Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Thotal » czwartek 06 lut 2014, 01:19

Pisząc o relacjach między CZŁOWIEKIEM i JEGO towarzyszami, w doświadczaniu różnych UCZUĆ, nigdy nie myślałem że DUCHOWOŚĆ przynależy tylko "mojej" istocie... nie myślałem też, że kot może mieć jakąkolwiek duchowość.
ALE KOT, który witał mnie u progu drzwi, lizał i tulił się za każdym razem gdy wracałem, był wartością... ponad ludzką.
Może to nie podoba się mojej sąsiadce, że jej psy "płaszczą", się na mój widok i liżą najmniejszy skrawek ubrania, może to głupie że zwierzęta, ptaki i żabki lgną do mnie jak do swego (albo ja do nich)... być może to tylko poligon, bezduszny test na przetrwanie...


Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: ex-east » czwartek 06 lut 2014, 02:43

Przebiśnieg pisze:Jeżeli ktoś nie widzi różnicy między Człowiekiem a zwierzęciem tzn tylko i wyłącznie, że nie spotkał drugiego Człowieka, albo jak spotkał to go nie Zobaczył. (..) Znam więcej niż jednego człowieka, którzy świetnie radzą sobie w kontaktach z psami, kotami i rybkami (o gacusiach nie wiem) a nie koniecznie dobrze z Drugim.
Otóż właśnie Jeden JA spotyka drugie JA - i w tym tkwią wszelkie hmmm RÓŻNICE i stąd wynikają problemy między ludźmi. Ci sami ludzie potrafią się świetnie ze zwierzętami dogadywać właśnie dlatego, że zwierz NIE INTERPRETUJE.
W kontakcie ze zwierzęciem mamy do czynienia z czystym przepływem energii , nie zakłóconym - przynajmniej ze strony zwierzaka. Zwierze reaguje na to co widzi "trzecim okiem" ( jak pisze o tym Thotal ) czy innymi słowy - energetycznie ( filiżanka ).

No i klops bo to za mało trzeba dotknąć wszystkiego, nauczyć się wszystkiego wiedzieć wszystko.

Kiedyś też sądziłem, a i do dziś mi się zdarza popaść w fascynację jakimś tematem by "wiedzieć wszystko". Jakkolwiek jest to forma ćwiczenia umysłu na zasadzie sztangi w siłowni , to sama w sobie wiedza nie zależy od tego, ile sie wpakuje do głowy, czy dowie. Z doświadczenia wiem, że wiedza dla umysłu przychodzi wtedy, gdy jest się na nią gotowym. Przychodzi w formie ciekawej, "przypadkowo" wpadającej do ręki w księgarni książki, albo spotkania "oświeconego" człowieka - również niby przypadkiem.


Powtórzę jeszcze raz każdy człowiek jest inny.

Czy to jakaś wiara w Inność , że mantrujesz te kwestie w każdym poście, Przebiśniegu ? ;)
Przez namolne powtarzanie można jedynie się przywiązać energetycznie do określonej przestrzeni , a to ogranicza widok.

Jeżeli jeden nie odpowie sobie na pytanie kim jestem i co ja tutaj robię oraz jaka jest zasadność mojego tu i teraz nie znaczy to, że Drugi tego nie wie.

O i to jest niezły punkt wyjścia, chociaż pytanie "Kim Jestem ?" zawiera już sugestię , że KIMŚ. Najpierw dobrze byłoby zbadać CZY (jesteś jakimś oddzielonym od wszystkiego bytem ).

Oczywiście z całym szacunkiem i z za przeproszeniem moim skromnym zdaniem dyskusja z takim kimś jest hm jałowa i bezzasadna.
Już parę razy na forum - od Blue i Kiary ostatnio - przeczytałem takie zdanie-ucieczkę. Ucieczkę z powodu zamknięcia się na treści, które są jasne jak Słońce (choć prawda to,że od nadmiaru Słońca człowiek szuka cienia ) ;) .

z całym szacunkiem dla np gacusiów dorobek dokonań istot ludzkich jest nieporównywalny proszę.
Gacusie stworzyły niewidzialną dla człowieka cywilizację, która - w połączeniu - z cywilizacjami innych zwierząt oraz roślin, zapewnia możliwość życia ludzkiej fizyczności. Gacusie robiąc to, do czego stworzyła je Natura, żyją nieporównywalnie bardziej ekologicznie. Nie trują, nie produkują plastikowych śmieci, nie zabijają się nawzajem dla przyjemności lub z chciwości. Tworzą społeczność w której każdy członek dodaje do całości, a całość dba o najmniejszego z nich. Zaprawdę, nieporównywalne to dokonania do tych ludzkich... a gdyby komuś przyszło do głowy pochwalić człowieka za zdobycze cywilizacyjne , to takie pytanie : co z tego, skoro jakość życia człowieka nie poprawiła się, a wręcz pogorszyła ( dłużej sie pracuje za mniej czasu dla siebie, mniej satysfakcji i mniej poczucia szczęścia czy zdrowia).

Aaaaaleee .. no świadomość to MY mamy tak rozbuchaną, że strach ...


PS
Poligon może być dobrą nazwą dodałbym, że jeżeli juz mówimy o poligonie to dodałbym, że uczestniczyły w nim wojska specjalne.
Selekcja by się do tych wojsk załapać była hm długa i drobiazgowa, a co najważniejsze na końcu kandydat musiał sam podjąć decyzję by na ten poligon się dostać i w odróżnieniu do teraz nie kierował się lękiem przed rozpadem całkowitym też

Jest to kwestia przyjęcia punktu widzenia. Dopóki będziemy postrzegać świat jako pole walki - z tego czy innego powodu, kwestii umownej ,czy jakiejkolwiek innej - dopóty nic się nie zmieni.
Jeśli nawet poligon, to pamiętajmy, że na nim wszystkie chwyty są dozwolone. Wszystkie, czyli nie obowiązują tu wcześniejsze umowy przedurodzeniowe. Wszystkie, czyli istnieje potencjał zmiany z pola walki, rezerwatów czy innych pułapek - na krainę szczęśliwości. Wszystko tu jest jako potencjał. Pozostaje kwestia porzucenia (o)błędnych przekonań na temat tego jak powinno być czy wydumanych umów.

Kiara
Poznaję siebie na tle innych i uczę się , każdy jest moim nauczycielem nawet jeżeli tego nie wie
. I dalej - nie istniejesz bez innych, sama dla siebie i swoich poglądów. Można spojrzeć na to przykładowo na dwa (charakterystyczne) sposoby : inni istnieją DLA MNIE. Albo też : współ-istniejemy.
W tym drugim przypadku wyraźne granice pomiędzy tzw mną, a innymi zanikają. Role nauczyciela-ucznia stają się wymienne i sprzężone. Do tego stopnia, że trudno powiedzieć która rola akurat teraz jest moja, a która tego "innego". To się dzieje symultanicznie.

Kiara napisała
Zwierzęta ... kolejny okres ewolucji energii , dążącej do doskonałości. Żadne zwierze nie jest jeszcze tak rozwinięte duchowo jak Człowiek, żadne nie przeszło jeszcze takiego etapu ewolucji jak człowiek i żadne jeszcze nie posiada UCZUĆ na poziomie Człowieka.

To, ze świat zwierząt inaczej się przejawia niż ludzki widać gołym okiem. Naoglądałem się kiedyś filmów przyrodniczych ( do dziś lubie obejrzeć jakiś, jeśli już w ogóle otrzymam pilota TV do ręki to wybieram przyrodnicze programy). Zastanawiające , że kiedyś również starałem się INTERPRETOWAĆ świat zwierząt podług MOICH, ludzkich wyobrażeń. Zatem wg. tych wyobrażeń lwy były PANAMI buszu. Obowiązywała ścisła hierarchia. Jedno zwierzę chciało pożywić się kosztem innego zwierzęcia. Krokodyle, czy rekiny to maszyny do zabijania, a antylopy to były piękne i niewinne ofiary przestępczej działalności zabójców.
Dziś patrzę na to całkiem inaczej. Życie to taniec energii w którym następuje wymiana i jej przemiana, a wszystkie zwierzęta w tym tańcu uczestniczące dbają o całość. Jeśli do rzeki nie wpłyną łososie, aby zdechnąć po tarle to drzewa i rośliny nie otrzymają fosforu, stracą istotny składnik odżywczy dla zwierzątek żerujących na drzewach, a te z kolei stracą walory dla drapieżników i drapieżnik zginie zaburzając system RÓWNOWAGI. Łosoś któregoś dnia nie wpłynie do tej rzeki, ponieważ dumna, wielka rasa ludzi swoimi jaśnie oświeconymi działaniami mającymi na celu poprawę SWOJEGO bytu wybudowała na brzegu rzeki elektrownie, która zmieniła skład chemiczny wody odprowadzając do niej odpady. Łosoś nie rozpoznał sygnału rzeki. Tak oto, w tym kole produkt ewolucji - Człowiek - okazuje się jej najsłabszym ,bezmózgim i okrutnym produktem.
Wcale nie świecimy tu przykładem na tle zwierząt i etykietka zdobywcy w wyścigu ewolucyjnym wcale mnie nie cieszy. Świadczy o czymś zupełnie odwrotnym.

Ale można dalej interpretować ten świat poprzez własny czubek nosa , uważając radośnie i z wyższością , że :

My, Ludzie, mamy zakończone i zamknięte wszystkie procesy rozwoju fizycznego, zwierzęta jeszcze nie, my tworzymy myślą i uczuciem, zwierzęta jeszcze tego nie potrafią, zatem porównywanie ludzi do zwierząt jest nie trafione.


Cokowiek nie wymyślimy na tym "poligonie" , to pamiętajmy, że efekty zawsze wrócą. I wracają. Są odpowiedzią na to jak postrzegamy rzeczywistość, a w niej siebie. Ekosystem jest obiegiem energii doskonałym, ale nie jest zamknięty. Odbywa się w nim ciągłe przekształcanie gatunków. Jeśli człowiek zamknie się w procesach rozwoju fizycznego to również będzie rzutowało na zamknięty, ograniczony do SIEBIE i WŁASNEGO ZADOWOLENIA, cykl .. powolnego umierania.

Nie możemy traktować Ziemi jak poligonu z jednej prostej przyczyny - tak traktujemy sami siebie. Siebie jako byty nierozerwalnie połączone z subtelną siecią energetyczną wszystkich organizmów żywych (nauczycieli i uczniów jednocześnie)- czy tego chcemy czy nie. Takie jest prawo Ziemi. Nie jesteśmy na niej niczym wyjątkowym.

Na poligonie widać walkę. W środowisku widać współpracę, współ-tworzenie, współ-uczestniczenie.

Którą drogą pójdziemy ? Czy jesteśmy w stanie przywrócić naturalną równowagę , którą poprzez tylko i wyłącznie rozwój SIEBIE ,zaburzyliśmy ?
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » czwartek 06 lut 2014, 10:16

Nie @ex-east, to nie jest żadna ucieczka. To jest stwierdzenie różnicy poglądów, gdzie nie możemy dojść do konsensusu, a przekonywanie, czy wykazywanie racji jest dla mnie bez sensu, bo do swoich poglądów każdy w swoim tempie dochodzi sam, chyba że bezmyślnie je kupuje od kogoś.
Rozmawiamy o wielu aspektach i w wielu się zgadzamy, jak choćby ze stwierdzeniem, że wszystko (myślę o życiu) jest połączone ze wszystkim, ale jak zwykle "diabeł" tkwi w szczegółach i tu mamy rozbieżności, których i tak w żaden sposób nie należy moim zdaniem przenosić na płaszczyznę personalną, co tu także obserwujemy.
Wyjaśniłem jak patrzę na ewolucję z perspektywy "twardych dowodów" , a co, ktoś domniemywa, to nie bardzo mój interes, jak choćby kim jest i czy w ogóle istnieje, czy mu się tak wydaje.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Fair Lady
Posty: 1526
Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
x 1
x 14
Podziękował: 576 razy
Otrzymał podziękowanie: 952 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Fair Lady » czwartek 06 lut 2014, 11:03

goratha -

NIE lewituje, nie opuszczam ciala co noc, nie widze aury ani swojej ani cudzej,nie rozumiem wiekszosci uduchowionych teoretycznych[ sic!!] rozwazan, nie mam guru,bo nie jest mi potrzebny , nie uznaje autorytetow. Wiec-nie mam prawa byc na forum ezoterycznym!! Mimo to, czytam Was od co najmniej roku ,wiele stad dobrego dla mnie znalazlam. Kto jest madrzejszy ode mnie, prostego czlowieka, niech rzuci kamieniem! I mnie zbanuje, np.Niech mnie powali piramida slow, bardzo wznioslych,bardzo teoretycznych,pisanych spokojnie zza milo szumiacego lapka.Kto ma prawo wydawac autorytatywnie jakiekolwiek wyroki o innym czlowieku.


Tym wpisem udowodnilas jak najbardziej swoje miejsce tu na tym forum, nie licz tylko na niewiadomo jakie dyskusje, to raczej rzadkosc. Gdy ja pojawilam sie pierwszy raz na forum (starym), gdyz wlasnie cos na wzor Twojego wpisu zapodalam, to pierwszy oddzwiek byl taki, ze tym nic nieznaczacym postem naruszylam regulamin :shock: , a ja tylko przytaknelam w odpowiedzi na pewien wpis, ktory ... byl moim, skopiowanym przez mojego przyjaciela, aby mi pokazac, ze moge smialo dyskutowac z innymi jak rowny z rownym.
I to jedno zdanie, ktore wtedy napisalam "masz racje", czy cos w tym stylu bylo adresowane tylko dla niego.
Nikt nie rozpoznal, a kwasy zostaly.

Proponuje Tobie smiale wlaczenie sie do rozmow, nawet, gdy skrzyzuje sie miecze to tez cos oznacza, przeciez nie musimy byc wszyscy jednakowi na czyjs-tam wzor i podobienstwo.

Z innej beczki co do Konopnickiej, to przypomnialy mi sie pewne teksty z literatury, w ktorej wieszczowie, czy znani pisarze i inni madrzy ludzie juz dawno opisywali kontakty z obcymi (jak my mowimy UFO-kami) z pozycji Ziemian i daltego przytoczylam Rote. Mickiewicz w Dziadach bodajze w drugiej czesci dosc wyraznie opisywal te czeste (jakby na porzadku dziennym) spotkania. Slowacki tez.
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Kiara » czwartek 06 lut 2014, 12:46

Po pierwsze, we wszystkich naszych dyskusjach ( bynajmniej moim zdaniem) wcale nie chodzi o wartościowanie siebie !

Tak naprawdę pokazujemy swój sposób odbioru rzeczywistości, przez pryzmat własnej osobowości ( wszystkiego co to znaczy i zawiera w sobie),takie dzielenie się wiedzą , moim zdaniem jest OK!
Do momentu , aż ktoś zdecydowanie i stanowczo zaczyna mi udowadniać iż to co pisze jest złe, niewłaściwe, wyniosłe, , władcze, i wszystkie inne podobne temu..... bo ktoś odbiera rzeczywistość inaczej. i tą własną inność uznaje za jedyny właściwy odbiór!

Ba... ja się nie mieszczę w tych ramkach i nie chcę się mieścić w żadnych, bo dla mnie są ograniczeniem. Akceptuję odmienności wszelakie, nie wartościuję ludzi , ( chociaż oceniam opisywane sytuacje, bo w ten sposób każdy może wybrać własne zrozumienie), przy agresywnych ( dla mnie agresywnych , wymianach zdań) wyliczam się z tematu, bo mnie nie interesują takie jazdy.
Czy moim zdaniem jestem lepsza i najlepsza? W stosunku do kogo i do czego? Bo do siebie wczorajszej tak, zdecydowanie tak, co dzień jestem ciutkę lepsza, na tym polega moja ewolucja, ale ja nie mam zamiaru identyfikować i porównywać się z nikim , ni konkurować o nic z nikim.
Zatem , jeżeli coś osiągam na drodze mojej wielkiej i wytrwalej pracy to dzielę się tym z radością nie z dumą, a ze zwykła radością,sądząc ,że może ta informacja coś komuś ułatwić. i to wszystko.
Ponieważ większość rzeczy opisuję z autopsji ( ja to przeżyłam , doświadczyłam... ) mam wiedzę na temat , a nie powielaną informację od kogoś... dlatego tylko wiele rzeczy piszę z olbrzymią stanowczością. Ja to.... wiem, to.... stało się moją wiedzą zarówno teoretyczną jak i praktyczną.

Przykre może być tylko iż ktoś stanowczo bardzo usiłuje dewaluować mnie z powodu mojej odmienności i wiedzy , którą mam , bo ma inne poglądy.

Ja mam jedna zasadę , która mi pomaga niezmiernie,nigdy nie neguję rzeczy , które nie mieszczą się jeszcze w moim systemie wiedzy z gatunku "niemożliwe, nieprawdopodobne"..... bo ja tego nie znam. Zawsze zostawiam im otwartą drogę możliwości zaistnienia i mojego poznania , nie dyskwalifikuję niczego, bo w ten sposób odcięła bym siebie od wiedzy na dany temat, a tak jest zawsze , być może... tak jest , ja tego JESZCZE nie wiem, tylko JESZCZE NIE WIEM, BO ZWYCZAJNIE NIE WIEM WSZYSTKIEGO.

Ale .. to co wiem i jest wiedzą ważną ( jak wyższość rozwojowa Człowieka nad zwierzęciem) stanowczo będę propagować.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

filiżanka
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 24 cze 2013, 13:29
x 2
x 7
Podziękował: 646 razy
Otrzymał podziękowanie: 582 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: filiżanka » czwartek 06 lut 2014, 13:54

Kiara pisze:Po pierwsze, we wszystkich naszych dyskusjach ( bynajmniej moim zdaniem) wcale nie chodzi o wartościowanie siebie !
....................
Ale .. to co wiem i jest wiedzą ważną ( jak wyższość rozwojowa Człowieka nad zwierzęciem) stanowczo będę propagować.

Kiaro , dziekuję.
Nie wiedziałam, że aż taki szpagad można zrobić.
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: ex-east » czwartek 06 lut 2014, 16:50

blueray21 pisze:Rozmawiamy o wielu aspektach i w wielu się zgadzamy, jak choćby ze stwierdzeniem, że wszystko (myślę o życiu) jest połączone ze wszystkim, ale jak zwykle "diabeł" tkwi w szczegółach i tu mamy rozbieżności, których i tak w żaden sposób nie należy moim zdaniem przenosić na płaszczyznę personalną, co tu także obserwujemy.
Wyjaśniłem jak patrzę na ewolucję z perspektywy "twardych dowodów" , a co, ktoś domniemywa, to nie bardzo mój interes, jak choćby kim jest i czy w ogóle istnieje, czy mu się tak wydaje.

OK> Zatem przenieśmy dyskusję na płaszczyznę dowodów ( chociaż wydawało mi się, że tychże trochę padło już ). Kwestia istnienia -co istnieje , jest dość dobrze - choćby w odniesieniu do materii - zbadana. Nie ma powodu sądzić, aby z człowiekiem, czy z jakąkolwiek inną żywą istotą, było inaczej, bo przecież składa się z człek z materii ( która jest energią ) , której w 99,9999 % .. NIE MA ( bo KAŻDY atom to 99,9999 % pustej przestrzeni ). Tym bardziej zatem, na tym gruncie, trudno o "twarde dowody" potwierdzającego własne istnienie. Kartezjusz uzależnił swoje istnienie od myślenia swoim słynnym " Myślę więc jestem". To napisz mi proszę w jaki sposób myślisz myśli, jak je konstruujesz , w którym dokładnie miejscu mózgu to robisz.
Wykaż "twardymi dowodami" , że o tu, w tym miejscu - proszę, jestem JA i to JA wymyśliłem myśl. Wtedy może zidentyfikujemy kim jest myśliciel, właściciel myśli. Potraktujmy to jako zabawę, nie tak na poważnie - znajdźmy użytkownika poligonu :mrgreen:

Ale, jeśli dla Ciebie jest to zbyt personalne, to możemy na tym dyskusję zakończyć, jeśli nie życzysz sobie dalej w niej brać udziału.

Kiaro, wybacz, nie zamierzam Ciebie dezawuować , ani Twoich osobistych przekonań. Jeśli tak to zabrzmiało, to tylko dlatego, że nie widzę w tym co piszesz ........... tej Ciebie, którą niezmiennie podkreślasz. Nie jest obrazą - w moim przekonaniu - to, kiedy napiszę, że Ty nie istniejesz, bo nie zmienia to faktu, że przez nick (umysł )Kiara się myśli i treści przejawiają. Proszę odbieraj moje posty ( albo ich nie czytaj jeśli Ciebie rażą w jakikolwiek sposób ) tak, że na kanwie czyjejś treści ukazuję inny punkt widzenia. Ze swojej strony postaram się tak formułować wypowiedzi, aby nie odnosiły się wprost do Ciebie. Nie będę używać Twojego Nicka, ani dosłownych cytatów. Czy to Ciebie satysfakcjonuje ?
Postaram się skupiać na meritum wypowiedzi. Tylko znowu nie odbieraj tego jak ignorowanie Ciebie, albo jaki poligon. To dyskusja, nie dezawuowanie - nie poligon.

Natomiast będę polemizował z poglądami - choćby takimi w których propagowana jest wyższość nad zwierzętami. Dlatego, że tam, gdzie ktoś widzi wyższość, jest równoległość. To jest współzależność. I są na to twarde dowody. Wszyscy jedziemy na jednym wózku, tylko niektórzy jeszcze próbują urządzać na tym wózku strzelaninę zamiast rozejrzeć się dokąd razem zmierzamy.
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 06 lut 2014, 17:15

ex-east pisze: No i klops bo to za mało trzeba dotknąć wszystkiego, nauczyć się wszystkiego wiedzieć wszystko.


Kiedyś też sądziłem, a i do dziś mi się zdarza popaść w fascynację jakimś tematem by "wiedzieć wszystko". Jakkolwiek jest to forma ćwiczenia umysłu na zasadzie sztangi w siłowni , to sama w sobie wiedza nie zależy od tego, ile sie wpakuje do głowy, czy dowie. Z doświadczenia wiem, że wiedza dla umysłu przychodzi wtedy, gdy jest się na nią gotowym. Przychodzi w formie ciekawej, "przypadkowo" wpadającej do ręki w księgarni książki, albo spotkania "oświeconego" człowieka - również niby przypadkiem.


Powtórzę jeszcze raz każdy człowiek jest inny.


Czy to jakaś wiara w Inność , że mantrujesz te kwestie w każdym
ex-east pisze:
Przebiśnieg pisze:Jeżeli ktoś nie widzi różnicy między Człowiekiem a zwierzęciem tzn tylko i wyłącznie, że nie spotkał drugiego Człowieka, albo jak spotkał to go nie Zobaczył. (..) Znam więcej niż jednego człowieka, którzy świetnie radzą sobie w kontaktach z psami, kotami i rybkami (o gacusiach nie wiem) a nie koniecznie dobrze z Drugim.
Otóż właśnie Jeden JA spotyka drugie JA - i w tym tkwią wszelkie hmmm RÓŻNICE i stąd wynikają problemy między ludźmi. Ci sami ludzie potrafią się świetnie ze zwierzętami dogadywać właśnie dlatego, że zwierz NIE INTERPRETUJE.
W kontakcie ze zwierzęciem mamy do czynienia z czystym przepływem energii , nie zakłóconym - przynajmniej ze strony zwierzaka. Zwierze reaguje na to co widzi "trzecim okiem" ( jak pisze o tym Thotal ) czy innymi słowy - energetycznie ( filiżanka ).

No i klops bo to za mało trzeba dotknąć wszystkiego, nauczyć się wszystkiego wiedzieć wszystko.
Kiedyś też sądziłem, a i do dziś mi się zdarza popaść w fascynację jakimś tematem by "wiedzieć wszystko". Jakkolwiek jest to forma ćwiczenia umysłu na zasadzie sztangi w siłowni , to sama w sobie wiedza nie zależy od tego, ile sie wpakuje do głowy, czy dowie. Z doświadczenia wiem, że wiedza dla umysłu przychodzi wtedy, gdy jest się na nią gotowym. Przychodzi w formie ciekawej, "przypadkowo" wpadającej do ręki w księgarni książki, albo spotkania "oświeconego" człowieka - również niby przypadkiem.

Wielce szacowny ex- eaście braciaku Ty mój serdeczny :D :D
Dotknąć wszystkiego nie znaczy, że jeden Człowiek ma wszystkiego dotknąć i wszystkiego się nauczyć :D
Jeżeli tak by było to chyba takiego ktosia można by było nazwać istotą wyższą i ta nazwa chyba nie była by na wyrost :D
To jest nie możliwe, a przynajmniej moim skromnym zdaniem :D
To możliwe jest tylko w opowieściach religijnych o jakimś tam absolucie twórcy wszystkiego itd,itd :D
Dlatego współpracujemy, dlatego dodajemy, dlatego jest nas wielu (podobno 144 tysiące choć ja uważam, że więcej), żeby tego wszystkiego dotknąć proszę no wydawało mi się, że wyraźnie to wielokrotnie napisałem :D
Jeżeli Ty nauczysz się murarki a ja blacharki trzeci malarki czwarty zbrojeniówki ...to wtedy postawimy dom.
Sam wielokrotnie mówisz o Całości no więc ja to potwierdzam to Całość ma wszystko Wiedzieć i Wszystkiego Doświadczyć.
Aby tak było podzieliła się nawet może nie dlatego podzieliła się by hm wykonać to szybciej :D
Dlatego tylu nas jest. :D
Jeszcze pozwolę sobie zaznaczyć, że ja wcale nie czuje się hm pewniakiem, że się załapie itd itp :D :D
Kiedyś o tak czułem się ale choćby kontakty z krukiem nauczyły mnie pokory, a teraz tzn doświadczenia które teraz przechodzę jeszcze bardziej
np byłem pewny, że mam zneutralizowany lęk :lol: teraz go neutralizuje no staram się :D


Powtórzę jeszcze raz każdy człowiek jest inny.
Czy to jakaś wiara w Inność , że mantrujesz te kwestie w każdym poście, Przebiśniegu ? ;)
Przez namolne powtarzanie można jedynie się przywiązać energetycznie do określonej przestrzeni , a to ogranicza widok.
Jeżeli jeden nie odpowie sobie na pytanie kim jestem i co ja tutaj robię oraz jaka jest zasadność mojego tu i teraz nie znaczy to, że Drugi tego nie wie.

O i to jest niezły punkt wyjścia, chociaż pytanie "Kim Jestem ?" zawiera już sugestię , że KIMŚ. Najpierw dobrze byłoby zbadać CZY (jesteś jakimś oddzielonym od wszystkiego bytem )


Każdy Człowiek jest Inny jest to przynajmniej w moim przypadki neutralizacja kodu -lepszy - gorszy oraz kodu własności.
Powtarzam w moim przypadku. :)
Niedawno odkryłem, że nauczyć mogę się od każdego, nie dawno nauczyłem się, że każdy jest tak samo ważny, nie dawno nauczyłem się jak szkodliwy w pracy nad własną świadomością jest osąd tzn działanie z punktu widzenia lepszy gorszy :D
No nie wiem jak się dział z punktu widzenia : nie ma mnie - może Ty szacowny exeaście -szerzej opiszesz :D
Dodam też że druga podpórką którą stosuje jest : nie jestem ciałem tylko je objąłem :D
to tak by jeszcze raz wyjaśnić :D

ex-east pisze:Wykaż "twardymi dowodami" , że o tu, w tym miejscu - proszę, jestem JA i to JA wymyśliłem myśl. Wtedy może zidentyfikujemy kim jest myśliciel, właściciel myśli. Potraktujmy to jako zabawę, nie tak na p


To wprawdzie nie do mnie ale pozwolę sobie odpowiedzieć :D
Jakie to są te twarde dowody bo na tym forum ja ich widzę dużo.
Chyba, że Ci chodzi o czary.
Jak zjawiska zachodzące w świecie energii udowodnisz tu intelektualnie?
Szacowny jeżeli już musisz dotknąć palcem i zobaczyć oczyma to proponuje obejrzeć sobie posąg Światowida lub krzyż ankh i samemu sobie odpowiedzieć co symbolizują.
East dlatego piszę o inności Drugiego Człowieka :D
Jeden widzi zjawiska świata energii Drugi czuje i czy dlatego ten Drugi jest gorszy albo czy ten pierwszy jest lepszy.
Znam księdza, który widzi świat energii i modli się do boga.
Bierze lekarstwa leczy się u psychiatrów, groziło mu wydalenie ze stanu kapłańskiego bo się zwierzył komuś ,,życzliwemu".
Co z tego, że widzi jak jego jego Intelekt nie radzi sobie by to ogarnąć.
Pozwolę więc sobie zaznaczyć, że co innego predyspozycje formy a co innego Całość.
East jesteś na forum bo puki jeszcze co Drugi jest Ci potrzebny do nawiązania łączności ze Sobą.
Jak nawiążesz Drugi będzie Ci potrzebny tylko i wyłącznie do wymiany się wnioskami z doświadczeń.
Oczywiście przepraszam bo nie mam pojęcia czy nawiązałeś łączność czy nie i nie chciałbym być źle zrozumiany :D
Fair Lady pisze:Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Post autor: Fair Lady » 06 lutego 2014, 11:03
goratha -

NIE lewituje, nie opuszczam ciala co noc, nie widze aury ani swojej ani cudzej,nie rozumiem wiekszosci uduchowionych teoretycznych[ sic!!] rozwazan, nie mam guru,bo nie jest mi potrzebny , nie uznaje autorytetow. Wiec-nie mam prawa byc na forum ezoterycznym!! Mimo to, czytam Was od co najmniej roku ,wiele stad dobrego dla mnie znalazlam. Kto jest madrzejszy ode mnie, prostego czlowieka, niech rzuci kamieniem! I mnie zbanuje, np.Niech mnie powali piramida slow, bardzo wznioslych,bardzo teoretycznych,pisanych spokojnie zza milo szumiacego lapka.Kto ma prawo wydawac autorytatywnie jakiekolwiek wyroki o innym czlowieku.



Tym wpisem udowodnilas jak najbardziej swoje miejsce tu na tym forum, nie licz tylko na niewiadomo jakie dyskusje, to raczej rzadkosc. Gdy ja pojawilam sie pierwszy raz na forum (starym), gdyz wlasnie cos na wzor Twojego wpisu zapodalam, to pierwszy oddzwiek byl taki, ze tym nic nieznaczacym postem naruszylam regulamin :shock: , a ja tylko przytaknelam w odpowiedzi na pewien wpis, ktory ... byl moim, skopiowanym przez mojego przyjaciela, aby mi pokazac, ze moge smialo dyskutowac z innymi jak rowny z rownym.
I to jedno zdanie, ktore wtedy napisalam "masz racje", czy cos w tym stylu bylo adresowane tylko dla niego.
Nikt nie rozpoznal, a kwasy zostaly.


Wielce szacowna goratha wydaje mi się, że troszkę z mojego pisanka wynika, że predyspozycje ciała fizycznego i Wiedza często nie chodzą ze sobą w parze :D
Jeżeli mogę coś zasugerować to mała dyspozycja : nie jestem ciałem tylko je objęłam w moim przypadku działa doskonale.
Jeżeli ja bym działał z punktu widzenia ciała fizycznego to np nie ożeniłbym się bo mój rywal był to wyskoki przystojny blondy bogaty oczytany po studiach no więc .... :lol:
Ana nie rzucałem uroków z ręka na sercu mówię :D
Szacowna FL ma dużo racji z tymi oczekiwaniami jak i ze swoim przyjęciem.
Jednak nie można nie zauważyć że ludzie się zmieniają i np dawni nielubiani staną się lubianymi.
Co do oczekiwań odnośnie jakości tekstów.
Szacowna jeżeli użyjesz Drugiego jako podpórki to to co od niego usłyszysz będzie tym co Twoje wnętrze ma do powiedzenia formie.
Inność Drugiego skutkuje innymi predyspozycjami, inną zasadnością bycia tu i teraz i każdy jest tak samo potrzebny. :D
Dodam też, że moim skromnym zdaniem muzyka wibracji Twoich tekstów jest fajna więc proszę... :D
to może pozdrawiam :D
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 06 lut 2014, 19:00

autor: Przebiśnieg » 06 lutego 2014, 17:15
[quote]ex-east pisze: No i klops bo to za mało trzeba dotknąć wszystkiego, nauczyć się wszystkiego wiedzieć wszystko.


,,Kiedyś też sądziłem, a i do dziś mi się zdarza popaść w fascynację jakimś tematem by "wiedzieć wszystko". Jakkolwiek jest to forma ćwiczenia umysłu na zasadzie sztangi w siłowni , to sama w sobie wiedza nie zależy od tego, ile sie wpakuje do głowy, czy dowie. Z doświadczenia wiem, że wiedza dla umysłu przychodzi wtedy, gdy jest się na nią gotowym. Przychodzi w formie ciekawej, "przypadkowo" wpadającej do ręki w księgarni książki, albo spotkania "oświeconego" człowieka - również niby przypadkiem.”[/quote]



Ok. zmodyfikuje każdy Człowiek jest tak samo potrzebny i nie jest lepszy czy gorszy :D

ex-east pisze:

Czy to jakaś wiara w Inność , że mantrujesz te kwestie w każdym
Otóż właśnie Jeden JA spotyka drugie JA - i w tym tkwią wszelkie hmmm RÓŻNICE i stąd wynikają problemy między ludźmi. Ci sami ludzie potrafią się świetnie ze zwierzętami dogadywać właśnie dlatego, że zwierz NIE INTERPRETUJE.
W kontakcie ze zwierzęciem mamy do czynienia z czystym przepływem energii , nie zakłóconym - przynajmniej ze strony zwierzaka. Zwierze reaguje na to co widzi "trzecim okiem" ( jak pisze o tym Thotal ) czy innymi słowy - energetycznie ( filiżanka ).

No i klops bo to za mało trzeba dotknąć wszystkiego, nauczyć się wszystkiego wiedzieć wszystko.
Kiedyś też sądziłem, a i do dziś mi się zdarza popaść w fascynację jakimś tematem by "wiedzieć wszystko". Jakkolwiek jest to forma ćwiczenia umysłu na zasadzie sztangi w siłowni , to sama w sobie wiedza nie zależy od tego, ile sie wpakuje do głowy, czy dowie. Z doświadczenia wiem, że wiedza dla umysłu przychodzi wtedy, gdy jest się na nią gotowym. Przychodzi w formie ciekawej, "przypadkowo" wpadającej do ręki w księgarni książki, albo spotkania "oświeconego" człowieka - również niby przypadkiem.



Wielce szacowny ex- eaście braciaku Ty mój serdeczny :D
Dotknąć wszystkiego nie znaczy, że jeden Człowiek ma wszystkiego dotknąć i wszystkiego się nauczyć
Jeżeli tak by było to chyba takiego ktosia można by było nazwać istotą wyższą i ta nazwa chyba nie była by na wyrost
To jest nie możliwe, a przynajmniej moim skromnym zdaniem
To możliwe jest tylko w opowieściach religijnych o jakimś tam absolucie twórcy wszystkiego itd,itd
Dlatego współpracujemy, dlatego dodajemy, dlatego jest nas wielu (podobno 144 tysiące choć ja uważam, że więcej), żeby tego wszystkiego dotknąć proszę no wydawało mi się, że wyraźnie to wielokrotnie napisałem
Jeżeli Ty nauczysz się murarki a ja blacharki trzeci malarki czwarty zbrojeniówki ...to wtedy postawimy dom.
Sam wielokrotnie mówisz o Całości no więc ja to potwierdzam to Całość ma wszystko Wiedzieć i Wszystkiego Doświadczyć.
Aby tak było podzieliła się nawet może nie dlatego podzieliła się by hm wykonać to szybciej
Dlatego tylu nas jest.
Jeszcze pozwolę sobie zaznaczyć, że ja wcale nie czuje się hm pewniakiem, że się załapie itd itp
Kiedyś o tak czułem się ale choćby kontakty z krukiem nauczyły mnie pokory, a teraz tzn doświadczenia które teraz przechodzę jeszcze bardziej
np byłem pewny, że mam zneutralizowany lęk teraz go neutralizuje no staram się


Powtórzę jeszcze raz każdy człowiek jest inny. Mogę też inaczej :D
Drugi jest Twoim Odbiciem :D

,,Czy to jakaś wiara w Inność , że mantrujesz te kwestie w każdym poście, Przebiśniegu ?
Przez namolne powtarzanie można jedynie się przywiązać energetycznie do określonej przestrzeni , a to ogranicza widok.
Jeżeli jeden nie odpowie sobie na pytanie kim jestem i co ja tutaj robię oraz jaka jest zasadność mojego tu i teraz nie znaczy to, że Drugi tego nie wie.

O i to jest niezły punkt wyjścia, chociaż pytanie "Kim Jestem ?" zawiera już sugestię , że KIMŚ. Najpierw dobrze byłoby zbadać CZY (jesteś jakimś oddzielonym od wszystkiego bytem )



Każdy Człowiek jest Inny jest to przynajmniej w moim przypadki neutralizacja kodu -lepszy - gorszy oraz kodu własności.
Powtarzam w moim przypadku.
Niedawno odkryłem, że nauczyć mogę się od każdego, nie dawno nauczyłem się, że każdy jest tak samo ważny, nie dawno nauczyłem się jak szkodliwy w pracy nad własną świadomością jest osąd tzn działanie z punktu widzenia lepszy gorszy
No nie wiem jak się dział z punktu widzenia : nie ma mnie - może Ty szacowny exeaście -szerzej opiszesz
Dodam też że druga podpórką którą stosuje jest : nie jestem ciałem tylko je objąłem
to tak by jeszcze raz wyjaśnić

ex-east pisze:Wykaż "twardymi dowodami" , że o tu, w tym miejscu - proszę, jestem JA i to JA wymyśliłem myśl. Wtedy może zidentyfikujemy kim jest myśliciel, właściciel myśli. Potraktujmy to jako zabawę, nie tak na poważnie


To wprawdzie nie do mnie ale pozwolę sobie odpowiedzieć
Jakie to są te twarde dowody bo na tym forum ja ich widzę dużo.
Chyba, że Ci chodzi o czary.
Jak zjawiska zachodzące w świecie energii udowodnisz tu intelektualnie?
Szacowny jeżeli już musisz dotknąć palcem i zobaczyć oczyma to proponuje obejrzeć sobie posąg Światowida lub krzyż ankh i samemu sobie odpowiedzieć co symbolizują.
East dlatego piszę o inności Drugiego Człowieka
Jeden widzi zjawiska świata energii Drugi czuje i czy dlatego ten Drugi jest gorszy albo czy ten pierwszy jest lepszy.
Znam księdza, który widzi świat energii i modli się do boga.
Bierze lekarstwa leczy się u psychiatrów, groziło mu wydalenie ze stanu kapłańskiego bo się zwierzył komuś ,,życzliwemu".
Co z tego, że widzi jak jego jego Intelekt nie radzi sobie by to ogarnąć.
Pozwolę więc sobie zaznaczyć, że co innego predyspozycje formy a co innego Całość.
East jesteś na forum bo puki jeszcze co Drugi jest Ci potrzebny do nawiązania łączności ze Sobą.
Jak nawiążesz Drugi będzie Ci potrzebny tylko i wyłącznie do wymiany się wnioskami z doświadczeń.
Oczywiście przepraszam bo nie mam pojęcia czy nawiązałeś łączność czy nie i nie chciałbym być źle zrozumiany

,,[i]Fair Lady pisze:Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Post autor: Fair Lady » 06 lutego 2014, 11:03
goratha -

NIE lewituje, nie opuszczam ciala co noc, nie widze aury ani swojej ani cudzej,nie rozumiem wiekszosci uduchowionych teoretycznych[ sic!!] rozwazan, nie mam guru,bo nie jest mi potrzebny , nie uznaje autorytetow. Wiec-nie mam prawa byc na forum ezoterycznym!! Mimo to, czytam Was od co najmniej roku ,wiele stad dobrego dla mnie znalazlam. Kto jest madrzejszy ode mnie, prostego czlowieka, niech rzuci kamieniem! I mnie zbanuje, np.Niech mnie powali piramida slow, bardzo wznioslych,bardzo teoretycznych,pisanych spokojnie zza milo szumiacego lapka.Kto ma prawo wydawac autorytatywnie jakiekolwiek wyroki o innym czlowieku.



Tym wpisem udowodnilas jak najbardziej swoje miejsce tu na tym forum, nie licz tylko na niewiadomo jakie dyskusje, to raczej rzadkosc. Gdy ja pojawilam sie pierwszy raz na forum (starym), gdyz wlasnie cos na wzor Twojego wpisu zapodalam, to pierwszy oddzwiek byl taki, ze tym nic nieznaczacym postem naruszylam regulamin , a ja tylko przytaknelam w odpowiedzi na pewien wpis, ktory ... byl moim, skopiowanym przez mojego przyjaciela, aby mi pokazac, ze moge smialo dyskutowac z innymi jak rowny z rownym.
I to jedno zdanie, ktore wtedy napisalam "masz racje", czy cos w tym stylu bylo adresowane tylko dla niego.
Nikt nie rozpoznal, a kwasy zostaly.”


Wielce szacowna goratha wydaje mi się, że troszkę z mojego pisanka wynika, że predyspozycje ciała fizycznego i Wiedza często nie chodzą ze sobą w parze
Jeżeli mogę coś zasugerować to mała dyspozycja : nie jestem ciałem tylko je objęłam w moim przypadku działa doskonale.
Jeżeli ja bym działał z punktu widzenia ciała fizycznego to np nie ożeniłbym się bo mój rywal był to wyskoki przystojny blondy bogaty oczytany po studiach no więc ....
Ana nie rzucałem uroków z ręka na sercu mówię
Szacowna FL ma dużo racji z tymi oczekiwaniami jak i ze swoim przyjęciem.
Jednak nie można nie zauważyć że ludzie się zmieniają i np dawni nielubiani staną się lubianymi.
Co do oczekiwań odnośnie jakości tekstów.
Szacowna jeżeli użyjesz Drugiego jako podpórki to to co od niego usłyszysz będzie tym co Twoje wnętrze ma do powiedzenia formie.
Inność Drugiego skutkuje innymi predyspozycjami, inną zasadnością bycia tu i teraz i każdy jest tak samo potrzebny.
Dodam też, że moim skromnym zdaniem muzyka wibracji Twoich tekstów jest fajna więc proszę...
to może pozdrawiam
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 06 lut 2014, 19:25

Dodam też że jeżeli Ja spotka drugie Ja to oczywiście,że różnice są :D
Wynikają z programów na bazie których te JA działają a także z zakodowanych podświadomości, i autorytetów stojących na czele świadomości zbiorowych w obszarze których te Ja się poruszają
Inność Ja i JA to nie to samo co inność Człowieka i Człowieka
Jeżeli nie widzi się różnicy między Człowiekiem a ciałem ludzkimi to nie spojrzy się na siebie z boku :D
W lustrze ściennym widać tylko ciało fizyczne :D
Odrzucenie poza fizycznych składowych Człowieka skutkuje poruszaniem się po obszarze planu fizycznego czyli zbiorem zamkniętym i rozmowa nie ma nic wspólnego z wymianą wniosków z doświadczeń jest po prostu próbą przekonania drugiego do swoich racji dodam teoretycznych.
Nie doświadczasz tzn nie sprawdzasz czyli jesteś teoretykiem koniec kropka
Dodam też że wtedy nie należy dziwić się niechęci do ,,rozmów" bo pomijając fakt błądzenia po zbiorze zamkniętym dochodzi do tzw wyrównania potencjałów energii na niekorzyść tego co ma więcej
Kontakty z tymi co nazywają nas ,,słodkimi" są tego jak najlepszym obrazem 8-)
to pozdrawiam może pifkiem :D

PS
Człowiek spotykając Drugiego albo wykorzystuje jego ciało do przekazania sobie informacji tzn nawiązuje łączność ze swoim wnętrzem, albo wymienia się z Drugim wiedzą czyli wnioskami z doświadczeń
JA I JA to w najlepszym razie wymiana poglądów
w najgorszym walka
różnicę widać gołym okiem a to już np moim skromnym zdaniem :D :D
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » czwartek 06 lut 2014, 19:57

Nie @ex-east - z tej mąki chleba nie będzie, nie ma żadnych dowodów równości świadomości ludzkiej i gacków tu na ziemi, kropka. Jeżeli gdziekolwiek indziej byłaby taka równość to powiedz jaki sens miałoby wcielenie się duszy, która miała już doświadczenia ludzkie w rodzinę gacków, gdzie tu rozwój?
Możesz nadal mnie i innych przekonywać, ale ja nie zamierzam przekonywać ciebie, po prostu sobie odpuszczam.
Zarzucasz szacownemu mantrowanie innością, a oczywiście sam to robisz na inną nutę, to było personalne, ale przeczytaj swoje wpisy.
A teraz do meritum. Gdybyśmy nie istnieli tutaj jako energie osobowościowe - twoje sławetne JA - to nasze doświadczenia nie miałyby sensu. Każda świadomość grupowa, wliczając w to zwierzęta składa się z jednostek, które jednakowo, ty powiesz, że wspólnie reagują na bodźce.
Jeśli wierzyć "najsłodszym" to świadomość grupowa Arkturian polega na tym, że wszyscy odczuwają to co pojedyncza jednostka. Więc dla mnie jest to droga nauki doświadczeń na skróty, bo jeden doświadcza, a wszyscy wiedzą. Ale nadal są indywidualnymi jednostkami w grupie i można powiedzieć, że mają ze sobą łączność prawie na 100%. Dlatego jeden mówi w imieniu wszystkich, a wszyscy wiedzą co mówi.
Wybiegłem trochę do przodu, żeby dać obraz pewnego rodzaju świadomości grupowej.
Jednak nie słyszałem, aby jakakolwiek świadomość grupowa zwalczała cechy jednostek, ich energię osobowościową, sławetne JA. Zwalczają, choć prawdę mówiąc temperują EGO. Tylko tyle.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Fair Lady
Posty: 1526
Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
x 1
x 14
Podziękował: 576 razy
Otrzymał podziękowanie: 952 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Fair Lady » czwartek 06 lut 2014, 20:14

ex-east -

To, ze świat zwierząt inaczej się przejawia niż ludzki widać gołym okiem. Naoglądałem się kiedyś filmów przyrodniczych ( do dziś lubie obejrzeć jakiś, jeśli już w ogóle otrzymam pilota TV do ręki to wybieram przyrodnicze programy). Zastanawiające , że kiedyś również starałem się INTERPRETOWAĆ świat zwierząt podług MOICH, ludzkich wyobrażeń. Zatem wg. tych wyobrażeń lwy były PANAMI buszu. Obowiązywała ścisła hierarchia. Jedno zwierzę chciało pożywić się kosztem innego zwierzęcia. Krokodyle, czy rekiny to maszyny do zabijania, a antylopy to były piękne i niewinne ofiary przestępczej działalności zabójców.
Dziś patrzę na to całkiem inaczej. Życie to taniec energii w którym następuje wymiana i jej przemiana, a wszystkie zwierzęta w tym tańcu uczestniczące dbają o całość. Jeśli do rzeki nie wpłyną łososie, aby zdechnąć po tarle to drzewa i rośliny nie otrzymają fosforu, stracą istotny składnik odżywczy dla zwierzątek żerujących na drzewach, a te z kolei stracą walory dla drapieżników i drapieżnik zginie zaburzając system RÓWNOWAGI. Łosoś któregoś dnia nie wpłynie do tej rzeki, ponieważ dumna, wielka rasa ludzi swoimi jaśnie oświeconymi działaniami mającymi na celu poprawę SWOJEGO bytu wybudowała na brzegu rzeki elektrownie, która zmieniła skład chemiczny wody odprowadzając do niej odpady. Łosoś nie rozpoznał sygnału rzeki. Tak oto, w tym kole produkt ewolucji - Człowiek - okazuje się jej najsłabszym ,bezmózgim i okrutnym produktem.
Wcale nie świecimy tu przykładem na tle zwierząt i etykietka zdobywcy w wyścigu ewolucyjnym wcale mnie nie cieszy. Świadczy o czymś zupełnie odwrotnym.


Nie zdazylam juz dzis wczesniej odpowiedziec na ten tekst, ale zapamietalam sobie ;)

I ja tez kiedys jak zahipnotyzowana ogladalam programy o naturze, zreszta zupelnie niezle. Ale... gdy zaczyna sie tym handlowac, to juz we mnie czerwone alarmowe lampki zapalily sie.

Np. (moze przyda sie to Tobie w dalszej drodze) w ostanich kilkunastu miesiacach mego zycia mialam okazje pobyc tu i tam (nie wazne ;) , ale byly to dosc duze miasta, hotele, osrodki wymiany kulturalnej, ktore sa naszpikowane reklamami, az do znudzenia... JEDNAKOWYMI!!!
W sali napchanej telewizorami, kompami i monitorami leca zawsze jakies "podglady" //niesamowicie soczyste dla badaczy// - chodzi o zwyklasa, ktory przyjdzie w celu nabycia urzadzenia, ale... kuszenie ostroscia obrazu, filmikiem (zreszta ponizej zera :o ) nadanym odgornie (w celu badan) programie dziala!

Mnie akurat padl jeden filmik, o zzeraniu takiego bawola przez warany. I to cale misterium (bylo w j. francuskim) zostalo spowolnione, pokazany kazdy ruch GADA, wlasciwie nie mozna mu nic zarzucic, dzialal dla spolecznosci prawidlowo. Najpierw tego bawola ugryzl jadem w noge i odczekal sobie, potem zaczely przychodzic wspomagajace okazy, bydlecie dostalo strzalik w neurony i ... nie moglo od tej trucizny wyzwolic sie samodzielnie (gdyz nie mialo takiego zespolu "przyjaciol") i padlo beczac przerazajaco...

Warany podeszly spolecznie i w grupie na ... obiad.

I ten wlasnie filmik leci ... jako reklama telewizorow.

Ludzie odwracali sie od tego. I sama zaczelam sie zastanawiac, komu na tym zalezy, bo jedyna odp. to chyba tylko taka GADOM.

Gdybym ja robila Reklame, na sprzedaz masowa, bez uwzgledniania statystycznego odbiorcy, to bym wstawila na program np. Salon damski fryzjerski.

Wchodzi do komory baba-koczkodan i wychodzi jako gwiazda filmowa.

Ale jakies studia badania opinii publicznej chcialy pokazac uzytkownikowi sile GADOW.

Czy wygraly, nie wiem... ;)
0 x



Awatar użytkownika
Angelrage
Posty: 81
Rejestracja: niedziela 18 sie 2013, 12:20
Lokalizacja: Alpha-Ori
Podziękował: 112 razy
Otrzymał podziękowanie: 152 razy
Kontakt:

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Angelrage » piątek 07 lut 2014, 00:19

blueray21 : Jeśli wierzyć "najsłodszym" to świadomość grupowa Arkturian polega na tym, że wszyscy odczuwają to co pojedyncza jednostka. Więc dla mnie jest to droga nauki doświadczeń na skróty, bo jeden doświadcza, a wszyscy wiedzą. Ale nadal są indywidualnymi jednostkami w grupie i można powiedzieć, że mają ze sobą łączność prawie na 100%. Dlatego jeden mówi w imieniu wszystkich, a wszyscy wiedzą co mówi.
Wybiegłem trochę do przodu, żeby dać obraz pewnego rodzaju świadomości grupowej.


Nie znam tematu" arkturian"( pewnie związane z jakimś przekazami itp. mniejsza o to) ale zobacz jakie to stwarza możliwości-(ogolnie dla takiego rodzaju istot) nie twierdzę lepsze czy gorsze- ale ciekawe... dla mnie przynajmniej.

Wystarczy wysłać jedną istotę w podróż do jakiegoś świata - zakotwiczyć(wcielić) ją w obecną tam formę życia, by żyła jej życiem. Potem istota ta wraca do grupy z całym bagażem przeżytych na sobie doświadczeń - przynosząc nowe (zabrane na "grzbiecie" ze soba) wzorce energii będących komponentami innych gatunków...światów...które potem rozejdą się jak fala po całej grupie i zostaną zintegrowane w zrozumienie...nową jakość... przemianę...odnowę....

Wybiegłem trochę do przodu, żeby dać obraz pewnego rodzaju świadomości grupowej.
Jednak nie słyszałem, aby jakakolwiek świadomość grupowa zwalczała cechy jednostek, ich energię osobowościową, sławetne JA. Zwalczają, choć prawdę mówiąc temperują EGO. Tylko tyle..


Z tego co ja moge powiedzieć to są i takie- "blokujące", jest dyrektywa odgórna/rozkaz i wszyscy skupiają się na jej wykonaniu- nie zastanawiając się czesto nad jej prawdziwymi przyczynami ani nad konsekwencjami- gdy jakas jednostka zaczyna za bardzo "mysleć" poza ramami swoich kompetencji jest to karane... pisałem otym zresztą- struktura piramidalna, swiadomośc ula.. są tu oczywiście pewnego rodzaju jednostki sterujące- liderzy. Więc w pewnym sensie jest to doskonałą dyktatura- mimo ze istoty znajdujące się w takiej strukturze są "uszyte" na tą samą miarę i mają podobną "mentalność" więc jest to dla nich normalne.
Ostatnio zmieniony piątek 07 lut 2014, 00:31 przez Angelrage, łącznie zmieniany 1 raz.
0 x


Et lux in tenebris lucet et tenebrae eam non comprehenderunt

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Kiara » piątek 07 lut 2014, 00:30

Świadomość zbiorowa jest doskonałym polem zarządzania nikt nigdy niczemu się nie sprzeciwi wystarczy tresować jedną osobę, rozwój praktycznie zerowy. Bo tylko w granicach odgórnego planu istoty której podlega ta grupa. Mnie naprawdę nie po drodze z tą świadomością, bo nie ma w niej wolnej woli, ewolucja może być ale tak powolna że miliardy lat nie ogarnie kilku tematów.wszystko identyczne z jednej sztancy... :) :)

To dobre na poziomie istot , które jeszcze nie czują swojej indywidualności, ale te które ją poznały nie cofną się do takiego stylu istnienia.
uffff ja na pewno nie !

Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Thotal » piątek 07 lut 2014, 08:55

Na szczęście ludzki UMYSŁ (chciejstwo) nie ma wpływu na rodzaj własnej egzystencji, nie może sobie wybrać prymitywnej formy indywidualności, albo zbiorowego systemu zarządzania, może natomiast cieszyć się tym CO JEST :)



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: ex-east » piątek 07 lut 2014, 09:32

Dobra. Wezmy tych slawetnych Arkturian. Swiadomosc zbiorowa u nich, to, poczucie Jednosci, bycia Jedna Istota. To nie wyklucza rozwoju, tak, jak kazda komorka tzw Twojego ciala rozwija sie w ramach rozwoju Calego organizmu - Ciebie - mimo, ze Ty nie kontrolujesz kazdej swojej komorki , ktore sa rowniez samodzielnymi organizmami. Jednak wybieraja one harmonie w ramach Calosci. Niektore moga sie nie zgodzic na taka "niewole" na rzecz wlasnego rozwoju i wtedy mamy raka. To wlasnie przytrafilo sie ludzkosci. Ziemia to nie tyle poligon, co szpital ;-) . Madrosc takich Arkturian czy innych wg nas obcych, polega na tym, ze nie wchodzac z nami w kontakt bezposredni chronia caly organizm. Nam pozostaje sie samouleczyc z choroby poczucia rozdzielenia. I jeszcze jedno . Kiedy jeden w calosci nauczy sie czevos nowevo to ta wiedza jest dostepna wszystki, - piszesz blue. To nie jest blokowanie rozwojj, albo dyktatura, jak postrzegaja niektorzy, ale wrecz przeciwnie. To co tu na forum robia niektore istoty od lat to nic innego, jak wlasnie udostepnianie wiedzy dla Calosci. Inna sprawa, czy Calosc uzna te wiedze za korzystna w rozwoju jako Grupa. Jesli nie to znaczy, ze cos jest tu od lat nie tak. Tyle, ze to nie zaszkodzi nikomu procz tej osobie.
0 x



Fair Lady
Posty: 1526
Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
x 1
x 14
Podziękował: 576 razy
Otrzymał podziękowanie: 952 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Fair Lady » piątek 07 lut 2014, 09:34

Angelrage -

Z tego co ja moge powiedzieć to są i takie- "blokujące", jest dyrektywa odgórna/rozkaz i wszyscy skupiają się na jej wykonaniu- nie zastanawiając się czesto nad jej prawdziwymi przyczynami ani nad konsekwencjami- gdy jakas jednostka zaczyna za bardzo "mysleć" poza ramami swoich kompetencji jest to karane... pisałem otym zresztą- struktura piramidalna, swiadomośc ula.. są tu oczywiście pewnego rodzaju jednostki sterujące- liderzy. Więc w pewnym sensie jest to doskonałą dyktatura- mimo ze istoty znajdujące się w takiej strukturze są "uszyte" na tą samą miarę i mają podobną "mentalność" więc jest to dla nich normalne.


Czytalam kiedys o takim systemie u pewnej cywilizacji, a mianowicie u termitow. W ich panstwie jednostka z gory ma przydzielona pozycje w grupie, calosc polega na obronie krolowej i jaj, ktore sklada. Krolowa tez zostala wybrana, gdyz otoczona jest ... straznikami, wiec mowy nie ma, aby zwiala z tej termitiery, ani nikt z zewnatrz jej nie zagrozi.
To jest wlasnie system kosmiczny.
Gdy ogladam stare sredniowieczne zamczyska, to tak wlasnie wyglada ich uklad, w srodku krol-krolowa, dookola straz, mury, zwodzone mosty, etc.

Co do zbiorowej swiadomosci to zapewne istnieje cos takiego, byc moze jest to wlasnie ta Akasza, np. Edgar Cayce jest dobrym przykladem.
To chyba o to chodzi, aby utworzyc taka duza jakby biblioteke, z ktorej kazdy bedzie mogl wg uznania skorzystac. I wiadomo, ze z biblioteki skorzysta w sposob wlasciwy tylko przygotowana uprzednio jednostka.

ex-east - wyglada na to, ze u Arkturian miejsca nie ma na JAM JEST! ;)
0 x



filiżanka
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 24 cze 2013, 13:29
x 2
x 7
Podziękował: 646 razy
Otrzymał podziękowanie: 582 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: filiżanka » piątek 07 lut 2014, 09:45

Fair Lady pisze:Co do zbiorowej swiadomosci to zapewne istnieje cos takiego, byc moze jest to wlasnie ta Akasza, np. Edgar Cayce jest dobrym przykladem.
To chyba o to chodzi, aby utworzyc taka duza jakby biblioteke, z ktorej kazdy bedzie mogl wg uznania skorzystac. I wiadomo, ze z biblioteki skorzysta w sposob wlasciwy tylko przygotowana uprzednio jednostka.

Właśnie tak !
Taka "biblioteka" istenieje cały czas i dla ludzi i dla innych istot. I czerpią z niej wiedzę jednostki nie specjalnie przygotowane ale "odblokowane". Czasem, oślepione przez rozbuchane ego, podają , że to ich własna wiedza, osobista i indywidualna wynikająca z tego, że są szczególni i np. robią na tym kasę (kosmika TV :lol: ) albo w inny sposób wykorzystują do pozyskiwania energii od współistot uzależniając przepływ tej wiedzy od otrzymanych zasobów.
Szczęśliwie są tez ludzie moralni, którzy wiedze tą dzielą się dla dobra wszystkich i uczą jak mieć do niej dostęp, a każdy może mieć, za darmo. :)
LF strzeliłaś z fajawerkami, dziękuję za tego ważnego posta na tym forum. :D
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Kiara » piątek 07 lut 2014, 11:18

Otworzenie sobie dostępu do wiedzy ( jest ona ZAWSZE WE WŁASNYM WNĘTRZU NIEZALEŻNIE OD TEGO JAK SIĘ JĄ NAZYWA, AKASZA, CZY INACZEJ), jest tylko jedno. A, mianowicie rozwój INDYWIDUALNY, podniesienie własnej wibracji i skorzystanie z depozytu pokładów wiedzy, które zawsze były i są w nas, nigdy nie było inaczej.
Ta skomplikowana, a zarazem bardzo prosta zasada, istnieje jak ocean i krople jego wody , każda jedna ma ta sama wiedzę co całość, w każdej można odczytać wiedzę o całości , pomimo iż ma ona samoświadomość i wolna wolę , to nic nie zmienia depozytu wiedzy, to tylko kwestia otworzenia dostępu do niej i odczytu.
Nie szukajcie na zewnątrz, szukajcie wszystkiego w swoim wnętrzu, cały świat w przenośni i dosłownie jest w was.
To co widzicie zewnętrznie, to co jest "materialną twardą rzeczywistością " jest tylko energetyczna projekcją wnętrza na zewnątrz! Wyświetlaniem swoich myśli i uczuć w postaci energetycznego planu i zagęszczaniem tej energii przez zatrzymaniem mocy myśli na niej. Gdy wycofujemy myśl z tematu, on zwyczajnie przestaje istnieć, znika, nie ma go.
zatem tak naprawdę świat materialne jest złudzeniem wizualnym, pomimo że jest dla nas fizycznie. jedynym sekretem jet blokowanie prostych informacji , które pomagają nam zrozumieć brak tej rzeczywistości i zatrzymują nasze myśli jak najdłużej na kreowanych dla nas tematach by trwały.

Dlaczego strach, ból i cierpienie są budulcami energetycznymi tej rzeczywistości? Bo ich energia tworzy twarde, ciężkie i długo trwałe materialne struktury, , a wiadomo iż te ciężkie i twarde dłużej trwają i dłużej się rozpuszczają by uzyskać zupełnie inny stan skupienia.
Zatem system, stara się utrzymywać nas w satynach niewiedzy, niebytu i rozdzielenia z naszą energią , oraz strachu , który utrzymuje twarde , zimne skostniałe struktury stabilizujące jego istnienie i wydłużanie czasu zmian.

Czy możemy coś zmienić? Tak , możemy zmienić wszystko i to bardzo szybko, jednak trzeba wyjść ponad ramy dotychczasowego sposobu myślenia zjednoczyć naszą moc w lekkość i siłę energetyczna, która w jednym momencie jest w stanie rozpuścić skostniałość systemu i unieść nas ponad energetyczne blokady , które tworzymy sami sobie , utrzymując myśli na niemocy.
tu nie potrzeba żadnej wiedzy Akaszy, wystarczy wiara w siebie, wiara w osobistą moc myśli , która tworzy WSZYSTKO .



Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Fair Lady
Posty: 1526
Rejestracja: czwartek 25 kwie 2013, 10:12
x 1
x 14
Podziękował: 576 razy
Otrzymał podziękowanie: 952 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: Fair Lady » piątek 07 lut 2014, 11:31

Jakby tego nie zwac, zyjemy karmieni nieprawda. Tak ja to odbieram. Prawdziwa wiedza jest skrzetnie ukrywana od wiekow. Od zarania wiedza nalezala wylacznie do wybrancow, palono biblioteki, do dzis tak sie dzieje np. Timbuktu. Wprowadzano celowe bledy do ksiag, falszowano kody, zmieniano frekwencje (bezkarnie).
I udawalo sie manipulowac ogolem.
Dopiero Akasza (tak ja ogolnie nazywam dostep do szerszej wiedzy, czy via Internet, czy ksiazki, lub inne media, wyklady, dyskusje, samodoskonalenie etc.) dala kazdemu mozliwosci, ktorych nigdy przedtem nie mial. Wystarczy chciec.

tu nie potrzeba żadnej wiedzy Akaszy, wystarczy wiara w siebie, wiara w osobistą moc myśli , która tworzy WSZYSTKO .



To ta wiara w siebie, prowadzi wlasnie do skarbow Akaszy, "madrej glowie dosc dwie slowie", a glupi i tak nie zrozumie ;)
0 x



filiżanka
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 24 cze 2013, 13:29
x 2
x 7
Podziękował: 646 razy
Otrzymał podziękowanie: 582 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: filiżanka » piątek 07 lut 2014, 11:41

Kiara pisze:Nie szukajcie na zewnątrz, szukajcie wszystkiego w swoim wnętrzu, cały świat w przenośni i dosłownie jest w was......
Czy możemy coś zmienić? Tak , możemy zmienić wszystko i to bardzo szybko, jednak trzeba wyjść ponad ramy dotychczasowego sposobu myślenia zjednoczyć naszą moc w lekkość i siłę energetyczna, która w jednym momencie jest w stanie rozpuścić skostniałość systemu i unieść nas ponad energetyczne blokady , które tworzymy sami sobie , utrzymując myśli na niemocy.
tu[b] nie potrzeba żadnej wiedzy Akaszy, wystarczy wiara w siebie,
wiara w osobistą moc myśli , która tworzy WSZYSTKO .[/b]

To w rzeczy samej trafny opis tego jak JEST, z wyjątkiem znowu szpagatu, który tym razem dla pewności zrozumienia pogrubiłam.

Cały świat jest w nas a my w całym świecie- Akasza nie jest niczym zewnętrznym, jest świadomością do której my też należymy jak napisałaś , niczym "krople w oceanie".
No i jeszcze kwesta specjalnego rozwoju, jako ograniczenia ( np. genetyką ) i warunku dostępu do wiedzy, ale to sprawa na inny wątek.
:)
0 x



quetzalcoatl888
x 129

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: quetzalcoatl888 » piątek 07 lut 2014, 11:52

"Nie szukajcie na zewnątrz, szukajcie wszystkiego w swoim wnętrzu, cały świat w przenośni i dosłownie jest w was......" tak tak mowil Jezus :)
tak wiara jest najwazniejsza ale nie wystarczy wiara w siebie...czlowiek jak pies powinien miec Pana :), podobnie jak we wszystkich innych spolecznosciach zwierzecych i anielskich..:) a licza sie tylko energie albo jasnosc albo ciemnosc :)( oraz zdanie sobie sprawy ze zludnej natury wszystkiego, co pozwala osiagnac spokoj umyslu..:)
poniewaz sam indywidualizm nie ma zadnego sensu..choc oczywiscie wlasne wznoszenie, wibracje itd powinny byc podnosze, w dawnych chrzescijanskich zborach biskupi byli wybierani demokratycznie przez zgromadzenie i byla to funkcja czysto symboliczna...
0 x



filiżanka
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 24 cze 2013, 13:29
x 2
x 7
Podziękował: 646 razy
Otrzymał podziękowanie: 582 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: filiżanka » piątek 07 lut 2014, 12:00

edit bałamutna kwestia specjanego rozwoju jako....
Nie mogłam dopisać do swojej wypowiedzi wyżej, a usciśla kontekst.
:)
0 x



filiżanka
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 24 cze 2013, 13:29
x 2
x 7
Podziękował: 646 razy
Otrzymał podziękowanie: 582 razy

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: filiżanka » piątek 07 lut 2014, 12:02

[quote="]quetzalcoatl888tak wiara jest najwazniejsza ale nie wystarczy wiara w siebie...czlowiek jak pies powinien miec Pana :),
[/quote][/quote]


Po co ? Czy pies ma pana ? Kto to jest "Pan" wg Ciebie ? Dużą literą pisany.
0 x



quetzalcoatl888
x 129

Re: ZIEMIA - poligonem doświadczalnym?

Nieprzeczytany post autor: quetzalcoatl888 » piątek 07 lut 2014, 12:15

no pies zazwyczaj chce miec pana :) no albo pasterz :) po to ze bez tego czlowiek nie ma kierunku zycia i tylko rozbudowuje swoje ego, dzialajac materialnymi pobudkami o zawzonej swiadomosci :) no Pan jest kims w kogo sie wierzy i sie go slucha :)
0 x



ODPOWIEDZ