, B-50, betainy HCL, płynu Lugola.
Kolejne cykle co 1,5 godziny 150mg ALA, a w nocy co 3 godziny 300mg również po 3 doby. Tak przeprowadziliśmy 11 cykli.
Mama jest absolutnie zdrowa i doskonale szczęśliwa. Owszem ma opiekunkę z powodu wieku ale jest całkowicie zdrowa. Powróciła ta moja mama, którą pamiętam.
Można więc wyleczyć nieuleczalną chorobę.
To jednak nie koniec. W czasie gdy leczyłem mamę pomogłem wielu innym osobom. W sumie było to kilkadziesiąt osób.
To jest bardzo ciekawe ale zauważyłem, że niema jednego lekarstwa dla wszystkich. I tak, dla jednego pomogło same poprawienia przyswajania za pomocą betainy. Innemu pomógł sam płyn Lugola, a jeszcze inna osoba potrzebowała dużych ilości wit z grupy B i płynu Lugola.
W każdym przypadku wszyscy bezwzględnie musieli podnieść poziom D3 do 50-80 ng/ml.
Z moich obserwacji wynika, że chelatacja, wit D3, płyn Lugola, betaina HCL w tej właśnie kolejności są niezbędne dla powrotu do zdrowia. Jestem po próbach z L-dopa, LDN. 5HTP i dziesiątkach innych tego typu leków. Wszystkie one mogą spowodować krótkotrwałą poprawę, ale tylko kompleksowe leczenie ciała oraz pozbycie się metali ciężkich daje trwałe efekty.
blueray21 pisze:Niestety @Lady, Alzheimer jest bardzo często związany z agresją, nawet gdy dotknięty w młodszym wieku miewał stany depresyjne, znam nie jeden taki przypadek, więc to co @bow opisuje dla mnie bardzo wysoce prawdopodobne. Swoją drogą mogę mu tylko pogratulować cierpliwości, samozaparcia i wytrwałości w systematycznym stosowaniu przyjętej terapii. A innym zainteresowanym radzę popatrzeć na to co stosował, plus zainteresować się MCT, np. w postaci oleju kokosowego.
(....)To dlatego olej kokosowy i dieta nisko węglowodanowa są bardzo zdrowe. Możesz nakarmić mózg szczególnie korzystnymi substancjami odżywczymi, wiedząc, że uszkodzone komórki, w procesie naprawy, odnoszą szczególne korzyści.
Na rynku pojawił się nowy produkt – Ketasyn. W większości jest to MCTs i bardzo pomaga w Alzheimerze.
Wszyscy sie starzejemy![]()
Badania w labolatoriach naukowych wielkich kncernów farmaceutycznych wcale nie idą w kierunku jak wyleczyc skutecznie ale jak "przykryć objawy na chwilę", innymi słowy mówiąc jak jeszcze dodatkowo wydoić pacjenta...ale tak to umiejętnie zrobić aby żywiciela nie zabić zbyt szybko .
blueray21 pisze:Niestety @Lady, Alzheimer jest bardzo często związany z agresją,
Fair Lady pisze: Nie da sie ukryc, ze post Twoj odbieram bardzo sceptycznie. Piszesz z taka lekkoscia, jakbys reklamowal jakis cudowny preparat.
Skarabeusz pisze:Te leki psychotropowe to trucizny. Jeśli twoja Mama dalej przyjmuje
....że od 2000 r miałem 3 guzy z których tylko jeden był operowany, a pozostałe same znikły po mojej terapii. Jeden z tych guzów to glejak około 55mm w prawym płacie czołowym.
sandra pisze:Piszesz, ze uzywasz go od 2011 roku ?