Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Lightworkers

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » sobota 02 lut 2013, 18:43

Szacowny blu czy rozmawiałeś, kontaktowałeś się kiedyś z hm lightworker ? 8-)
Ona, On, czy nawet Ono mogą zachowywać się uprzejmie, kulturalnie, uśmiechać się ba okazywać zainteresowanie np :)
Lightworker uważają, ze wiedzą więcej, że są lepsi.
Nawiązanie z nimi więzi jest niemożliwe bo oni oczywiście pozwalają się lubić, ale sami lubią tylko siebie do innych tych ze swojego najbliższego otoczenia się przywiązują jak kot do miejsca w którym pije mleko :)
Ale mimo, że informacja do nich przychodzi nie słuchają bo realizują misję.
Nie uczą siebie tylko innych, więc w pewnym momencie sami odcinają się od swojego wnętrza i ...i przestaje być różowo, bo nawet najbliższe otoczenie odczuwa tą zmianę i jeżeli nawet nie odchodzi to zostaje juz tylko z przyzwyczajenie lub bo paląc za sobą mosty w rodzinie i wśród znajomych nie ma zwyczajnie dokąd odejść.
Oczywiście ci co odchodzą zawsze są ,,winni" a nawet niewdzięczni itd, itp
Człowiek bez Człowieka Człowiekiem nie jest.
Ano dlatego, że na tą chwilę jeszcze póki co drugi jest potrzebny jako podpórka, by dzięki niemu ze sobą rozmawiać, by dzięki niemu widzieć zauważyć nad czym jeszcze trzeba popracować ewentualnie co jeszcze trzeba doszlifować poprawić :)
By wreszcie nauczyć się syntezy czy też współpracy inność w całości :D
Lightworker uważając się za lepszego nie słucha drugiego więc nie słucha siebie.
Nie podziękuje więc Ci za informacje, nie podziękuje Ci, że pomalowałeś mu pokój, nie podziękuje Ci że go zaprosiłeś,....nie podziękuje bo uważa, że jemu się to należy.
On nie nawiąże z Tobą kontaktu tylko będzie czekał aż to zrobisz Ty no bo... zwyczajnie ręce opadają :D
Oczywiście jak Ty mu nie podziękujesz ma pretensje..... :lol:
Dodam jeszcze, że jak Lightworker zada Ci pytanie to nie dlatego by usłyszeć odpowiedź tylko by sprawdzić czy wiesz 8-)
Dodam jeszcze, że generalizowanie i wsadzanie do wspólnego wora jakiejś grup[y czy gatunku czy... jest moim skromnym zdaniem błędne, ale jeżeli chodzi o tych tzw Lightworker to na bazie moich doświadczeń jest zasadne :)
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Nazizm II, wojna Światowa

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 02 lut 2013, 19:15

Przebiśniegu, to chyba miało być w innym temacie, ale podpowiedz mi w którym , to przeniosę.

Edit: teraz mi się przypomniało, że powyższe pasuje do przekazu Gabriela, ale Darek zrobił z tego osobny wątek. Mieliśmy też taki na starym forum.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 03 lut 2013, 09:38

Zostałem niejako wywołany w temacie, więc postaram się krótko do tego odnieść. Oczywiście trudno się nie zgodzić z twoimi obserwacjami, choć są one w dużej mierze uogólnieniem. Jednak takie zachowanie dotyczy większości populacji z tych, którzy "coś wiedzą", i chyba z 80% naszej polskiej nacji włączając w to mnie i ciebie. Robimy to, ponieważ w jakiś sposób uważamy to za naturalne i się nad tym nie zastanawiamy.
W tym kontekście polscy lightworkers powinni być idealnym przykładem dla twoich obserwacji i rzeczywiście tak jest. Przypominam sobie takich, co nie tylko określają siebie tym mianem, ale już "podzielili skórę na niedźwiedziu" przyznając sobie niejako "kosmiczne" stanowiska.
Zapewne twój post, tak jak wspomniałem, był odniesieniem do przekazu Gabriela, który w tym zakresie jest sporym ewenementem. Coś jest "na rzeczy" skoro temat został poruszony i to w niepotykanie u tej energii mocnej formie "wpychania komuś do gardła rozwoju duchowego".
Ja nie uważam siebie za lightworkera, czy "nauczyciela", choć wiek sposobny po temu, to jednak sporo obserwacji zakończonych jakimiś wnioskami lub zapowiedziami okazało się prawdziwymi aż do bólu, więc czasami też uważam, że "wiem lepiej" lub "mam rację". Po prostu ludzie tak mają.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: ex-east » niedziela 03 lut 2013, 11:51

Przebiśnieg pisze:Lightworker uważają, ze wiedzą więcej, że są lepsi.
Nawiązanie z nimi więzi jest niemożliwe bo :
- oni oczywiście pozwalają się lubić, ale sami lubią tylko siebie
-Ale mimo, że informacja do nich przychodzi nie słuchają bo realizują misję.
- Nie uczą siebie tylko innych, więc w pewnym momencie sami odcinają się od swojego wnętrza
- nawet najbliższe otoczenie odczuwa tą zmianę
-Lightworker uważając się za lepszego nie słucha drugiego więc nie słucha siebie.
- Nie podziękuje więc Ci za informacje
- nie podziękuje Ci, że pomalowałeś mu pokój,
- nie podziękuje Ci że go zaprosiłeś,....
- uważa, że jemu się to należy.
- On nie nawiąże z Tobą kontaktu tylko będzie czekał aż to zrobisz Ty
- jak Ty mu nie podziękujesz ma pretensje...
- jak Lightworker zada Ci pytanie to nie dlatego by usłyszeć odpowiedź tylko by sprawdzić czy wiesz 8-)


Te wszystkie cechy to nie jest coś ,co wyróżnia wyłącznie Lightworkers. To coś, co dotyka każdą osobę ,której egotyczne JA zostało połechtanie i nadbudowane. Piszesz, że nawiązanie więzi z taką osobą jest niemożliwe... .hmm , no cóż, jest możliwe, o ile to Ty postawisz siebie w pozycji ucznia, a tą osobę jako nauczyciela.
I czasami warto wejść w tą grę.

Taką egotyczną niby lightową osobą bardzo łatwo się stać. Na prawdę wystarczy bardzo niewiele, a wiem to z doświadczenia. Wystarczy, że grupa osób poklepie Ciebie po ramieniu uznając, że jesteś OŚWIECONY. Po chwilowym szoku, otrząsasz sie, ale pojawiają się "zieloni", których przeprowadzasz gdzieś tam "dalej" . No i poczucie własnej wartości niepostrzeżenie rośnie. Tak, qwa, jestem zajebisty, ha ! To JA wiem lepiej bo JA już to przeszedłem, JA jestem dalej, a oni ... biedacy, tkwią w kupie i nawet tego nie widzą ... Człowiek zasłania się Miłością, wielkimi wyobrażeniami o sobie kochającej i szczęśliwej osobie ... ale sam nie dostrzega jakie uczucia budzi wokoło (to co opisałeś powyżej).

Z chwilą pojawienia się takich myśli qasi uduchowionych możesz być pewien, że zbudowało się JA-OŚWIECONE = lightworker.

Zaczynasz wtedy lubić samego siebie, ale lubienie CIebie przez innych postrzegasz jako coś nieoświeconego. Wiem co piszę , braciaku. Tak, JA wiem. Teraz tutaj po rozpoznaniu iluzji nie ma już przed nią obrony ani odrzucania tożsamości. To tylko ubrania - przecież jest zima i trzeba coś nosić na grzbiecie hahaha - ale wiadomo, że nie jesteś żadnym z tych ubrań.

Aby móc o tym napisać to trzeba w to wdepnąć i z tego wyjść. Sam stań się lightworkerem, Przebiśniegu. Nie odrzucaj tego doświadczenia. Obserwuj je. Obserwuje też własną niechęć do lightworkersów. To co się w Tobie buntuje przeciwko to dokładnie to, co Ciebie trzyma za JA(ja) :lol: Piszę ze swojego doświadczenia, a nie żeby radzić.

jak Lightworker zada Ci pytanie to nie dlatego by usłyszeć odpowiedź tylko by sprawdzić czy wiesz 8-)

Tak, lecz właśnie dlatego nie patrz na Niego. To nie Lightworkers zadaje Ci pytania, tylko samo życie. To nie jemu masz odpowiadać i to nie on CIebie egzaminuje, a Ty do żadnej sekty przecież nie zdajesz egzaminu.
Odpowiadasz tylko przed sobą i sobie - bo on to także Ty.
Różne bywają weryfikacje. One czasami bardzo bolą, ranią poczucie godności, albo tego świeżo zbudowanego JA . Mnie nie podziękowano, ja czuję się oszukany, pominięty ; ktoś tam mnie chce weryfikować, MNIE ???? ;

Zobacz kto oczekuje podziękowań i wdzięczności, Przebiśniegu. Nie patrz przy tym na lightworkersa, przyjrzyj się sobie. Kto z siebie robi guru ?

Człowiek bez Człowieka Człowiekiem nie jest.

Skąd płynął te założenia i pewność, że tak to funkcjonuje ? Może ten lightworkers jest Kompletny sam w sobie i nikogo/niczego nie potrzebuje już ? Zostaw to tak, nic z tym nie możesz zrobić, a każda próba z Twojej strony będzie źle odebrana i tylko narobi się błoto. Nikomu to nie jest potrzebne. Niech dostanie to, czego potrzebuje. Zaufaj Życiu. Życie pokazało mi niejednokrotnie, ciągle to robi, że to, co harmoniczne i piękne samo się o siebie troszczy, przychodzi nie wiadomo skąd, a Ty tego nie jesteś w stanie skontrolować, posiąść, albo przerobić na swoją modłę. Kiedy próbujesz to robić ,wtedy najpiękniejsze chwile się zamieniają w coś czego sam byś nie chciał.
To trochę tak, jakbyś próbował zatrzymać piękno róży umieszczając ją w złotym wazonie. Ścinając ją przyspieszasz tylko jej śmierć. Pozwól sprawom toczyć sie naturalnie, a działaj wtedy, gdy całe otoczenie, kiedy samo Życie dostarcza Ci nieustannie sygnałów i leciutko Ciebie popycha we właściwym kierunku.
(..) na tą chwilę jeszcze póki co drugi jest potrzebny jako podpórka, by dzięki niemu ze sobą rozmawiać, by dzięki niemu widzieć zauważyć nad czym jeszcze trzeba popracować ewentualnie co jeszcze trzeba doszlifować poprawić :)

Tak więc odnośmy to do siebie ,nie do innych. Patrz co Tobie pokazuje Lightworkers - właśnie te uczucia, które się w Tobie zrodziły są do przerobienia, a nie te śmieszne treści, które słyszysz z ust tamtego.
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » niedziela 03 lut 2013, 12:25

Szacowny bracie dokładnie się z Tobą zgodzę i mało tego pod tym podpiszę.
Post napisałem tylko i wyłącznie informacyjnie.
Oczywiście na bazie moich doświadczeń.

ex-east pisze:Taką egotyczną niby lightową osobą bardzo łatwo się stać.


Do tego pozwolę sobie tylko dodać, że malutka różnica polega na tym, że light ma misję a
ex-east pisze:o coś, co dotyka każdą osobę ,której egotyczne JA zostało połechtanie i nadbudowane
nie koniecznie.
Więc malutka różnica pozwoli z daną osobą nawiązać więź w tej czy innej formie tak zresztą jak opisałeś najłatwiej udać ucznia - kiedyś :) pozwoliłem sobie na takie doświadczenie :)
Trenowanie Ja sami sobie serwujemy więc przypadków niet :)
Staram się w drugim zobaczyć swoje odbicie i pamiętać, że to co w nim mnie poruszy tak naprawdę jest we mnie i muszę to poobserwować.
Jeżeli jest we mnie jakaś niechęć do tych light to tylko wtedy jak kłamią np na temat ,,pomocy" ale no biorę się wtedy za obieranie orzechów :D
Po za tym nie ma potrzeby ich zasilać :D
Co do stania się ligh dzięki ale dla każdego co innego - księdzem też nie mam zamiaru zostać ani zakonnikiem ani kimś podobnym :D
Ale poczekam może ktoś opisze swoje doświadczenia bycia hm lepszym :D
to pa :D
Ostatnio zmieniony niedziela 03 lut 2013, 12:38 przez Przebiśnieg, łącznie zmieniany 2 razy.
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Thotal » niedziela 03 lut 2013, 12:32

Dla mnie też coś innego? :D



Poizdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » niedziela 03 lut 2013, 12:37

Thotal pisze:Dla mnie też coś innego?


Ano raczej też - również pozdrawiam :D
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Thotal » niedziela 03 lut 2013, 22:06

Czy lepszym może być ktoś spoza rodziny, ani szwagroszczak, ani braciak? :D



Pozdrawiam - Thotal :D
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » poniedziałek 04 lut 2013, 05:15

Thotal pisze:Czy lepszym może być ktoś spoza rodziny, ani szwagroszczak, ani braciak? :D


Nie koniecznie :D
Wiesz mój daleki kuzyn - jest księdzem 8-)
Widocznie Lightworkers innego rodzaju czy kalibru:lol:
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 04 lut 2013, 06:31

O, ksionc to tesz luks pszykłat! :P

Taki to światła ze swoim szczerze uzewnętrznianym ego pod strzechy potrafi poroznosić :D



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » poniedziałek 04 lut 2013, 15:50

Szkoda tylko, że nie potrafi dzieciom na pytania odpowiadać :D
Jak jeszcze nie obraził się na rodzinę to bywał na przyjęciach imieninowych mojej rodzicielki 8-)
Nie to że się czepiam no ale prezentu to nigdy nie przyniósł choć no biedny nie jest :D
No i na jednych z tych imienin 3 letni wówczas bratanek zadał mu pytanie :,,wujek a gdzie mieszka twój bóg?"
Cóz popatrzył po nas, a tu że tak się wyrażę wszystkie gęby uśmiechnięte i nikt na ratunek nie spieszy :lol:
No więc odpowiedział :,,Wszędzie nawet w tobie" 8-)
Salwa dziecięcego śmiechu (było dwóch chłopaków 3 i 7 lat i dwie dziewczynki 6 i 10lat), ze tak się wyrażę speszyła go i znowu na nas spojrzał 8-)
No cóż po salwie śmiechu dorosłych wyszedł nie wiem dlaczego :D
Coś mu to light słabo w rodzinie wyszło i dlatego pewnie przysłowie, że z rodzina najlepiej na zdjęciu :lol:
to pa :D
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: ex-east » poniedziałek 04 lut 2013, 16:36

No cóż, nikt nie lubi , jak się JEGO Boga wyśmiewa. A przecież dzieci zaśmiały się zapewne z autentycznej radości , że Bóg JEST wszędzie, cokolwiek to znaczy ;)
No, ale że to uraziło Księdza , który wszak jest specjalistą od Boga, to musiał na taką salwę radości opuścić towarzystwo bo sam sobie odpowiedział .. a może nawet uświadomił sobie .. .że jego pośrednictwo okazało się zbędne. No cóż, jak tam się mawia u zakonnych ? "Jak Bóg pokazuje KOMUŚ miłość to GO doświadcza " - A czemu doświadcza boleśnie ? Ponieważ boli tego, który jest iluzją :lol:
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » poniedziałek 04 lut 2013, 17:47

ex-east pisze:No cóż, nikt nie lubi , jak się JEGO Boga wyśmiewa. A przecież dzieci zaśmiały się zapewne z autentycznej radości , że Bóg JEST wszędzie, cokolwiek to znaczy


Wypada mi wyjaśnić, że bratanek bardzo interesował i interesuje się biologią - obecne studiuje biotechnologie medyczną
Brat bratowej jako student medycyny na drugie urodziny kupił mu encyklopedię biologiczną i tam była dokładnie opisana budowa ciała ludzkiego :)
Śmiech brał bo bratowa zakleiła strony w których były pokazane nagie ciała a po kilku dniach były rozklejone no i nie przez kuzyna :D
Wiesz dzieci w momencie kiedy nie są kodowane i przymuszane to zachowują się spontanicznie i wnioskują bardzo , że tak się wyrażę trafnie i neutralnie.
Pamiętam jak zebraliśmy się u kuzyna na 4 urodzinach jego syna znaczy mojego bratanka :D
No i akurat w telewizorze (dzieciaki oglądały jakieś tam przyrodnicze programy) pojawiła się reklama więc przełączyły na następny kanał i tam był wywiad z siostra zakonną, która deklarowała, że jest poślubiona Jezusowi. 8-)
Ano mój bratanek zdziwił się i wygłosił ,, poślubiła nieboszczyka ? to bardzo dziwne" :D
No cóż jedynymi, którzy się nie śmieli byli teściowie mojego kuzyna :D
To tyle o wyciąganiu wniosków przez dzieci :D
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: barneyos » poniedziałek 04 lut 2013, 18:19

Tak, obserwuję właśnie od kilku dni reakcje różnych ludzi z mojego otoczenia na problem nowej Pani Marszałek Sejmu.

Dużo o ludziach można się dowiedzieć w takich sytuacjach ...
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
Enigma
Posty: 115
Rejestracja: czwartek 03 sty 2013, 19:50
x 3
x 18
Podziękował: 36 razy
Otrzymał podziękowanie: 176 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Enigma » poniedziałek 04 lut 2013, 18:46

Sami zachowujecie się jak dzieci, próbując podeptać niewiedze księdza, tańczycie na trupie zależności nauczyciel-uczeń. Drogie dzieci, z tego co tu za banialuki wypisujecie, wnioskuję że o owej zależności wiecie tyle co nic.
Nauczyciel widzi w adepcie - siebie sprzed lat, te same problemy, te same dylematy, a nawet ten sam upór i opór jednocześnie. Różnica jest taka że ten pierwszy już je w sobie rozwiązał, a drugi może się rozwinąć przy swoim mistrzu błyskawicznie, a nie po latach błądząc w ślepych zaułkach. Budda uprzedził że wśród tysiąca oświeconych nie będzie ani jednego, który nie przyjąłby mistrza.
I mnie to kiedyś wkurzało, postanowiłam że pozostanę tym niesklasyfikowanym wyjątkiem. Ale wiedzcie, że kiedy przychodzi chwila poznania własnego guru, to dusz wyje i skręca się z radości. Na nic nie zdaje się tu psioczenie 'bo ja nie chce'! Zależność ta jest tak głęboka, że jeśli ktoś chce krytykować ten stan, znaczy tylko że nigdy go nie przeżył. I generalnie nie ma pojęcia o czym *...

A teraz napiszę to samo, tak abyście zrozumieli.
Bo czy możliwe jest, wykucie miecza jeśli kowal który to czyni, nie nauczy następcy swojego fachu?
I proszę się głęboko zastanowić nad odpowiedzią: tj od znalezienia, pobrania, przerobienia rudy, do wykucia, ostrzenia itd. Człowiek chce czy nie, cały czas korzysta z wysiłku poprzednich pokoleń.
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: ex-east » poniedziałek 04 lut 2013, 19:59

Enigma pisze:Sami zachowujecie się jak dzieci, próbując podeptać niewiedze księdza, tańczycie na trupie zależności nauczyciel-uczeń.
wybacz "słodka" , ale no .... radość dziecięca nas rozpiera :D
Drogie dzieci, z tego co tu za banialuki wypisujecie, wnioskuję że o owej zależności wiecie tyle co nic.

No my, dzieci, tak mamy, że wiemy NIC . Ponieważ staliśmy się jako te dzieci, to bramy Królestwa Niebieskiego są otwarte :D - to ono przynosi wiedzę ,więc wybacz naiwność dziecięcą, że śmiemy się śmiac :*

Nauczyciel widzi w adepcie - siebie sprzed lat, te same problemy, te same dylematy, a nawet ten sam upór i opór jednocześnie. Różnica jest taka że ten pierwszy już je w sobie rozwiązał, a drugi może się rozwinąć przy swoim mistrzu błyskawicznie, a nie po latach błądząc w ślepych zaułkach.

Różnic nie ma żadnych. Nie ma Nauczycieli i Uczniów tak na prawdę, bo każdy każdemu różnymi rolami służy i nawzajem. Nie ma żadnej podległości. Budda, którego tu wynosisz , też się kiedyś obudził ze snu i wszedł ponownie w tzw Życie . I on to służył , a nie nauczał. To taki mały niuans ...

Budda uprzedził że wśród tysiąca oświeconych nie będzie ani jednego, który nie przyjąłby mistrza.
Bo każdy mistrzem jest nim jednocześnie nie będąc, a nawet - niczego nie musiał przyjmować.

wiedzcie, że kiedy przychodzi chwila poznania własnego guru, to dusz wyje i skręca się z radości. Na nic nie zdaje się tu psioczenie 'bo ja nie chce'! Zależność ta jest tak głęboka, że jeśli ktoś chce krytykować ten stan, znaczy tylko że nigdy go nie przeżył. I generalnie nie ma pojęcia o czym *...
Pięknie . Dusza wyje hahaha . Czy wiesz już kim jesteś ? Jesteś duszą ?

A teraz napiszę to samo, tak abyście zrozumieli.
Bo czy możliwe jest, wykucie miecza jeśli kowal który to czyni, nie nauczy następcy swojego fachu?
A po co wykuwać miecz ? Jaki masz w tym cel ? Czemu on służy i po co ? Kim JESTEŚ ? Co to znaczy "mój miecz" (w przenośni oczywiscie ) ?
Czy Mistrz musi dobywać miecza ?

I proszę się głęboko zastanowić nad odpowiedzią: tj od znalezienia, pobrania, przerobienia rudy, do wykucia, ostrzenia itd. Człowiek chce czy nie, cały czas korzysta z wysiłku poprzednich pokoleń.

Tak , dokładnie . Wytopili Ciebie z surowej rudy, wykuli w ogniu wielu zdarzeń, wyostrzyli na to czy tamto. Teraz masz rolę do spełnienia. Nie wyciąga się miecza na daremno. Musi spłynąć krwią. Czyń swoją powinność, ale bądź świadoma procesu ,któremu CIEBIE poddano. Jesteś oto mieczem. Jesteś z tego dumna ?
Jesteś ?
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 04 lut 2013, 21:19

O TAK!
ENIGMA to potężny nauczyciel, nauczony i uczący, wiemy to i pełni skruchy oddajemy co należne...



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



kobra8
Posty: 431
Rejestracja: poniedziałek 21 sty 2013, 10:45
x 1
Podziękował: 59 razy
Otrzymał podziękowanie: 148 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: kobra8 » poniedziałek 04 lut 2013, 22:14

Bez względu na opinie, złośliwość jest tylko złośliwością. :| Pouczanie tylko pouczaniem. Jednakże każy czyni jak potrafi na dany moment i rozumie jak rozumie. A to wszystko jednak MY, a więc :?: :mrgreen:
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: ex-east » poniedziałek 04 lut 2013, 23:28

Kiedy piszę "Ciebie" mam również na myśli MNIE, gdyż to jest to samo, przejawiające się , iluzoryczne JA.
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » wtorek 05 lut 2013, 05:28

Dodam do tego co piszecie szacowni, że moim skromnym zdaniem post szacownej Enigmy nie jest zły boć dla każdego co innego :)
Dodam też, ze o ile byśmy byli jednorazowym przejawieniem się to był by świetny.
Tak jednak nie jest form, które objęliśmy (ktoś inny nazwie to reinkarnacją) było kilka lub kilkanaście :)
Enigma pisze:. Człowiek chce czy nie, cały czas korzysta z wysiłku poprzednich pokoleń.

Dokładnie tego co się nauczył sam również
Enigma pisze:A teraz napiszę to samo, tak abyście zrozumieli.
Bo czy możliwe jest, wykucie miecza jeśli kowal który to czyni, nie nauczy następcy swojego fachu?

Oczywiście zgodzę się z tym faktem dodam tylko że termin trwa jakiś czas i po upływie tego terminu jest egzamin czeladniczy, po upływie następnego egzamin mistrzowski :D
Po egzaminie mistrzowskim grono mistrzów poszerza się o byłego ucznia następnie czeladnika...
Tak to działa ewentualnie działało i na ten temat pisać krytycznie moim skromnym zdaniem jest niezasadnie.
Bo to jest tak jakby ktoś twierdził że dziecko samo się wychowa już od kołyski - więc ...
Dodam też że czas nauki się kończy i przychodzi czas pracy i każdy mistrz to powinien wiedzieć
Dodam również, że Lightworkers, o których ja piszę właśnie traktują drugich jak dzieci dokładnie tak jak kosmici którzy są autorami channelingów

Enigma pisze:A teraz napiszę to samo, tak abyście zrozumieli.
:D

Dodam też, że piszę ja osobiście o mistrzach, którzy zapomnieli ewentualnie pominęli egzamin nie tylko mistrzowski ale i czeladniczy. :)
Piszę o mistrzach, którzy nie uczą tylko wykorzystują uczni by samemu nic nie robić.
Dodam też, że taki egzamin w którym uczeń kończył naukę nazywał się w starym języku wyzwoleniem
Ano piszę o takich mistrzach, którzy o tym zapomnieli :)
Na temat bronienia pasożytów którymi bez wątpienia moim skromnym zdaniem nie będę się rozpisywał bo podobno nawet najgorszy zbrodniarz powinien mieć obrońce, ale pewnie krewni ofiar tego zbrodniarza mają na ten temat inne zdanie a ja osobiście jetem po stronie krewnych ofiar,
Oczywiście dla każdego co innego :D
to pa :D
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: ex-east » wtorek 05 lut 2013, 07:37

@Przebiśnieg
Po egzaminie mistrzowskim grono mistrzów poszerza się o byłego ucznia następnie czeladnika...
Tak to działa ewentualnie działało i na ten temat pisać krytycznie moim skromnym zdaniem jest niezasadnie.
Bo to jest tak jakby ktoś twierdził że dziecko samo się wychowa już od kołyski - więc ...

To , o czym piszesz, doskonale działa dalej. Właśnie już od kołyski. WYCHOWUJEMY dzieci, a raczej przystosowujemy, do życia w Systemie. Przystosowanie stało się koniecznością, ale przecież nie wszędzie tak jest . Nawet u maleńkich dzieci rozpoznać można tzw "stare dusze" , mądre istoty. One są pełne wiedzy i mądrości czystej w swoje surowej postaci. Co więcej, dzieci uczą dorosłych więcej pożytecznych rzeczy, niż dorośli są w stanie nauczyć dzieci. Tylko, czy dorosły jest w stanie to zauważyć ?

Hierarchia to wymysł Systemu , powielana później schematycznie tak ,jak napisałeś. Dobre to jest w praktyce życia, ale do sfery duchowej nie ma zastosowania. Przykład z tym dzieckiem, które jest nauczycielem dorosłego. Niestety tożsamość JA JESTEM LIGHTWORKEREM skutecznie przesłania to, co Życie wyraża przez nas i otoczenie.

Lightworkers, o których ja piszę właśnie traktują drugich jak dzieci dokładnie tak jak kosmici którzy są autorami channelingów

Tak, traktowanie ludzi jak dzieci, które należy poprowadzić za rączkę to znów budowanie kolejnych schematów i znów odgradzanie się od Życia takim, jakie ono jest. Nie ma innego "oświecenia" niż to na co patrzą oczy. Patrzą, ale czy widzą ?
0 x



Awatar użytkownika
Enigma
Posty: 115
Rejestracja: czwartek 03 sty 2013, 19:50
x 3
x 18
Podziękował: 36 razy
Otrzymał podziękowanie: 176 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Enigma » wtorek 05 lut 2013, 19:44

Może i faktycznie wyszło mi z tego jakieś ostrze, ale chciałam podać przykład. Debatując ze znajomą nad 'urokami rzeczywistości' uświadomiono mi że właściwie w codziennym obiegu informacji, dostajemy taki zlepek, który generalnie po za niekończącą konsumpcją do niczego rozwijającego nie prowadzi. Więc jeśli człowiek chce się rozwijać, musi się wysilić. Podobnie jest z zależnością uczeń-nauczyciel, nie jest to związek który byłby lansowany w mediach. Na co dzień epatuje zależności cielesne, rodzicielskie, ewentualnie szef-pracownik. O powiązaniu uczeń-mistrz prawie u nas zapomniano, owszem to mnie odrobinę rozsierdza. W czym rzecz?

Oczywiście możnaby pokusić się o samodzielną prace, poszukiwanie surowca, próby itd. Z lepszym czy gorszym skutkiem zadanie to czy inne możnaby wykonać, różnica jest tylko w czasie. Na niektóre zadania, potrzebaby kilku pokoleń-wcieleń. I znów wracamy do punktu że kiedyś trzeba posłuchać, kogoś z doświadczeniem w danej dziedzinie. Niestety nie jest to temat modny. A różnica w czasie sprawia że uczeń (choćby nawet chciał) nie jest jeszcze nauczycielem. Tak więc jak i Budda nauczał że wszystkie żywe istoty są Buddami przyszłości, tak i jak uważam że mrówka jeszcze nie jest słoniem. Oczywiście to musi wzbudzać bunt, zrozumiały. Sama również toczyłam boje na katolickich forach, jak to KK się myli, sęk w tym że każdy człowiek ma prawo do swoich pomyłek bo na nich się uczy. Więc te wojenki kiedyś się kończą.

Należy również odróżnić kapłanów od ascetów (pustelników czy też mnichów). Jeżeli jeden mistrz może nauczyć tego, to zazwyczaj inny naucza czegoś innego. Czy wszystkie drogi są dobre tego nie wiem, pewnie każdy ma swoją indywidualną i musi się o nią troszczyć. Bezsporne jest że nasi księża w kościołach odprawiają rytuał, składają od wieków ofiarę i chociaż Jezus zreformował ten zwyczaj do spożywania chleba i wina, kapłani upierają się że spożywają jego ciało i piją krew (odmawiając przy okazji wiernym wina). Bazując na dogmatach, tych dogmatów nauczają, więc jeśli ktoś chce zostać kapłanem, tam też znajdzie swojego nauczyciela. A jeśli ktoś poszukuje wzniosłych idei ducha, to oczywiście nie powinien się angażować w takie działania (które według hinduizmu jest działaniem dla zysku - składanie ofiar w intencji), lecz poszukać nauczyciela z innej dziedziny.

A dlaczego to jest ważne? Jeszcze na starym forum podawałam w postach linki do wręcz fantastycznych tekstów. Jeden z nich szczegółowo opisywał proces przechodzenia człowieka przez etapy na Drodze. Ha, czekałam długo aż może ktoś podchwyci temat, znajdzie to ziarenko w dyskusji jeszcze nad osobą Samcia. Ale po paru miesiącach się mi znudziło czekanie. Przytoczę dziś drobny fragment:

"Lubi mówić o skarbach ukrytych w innych stronach albo o odległych i ukrytych miejscach, gdzie przebywają święci i szlachetni dziesięciu kierunków. Jego zwolennicy często widzą dziwnych i niezwykłych ludzi."

Tekst tyczy się Drogi i napotkaniu na niej różnych istot duchowych, nie zawsze przyjaznych za to bardzo aktywnych. Mówi tez wiele o naszych własnych zaprzeczeniach i błędach które popełniane są wręcz 'szablonowo'. Tyle że dzięki tym wiekowym tekstom można je zawczasu rozpoznać. No chyba że gardzi się mądrością poprzednich pokoleń. Dziś już nie podam linka, kto będzie chciał to sobie znajdzie.

Padło tu również zagadnienie przekazywania nauki w kwestii dzieci itd. Kiedyś uważałam ze generalnie dorośli swoimi błędami psują dzieci. Również i katarzy zalecali powstrzymanie od płodzenia potomstwa, aby nie sprowadzać na ten świat nieszczęsnych istot. No ale przecież nie da się zaprzeczyć że już tu jesteśmy. I skoro tu się znaleźliśmy to staramy się jakoś rozwijać, bierność wcale nie jest wskazana. Ale to już inny temat.

I parę odpowiedzi na pytania, których się spodziewałam, czyli standardowe kim jesteś.

ex-east pisze:...Czy wiesz już kim jesteś ? Jesteś duszą ?


Jestem wynikiem połączenia energii z przestrzenią, starczy ? :)
Nie, nie mam z tym egzystencjonalego problemu. Któś/Coś (czy to ważne?) tłoczy w przestrzeni Enegrię/Światło/Czi/Pranę do Układu Przestrzennego, tej energii wcześniej pozbawionego. W tej Przestrzeni każdy 'lotos' (o, to statyczne ja) ma swoje miejsce określające je odległością od Centrum - stąd wynika nasza indywidualność.
O, tak bardzo nienawidzicie tego Układu, a przeciez daje ona Wam świadomość, ezgystencię, istnienie :idea:
Chcesz się wyrwać, znaczy nie chcesz się podporządkować Energii centralnej - zniknij!
Ba nie możesz, bo ono tłoczy swoje światło bezustannie, a ta upadając w wolną przestrzeń, ożywia ją. Więc będziesz istnieć, nawet wtedy gdy nie będziesz tego chcieć, lub zechcesz sponiewierać w sobie owo Źródło. Różnicę stanowi tylko forma, w jakiej istota chce sponiewierać samego siebie, ale z tym przecież nie ma problemu.

ex-east pisze:Czy Mistrz musi dobywać miecza ?

To zależy w jakim fachu jest mistrzem. Jeśli będzie nauczał faechtunku, zapewne może chociaz nie musi ;)

ex-east pisze:Wytopili Ciebie z surowej rudy, wykuli w ogniu wielu zdarzeń, wyostrzyli na to czy tamto. Teraz masz rolę do spełnienia. Nie wyciąga się miecza na daremno. Musi spłynąć krwią. Czyń swoją powinność, ale bądź świadoma procesu ,któremu CIEBIE poddano. Jesteś oto mieczem.


Nie widzę tu żadnych onych. Nie czuje presji aby ktoś mnie formował wbrew mojej woli. I nie jestem żadnym mieczem, wysnuwasz zbyt daleko idące wnioski.
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: ex-east » środa 06 lut 2013, 07:36

@Enigma
Ba nie możesz, bo ono tłoczy swoje światło bezustannie, a ta upadając w wolną przestrzeń, ożywia ją. Więc będziesz istnieć, nawet wtedy gdy nie będziesz tego chcieć, lub zechcesz sponiewierać w sobie owo Źródło. Różnicę stanowi tylko forma, w jakiej istota chce sponiewierać samego siebie, ale z tym przecież nie ma problemu.

Czyli Istniejemy, ale - z jakiegoś powodu - przybieramy formę , aby siebie sponiewierać ?
Wyłania się tu dość ponury obraz JA-MASOCHISTY ;)
Prześledź to jeszcze raz. Tak, istnienie jest Miłością, rodzi się w formie ludzkiej, czyste, niewinne, otwarte. Formę tą kształtują : środowisko, ludzie, zdarzenia. Myśli pojawiają się w głowie wywołane okolicznościami i wkrótce z tego kłębowiska - z wyraźną pomocą Systemu kształcenia (mistrzów i nauczycieli też) rodzi się poczucie - OTO JESTEM JA.

ex-east pisze:Wytopili Ciebie z surowej rudy, wykuli w ogniu wielu zdarzeń, wyostrzyli na to czy tamto. Teraz masz rolę do spełnienia. Nie wyciąga się miecza na daremno. Musi spłynąć krwią. Czyń swoją powinność, ale bądź świadoma procesu ,któremu CIEBIE poddano. Jesteś oto mieczem.

Nie widzę tu żadnych onych. Nie czuje presji aby ktoś mnie formował wbrew mojej woli. I nie jestem żadnym mieczem, wysnuwasz zbyt daleko idące wnioski.
Niestety, ale dalej nie widzisz czym/kim się stałaś. Sądzisz, że masz wolę i że opierasz się formowaniu ? Pierwszą oznaką Przebudzenia jest nie zakłamywanie rzeczywistości. Otwórz oczy i patrz, bo teraz ciągle jeszcze śpisz wierząc w potęgę JA.
Zresztą jak większość Lightworkersów ;)
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » środa 06 lut 2013, 16:37

ex-east pisze:Czyli Istniejemy, ale - z jakiegoś powodu - przybieramy formę , aby siebie sponiewierać ?


Pozwolę sobie stwierdzić szacowny, że przybraliśmy formę by sprawdzić funkcjonowanie Człowieka w zagęszczonej przestrzeni właśnie planu fizycznego.
Podział Jedności nastąpił wieki temu i najpierw nauczyliśmy się tworzyć myślą :)
Ponieważ rozwój nie kończy się nigdy (oczywiście są tacy co twierdzą że wszystko wiedzą i są hm oświeceni) to i doświadczenia też.
Więc stworzyliśmy i ten plan znaczy fizyczny bo na tym planie też wszystkiego dotknąć.
I też najpierw na tym planie tworzyliśmy myślą tak jak porozumiewaliśmy się myślą :)
No i ciach podzieliliśmy się jeszcze bardziej choć już nie wszyscy - nawet w PŚ jest opisany tzw bunt aniołów,
I dalej to chyba już każdy wie.... ano doświadczyliśmy wszystkiego na tym planie zatoczyliśmy koło.
Wiemy dzięki temu co powinno a co nie zaistnieć w Nowej Przestrzeni, którą też stworzyliśmy choć nie zawsze nasza świadomość zewnętrzna była tego świadoma :D
Stworzyliśmy bo samo się nie stworzyło ani nikt za nas tego nie stworzył.
Oczywiście dla każdego co innego.
Ano moim skromnym zdaniem każdy zbiera to co posiał i nic od nikogo za free nie dostał
Każdy ma swój indywidualny bagaż doświadczeń i każdy indywidualnie do nowej przestrzeni go wniesie.
Co do korzystania z doświadczeń innych tych starożytnych też.
Wielce szacowna Enigmo ja osobiście nazywam to dodawaniem tego co się wie do tego co wie drugi - inni inaczej mówiąc Syntezą i jestem jak najbardziej za.
Co do mistrzów to zgadzam się z Tobą w 100% jeden jest mistrzem od malowania drugi od siania trzeci od lewitowania czwarty hm w spożywaniu pifka i moim skromnym zdaniem jedynie tylko potrzeba wśród tych mistrzów współpracy.
Jest ona gwarantem pracy najwyższej jakości energetycznej też :D
I tak jest potrzeba pomalowania ściany mistrzem jest spec od malowania on odpowiada on ponosi odpowiedzialność za całość na ten moment jest potrzeba siewy ....
I to jest okej ja sam pierwszy ruszam grube dupsko i tyram bo to jest współpraca i do takich mistrzów to ja nic nie mam i pierwszy kapelusz z głowy zdejmę.
Mówię o Lightworkers
Mówię , mam na myśli tych którzy mówią że są mistrzami i nie widzą bo nie słuchają siebie też że są specjalistami w jakiejś jednej wąskiej dziedzinie i cały czas świecą zamiast zaświecić i zgasnąć.
Ile może świecić cały czas największy choć akumulator?
Czy będzie trwalszy od kilku kilkunastu kilkudziesięciu innych nawet słabszych ale razem spiętych ?
Na pewno nie ....
Dodam też, że mistrz nie musi o sobie mówić że jest mistrzem bo to wiedzą inni bo nie ważne kto mówi tylko na jaki temat mówi
Więc jak ktoś się najpierw przedstawia np archanioł ewentualnie innej maści Lightworkers to ja osobiście nawet nie usiłuje go czytać słuchać bo już z niejednej beczki piwo piłem i wiem że najwyższy czas wyciągnąć wnioski i realizować to co się wie.
Teraz zaś moim skromnym zdaniem zasłona opada więc pożyjemy zobaczymy.
Co do wyśmiania księdza przez dzieci i reakcji dorosłych na reakcje księdza to proszę może tak ktoś jeszcze nadstawi drugi policzek za księdza toć dla każdego co innego, ale czas świętych krów to chyba też się skończył bo nie wiem :lol:
Co do praw uniwersalnych też bym nie krytykował bo przecież jakaś forma zasad powinna funkcjonować by np kolo jakiś nie gasił fajka na mojej kanapie i nie robił siusiu w kącie pokoju na oczach zdegustowanych tym widokiem innych więc proszę,,, może tak bez przesady :D
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Lightworkers

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » środa 06 lut 2013, 20:27

Posty dotyczące Praw Uniwersalnych przeniosłem do: KOMENTARZE - Istota Wszechświata.Prawa uniwersalne >>.
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

ODPOWIEDZ