Witam ponownie.
Podzielę się z Wami moim odkryciem - jak pozbyłam się migren.
Wiele lat szukałam i szukałam przyczyny i nic nie pomagało.
W końcu przypadkiem zrobiłam coś co mnie z migren nagle uleczyło - nie miałam migreny już ponad 4 miesiące, a taka przerwa nigdy wcześniej nie wystąpiła!
Otóż poszłam do optyka. A że mam różnowzroczność (jedno oko krótkowzroczne, drugie dalekowzroczne) optyk od razu spytał czy mam bóle głowy....
Okazało się że przy moich 4 dioptriach różnicy między jednym okiem a drugim mózg musi intensywnie pracować, żeby stworzyć jeden obraz zamiast dwóch, żebym mogła normalnie widzieć.
Ja sobie nosiłam okulary tylko dorywczo, bo mnie wcześniej żaden okulista ani optyk nie poinformował, że przy mojej wadzie wzroku muszę nosić na stałe....
Bez pomocy korekcyjnych szkieł mój biedny mózg był ciągle w wysokim stresie i napięciu --- co objawiało się oczywiście jako migreny.
Okazuje się, że przy wszystkich wadach wzroku trzeba pilnować żeby moce w szkłach były prawidłowe czy aktualne = zgodne z aktualną wadą.
Nieprawidłowe szkła wyrządzą wiecej szkody niż pożytku i u wiekszości spowodują bóle głowy lub migreny.
I nigdy, przenigdy nie wolno przymierzać czyichś okularów!!!
Odkąd noszę moje nowe okulary z nowymi szkłami migrena się nie pojawiła.
Mam nadzieję, że komuś ta informacja pomoże.
Życzę wszystkim zdrowia i wolności
✌
