cd.
Mordowali polską młodzież od stuleci i nadal mordują na wszystkie możliwe sposoby. Z Magdaleny Żuk zamordowanej ponad rok temu w Egipcie przez handlującą ludźmi mafię już od roku robią osobę chorą psychicznie. Pośmiertnie, i to pokazuje najdobitniej jak wielkim gównem są tak zwani biegli sądowi – w tym przypadku psychiatrzy. Młoda dziewczyna miała własny salon piękności, zarobiła i odłożyła z niego ponad 400 tysięcy złotych i...? I według prokuratury i ich biegłych psychiatrów to nic podejrzanego, bo przecież każdy psychicznie chory tak właśnie ma – pracuje i odkłada mnóstwo pieniędzy w gotówce. Aż tak jest to prymitywny bandytyzm to co się dzieje w okupowanej Polsce. Już niemal jawnie morduje się polską najwartościowszą i najzdolniejszą młodzież i poza ładnymi opowieściami objazdowych polityków, żadnych zmian na polu bezprawia nie ma. I tak już od 30 lat wciera się mydło w oczy Polaków – z których znakomita większość nawet sobie nie zdaje sprawy, że znajduje się pod okupacją.
Ilu młodych Polaków na polskiej ulicy wie, że ma zostać wymordowana aby można było ukraść nasze surowce? Ilu wie że nasze górnictwo jest „nieopłacalne” ale tylko do chwili aż na nim położy łapę jakaś rodzinka „królewska”? ilu wie, że wówczas stanie się żyłą złota a Polacy będą milionami mordowani jak będą za wolno kopać? Może jeden procent ma o tym pojęcie…
W tym objazdowym cyrku tylko na moment mignęły nieliczne postacie naprawdę usiłujące coś zrobić w interesie Polski. Macierewicz, Lepper, Ziobro, Szydło. Tylko kilka osób jasno błysnęło w ciągu trzydziestu lat narastającego mroku – bardzo szybko więc odstawiono je na boczny tor. Cała reszta jedynie pozoruje działania nawet nie wychodząc z cienia, w którym robi interesy na krzywdzie Polaków.
A przecież prosty sposób na cały bandytyzm istnieje. Zaledwie 20 minut drogi stąd. I chociaż Polakom nieustannie serwuje się tematy zastępcze: aborcja, feminizm, dewianci, igrzyska i ekologia to w zasadniczym temacie - leku na bezprawie - panuje zastanawiająca cisza.
Dziś zatem, w tej najczarniejszej godzinie, czyli w przededniu rozbiorów, pozwolimy sobie bez niczyjej łaski, na przerwanie martwej ciszy i spełnienie co do joty kilku bardzo długo czekających na wypełnienie przepowiedni. Oto pierwsza z nich.
„Ku zdumieniu wszystkich narodów świata - z Polski wyjdzie nadzieja udręczonej ludzkości. Wtedy poruszą się wszystkie serca radością, jakiej nie było przez tysiąc lat.” - przepowiedział Mikołaj Sikatka
Tysiąc lat minęło jak w pysk i wiadomość z samej góry nadeszła. Bladego pojęcia nie mam kim był pan Mikołaj, bo w żadnej ze szkół do których zaglądałem nie wspomniano o nim nawet półgębkiem, ale wieść niesie, że sama Maryja osobiście mu tę wiadomość przekazała. I chyba coś jest na rzeczy w przepowiedni pana Mikołaja, bo i właśnie tysiąc lat temu zginęła gdzieś radość powszechna. Zamiast radości lechickie serca wypełniają cierpienia, posty i pokuty za cudze grzechy. Wszyscy chodzą smętni i tylko patrzą jakby tu bliźniego zgnoić, aby nie odstawał od przygnębionej reszty. Dlaczego?
Ponieważ Polacy poddawani są praniu mózgów. Okupant robi to nieprzerwanie. Od pierwszego dnia rozbiorów – aż po dziś. I w efekcie Polacy - najbardziej ciemiężeni ludzie na świecie, rozczulają się nad losem Szwedów, Niemców i Francuzów molestowanych przez dzicz z Afryki, bo właśnie to pompuje w nich aktualna propaganda. Proszę zauważyć, że Polacy nie martwią się, że są eksterminowani przez polskie władze, polskie sądy, polskie organy ścigania i polskie urzędy, które nie pozwalają prowadzić normalnego życia. Na ten temat milczy się w okupacyjnych mediach. Ryczy się natomiast o krzywdach palcowanych Niemek, Szwedek, Angielek, które przecież przytulały kilka miesięcy temu tych wszystkich księciów orientu. Każda chciała mieć arabskiego pluszaka…
Te melodramatyczne nieszczęścia naszych rozkapryszonych okupantów, którym się trochę już znudziło przytulać afrykańskie małpki, są po to w nas sączone codziennie, aby nas urobić do kolejnej walki o „wolność waszą i naszą”, z której tylko „wasza” zostanie zrealizowana. I aby nas przerobić w mięso armatnie grają bezwzględnie na współczuciu i litości jakie cechują Słowian. Zastanówmy się przez chwilę: dlaczego te wszystkie antyislamskie portale zakładane są… w Polsce? Hę? Dlaczego w języku polskim one trąbią o kolejnych falach islamskiej przemocy? Nie ma serwerówwe Francji, w Szkopach lub w Szwecji? Nie mają Internetu biedni oni w swoich własnych językach? Po co Polakom tego typu informacje? Nas przecież nie molestuje Afryka dzika. Nas wykorzystują bez litości, szwedzkie, szkopskie i francuskie dyskonty, banki i hipermarkety. To one doją Polaków i nie płacą w Polsce podatków. Antyislamskie strony w polskim Internecie są jeszcze bardziej niedorzeczne niż ostrzeżenia Beduinów przed opadami śniegu, bowiem Polacy już od czasów Sobieskiego wiedzą jak prowadzić skuteczny dialog z islamem. Ponadto leżąca tuż obok Syrii, Arabia Saudyjska, nie dość że ma nadmiar pieniędzy to jeszcze prawo szariatu – tak bardzo poszukiwane przez „uchodźców” – oraz „małe” miasteczko namiotowe na 3-5 milionów wędrowców. Arabia jest gotowa od zaraz ich wszystkich przytulić żeby do Mekki mieli blisko a… nie wzięła ani jednego księcia orientu?
Arabia taktownie nie przerwała milczenia na temat „uchodźców” a więc Zachód to nas chce ubogacić swoim śmieciem sprowadzonym podstępnie przez ponadnarodową masonerię.
Zachód jednakże to jest ostatnia instytucja, która może nas na ten temat pouczać. Nie dajmy się więc ogłupić i wrobić w cudze problemy, bo nasze stracimy z pola widzenia. Ci na Zachodzie nie mają przecież portali o bezprawiu dziejącym się w Polsce. Mają to w dupie, no tak czy nie?
Druga bardzo ważna przepowiednia czekająca na spełnienie to:
„Polska będzie źródłem nowego prawa na świecie, zostanie tak uhonorowana wysoko, jak żaden kraj w Europie (...) Polsce będą się kłaniać narody Europy. Widzę mapę Europy, widzę orła polskiego w koronie. Polska jaśnieje jak słońce i blask ten pada naokoło. Do nas będą przyjeżdżać inni, aby żyć tutaj i szczycić się tym". – przepowiedział ojciec Klimuszko
Ojciec Kllimuszko być może za dużo się naklęczał, skoro śnią mu się ukłony innych narodów. Zdarza się. Zwłaszcza jeśli ktoś beztrosko bez nakolanników zabiera się na poważnie za pokutowanie. Niemniej nie mam absolutnie nic przeciwko, aby Polska była źródłem nowego prawa na świecie, bowiem prawo lechickie po prostu nie może być złe, jako że zawsze było niedościgłym wzorem uczciwości. To przecież od naszego prawa pochodzą wszystkie pseudoprawne parodie – z Unią na czele – która jest smętną karykaturą prawdziwej Unii Polsko Litewskiej a wcześniej Lechii – unii wszystkich plemion i rodów słowiańskich. Mała dygresyjka. Społeczeństwo jest jak łańcuch – jest tak silne jak jego najsłabsze ogniwo. Jeśli zatem prawo jakiegoś narodu dba jedynie o najsilniejszą część społeczeństwa – najbogatszych – to takie społeczeństwo natychmiast upada pod ciosami prymitywniejszych najeźdźców lecz wspierających się nawzajem. Prawdziwość tego spostrzeżenia doskonale widać po tym jak upada cywilizowana Europa pod naporem prymitywnego islamu. Najbogatsi chronią się w rezydencjach i bogatych osiedlach a zwykły obywatel ginie w tłumie kolorowych przestępców. Ten system zatem nie przetrwa – nie może, bo na upadek został zaprogramowany.
Tak więc to złe prawo należy zmienić aby ratować naród. To oczywiste. A zatem tę część przepowiedni o „źródle nowego prawa” skieruję do realizacji, pozostawiając „międzynarodowe ukłony” w hmm… świętym spokoju, jako że nie widzę sensu w rzucaniu innych narodów na kolana. Bo i po co? Nie ma przecież żadnego uzasadnienia podnoszenie Anglosasów do pozycji klęczącej, skoro już spokojnie leżą na twarzach z powodu emigrantów. Takiego Niemca nieprzyzwoicie byłoby nawet teraz twarzą do góry obracać, ponieważ obraziłoby to natychmiast wyznawców proroka, którzy się nielicho napracowali aby stanąć mu na karku i wcisnąć gębę w błoto.
A więc powracając do meritum, sprawa wejścia Polski do Unii i NATO… ojej to nie ta płyta, najmocniej przepraszam… wejścia Polski w okres świetności stała się już tak ważna, że po panu Mikołaju i pani Maryi nawet pan Jezus zabrał głos i w przepowiedni numer trzy, rzekł:
"Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje". – tę przepowiednię osobiście przekazał on świętej Faustynie a ona Polakom.
Po analizie tylko tych najważniejszych przepowiedni – bo jest ich jeszcze duuuuuuużo więcej - sprawa jest całkowicie jasna. Trzeba bowiem tylko być posłusznym woli Jezusa i następuje automatyczne wywyższenie Polski.
Proste?
No ba.
Ale jaka jest konkretnie ta wola Jezusa?
Poszperałem w Internetach aby to ustalić – koncentrując się na uwolnieniu Polski spod okupacji – i znalazłem wyraźną wskazówkę Jezusa. Oto ona.
- „Jeśli trwacie w nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”.
Trochę czasu zajęło ogarnięcie tego, bo musiałem przegryźć się przez kilkanaście ewangelicznych portali, posługujących się bardzo hermetycznym duszpasterskim językiem – trochę trudniejszym niż html - poświęconych tej najważniejszej dla nas wypowiedzi. Przekopałem się przez gigabajty dysput prowadzonych przez młodych ambitnych kleryków, doświadczonych badaczy pisma, duszpasterzy sieciowych i wtajemniczonych interpretatorów słów Jezusa Chrystusa i oto co ustaliłem w tych świętych źródłach. On to powiedział do żydów. Konkretnie do żydów, którzy mu uwierzyli. Potem jednak robi się to mętne, bo ci żydzi zaczynają pyskować Jezusowi zupełnie jakby nie byli tymi żydami „którzy mu uwierzyli”:
- „Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakże ty możesz mówić: Wolni będziecie?”
Odpowiedział im na to Jezus:
- „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze. Jeżeli więc syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie mnie zabić, bo nie ma w was miejsca dla mojej nauki. Co ja widziałem u mego ojca, to głoszę; wy czynicie to, co usłyszeliście od waszego ojca”.
Uny mu na to:
- „Ojcem naszym jest Abraham”.
Rzekł do unych Jezus:
- „Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to dokonywalibyście czynów Abrahama. Teraz usiłujecie mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną od Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy dokonujecie czynów ojca waszego”.
Rzekły do niego uny zmieniając temat:
- „Myśmy się nie urodzili z nierządu, jednego mamy ojca – Boga”.
Rzekł więc do nich Jezus:
- „Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem od siebie, lecz on mnie posłał.
I tak sobie dyskutowali. On i uny. A obecnie, dyskutują o tym o czym tamci dyskutowali niezliczeni dyskutanci z niezliczonych portali. Bardzo dużo dyskusji udało się w świecie wirtualnym wytworzyć. Dużo więcej niż w świecie realnym. Jest tego terabajty. Na szczęście przez to również się przekopałem.
Oto więc plon tych wszystkich dysput zwięźle ogarnięty. Ustalono Szanowni Państwo, że otwierająca tę rozmowę wypowiedź Jezusa jest warunkową obietnicą. Ma ona ukryte założenie dotyczące słuchaczy – stwierdza bowiem, że są zniewoleni. Żydzi jak to żydzi puścili sedno mimo uszu a oprotestowali tylko samą sugestię o braku wolności. Dialog nie potoczył się pomyślnie przez brak zrozumienia. Potem zrobiło się fatalnie bo żydzi rozmawiający z Jezusem chcieli go ukamieniować. Okazało się bowiem, że obietnica Jezusa w ogóle ich nie interesowała. Nie zwrócili na nią najmniejszej uwagi. Żydzi nawet go nie dopytali czym jest jego obietnica, którą im składa. Nie dopytali też na czym polega niewola. Uznali, że nie są zniewoleni a Jezus zajął przeciwne stanowisko. Zrobiło się gorąco, sytuacja się niezdrowo napięła i omal nie doszło wówczas do ukamieniowania a meritum sprawy jak było tak pozostało kwestią niewyjaśnioną. Bardzo dużo na ten temat wytworzono w Internecie – i nawet nie warto tego przytaczać – ale warto kończąc już te dywagacje przedstawić końcowe wnioski wynikające z analizy tej wytwórczości. Oczywiste konkluzje są bowiem tylko dwie:
1 Nigdy nie ustalono, że żydzi są zniewoleni tylko nie mają o tym pojęcia.
2 Nigdy nie ustalono, że przyczyną ich niewoli jest nieprawda.
Wniosek ostateczny jest zatem taki:
Skoro nieprawda zniewala to prawda wyzwala.
Ja już to wiem a teraz dzięki mnie każdy kto to czyta. Proszę nie dziękować – to była przyjemność ustalić to dla ludzkości po kilku tysiącach lat nieustannej debaty. Jeśli natomiast chodzi o ambitnych internetowych kleryków - na pewno również dojdą do identycznej konkluzji, bowiem jest ona oczywista w sposób bezsporny. Stwierdzam, że rokowania są obiecujące, bo idą w bardzo dobrym kierunku – najdalej za tysiąc lat ustalą dokładnie to samo, bo już są na etapie wiedzy, że żydzi lecą sobie udając że nie wiedzą o co chodzi. Pozostawmy jednak w spokoju sieciowych ewangelistów, albowiem nas interesuje zupełnie inna sprawa – niedopuszczenie do rozbiorów Polski – i nie mamy na to aż tysiąca lat, bo kto wie czy tysiąc dni Polsce pozostało. Serio.
Likwidacja Lechii jest celem nadrzędnym tych wszystkich dobrodziejów, którzy podarowali nam niekończące się dyskusje religijne. I niezależnie od tego czy Jezus był, czy go nie było faktem bezspornym jest, że wieści o nim przynieśli na ziemie Lechii jej najwięksi wrogowie. Hebrajczycy oraz zjudaizowani Chazarowie, Anglowie, Frankowie i Sasi - kwiat rozbitków ze Starożytnego Rzymu. Jednakże mimo aż tak arcyzakłamanych źródeł, nie można się w żaden sposób do słów Jezusa przyczepić, albowiem niezależnie od tego czy on był czy go nie było i czy je wypowiedział lub nie wypowiedział, one są… prawdziwe. Skąd ten pozorny paradoks?
Ano stąd, że niebo jest błękitne, woda jest mokra, a prawda prawdziwa niezależnie od tego czy ktoś to powiedział. I nie ma żadnego błędu w tym rozumowaniu, gdyż ono nawet teoretycznie nie może być niewłaściwe. Podam dowód a nawet dwa. Jeśli postać fikcyjna na przykład Czerwony Kapturek powie, że wilki żyją w lesie to będzie to bezsporna prawda, no bo czyż nie? Jeśli Czerwony Kapturek tego nie powie, bo nigdy nie istniał to też będzie prawda rzecz jasna.
Tak więc słowa nawet fikcyjnej postaci mogą być w pełni prawdziwe i ten konsensus jest bezcenny, albowiem zadowala w równym stopniu wierzących i niewierzących w Jezusa. A fakt, że na ziemie lechickie słowa Jezusa przywlekli koczownicy słynni na cały świat ze swojego zakłamania i tak nie zmienia nawet na jotę ich prawdziwości. Zresztą… ich życiowa specjalizacja to przecież pod przykrywką kilku oczywistych prawd przemycić całe tony niedorzecznych bredni…
Jeśli nieprawda zniewala to prawda wyzwala – ta zasadnicza kwestia jest prawdziwa i pozostanie prawdziwa niezależnie od wszystkiego. Dowody na jej prawdziwość nadpływają jak tsunami każdego dnia z każdej telewizji. Im więcej kłamstw tym większa niewola Lechitów. My już toniemy w tym zakłamanym gównie.
Lechia pokonała Starożytny Rzym i kilka razy go splądrowała i upokorzyła, co doprowadziło do jego upadku. Rozbitkowie z Rzymu pałają więc żądzą zemsty za to że Lechia jako jedyna nie pozwoliła im się przerobić w parobków. Przez tysiąc lat nie udało im się tego dokonać drogą militarną. Zmienili więc taktykę i chociaż od kolejnego tysiąca lat udają przyjaciół nadal są śmiertelnym wrogiem, który chce nas unicestwić. Podam na to dowód.
Odkąd na ziemi Słowian pojawili się bezdomni domokrążcy obiecujący życie wieczne i słowo boże, Słowianie posiadają obietnice życia wiecznego i słowo boże a domokrążcy… ich ziemię i doczesne majątki.
Ukradli w ten sposób pół świata. Mają rozmach skur… ale mimo rozmachu te zjawisko jeszcze nie miało nazwy więc nadałem mu taką: Syndrom Bolka – aby należycie upamiętnić obietnicę wszechczasów – słynne 100 milionów obiecanych każdemu – nawet temu kto nie wierzy Bolku.
W Syndromie Bolka chodzi o bandycki rabunek ziemi i życiowego dorobku. O zniewolenie ludności pod płaszczykiem takiej lub innej – obcej Słowianom - ideologii. Oto koronny tego dowód, czyli fragment listu największych wrogów Lechii: „króla” pruskiego, który tuż po pierwszym rozbiorze Polski napisał do swojego przyjaciela papieża:
„Oto nadeszła chwila na którą czekałem całe życie – wreszcie wymażę z historii wszystkie porażki naszych przodków z Polakami; Polacy zapomną że są Lechitami, a lud pozbawiony pamięci łatwo ujarzmić. Nikt nigdy nie usłyszy już o Lechii. Zatem, mój drogi przyjacielu, tak oto wypełnia się przeznaczenie.”
Ponieważ napisał to „król” Prus należy brać to na poważnie, bowiem prawdziwych Prusinów ci najeźdźcy eksterminowali co do jednego, przejmując ich kraj w całości pod pretekstem krzewienia religii. Przywłaszczono nawet jego nazwę aby wymordowany naród splugawić. I w ten sposób po zamordowaniu wszystkich Prusinów wyskoczył jak pajac z pudełka… „król” pruski. Był jak Róża von Trabant – nagły i niespodziewany „arystokrata” bez włości, zamków, pałaców, poddanych i czegoś co można by określić mianem przeszłości. Zupełnie jak chrabja „prezydent” Potocki – multimilioner bez jednego giermka, osiołka lub służki. Chrabja don Kiszot Potocki w realu nie ma nawet jednego młyna lub wioski, bo wywodzi się z chłopa i służącej ale w świecie wirtualnym panuje niepodzielnie nad bezkresnym cesarstwem internetowej głupoty. Nad jego imperium Słońce nigdy nie zachodzi, bo jak przestają się śmiać w Kolbuszowej, zaczynają w Łodzi. Ma mnóstwo papierów, że w drugiej turze pokonał barona Munhausena w wyborach prezydenckich i w ten prosty sposób stał się sławniejszy niż Pan Twardowski.
I właśnie to się zawsze dzieje po wymordowaniu autentycznej Słowiańskiej szlachty – następuje wysyp oszołomów i niekończąca się parada odmieńców udających arystokratów. Podróbka słowiańskich wartości zawsze będzie żałosną parodią – i to niezależnie co ukradziono aby przerobić. Zawsze jest to tylko bida z nędzą.
Zresztą… u Aszkenazów oni wszyscy uważają się za bogów, a zatem „król pruski”, to w sumie wyraz niesłychanej wręcz skromności, bo przecież mógł się zamiast „król” podpisać „półbóg pruski”, „święty cesarz kaszubski” ewentualnie „cezar kujawsko pomorski”. Cała tysiącletnia polityka „niemiecka”, czyli postrzymskiego „świętego cesarstwa narodu niemieckiego”, jest przepełna natchnionych i wziętych z dupy tytułów arystokratycznych. Jest ona również dowodem na próby identycznej jak Prusinów eksterminacji i kradzieży ziemi. Polaków. Chorwatów. Serbów. Rosjan. Najnowsza historia również, bo to czego nie dokonali chrystianizacją będą chcieli dokonać islamizacją. I nawet proszę się nie bawić w złudzenia – masoneria, kościół i rodzinka „królewska”, czyli rozbitkowie ze Starożytnego Rzymu, bez wahania przejdą na islam, ponieważ od początku mają taki zamiar. Z religii starożytnego Egiptu przecież bardzo gładko przeskoczyli w chrześcijaństwo. Z Izydy z Horusem sprawnie zrobili Maryję z Jezusem. A dziś Maryję przerabiają w islamską boginię.
Jak?
Objawienie fatimskie w świecie islamskim nie przedstawia się jako objawienia Maryi matki Jezusa ale… Fatimy – córki Mahometa, która jest matką wszystkich islamskich… imamów. Dziwne to? Hm… każda ich religia ma to do siebie że są tam same cuda. Sami muzułmanie co prawda za bardzo nie szanują kobiet no ale ta akurat, jest u nich święta.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fatima_(c ... _Mahometa)
Jak widać masoneria bardzo ale to bardzo starannie wybrała miejsce na cudowne objawienie, no bo czyż nie?
I oto cała tajemnica wiary. A przy okazji III tajemnica „fatimska”.
I chociaż to niewiarygodne – widać jak na dłoni że oni takie sprawy planują na dziesiątki lat wcześniej. Z chrześcijaństwa więc przeskoczą w islam. Z matki Fatimy zrobią matkę boską a zaraz potem będą islamizować pogan, tak jak kiedyś chrystianizowali, czyli rabować ze wszystkich bogactw. Zanim zaczną kolejne bandyckie krucjaty, pragną tak mocno zniszczyć gospodarki Słowiańskie jak to tylko możliwe aby podbój sobie ułatwić. A Polska niestety jako pierwsza stoi im na drodze… do bogactw Rosji. Na razie je kupują, bo muszą ale jak tylko będą mogli, rzucą się zamordować właściciela aby je ukraść. Skąd to wiadomo? Z historii – od Kadafiego też kupowali ropę jak musieli, a jak tylko nadarzyła się okazja „przyjaciele” skoczyli mu do gardła i obrabowali ze wszystkiego a jego zamordowali. Zachód to fałszywe plugastwo i nawet na sekundę nie zapominajmy o tym, ponieważ oni nawet we śnie myślą jak nas okraść. No bo skoro Polak zapierdala na ich emerytury to czemu by nie miał na ich murzynów zasiłki? Serio – taki jest właśnie zachodni tryb myślenia. To są do samego końca zdeprawowani bandyci.„Przyjaciele” sobie zatem knuli pisząc miłosne listy, a potem jak wiemy nastąpiły kolejne rozbiory Polski, kolejne przekłamywania historii i trwająca aż do dziś coraz większa niewola naszego Narodu. Wymazywano pod zaborami wszelkie informacje o Lechii. I robili to zawzięcie wszyscy nasi najwięksi „przyjaciele” nie tylko zaborcy. Proszę zobaczyć źródło:
https://wiaraprzyrodzona.wordpress.com/ ... ta-joscie/
Proszę też zwrócić uwagę na samą nazwę tego zjawiska. „Rozbiory Polski” się mówi zamiast „Rozbiory Lechii”. Zastanawiające, prawda? Jeszcze bardziej zastanawiające jest mówienie o rozbiorach jak o dajmy na to normalnym zjawisku atmosferycznym. Proszę pomyśleć czym w ogóle jest rozbiór. Przecież to nie jakiś „rozbiór” ale zwykła pospolita kradzież… wszystkiego wszystkim. Bandytyzm w skali makro. Rabunek domów, ziemi, majątków – czyli tego co stworzyły ręce właściciela – najstarszego europejskiego Narodu. Przy kradzieży tysięcy mieszkań w warszawskiej złodziejskiej reprywatyzacji – którą można nazwać rozbiorem Warszawy - obudziło się społeczeństwo widząc na własne oczy skalę ludzkich krzywd i bandyckiego złodziejstwa. A także bestialstwo bandytów, którzy spalili żywcem bezbronną kobietę. Powołano nawet komisję weryfikacyjną, która bez żadnych niespodzianek ustaliła winnych: niepolskie władze miasta, niepolscy adwokaci oraz niepolskie sądy przyklepujące jak leci wszystkie niepolskie roszczenia – nawet najbardziej niedorzeczne. Niepolska prokuratura zadbała aby każdemu szwindlowi łeb przy ziemi ukręcić. Tej oczywistości że żadnego niepolaka nigdy nie zaobserwowano przy budowie żadnej polskiej kamienicy – żaden sąd i żaden organ jakoś nie zauważył. Zauważyli natomiast 130 – letnich spadkobierców i inne brednie. Rozbiór Polski to była dokładnie taka sama kradzież i taki sam bandytyzm. I tylko Turka to zbulwersowało. Reszta świata w tym wszyscy papieże przyjęli to ze stoickim spokojem. I od momentu tej właśnie totalnej kradzieży wszystkiego co nasze, intensywnie wymazywano wszelkie ślady naszego istnienia po to, aby nasz Naród okraść także z jego historii.Tak zawzięcie niszczono Lechickie korzenie, że większość ludzi w Polsce nie zna naszej przeszłości, którą całkowicie wymazano sprzed Mieszka I. Po Mieszku zaś, zaczęto intensywnie przerabiać naszych królów w księciów, a dynastię Piastów w chłoporobotników reperujących jakieś koła. Nazwa Piast tymczasem wywodzi się od szlacheckiego piastuna królewskich dzieci, najbardziej prestiżowej funkcji na królewskim dworze, a nie kołodzieja, który sklecał z desek kółka do furmanki. O królach lechickich nie mówi się, tak samo o Lechii, a już w ogóle że Bolesław Krzywousty był cesarzem Europy. Na temat królowej Wandy milczy się kompletnie. Tak samo milczy się o królu Kraku. Zepchnięto to wszystko co lechickie do krainy baśni aby Lechitów pozbawić dziedzictwa i własnej historii.
Historię świata też chcą przerobić, bowiem niedawno jak pajac z pudełka wyskoczył „niemiecki historyk” i „udowodnił” że wymyślono… trzy stulecia. VII, VIII i IX wiek. Akurat te w których Niemców nie było. Według niego mamy obecnie rok 1700 któryś, bo trzy wieki wyssano z palca. Niemiec już po prostu sam nie wie co wymyślić żeby… wytworzyć Niemca którego nigdy przecież nie było.
https://killuminati.pl/hipoteza-czasu-w ... kument-pl/
Naszą lechicką historię również wymazywano jako… „zmyśloną”. Brzmi znajomo? Robiono to również rękami Aszkenaza, czyli tak zwanego Niemca. Jego najskrytsze marzenie to wymazać lechicką historię po czym „odkryć ją” i przypisać sobie. Identycznie jak z Germanią, która zawsze była częścią Lechii przecież – czysto słowiańską. Od pierwszego dnia rozbiorów ten odwieczny bandyta się o to stara aż po dzień dzisiejszy. Dziś przybiera polskie nazwiska – jutro wmówi ciemnym muzułmanom, że uny są Al-Lachami – bogami na tej planecie. A prawdziwych Lachów planują wymordować – i stąd ich zwierzęca, odwieczna nienawiść do Polaków, której nawet nie kryją mordercy naszego Narodu. To co interesujące to fakt, że historię Rosji Niemcy także intensywnie przerabiają od momentu jak udało im się tam wżenić jedną ze swoich tłustych „księżniczek” – „carycę” Katarzynę. Tę samą zdeprawowaną do niemożliwości otyłą kurwę, która zrobiła nam rozbiory. Oficjalną historię Rosji – tak samo jak naszą - napisali całkiem niedawno od początku do końca tak zwani Niemcy.
Dlaczego złodzieje chcą się podać za bogów na tej planecie?
Ponieważ wszystkie narody i plemiona uznawały Lachów za bogów. Wszystkie podziwiały Lechię i nazywały ją krajem żyjących bogów. Przed królową Wandą całe wrogie armie padały na kolana prosząc o wybaczenie i oddając jej boską cześć. Złodzieje naszej historii nieco wybiegli przed szereg i już się ogłosili bogami na tej planecie ale różnica między Lachami a nimi jest taka że uny bogami się ogłosiły samodzielnie. I żaden inny naród na ziemi ich boskości nie potwierdza – a wręcz odwrotnie – niemal każdy uważa ich za największe ziemskie plugastwo. Dlatego intensywnie zmieniają nazwiska na Polskie i dlatego znowu wykroczyli przed szereg bo są to nazwiska… aż za polskie. Powróćmy jednak na nasze lechickie podwórko…
Podczas rozbiorów odwieczny złodziej tak starannie zacierał nasze ślady, że jak na ironię dużo bogatsze dowody przedchrześcijańskich królów Lechii zachowały się u… zaborców. U „przyjacielów”. Oto bowiem poczet królów Lechii wydany przez tak zwanego Niemca w roku 1864. Pod zaborami!Jak widać jest to poczet KRÓLÓW a nie księciów i nie brakuje nigdzie stuleci. Wszystko jest jak należy i się zgadza chronologicznie.
A tu mamy poczet królów Lechii wydany w 1702 roku w Rzymie.Tutaj również nie „poginęły” nigdzie stulecia ani królowie Lechii. Całość tego nieznanego Polakom dzieła jest na stronach Biblioteki Narodowej – (uwaga strona działa lecz strasznie muli z „niewiadomych” powodów):
https://polona.pl/search/?filters=creat ... --1724)%22
Na jego podstawie namalowano ukryty „po przyjacielsku” przed Polakami na Jasnej Górze kolejny Poczet Królów Lechii, który już na szczęście udało się kilka lat temu w innych tekstach szerzej ujawnić:Do rozbiorów byliśmy Lechitami i każdy rodak był tego w pełni świadomy. Każdy był dumny ze swojej wspaniałej lechickiej historii. Dziś oczywiście nadal jesteśmy Lechitami lecz prawie nikt tego nie wie, ponieważ wspaniałe lechickie poczty królewskie zastąpiono… pocztowymi znaczkami. Pseudopolaków. W tych pocztowych podrobach nie ma kompletnie nic lechickiego. Nie ma tam męstwa, przyzwoitości, jakichkolwiek dokonań. I nie ma ani jednego Polaka, który byłby dumny z tego pocztowego drobiarstwa jako, że to coraz bardziej mierna żenada.
Jeśli ta tendencja się utrzyma lechickie orły w koronie również zaginą a w ich miejscu znajdą się jakieś kaczki z gwiazdą szeryfa.
Rozbiory niemal doszczętnie wymazały świadomość narodową i dziś większość Polaków o tym że są Lechitami nie ma pojęcia. Jedynie za II RP oraz za Gierka upowszechniano historyczną Słowiańszczyznę aby korzenie mogły się odrodzić. To było jednak jak wiemy za krótko aby wychować kilka świadomych pokoleń. Jest tak jak napisał „król” pruski w liście do „przyjaciela” papieża. 15 pokoleń Lechitów wychowano pod okupacją nie wspominając im o istnieniu Lechii. To zbrodnia na naszym Narodzie. Kradzież naszej tożsamości. Ta katastrofa przyćmiła nawet nie mający precedensu mord na dwudziestu jeden Lechickich władcach popełniony skrytobójczo za czasów Popiela przez jego niemiecką małżonkę – jedną ze wspomnianych eksportowych tłustych aszkenazyjskich „księżniczek”. Była urocza jak Róża von Kampfwagen i równie przyjazna dla Polski. Otruła 21 Lechickich książąt. Prawdziwych, z prawdziwej szlachty. Nie zdążyła jednak pobiec z donosem na niewdzięcznych Lechitów, bo ci ją dopadli i rzucili szczurom na pożarcie. Wypędzono też z Lechii cały jej pomiot.
To tamten zbiorowy mord bezpośrednio przyczynił się do upadku Lechii a wszystkie późniejsze wydarzenia są tego mordu konsekwencją – rozpad naszego imperium i gigantyczne straty ludnościowo terytorialne. Z największego imperium na świecie, w czasie rozbiorów nie pozostało już nic – nawet resztek. Nawet dziś mamy żałosne strzępy, a my sami ponownie stoimy na krawędzi biologicznej zagłady. Kilka tysięcy lat budowania Słowiańskiej cywilizacji zostało niemal kompletnie unicestwione. Imperium Lechickie zostało skradzione, jego resztki podzielone na szereg małych państewek, te skłócone ze sobą przez hordy obcych podjudzaczy, a nasz słowiański dorobek dostał się w niepowołane ręce. A niemieckich pełnotłustych „księżniczek” mamy teraz po osiem w każdej telewizji, w każdej partii i w każdym urzędzie – i one trują Naród na potęgę nie pozwalając żyć żadnemu z Polaków. Te Muminki są wszędzie i wszędzie niszczą to co lechickie, to co prawdziwe, to co dobre, to co normalne.
Niemal cały ostatni tysiąc lat to okres usilnej pracy Lechitów nad odbudową świetności i odebrania owoców ich pracy przywłaszczonych przez rozbitków ze Starożytnego Rzymu – dziś noszących nazwę Unia Europejska. Mimo wieków i zmieniających się nazw to są ciągle ci sami złodzieje – rozbitkowie ze Starożytnego Egiptu. W biały dzień rabowany jest nasz naród ze wszystkich owoców swojej pracy: domów, firm, dochodów, ziemi i majątków. To co dzieje się obecnie przechodzi ludzkie pojęcie. Folksdojcze prężą się w telewizji, zdrajcy z dumą sporządzają kolejne donosy do okupanta, płatni kapusie ocierają się o nogawki zachodniej pseudoszlachty, chłop Potocki podszywa się pod zdrajcę targowickiego Potockiego, kler wyłudza kolejne nieruchomości, tłuste aszkenazyjskie „księżniczki” ryczą wniebogłosy udając że nie pochodzą od krowy, kościół miłosierdzia okazał się siedliskiem pedofilów i satanistów, a bandyci w biały dzień rabują Polaków z owoców ich pracy.
Jak oni to robią?
Strachem. Straszą piekłem, wojną, terroryzmem, kosmitami, katastrofami, epidemiami, etc. Straszą czym się da bo człowiek przestraszony… wszystko im odda. Nie da się kury zastraszyć żeby znosiła więcej jajek. Nie da się krowy zastraszyć żeby dawała więcej mleka. Nie da się zastraszyć pszenicy żeby szybciej rosła. Tylko ludzi można zastraszyć i obrabować bo tylko ludzie dają wiarę systemom politycznym lub religiom.
Co drugi osobnik w wymiarze sprawiedliwości, organach ścigania lub polityce nawet nie nosi polskiego nazwiska – i stąd „ochrona danych osobowych”, „rodo-srodo”, „dane wrażliwe”, „prawo do zapomnienia”, etc. – chodzi o to aby tożsamość oprawców i ich okupacyjne zbrodnie jak najgłębiej ukryć przed wzrokiem polskiej opinii publicznej. Na całym Zachodzie normalnie widnieją nazwiska na domofonach – tylko w Polsce panuje pod tym względem panika. Państwo polskie jest od wewnątrz rozszarpywane przez obcych namiestników i gubernatorów – dziś noszących nazwę „nadzwyczajna kasta”. Nawet jeśli jakiś Lechita nie mający pojęcia, że jest Lechitą dojdzie do władzy czując wewnętrzną potrzebę pomagania innym – jest natychmiast ze względu na swoją słowiańską duszę eliminowany – aby nie utrudniał unicestwiania Lechii.
http://niezalezna.pl/226876-tajemnicza- ... -co-odkryl
To już nie jest bezprawie Szanowni Państwo. To już nie jest bandytyzm powszechny. To jest po prostu zamordyzm okupacyjny – taki przedrozbiorowy po prostu. Podsumujmy zatem straty odniesione przez nasz naród ze strony nadzwyczajnej kasty, która czuwa jak cerber nad interesami bandytów. A są to straty tylko z ostatnich 30 lat.
10 milionów Polaków zniszczonych fałszywymi oskarżeniami. Są to niczemu niewinni zrujnowani przedsiębiorcy, niewinnie skazani, okradzeni bezprawnie z majątków i nieruchomości. W samej tylko Warszawie 50 tysięcy Polaków straciło „tylko” mieszkania, a przecież to tylko wierzchołek góry lodowej. Identyczne prawnicze sitwy działają w każdym mieście w Polsce.
1 milion Polaków, którzy popełnili samobójstwo z „przyczyn ekonomicznych”, czyli lichwiarskiego zamordyzmu wytwarzającego każdemu uczciwemu fikcyjny dług.
3 miliony polskich ojców, którym nadzwyczajna kasta poprzez ich własne dzieci wytworzyła zupełnie z niczego długi. Po obrabowaniu z własnych dzieci, ojcowie mogący doskonale zaopiekować się nimi, zostali celowo obarczeni przez antypolski system niepotrzebnymi alimentami i obrabowani przez sforę komorników licytujących za bezcen ich majątki. Ich wina była taka sama jak zamieszanie w kradzież roweru, osoby której go skradziono – z ofiar kradzieży zrobiono przestępców – bo przecież tylko o to chodzi aby każdemu Polakowi wytworzyć „dług” a potem go obrabować. 5 milionów dzieci Polakom ukradziono a dla nadzwyczajnej kasy są to „jednostkowe przypadki”. Taki bandycki system jest tylko w Polsce bo na normalnym świcie alimenty zasądza się stronie która wniosła o rozwód.
Do miliona zbliża się liczba ofiar przymusowych toksycznych szczepień i trującego żarcia „produkowanych” na Zachodzie dla Słowian. Węgrzy całą partię szczepionek na grypę odkryli jako zarażoną wirusem HIV. W Polsce niczego nie odkryto bo Sanepid, który miał pilnować sytuacji na polu leków oraz żywności, skurwiono w instytucję służącą interesom okupanta. Ze szlachetnej instytucji zrobiono zbrodniczą. A zbrodniarze jak wiadomo nie prowadzą statystyk swoich ofiar… od czasów doktora Mengele stało się to już niemodne. Polacy więc sami odkryli przybliżoną liczbę ofiar niewystępujących nigdy wcześniej epidemii: autyzmu, zespołu Downa, alergii, porażeń mózgowych, białaczki, itp. To wszystko są choroby niemal nieznane w epoce Gierka. Polski przemysł farmaceutyczny oczywiście zniszczono aby Polak nie miał dostępu do zdrowych lekarstw. Obecnie niszczy się zielarstwo zawzięcie, zakazami zbierania ziół i niszczeniem tradycji przekazywanych z pokolenia na pokolenie – zamiast o ziołach dzieci uczy się tolerancji dla zboczeńców lub brania lekarstw chemicznych oraz pożyczek – bo tylko to reklamuje się w okupowanej Polsce.
5 - 6 milionów Polaków – najzdolniejszych i najbardziej przedsiębiorczych - którzy z okupowanej Polski uciekli na emigrację w złudnym poszukiwaniu odrobinki wolności. Powtarza się historia najlepszych z Polaków, którzy nie będą pracować w interesie Ojczyzny.
Ponad 800 Polaków zamordował w III RP seryjny samobójca. Anastazja Majcher to jego najnowsza ofiara:
http://dzielnytata.pl/Majcher.htm
Nota bene zagadka seryjnego samobójcy coraz bardziej zbliża się do wyjaśnienia i wiewiórki ćwierkają że może nim być „detektyw” Rutkowski i jego tępe osiłki. Ten osobnik zawsze gnoił Polaków wysługując się obcym służbom. Za komuny był zomowcem na usługach bolszewików, za demokracji służył jak wściekły pies Austriakom i szwabom a obecnie prawdopodobnie przejęły go uny jako osiłka od mokrej roboty. Gdyby bukmacherzy przyjmowali typy na seryjnego samobójcę, myślę, że na Rutkowskiego bym sto złotych postawił.
Takich strat nie zadał nam nawet Hitler, szanowni Państwo. Ba, za Hitlera rodziło się więcej Polaków niż w chwili obecnej.
Tyle już ludzi zniszczono w Polsce ale to oczywiście nie koniec działalności międzynarodowych bandytów bazujących od czasów biblijnych wyłącznie na fałszywych oskarżeniach. Jak zrobią nam rozbiór, uruchomione zostaną neoubeckie ubojnie i wyniszczanie Narodu wejdzie na wyższy poziom – taki sam jak w Palestynie a wcześniej u Prusinów i Rosjan...
Ostateczny cel tego jest oczywisty – unicestwienie Lechii oraz oraz rabunek Lechickiego majątku – niewyobrażalnych bogactw naturalnych jakich mamy pełno pod ziemią. Całkowite unicestwienie. Żeby się za długo nie rozwodzić podam źródło, gdzie jest solidne tego uzasadnienie:
http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/ ... enetycznej...
Obecna sytuacja jest tragiczna. Nikt nie wie jak sobie z tym poradzić. Setki stowarzyszeń i organizacji walczących z bezprawiem są bezradne. Ludzie natomiast – zwłaszcza ci już pokrzywdzeni i zniszczeni przez system – walczą przede wszystkim o przetrwanie. Oni najzwyczajniej nie posiadają już środków finansowych żeby gdzieś pojechać i wziąć udział w jakiejś manifestacji przeciwko bezprawiu. Nie zaprasza się ich również rzecz jasna do żadnej telewizji. Zostali wykluczeni totalnie. Taka jest niestety smutna prawda. Gdyby tylko milion poszkodowanych udał się do Warszawy z łatwością obaliłby antypolski rząd i zmienił z dnia na dzień antyludzkie prawo. Nie mogą jednak z powodu biedy. Nie mogą również zorganizować się porządnie z powodu armii dezinformatorów i fałszywych stowarzyszeń jedynie udających, że walczą o sprawiedliwość. Każdy bowiem ruch na rzecz sprawiedliwości ma dwie lub trzy imitacje dyskredytujące jego działalność. Każde stowarzyszenie posiada wrogie klony pod łudząco podobną do oryginału nazwą. Okupant już dawno przewidział, że Polska stawiać będzie opór, a więc nafaszerował agentami wszystkie walczące z bezprawiem organizacje aby je od wewnątrz podzielić, skłócić lub rozbić na jeszcze więcej pomniejszych. Nawet Marsz Niepodległości starają się spacyfikować podróbkami w których maszerują obcy prowokatorzy i lokalni zdrajcy. Efekt jest taki, że nie ma jednolitego frontu przeciwko wspólnemu wrogowi, który się przeciwko nam zjednoczył. Setki stowarzyszeń walczy na własną rękę – często pomiędzy sobą - i w efekcie nikt jeszcze nie wywalczył niczego, bo cała para idzie w gwizdek. System zatem trwa, zamordyzm przybiera coraz bardziej zdegenerowaną formę, a nadzwyczajna kasta staje się coraz bardziej drapieżna w miarę jak obrasta w coraz większą armię przywilejów, kapusiów i złodziei. Taka jest obecna sytuacja. Najgorsza w całych dziejach. Chęci w Narodzie nie brakuje – jest ogromny potencjał do działania ale okupant jest bardzo przebiegły – celowo organizuje kontrolowany upust narodowej energii – to są te wszystkie durne mistrzostwa, koncerty i olimpiady organizowane regularnie w ramach „chleba i igrzysk”, o których pisałem w części poprzedniej. Pobudzają nadzieje, gromadzą energię i dają po jej kradzieży mega rozczarowanie. Tylko kac pozostaje Polakom po tych wszystkich igrzyskach i wyczerpanie duchowe. Gdyby tylko część tej energii poświęcić na naprawę Polski już dawno nasza Ojczyzna byłaby oazą wolności. Kwitnącym rajem gospodarczym. Wolnym od złodziejstwa, bezprawia i bandyckiej bezkarności.
Jest tak źle, że wręcz tragicznie a najbliższa przyszłość zapowiada się jeszcze gorzej. Policja już bowiem od dawna nafaszerowana jest Ukraińcami a urzędy wojewódzkie właśnie otrzymały dyrektywy aby priorytetowo przyjmować do pracy studentów ukraińskich. Ukraińców będą zatrudniać nasi okupanci – ludek na którym dokonano zbiorowego prania mózgu. Aszkenazowie zrobili im Wielki Głód czyli holokaust sześciu milionów a ci z Ukraińców, którzy nie pomarli z głodu, kochają Aszkenazów bo już mają syndrom sztokholmski. Efekt jest taki że pogryźli rękę która ich uwolniła – Rosję, pogryźli rękę która ich karmi – Polskę, a liżą brudne łapy, które ich wzięły za mordę i zagłodziły – Aszkenazów - arcymistrzów tego co się określa fałszywy przyjaciel. Okupanci będą zatrudniać Ukraińców w polskich urzędach. Tych, którzy za polskie pieniądze za darmo się kształcą w naszym kraju. Za te same pieniądze których nie ma dla polskich studentów. Za Ukraińców uczelnie dostają 13 tysięcy dotacji, za kształcenie Polaków… nic. Już dziś Ukraińcy mają 800 + bezpłatną opiekę medyczną i „bezpłatny” transport. „Bezpłatny” w cudzysłowie, bo finansowany z polskich środków, które okupant wyrwał Polakom z gardła. Nie nękają ich też jakieś ZUSy. Jak oni się wykształcą i podejmą pracę w polskich urzędach – już żaden Polak nie załatwi żadnej sprawy w „polskim” urzędzie – tak jak dziś nie może liczyć na „polską” policję lub „polskie” sądy. Okazuje się bowiem, że tej pracy której 30 lat nie było dla Polaków nagle jest w bród dla Ukraińców! Ba, okazało się że w Polsce brakuje rąk do pracy! Czy zatem sprowadzono zarobkowych emigrantów i repatriantów? Ależ skąd – sprowadza się „inżynierów” z Czeczeni lub innego ciapastanu. Okazało się też, że bezpłatnej służby zdrowia której nie było dla Polaków jest w bród dla „uchodźców”. A ci pojawili się nie wiadomo nawet kiedy – bez żadnego referendum i pytania Polaków o zdanie. Kolejny dowód że demokracja to mit z krainy baśni. Nieproszeni goście zaprosili kolejnych nieproszonych gości do naszego domu nawet nie pytając się gospodarza o zdanie. Palestynizacja Polski weszła tym samym w fazę ostatnią – zamordyzm rdzennych mieszkańców.
Polska w żadnym bądź razie nie może przetrwać czegoś takiego Szanowni Państwo i jej lata są policzone. Koniec nastąpi najdalej jak ukraińscy studenci obejmą polskie urzędy a islamscy „inżynierowie” polskie miejsca pracy. Wszystko zgodnie z programem przestanie wtedy funkcjonować a Polacy obejmą stanowiska… Palestyńczyków. Będą sobie co dwa lata dreptać we dwudziestu wokół wieży Eiffla żeby świat ich krzywdę „zobaczył”. Kraj imploduje a rdzenni mieszkańcy staną się bydłem przeznaczonym na ubój. I tak jak Palestyńczykom nikt nie przyjdzie Polakom z pomocą. Świat jak zawsze zachowa stoicki spokój.
Dlaczego?
No bo jak ten świat mógłby pomóc? No jak?
Poprzez zabranie pasożytów do siebie? Przecież to bez sensu i nikt czegoś tak głupiego nigdy nie zrobi, bo wówczas sam stanie się Palestyńczykiem we własnym kraju.
Pomóc możemy drodzy Polacy jedynie sobie sami. I oczywiście w porę – zanim się zrobi za późno. A to jest ostatni moment. Każdy kraj na świecie jest doskonale świadomy bandyckiej natury okupanta, którego u siebie nie chce, którego doskonale zna i którego przy każdej okazji sprawnie się pozbywa. Proszę spojrzeć jak doskonale broni się przed zarobaczeniem Białoruś lub Węgry. Bronią się sami, w znakomitym stylu i nikt ich za to nie ma nawet prawa nękać. I nikt nie nęka! Mają święty spokój. I siłę. I honor.
Próby oczywiście są wprowadzania tam identycznych mafii rabunkowych ale na bieżąco są tłamszone silną ręką:
https://pl.sputniknews.com/swiat/201707 ... woch-osob/
Jeśli ktoś morduje ludzi aby ich obrabować z nieruchomości otrzymuje czapę lub dożywocie w łagru a nie wezwania na obrady komisji weryfikacyjnej, które zresztą i tak olewa. Są jeszcze jak widać kraje sprawiedliwe. A u nas? U nas już 300 lat trwa ten proceder rabowania z majątków Polaków! Okupant okrada nas i się śmieje w twarz.
Jesteśmy okupowani, powtarzam i to jest naprawdę ostatni moment aby uratować nasz kraj i go odrobaczyć. Już najwyższy czas powiedzieć: „dość”. Cały słowiański świat obecnie nam się uważnie przygląda i obserwuje co zrobią Polacy: czy wezmą się nareszcie w garść i oczyszczą z bandytów, czy dadzą przerobić poprawnym politycznie bełkotem w bezmyślne owce prowadzone na rzeź. O tym jak sytuacja jest poważna świadczą klasy licealne o profilu policyjnym, które wyrastają właśnie w całym kraju jak grzyby po deszczu. Okupant do już istniejących nieszczęść, armię policjantów naszym kosztem właśnie kształci – po to oczywiście aby nas pacyfikować nimi za kilka lat – jak już oficjalnie staniemy się drugą Palestyną i zaczną się zamieszki lub wojna domowa. Polsce pilnie potrzebna jest armia żołnierzy do pilnowania granic zewnętrznych a nie milicjantów do tłumienia zamieszek, jako że jesteśmy jednorodnym etnicznie Narodem w którym nie ma rasowych nieporozumień. Czy mamy armię żołnierzy do pilnowania granic? No skąd. Na granicach zamiast wojska okupant postawi babcie z różańcami – ulubione ofiary afrykańskich „dzieci” – co sprawi że po te babcie pół Afryki się tam zjawi. Mobilizację babć i ich przegrupowanie bojowe już zresztą przećwiczono podczas manewrów Różaniec Do Granic 2017 – okupant ma to opanowane.
http://www.rozaniecdogranic.pl/
Groteska? Nie, to „polskie” realia, przy których humor Monty Pythona to cmentarna powaga. To co się dzieje obecnie to jest po prostu wrogie przejęcie Polski. To naprawdę ostatni moment na spełnienie wszystkich przepowiedni, odzyskanie wolności i likwidację bezprawia, bo w innym przypadku te wszystkie von Thuny wypełnią swoją przepowiednię – tę, że jesteśmy państwem teoretycznym.
Drodzy Polacy, ci sami bandyci z plemienia Róży von Jungingen, którzy pouczają nas, że nie wolno bić zwierząt lub nie płacić niemieckim kurwom haraczu, w 1939 roku napadli nocą nasz kraj, zagrabili cały majątek narodowy, wywieźli do lasu prezydenta Warszawy, tam zastrzelili jak psa i od tamtej pory do dziś wywożą Polaków za miasto i palą żywcem aby ich obrabować z mieszkań. Co wy wiecie o okupacji? Czy wiecie przynajmniej że tak zwany Niemiec to Aszkenaz?
Wy niestety wiecie tylko tyle, że ktoś „obraził” przebrane za ludzi Muminki: Różę von Kaufland, Frau Welman albo majestat Ghonkiewitz Waltz. Tylko to bowiem według bandytów jest temat godny waszej uwagi. I tylko nad tym lamentuje cały zarobaczony Muminkami Zachód. Jak Czarnecki szyderą o szmalcownikach wygarnął to europarlament się tam nawet jakiś zebrał żeby nad morderczym folksdojczem poparlamentować. Nad Słowianinem nigdy się nie pochylił – Słowian oni mordują w Hadze. Baskom nie dali nawet na minutę złapać oddechu wolności – natomiast na Jugosławię rzucili się jak wściekłe psy – identycznie jak na Kadafiego. Wymordowali Jugo-Słowian aby bandyckie Kosowo w sercu słowiańszczyzny wytworzyć. I ukraść surowce – dokładnie tam gdzie są bazy NATO – znajdują się złoża plutonu.
Nie, to nie jest przypadek.
Ten sam bandyta, który nam zrobił rozbiory, mordował elity i wywoził patriotów na Sybir – obecnie ma Sybir odcięty przez prezydenta Putina. Rabuje więc i wywozi do krajowych łagrów: psychuszek i więzień. Nic się nie zmieniło przez 300 lat: jesteś uczciwym patriotą lub zamożnym biznesmenem – bandycki okupant zrobi z ciebie przestępcę i obrabuje do zera a siebie ogłosi arystokratą. 300 lat robią wciąż i wciąż to samo: donosy na patriotów do cara aby ukraść zesłańcom majątki zamieniono jedynie na oszczercze pomówienia aby ukraść firmy lub mieszkania. Od 300 lat ten sam bandyta ciągle podszywający się pod człowieka robi ciągle to samo: złodziejską reprywatyzację. Trzy wieki ten bandytyzm już trwa.
GENEZA ZŁA
System czystego zła, który panuje obecnie to wprowadzone w życie Protokoły. Zawierają wszczepianie chorób, zadłużanie, terroryzm, prawa dla dewiantów seksualnych, wywłaszczenia, likwidację szlachty, powszechne kłamstwo, „wyzwolenie” kobiet od rodziny oraz całą resztę brudu, jaką widać za oknem.
Skąd wiadomo że to prawda?
Z matematyki – kłamcy kłamią, że Protokoły to fałszywka. Kłamstwo plus kłamstwo równa się prawda.
Protokoły Mycków Syjonu to prawdziwy i skuteczny program objęcia władzy w każdym kraju ale ma zasadniczą wadę – działa tylko jak jest tajny. On umożliwia przejęcie władzy dla szumowin ale wyłącznie ukradkiem, bo degeneratów zdolnych do czynienia zła jest tylko kilka procent wśród populacji. Jedynie potajemnie mogą więc sprawować bandyckie rządy. Gdyby chcieli wdrażać Protokoły jawnie nie mieliby szans, jako że uczciwych ludzi jest ponad 90 procent w społeczeństwie. Bandyckie Protokoły są skazane na porażkę, bo uczciwi ludzie nienawidzą skrytych działań. Uczciwi działają jawnie i mają do zaoferowania znacznie lepsze niż bandyckie plany.
Należy też sobie uświadomić tę oczywistość, że jeden człowiek w żaden sposób nie zmieni świata. Jest to po prostu fizycznie niemożliwe. Nie przecież świata ani Cezar, ani Kopernik, ani Napoleon, ani Stalin, Lepper, Kennedy i bardzo wielu innych mających to co wydaje się że mieć powinni: charyzmę, słuszność, zdolności przywódcze, poparcie społeczne lub jak najlepsze chęci.
Ba, po tej hecy z Jezusem wiadomo, że nawet bóg nie dał rady zmienić świata w pojedynkę i fałszywi oszczercy bez trudu go zwyciężyli. Zakrakali go na śmierć fałszywymi oskarżeniami – a zaraz potem z dumą roznieśli o tym na cały świat „radosną nowinę”.
Bóg nie dał rady, podkreślam.
Zwykły człowiek zatem jest bez szans. Nawet multimilioner. A nawet gdyby któryś miał możliwości, jak na przykład Henry Ford, to fałszywi oszczercy zawsze mogą takiego człowieka przekupić, zastraszyć, szantażować lub po prostu zabić. Taką kolejność bowiem zawsze stosują. Po to żeby jak mawia Agnieszka von Holland „było jak jest”. Nawet przecież Trumpa za każdym razem kiedy ten bankrutował wykupywał z długów Rotszyld i tylko ci którzy o tym nie wiedzą mogą się nabierać na jego „antysystemową” politykę.
Ale mimo wszystko świat się jednak zmienia, nieprawdaż?
Świat bowiem zmieniają idee. Nie ludzie. Nowatorskie pomysły. A te ZAWSZE I OBOWIĄZKOWO rodzą się w umyśle pojedynczego człowieka. I dopiero jak się staną ideą powszechną zachodzą upragnione zmiany. John Carpenter nie zmienił świata ale jego idea już tak. Obudziła miliony. I właśnie taką ideę chciałbym zaprezentować w dniu dzisiejszym. Ideę skuteczną na całe bezprawie. Ideę zupełnie niewrażliwą na bandytyzm. Ideę odporną nawet na idiotów potrafiących wszystko sknocić. Ideę, której nie da się w żaden sposób skorumpować, przekłamać, zastraszyć lub zabić. Ideę tak niezawodną i tak prostą, że nawet nie da się jej nie wprowadzić w życie z pełnym sukcesem. Ideę, która w świecie zaprojektowanym przez fałszywych oszczerców jest najbardziej naturalną… oczywistością. Ta idea to:
DYKTATURA PRAWDY
Jest to coś, na co od dawna czekają wszyscy pokrzywdzeni. Coś, o co od wieków modlą się wierni. Coś, o co proszą wszyscy fałszywie oskarżeni. Coś o co od zawsze walczą patrioci.
Tym czymś jest Sztuczna Inteligencja. Odporna na korupcję, szantaż, śmierć, zastraszanie, propagandę i resztę brudnych sztuczek stosowanych przez fałszywych oszczerców – z tysiąckrotnie powtarzaną serią kłamstw aby stały się „prawdą” - włącznie. Nie ona sama jednak – bo Sztuczna Inteligencja też nie zmieni świata w pojedynkę, gdyż zależna jest od człowieka jeszcze bardziej niż Trump od Rotszylda.
Ta Sztuczna Inteligencja musi być w pełni niezależna od człowieka i podłączona do wykrywacza kłamstw. Nie do pojedynczego wykrywacza – bo samotny wykrywacz kłamstw też nie zmieni świata w pojedynkę - lecz do multi wykrywacza kłamstw – zwiększającego wielokrotnie precyzję działania, aż zbliży się ona do doskonałości. Modułowego wykrywacza kłamstw, składającego się z kilku, kilkunastu lub kilkudziesięciu niezależnych wykrywaczy działających wspólnie w jednym tylko celu – ustalenia prawdy. I na dziś czystą prawdę można osiągnąć z oszałamiającą dokładnością ponad 99 procent. Koniec bandyckiego bezprawia, jest na wyciągnięcie ręki.
Proszę przez krótką chwilę zastanowić się nad tym co teraz napiszę. Ten ogrom bezprawia jaki nas otacza, niezależnie od rodzaju przestępstwa ma tylko jeden wspólny mianownik. Jest tak naprawdę tylko jeden, jedyny element będący źródłem każdego zła. Jeden. Otóż każdy rodzaj przestępstwa został wzniesiony na fundamencie z… kłamstwa. Każdy z kilkunastu milionów zniszczonych Polaków ucierpiał w wyniku kłamstwa. Każde bezprawie jakie tylko się wydarzyło, posiada dokładnie tę samą przyczynę – i jest nią kłamstwo. Kradzież, zabójstwo, rozbój, rabunek, fałszywe oskarżenia, oszustwo. Nawet te słynne donosy do cara aby patriotów zesłać na Sybir i ukraść ich majątek od których powszechne złodziejstwo się rozpoczęło. Jak można będąc obcym bezdomnym przybłędą, oskarżać Polaka że kocha Polskę która od zawsze jest jego domem? No jak? Tylko kłamliwym oszczerstwem – identycznie niedorzecznym jak w przypadku Jezusa. Dowód?
Dziś dokładnie o to samo oskarżają Palestyńczyków! I dokładnie w tym samym celu: aby ich wyniszczyć i obrabować z ziemi i domów. I proszę zauważyć że w absolutnie żadnej prasie lub telewizji nie mówi się o… rozbiorze Palestyny. Ani tego że jest tylko jeden zaborca.
Kłamstwo jest praprzyczyną i źródłem całego zła. Każdej pojedynczej patologii. Proszę teraz sobie wyobrazić dowolne wykroczenie lub przestępstwo. Jakiekolwiek. Przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym, nie skasowanie biletu, podłożenie bomby…
Wyobraziliśmy sobie? To proszę sobie teraz odpowiedzieć: czy nie jest jego praprzyczyną po prostu… kłamstwo?
No właśnie. Kłamstwo jest źródłem każdego przestępstwa. KŁAMSTWO.
Miliony kradzieży, oszustw, rozbojów, fałszerstw i zbrodni okupanta oplatają jak rozgałęziona rzeka każdy kawałek naszego życia. Jedne przestępstwa rodzą kolejne a one następne i w efekcie mapa zbrodni na Narodzie Polskim przypomina dorzecze Amazonki lub układ krwionośny. Po trzech stuleciach wszędzie dociera jakiś strumyk kłamstwa przy pomocy rozwidleń i kolejnych dopływów tej fali przestępczości. Jest jej tyle, że zupełnie straciliśmy rozeznanie w ogromie wszechobecnego zła. My, zwykli ludzie jesteśmy jak pojedyncze komórki z każdej strony beznadziejnie oplątane tym dorzeczem zorganizowanej przestępczości. Jest tego tyle wokół nas, że nawet nie widzimy całości patologii a tylko ten fragment który nas bezpośrednio osacza. Odsuńmy więc mapę zbrodni na bezpieczną odległość aby nie zagubić się w tej plątaninie bezprawia i rzućmy okiem na sam początek. Wiem że ciężko to znaleźć – zupełnie jak źródło Amazonki – ale nie jest to niemożliwe. To jest tylko trudne.
Znaleźliśmy? Więc co jest tym niemal niewidocznym punktem będącym początkiem każdego zła?
No właśnie – teraz dopiero widać że „źródłem” lub „sercem” każdego niewyobrażalnie rozbudowanego zła jest po prostu kłamstwo. Jedno. Często małe niewinne kłamstewko. Niby nic ale to ono właśnie – te pierwotne kłamstwo - daje początek potężnym dorzeczom bezprawia, no bo czyż nie? Prosty przykład: jakiś płatny kapuś Bolek rzuca „niewinne kłamstewko” obiecujące każdemu po sto milionów a potem… bęc. Tama prawdy pęka i z jednego robi się tsunami kłamstw i ani się obejrzeliśmy Bolek i Olek zniszczyli pół Polski. A obiecane sto milionów?
Bolek dotrzymał słowa i każdy komu obiecał sto milionów – obietnicę Bolka ma.
Tak jak niepozorne źródełko daje początek gigantycznej rzece, tak jedno „kłamstewko” rodzi hydrę z niezliczoną ilością macek wokół łba. A zatem jeśli je zlikwidujemy – te maleńkie początkowe kłamstewko – jak ręką odjął znika całe niewyobrażalnie wielkie dorzecze, jakie potem wypływa ze źródła. To naprawdę jest takie proste.
Nie wolno - pod absolutnie żadnym pozorem - walczyć miliony razy z milionami wtórnych kłamstw, bo to nie ma sensu. Kłamcy właśnie tego chcą! Pragną kłamstwami, które ich nic nie kosztują ofiarę zamęczyć. Doprowadzić do rozpaczy milionem bredni powtarzanych bez końca. Nie wolno zatem nigdy, przenigdy szamotać się, skoro można zlikwidować tylko jedno kłamstwo. Te małe – proste do pokonania, które daje początek. Podam na to dowód koronny który jak na zamówienie dopisało samo życie w trakcie pisania tego tekstu.
Otóż PIS próbował właśnie czegoś takiego idiotycznego w czasie tegorocznej wojny o prawdę z żydostwem, po czym z kretesem ją przegrał. Prezes I Spółka, jak każda partia polityczna oczywiście jest zgromadzeniem natchnionych misją kłamczuszków i stąd ich błędne bo nieprawdziwe przekonanie o mocy ich języka. Pisowcy wdali się bezmyślnie w durną polemikę z hordami profesorów kłamstwa i pozwolili się załgać. Dla wtajemniczonych żadna niespodzianka. W założeniach miała to być chyba druga Grupa Laokoona, która zwycięża w epickiej walce…