Strona 1 z 3

Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: czwartek 03 kwie 2014, 20:30
autor: chanell
Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych - Sall (wykład) PL

Jestem w trakcie oglądania bardzo ciekawego wykładu,trafiłam na ten film przypadkiem ,a osoba która go udostępniła napisała do niego trochę kontrowersyjny komentarz :

to genialne filmy (opracowane przez jedynych obecnie na świecie wiarygodnych naukowców -Rosyjskich) zawierające mnóstwo niepodważalnych dowodów .............( tu muszę wypikać niecenzuralne słowa )
(...) szukając nieporadnie odpowiedzi w żydowskich bajkach spisanych dla niedorozwiniętych przyglupów
to bezsporne dowody burzące jak domek z kart caly ten pseudoświatek zbudowany byle jak przez koczowników - ich przekłamana wersja historii odchodzi do śmietnika...

a sława Słowian wschodzi...


drugi film w dziale o piramidach


Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: czwartek 03 kwie 2014, 21:06
autor: baba
Dariusz już to wstawił. 8-)
tutaj

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: czwartek 03 kwie 2014, 21:09
autor: blueray21
Cóż fakt, że pokręcono nam historię, znamy z naszych czasów, więc byłoby nieprawdopodobne, żeby nie robiono tego wcześniej, gdy społeczeństwo "nie było jeszcze takie kumate". Robiły to wszelkiej maści "władze" i religie, najczęściej razem, ale każde z osobna też swoje cegiełki podmieniało.
Teraz czeka nas zalew innymi informacjami, niestety te, choć bliższe prawdy, mogą nie prezentować jej w całości, ale docelowo jestem skłonny uwierzyć Kiarze, że obecny domek z kart informacji historycznej rozsypie się i moim zdaniem dość szybko.

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: piątek 04 kwie 2014, 20:03
autor: chanell
Dziękuję Darku ( wiesz za co )

Zastanawiam się tylko dlaczego wszystkie rody królewskie mają ten specjalny gen oprócz Rosyjskich carów ?
czy to nie jest zbyt nacjonalistyczne podejscie ?

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: piątek 04 kwie 2014, 20:57
autor: baba
Mnie się wydaje Channel, że odpowiedź jest gdzieś na początku. Z tego co dobrze pamiętam bo nie mogę znaleźć teraz. On coś mówił że to "przodownictwo" Rosjan zaczęło się w pewnym okresie przed potopem i objęło cały świat. I na tym się skoncentrował. Czyli zidentyfikował się z tym co wtedy z kosmosu "przyszło" i im tą dominację dało. TO jest nacjonalistyczne i chce "rządzić", ta jak to mówi Przebiśnieg jemioła która na słowiańskim pniu wyrosła.

Moim zdaniem to jest ta rasa gadzia obcych. Ale to dobra wiadomość dla nas Polaków bo my też Słowianie i oparliśmy się indoktrynacji rosyjskiej a teraz mam nadzieję tej "zachodniej" się oprzemy też chyba zdominowanej przez inną rasę obcych. Od dawna jesteśmy między młotem a kowadłem. Szarpani, rozrywani, rozbierani ALE jesteśmy i trwamy. Muszę się koniecznie na tą naszą Ślężę wybrać i poczytać w końcu co o Słowianach piszecie. Się zajmuję jakimiś buddyjskimi historiami (naprawdę muszę mieć sporo zaprzeszłych bo od dziecka :roll: ) a w końcu nie bez powodu tutaj właśnie się urodziłam, prawda? 8-)

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: piątek 04 kwie 2014, 21:42
autor: Dariusz
Nie ma za co, @Channel. :D

Myślę, że dwa poniższe filmiki również coś wniosą do tematu:

Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych PL (1-2) (vimeo)
Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych PL (2-2) (vimeo)



Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: sobota 05 kwie 2014, 10:30
autor: chanell
Darku to ten sam film ,ale fajnie że wstawiłeś te linki ponieważ lepiej się ogląda.Nie usuwaj ich czasem ;) Koniecznie muszę znaleźć jakies inne wykłady tego Salla !
Ten trebok ma konto na YouTube i stąd mam ten wykład w całości.Zrobiłam subskrypcje jego konta i może wstawi jeszcze coś ciekawego.W ogóle to ma bardzo ciekawe filmiki na koncie.

Dla tych ,którzy nie dotrwali do końca wykładu,zamieszczam słowa końcowe Siergieja Albertowicza Salla

Z przestrzeni kosmicznej żadne niebezpieczeństwo nam nie zagraża .
Księżyc nie spadnie na Ziemię.
Promieniowanie kosmiczne działa bardzo wolno i żadnej katastrofy nie spowoduje.
Jak z tego wynika ,wszystko zależy od nas .Naszą bronią jest wiedza.

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: niedziela 06 kwie 2014, 18:03
autor: Przebiśnieg
Dodam tylko, że ta cała wierchuszka zapomniała że Człowiek to nie tylko ciało fizyczne.
to moze pozdrawiam :)

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: poniedziałek 14 kwie 2014, 22:48
autor: chanell
Zagadka ludzkości przedpotopowych, ile cywilizacji było w przeszłości?

Obrazek
http://popotopie.blogspot.com

Biblii stwierdza, że świat jest wynikiem sześciu dni planowego i celowego działania Boga. Wiemy, że nie było w tym świecie śmierci, a wszystkie zwierzęta jadły rośliny wliczając człowieka. Poza tym nie ma w Piśmie Świętym zbyt wielu informacji o tym, jak ten pierwotny świat wyglądał, czy były w nim budowle ?
Pierwszy świat posiadał cudowną atmosferę oraz wspaniałą roślinność opartą o zwiększoną zawartość tlenu. Czy więc ludzie pierwszej Ziemi musieli wznosić budowle mieszkalne ? Jeżeli nie, to kiedy zaczęli budować i jaki był cel tych konstrukcji ? Czy konstrukcje mieszkalne były z drewna lub połączenia gliny i drewna, a znajdowane na całym świecie megalityczne budowle miały inne zadanie ?
Z pewnością po pierwszym grzechu bardzo się tamten świat zmienił. Bóg przeklął ziemię. Na czym polegał skutek przekleństwa nie wiemy. Czym się objawiał pozostaje tajemnicą. Czy było to rozbicie rzeczywistości na kilka wymiarów jak twierdzi część badaczy ? W wyniku tej klątwy na świat weszła śmierć, a część zwierząt stała się drapieżnikami.
W dalszych księgach Biblii wielokrotnie jest mowa o „starzeniu się” i degeneracji świata, o zwiększaniu jego entropii. Nie o jego rozwoju. Nie ma w niej mowy o ewolucji. Dla człowieka pokładającego ufność w nauce fałszywość biblijnego opisu stworzenia jest rzeczą oczywistą. Tak naprawdę jednak nauka przedstawiła w tej kwestii tylko teorie, których prawdziwości nikt jeszcze nie dowiódł. Są one próbami szukania rozwiązania problemu powstania wszechświata zgodnie z przyjętą "metodą naukową". Z góry wyklucza ona nadnaturalne przyczyny zjawiska
Nie ma w biblijnym opisie stworzenia świata i życia stwierdzeń w oczywisty sposób nieprawdziwych. Na przykład, że Ziemia jest płaska, że pływa po odwiecznym oceanie itp. Niewątpliwie nie daje on, opis Biblijny świata, odpowiedzi na wiele pytań, ale to samo można powiedzieć o teoriach Wielkiego Wybuchu i ewolucji. Podobnie jak Biblia są przedmiotem wiary.
Opis stworzenia zawarty w Księdze Rodzaju wydaje się dla wielu niewiarygodny już choćby z tego powodu, że "przeczy sam sobie". Oto problemy z jakimi boryka się wielu badaczy tego starożytnego przesłania Ducha Świętego zapisanego przez Mojżesza, a podyktowanego mu przez Super potężny Byt zwany przez istoty ludzkie Bogiem.. Pierwszy z nich dotyczy czasu stworzenia roślin. W wierszu 11 rozdziału 1 czytamy, że nastąpiło to trzeciego dnia. Natomiast wiersze 5 – 7 rozdziału 2 zdają się temu przeczyć. Według nich nie było żadnego krzewu polnego na ziemi ani nie wyrosło żadne ziele polne, gdy ukształtował Bóg człowieka z prochu ziemi. Wiersz 9 tego rozdziału stwierdza, że wyrosło z ziemi wszelkie drzewo przyjemne do oglądania i dobre do jedzenia. Nastąpiło to po stworzeniu mężczyzny, a przed stworzeniem kobiety. Wygląda to na oczywistą sprzeczność.
Na podobny problem napotykamy przy opisie stwarzania zwierząt. W pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju czytamy, że ptaki podobnie jak zwierzęta żyjące w wodzie zostały stworzone w piątym dniu (Rdz. 1; 21). Natomiast zwierzęta lądowe Bóg stworzył w dniu szóstym, przed stworzeniem człowieka (Rdz. 1; 25). Nieco później można przeczytać, że „Utworzył więc Pan Bóg z ziemi wszelkie dzikie zwierzęta i wszelkie ptactwo niebios i przyprowadził do człowieka, aby zobaczyć, jak je nazwie, a każda żywa istota miała mieć taką nazwę, jaką jej nada człowiek” (Rdz. 2; 19). Znów wygląda na to, że Biblia przeczy sama sobie. Raz twierdzi, że zwierzęta zostały stworzone przed ludźmi. Drugi raz, że po stworzeniu mężczyzny, a przed stworzeniem kobiety.
Trzeci problem wiąże się z dwoma poprzednimi i dotyczy stworzenia pierwszej ludzkiej pary. Najpierw czytamy, że Bóg szóstego dnia, na zakończenie swej pracy„Jako mężczyznę i kobietę stworzył ich” (Rdz. 1; 27). Kiedy czyta się drugi rozdział Księgi Rodzaju, może się wydawać, że mężczyzna został stworzony jako pierwsza żywa istota, a kobieta jako ostatnia.
Dodatkowo można odnieść wrażenie, że według drugiego rozdziału Księgi Rodzaju stworzenie roślin, zwierząt i ludzi nastąpiło tego samego dnia. Zawarty w nim opis stworzenia rozpoczyna się słowami „W dniu, kiedy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo” (Rdz. 2; 4) i wydaje się, że późniejsze wydarzenia następują po sobie dość szybko.
Między innymi na tych właśnie obserwacjach oparta jest teoria, że początek Księgi Rodzaju zawiera dwa różne opisy stworzenia, które redaktor księgi połączył nie troszcząc się zupełnie o to, czy są one spójne. Innym argumentem wspierającym ją jest zdanie „Takie były dzieje nieba i ziemi podczas ich stworzenia (Rdz. 2; 4), od którego ten „drugi opis” się zaczyna. Zapełniono też wiele papieru spekulacjami, skąd owe dwa opisy mogą pochodzić.
W drugim opisie kosmologia jest całkowicie pominięta. Wyeksponowana została natomiast natura człowieka, relacja Bóg – człowiek, zależność płci i stosunek człowieka do przyrody.
Czy Biblia jest autentycznym przekazem świadczącym o gigantycznych zmianach na kuli ziemskiej w bardzo dalekiej przeszłości ? Jak to jest z jej dokładnością, lub co bardziej interesujące "z jej niedokładnością" ?

Poniżej prezentuje państwu bardzo kontrowersyjny materiał, może się on wydawać nieprawdopodobny lecz wiele wskazuje, iż jest to odkrycie o wielkim znaczeniu w badaniach nad prawdziwym obrazem dziejów rasy ludzkiej, jak się okazuje w wyniku dalszych dociekań nie tylko ludzkiej. Codziennie jesteśmy bombardowani informacjami o ewolucji mającej jakoby swoje potwierdzenie w badaniach naukowych, o jej bezsprzecznym i niepodważalnym autorytecie jako racji naukowej.Ktoś ciągle stara się nam wcisnąć darwinizm lub jego nowszą odmianę neo-darwinizm jako prawdziwy substrat historyczny zamiast cudownej i nadprzyrodzonej historii rodu ludzkiego powstałego w wyniku planowej ingerencji Istoty Boskiej.
Jakże ważna jest ta historia świadczą niedawno opisane na łamach Innegomedium łzy wypływające z figurki Matki Boskiej. Gdybyśmy spojrzeli obiektywniej i bardziej otwarcie na świat niewidoczny naszym zmysłom, to musimy przyznać że takie zjawisko coś nam sygnalizuje. Te łzy są spowodowane kondycją człowieczeństwa przebywającego w ciałach ludzkich-humanoidów. Najstraszniejszą, albo jedną z najstraszniejszych rzeczy jaka by mogła się przydarzyć ludzkości to utrata "bycia człowiekiem" i wstawienie w to miejsce innego "rodzaju jestestwa", jakiegoś rodzaju "bytu-hybrydy człowieczeństwa" czegoś co by oznaczało zmianę poglądu na świat i otaczających nas ludzi.

Historia kształtuje naszą świadomość oraz postawy życiowe, zwłaszcza ta odkrywająca całość planetarną. Jest niesłychanie ważną nauką wpływającą na podejmowane decyzje. Człowiek jest inną istotą niż niewidoczne byty pozbawione ciał białkowych, ma własną niezwykłą historię, która zaczyna się w momencie nadprzyrodzonego aktu stwórczego. Powinniśmy się starać poznawać naszą tajemniczą przeszłość opartą na duchowości i kontakcie z Duchowym Bytem-Bogiem oraz Jego wysłannikiem Jezusem Chrystusem, który posłał nam Ducha świętego, mającego za zadanie pokierowanie naszymi poczynaniami w tym wymiarze.
Erozja wywołana ruchem wody jest głównym czynnikiem powstawania skał osadowych, iłów, piasków i innych aluwiów. Rzeźbiące działanie wody jest procesem urozmaicającym topografię, od najwyższych gór po nadmorskie plaże. Erozja ta nie ogranicza się ponadto do mechanicznego jedynie oddziaływania wody. Wiąże się z nią ściśle wietrzenie skał, również chemiczne. W rezultacie tego procesu skały stają się mniej spoiste i tym samym bardziej podatne na wietrzenie mechaniczne, które obserwujemy na płaskowyżu Giza, na tych blokach skalnych, które były poddane działaniu wody morskiej.
Erozja morska obserwowana na starożytnych konstrukcjach z Gizy może mieć swoje przyczyny powstałe na skutek pływów i fal przybojowych wód pierwszego i drugiego potopu. Pływy, to bardzo spokojne, rytmiczne zmiany poziomu morza, wywołane zewnętrznymi siłami grawitacyjnymi wywieranymi przez Księżyc i Słońce, są to zmiany o prędkości nie przekraczającej kilku metrów na godzinę. Ich działanie erozyjne jest bardzo nieznaczne, jednak widoczne także w "starożytnym Egipcie" czyli przedpotopowej lokalizacji największych i najwspanialszych budowli starożytności, w przeciwieństwie do erozji potężnych fal przybojowych, które oddziałują szczególnie efektywnie na strome i wysokie wybrzeża oraz na wysokie budowle jakimi są pozostałości piramid i same piramidy "egipskie".
Ciśnienia wywierane przez gigantyczne fale przybojowe sięgają dziesiątków ton na m2, przy falach przekraczających nawet 35 m wysokości, do tego dochodzi efekt wysysania-zasysania obserwowany na części piramid w postaci usuniętych bloków skalnych ze środkowych części budowli, co było niemałą zagadką dla badaczy starających się zrozumieć przyczyny braku dobrze przyciętych głazów ze środkowych wysoko położonych części wspaniałych konstrukcji-urządzeń nieznanego przeznaczenia.

Obrazek

Temat zniszczeń potopu pierwszego oraz kolejnego potopu Noego, jest bardziej skomplikowany niż by się mogło wydawać, piramidy "egipskie" przedstawiają sobą problem interpretacyjny, bo na przykład taka piramida Fayoum (3 zdjęcia poniżej) mogła być obudowana po potopie przez dobrej jakości, idealnie przyciętą skałę, lecz jej wnętrze to cegły błotne, jednak nawet to jest ciągle dyskusyjne dla tych, którzy badają starożytność pod względem jednego potopu biorąc pod uwagę ślady erozji wodnej skały okalającej ją.

Obrazek

Na poniższym zdjęciu widać odsłonięte elementy skorodowane przez czynnik wód potopu (pierwszego czy drugiego ?) Widać także dobrej jakości bloki skalne pozostałe po warstwie okalającej ceglany środek.
Obrazek

Komplikacja dowodów pozostawionych przez niszczycielską działalność wody zwiększy się jeszcze bardziej gdy zaczniemy badać ślady pozostawione na płaskowyżu z Giza.
Niezależni badacze przekonali się, że rozległe ślady erozji na niższych wysokościach płaskowyżu różnią się od wzorów erozyjnych występujących na większych wysokościach. Te wzorce są spowodowane zalewem morskiej wody. Ślady widoczne na płaskowyżu Giza to efekt długo utrzymującego się poziomu morza, który osiągnął maximum na wysokości 75 metrów ponad obecny stan wód morskich i jest widoczny na budowlach Chefrena. Obszar wżerów morskiej wody w skały rozciąga się aż do świątyni Menkara. (zdjęcie poniżej)
Obrazek

W niektórych miejscach obszar linii brzegowej widocznych karbów pływowych osiąga dwa metry wysokości. (strzałka niebieska)
Obrazek

Działanie wód potopów widać również na niższych poziomach płaskowyżu, erozja morska widoczna jest na pierwszych 20 warstwach Wielkiej Piramidy, wliczając "dół łodzi", jest ona głębsza niż w innych miejscach.
Obrazek

Gdy wody się cofnęły zaczął się proces wietrzenia skał spowodowany wietrzną i gorącą atmosferą obecną w tym rejonie. Tworzące się charakterystyczne wzory spowodowane są działaniem chemicznych związków zawartych w wodzie morskiej, a wchodzących w reakcję ze skałami, są to tzw. nadżerki łuszczącego się wapienia.
Obrazek

Podczas katastrofalnego morskiego przypływu oraz pózniejszego cofnięcia się wód obserwujemy w pewnych rejonach takich jak narożniki, ujściach skalnych bloków czy "rowach" horyzontalne wżery spowodowane tryskającą wodą oraz turbulencją jej przepływu/ów.
Obrazek

Na szczycie świątyni, na jej blokach skalnych obserwujemy sedymentację oraz depozyty aluvialne osadzone na płaskiej powierzchni, są one często obserwowane w płytkich lagunach czy morskim dnie, tworząc efekt gąbki spowodowany regresją wody.
Na zdjęciu poniżej, w jego górnym rejonie obserwujemy duże "nadżerki" wody morskiej pierwszego potopu, jej wygładzenie spowodowane jest wiatrem oraz innymi czynnikami atmosfery, część naukowców nie mogąca uznać datacji Biblijnej szacuje czas potrzeny dla uzyskania takiego wygładzenia na kilka tysięcy lat. 25 centrymetrowy ubytek skały jest odpowiednikiem 10.000 tysięcy lat wedłóg szacunków ewolucyjnie nastawionych badaczy, jest on jednak bliski Biblijnemu, w którym pierwszy potop miałby miejsce około 5000 tys. lat temu.
Obrazek

Utrzymujący się dłuższy czas poziom starożytnego morza potopu jest widoczny na maksymalnej wysokości 75 metrów ponad obecny stan wód morskich. Jest to widoczne w postaci innego rodzaju erozji. Ten charakterystyczny wzór stworzył dwu metrowy zakres jego dzialania widoczny od "obudowy" Chefrena, aż do świątyni Menkara, są one widoczne jako spore wyżłobienia w blokach skalnych oraz skale płaskowyżu. Ta niezwykle mocna erozja skał powodowana była przez ciągłe uderzenia fal, niszczącego aerozolu wody morskiej oraz żyjątek zamiszkujących na powierzchni.


Artykuł jest dosyć długi i nie ma sensu przeklejać całości ,ale podaję link .Polecam bo bardzo ciekawy :)

http://innemedium.pl/wiadomosc/zagadka- ... rzeszlosci

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: piątek 18 kwie 2014, 20:47
autor: Dariusz
Cd. artykułu rozpoczętego przez @channel:

Homo Sapiens pisze:Utrzymujący się dłuższy czas poziom starożytnego morza potopu jest widoczny na maksymalnej wysokości 75 metrów ponad obecny stan wód morskich. Jest to widoczne w postaci innego rodzaju erozji. Ten charakterystyczny wzór stworzył dwu metrowy zakres jego dzialania widoczny od "obudowy" Chefrena, aż do świątyni Menkara, są one widoczne jako spore wyżłobienia w blokach skalnych oraz skale płaskowyżu. Ta niezwykle mocna erozja skał powodowana była przez ciągłe uderzenia fal, niszczącego aerozolu wody morskiej oraz żyjątek zamiszkujących na powierzchni.
Zdjęcie poniżej to słynny "dół łodzi", na jego ścianach widać działanie wód morskich oraz proces wietrzenia.

Obrazek Obrazek

Kolejne zdjęcie przedstawia zachodni róg mocno zerodowanych bloków skalnych Chefrena. Jest to "wyjście" z terenu Chefrena w kierunku południowym ku pustyni. Widać tu działanie turbulentnego przepływu wody morskiej wraz z częstym odziaływaniem spreju morskiego.

Obrazek

Zdjęcie poniżej przedstawia szczyt Świątyni Sfinksa. Widać tu znane z poprzednich zdjęć wodne wżery, obserwujemy ziarniste osady potopu oraz skumulowane depozyty aluwialne pozostawione przez cofające się wody. Te wzory są charakterystyczne dla płaskowyżu Giza i wskazują na starożytne pochodzenie.

Obrazek

Kolejne zdjęcie przedstawia megalityczny blok umiejscowiony na wysokości 75 metrów ponad dzisiejszym poziomem morza. Jest on częścią starożytnej linii brzegowej. Stoi on w zasięgu wcześniej wspomnianej dwu metrowej strefie pływów morskich. Obserwowane zniszczenia są skutkiem mechaniki fal morskich, erozji oraz żyjątek. Widać, że utracił on więcej niż połowę swojej oryginalnej początkowej masy.

Obrazek

Tuż obok tej pozostałości badacze odkryli coś co jest dla wielu ewolucjonistów jak i archeologów zatrutych ewolucjonizmem przysłowiową "ością w gardle" . Jest to egzoszkielet gatunku jeżowca morskiego (Echinoidea), stworzenie to żyje zazwyczaj na płytkich wodach dna morskiego. Oczywiście jest to skamieniały egzoszkielet, skamielina ta jest prawdopodobnie jednym z najważniejszych dowodów potwierdzających długie przebywanie nekropoli Gizy pod wodą. Skamielina ta stoi "zespawana" ze skałą bloku świątynnego, tworząc obraz dawnej laguny występujący na terenie świątyni Menkara.

Obrazek

Widać, że skamielina Echinoida jest zachowana w idealnym stanie, wskazywać to może zdaniem badaczy na jego "niedawne" skamienienie, w porównaniu do innych podobnych znajdowanych w innych rejonach kuli ziemskiej widać na nim dokładnie nawet najmniejsze szczegóły, co świadczyć ma o "młodym wieku" tej skamieliny.

Obrazek Obrazek

Kolejne zdjęcie tego skamieniałego żyjątka pokazuje go umiejscowionego na drugim poziomie bloków świątyni. Wystaje ono około 6 centymetrów ponad powierzchnię. W tle widać trzeci poziom skalnych bloków świątyni. Widać na nich wspomnianą wcześniej dwu metrową strefę działania wody linii brzegowej rozciągającej się aż do "strefy" Chefrena.

Obrazek

By osiągnąć średnicę 8 centymetrów Echinoid potrzebuje przynajmniej 15 lat. Na szczycie tej skamieliny widać pęknięcie wypełnione morskim osadem znajdującym się także na szczycie świątyni, badacze sądzą że było to spowodowane nagłym cofnięciem się wód potopu. Tylko pytanie którego, pierwszego czy drugiego zwanego Potopem Noego ? Widoczne jest również "solidne" zespojenie skamieliny z blokiem świątyni.
Tutaj przykładowe zdjęcie żywego jeżowca:

Obrazek

Kolejne zdjęcie przedstawiające działanie wód potopu, lokalizacja tych "nadgryzionych" konstrukcji to okolice piramidy Chefrena.

Obrazek

Ile było potopów ?

Część badaczy biblijnego przekazu twierdzi, że były dwa potopy ! Pierwszy miał być także spowodowany genetyczną ingerencją w ludzki genom. Jak wszyscy wiedzą pierwsze stworzenie było idealne, było DOBRE w oczach Boga. Ktoś jednak spowodował, że Stwórca unicestwił pierwszą ludzkość. Gdy kolejny raz ludzie zostali powołani do istnienia (drugie Biblijne stworzenie) to w drugim opisie kosmologia została całkowicie pominięta. Wyeksponowana została natomiast natura człowieka, relacja Bóg – człowiek, zależność płci i stosunek człowieka do przyrody. Czy w pierwszym stworzeniu nastąpiła ingerencja kosmiczna ? Czy kusiciel pochodził (pochodzi ?) z gwiazd ?

Obrazek

Drugie stworzenie kładzie nacisk jak zostało wspomniane na naturę człowieka, płeć i stosunek do przyrody. Jednak i to zostało zniszczone w genetycznym armagedonie sprzed drugiego potopu, czyli cywilizacji Noego. Kolejne "strzałkowe" zdjęcia pochodzące z płaskowyżu Giza mogą być dowodem na dwa potopy, oraz na kolejną cywilizację popotopowom starającą się odbudować to święte miejsce. Trzeba pamiętać, że dzisiejsze władze archeologiczne świadomie bądz nieświadomie dobudowują do starożytnych pozostałości w ich mniemaniu sensowne elementy rekonstrukcyjne, co wydaje się czynnością niszczycielską oraz zacierającą ślady dla przyszłych badaczy tego niezwykłego tematu. Zdjęciana których widać strzałki są tymi, które są pewne pod względem ich starożytnych prób odbudowy, wielkość głazów wskazuje na cywilizację Noego, czyli po pierwszym potopie.

Obrazek

Czerwone strzałki na poniższym zdjęciu pokazują elementy budowli pierwszej cywilizacji, strzałka zielona może wkazywać pierwszą cywilizację lub drugą, strzałka niebieska to budowle ludzkości Noego.

Obrazek

Kolejne zdjęcie podobnie, strzałki czerwone to pierwsza cywilizacja, a zielone to ludzkość Noego. Zdjęcie B i C to powiększenie ze zdjęcia A.

Obrazek

Kolejne zdjęcia są jednymi z najpoważniejszych argumentów za uznaniem dwóch potopów. Przedstawiają tzw. Świątynię Sfinksa. Widać dwa typu bloków skalnych, pierwszy to mocno zerodowane gigantyczne bloki pierwszej cywilizacji, są one niezwykle wielkich rozmiarów i według wielu jest to potwierdzenie innego typu ludzkości, innego poglądu na budowle i ich wielkość, inna natura budowli może wskazywać na Biblijnych Gigantów.
Strzałka czerwona to pierwsza ludzkość, strzałka zielona popotopowa-przedpotopowa ( w zależności jak liczymy) cywilizacja Noego.

Obrazek

Kolejne dwa ważne zdjęcia gdzie widać lepiej różnice:

Obrazek Obrazek

Dodatkowo badacze nie są pewni dlaczego część z elementów "dobudowanych" do piramid nie zgadza się z konstrukcją oryginalnej części ?! Możliwe, że popotopowa cywilizacja Noego, czyli ludzkość z przed drugiego potopu miała inne plany odbudowy okładziny zdartej podczas pierwszego potopu ? Oczywiście jest to moje przypuszczenie, nad którym powinni się pochylić kolejni polscy badacze.

Obrazek Obrazek

Zdjęcie poniżej może być przykładem dwóch cywilizacji, lub innym efektem działania wód potopów na inny rodzaj skały użytej do budowy piramidy

Obrazek

I kolejne zdjęcie z różnicą zniszczeń...

Obrazek

Zdjęcie u dołu przedstawia dwa różne "rodzaje" skały (dwa różne rodzaje erozji?) , strzałka czerwona pierwsza ludzkość, zielona cywilizacja Noego, czy może są to dobudowane elementy przez dzisiejszych "archeologów" od Zahi Hawassa ?

Obrazek

Kolejne zdjęcie mogące wskazywać na dwa potopy...

Obrazek

Erozję skał widać w różnych rejonach kuli ziemskiej, podobna występuje w znanym miejscu przedpotopowym czyli Petrze, oto kilka zdjęć porównanwczych:

Obrazek

Jeżeli jesteście zainteresowani śladami potopu w Pertrze to zapraszam pod ten adres:
http://popotopie.blogspot.com/2013/10/przedpotopowa-petra.html
...
http://popotopie.blogspot.com/

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: sobota 19 kwie 2014, 18:38
autor: Dariusz
cd.

Homo Sapiens pisze:Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

To że miał miejsce jeden potop to nie ulega wątpliwości, jednakże dwa potopy byłyby dla wielu już nie do zniesienia. Należy pamiętać, że nasze ciała są według Biblii świątyniami, w których powinien przebywać Duch Boży, a wszelka ingerencja, zwłaszcza genetyczna jest niedopuszczalna w oczach Boga. Mechanizm wypierania jest jednym z najbardziej powszechnych mechanizmów w społeczeństwie. Wynika on z nieumiejętności stawienia czoła nieprzyjemnej, budzącej lęk czy też poczucie winy prawdzie, na przykład o potopie lub co gorsza o dwóch potopach, a zwłaszcza o ich przyczynie ! (tzw.: „chowanie głowy w piasek”)

Obrazek

Utrzymywanie wypartych treści pochłania dużo energii psychicznej, co prowadzi do osłabienia i zahamowania aktywności życiowej całej cywilizacji !. Wypieranie pozwala na zapomnienie (na amnezję ludzkiej cywilizacji, jak to określił Velikowsky) o problemach jedynie na jakiś czas, a przetrzymywanie wypartych treści przedpotopowej cywilizacji w podświadomości, powoduje wzrost napięcia nerwowego, często objawiającego się atakiem na tych starających się ją ujawnić !
Problemów związanych z tym tematem jest znacznie więcej, można się zastanowić kiedy miały miejsce wojny hinduskich bogów ? Czy przed pierwszym potopem, czy może po...? Wiele z interpretacji oraz umiejscowienia na skali czasu starożytnych wydarzeń mogło by w takim kontekście być uznanymi za nieważne. Należało by się także zastanowić nad widocznymi zniszczeniami w innych pozostałościach budowli starożytnego Egiptu, jak świątynie i ich stan techniczny. Dwa potopy uprawdapadniają Biblijną teorię luki (tzw. gap theory) oraz wiele innych....
http://www.kjvbible.org/gap_theory.html
lub video ze znakomitym opracowaniem tej teorii przez Chuck'a Misslera tutaj:
Część 01
https://www.youtube.com/watch?v=a22jsn6U930
Część 02
https://www.youtube.com/watch?v=Mx-UDIvkfvo
Część 03, - od 9 minuty i 22 sekundy jest opowiedziane coś co jest sednem sprawy..., choć wszystko w tych czterech odcinkach jest sednem "teorii przerwy"
https://www.youtube.com/watch?v=tUUg6KgfcKM
Część 04
https://www.youtube.com/watch?v=_tJtgdoTrmU

Obrazek Obrazek Obrazek

Poniżej jedno z bardziej zagadkowych zdjęć pochodzących z Gizy, jak to się stało że część tych samuch głazów jest dobrze przycięta, a na ich powierzchni widać inny rodzaj skały ? Tuż obok z nimi styka się koleny raz inny rodzaj skały...?

Obrazek

Dlaczego tak się stało, iż ludzkość została dosłownie zmieciona z powierzchni przedpotopowej Ziemi ? Zacytuję tu kolejny raz tajemnicze słowa z pewnego historycznie zródła, czyli Biblii:
Rodzaju 6:11 - Ziemia została skażona w oczach Boga. Gdy Bóg widział, iż ziemia jest skażona, że wszyscy ludzie postępują na ziemi niegodziwie, rzekł do Noego:
"Postanowiłem położyć kres istnieniu wszystkich ludzi, bo ziemia jest pełna wykroczeń przeciw mnie; zatem zniszczę ich wraz z ziemią.”
Ziemia zostala skażona
czym zostala skażona ? czy wojną hinduskich bogów czy może złem hybryd powstałych ze związków Synów Bożych z córkami człowieczymi ?


Biblia Warszawska:
Ale ziemia była skażona w oczach Boga i pełna nieprawości.
Biblia Tysiąclecia:
Ziemia została skażona w oczach Boga.
Biblia Gdańska:
Ale ziemia popsowała się była przed Bogiem; i napełniła się nieprawością.

Dalej występuje więcej informacji o tym co się działo przed potopem, Księga Rodzaju 6:12

Biblia Warszawska:
I spojrzał Bóg na ziemię, a oto była skażona, gdyż wszelkie ciało skaziło drogę swoją na ziemi.
Biblia Tysiąclecia:
Gdy Bóg widział, iż ziemia jest skażona, że wszyscy ludzie postępują na ziemi niegodziwie,
Biblia Gdańska:
Tedy wejrzał Bóg na ziemię, a oto popsowana była (albowiem zepsowało było wszelkie ciało drogę swoję na ziemi).
וירא אלהים את הארץ והנה נשחתה כי השחית כל בשר את דרכו על הארץ
נשחתה - ( niśchata) - zdeprawowany, sprowadzony na złą drogę inaczej zły (czy może opętany złem, złym duchem ? )
Spora częsć badaczy Pisma Świętego wskazuje, że Noe został wybrany także ze wzgledu na jego czystość genetyczną, na co ma wskazywać oryginalny tekst hebrajski.
Rodzaju 6:12 - וירא אלהים את הארץ והנה נשחתה כי השחית כל בשר את דרכו על הארץ
בשר (basar) - mięso, ciało - to są dwa podstawowe odpowiedniki tego słowa w starohebrajskim, następnie słowniki wymieniaja, że odnosi się do to słowo do rasy ludzkiej, czyli do gatunku, rodzaju,a dzisiaj byśmy mogli powiedzieć, że do DNA, DNA jest rodzajem informacji o istocie żywiej.

Obrazek Obrazek

Na jakimś etapie Dewolucji-upadku ludzkości przedpotopowej, jej działania musiały być wyjątkowo szkodliwe dla życia zwierzęcego na tej planecie, że Stwórca zdecydował się na tak destrukcyjny krok !
"... bo ziemia jest pełna wykroczeń przeciw mnie..." Możliwe, że ludzie zaczęli działania jako skutek jakiegoś typu nauki, by skonstruować coś co mogło w ich mniemaniu "uwolnić" ich od kosmiczno-innowymiarowego działania Istoty Duchowej, Stwórcy, byli już tak zdegenerowani genetycznie jak i umysłowo pod wpływem jakichś nauk, że zdecydowali się prawdopodobnie na drastyczne zmiany we wszystkich ciałach zwierzęcych występujących na Ziemi !
Jak się okazuje obecna ludzkość podąża w tym samym kierunku, po raz kolejny (już trzeci ?) KTOŚ stara się nam narzucić genetyczną modyfikację istot żywych ?!
Czy są nimi starożytne demony obecne także i dzisiaj ? Pytaniem zasadnym wydje się "KIEDY" znajduje się owo DZISIAJ ?! Bo dla demonów czas wcale nie musi istnieć !

Obrazek

Żyjący w latach 160-240, Tertulian, w swoim napisanym ok. 197 r. - Apologetyku, stwierdza, że demony są niewidoczne i niezauważalne, ich czyny ukazują się nie w działaniu, ale w skutkach, jakie wywołują. I tak np. poprzez swoje podszepty powodują one zepsucie ducha ludzkiego, przejawiające się w szaleństwach, chorobach umysłowych, czy różnych namiętnościach, bądź też w nałogach. Powodują też głównie to, że ludzie, mający usidlone przez nich swoje umysły, składają ofiary posągom i obrazom różnych bóstw bowiem poprzez owe fałszywe mamidła demony odciągają
właśnie człowieka od myśli o Prawdziwym Bogu. Ponieważ demony są duchami, potrafią też szybko przenosić się z miejsca na miejsce i być nieomal w jednej chwili wszędzie. Stąd łatwo dowiadują się, co i gdzie się dzieje, i mogą o tym obwieścić gdzie indziej, uchodząc jednocześnie jakby za sprawców tych zdarzeń, o których donoszą dla osiągnięcia swoich niecnych celów. Dla uwiarygodniania zaś pogańskich wyroczni, które same demony inspirują, sprytnie podają zazwyczaj ludziom dwuznaczne i niejasne odpowiedzi, tak aby w każdym przypadku można je było dostosować do zaistniałego później wyniku jakiegoś zdarzenia. Demony ukazują się też jako niby dusze zmarłych ludzi. Ponadto właśnie poprzez działanie demonów poruszające się (tzw. wirujące) stoliki (znane już w starożytności) zwykły „przepowiadać przyszłość" (działo się tak chociażby w wyroczni Apollina Delfickiego, znajdującej się w podziemiach, do których się schodziło, i gdzie oprócz „wieszczącego" medium, odurzonego wydobywającymi się z ziemi oparami, znajdowały się również wirujące stoliki - zatem XIX-wieczny spirytyzm, jak i jego współczesne formy, nie był niczym innym, jak tylko starym i powracającym demonicznym i pogańskim błędem). Tertulian stwierdza jednak również, że wystarczy tych pogańskich „bogów" poddać chrześcijańskim egzorcyzmom, a zaraz przyznają się oni, iż są demonami, a nie żadnymi „bogami", i że oprócz Tego Jedynego Boga, któremu służą chrześcijanie, nie ma innego. Orygenes wspomina także o jednym z niemoralnych ulubieńców rzymskiego cesarza Hadriana, który rzucił się w szale do rzeki i utonął, zaś po śmierci został ogłoszony „bogiem" przez cesarza na mocy zarządzenia państwowego. W miejscu zaś jego kultu w Egipcie miały dziać się później jakieś przedziwne zjawiska. Jednak przy rzetelniejszym zbadaniu sprawy okazało się, że u ich podstaw leżały egipskie czary i zaklęcia magiczne. Egipscy kapłani „umieszczali" bowiem w świątyniach demony, które głosiły wyrocznie, bądź „leczyły" ludzi.

Demony są rodzajem istot, które odstąpiły od Boga, a ich natura objawia się także w tym, że niektórzy ludzie wzywają je, aby wzbudzały miłość lub nienawiść, albo by przeszkadzały w określonych przedsięwzięciach innych ludzi. Ci zaś, którzy tak postępują, potrafią przywołać demony za pomocą magicznych zaklęć i czarów, i nakłonić je do takich niecnych działań (demony jednak nie tyle reagują na same „przywołania" maga, ale są raczej przyciągnięte przez to zło, którego chce on za ich pośrednictwem dokonać; ponadto, aby z kolei bardziej jeszcze zwieść i omotać jego samego, czasowo mogą też udawać poddanie się jego woli w czasie czynienia owego zła). Co zaś do innych spraw, które przydarzają się za przyczyną demonów, to zalicza do nich: głód, nieurodzaj, suszę, zatruwanie powietrza ( czyli dzisiejsze chemtrials) na szkodę owoców( dzisiejsze GMO), zgubę zwierząt( dzisiejsza inżynieria genetyczna) i zarazę dla ludzi(efekt GMO i innych szkodliwych celowych działań pewnych organizacji). KTO dzisiaj odbiera telefon ?
Odnośnie istot innowymiarowych demonicznych odsyłam do tego opracowania:
http://popotopie.blogspot.com/2013/06/kim-sa-istoty-z-innego-wymiaru.html

Obrazek

Jeżeli chcecie wiedzieć co się dzieje i znacie angielski to polecam jedną z najnowszych audycji dobrze poinformowanych ludzi, specjalistów od ukrywanych informacji, w tym i o ufo !
POLECAM jest tam mowa o obcym genie który ma być wszczepiony ludziom w odpowiednim czasie... i wiele innych bardzo ciekawych rzeczy, jak istoty wielkoczaszkowe z Ameryki południowej...
Published on Apr 10, 2014
https://www.youtube.com/watch?v=Evf3l0nBduE

Obrazek
(Tu film, którego nie potrafię wstawić -Darek)

Ujawnianie i pisanie o informacji innowymiarowej oraz specjalnych miejscach związanych z innym wymiarem nie jest łatwe i tak proste jak by można sądzić, może jeszcze się uda na ten temat coś napisać bo jest o czym. Badanie przeszłości może przynieść nieoczekiwane rezultaty, a przeszłość starożytna jest w tym przypadku po prostu wybuchowa. Zawarte są w niej tak niezwykłe treści, że ciężko w nie uwierzyć nam żyjącym w dosłownie innym świecie i będąc pod tym względem innymi niż starożytni, dlatego nie rozumiemy tego o czym pradawni pisali. Już choćby taka relacja ewangelistów powinna nam dać wiele do myślenia:

"...Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.." Ew. Jana 21:25

Jak wiele nie zostało nam przekazane ?! Widocznie te nie opisane cuda byłyby zbyt szokujące dla wieku materializmu w którym żyjemy ?
Kilka lat temu pewien badacz pism świętych ujawnił w internecie niezwykłe informacje, były one tak wspaniałe, że nie spostrzegłem się jak niezwykły jest to materiał, jednak szybko został usunięty z sieci, do tej pory próbuję sobie przypomnieć szczegóły tego tekstu, który odkrywał wielkie tajemnice kryjące się za przesłaniem zawartym w Biblii i jak jest ono dobrze ukryte przez Ducha Świętego, zresztą starożytni dobrze wiedzieli czym dysponują. Te wszystkie starania by nawiązać kontakt z innym wymiarem Duchowym-Niebem przekazane Biblinemu Izraelowi są przez dzisiejszych ludzi niedoceniane lub po prostu wyśmiewane...
Zresztą samo pojęcie "innego wymiaru" jest niezwykle trudne do wyjaśnienia. A co jeżeli ludzkość, jej spora część, tzw. świat technologiczny-techniczny, wykorzystujący "osiągnięcia" rewolucji przemysłowej żyje w innym wymiarze ? Może nie spostrzegliśmy się co do momentu przejścia w "w inną rzeczywistość" ? Ci co żyją tak jak ludzie w starożytności bez "technologii", ciągle są na Ziemi, nie odlecieli...

Obrazek

[...]Martin udzielił w 1998 roku sensacyjnego wywiadu dla programu Art Bell Show, w którym oddał się opowieściom o zakulisowych rozgrywkach w Watykanie i „wojnie na śmierć i życie" między postępowcami a tradycjonalistami. W pewnym momencie prowadzący wywiad zapytał go o Trzecią Tajemnicę Fatimską i duchowny, który utrzymuje, że poznał ją właśnie dzięki bliskiej współpracy z kardynałem Bea, wyjaśnił, iż jej publikacja mogłaby wywołać przerażenie:
„Mogłaby być czymś szokującym [...]. Mogłaby wstrząsnąć ludźmi w rozmaity sposób. Niektórzy, gdyby dowiedzieli się, że taka właśnie jest trzecia tajemnica z Fatimy, bardzo by
się rozzłościli". Te słowa mogą nasuwać myśl o zapowiedzi katastrof, ale kiedy prowadzący wywiad przypomina o przerażających globalnych kataklizmach, o których mówi artykuł opublikowany
w „Neues Europa" i pyta, czy Tajemnica jest aż tak wstrząsająca, Martin odpowiada: „Gorzej". W odpowiedzi na niepokój dziennikarza duchowny kontynuuje: „Dużo gorzej. Proszę zrozumieć, postępuję bardzo ostrożnie, centralny element Trzeciej Tajemnicy jest przerażający i nie ma nic
wspólnego z tym (fragmentem artykułu z Neues Europa)". Wtedy prowadzący wywiad pyta: „Mówi ksiądz, że to, co jest zawarte w Trzeciej Tajemnicy jest straszniejsze od tego, co dopiero przeczytałem?". „O tak, tak właśnie jest. Ponieważ to, co pan przeczytał, dotyczy zasadniczo katastrof naturalnych [...], jak gdyby przyroda zbuntowała się przeciwko ludzkiemu rodowi. Owszem, to straszliwe katastrofy i plagi. A to nie jest sedno Trzeciej Tajemnicy, nie to jest
najbardziej przerażające". Wobec okrzyku zdziwienia prowadzącego wywiad, Martin
wyjaśnia: „Tak. To przechodzi wszelkie wyobrażenie. Czy ujawnić to? Owszem, to powinno zostać ujawnione' > » ludzie zostaliby wysadzeni z siodła", ale „to wywołałoby szok,
zgorszenie, przerażenie [...]. Dlatego nie mogę tego uczynić, nie mogę. Chciałbym móc to zrobić, ponieważ zgodnie z tym, co po ludzku można przewidzieć, spowodowałoby to wstrząs, przestraszyłoby ludzi, zapełniłoby konfesjonały, katedry, bazyliki i kościoły wierzącymi, którzy klęcząc biliby się w piersi"[...]




Efekty prób karmienia myszek roślinami zmodyfikowanymi genetycznie budzą przestrach badaczy
Czy transgeniczne rośliny są bardziej nieobliczalne niż sądzono?Miał to być triumf w walce ze szczególnie perfidnym insektem. Chore myszy popsuły jednak naukowcom całą radość.

Obrazek

Przez ponad dziesięć lat eksperci australijskiej organizacji badawczo-naukowej CSIRO (Commonwealth Scientific and Industrial Research Organization) pracowali nad genetycznym ulepszeniem grochu, chcąc otrzymać odmianę odporną na jego szkodnika – strąkowca grochowego. Niedawno musieli przyznać, że zmodyfikowane ziarna są nie tylko zabójcze dla insektów, ale też mocno szkodzą myszom. Spożywanie przez gryzonie zmutowanego grochu wywoływało u nich silne reakcje układu immunologicznego. A po wdychaniu aerozolu mączki grochowej z transgenicznej odmiany wiele z tych zwierząt zachorowało na zapalenie płuc. (Wyniki eksperymentu zostały opublikowane w listopadzie renomowanym piśmie naukowym „Journal of Agricultural and Food Chemistry”, a 12 ton niebezpiecznego grochu przeznaczono do zniszczenia – przyp. Onet).

Przypadek ten staje się nowym punktem zapalnym w sporze, który właściwie uchodził już za rozstrzygnięty. Czyżby żywność zmodyfikowana genetycznie była jednak niebezpieczna dla zdrowia? Kiedy w 1998 roku dr Arpad Pusztai po raz pierwszy ogłosił, że u szczurów karmionych transgenicznymi ziemniakami wystąpiły zmiany w narządach, jego badania mało kogo przekonały. Inaczej ma się teraz rzecz z pracami australijskimi: ich wyniki traktowane są jako sygnał, że dotychczas nie doceniano złożoności roślinnych komórek.

„Nie wiemy nic lub tylko niewiele na temat możliwych subtelnych interakcji pomiędzy genami i ich otoczeniem“ – mówi patolog roślin dr Cesare Gessler ze Szwajcarskiej Wyższej Szkoły Technicznej ETH w Zurychu. Jeszcze dobitniej przedstawia to francuski biolog molekularny prof. Gilles-Eric Séralini: „W dzisiejszych technologiach sztucznie uzyskane konstrukcje genetyczne wbudowywane są w przypadkowym miejscu w nieznany genom”.

Obrazek

Faktycznie zmienia się wyobrażenie naukowców na temat współdziałania molekuł w komórkach roślin. Przez długi czas w inżynierii genetycznej panował dogmat: jeden gen – jeden efekt. Teraz badacze, jak biolog komórkowy prof. Richard Strohman z uniwersytetu w Berkely, charakteryzując procesy zachodzące w komórkach mówią raczej o „sieciach” z „własnym życiem”. Ingerencja w ten wysoce dynamiczny układ może przynieść nieobliczalne skutki. Wpływ transferu genów na przemianę materii roślin dr Richard Firn z uniwersytetu w York określa jako „przewidywalnie nieprzewidywalny”. Akurat procesy, dzięki którym rośliny produkują substancje chroniące je przed szkodnikami, zostały wykształcone w toku ewolucji jako umiejętność tworzenia struktur nieznanych. „System ten jest tak zbudowany, by tworzyć chemiczną różnorodność – mówi Firn. – Ten, kto manipuluje w owym mechanizmie, będzie nieuchronnie uzyskiwał rezultaty, jakich nie da się przewidzieć”.

Reasumując, oznacza to, że rośliny uzyskiwane w laboratoriach inżynierii genetycznej wytwarzają czasami substancje, których nikt się nie spodziewał. Australijskie badania potwierdzają to przypuszczenie. Użyty w nich gen przeciwko strąkowcowi grochowemu, sprawiający, że owoce grochu stają się niestrawne dla larw tego szkodnika, pochodził z fasoli dobrze przyswajalnej przez ssaki. Podrasowane fasolą komórki grochu zaczęły jednak wytwarzać na swojej powierzchni antygen fasoli o lekko zmienionej postaci (rozpoznawany przez układ obronny myszy jako „obcy” – przyp. Onet). Najwidoczniej to właśnie wywołało silną reakcję immunologiczną.

Również inne doświadczenia wskazują na ryzyko nieprzewidywalnych skutków. Włoszka Manuela Malatesta z uniwersytetu w Urbino, która karmiła myszy genetycznie zmodyfikowaną soją, stwierdziła zmiany strukturalne w ich komórkach wątroby. Zmian w nerkach i obrazie krwi szczurów żywionych transgeniczną kukurydzą dopatrzyła się wcześniej w badaniach Monsanto, producenta żywności zmodyfikowanej genetycznie, komisja ekspertów ds. inżynierii biomolekularnej francuskiego ministerstwa rolnictwa. Jednak władze Unii Europejskiej nie przychyliły się do tej opinii. Kontrowersyjną kukurydzą typu MON 863 można teraz karmić zwierzęta w krajach UE.

Obrazek

Co oznacza to dla technologii genetycznej? Francuski profesor Gilles-Eric Séralini proponuje, by w przyszłości rośliny z laboratoriów genetycznych testować, podobnie jak pestycydy, w długotrwałych badaniach na zwierzętach. Organizacje działające na rzecz ochrony środowiska, jak Greenpeace, żądają natychmiastowego wstrzymania zezwoleń dla wszystkich roślin transgenicznych. Przeciwnicy takiego poglądu mogą natomiast przedstawić wiele badań żywieniowych, w których transgeniczne rośliny nie powodowały żadnych problemów. Także badania australijskie dowodzić mają „niezawodności systemu”, jak mówi Klaus-Dieter Jany z Federalnego Instytutu Badawczego Żywienia i Żywności w Niemczech. Projekt z grochem został przezornie zamknięty.

Wprawdzie Jany przyznaje, że dotychczas przeprowadzono niewiele testów pod kątem „nieoczekiwanych efektów”, jakie mogą powodować rośliny zmodyfikowane genetycznie. Ale nie inaczej ma wyglądać sprawa także w przypadku normalnych roślin: „Znaleźliśmy już około 34 nowych białek w gatunkach hodowanych konwencjonalnie” – mówi. Mimo to w żaden sposób się ich nie testuje.

Obrazek

„Musimy podejmować decyzje zależnie od danego przypadku“ – uważa Jany i domaga się badań zaprojektowanych dla konkretnej rośliny. Jednak ile przezorności jest rzeczywiście konieczne? Szwajcar Cesare Gessler pracuje nad transgenicznym jabłkiem odpornym na parch. Na razie nie chce wypuszczać go z laboratorium w świat: „Ewentualne uboczne efekty modyfikacji genetycznej nie są jeszcze wystarczająco zbadane”.

Odrobiny żalu badacz nie potrafi jednak ukryć. Amerykańscy inżynierowie genetyczni skorzystali podobno z jego wyników, aby samemu stworzyć odporne owoce. „Nie będą się wahać przed wprowadzeniem tych jabłek na rynek” – twierdzi Gessler.

[...]Nie tylko neodarwiniści usiłują zaprzegać nie-neodarwinowskie (mendlowskie) mechanizmy do popierania swoich fantazji. Teraz mendelizmem usiłują się posiłkować zwolennicy GMO. Zastanawiałem się czy zamieścić tutaj ten post, ale poruszyłem w nim tyle pokrewnych tej grupie tematów, że postanowiłem zamieścić. Kolejny chwyt propagandowy zwolenników GMO
Kolejna propaganda uprawiana w celu zdjęcia z ludzi blokady hamującej ich przed akceptacją GMO. Tym razem argumenty te oparte są na błędzie False analogy (błąd, który się popełnia, gdy się stosuje niewłaściwą analogię):
Zanim wyjaśnię na czym polega błąd ze złej analogii w tym przypadku, muszę zaznaczyć, że nie popełniają go jedynie ludzie niewykształceni (zwolennicy, lub przeciwnicy GMO), ale nawet profesorowie biologii:
Czy GMO jest bezpieczne?
Wielu naukowców, a w tym ludzie z najwyższymi tytułami naukowymi, jest sceptycznych wobec GMO. Istnieją mocne dowody, które świadczą, że jest to technika wysoce spekulatywna i może się okazać niesamowicie niebezpieczna na przestrzeni dłuższego czasu. Zwolennicy GMO oczywiście stracili wrażliwość na takie doniesienia i dalej szerzą swoją propagandę, a przeciwników GMO (czy nawet ostrożnych sceptyków) nazywają „ignorantami”, „nieukami” czy „panikarzami”. Wszystkie ich zapewnienia dotyczące skuteczności czy bezpieczeństwa GMO są oparte na ich subiektywnej nadziei i (jak sadzę) mechanizm napędzający to chciejstwo jest zasilany chęcią szybkiego zysku, a nie troską o głodujących ludzi. Na ziemi jest tyle pożywienia, którą można wykarmić ludzi, że żadne niepewne metody nie są w tym przypadku niezbędne. Wystarczy tą żywność równo podzielić. Co uprawnia naukowców/ zwolenników GMO do serwowania takich zapewnień i agresywnego nawoływania ludzi pod swój sztandar? Nie mogą to być fakty naukowe, ponieważ dopiero za kilka/kilkadziesiąt lat okaże się, jakie skutki przyniosą techniki związane z GMO. Czyżby zwolennicy GMO byli prorokami w tej sprawie? To jest wykraczanie poza empirię, to jest zwykłe oszustwo, a ludzie, którzy się posługują tego typu argumentacją to zwykli szarlatani, którzy są w dodatku oporni na fakty naukowe:
kopalniawiedzy.pl/monarch-GMO-uprawa-roslina-modyfikowana-genetycznie-migracja,19614
“Naukowcy ostrzegają, że już wkrótce monarchy – niezwykłe migrujące tysiące kilometrów motyle – mogą zaprzestać swojej wędrówki z USA i Kanady do Meksyku. Wszystko wskazuje na to, że populacja wymiera, a jedną z głównych przyczyn są uprawy genetycznie modyfikowanych roślin (GMO).[..]“
http://ag.arizona.edu/ento/courses/ento446_546/readings/Losey_1999.pdf
A to jeszcze nie wszystko. Skutki negatywne GMO były badane już wczesnej, lecz po prostu je ignorowano, co się oficjalnie nie zmieniło do dzisiaj. Uczeni zajmujący się GMO mają widać nadzieję, ze wiatry zawieją w inną stronę:
www.geneticliteracyproject.org/2013/03/25/monsanto-v-monarch-butterflies/#.Uuqk_iFB7p4
Badania są już dokładniejsze niż te z 1999 roku. Uczeni stwierdzili, że zmodyfikowane genetycznie białko Bt jest niewątpliwie toksyczne dla motyli (i nie tylko motyli). Białko to ulega ekspresji w pyłku. Toksyczność pyłku jest uzależniona od stopnia stężenia Bt w pyłku. Brano też pod uwagę możliwość wystąpienia innych czynników, takich jak pestycydy. Ostatecznie stwierdzono, że Bt zawarte w pyłku jest niewątpliwie toksyczne dla motyli. Uznano, że toksyczny wpływ modyfikowanej kukurydzy na populację Monarchy jest nieznaczny, ale zaznaczono, i to jest tutaj najistotniejsze, że uczeni biorący udział w tym badaniu nie są w stanie stwierdzić, jakie mogą być dalekosiężne, przewlekłe, skutki notorycznego zatruwania populacji Monarchów modyfikowanym genetycznie białkiem Bt....[...]
http://bioslawek.wordpress.com/2014/03/ ... od-tematu/

Obrazek

W tym temacie polecem poprzedni wpis związany z tekstem powyżej:
http://popotopie.blogspot.com/2014_02_01_archive.html

Obrazek Obrazek
Dla Tertuliana chrześcijanie byli ludźmi obdarzonymi nową wyższą naturą, kierowanymi przez Ducha.
...
http://popotopie.blogspot.com/

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: niedziela 20 kwie 2014, 15:23
autor: Dariusz
Podobne zagadnienia poruszane są na stronie Uleszka >>.

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: czwartek 13 lis 2014, 16:31
autor: abcd
Klaus Dona - Ukryta Historia Rasy Ludzkiej (Marzec 2010) PL
https://www.youtube.com/watch?v=Y4uhF08vIEo

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: czwartek 13 lis 2014, 23:06
autor: janusz

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: wtorek 30 cze 2015, 13:04
autor: chanell
Amerykańscy żołnierze znaleźli w Afganistanie Vimanę sprzed 5000 tys. lat ???

Artykuł niestety nie dostępny w języku Polskim .Wstawiam link ,można sobie przetłumaczyć w google ;)

http://www.nouvelordremondial.cc/2014/0 ... e-volante/

widmowa Vimana

: wtorek 30 cze 2015, 16:45
autor: analityczka
Wieści o Vimanie w Afganistani pojawiły się w 2011 roku
http://www.whatdoesitmean.com/index1510.htm
Tytułów typu 8 US Soldiers Disappear removing 5000 yr old Flying Machine from Afghan Cave na youtube jest sporo
Wszystkie spekulacje dotyczyły niespodziewanej wizyty w Afganistanie przywódców kilku państw.
Wizyta dawno się skończyła, Vimany nikt nie widział, spekulacje trwają.

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: wtorek 30 cze 2015, 17:42
autor: abcd
I będą trwały, bo skoro coś odkryli to dlaczego milczą o tym?
Taka reakcja "prominentów" bardzo się przyczynia do szerzenia spekulacji.

Re: widmowa Vimana

: wtorek 30 cze 2015, 18:03
autor: chanell
analityczka pisze:Wieści o Vimanie w Afganistani pojawiły się w 2011 roku
http://www.whatdoesitmean.com/index1510.htm
Tytułów typu 8 US Soldiers Disappear removing 5000 yr old Flying Machine from Afghan Cave na youtube jest sporo
Wszystkie spekulacje dotyczyły niespodziewanej wizyty w Afganistanie przywódców kilku państw.
Wizyta dawno się skończyła, Vimany nikt nie widział, spekulacje trwają.


wiem że to stare wieści ,bo juz je gdzieś czytałam ,ale nie było o tym na naszym forum. :D
Może to info zachęci kogoś do dalszych poszukiwań i wieści na ten temat :P

ps : ta Vimana nie była taka widmowa ,bo ktoś zrobił zdjęcie i było gdzieś w necie,ale nie mogę go teraz znaleźć

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: sobota 30 sty 2016, 12:33
autor: songo70
..zabrali, zdjęcia spalili i wykasowali,-
z tego co pamiętam z jakiegoś art., to ten obiekt zanim się do niego dobrali "znikł"/tudzież uległ "dezintegracji",-
ale pewności nie mam- może kontrola umysłów w skali planety :o

https://www.youtube.com/watch?v=yd74ouy1YLs

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: poniedziałek 01 lut 2016, 01:12
autor: abcd
Gdzieś już to widziałem i to na tym forum.

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: niedziela 07 lut 2016, 13:55
autor: songo70
coś podobnego już było, ale gdzie?, chyba że deja vu :shock:
Zaawansowana cywilizacja z Krakowa


Opublikowano 12 Grudzień 2015 by Lukasz Kulak
Tym razem opowiem Wam historię, która przydarzyła mi się autentycznie. Otóż kilka dni temu odezwał się do mnie mężczyzna- z wykształcenia geolog i mineraolog. Pan Jan, mieszkaniec Katowic napisał do mnie mniej więcej coś w stylu: „Czy chcesz zobaczyć Atlantydę w Krakowie?”. Na początku pomyślałem sobie, że ktoś po prostu robi sobie ze mnie żarty, ale postanowiłem odpowiedzieć na pytanie twierdząco i dowiedzieć się o co dokładnie chodzi z tą „krakowską Atlantydą”.

Ostatecznie umówiliśmy się na spotkanie w godzinach popołudniowych przed budynkiem Politechniki Krakowskiej. Ku mojemu zdziwieniu mój rozmówca od razu mnie rozpoznał. Przez jakiś czas kluczyliśmy po uczelnianych pomieszczeniach, aż w końcu znaleźliśmy odpowiednie miejsce, by spokojnie porozmawiać. Jak już wspomniałem Pan Jan jest naukowcem, jednak nie pracuje jako wykładowca akademicki. Czym spowodowana była jego decyzja dowiecie się już wkrótce czytając ten post.

W trakcie naszej rozmowy okazało się, że podobnie do mnie nie akceptuje on powszechnie przyjętych i akceptowanych dogmatów naukowych. Jak sam powiedział o sobie: „Zajmuję się rzeczami fizycznie namacalnymi. Jeżeli coś mówię, to jest to przebadane i mogę udostępnić całą dokumentację”.

Pan Jan po wieloletnich badaniach w różnych miejscach świata m.in.: na kontynencie europejskim, afrykańskim i amerykańskim doszedł do wniosku, że w czasach prehistorycznych na Ziemi istniała globalna cywilizacja, którą ostatecznie unicestwiła katastrofa na skalę kosmiczną ok. 13 000 lat temu ( dokładnie wg. geologa 12 760 lat temu, młodszy dryas ). Chcąc dowiedzieć się nieco więcej zapytałem, co właściwie przemawia za prehistoryczną, globalną katastrofą? ( czcionką pogrubioną zaznaczone są moje pytania do P. Jana )

-Wszystko. Katastrofa to ślady zapisane geologicznie. Rozpocząłem swoje badania w Egipcie i kontynuowałem je dalej w Polsce i Stanach Zjednoczonych. Identyczna kwestia dotyczy znaków istnienia zaawansowanych cywilizacji w prehistorii, które możemy odnaleźć nawet w Polsce.

– Rozumiem, ze katastrofa miała charakter globalny?

– Oczywiście. Sądząc po śladach, które odnalazłem w 2003 2004, 2005 i 2006. Po wielu latach pracy w 2010 roku Amerykanie odnaleźli ślady katastrofy na terenie USA w Karolinie Północnej, gdzie znajduje się pole kraterów meteorytowych, które datowali na 12 800 lat.Od 3 – 5 lat na całym świecie zaczęła się pojawiać ta data na konferencjach naukowych, choć nigdy wcześniej nikt nie wspominał o tak katastrofalnym wydarzeniu na skalę globalnąwtym czasie. Kiedy pojechałem na konferencję młodych egiptologów i powiedziałem, że kataklizm miał miejsce ok. 13 000 lat temu, to od tamtej pory nikt nie przyjmuje moich referatów. Chodzi o to, że nikt nie chce o tym słyszeć, ponieważ to podważa wszystkie badania. Dowodów naukowych potwierdzających katastrofę nie da się nigdzie opublikować. Jednak od pewnego czasu ludzie zaczęli dostrzegać, że jednak coś w tym wszystkim jest. Amerykanie potwierdzili moje przypuszczenia dotyczące kataklizmu i próbowali opublikować swoje badania w 2009 roku w „Science”. Okazało się, że sztuka ta jest niemożliwa. Wobec tego spróbowali swoich sił w rosyjskim czasopiśmie naukowym i odtąd wszyscy zaczęli datować, że katastrofa wydarzyła się 10, 12 tysięcy lat temu. Ja mówię konkretnie: katastrofa ta, wydarzyła się 12 760 lat temu, wiosną. Wychodząc z tego założenia znalazłem kratery w okolicach Krakowa. Kiedy moje znalezisko wyszło na jaw społeczność akademicka zareagowała z oburzeniem itd. Temat upadł. Następnie odwiedziłem Stany i inne miejsca, gdzie znalazłem kratery i ślady po fali uderzeniowej. Kiedy pracowałem w przemyśle energetycznym jako geolog, pomyślałem sobie, ze jeżeli mam rację to, konkretne osady będą zawierały warstw materii powybuchowej: sferule magnetyczne i mikrometeoryty. Idąc tym tropem okazało się, ze na wielu otworach w Polsce odnaleźliśmy masę sferulek i mikrometeorytów. Dziś wiadomo, że cała Europa zbombardowana została gradem meteorytów, nastąpiła zima nuklearna, zlodowacenie, wyginęły mamuty i tygrysy szablozębne. Dla mnie katastrofa jest faktem oczywistym, dlatego że zapisana została geologicznie w skałach osadowych.

– W takim razie, jeżeli mamy tak wiele dowodów, dlaczego naukowcy nie chcą oficjalnie zaakceptować faktu wystąpienia na Ziemi globalnego kataklizmu w prehistorii?

– Ponieważ zostało tak przyjęte. Środowisko akademickie tak ustaliło, a ci którzy mieli inne zdanie zostali po prostu wyeliminowani. Przyjęto dogmat i tego się trzymają. Jeżeli każdy polegałby na swoich badaniach, to uczeni rozeszli by się w różnych kierunkach. A tak mamy sobie dogmat, którego się trzymamy. Od tego są profesorowie i komisje naukowe, które ustalają w co należy wierzyć, a czego raczej unikać. Dyrektor Instytutu Archeologii na UJ powiedział na przykład, że obecnie naukowcy są gorsi niż działacze ( kler ) religijni. Jeżeli szanowany profesor coś ustali, to nikt nie ma prawa go podważyć.

– Czyli mamy do czynienia z takimi funkcjonariuszami frontu ideologicznego, a nie poszukiwaczami prawdy?

– Dokładnie.

– W takim razie jaki jest Pana pogląd na korzenie cywilizacji na Ziemi?

– Przede wszystkim należy przyjąć, że w mitach zawarta jest prawda. Jeżeli chodzi o starożytnych, to Grecy i Włosi ( Imperium Rzymskie ) jeszcze słyszeli dzwon, ale nie wiedzieli, w którym kościele dzwoni. Grecy w swojej mitologii wspominają jeszcze o rozmowach z bogami i bezpośrednimi kontaktami z nimi. Tak samo jest w mitologii mezopotamskiej. Jeżeli chcemy rozmawiać o naprawdę wyrafinowanych kulturach musimy cofnąć się znacznie bardziej w czasie. Co było przed pięcioma tysiącami lat? Ludzie biegali w skórach, 7 000 lat temu było tak samo, ale 10 000 – 12 000 lat temu chodzili w garniturach, jeździli samochodami i latali samolotami. 15 000 lat temu, przed katastrofą było jeszcze lepiej. W mitach znajdujemy opisy bardzo szybko przemieszczających się maszyn. Tylko teraz jak tępemu naukowcowi z XIX wieku wyjaśnić, że pociąg jedzie po torach, kiedy wtedy jeszcze nie istniała kolej. Albo, że kiedyś latały samoloty rzucające pioruny. Tak więc uczeni zamiast przetłumaczyć, że np. samolot wystrzelił rakietę lub rzucił bombę, przetłumaczyli, że jakiś dziwny pojazd bliżej niezidentyfikowany zaczął rzucać błyskawicami itd. Mity zostały przetłumaczone w XVII, XVIII, XIX, XX wieku, kiedy jeszcze nie mieliśmy pojęcia o technologiach, więc nie można było odpowiednio przekazać myśli twórców tekstów starożytnych.

– Czytając podania sumeryjskie mówiące o bogach i półbogach żyjących po kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy lat i zapoznając się z twierdzeniami naukowców na temat np. Sumerów, i Egipcjan trudno jest nam przyjąć konkretną chronologię


– Chronologia jest zapisana. W Egipcie jest sporządzona cała chronologia faraonów na Kamieniu z ( Palermo ) , na którym spisana została historia Ziemi i Egiptu od 170 – 150 tys. lat. U Sumerów mamy tabliczki gliniane ( które zabrali Amerykanie ) opisujące historię świata począwszy od 400 000 lat temu- to trzeba by poczytać Z. Sitchina.

– Ale Sitchin zrobił wiele pomyłek


– A kto się nie myli? Sitchina można czytać jako źródło. Nie zwracać uwagi na słowa, które tłumaczył, ale analizować teksty, ponieważ Sitchin był najbliżej właściwego sensu starożytnych podań.

-A co Pan sądzi na temat M. Heiser’a?

– Nie słyszałem o tym człowieku.

– M. Heiser zarzuca Sitchinowi liczne błędy w tłumaczeniu pisma klinowego. Z mojego punktu widzenia nie chodzi o ujawnienie faktycznego przebiegu zdarzeń historycznych, ale o podważenie racji kogoś, kto nie reprezentuje wersji akademickiej. Heiser pracuje dla instytucji naukowej i wiadomo, że nie będzie akceptować czegoś, z czym nie zgadzają się jego szefowie.

– I w zamian cieszy się miejscem pracy.

– Tak jest.

– Jak daleko technologie starożytnych wykraczały poza nasze dzisiejsze wyobrażenia?

– W swoim doktoracie podałem zdjęcia pokazujące ślady obróbki kamieni, technikami, o których my nic nie wiemy. Nawet nie mamy pojęcia, jak można tak dociąć kamień, jak zrobiono to w dawnych czasach. Ślady zaawansowanej obróbki kamienia znajdujemy na całym świecie: w Peru, Boliwii, Egipcie, Chinach, na Syberii, w Polsce, tylko nikt się tym nie zajmuje. Każdy mówi, że nic nie widzi, albo się nie zna. Lepiej machnąć ręką i iść po wypłatę, bo jakby ktoś zaczął się zastanawiać, to zostałby bezrobotnym.

– Jeżeli chodzi o Boliwię, to rozmawiałem z człowiekiem, który przebadał kompleks Puma Punku i kontaktował się osobą profesjonalnie zajmującą się obróbką kamienia. Wniosek był jeden: nawet z pomocą dzisiejszej techniki trudno byłoby zrobić coś tak precyzyjnego, nie mówiąc o prymitywnych narzędziach.

– Moim zdaniem Puma Punku, budowle w Meksyku i w ogóle w całej Mezoameryce należą do pra – cywilizacji. Później nastąpiła katastrofa. Egipt i kultury mezopotamskie są nowsze i zaistniały po tragicznych wydarzeniach. Co prawda jeszcze posiadano technologie i sprzęt, ale nie tak wyrafinowany jak przed kataklizmem.

– Jeżeli zdawał sobie Pan sprawę z podejścia akademickich naukowców do tych tematów, co skłoniło Pana, by pozostać przy swoim?

– Ponieważ to są rzeczy oczywiste, których nie da się inaczej interpretować. Ja się tego nie boję. Męczyłem się tak jak inni ludzie, byłem różnie nazywany. Dlatego zajmuję się rzetelną nauką: geologią. Interesuję się petrografią, mineralogią, śladami obróbki i narzędziami jakich można było użyć- typowe podejście inżynierskie. Jeżeli coś mówię, to nikt nie jest w stanie udowodnić, że powiedziałem coś nie tak. Podaję tylko fakty. Dlatego też obroniłem doktorat, jestem w gronie tych akademickich naukowców i nie boję się tego mówić. Jeżeli chodzi o obróbkę kamienia, to niedawno dowiedziałem się, że w najnowszych książkach na ten temat napisane jest bardzo niewiele w porównaniu z publikacjami z lat wcześniejszych np. z 2005 r. Kiedyś rozpisywano się na kilkunastu stronach, a dzisiaj? Raptem pół strony! Obecnie podawane jest, że tylko za pomocą twardszych kamieni można obrobić miększe. Tak więc na temat obróbki kamieni w starożytności nie jest napisane w zasadzie nic. Dzieje się tak, ponieważ w cała sprawę archeologii wmieszali się geologowie, którzy podważyli obowiązujące standardy naukowe. Za 20 lat zaczniemy się zastanawiać się nad tym głębiej. Teraz jeżeli wykraczasz poza dogmaty naukowe jesteś nazywany wariatem.

– Czy kiedykolwiek zapoznawał się Pan z pracami jasnowidza Edgara Cayce’a, który opisywał zaawansowane cywilizacje prehistoryczne?

– Słyszałem, aczkolwiek nigdy nie przeglądałem tych prac. Ja osobiście nie wierzę w nadprzyrodzone zdolności, zmianę stanu świadomości itp. Uważam, że nie mamy wystarczającej technologii, by móc zbadać tego typu fenomeny. Jeżeli ktoś czuje czy widzi więcej, to ok., zgadzam się. Jeżeli to, co mówisz potrafisz zapisać w liczbach i stworzyć wzór, to znaczy, że wiesz o czym mówisz. Będąc w Wielkiej Piramidzie w Komorze Króla mogę powiedzieć, że działają tam energie wpływające na matrycę aparatu cyfrowego, czyli po prostu na zdjęciu pozostaje flara.

Nasza rozmowa w uczelnianej kawiarence trwała ok. 40 minut. Oczywiście powyższy zapis nie jest pełny. Pan Jan nie zgodził się bowiem, bym nagrywał rozmowę, więc pewne rzeczy wynotowałem, ale zdecydowaną większość zapamiętałem ( jak ktoś wie o co chodzi, to jest łatwiej :) ). Wracając jednak do meritum sprawy. Nadszedł czas na zobaczenie na własne oczy owej Atlantydy z Krakowa. Pan Jan powiedział, że na jej widok oczy wypadną mi z orbit :). Co prawda nic podobnego się nie wydarzyło, aczkolwiek, to co ujrzałem bardzo mnie zafascynowało i zdziwiło jednocześnie. Geolog niejednokrotnie podkreślał, że nie trzeba wcale podróżować po całym świecie, żeby odkryć ślady po prehistorycznych, wyrafinowanych kulturach. Wiele śladów istnienia takich cywilizacji mamy bowiem pod nosem! I faktycznie zgadzam się z Panem Janem w całej rozpiętości. Wystarczy tylko ( albo aż ) dobrze patrzeć i trochę pomyśleć. Około godz. 14.00 zajechaliśmy pod Park im. Wojciecha Bednarskiego. Jest to urokliwe miejsce, położone na Podgórzu, dzisiaj park krajobrazowo – historyczny, kiedyś kamieniołom. Oficjalnie przyjmuje się, że kamieniołom, z którego wydobywano wapień eksploatowano w okresie średniowiecza. Później natomiast, wraz założeniem parku kamieniołom był nieczynny i służył jako obiekt rekreacyjny.

ObrazekIdąc tym tropem metody, czy narzędzia, jakimi posługiwano się w tamtym okresie nie powinny być niczym ciekawym, ani tym bardziej przekraczającym naszą obecną wiedzę technologiczną. Jak się jednak przekonałem ludzie ( albo i nie oni ) nie tylko przekraczali wiedzą własną epokę, ale także
naszą współczesną!











Założyciel parku W. Bednarski

Na początku Pan Jan opowiedział mi krótką historię tego miejsca, by następnie przejść do przedstawienia śladów zaawansowanej obróbki kamienia.

Co tutaj widzisz?- zapytał mnie, gdy podeszliśmy do jednej z skalnych ścian wapiennych. Chwilę popatrzyłem i aż znieruchomiałem. Jak przyjrzycie się sami, to sami zrozumiecie dlaczego.
Obrazek

W prawym górnym rogu aż trudno nie zwrócić uwagi na ewidentny ślad obróbki maszynowej, którego nie mogła pozostawi po sobie prymitywna kultura.

obróbka

Obrazek

[img][img]https://lukaszkulak92.files.wordpress.com/2015/12/20151210_135316.jpg?w=359&h=479[/img][/img]
W parku istnieje bardzo dużo podobnych śladów, więc nie ma sensu, żebym publikował wszystkie zdjęcia. Poniżej kolejne dowody na bytowanie na terenie Krakowa przedstawicieli znacznie wyżej rozwiniętych cywilizacji:

W tym wypadku widać ślady wiercenia trójkątnego z blokowaniem wydobytego materiału

Obrazek Obrazek Specjalnie wstawiłem buta, żeby uchwycić średnicę otworu.
Obrazek
Obrazek Ten otwór został przewiercony na wylot, jednak odłamek skalny zatkał wylot. Czegoś takiego nie mogli dokonać nasi przodkowie, ponieważ nie dysponowali odpowiednimi narzędziami.
ObrazekObrazek
Ślady są dobrze widoczne i można je dostrzec nawet z dalszej odległości, jak pokazuje zdj. po prawej.

Obrazek

Pan Jan powiedział mi, że niektóre ślady wskazują na to, że wiertła używane przez nieznanych budowniczych nie miały charakteru stałego, a ruchomy, co wykracza poza współczesne wyobrażenia inżynierów.

Ponadto, moją uwagę przykuła poniższa formacja geologiczna. Chodzi o to, że skały kamieniołomu porasta roślinność ( mchy itd. ), jednak w przypadku tej skały nie jest. Pan Jan wytłumaczył mi, że jest to efekt wysokiej temperatury ( ok. 1700 stopni C ), która wywołana została zderzeniem z meteorytem 12 760 lat temu! W rezultacie kontaktu z rozżarzonym obiektem ( obiektami ) skała po prostu stopiła się i „zbielała” w wyniku rozgrzania.

Obrazek


Obrazek

Aż trudno uwierzyć, że nikt- żadni naukowcy- nie są zainteresowani Parkiem im. W. Bednarskiego. Według mnie jest to celowe działanie, byle tylko nie podważyć obowiązujących teorii.

Przy okazji chciałbym bardzo podziękować Panu Janowi Katowic za poświęcenie mi jego cennego czasu. Mam nadzieję, że kiedyś jego wysiłki zaowocują w przyszłości uznaniem wśród społeczeństwa akademickiego. Ja sam mi wyjawił, wyśmiewane obecnie teorie przejdą do głównego nurtu naukowego za jakieś 50 lat


Polub moją stronę na fb: https://www.facebook.com/ZatajonaPrawda/


https://lukaszkulak92.wordpress.com/201 ... z-krakowa/

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: niedziela 07 lut 2016, 19:13
autor: Thotal
To już było..., Chanel wrzuciła ten tekst w którymś z tematów.



Pozdrawiam - Thotal :)

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: wtorek 16 lut 2016, 23:11
autor: abcd
Chyba właściwy temat wybrałem dla poniższego artykułu:

Białczyński pisze:Megalityczne budowle i Linie na Ziemi – film „Starożytni kosmici i tajny kod”.
30 Styczeń 2016

https://www.youtube.com/watch?v=3EwatsNWNpk

Pomyśleć, że przed pierwszą książką Ericha von Daenikena „Wspomnienia z przyszłości” z 1968 roku paleoarcheologia i paleoastronomia praktycznie nie istniała. On czy Zecharia Sitchin są nadal przez liczną grupę osób mających się za rozumne wyśmiewani, jednak dzisiaj liczba zwolenników teorii o budowlach megalitycznych jako sygnałach z przeszłości idzie w miliardy. W pobyt Nadistot na Ziemi, takich czy innych (kosmici, Jezus, Bogowie Indii, Majów, Sumeru i Babilonu) wierzy dzisiaj 90% ludzkości. Znamy też dzisiaj budowle, które zburzyły sens baśniowej opowieści ułożonej przez naukę o przeszłości cywilizacji Człowieka – (Gobekli Tepe, Visoko i wiele innych w Afryce, na Sumatrze, u wybrzeży Japonii itd.). Mało kogo dzisiaj śmieszą artefakty pokazywane przez Klausa Donę.

Film jest trochę nawiedzony, a wnioski mogą być przesadzone, ale porusza autentycznie istniejący problem kodów, jakie tworzą megality, a niedawne matematyczne potwierdzenie istnienia planety X (9, Nibiru), która wchodzi w skład naszego układu, a pojawia się co 26.000 lat przecinając orbity Plutona i Neptuna pokazuje, jak bardzo niewiele wiemy o najbliższym otoczeniu Ziemi. Zwracam uwagę, że obieg Planety X jest zbliżony do czasu precesji Ziemi, co może być nieprzypadkowe.

Nie wszyscy wiedzą też, że najstarsze kościoły Francji i Anglii, ale także Niemiec i Polski były stawiane na megalitycznych budowlach (fundamentach) lub w megalitycznych miejscach mocy, będących miejscami pogańskiego kultu do czasu chrześcijaństwa i późniejszej religii XIX i XX wieku zwanej nauką.

Jak zauważycie sprawę Linii Trelleborgu i trzech innych fortów w Danii trzyma się pod kloszem od 1982 roku. Ciekawe jakie haplogrupy mieli budowniczowie i mieszkańcy okrągłych – a więc na modłę słowiańską stawianych grodów/pągów/pagów/pogostów, wikingów w Danii, w X wieku. Oczywiście należy podejrzewać, że wikingowie nie latali do swoich grodów rakietami, bo zbudowali je nie wikingowie-żeglarze a lud lądowy – Słowianie = Sokołoci (Scytowie), czy Kiełtowie (Celtowie).

Na filmie pokazano też (przypadkowo) linię przechodzącą przez Stonehenge i Ślężę w kierunku Starej Ładogi i Wyspy Kara na Morzu Karskim, mitycznej Góry Kara z jej Świętym Drzewem. Opowiada się też o rydwanie boga Północy – Apolla, który był bogiem Scytów i Traków/Draków a nie Greków, podobnie jak Dionizos, Dzeus, Posejdon i wielu innych. Linia Delficko-Trelleborgska jest kolejną linią w pęku wychodzącym z Piramidy Cheopsa, podobną do linii Nysdale – Arkona – Ślęża – Piramida Cheopsa.
Ciekawe jak długo jeszcze tzw. „racjonaliści” (ateiści/materialiści marksistowscy i pseudochrześcijanie materialistyczni, którzy jednocześnie wyznają Świętą Księgę i materialistyczną naukę XXI wieku) będą się śmiać z macimowy Stanisława Szukalskiego, zrodzonej według jego koncepcji na Wyspie Wielkanocnej, kolebce języka wszystkich ludzi, a także z jego alpejskiego Matterhornu – jako Słowiańskiej Macierzy Białego Lądu – Mater Harii (Maty Hari/Arii – Matki Białej Arii – Lądu Chorwatów). Warto na uboczu zaznaczyć że w językach Jawy i Summatry „hari” znaczy Słońce, czyli to samo co u nas „hara” – gorejąca blaskiem, świecąca się, łyskająca/łyszcząca, wielka, biała. Stąd też Hariowie/Ariowie – Górale, Góryci = Biali Chorwaci, K-HAR-paty, K-HAR-konosze, Góry HARzu czy Matter-Horn.


Wikipedia:

„Zermatyzm – pseudonauka wymyślona przez Stanisława Szukalskiego, polskiego artystę. Szukalski był przekonany, że dawniej wszyscy ludzie mówili wspólnym językiem zbliżonym do polskiego. By to udowodnić, napisał ręcznie 42 tomy (liczące łącznie 25 tysięcy stron) i wykonał do nich około 14 tys. ilustracji. Opracował też słownik Macimowy – prajęzyka, od którego miałyby wywodzić się wszystkie języki świata.

Jego zdaniem przodkowie Polaków mieszkali na Wyspie Wielkanocnej, by przez wysepki Lachia i Sarmatia dostać się pod Matterhorn w Szwajcarii, skąd z miejscowości Zermatt przybyli do Polski.”

Oczywiście nie było dokładnie tak jak myślał Szukalski, lecz było bardzo podobnie – to wielki sukces jego dedukcji i ciężkiej intelektualnej pracy jaką wykonał na podstawie poszlak, sukces jego intuicji i natchnienia czyli wieszczego kontaktu ze Świadomością Nieskończoną, sukces jego umysłu i myśli, która pozwoliła mu przełożyć kosmiczny przekaz na język zrozumiały dla ludzi poprzez sztukę literacką i plastyczną. Wiadomo dzisiaj, że ze środkowej Syberii i Środkowej Azji, część ludności Y-DNA hg R1a przybyła nad Dunaj i Adriatyk około 10.000 p.n.e., a po zejściu lodowca przez Alpy i Karpaty przeszła na Północ sięgając Skandynawii. Od Sundalandu i Sumatry, gdzie lokalizuje się również haplogrupę R1a w czasie powstawania megalitów (od 25-20.000 lat temu) jest już bardzo niedaleko do Wyspy Wielkanocnej, a język praindoeuropejski = aryjski = prasłowiański miał wspólnego przodka z Y-DNA hg R2 (Drawidowie/Darwidowie – grupa nostratycka).


CB
https://bialczynski.wordpress.com/2016/ ... tajny-kod/

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: czwartek 29 gru 2016, 12:56
autor: songo70

Re: Ukryta wiedza i nauka cywilizacji przedpotopowych

: wtorek 21 mar 2017, 22:55
autor: janusz
Kamień z Cochno, enigmatyczny relikt sprzed 5000 lat

https://www.youtube.com/watch?v=WkzXxhiLh9I

Opublikowany 16 mar 2017

Tajemniczy "kamień z Cochno" to interesujące dzieło starożytnych mieszkańców Szkocji, które według niektórych historyków jest w rzeczywistości czymś na kształt kosmiczej mapy. Odkryty jeszcze w 1887 roku monument, pozostawał pochowany przez dziesiątki lat. Jednak, co tak naprawdę o nim wiemy?