Samouzdrowienie
: środa 06 cze 2018, 11:34
Kładziesz się na łóżku na wznak, w nocy bo wtedy jest cicho (przynajmniej pierwszy raz) nie musisz w to wierzyć, nie musisz wierzyć w cokolwiek - podnosisz rękę do góry jakbyś chciał dosięgnąć czegoś co jest nad tobą i zaczynasz wizualizować biały/złoty promień światła który leci z góry zwracając się jednocześnie do Boga w którego nie koniecznie wierzysz (ale lepiej jak wierzysz) przy zamkniętych oczach (przynajmniej ten pierwszy raz), że prosisz Go o tenże promień który w tym momencie wizualizujesz że przepływa między twoimi palcami (zaciskasz dłoń nic nie czujesz ale wizualizujesz że tam jest)! NIE zwracasz się do konkretnego Boga! W żadnym razie nie do Jahwe!
Ściągasz ten promień który cały czas wizualizujesz już w swej ręce do splotu swego! Teraz "widzisz"/wizualizujesz jak płynie bezwładnie już w twym wnętrzu płynie po linii żył które również "widzisz"/wizualizujesz i wraca (światło wewnątrz ciebie) do miejsca twego bólu - wizualizujesz jak je osacza jak otacza to miejsce światło - teraz mówisz w myśli "dziękuję" (które kierujesz do Boga bez imienia ale nie Jahwe!) i powinieneś w tym momencie już odczuwać zelżenie tegoż bólu! Jeśli jednak tak się nie dzieje to trwasz w tym nadal (nadal z zamkniętymi oczami w ciszy) cały czas obserwując (wizualizując) światło umiejscowione w miejscu bólu! Ból powinien ulecieć do 3 minut i całkowicie opuścić ciało!
Wiem, że to być może dla wyznawców cmentarza śmieszne - ale to działa! Nawet jak jeden na dziesięciu odnotuje to o czym ja piszę - powodzenia!
Ściągasz ten promień który cały czas wizualizujesz już w swej ręce do splotu swego! Teraz "widzisz"/wizualizujesz jak płynie bezwładnie już w twym wnętrzu płynie po linii żył które również "widzisz"/wizualizujesz i wraca (światło wewnątrz ciebie) do miejsca twego bólu - wizualizujesz jak je osacza jak otacza to miejsce światło - teraz mówisz w myśli "dziękuję" (które kierujesz do Boga bez imienia ale nie Jahwe!) i powinieneś w tym momencie już odczuwać zelżenie tegoż bólu! Jeśli jednak tak się nie dzieje to trwasz w tym nadal (nadal z zamkniętymi oczami w ciszy) cały czas obserwując (wizualizując) światło umiejscowione w miejscu bólu! Ból powinien ulecieć do 3 minut i całkowicie opuścić ciało!
Wiem, że to być może dla wyznawców cmentarza śmieszne - ale to działa! Nawet jak jeden na dziesięciu odnotuje to o czym ja piszę - powodzenia!