Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

*Osobista Moc Człowieka*

j13
Posty: 8
Rejestracja: niedziela 06 sty 2013, 10:25
x 5
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: j13 » piątek 13 gru 2013, 23:50

"wygląda"na to, że "Każdy mierzy swoją mocą ( ... czy też miarą - jakkolwiek...)", wymedytowanie vel uświadomienie sobie tejże miary - to dopiero heca ...

...oj...
chyba pifka wymiar zbyt duży (jak dla mnie :))))
pzdr
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2722
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 27
Podziękował: 4972 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » piątek 13 gru 2013, 23:55

No, wreszcie się odezwałeś. :D
Witaj i pisz, @j13.
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9816
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 522
Podziękował: 446 razy
Otrzymał podziękowanie: 14801 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 14 gru 2013, 00:06

Przeszliśmy w dyskusji z demonstracji niespotykanej siły fizycznej w warunkach stresu / emocji do bliżej nieokreślonej mocy wewnętrznej i ewentualnie jej przejawów, też jest ciekawie. Osobiście nie kładłbym tutaj takiego nacisku na medytację, raczej na wyciszenie umysłu, a nie np. koncentracji, bo wszystkie przykłady świadczą, że prawdziwy efekt jest spontaniczny, natomiast "treningiem" można uzyskać jedynie namiastkę innych przejawów.
Choć chanell, gdzieś wstawiała opis "magika", który powtarza np. cuda przypisywane Jezusowi i nikt nie wie jak to robi, ale jeśli są prawdziwe, będziemy mieli kiedyś relację - chyba w NTV, to oznaczałoby, że można taką mocą sterować również poprzez świadomość. Ciekawym, czy to nowa generacja "obudzonych", choć nie podejrzewam "obudzonych", aby robili to dla pieniędzy, czy samego show.

Edit: "j13", chyba było kiedyś "j23", czyżby brakło 10 butelek? Witaj i baw się dobrze.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7355
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 253
Podziękował: 6005 razy
Otrzymał podziękowanie: 11573 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Thotal » sobota 14 gru 2013, 00:09

Wiedzę i moc daje świadomość dlaczego jesteśmy uwikłani w niekończące się próby pokonywania problemów.
Gdyby tak nie było, to wszyscy cierpiący z biedy, głodu i pragnienia na tej planecie, już dawno by byli WZNIESIONYMI MISTRZAMI, DUCHOWYMI PRZEDSTAWICIELAMI MOCY

Wszyscy duchowi mocarze, wielcy nauczyciele, którzy pokazywali nam jak wznosić się na wyżyny duchowe zaczynali od podniesienia świadomości, od zrozumienia pułapek umysłu. Mówią o tym wszystkie religie, poprzez brak umiejętności słuchania i patrzenia tworzą się iluzje.
Jezus, podczas czterdziestodniowego pobytu na pustyni mógł przesypywać piasek w dłoniach, to też mogła być forma medytacji.



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



j13
Posty: 8
Rejestracja: niedziela 06 sty 2013, 10:25
x 5
Podziękował: 28 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: j13 » sobota 14 gru 2013, 00:26

blu - choć butelek pod dostatkiem , przecież o zawartość chodzi...;))
0 x



Fair Lady
Posty: 1522
Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
x 1
x 14
Podziękował: 576 razy
Otrzymał podziękowanie: 949 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Fair Lady » sobota 14 gru 2013, 09:57

Dariusz -

Nie głupi pomysł ale moze w odpowiedniejszym miejscu >> warto utwor :D zyć wątek poświęcony "mojemu widzeniu medytacji".


Tez tak mysle, wlasnie w formie "za i przeciw", bo samo slowo medytacja, zawiera w sobie dosc kontrowersyjne tresci. Czesto widze ludzi siedzacych w kucki, czy tam w jakichs kwiatach lotosu, niby mamrocza cos pod nosem, wachaja kadzidelka etc. a po tym rytuale ;) dalej sa takimi samymi szarymi jednostkami, ze swymi wszystkimi przyziemskimi przywarami.
Niby robia cos, bo to akurat jest w modzie, ale nie wprowadzaja wyciszenia, ani polepszenia w zycie, czyli nie staja sie (w moich oczach) bardziej swiadomymi. Poprostu zwyczajnie "malpuja" innych nie rozumiejac wlasciwie przeslania i filozofii czemu to ma sluzyc.
Znam tez "medytujacych" z glebokich pobudek, ale to bardziej stan wyciszenia, niz szeroko pojetej medytacji.
Ciekawe, ze medytacje z reguly laczy sie z religijnoscia...
0 x



Chlebo
Posty: 136
Rejestracja: niedziela 10 lut 2013, 20:29
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 28 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Chlebo » sobota 14 gru 2013, 12:41

Tak na poważnie to myślałem i myślę że moc zależy od karmy. Wcielenia tego i sumy wcieleń. Nasze relacje z istotami.
Wracając jednak do obicia twarzy Kiary :lol: to miałem fajne przeżycie w szkole po którym chyba tak sobie teraz myślę u świadków uzyskałem duży respekt wtedy nie wiedziałem o żadnej duchowości. Zawsze lubiłem się naśmiewać z ludzi :D tak też w tej sytuacji najwidoczniej wytrąciłem go z równowagi i można powiedzieć jedyne co zauważyłem to jego pięść zatrzymana przez moją otwartą dłoń tuż mojej facjaty.. skończyło się moim dalszym śmiechem chociaż głupio mi było bo nie wiedziałem że mógł się tak wkurzyć.
Odnośnie medytacji dodam swoje dwa słowa.. zauważyłem moja cisza uspokaja innych ludzi i czy to nie ona ogarnia malarza czy grajka którzy koją cokolwiek koją .
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7355
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 253
Podziękował: 6005 razy
Otrzymał podziękowanie: 11573 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Thotal » sobota 14 gru 2013, 12:56

Wielkość MOCY człowieka widać po jego możliwości tworzenia...



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2722
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 27
Podziękował: 4972 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » sobota 14 gru 2013, 13:40

By nie bałaganić tu zbytnio utworzyłem osobny temat: Medytacja - za i przeciw >>.
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3827
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1706 razy
Otrzymał podziękowanie: 4055 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Kiara » sobota 14 gru 2013, 15:45


Nieprzeczytany postautor: Chlebo » 14 grudnia 2013, 12:41
Tak na poważnie to myślałem i myślę że moc zależy od karmy. Wcielenia tego i sumy wcieleń. Nasze relacje z istotami.



Tak , chlebo, dokładnie tak, dlatego na tak rożną miarę MOCY przynosimy w planie przed urodzeniowym swoje tematy życia. każdy dostaje tyle ile może udźwignąć.... Chociaż zewnętrznie niewiele mogą się one różnić , to na planie energetycznym zapisują się zupełnie inaczej.
Jedni zapiszą swoje zdarzenie leciutkim muśnięciem, a inni wyryją je na kilku centymetrową głębokość, bo tak działa ich moc. Jesteśmy identyczni ( z tej samej materii istnienia utkani) , różnimy się tylko barwą osobowości i posiadaną mocą sprawczą .Ludzie w różnym wieku identycznie jak dzieci są w stanie udźwignąć niewiele , albo bardzo dużo , jak dźwigający niesamowite ciężary.To nie staje się samoistnie , do takich możliwości dochodzi się na drodze wielu wcieleń i wielości mierzeń się z trudnościami , które pokonujemy.
Trzeba nam zdać sobie sprawę iż ćwiczymy ducha, o moc duchową w naszym rozwoju chodzi , nie fizyczną, zatem o zdarzenia mierzone w wartościach duchowych , a nie fizycznych , ale realizowane na fizycznym planie, pokonywane przez wcieloną Energię.
Dla jednych największą trudnością może być wiara w istnienie świata duchowego ( zatem w jego życiu zadzieje się mnóstwo trudnych zdarzeń , które będą go prowadziły w poznanie dogłębne tego tematu), a dla kogoś innego , jego tematem może być odnalezienie swojej mocy i wiara w siebie i nią ( zatem w jego życiu przewijać się będą zdarzenia , krok po kroku odsłaniające tą moc), każdy jest inny i każdy w innym momencie odkrywania wiedzy o siebie.

Zatem , po co, na siłę komuś wmawiać iż czuje i widzi oraz rozumie źle, nieprawidłowo.... właściwie na swoją miarę i swoje potrzeby doświadczalne. I nie trzeba się licytować cudzą miarą mocy, a swoją w wczorajszą w stosunku do dzisiaj.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Ramzes3
Posty: 750
Rejestracja: niedziela 03 lut 2013, 16:21
x 14
x 103
Podziękował: 5469 razy
Otrzymał podziękowanie: 1664 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Ramzes3 » sobota 14 gru 2013, 17:32

ex-east pisze:" Może zdziwi Ciebie fakt, że są ludzie, którzy w życiu nie zrozumieliby o czym mówisz, a przez których przejawia się Moc Pola (dookreślanie go przymiotnikiem "energetyczne " jest zbędne). Tacy ludzie żyją radośnie , lekko, życie samo niesie takie osoby w najbardziej harmonicznym kierunku i wcale nie dlatego, że one cokolwiek robią (powiększają, trenują, ćwiczą, medytują czy tam .. piją pifko ).


Pozwolę sobie powrócić do wypowiedzi zacnego ex-east-a i nie mniej zacnego Przebiśniega ponieważ uświadomili mi, że gdzieś w zakamarkach mojej podświadomości mam trochę "zakurzonej" wiedzy na poruszane tematy, którą mogę się podzielić z innymi. Oczywiście do tego wszystkiego nie doszło by gdyby nie poruszenie wątku medytacji przez zacną Fair Lady no i niestety ale mojej nieco niefortunnej wypowiedzi :oops:
Otóż wcale mnie to nie dziwi, że są ludzie o których prawi zacny ex-east. Są to ludzie, którzy podążają drogą prawdziwej, bezwarunkowej miłości czyli droga, którą wskazywał nam sam Jezus. Parę lat temu uczestniczyłem w pewnym kursie dotyczącym przekonań. Prowadząca ten kurs posiadała zdolność widzenia energii i czakr. W trakcie kursu opowiadała ona jak podróżując po Europie zwróciła uwagę, że niektórzy ludzie żyją prawdziwą pełnią szczęścia, są zamożni, szczęśliwi, kochają ludzi i sami są przez nich kochani. Zauważyła też, że ich czakry serca wyglądają pięknie, obracają się w sposób bardzo harmonijny i są otoczone różową energią miłości. Kiedy zaczęła się przypatrywać czakrom serca pozostałych ludzi a zwłaszcza zasmuconych, zamyślonych czy też nieszczęśliwych wręcz zrezygnowanych z życia stwierdziła, że ich wygląd całkowicie różni się od tych pierwszych. Płatki czakr serca widokiem przypominały zwiędłe kwiaty, były nienaturalnie i nieregularnie wydłużone, czasami poskręcane. W samych czakrach dominował ciemny odcień a czasami wręcz czarny kolor. Zdaniem prowadzącej kurs na taki stan rzeczy miały wpływ negatywne przekonania rodowe w tym odnoszące się do samej miłości. Mając jeszcze inne doświadczenie z kursu Huny, w którym szczególny nacisk był położony na pracę z podświadomością przy użyciu nagrań "podprogowych" zauważyłem, że na powyższe decydujący wpływ miał jeszcze inny czynnik, który określamy mianem przyzwolenia. Temat ten rozwinę w dalszej części.

" [b]Chcąc MIEĆ więcej Mocy i coś tam sobie powiększać w istocie oddzielamy się od Mocy. To trochę jak walka z wiatrem . Nie walcz. Znajdź optymalne ustawienie tzw siebie wobec wiatru, wyczuj najbardziej harmonijny przepływ. [/b]

Jak najbardziej podzielam ten pogląd. "Chcenie" oddziela nas od Mocy a "chciwość całkowicie odcina od wszystkiego co korzystne dla naszego rozwoju. Mówiąc o żeglowaniu zapewne mamy też na myśli jakość tego żeglowania i szczęśliwe dotarcie do celu. To wszystko z pewnością zależeć będzie od umiejętności żeglarza czyli opanowanych przez niego technik żeglowania nawet "pod wiatr" oraz od mocy uzyskanej przez żagle. Ta z kolei będzie warunkowana siłą wiatru czyli czegoś co do nas nie należy i nie zależy od nas ale też od wielkości powierzchni samego żagla czyli od czegoś co zależy wyłącznie od nas samych. :)

Możemy zatem zadać sobie pytanie: od czego zależy czy też co warunkuje dostęp do naszej wewnętrznej Mocy i możliwość korzystania z niej?
Moim zdaniem są to dwa główne czynniki chociaż można też założyć jeszcze trzeci dotychczas nieznany:
1. Nasze wewnętrzne negatywne przekonania np. to jest niebezpieczne, to jest grzeszne, to jest złe itp.
2. Nasza wolna wola a właściwie jeden z jej elementów czyli pozwolenie lub przyzwolenie.

Każdy zapewne zada sobie pytanie o co w tym chodzi? Chyba każdy z nas zauważył, że w różnych przekazach publikowanych nawet na naszym forum pewne istoty z kosmosu, które na siłę chcą nam sprawić raj na Ziemi przy użyciu różnych podstępnych metod chcą uzyskać naszą zgodę na ich działanie czyli inaczej mówiąc chodzi o nasze pozwolenie. Inaczej nie mogą wkroczyć bez złamania naszego prawa wolnej woli. Analogicznie sytuacja się przedstawia w stosunku nas samych do nas samych a właściwe do naszej podświadomości. Aby dotrzeć do naszej wewnętrznej Mocy i móc korzystać z niej w pierwszej kolejności musimy sami sobie na to pozwolić np. "pozwalam sobie korzystać z mojej wewnętrznej Mocy dla najwyższego dobra!" Jeżeli na przeszkodzie stanie nasze wewnętrzne przekonanie należy zmienić ten program na pozytywny.
Jak to działa to może podam przykład poznany na kursie a odnoszący się do miłości. Zdarza się, że niektórzy ludzie bardzo dużo mówią na temat miłości, że miłość jest najważniejsza, że kochają wszystkich ludzi, wszystkie żyjące istoty a nawet cały świat a dla przykładu nie są w stanie powiedzieć zwykłego słowa przepraszam. Teoretycznie rzecz biorąc życie tych ludzi powinno stopniowo zmieniać się na lepsze bo obrali drogę, którą wskazał sam Jezus! Po jakimś czasie okazuje się, że to nie działa a nawet czasami dzieje się coś zupełnie odwrotnego np. ludzie ich omijają, są do nich wrogo nastawieni a czasami nawet wręcz agresywni. Oczywiście winy z tego tytułu nie ponosi Jezus za wskazanie niewłaściwej drogi. Rzecz jest w tym, że ci ludzie z jednej strony chcą kochać, chcą darzyć innych miłością ale tak naprawdę sami nie pozwalają siebie kochać ani być kochanym!
Człowiek, który decyduje się na obranie drogi miłości powinien się afirmować: "kocham wszystkich ludzi, kocham wszystkie żyjące i czujące istoty,pozwalamsię kochać i być kochanym. Mamy wtedy do czynienia z prawdziwą harmonią naszego wnętrza z tym co jest na zewnątrz, nie wysyłamy sprzecznych ze sobą programów. Oczywiście nasze pozwolenie nie odnosi się tylko i wyłącznie do naszej wewnętrznej Mocy czy drogi miłości. Ono ma zastosowanie w wielu dziedzinach naszego życia nawet w sprawach materialnych. Muszę przyznać, że jakiś czas słowo "pozwalam"stosowałem w swoim żywocie i naprawdę wszystkie sprawy układały się coraz lepiej. Przychodzi jednak czas kiedy człowiekowi jest lepiej a nawet dobrze do tego stopnia, że popada w rutynę i zapomina o pewnych podstawach. Wtedy zaczyna chcieć mieć więcej, chcebyć w kimś lepszym i coraz lepszym. No i cóż czasami trzeba zrobić kok do tyłu, odświeżyć pamięć i zacząć od właściwych podstaw. :D
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1189
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 783 razy
Otrzymał podziękowanie: 1313 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » sobota 14 gru 2013, 19:29

Pozwolę sobie do pisanka szacownego Ramzesa dodać małe co nie co :D

Ramzes3 pisze:Chyba każdy z nas zauważył, że w różnych przekazach publikowanych nawet na naszym forum pewne istoty z kosmosu, które na siłę chcą nam sprawić raj na Ziemi przy użyciu różnych podstępnych metod chcą uzyskać naszą zgodę na ich działanie czyli inaczej mówiąc chodzi o nasze pozwolenie.


To jeszcze było by do zniesienia gdyby ten raj chcieli sprawić.
Otóż nie oni tylko i wyłącznie roztaczają przed nami wizję tego raju by jak słusznie zauważył szacowny dostać nasze pozwolenie.
Pamiętam moją pierwszą wymianę doświadczeń kontaktów z innymi ,,kontaktowcami" każda/y z nich czuli się wyjątkowi wybrani (ja oczywiście też no może nie wybrany ale moje ego było mile połechtane)
Obiecanki cacanki itd
Nic konkretnego i jak człowiek się troszkę otrząsnął to dało się zauważyć iż w większości przypadków to był energetyczny wampiryzm w czystej postaci.
No może troszkę posłodzony.
Działanie na bazie starego programu manipulacyjnego dziś często stosowanego przez np pracodawców obiecanki cacanki - tak w uproszczeniu :) .
Co do mocy to nie daleko sadyby mojego wuja jest leśniczówka.
Jej mieszkańcy tak ja to zauważył słusznie mój szacowny braciak nie mieli by pojęcia o czym np na tym forum się rozmawia, a jeżeli już to hm to nie wielkie jednak nie mogę nie zauważyć harmonii tam panującej ich kontaktu z przyrodą w całym tego słowa znaczeniu, mocy sprawczej (tj nie ma odrzutów w ich szkółkach leśnych) długo by wymieniać.
Cóż był czas kiedy w relaksacji marzenia wkładałem do betonowego dołu i zakrywałem go wielka ciężką płytą dobrze podsypaną betonem :lol:
to może pozdrawiam :D

PS
Co do Jezusa to jeżeli jego historia obojętnie prawdziwa czy skopiowana komuś służy to czemu nie toć dla każdego co innego byle nie jak to słusznie zauważyłeś szacowny nie popadać w rutynę lub w fanatyzm :D
0 x



Chlebo
Posty: 136
Rejestracja: niedziela 10 lut 2013, 20:29
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 28 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Chlebo » sobota 14 gru 2013, 21:07

Jakoś nie mogłem przejść obok tego bełkotu.. ;)

"Są to ludzie, którzy podążają drogą prawdziwej, bezwarunkowej miłości czyli droga, którą wskazywał nam sam Jezus."
Czemu nie zrobić z 2 kawałków drewna krzyża i przyczepić taśmą kartofla a potem mówić o miłości tak spytam ze szczerego serca.

" [b]Chcąc MIEĆ więcej Mocy i coś tam sobie powiększać w istocie oddzielamy się od Mocy.
Co złego w chceniu mocy? Dlaczego tutaj czytam Kot zjada mysz to oddziela się od niej. :D

"Chcenie" oddziela nas od Mocy"
Czyli nic nas wzmacnia i trzeba zamknąć oczy i tutaj się kłania medytacja która intensyfikuje.... i słowa przezacnego Trechlebova

"Człowiek, który decyduje się na obranie drogi miłości powinien się afirmować: "kocham wszystkich ludzi, kocham wszystkie żyjące i czujące istoty,pozwalamsię kochać i być kochanym. Mamy wtedy do czynienia z prawdziwą harmonią naszego wnętrza z tym co jest na zewnątrz, nie wysyłamy sprzecznych ze sobą programów."
Po co komuś miłość? Z mechanicznego punktu widzenia gdzieś ktoś mi uzmysłowił że miłość jest gdy Twoje wyobrażenie o obrazie siebie jest takie że oddaje drugiemu siebie czyli dajesz coś z siebie czyli służba drugiemu człowiekowi szczera. Wtedy czujesz coś w klatce piersiowej przyjemność o różnych barwach. Moja głowa to by pękła gdybym tyle myślał o tej miłości... I przemianowałbym drogę miłośći na drogę przyjemności.. to nie szybciej po prostu zostać alfonsem? Odwrotnością tego będzie samolubstwo :lol:
Ramzes ty na pewno nie potrafisz być samolubny ;)
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3827
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1706 razy
Otrzymał podziękowanie: 4055 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Kiara » sobota 14 gru 2013, 22:41

MIŁOŚĆ .... ma różne barwy a ludzie o niej bardzo rożne wyobrażenia i bardzo rożnych jej poziomów tkają swoje życia ...
Zatem czym jest MIŁOŚĆ.... Wszystkim, co nas otacza, z czego tworzymy i co tworzymy, MY rownież nią jesteśmy.

Są tylko jej rożne poziomy świetlistości , harmonizujące się jako doskonałość z ludźmi równie różnie rozświetlonymi.... odczuwającymi jej doskonałość na swoją miarę i nic więcej.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Ramzes3
Posty: 750
Rejestracja: niedziela 03 lut 2013, 16:21
x 14
x 103
Podziękował: 5469 razy
Otrzymał podziękowanie: 1664 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Ramzes3 » sobota 14 gru 2013, 23:14

blueray21 pisze:Przeszliśmy w dyskusji z demonstracji niespotykanej siły fizycznej w warunkach stresu / emocji do bliżej nieokreślonej mocy wewnętrznej i ewentualnie jej przejawów, też jest ciekawie. Osobiście nie kładłbym tutaj takiego nacisku na medytację, raczej na wyciszenie umysłu, a nie np. koncentracji, bo wszystkie przykłady świadczą, że prawdziwy efekt jest spontaniczny, natomiast "treningiem" można uzyskać jedynie namiastkę innych przejawów.
Choć chanell, gdzieś wstawiała opis "magika", który powtarza np. cuda przypisywane Jezusowi i nikt nie wie jak to robi, ale jeśli są prawdziwe, będziemy mieli kiedyś relację - chyba w NTV, to oznaczałoby, że można taką mocą sterować również poprzez świadomość. Ciekawym, czy to nowa generacja "obudzonych", choć nie podejrzewam "obudzonych", aby robili to dla pieniędzy, czy samego show.


To może przynajmniej na chwilę powróćmy do dyskusji o demonstracji niespotykanej siły fizycznej w warunkach stresu/emocji. Nie wiem czy komuś w warunkach stresu czy też pod wpływem negatywnej emocji udało się "wychwycić" jakie odczucie w ciele fizycznym pojawia się w związku z określonym zdarzeniem, emocją bądź jednym i drugim. Trwa to zaledwie ułamek sekundy i jest niesamowicie trudne do wychwycenia przez naszą świadomość. Chodzi mi o pewien bliżej nieokreślony impuls, który przebiega w mgnieniu oka od naszego mózgu do splotu słonecznego lub w okolice odbytu. Zauważyłem na własnym przykładzie, że w warunkach nagłego wywołania strachu z mojego mózgu jak iskierka przeskoczył jakiś impuls do splotu słonecznego gdzie nastąpił bardzo silny ucisk i uścisk. Innym razem prawdopodobnie było to podczas oglądania w telewizji jakiegoś programu o zabójstwie dziecka lub dzieci gdzie ogarnęło mnie niesamowicie silne uczucie wściekłości zmieszanej z przerażeniem, że człowiek może być zdolny do czegoś podobnego. W tym samym czasie poczułem przeskok impulsu od mózgu wzdłuż kręgosłupa w okolice odbytu, gdzie poczułem jeszcze większy uścisk niż w poprzednim przypadku. Analizując na spokojnie obydwa przypadki doszedłem do wniosku, że nie jest to przypadek, że impulsy trafiają właśnie w te dwa miejsca naszego ciała. Czakra splotu słonecznego z jednej strony oznacza żywioł ognia a więc działanie z drugiej zaś pobudzając tę czakrę najłatwiej jest pobudzić energię kundalini. Jeżeli chodzi o drugi przypadek to nietrudno jest zgadnąć, że okolica ciała pomiędzy kością ogonową a odbytem jest "siedzibą" energii kundalini. Podsumowując uważam, że skrajnie negatywne emocje zwłaszcza takie jak wściekłość czy przerażenie powodują nagłe i zarazem silne pobudzenie energii kundalini co skutkuje w ciele fizycznym nagłym wzrostem adrenaliny a całość przejawia się w demonstracji niespotykanej siły fizycznej. Ciekawostką jest również, że adrenalina określana jest też jako hormon 3 x F (z j. ang. fright, fight and flight), czyli hormon strachu, walki i ucieczki.
Przy okazji może nadmienię małe co nieco odnośnie "cudów" robionych przez "magika" o którym wspomniał Blu. Wspomnę też przy okazji o pewnym chińskim powiedzeniu, które mówi, że "cuda" nie są odstępstwami od ukrytych praw natury ale właśnie opierają się na nich. Przynajmniej część jeżeli nie większość "cudów" owego "magika" opiera się na mocy czy też pracy z tzw. energią Centrum. Centrum u każdego człowieka znajduje się w odległości około 2-3 cm poniżej pępka. Temat ten jest jeszcze u nas nadal owiany dość dużą tajemnicą a od wieków jest znany m.in. przez mistrzów Aikido i Samurajów. Jako ciekawostkę podam, że w przypadku samuraja pracującego z energią Centrum tym co naprawdę tnie nie jest ostrze jego miecza lecz energia znajdująca się tuż przed ostrzem.
A teraz jak to wszystko ma się do naszego magika. Otóż nie wpadł bym na ten trop gdyby nie zademonstrował jednej dość prostej sztuczki. Owa sztuczka polegała na tym, że dobrze zbudowany gość miał go objąć w pół i podnieść do góry. Wygląd "magika" wskazuje na jego stosunkowo niewielką wagę ciała w związku z czym takie zadanie mogła by również wykonać kobieta. Mimo to mężczyzna nie był w stanie oderwać "magika" od ziemi. :lol: Jak on to zrobił? Otóż bardzo prosto: człowiek, który pracuje z energią i ma dobrze rozwinięte, silne Centrum wystarczy, że się skupi na nim a następnie zwizualizuje środek ciężkości swojego ciała w postaci np. czarnego niewielkiego punktu po czym przeniesie ten punkt poniżej poziomu ziemi. Człowiek, który będzie chciał go podnieść do góry będzie miał wrażenie, że waży przynajmniej tonę lub zapuścił w ziemi korzenie.
Jeżeli "magik" przeniesie swój środek ciężkości powiedzmy powyżej klatki piersiowej to bez najmniejszych przeszkód podniesie go kobieta mając przy okazji wrażenie, że jest on lżejszy od torby z przeciętną zawartością zakupów :D No i tak wygląda jeden z "cudów" zacnego "magika :lol:
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9816
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 522
Podziękował: 446 razy
Otrzymał podziękowanie: 14801 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 14 gru 2013, 23:44

Fajnie to opisałeś, ale wytłumacz, dlaczego ta jego wizualizacja punku ciężkości ma działać nie tylko na niego, ale także wobec innych.
A ów magik jest dobry, ponoć w którymś programie chodził po Tamizie. To moim zdaniem wymaga opanowania sztuki lewitacji w niebywałym stopniu. Dotychczas jeśli ktoś sam lewitował lub unosił kogoś, to sam był "sztywny", a obiekt był hipnotyzowany. A tutaj pełna dynamika ruchu.
Najśmieszniejsze dla mnie jest to, że gdy lewitowałem w snach - to tak jak na "sztywno" - miałem na ogół złączone stopy, opuszczone ręce wzdłuż ciała i przylegające do niego. A poruszałem się, czasem szybko, nisko nad ziemią, jak posąg. Czasami robiłem skok po którym leciałem setki metrów. Ale prawdą jest, że wszystko, co widziałem z lewitacji, może czasem domniemanej - to było na "sztywno".
Więc co tu mamy - coś panuje nad materią - kpi z prawa powszechnego ciążenia i ustawia tą energię poprzez świadomy umysł. Zagwozdka.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Ramzes3
Posty: 750
Rejestracja: niedziela 03 lut 2013, 16:21
x 14
x 103
Podziękował: 5469 razy
Otrzymał podziękowanie: 1664 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Ramzes3 » niedziela 15 gru 2013, 00:17

Chlebo pisze:Jakoś nie mogłem przejść obok tego bełkotu.. ;)

"Są to ludzie, którzy podążają drogą prawdziwej, bezwarunkowej miłości czyli droga, którą wskazywał nam sam Jezus."
Czemu nie zrobić z 2 kawałków drewna krzyża i przyczepić taśmą kartofla a potem mówić o miłości tak spytam ze szczerego serca.

" Chcąc MIEĆ więcej Mocy i coś tam sobie powiększać w istocie oddzielamy się od Mocy.
Co złego w chceniu mocy? Dlaczego tutaj czytam Kot zjada mysz to oddziela się od niej. :D

"Chcenie" oddziela nas od Mocy"
Czyli nic nas wzmacnia i trzeba zamknąć oczy i tutaj się kłania medytacja która intensyfikuje.... i słowa przezacnego Trechlebova

"Człowiek, który decyduje się na obranie drogi miłości powinien się afirmować: "kocham wszystkich ludzi, kocham wszystkie żyjące i czujące istoty,pozwalamsię kochać i być kochanym. Mamy wtedy do czynienia z prawdziwą harmonią naszego wnętrza z tym co jest na zewnątrz, nie wysyłamy sprzecznych ze sobą programów."
Po co komuś miłość? Z mechanicznego punktu widzenia gdzieś ktoś mi uzmysłowił że miłość jest gdy Twoje wyobrażenie o obrazie siebie jest takie że oddaje drugiemu siebie czyli dajesz coś z siebie czyli służba drugiemu człowiekowi szczera. Wtedy czujesz coś w klatce piersiowej przyjemność o różnych barwach. Moja głowa to by pękła gdybym tyle myślał o tej miłości... I przemianowałbym drogę miłośći na drogę przyjemności.. to nie szybciej po prostu zostać alfonsem? Odwrotnością tego będzie samolubstwo :lol:
Ramzes ty na pewno nie potrafisz być samolubny ;)


Widzisz drogi [b]Chlebo swoją wypowiedzią i zachowaniem wprawiłeś mnie w prawdziwe zakłopotanie :( Chcąc czy też nie powinienem przeprosić przedszkolaków za to, że próbowałem Cie trochę podbudować i wznieść do ich poziomu rozwoju :cry:
Mógłbym też powiedzieć, że zachowujesz się jak g...... :evil: i tak Cię traktować ale tego nie zrobię bo pewnie i tego kogoś też musiałbym przepraszać jeżeli w takim tempie będzie Ci się pogarszało :!: :idea:
Cyt.: ""Są to ludzie, którzy podążają drogą prawdziwej, bezwarunkowej miłości czyli droga, którą wskazywał nam sam Jezus."
Czemu nie zrobić z 2 kawałków drewna krzyża i przyczepić taśmą kartofla a potem mówić o miłości tak spytam ze szczerego serca.


Ten cytat przytoczyłem aby uzmysłowić Ci pewien drobny szczegół. Chodzi o to, że jeden a może i nie jeden z gości odwiedzających to forum może dopatrzyć się znamion przestępstwa obrazy uczuć religijnych. Nie do mnie należy ocena czy propozycja umieszczenia kartofla na krzyżu zamiast Jezusa wyczerpuje znamiona tego przestępstwa czy też nie ale z pewnością będzie to oceniał prokurator jeżeli ktoś zafunduje Ci doniesienie karne w tej sprawie :oops:
Sądząc po Twoich fantazjach seksualnych utożsamiasz się z sugerowanym przez siebie poziomem alfonsa - samoluba. Pozwolisz, że nie zniżę się do tego poziomu. Na zakończenie moja ostatnia i zarazem serdeczna rada: odpuść sobie roztrząsanie kwestii miłości bo z tego co nietrudno zauważyć Twoje pasmo uczuć wyższych po prostu nie istnieje! Jest to wyraźny sygnał, że najwyższy czas udać się do kogoś kto jest Ci w stanie pomóc! Z tego co widzę pisaniem nie rozwiążesz swoich problemów.
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3827
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1706 razy
Otrzymał podziękowanie: 4055 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Kiara » niedziela 15 gru 2013, 00:47

Opis Ramzesa3 zapewne jest prawdziwy i prawidłowy ale dotyczy reakcji na strach, ja zaś całe to życie ( sądzę iż wiele poprzednich rownież ) uczyłam się panowania nad strachem , nie czułam ani przez moment ani strachu , ani innych negatywnych emocji. Zatem to nie strach zadziałał i nie strach wyzwolił moją moc. Byłam skupiona przez chwilę na patrzeniu w oczy tego łobuza, ale cały czas niezmiernie spokojna, nie drgnęłam nawet przez moment nie było we mnie ni stresu , ni emocji, był niesamowity spokój..

Nie z powodu strachu wybrałam taką inkarnację jakie mam życie i nie on decyduje o moich wyborach. Powiem wam iż nikt , kto nie zapanuje nad strachem nie odkryje swojej prawdziwej mocy.
Strachem nie tworzy się MER KA BA, a cała nasza droga rozwojowa , wszystkie doświadczenia na niej wiodą nas w stronę transformacji ciała fizycznego w energetyczne i z powrotem w fizyczne.

Gdy podnosi się energia kundalini , osiągając poziom kolejnej czakry występuje niesamowite uczucie ( bardzo miłe) trzepotania skrzydeł motyla w tej czakrze. Pierwszy raz , kilka lat temu odczulam to na poziomie czakry serca, kolejny raz na poczatku tego roku na poziomie czakry gardła. Są to symptomy fizycznych odczuć podnoszenia wibracji. Gdy kundalini osiąga ten poziom nie cofa się, zaczynają się kolejne procesy fizyczno/ energetyczne w drodze do następnej czakry.

Na czym polega iż ktoś kogoś lubi lub nie lubi , że ktoś ma dużo sympatyków , a inny mniej.... tylko na jednym na podobnym poziomie osobistej wibracji. jedna osoba może spotkać bardzo dużo podobnych energetycznie sobie ( mają wspólne tematy,podobnie widzą i odbierają rzeczywistość) przyciągają się , staja się sobie bliskie.
Ktoś inny niezależnie czy bardziej , czy też mniej otworzony duchowo, nie będzie przyciągał ludzi o dużych różnicach wibracyjnych, wręcz będą się czuli dyskomfortowy w jego towarzystwie i nie będą potrafili go rozumieć. To normalne, dzieci uczą się w szkołach i z przymusu akceptują nauczycieli ale jako towarzystwo zabaw wybierają rówieśników z którymi czują się zdecydowanie lepiej..

Miłość... nie jest tym co większość nazywa miłością, miłość to nie seks.... to dwie zupełnie różne energie. Istnienie miłości nie jest uzależnione od istnienia seksu , a seksu od miłości. I jedno i drugie mogą istnieć niezależnie.
Bardzo dobrze jednak jest gdy to miłość zainspiruje ludzi do seksu.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1189
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 783 razy
Otrzymał podziękowanie: 1313 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » niedziela 15 gru 2013, 09:09

Szacowni sami możecie zobaczyć co się dzieje jak zamiast dodawania zaczyna się ja mam racje.
Mówimy o Mocy Człowieka.
Moim zdaniem jest to bardzo szerokie określenie, bo były czasy kiedy tej tzw mocy używano do zaspokajania swoich (intelektualnych) pragnień nie zawsze zgodnych z potrzebą.
Oczywiście teraz większość z tych zdarzeń włożono w bajki, ale jak widać pamięć pozostała.

Dlaczego chciejstwo jest złe - szkodliwe.

Ano moim skromnym zdaniem to dziwne pytanie jeżeli założę, że mam do czynienia z człowiekiem, który ma wiedzę nt swojej budowy całościowej.
Oczywiście nie jest dziwne u kogoś kto mówiąc ja ma na myśli tylko i wyłącznie formę - ciało fizyczne.
Chciejstwo w moim tego słowa rozumieniu wypływa z pragnień intelektu zasilonego poprzez ego.
Nie ma więc nic wspólnego z potrzebą.
Co za tym idzie tak w języku normalnym - do wszystkiego trzeba dorosnąć.
Jeszcze pozwoliłbym sobie na małą uwagę że faceci muszą szczególnie uważać w tym by dorosnąć.
Po pierwsze użycie wiedzy o energiach do walki - działań niezgodnych z potrzebą to było głównie w ich wykonaniu, inkwizycja to po drugie.
Po trzecie bóg ten czy inny też jest kojarzony z facetem.
No więc większość manipulacji - manipulatorów to wychodzi na to faceci przynajmniej w materialnej półkuli kosmosu.
Wracając do chciejstwa to jeżeli było by sprawcze to przypominało by walizkę z kodami atomowymi w rekach nie napiszę dziecka bo teraz dzieci są hm nad wiek dojrzałe -mam na myśli wiedzę, którą manifestują od najmłodszych lat - no więc w rękach bym pozwolił sobie nazwać z całym szacunkiem i z za przeproszeniem jełopa (bez względu na płeć i wykształcenie)

Co do obrażania uczuć religijnych

Szacowni najmocniej przepraszam ale jest to forum ezoteryczne prawda.
Każdy człowiek jest inny - prawda.
Dla każdego co innego - prawda.

Oczywiście tolerancja, akceptacja inności, ale jeden wierzy drugi wie więc jeden akceptuje inne u drugiego i działa to w obie strony a nie jak to teraz w TVN geje mogą tym hetero zarzucić homofobie i to jest poprawne a odwrotnie to już nie :lol:
Pozwolę sobie przypomnieć, że w imię tegoż Jezusa dokonano czynów, które ja bym nazwał straszne, jeżeli ktoś ma na ten tema inne zdanie to brak mu wiedzy historycznej dostępnej w podręcznikach zaakceptowanych przecież oficjalnie więc proszę.
Kiedyś bym napisał Wiara wrogiem Wiedzy.
Teraz tyle się dzieje i takie zachodzą przemiany, że napiszę wierzysz - dobrze wiesz jeszcze lepiej.
Dlatego, że walka do niczego nie prowadzi i tak naprawdę nikt nie wygrywa.
Bo ten pokonany zostawia pustą przestrzeń, która nie ma czym wypełnić.
Tak po ludzku
Drugi jest (lustrem) podpórką ułatwiającą kontakt z własnym wnętrzem.
Nie ma drugiego to jak sprawdzisz informację, która do ciebie dotarła?
Z kim wymienisz się wnioskami z doświadczeń?
Można by długo wymieniać.
Łąka nawet z jednym najpiękniejszym i największym kwiatem jest uboższa od tej usianej różnobarwnym kwieciem.
Mówimy też o medytacji o jej zasadności.
Ano moim skromnym zdaniem i zresztą nie tylko to podpórka tak samo dobra jak inna np przesypywanie piasku jeżeli komuś w czyś pomaga to czemu ma nie stosować i tak samo jest z opisami dotyczącymi Jezusa Buddy czy kogoś tam jeszcze jeżeli komuś na coś się przydają to dlaczego nie.
Ludzie są kolorowi i każdy jest inny i to jest to co ja osobiście lubię :D
to może pifko, które też lubię :D
0 x



Chlebo
Posty: 136
Rejestracja: niedziela 10 lut 2013, 20:29
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 28 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Chlebo » niedziela 15 gru 2013, 10:11

Ok dlaczego Ci a nie inni mają czakrę serca dużą małą.. samotność.. Ta owa samotność to też bodziec poszukaj siebie. Można żyć z ogromną czakrą serca ale jeśli nie odkryjesz siebie... to te negatywne programy będą się Ciebie trzymały I dobrze taką mają rolę, mogą cię złapać i pociągnąć na samo dno zawsze.

"chciwość całkowicie odcina od wszystkiego co korzystne dla naszego rozwoju" tutaj właśnie powinien być nałożony nacisk już w szkole czym jest chciwość bo jest to nic więcej jak pułapka... Chciwość to życie poprzez pryzmat kogoś czy to osoby którą znasz albo obrazu idealnego.. Czyli uciekasz przed sobą to znaczy innym. Jednak nie masz odwagi odłączyć się od tłumu ani być nim.. to jest jakby trzecia opcja dla być za lub być przeciw ta demoniczna. Demoniczna bo ty chcesz ukraść zabrać jak to rozumieć? teleportować jego dobra do siebie.. redukując przy tym kogoś do alienacji eliminacji .. Rywalizacja na tle tego jest pozytywnym przejawem braterstwa. Ty jesteś kogo kocham zobaczymy kto pierwszy będzie na linii mety.

co warunkuje dostęp do naszej wewnętrznej Mocy i możliwość korzystania z niej? kundalini, wybór... chcesz być prezydentem robisz to chcesz być jasnowidzem robisz to.. cały czas masz moc..
"pozwalam sobie korzystać z mojej wewnętrznej Mocy dla najwyższego dobra" po kiego grzyba to afirmować.. gdzie tu jest cel mocy.. kreatywne ukierunkowanie jej..

Dobrze Ci wyprali mózg na tych kursach.. "droga miłości bezwarunkowej" nie ma czegoś takiego.. albo znasz siebie i automatem twój umysł staje się tym podejściem albo nie. Tak droga bezwarunkowej miłości to chciwość twój idealny obraz siebie w przyszłości to jest życie teraz w porównaniu. Czyli cały ten kurs jest demoniczny.
Dodam jeszcze że cały Twój wpis traktuje jako komentarz do kursów i jak widzę działanie tej "edukacji".
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2722
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 27
Podziękował: 4972 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » niedziela 15 gru 2013, 13:30

blueray21 pisze:Fajnie to opisałeś, ale wytłumacz, dlaczego ta jego wizualizacja punku ciężkości ma działać nie tylko na niego, ale także wobec innych.
A ów magik jest dobry, ponoć w którymś programie chodził po Tamizie. To moim zdaniem wymaga opanowania sztuki lewitacji w niebywałym stopniu. Dotychczas jeśli ktoś sam lewitował lub unosił kogoś, to sam był "sztywny", a obiekt był hipnotyzowany. A tutaj pełna dynamika ruchu.
Najśmieszniejsze dla mnie jest to, że gdy lewitowałem w snach - to tak jak na "sztywno" - miałem na ogół złączone stopy, opuszczone ręce wzdłuż ciała i przylegające do niego. A poruszałem się, czasem szybko, nisko nad ziemią, jak posąg. Czasami robiłem skok po którym leciałem setki metrów. Ale prawdą jest, że wszystko, co widziałem z lewitacji, może czasem domniemanej - to było na "sztywno".
Więc co tu mamy - coś panuje nad materią - kpi z prawa powszechnego ciążenia i ustawia tą energię poprzez świadomy umysł. Zagwozdka.


Oglądałem ten odcinek z jak chodził po rzece.
Swego czasu czytałem gdzieś (być może u Taratajcia bo on lubi poruszać różne takie zagadnienia), że ten "Kris Angelo" umie w mistrzowski sposób, w porównaniu z większością zwykłych zjadaczy chleba posługiwać się energią orgonu. I po głębszym zastanowieniu się muszę przyznać, że ma rację (Taratajcio).
Jeśli ktoś używa bądź używał chembusterów to wie, że te urządzenia powodując kondensację orgonu jednocześnie obniżają temperaturę otoczenia (najlepiej "widać" to zimą). Nasz magik do lewitacji posługuje się właśnie orgonem. Nie potrzebne mu liny by przelecieć nad drzewem ni paliki, by przejść po wodzie. W takich pokazach zawsze ubrany jest w nowoczesne ale też dość luźne ciuchy, pod którymi najprawdopodobniej w okolicach pasa ma schowane nieduże rurki, których celem jest koncentrowanie orgonu. Dzięki temu ułatwia sobie zadanie ale ma to też skutki uboczne, które najlepiej czy słuszniejszym będzie określenie najsilniej oddziałują na niego przy kontakcie z wodą. Jeśli ktoś oglądał jego wyczyn na Tamizie do końca to zapewne zauważył, że gdy już policja wodna wciągnęła go do motorówki, to wciąż leżał w pozycji, w jakiej go znaleźli podpływając do niego. Odniosłem wrażenie, ze nadpłynęli w ostatniej chwili, bo im dłużej szedł po wodzie tym trudniej było mu to czynić, a wynikało to z faktu wychładzania jego organizmu przez orgon, który pomagał mu po tych "palikach" ;) chodzić.
To oczywiście moje skojarzenia i wnioski. :D
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Ramzes3
Posty: 750
Rejestracja: niedziela 03 lut 2013, 16:21
x 14
x 103
Podziękował: 5469 razy
Otrzymał podziękowanie: 1664 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Ramzes3 » niedziela 15 gru 2013, 15:22

Chlebo pisze:Dobrze Ci wyprali mózg na tych kursach.. "droga miłości bezwarunkowej" nie ma czegoś takiego.. albo znasz siebie i automatem twój umysł staje się tym podejściem albo nie. Tak droga bezwarunkowej miłości to chciwość twój idealny obraz siebie w przyszłości to jest życie teraz w porównaniu. Czyli cały ten kurs jest demoniczny.
Dodam jeszcze że cały Twój wpis traktuje jako komentarz do kursów i jak widzę działanie tej "edukacji".


Postautor: Chlebo » 14 grudnia 2013, 16:41

czy mi się coś we łbie laseruje sam nie wiem aczkolwiek to chyba pierwszy symptom obłąkania tak na dobrą sprawę :lol:

wcześniej dwóch innych oświeconych mnie odwiedziło we śnie raz jeden dawno temu a póżniej guru u którego byłem parę razy

Jak widać skutki uboczne korzystania z wewnętrznej Mocy bywają bardzo przykre. Ci oświeceni po rozpoznaniu przypadku chyba niewiele byli w stanie zdziałać :o
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1189
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 783 razy
Otrzymał podziękowanie: 1313 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » niedziela 15 gru 2013, 17:12

Pozwolę sobie na taka małą sugestię 8-)
Mówimy wszak o Mocy jakkolwiek to tez moim skromnym zdaniem szerokie określenie to jednak mówimy o mocy o korzystaniu o wzroście przyroście....
No to jeżeli chodzi o działanie na energiach tak z moich własnych doświadczeń to lepiej jest nie odbijać tylko przepuścić przez siebie tzn przez swoje ciało fizyczne.
Dlatego, że przepuszczając rozbijamy i jednocześnie zamieniamy moc, energię jak zwał tak zwał skierowaną w naszym kierunku przez drugiego.
W przypadku przepuszczania często jest tak, że łączymy się z planetą jej jądrem (często bez udziału świadomości zewnętrznej ).
W tym przypadku planeta działa jak recyklingowy filtr tak w dużym uproszczeniu mówiąc nazywając. :D
I część energii, mocy którą przepuściliśmy i rozbiliśmy i zamieniliśmy przy wydatnej pomocy planety wraca do nas ale jakość tej powracającej energii mocy jest co tu dużo gadać nieporównywalna do tej wysłanej w naszym kierunku i zasila to naszą hm nazwijmy to moc. :D
A odbijając? no cóż zapraszam by obejrzeć sobie sparing bokserski tak bez kasków i ochraniaczy i rękawic tak na gołe pięści.
Proszę obejrzeć i zwycięzce i pokonanego :mrgreen:
Wnioski każdy sobie może wyciągnąć sam :lol: :lol: :lol:
Może to bardziej trafi do wyobraźni szacownych niż prośba o dodawanie 8-)
No cóż dla każdego co innego :lol:
to pozdrawiam :lol:
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 389 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: ex-east » poniedziałek 16 gru 2013, 14:40

Chlebo pisze:Jakoś nie mogłem przejść obok tego bełkotu.. ;)

"Są to ludzie, którzy podążają drogą prawdziwej, bezwarunkowej miłości czyli droga, którą wskazywał nam sam Jezus."
Czemu nie zrobić z 2 kawałków drewna krzyża i przyczepić taśmą kartofla a potem mówić o miłości tak spytam ze szczerego serca.
a kto Ci broni ? Rób :lol:

ex :" Chcąc MIEĆ więcej Mocy i coś tam sobie powiększać w istocie oddzielamy się od Mocy.
Chlebo : Co złego w chceniu mocy?

Nic złego. Nawiasam mówiąc nie rozumiem, czemu użyłeś w pytaniu to oceniające słowo (złe). Chciej, doświadczaj chcenia, skoro Ci potrzebne. Może jeszcze nie widzisz co powoduje owo chcenie, ale się niebawem przekonasz. Ja się przekonało i opisało. Chcenie odsuwa to czego się pragnie. Bycie pragnieniem , to BYCIE wynikające nie ze mnie, ale z POMIĘDZY rzeczy, zjawisk, opisów, chceń i pragnień - staje się namacalne na poziomie ludzkiego postrzegania ot tak, nagle i niespodziewanie zaskakując wszystkich włącznie ze mną.
Dlaczego tutaj czytam Kot zjada mysz to oddziela się od niej. :D
No nie wiem dlaczego tak czytasz. Odpowiedzi raczej poszukaj w sobie.
... Według mnie kot - jeśli nawet zjada - to nie oddziela się od myszy, a z nią łączy :lol:

ex :"Chcenie" oddziela nas od Mocy"
Czyli nic nas wzmacnia i trzeba zamknąć oczy i tutaj się kłania medytacja która intensyfikuje....
Co nas wzmacnia ? NIC ?
Poprzez NIC rozumiem bardziej to, co jest POMIĘDZY. Człowiek dąży do źródła , pragnie zanurzyć się w WIĘZI ,która istnieje pomiędzy rzeczami, pomiędzy pojęciami i pomiędzy nutami (wibracjami) .To POMIĘDZY łączy wszystko i wszystkich, jest niezniszczalne, choć próżno by szukać czegokolwiek, co je wyróżnia (może prócz samej zmienności, która wszak oscyluje wokół nie istniejącej osi ). Tak rozumiane NIC nie wzmacnia NAS - ono tworzy owo iluzoryczne JA (nas), które wszak nie jest .. i nie ma znaczenia samo w sobie.

Właśnie z NIC , z POMIĘDZY pochodz Moc, do której wcale nie musimy specjalnie dążyć, ponieważ ona istnieje i tworzy wszelakie życie. Jest zarówno osobista, jak również nie należąca do mnie, do kogokolwiek w szczególności. Owszem, możesz otworzyć do niej dostęp i są na to różne sposoby, a jednym z nich jest medytacja, dla innych to miłowanie .. dla jeszcze innych to jest troska .. zaś ogólnie to uświadomienie sobie ( tak, właśnie sobie) istoty nie-rozdzielenia od Życia (zamiennie można użyć słowa Bóg, jeśli ktoś woli ).

[b]Ramzes3
napisał
Możemy zatem zadać sobie pytanie: od czego zależy czy też co warunkuje dostęp do naszej wewnętrznej Mocy i możliwość korzystania z niej?
Moim zdaniem są to dwa główne czynniki chociaż można też założyć jeszcze trzeci dotychczas nieznany:
1. Nasze wewnętrzne negatywne przekonania np. to jest niebezpieczne, to jest grzeszne, to jest złe itp.
2. Nasza wolna wola a właściwie jeden z jej elementów czyli pozwolenie lub przyzwolenie.


Wolna wola ,którą tak ludzie cenią sobie , jednocześnie jest barierą w dostępie do Mocy. Niestety tak jest , że dostęp jest warunkowany przyzwoleniem JA. To ono musi zobaczyć, pojąć i zrozumieć . Zrozumieć ów trzeci czynnik, który wszak jest znany , choć przeważnie wyparty lub ignorowany. Ten mianowicie , iż Moc pochodzi Z POMIĘDZY. Nie możesz uczynić niczego by ją mieć bardziej :D Nie możesz, ponieważ Moc nie jest po to, by służyć Tobie. To raczej Ty służysz jej. Jeśli służysz Całości, to Ona z Tobą współpracuje.

Nawet fizycy rozpoznają to prawo wyjaśniając czym jest masa. Otóż jest to opór, jaki stawia Pole ruchowi fal energii w jego wnętrzu. Opór ten przypomina bezwładność. Jeśli chcesz ruszyć krzesło, to musisz napiąć mięśnie, użyć siły, zwiększasz tę siłę dotąd, aż pokonasz masę spoczynkową krzesła. Wcześniej nie masz pojęcia ile waży krzesło. W rzeczywistości zarówno Ty, jak i krzesło zdajecie się istnieć, ponieważ analogiczny opór stawia Pole Punktu Zerowego przepływającej energii o określonej charakterystyce. To krzesło , jak i Ty jesteście efektem tego, co zachodzi w Polu. Z tego Pola pochodzi wszystko, bo już wiadomo że nie istnieje żadna wydzielona, osobna cząstka. Wszystko na co patrzysz , czego dotykasz i z czym wchodzisz w relacje , to efekt oddziaływań pomiędzy falami energii .. efekt tego POMĘDZY. Nie cel, lecz raczej rezultat uboczny. Rezultat , który twierdzi, ze to z jego powodu , dla niego i wyłącznie dla Jego korzyści i wzrastania się wszystko dzieje. Czy to nie jest zabawne ? Przypomina to zachowanie dziecka w przedszkolu, które rywalizuje o zabawki , przestrzeń i władzę. Dziecka, któremu przecież ktoś wmówił, że ono jest tu najważniejsze. Czy jest ? - oto jest pytanie :D
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 389 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: *Osobista Moc Człowieka*

Nieprzeczytany post autor: ex-east » poniedziałek 16 gru 2013, 14:41

Chlebo pisze:Jakoś nie mogłem przejść obok tego bełkotu.. ;)

"Są to ludzie, którzy podążają drogą prawdziwej, bezwarunkowej miłości czyli droga, którą wskazywał nam sam Jezus."
Czemu nie zrobić z 2 kawałków drewna krzyża i przyczepić taśmą kartofla a potem mówić o miłości tak spytam ze szczerego serca.
a kto Ci broni ? Rób :lol:

ex :" Chcąc MIEĆ więcej Mocy i coś tam sobie powiększać w istocie oddzielamy się od Mocy.
Chlebo : Co złego w chceniu mocy?

Nic złego. Nawiasam mówiąc nie rozumiem, czemu użyłeś w pytaniu to oceniające słowo (złe). Chciej, doświadczaj chcenia, skoro Ci potrzebne. Może jeszcze nie widzisz co powoduje owo chcenie, ale się niebawem przekonasz. Ja się przekonało i opisało. Chcenie odsuwa to czego się pragnie. Bycie pragnieniem , to BYCIE wynikające nie ze mnie, ale z POMIĘDZY rzeczy, zjawisk, opisów, chceń i pragnień - staje się namacalne na poziomie ludzkiego postrzegania ot tak, nagle i niespodziewanie zaskakując wszystkich włącznie ze mną.
Dlaczego tutaj czytam Kot zjada mysz to oddziela się od niej. :D
No nie wiem dlaczego tak czytasz. Odpowiedzi raczej poszukaj w sobie.
... Według mnie kot - jeśli nawet zjada - to nie oddziela się od myszy, a z nią łączy :lol:

ex :"Chcenie" oddziela nas od Mocy"
Czyli nic nas wzmacnia i trzeba zamknąć oczy i tutaj się kłania medytacja która intensyfikuje....
Co nas wzmacnia ? NIC ?
Poprzez NIC rozumiem bardziej to, co jest POMIĘDZY. Człowiek dąży do źródła , pragnie zanurzyć się w WIĘZI ,która istnieje pomiędzy rzeczami, pomiędzy pojęciami i pomiędzy nutami (wibracjami) .To POMIĘDZY łączy wszystko i wszystkich, jest niezniszczalne, choć próżno by szukać czegokolwiek, co je wyróżnia (może prócz samej zmienności, która wszak oscyluje wokół nie istniejącej osi ). Tak rozumiane NIC nie wzmacnia NAS - ono tworzy owo iluzoryczne JA (nas), które wszak nie jest .. i nie ma znaczenia samo w sobie.

Właśnie z NIC , z POMIĘDZY pochodz Moc, do której wcale nie musimy specjalnie dążyć, ponieważ ona istnieje i tworzy wszelakie życie. Jest zarówno osobista, jak również nie należąca do mnie, do kogokolwiek w szczególności. Owszem, możesz otworzyć do niej dostęp i są na to różne sposoby, a jednym z nich jest medytacja, dla innych to miłowanie .. dla jeszcze innych to jest troska .. zaś ogólnie to uświadomienie sobie ( tak, właśnie sobie) istoty nie-rozdzielenia od Życia (zamiennie można użyć słowa Bóg, jeśli ktoś woli ).

[b]Ramzes3
napisał
Możemy zatem zadać sobie pytanie: od czego zależy czy też co warunkuje dostęp do naszej wewnętrznej Mocy i możliwość korzystania z niej?
Moim zdaniem są to dwa główne czynniki chociaż można też założyć jeszcze trzeci dotychczas nieznany:
1. Nasze wewnętrzne negatywne przekonania np. to jest niebezpieczne, to jest grzeszne, to jest złe itp.
2. Nasza wolna wola a właściwie jeden z jej elementów czyli pozwolenie lub przyzwolenie.


Wolna wola ,którą tak ludzie cenią sobie , jednocześnie jest barierą w dostępie do Mocy. Niestety tak jest , że dostęp jest warunkowany przyzwoleniem JA. To ono musi zobaczyć, pojąć i zrozumieć . Zrozumieć ów trzeci czynnik, który wszak jest znany , choć przeważnie wyparty lub ignorowany. Ten mianowicie , iż Moc pochodzi Z POMIĘDZY. Nie możesz uczynić niczego by ją mieć bardziej :D Nie możesz, ponieważ Moc nie jest po to, by służyć Tobie. To raczej Ty służysz jej. Jeśli służysz Całości, to Ona z Tobą współpracuje.

Nawet fizycy rozpoznają to prawo wyjaśniając czym jest masa. Otóż jest to opór, jaki stawia Pole ruchowi fal energii w jego wnętrzu. Opór ten przypomina bezwładność. Jeśli chcesz ruszyć krzesło, to musisz napiąć mięśnie, użyć siły, zwiększasz tę siłę dotąd, aż pokonasz masę spoczynkową krzesła. Wcześniej nie masz pojęcia ile waży krzesło. W rzeczywistości zarówno Ty, jak i krzesło zdajecie się istnieć, ponieważ analogiczny opór stawia Pole Punktu Zerowego przepływającej energii o określonej charakterystyce. To krzesło , jak i Ty jesteście efektem tego, co zachodzi w Polu. Z tego Pola pochodzi wszystko, bo już wiadomo że nie istnieje żadna wydzielona, osobna cząstka. Wszystko na co patrzysz , czego dotykasz i z czym wchodzisz w relacje , to efekt oddziaływań pomiędzy falami energii .. efekt tego POMĘDZY. Nie cel, lecz raczej rezultat uboczny. Rezultat , który twierdzi, ze to z jego powodu , dla niego i wyłącznie dla Jego korzyści i wzrastania się wszystko dzieje. Czy to nie jest zabawne ? Przypomina to zachowanie dziecka w przedszkolu, które rywalizuje o zabawki , przestrzeń i władzę. Dziecka, któremu przecież ktoś wmówił, że ono jest tu najważniejsze. Czy jest ? - oto jest pytanie :D
0 x



ODPOWIEDZ