Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Historia Słowian - My, Słowianie

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » poniedziałek 07 sty 2013, 01:44

Pochodzenie i Rasa Słowian


Już w XVIII wieku językoznawcy zwrócili uwagę na pokrewieństwo języków słowiańskich z językami Romańskimi, Germańskimi, Bałtyjskimi, Celtyckimi, Irańskimi,czy sanskrytem. Naukowo problem ten zbadał i ujął systemowo profesor literatury orientalnej w Berlinie, Franciszek Bopp. Dowiódł on, że języki słowiańskie należą do języków powstałych ze wspólnego prajęzyka, nazwanego przez niego „Indoeuropejskimi”( Aryjskimi ). Oznaczało to, że zarówno Słowianie, jak też Romanie, Germanie, Bałtowie, Celtowie, ludy Indoirańskie i inne należące do tej rodziny językowej, tworzyły przed kilkoma tysiącami lat jeden wielki naród, mówiący jednym językiem ( Aryjski ). W nauce przyjęto nazwę „Indoeuropejski” lub „Aryjski”, od jego starożytnej nazwy ARJA, wymienionej w indyjskiej Wedzie. Na temat najdawniejszych siedzib Indoeuropejczyków czyli Ariów sformułowano wiele hipotez, często sobie przeciwnych. Jedni umieszczali je w środkowej Europie, inni na południu tego kontynentu, jeszcze inni na stepach nadwłożańskich lub w centralnej Azji. Za azjatycką lokalizacją praojczyzny Ariów przemawiał fakt, że wszystkie ludy Indoeuropejskie czyli Aryjskie, zamieszkujące obecnie Europę przywędrowały tu w okresie od ok. 2000 r. p.n.e. do ok. 450 r. n.e. z zewnątrz, a więc z jedynego możliwego kierunku- wschodniego. Stwierdzono także, że w starożytności obszar Azji centralnej był zamieszkały przez ludy odmiany białej i dopiero w pierwszych wiekach n.e. został opanowany przez ludy odmiany żółtej. Opanowując nowe obszary, ludy Aryjskie na podłożu kultur ludów podbitych tworzyły nowe kultury, jak np. kulturę jamową katakumbową i zrębową we wschodniej Europie, kulturę ceramiki sznurowej w środkowej i północnej Europie, kulturę afanasiewską, karasucką i tagarską w południowej Syberii i na Ałtaju, kultury Indoirańskie, kulturę Hetycką w Azji Mniejszej. Jak wykazały badania dzięki bardziej umiarkowanemu klimatowi w tej części Azji przed kilkoma tysiącami lat, Ariowie zajmowali się hodowlą, pasterstwem, ale także częściowo rolnictwem, o czym świadczą istniejące w języku praindoeuropejskim wyrazy na określenie narzędzi rolniczych, zboża itp.W stepach Azji centralnej, jak ustalono, mniej więcej co 660 lat następują wielkie susze, trwające całymi latami, przy czym zauważono, że przeważnie zachodziła zgodność czasowa między tymi kataklizmami a wielkimi przemieszczeniami ludów stepowych i ich wędrówkami w inne rejony. Z tych zapewne powodów co kilkaset lat część plemion Aryjskich opuszczała Azję centralną i podejmowała wędrówki na zachód i południe.Najwcześniej z Azji centralnej wyszły plemiona, które dotarły ok. 3000 r. p.n.e. na obszary nadczarnomorskie i stworzyły tu kulturę zwaną jamową. Około r. 2200 p.n.e. plemiona te ruszyły dalej, opanowując obszary po Ren, Skandynawię i Półwysep Bałkański, a ok. r. 2000 podbiły Italię. W tym samym czasie Aryjski lud Hetytów przechodzi z Azji centralnej do Azji Mniejszej, gdzie zakłada w środkowej i zachodniej jej części silne państwo Hatti ze stolicą Hatusas. Około 1700 r . p.n.e. fala wojowniczych pasterskich plemion Aryjskich uderza na Grecję. Około 1500 r. p.n.e. inne plemiona aryjskie kierują się z Azji centralnej na południe, przechodzą góry Hindukusz i podbijają północne Indie. Trzysta lat później następne plemiona Aryjskie wkraczają do Azji Mniejszej i rozbijają po kolei państwo Hetytów. Ariowie zapuszczają się aż do Egiptu, o czym świadczy znalezienie w tamtejszych wykopaliskach Aryjskiego rydwanu bojowego z r. 1400 p.n.e. W VIII w. p.n.e. Ariowie tworzą w północno- wschodnim Iranie państwo medyjskie. W r. 650 p.n.e. podbijają Armenię. W r. 550 p.n.e. tworzą potężne państwo perskie. W wieku VII- III p.n.e. trwa ekspansja Aryjskich Scytów i Sarmatów, którzy przesuwają się z Azji centralnej na stepy nadkaspijskie i nadczarnomorskie. We wschodniej części centralnej Azji, w położonym za górami Turkiestanie Wschodim ok. II w. p.n.e. silne państwo stworzyli Tocharowie. Przetrwało ono do V w. n.e. Słowiani przypuszczalnie na przełomie III i II w. p.n.e. opuścili swoje siedziby na pograniczu kazachstańsko- syberyjskim, przekroczyli Ural i zajęli kraj położony między tymi górami a środkową Wołgą wypierając stąd ugrofińskie plemiona kultury ananińskiej. Na przestrzeni czterech tysięcy lat, jakie minęły od opuszczenia przez pierwsze plemiona Aryjskie centralnej Azji, ludy Aryjskie opanowały w drodze ekspansji całą Europę, południowo- zachodnią Azję , Amerykę Pd. i Pn., Australię i południową Afrykę, tworząc nowe cywilizacje, organizację państwa, kulturę, sztukę, prawo, filozofię, wnosząc własne wzory życia rodzinnego i społecznego, dokonując odkryć i wynalazków. Na tym tle zrodziły się poglądy o wyższości rasowej ludów Aryjskich nad wszystkimi innymi ludami Białej odmiany człowieka. J. Gobineau francuski orientalista i pisarz odrzucał mieszanie ras i podnosił kulturalne oraz cywilizacyjne znaczenie najszlachetniejszej według niego rasy Aryjskiej, utożsamianej z długofalową i jasnowłosą rasą „germańską” czyli nordyczną. Za jej głównych przedstawicieli nie uważał jednak Niemców, lecz Skandynawów. Osiadły w Niemczech Anglik H.Chamberlain przypisywał utworzenie współczesnej cywilizacji działalności Greków, Rzymian, żydów i Teutonów. Tym ostatnim mianem nazywał Germanów, Celtów i Słowian zachodnich. Najwartościowsza jego zdaniem jest rasa Teutońska, w najczystszej formie zachowana w Niemczech, będąca twórcą najwyższej kultury. Za głównego wroga rasy Teutońskiej uważał rasę żydowską, która jest wprawdzie wysoko uzdolniona, ale działa destruktywnie, w przeciwieństwie do rasy Teutońskiej, działającej konstruktywnie. Szczególne cechy w rasie Aryjskiej, utożsamianej z rasą nordyczną, widział także E. Fischer- antropolog niemiecki, który stawiał ją na szczycie hierarchii wszystkich ras, twierdząc, że bez nordycznego składnika nie ma właściwej kultury, a tylko domieszka nordyczna wydaje myślicieli, wynalazców, artystów. Według niego, wielkość tej domieszki decyduje o hierarchii narodów. Najbardziej nordyczni są północni Niemcy, Skandynawowie i Anglosasi, po nich idą Litwini, Łotysze, Estończycy i Finowie. Nordyczna jest także połowa Polaków i Białorusinów, trzecia część Rosjan od 1 do 3 Ukraińców, czwarta część Czechów i Słowaków. Przyszłość cywilizacji zależy od przyszłości rasy nordycznej. Dlatego aby nie zginąć, powinna ona mieszać się z innymi rasami. Teorie wyżej wymienionych zostały wykorzystane w Niemczech przez twórców i ideologów narodowego socjalizmu oraz w polityce hitlerowskich Niemiec.

I. Wygląd Ariów.

Najdawniejsze wiadomości o wyglądzie Ariów pochodzą z okresu ich inwazji na Grecję oraz z czasów ich najazdu na północne Indie. W przekazach starogreckich oraz staroindyjskich, opisujących te zdarzenia, Ariowie są przedstawiani jako herosi o jasnych włosach i jasnych oczach.Obok barwy włosów i oczu równie ważnym wskaźnikiem służącym do określenia różnic rasowych jest wskaźnik szerokościowo- długościowy głowy, zwany wskaźnikiem głównym.. Odpowiada on liczbie otrzymanej przez podzielenie szerokości głowy poprzez jej długość, mierzoną od czoła do potylicy, i pomnożonej przez 100. W zależności od wielkości tego wskaźnika, dzielimy typy antropologiczne na długogłowe, pośredniogłowe i krótkogłowe. Jednym z najstarszych i przez długie lata stosowanych był podział przyjmujący wskaźnik do 74,9 dla długogłowości, od 75,0 do 79,9 dla pośredniogłowości i od 80,0 wzwyż dla krótkogłowości. We współczesnej antropologii dla długogłowości przyjmuje się przedział do 75,9, dla pośredniogłowości od 76,0 do 82,9 i dla krótkogłowości od 83,0 wzwyż. Podane przedziały wskaźników dotyczą dorosłych osobników żywych ( wskaźniki kefalometryczne ).Danych o wielkości wskaźnika szerokościowo- długościowego głowy, znamionującego starożytnych Ariów, dostarczyły badania czaszek z cmentarzysk ludów Aryjskich epoki neolitu, eneolitu, brązu oraz wczesnej epoki żelaza, odkrytych na obszarach Azji środkowej, Kazachstanu, południowej Syberii, Ałtaju, Tian- szanu i południowo- wschodniej Europy. Ogólny średni wskaźnik szerokościowo- długościowy zbadanych czaszek 27 różnych ludów i plemion Aryjskich, wyniósł 77,8.Z powyższych informacji wynika, że starożytne ludy Aryjskie były populacją pośredniogłową. Następnymi ważnymi wskazówkami służącymi do określenia rasy są wielkości wskaźnika wysokościowo- szerokościowego górnej części twarzy, czyli tzw. Wskaźnika górnotwarzowego, oraz wskaźnika oczodołowego. Wskaźnik górnotwarzowy to stosunek wysokości twarzy „górnej”, mierzonej od nasady nosa do styku warg, a na czaszce do punktu nad górnymi siekaczami, do szerokości twarzy, mierzonej między końcami łuków jarzmowych. Jak wynika z przeprowadzonych badań starożytni Ariowie byli populacją pośredniogłową, jasnowłosą i jasnooką, o szerokiej lub średnio szerokiej i dość krótkiej twarzy oraz niskich lub średnich oczodołach. Taki typ rasowy Ariowie reprezentowali sobą, gdy w epoce neolitu i brązu oraz wczesnej epoce żelaza podejmowali swoje wielkie wędrówki z Azji centralnej na zachód i południe.

II. Cechy rasowe starożytnych Ariów, a cechy rasowe Słowian.

Jak zostało wspomniane wyżej, Słowianie byli jednym z ostatnich ludów Aryjskich, które opuściły swą Indoeuropejską praojczyznę w centralnej Azji. Opuścili ją przypuszczalnie dopiero na przełomie III i II w. p.n.e., przemieszczając się początkowo na obszary położone między Uralem a środkową Wołgą, skąd po kilkuset latach wywędrowali nad środkowy Dniepr.Najstarszy opis wyglądu Słowian pochodzi z „Historii wojen” Prokopiusza z VI w., w której to podaje, że Słowianie są wysokiego wzrostu, silnej budowy i mają włosy koloru ciemnoblond. Słowianie oprócz jasnych włosów odznaczają się w większości także jasnymi oczami- od niebieskich poprzez szaroniebieskie i szare do zielonych. Jeżeli zaś chodzi o wskaźnik szerokościowo- długościowy głowy to jak wykazały badania licznych słowiańskich kurhanów i cmentarzysk z okresu wczesnego średniowiecza, znajdujących się na obszarach dawnej Rusi, Polski, Czech i Połabia, wczesnośredniowieczni Słowianie odznaczali się w większości pośredniogłowością ( 58,3% ), w mniejszym zaś stopniu długogłowością ( 24,1%) i krótkogłowością ( 17,6% ). Średni wskaźnik szerokościowo- długościowy czaszek wczesnośreniowiecznych Słowian był identyczny ze wskaźnikiem starożytnych Ariów i wynosił 77,8. Ponadto dawnych Słowian cechowała, podobnie jak starożytnych Ariów, szeroka lub średnio szeroka i dość krótka twarz oraz niskie lub średnie oczodoły, a także podobna jak u Ariów wartość wskaźnika nosowego. Opisane cechy rasowe Słowian wczesnośredniowiecznych występują również u Słowian współczesnych, zamieszkałych na północ od Karpat określanych jako Słowianie północni, a do których należą Polacy, Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy. Na przestrzeni ostatnich kilkuset lat nastąpiły jedynie zmiany w proporcjach ilościowych między populacją pośredniogłową, a długogłową i krótkogłową. Z porównania wskaźników antropometrycznych i innych cech rasowych starożytnych Ariów oraz wczesnośredniowiecznych i współczesnych Słowian wynika, że spośród współczesnych ludów indoeuropejskich najbliższymi dawnym Ariom pod względem rasowym są północni Słowianie, u których podobnie jak u starożytnych Ariów, najliczniej wśród nich jest reprezentowana populacja odznaczająca się pośredniogłowością, jasnymi włosami i oczami, szeroką lub średnio szeroką i dość krótką twarzą, niewysokimi oczodołami, średnim lub wysokim wzrostem, silną budową ciała .Słowianie zostali zaliczeni do tzw. rasy bałtyckiej ( międzymorskiej ). Według Biasuttiego, Eickstedta i Denikera jest to rasa pośredniogłowo - krótkogłowa, o włosach od blond do brązowych, oczach jasnych, twarzy szerokiej, kanciastej, szerokim wydajnym podbródku, nosie dość wąskim lub średnio szerokim o profilu wklęsłym lub prostym, wzroście średnim, silnej budowy. Wraz z inwazją Ariów , rasa międzymorska rozprzestrzeniła się w starożytności na całą Europę. Ludy Aryjskie tej rasy opanowały m.in. Półwysep Bałkański i Apeniński, gdzie ukształtowały następnie cywilizację grecką i rzymską. Utrwalone w rzeźbie wizerunki starożytnych Greków i Rzymian wykazują najczęściej cechy tej właśnie rasy, natomiast bardzo rzadko cechy nordyczne lub śródziemnomorskie. U schyłku starożytności rasa międzymorska w Europie była już w dużym stopniu zasymilowana z miejscowymi ludami przed Aryjskimi. Słowianie, którzy zachowywali cechy tej rasy, przybywając w V w. n.e. jako ostatni spośród ludów Aryjskich ze wschodu do środkowej Europy, wzmocnili jej liczebność, przywracając zachwiane proporcje międzyrasowe.Cechy rasy międzymorskiej znaczna część Słowian zachowuje do dzisiaj. Obecnie głównym obszarem koncentracji tej rasy są kraje północnosłowiańskie: Polska, Białoruś, Ukraina, Rosja, a ponadto Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia. Dla Słowian jako głównych i najliczniejszych przedstawicieli rasy międzymorskiej określono najbardziej typowe cechy psychiczne takie jak: wytrzymałość na trudy środowiska i bytowania, żywotność, wojowniczość, odwaga, waleczność, indywidualizm, instynkt współzawodnictwa, poczucie wspólnoty plemiennej, pracowitość zawziętość, nieustępliwość, wysokie poczucie godności i honoru, częste uzdolnienia humanistyczne, matematyczne, artystyczne i rzemieślnicze, zamiłowanie do muzyki, pieśni i tańca, otwartość, gościnność; zaś z cech mniej chwalebnych: zaborczość, zawiść, porywczość, awanturniczość, zarozumiałość. Rasa międzymorska, do której należą Słowianie to bez wątpienia rasa starożytnych Ariów z okresu ich jednolitości rasowej, czyli dawna rasa Aryjska. W dobie współczesnej, gdy większość narodów indoeuropejskich z dawnych Aryjskich cech plemiennych zachowała jedynie pokrewieństwo językowe, zatracając w znacznym stopniu cechy rasowe swych Aryjskich przodków, Słowianie pozostają jedynym większym ludem Indoeuropejskim, który oprócz bogatego słownictwa Aryjskiego zachował w tak znacznej swej masie także cechy dawnej rasy Aryjskiej, czyli międzymorskiej. Słowianie rasy międzymorskiej są więc głównymi dziedzicami, przedstawicielami i kontynuatorami rasy starożytnych ludów Aryjskich.
http://tworca.org/slowianie.html
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: songo70 » poniedziałek 07 sty 2013, 09:41

0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » środa 09 sty 2013, 01:05

Dokąd zmierzamy?

MY SŁOWIANIE
Skąd przybywamy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?




Przybywamy z dębowych gajów, w których żyliśmy przez wieki w zgodzie z przyrodą i cyklami pór roku. Przybywamy ze świata, gdzie Bogiem była NATURA. Nie zdając sobie sprawy z tego czym są siły przyrody i skąd bierze się ich moc, uznawaliśmy je w pewnym sensie za bóstwa. Jeśli czegoś nie można ogarnąć rozumem i ma to znaczący wpływ na nasze codzienne życie, to jakże łatwo traktować je jako siły wyższe, nadprzyrodzone czy boskie. Lata mijały, a my Słowianie żyliśmy sobie w miarę spokojnie z „naszymi naturalnymi” Bogami. Ale nic nie trwa wiecznie i od czasu do czasu nadchodzą wielkie zmiany
Gdy 10 wieków temu Mieszko I, kierując się politycznym racjonalizmem, „wprowadzał” na polskie, słowiańskie kulturowo, ziemie religię chrześcijańską, robił to zapewne z podświadomą nadzieją, że u nas na dłuższą metę się ona nie przyjmie. Cóż, okazało się, że Kościół Katolicki i całe chrześcijaństwo to prężna organizacja, która w dość radykalny sposób usunęła z naszej tradycji wszystko to co słowiańskie. A jeśli czegoś nie potrafiła usunąć, to przerobiła to na swoje potrzeby.

Kim teraz jesteśmy? Zapewne połączeniem słowiańskiej duszy z chrześcijańskimi nakładkami. Bo gdzieś głęboko w nas drzemią słowiańskie korzenie, ale jednocześnie jesteśmy przesiąknięci tym, co wniosło chrześcijaństwo w nasze życie, w nasze obyczaje, w nasze wierzenia i w naszą kulturę. Przecież w szkole nie uczono nas, że jesteśmy Słowianami, tylko Polakami. Nie uczono nas historii Słowian, tylko historię Polski od 966 roku. A co było przed pamiętnym rokiem 966? Jeszcze do niedawna mało kogo to obchodziło. Po takich naukach utarły się mocne stereotypy i przekonania typu: Słowianin = poganin, Polak = katolik. Połączenie tych dwóch światów, słowiaństwa przeplecionego chrześcijaństwem dało nam nowe schematy narodowościowe jakimi są: ułańska fantazja, martyrologiczny nastrój, wieczne narzekanie, mobilizacja w chwilach zagrożenia, kombinowanie we krwi, nieracjonalne zacietrzewienie i wiele innych.

Dokąd zmierzamy?
Ale nic nie trwa wiecznie i znów zbliżają się zmiany
Czy tego chcemy, czy nie, Kościół Katolicki powoli traci swoje wpływy i prędzej czy później należy spodziewać się w Polsce takiej jego pozycji społecznej, jaką ma on w państwach Europy Zachodniej, czyli niewielkiej. Ani to dobrze, ani to źle – po prostu taka jest kolej rzeczy i należy umieć się w niej odnaleźć. Jak wahadło pociągnięto zbyt mocno w jedną stronę (liczył się tylko KK jako hegemon uzurpujący sobie wyłączność na jedyną „prawdę”, wszelkie prawa i wszelkie zasady), to trudno się dziwić, że teraz wahadło przechyli się w stronę przeciwną. Tylko w tej chwili nie wiadomo, co znajdzie się po drugiej stronie tego wahadła. Jest duże prawdopodobieństwo, że w Europie Zachodniej, jeśli jej mieszkańcy nie obudzą się i nie przegonią miłościwie nam wszystkim panujących politycznie poprawnych eurokratów oraz całego tego unijnego wariatkowa, to niegdysiejszą rolę KK może przejąć tam islam
Ale to akurat nie do końca nasze zmartwienie. Oczywiście nie można za wszystko winić chrześcijaństwa, bo choć na przestrzeni wieków wyrządziło ono ludziom sporo krzywdy, to jednocześnie przez ostatnie 600 lat chrześcijańscy Europejczycy byli panami tego świata. Niestety, obecnie główne centra świata zaczynają się przechylać w stronę Azji oraz krajów arabskich, a to zły znak. I nie chodzi tu tylko o wierzenia czy światopogląd, ale o całokształt, na który bardzo duży wpływ ma, niestety, demografia.

Kościół Katolicki w Polsce to około 1000 lat tradycji. Tej tradycji nie da się ot tak odrzucić, wymazać. Tak samo jak kiedyś tradycja słowiańska trzymała się dzielnie przez długie wieki podczas ekspansji chrześcijaństwa na naszych ziemiach, tak teraz Kościół Katolicki nie tak szybko, jak niektórzy by sobie tego życzyli, straci swoje wpływy. Dla tych, co myślą, że w naszym kraju powinno się teraz walczyć z Kościołem Katolickim przydałby się zimny kubeł na głowę. Obecnie to nie jest dla Słowian ani wróg ani przeciwnik, tylko inaczej patrzący na naszą historię słabnący sprzymierzeniec. Akurat w szeroko rozumianych kręgach katolickich jest najwięcej osób chcących bronić polskości (cokolwiek to znaczy). Tak więc nie należy z nimi walczyć, tylko zainteresować ich światem naszych praojców, czyli światem prapolskich, słowiańskich dębowych gajów.

Jak nie trudno zauważyć przeglądając internet, w naszym kraju słowiaństwo kojarzy się obecnie głównie ze słowiańskimi obyczajami oraz wierzeniami i ich odradzaniem się. Oczywiście to dobrze, że są ludzie, którzy chcą przywołać tradycje naszych praprzodków. Ale chęć powrotu do natury jak sprzed tysiąca lat, wierzenie w to, co wierzyli „starożytni” Słowianie może zainteresować garstkę zapaleńców, a nie znaczącą część naszego społeczeństwa. Bo raczej trudno teraz oczekiwać aby ot tak, bez powodu gwałtownie wzrosło zainteresowanie kulturą, historią czy wierzeniami naszych słowiańskich przodków tylko dlatego, że kiedyś istnieli. Należy sobie jasno uzmysłowić, że obecnie nie chodzi wcale o przepychanki na linii religia chrześcijańska kontra wierzenia słowiańskie, i nie chodzi też o dyskredytowanie jednych przez drugich oraz wytykanie sobie która strona zrobiła więcej złego dla naszego wspólnego „dobra”. Chodzi o takie współistnienie, abyśmy przetrwali nadchodzące zmiany jako świadoma swego istnienia i swojej pełnej historii grupa etniczna.

Rozwój nauki i dostęp do informacji powoduje laicyzację społeczeństw. Dla coraz większego grona ludzi nie ma większej różnicy między wiarą chrześcijańską a wiarą słowiańską (o islamie nie wspominając). Są to dla nich gusła, zabobony, mobbing psychiczny czy zwyczajne pranie mózgu
Tak na chłopski rozum, zdrowy rozsądek i logikę, wiara ma to do siebie, że im coś bardziej niemożliwego, nieprawdopodobnego tym lepiej dla wiary. Wiara polega przede wszystkim na przyjęciu istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt. Jeśli nie potrafimy logicznie wytłumaczyć sobie czegoś, co ma dla nas charakter mocno emocjonalny, lub ogarnąć tego rozumem poprzez zakorzenione światopoglądowe paradygmaty, to uznajemy to za prawdę i wierzymy w to jak w istniejący od zawsze niepodważalny dogmat. Zbyt gwałtowne i w wojowniczym tonie atakowanie uczuć religijnych do niczego dobrego nie prowadzi. Systematyczne i spokojne pokazywanie innego spojrzenia na ten sam temat jest najlepszym rozwiązanie dla wszystkich, w myśl zasady, że logiczne i racjonalne myślenie jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Przesłanie jakie powinno nieść obecnie słowiaństwo to odrodzenie świadomości wspólnoty i powrót do mentalnych korzeni, do duchowych źródeł. My Polacy oraz inne słowiańskie narody Europy Wschodniej jedziemy na tym samym wózku i jeśli chcemy przetrwać jako grupa etniczna musimy być czujni wobec prawdziwych, a nie wyimaginowanych czy zastępczych zagrożeń.


http://slowianie.org.pl/dokad-zmierzamy
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 25 sty 2013, 16:35

Przodkowie Słowian mogli być w Europie 4 tys. lat temu


Wbrew opinii części archeologów, Słowianie nie musieli zasiedlić Europy dopiero we wczesnym średniowieczu. Niektórzy przodkowie Słowian mogli mieszkać w Europie już 3- 4 tys. lat temu - sądzą naukowcy z Bydgoszczy, którzy badają zróżnicowanie DNA Słowian.

Badania nad historią Słowian na podstawie mitochondrialnego DNA (mtDNA) przeprowadzili badacze z Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy. Wyniki ich badań opublikowano w styczniu w magazynie "PLOS ONE".

- Wchodzimy w pewną dyskusję z archeologami, którzy w znacznej większości utrzymują, że etnogeneza Słowian to sprawa stosunkowo niedawna. Według nich Słowianie jako ethnos pojawili się w Europie dopiero we wczesnym średniowieczu. Wnioski takie mogą wynikać z obiektów kultury materialnej odnajdywanych w Europie. Tymczasem my na podstawie badań genetycznych stwierdziliśmy, że niektórzy przodkowie Słowian pojawili się w Europie znacznie wcześniej - nawet 4 tys. lat temu - opowiada członek zespołu badawczego, prof. Tomasz Grzybowski z CM UMK.


Badania przeprowadzono na próbkach pobranych od 2,5 tys. osób z różnych współczesnych populacji słowiańskojęzycznych. Byli to zarówno Polacy, Czesi, Słowacy, Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy, jak i Chorwaci, Serbowie i Słoweńcy.

- Koncentrowaliśmy się na mitochondrialnym DNA. To DNA które jest dziedziczone tylko w linii żeńskiej. Matka przekazuje więc swoje DNA potomstwu, a jej córki przekazują je dalej. Nie dochodzi w nim do rekombinacji materiału genetycznego, a więc nie ma w nim domieszki materiału ojcowskiego. Jedyne zróżnicowanie mtDNA zawdzięcza mutacjom, które się gromadzą w miarę upływu czasu. Jak patrzymy na dziedziczenie mitochondrialnego DNA w skali ewolucyjnej, można wykreślić coś w rodzaju drzewa genealogicznego, które stanowi czystą matczyną genealogię - wyjaśnia prof. Tomasz Grzybowski.

Dodaje, że w mtDNA znajduje się tylko trzynaście genów kodujących białka, które nie mają wpływu na nasze zewnętrzne cechy - są to informacje dotyczące oddychania komórkowego.

Genetycy we współczesnej puli mtDNA wydzielają tzw. haplogrupy, czyli grupy cząsteczek z pewnymi określonymi mutacjami, wywodzące się od wspólnego przodka. Haplogrupy powstały w określonym miejscu i czasie - każda miała swoją "założycielkę".

- Dzięki znajomości tempa mutacji w mtDNA staraliśmy się określić, kiedy dane haplogrupy powstały. Na podstawie wieku ewolucyjnego tych haplogrup wyciągnęliśmy pewne wnioski dotyczące pochodzenia populacji środkowo-wschodniej Europy - zaznaczył badacz z CM UMK.

Naukowcy doszli do wniosku, że niektóre podhaplogrupy mają podobny środkowo-europejski rodowód, a ich wiek ewolucyjny jest zaawansowany. "Jesteśmy w stanie wskazać kilka takich, które powstały kilka tysięcy lat temu" - zaznacza badacz.

"Rodowód" powstały na podstawie mtDNA można spróbować skonfrontować z innymi danymi dotyczącymi etnogenezy Słowian - zgromadzonymi przez archeologów, językoznawców czy historyków.

Prof. Grzybowski wyjaśnia, że eksperci nie są zgodni co do pochodzenia Słowian.

Zwolennicy autochtonizmu Słowian uważają, że przodkowie Słowian byli w Europie Środkowej przynajmniej od epoki brązu i żelaza. Ku tej teorii skłania się prof. Grzybowski.

Z kolei allochtoniści, czyli migracjoniści twierdzą, że Słowianie pojawili się w Europie stosunkowo niedawno - w 3-4 w. n.e. - w dorzeczu Dniepru, Prypeci i Prutu, czyli na terenach dzisiejszej Ukrainy - i stamtąd mieli gwałtownie migrować na tereny środkowo-wschodniej Europy. "Ale tego nie widać w naszych danych. Odnajdujemy tam komponenty puli mtDNA Słowian, które były obecne w Europie Środkowej już w epoce brązu, więc przynajmniej w 3 tysiącleciu p.n.e." - przyznaje Grzybowski i wyjaśnia, że mutacje odnajdowane u Słowian musiały powstać w Europie już w starożytności.

- Przez badania genetyczne nie wyjaśniamy zagadek kulturowych. Pula genowa to jedno, a kultura materialna to może być coś odrębnego. Nie kwestionujemy, że u schyłku starożytności miały w Europie miejsce pewne przemiany kulturowe, ale twierdzimy, że tym przemianom niekoniecznie musiały towarzyszyć pewne migracje ludności, czy zmiany demograficzne, takie jak gwałtowna ekspansja - komentuje badacz.

PAP
http://fakty.interia.pl/swiat/news/przo ... mu,1886719

Tyle opinii , ilu naukowców .Jestem ciekawa, czy kiedys dowiemy się prawdy o naszym pochodzeniu ?
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » piątek 25 sty 2013, 19:55

Szacowna jeżeli masz na myśli oficjalną naukę to ja osobiście bardzo wątpię. 8-)
Ale może Ty odbierzesz coś fajnego i napiszesz :D
Skupiasz się na Słowianach no więc pożyjemy zobaczymy :)
Jedno pytanie mi się nasuwa mówiąc Słowianie masz na myśli tylko formę czy Całość
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 25 sty 2013, 21:15

Drogi szacowny Przebisniegu ,mam na mysli wszystkich Słowian ,przeciez jestesmy ogromna grupą w Europie .Mamy swoje bóstwa i starą wiarę ,wiem że dla wielu jest ona mało znana.Nie nasza to wina,nasze wierzenia i naszych bogów,skutecznie wytępiono .Tylko gdzies daleko od cywilizacji, zachowały się jeszcze stare wierzenia i rytuały. Tak na marginesie to, interesuje mnie tez to, skąd wzięła sie cała ludzkość bo w teorię ewolucji juz nie wierzę ;)
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » sobota 26 sty 2013, 08:17

chanell pisze:Tak na marginesie to, interesuje mnie tez to, skąd wzięła sie cała ludzkość bo w teorię ewolucji juz nie wierzę


Dodam do tego co zamieszczasz szacowna chanell, że zawsze odczuwam radość jak spotykam kogoś kto sprawdza, wiarę zostawiając hm ...innym :D
Pozwolę też sobie stwierdzić, że jeszcze nie tak dawno odpowiedział bym Ci szacowna tzn pokusiłbym się z odpowiedzią inaczej mówiąc powtórzył odpowiedź, którą ja dostałem na zadane prze ze mnie w podobny sposób pytanie, ale szacowny braciak (ex-east ;) ) nauczył mnie i słusznie, że byli tacy co głosili ,,dobrą nowinę" więc ta przestrzeń jest już zajęta. :lol:
Więc ja wielce szacowna sądzę, że w czasie nawiązania łączności z własnym wnętrzem (świadomością wewnętrzną) otrzymasz informacje, które będą zasadne na teraz dla Ciebie wielce szacowna :)
I będzie to najpewniejsze źródło informacji jakie spotkasz na swojej drodze życia - przejawiania się :)
Dodam też, że moim skromnym zdaniem jesteś na jak najlepszej drodze więc powodzenia :D
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 27 sty 2013, 11:24

Polecam wszystkim ten artykuł i pozostawię go bez komentarza.Wnioski wyciągajcie sami ,właściwie to one same się nasuwają ,ale .......sza !

Jak to było z Cyrylem i Metodym

Ostatnio robi się coraz głośniej o chrystianizacji Słowian. Cały więc polega na tym, że świat nauki prawie od początku chrześcijaństwa jako instytucji z siedzibom w Watykanie sprowadził słowiaństwo do poziomu człowieka dzikiego, krwiożerczego barbarzyńcy. Dzieci w naszych szkołach uczy się, że słowiaństwo za czasów Imperium Rzymskiego było jeszcze na etapie leśnego życia w szałasie, zaś okres około 1000 roku n.e. to wspólnoty plemienne na półdzikie. Taki też mamy podawane w szkołach opis wczesnego słowiaństwa, jak to biskupstwo niemieckie ze swoim żołdactwem wkraczało na ziemie Słowian przynosząc im cywilizację, pismo i wiarę w Boga. Tego typu bzdury możemy przeczytać prawie wszędzie a pod tym wszystkim podpisują się wielkie autorytety historii i archeologii.
Jak sprawa wygląda w rzeczywistości? – całkiem odwrotnie i to na korzyść Słowiaństwa. Powiedział bym nawet, że mamy rewolucję prawdy. Systematycznie odkrywana szczególnie na terenach rosyjskich (kościoła prawosławnego) tam gdzie macki Watykańskie nie dały rady wszystkiego zniszczyć co słowiańskie.
O słowiaństwie napiszę jeszcze nie jeden artykuł.

Dzisiaj zajmiemy się sprawą wielkiego sukcesu Watykanu w sprawie chrystianizacji Słowian. Mianowicie chodzi tutaj o największe kłamstwo ówczesnych hierarchów kościelnych i ich podwładnych tamtego okresu.
Sprawa dotyczy Cyryla i Metodego. Każdemu chyba w szkole wbito do głowy, że Cyryl i Metody dwaj braciszkowie zakonni wprowadzając chrześcijaństwo na terenach wschodniej Europy (dzisiejsza Rosja i Ukraina) musieli dla prymitywnych Słowian stworzyć pismo dla ich rodzimego języka, bo Słowianie coś tam mówić potrafili ale byli nie piśmienni. Jak wiemy z podstawówki Cyryl stworzył pismo i tym pismem napisał Biblię w słowiańskim języku.
Oczywiście był to największe kłamstwo kultywowane przez Watykan i współczesną naukę.

Obrazek

Jak to było z Cyrylem i Metodym naprawdę.
Aby ruszyć ten temat należy najpierw przedstawić tło historyczne tamtego okresu.
W księgach kościelnych już od czasów średniowiecza po dzień dzisiejszy, można znaleźć poglądy, że słowiaństwo nagminnie krytykuje stolicę apostolską czyli papieża, za nierówne traktowanie ich w stosunku do innych nacji. Ten problem stał się stałym elementem wielu homilii wygłaszanych do wiernych z kościelnych ambon. Zagadnienie to, od tysiąca lat nie straciło na swojej ważności, uzyskując wręcz formę „prawa kanonicznego”.
Na czym to prawo polega? A no na tym, że przynajmniej raz w roku w każdym kościele na ziemiach słowiańskich ogłasza się, że chrześcijaństwo obrządku rzymsko-katolickiego uważa Słowian za „braci równych w wierze” w stosunku do innych nacji, oraz że już nigdy nie będzie stosować wobec nich szykan, jakich doznawali w wiekach poprzednich.
Mimo że minęło tysiąc lat słowa są wciąż takie same. Jeśli w tych homiliach wciąż podkreśla się słowo „szykany” to czego one dotyczyły i wciąż dotyczą pomimo upływu tysiąca lat?
Odpowiedź na to pytanie nie jest trudna. Większość hierarchów kościelnych (zwłaszcza obrządku rzymsko-katolickiego) pochodzących z Europy zachodniej, - powiedzmy wprost - traktuje Słowian jak chrześcijan drugiej kategorii (w najlepszym razie!), a część nawet dzisiaj, uważa Słowian, za społeczność niegodna by traktować ich jak chrześcijan.
Ci hierarchowie dopiero od XIV-XV wieku oficjalnie uznali część słowiańskich możnowładców za godnych miana „chrześcijanina”, natomiast nigdy nie zaakceptowano, a zwłaszcza nie dopuścili w sensie prawnym, by tym mianem określać całą ludność takich krajów jak Polska, Czechy czy Węgry itd. Tę prawdę ukrywa się nawet dzisiaj, kiedy obserwujemy kompletny upadek chrześcijaństwa zachodniego a papiestwo funkcjonuje jedynie dzięki żarliwej religijności wyżej wymienionych społeczeństw słowiańskich.
Pogląd sprowadzający Słowian do społeczności drugiej kategorii wyznawany jest nie tylko przez elity ale także przez większość społeczeństw Europy Zachodniej.
Jak powstała taka niechęć. Aby dowiedzieć się jak narodziła się ta niechęć do narodu słowiańskiego trzeba cofnąć się do V-VI wieku. Papiestwo tego okresu z rezydencją w Rzymie posiadało tylko lokalnych reprezentantów oddziałujące jedynie na „prymitywnych barbarzyńców” na zachodzie Europy. Po rozpadzie Imperium Rzymskiego na poszczególne terytoria podległe ówczesnym zarządcom, powstały nowe „księstwa”. Ich władcy na fundamentach istniejących strukturach administracyjnych tworzyli własne struktury nowej państwowości. Rzymski fundament powstałej zachodniej społeczności był dobrą glebą pod wiarę chrześcijańską która bardzo szybko zaczęła rozprzestrzeniać się na tamtym terenie.
Tutaj należy zauważyć konsekwentnie przemilczaną historię ekspansji terytorialnej Imperium Rzymskiego. Poszczególni Rzymscy władcy bez problemu zdobyli tereny z narodami ponoć o wyższej kulturze niż te znajdujące się za Łabą i Dunajem (początkowo za Renem i Dunajem). Nasuwa się jedno pytanie: Dlaczego Imperium Rzymskie nigdy nie zajęło terenów na wschód od Łaby i północ od Dunaju skoro w szkołach uczy się młodzież, że te tereny zajmowały niezorganizowane prymitywne ludy słowiańskie.
Obrazek
Imprium Rzymskie

Z tego co wiemy, Rzymianie wielokrotnie próbowali zająć te tereny. Takowe próby kończyły się dla najeźdźców tragicznie gdzie byli wybijani prawie w „pień”. Słowianie byli mistrzami w prowadzeniu wojen na terenach leśnych organizowaniu zasadzek oraz w prowadzenia walk nocnych. Tereny te budziły postrach i były omijane przez wojska rzymskie. Niemniej trzeba zauważyć, że pomiędzy Rzymianami i Słowianami dochodziło do kontaktów handlowych czego przykładem mogą być znajdowane na terenach Polski, monety i inne wyroby pochodzące z cesarstwa rzymskiego. Świadczy to o tym, że obie kultury musiały być na podobnym stopniu cywilizacyjnym. Odmienność kultury słowiańskiej oraz innych charakter ustroju społecznego w którym każdy był wolnym człowiekiem a społeczność była zorganizowana na bazie poszczególnych samodzielnych plemion. Wcześniej schrystianizowane terytoria zachodnie oparte na ustroju pan-niewolnik w słowiańszczyźnie opartej przede wszystkim na rolnictwie widziały tylko niewolniczą siłę roboczą. Słowiaństwo spostrzegano jako ludy barbarzyńskie. W tych czasach status Słowianina był opłakany. Krew słowiańska nie miała w swoich genach zła, przemocy, grabieży, czy mordu dlatego też była uległa w stosunku do najemców. W ksenofobicznym społeczeństwie bizantyjskim panowała powszechny pogląd że lepszy od Słowianina jest każdy barbarzyńca a nawet prymitywny koczownik. Podboje ościennych słowiańskich plemion zachodnich i południowych zaczynały przybierać na sile. W VI-VII wieku cała rolnicza ludność zachodniej części imperium bizantyjskiego składała się już z niewolników słowiańskich. W kodeksach prawnych tamtego okresu a przede wszystkim w prawie wojennym pojawił się punkt mówiący jasno, że Słowiańskich wojowników nie można traktować honorowo tak jak innych jeńców wojennych.
Armia bizantyjska skrupulatnie przestrzegała tego punktu nawet wtedy gdy w jej składzie służyło wielu Słowian. Ze szczególnym okrucieństwem obchodzono się ze Słowianami którzy w jakiś sposób zbuntowali się. Wszelkie regulaminy wojskowe nakazywał w tamtych czasach takich Słowian bezwzględnie zgładzić nawet z całymi rodzinami. Były to czasy niezwykle brutalne. Wielu żołnierzy wiary chrześcijańskiej miało opory moralne co do takiego traktowania Słowian. Twórcy regulaminu przewidzieli to ujmując w regulaminach zapis, że Słowianie to nie ludzie, wobec czego nie ma grzechu w ich zabijaniu. Hierarchia kościelna musiała się jakoś do tego problemu ustosunkować. Szybko dopracowano się wzorca postępowania ze Słowianami. W skrócie brzmiał on mniej więcej tak:
Słowianie poganie nie są ludźmi wobec czego zabijający ich żołnierze nie narażają się na grzech. Zapis ten dotyczył zarówno ludności cywilnej jak i Słowian wojowników. Było to bardzo ważne ponieważ w myśl ortodoksyjnego Kościoła Prawosławnego każde zabójstwo nawet wroga na wojnie nie było grzechem. Idąc dalej należy przytoczyć inne zasady:
- Słowianie żyjący w cesarstwie nawet jeśli przyjęli chrześcijaństwo nie mogą być traktowani jako równi bracia w wierze.
- W śród Słowian nie prowadzi się w zasadzie akcji misyjnej. Kościół nie obchodzi czy są oni poganami czy też wyznają wiarę chrześcijańską ( nawet jeśli są to osoby pracujące w ich dobrach)
- W zasadzie Słowianom-poddanym nie udziela się sakramentów. ( Robili to tylko nieliczni członkowie Kościoła Prawosławnego)
- Słowianie –chrześcijanie nawet jeśli byli nawet jednostkami wybitnymi nie mieli prawa zajmować jakichkolwiek urzędów kościelnych.
Działania zaczepne cesarstwa spowodowały, że wokół wyrosły silne państwa słowiańskie.
Nie zmieniło to wcale stosunku do Słowian a kościół dodał do swojego „kanonu” kolejne punkty:
- Państwo słowiańskie należy ochrzcić (jeśli nie można go zniszczyć) lecz hierarchię kościelna powinni Stanowic wyłącznie duchowni bizantyjscy.
- W słowiańskim państwie hierarchia kościelna powinna ze szczególną troską dbać o to aby do jej grona nie wniknęli Słowianie( nawet na najniższe stanowiska)
- W państwach takich należy zwalczać idee powstania niezależnego Kościoła, a jeszcze bardziej próby wytworzenia się niezależnych słowiańskich elit intelektualnych.
Kanon ten stosowany przez wieki, Kościół Rzymsko-katolicki dobrze znał i akceptował w pełni.
Karol Wielki traktował słowiaństwo bardzo instrumentalnie jako sojuszników w walce ze wschodnimi wrogami. To że byli poganami nie miało znaczenia. Oczywiście po pokonaniu wrogów ( głównie Sasów i Longobardów) Słowianie przestali być potrzebni. Karol był przebiegłym i cynicznym politykiem nie miał zamiaru wszczynać ze Słowianami „wojny za wiarę”. Wykorzystał Słowian w kolejnym podboju – zniszczeniu chanatu awarskiego.
Karol zapędzał się coraz bardziej na wschód i mimo nalegań papieża próbował przy pomocy miecza rozszerzyć dalej religie rzymskokatolicką. Boje ze Słowianami toczył sporadycznie.
Pod koniec jego życia Kościół namawiał go aby rozszerzył swoje imperium na wschód w „imię wiary chrześcijańskiej” lecz on odmówił wiedząc że taki wyczyn przerasta jego możliwości militarne.
Państwo słowiańskie z którym graniczył było zbyt ogromne by schrystianizować je mieczem.
Oczywiście w sferze ideologicznej traktował Słowian w myśl kościelnego kanonu wypracowanego wieki temu. Ciekawą rzeczą jest to, że Karol Wielki do końca życia wyznawał pogląd że kraje słowiańskie w dziedzinie polityczno-religinej leżą w sferze bizantyjskiej i nigdy tego zdania nie zmienił. Dla Kościoła Rzymsko-katolickiego miało to doniosłe konsekwencje szczególnie po śmierci Karola Wielkiego. Słowian w miarę możliwości należało chrystianizować i w tym celu wytypowano z diecezji bawarskiej leżącej najdalej na wschód cesarstwa trzy zespoły misyjne: salzburską, passawską i ratyzbońską.
Ich działalność jednak przyniosła mierne efekty gdyż ich akcja nie była wspierana przez biskupstwa siłą militarną. Po śmierci Karola pozostawione same sobie marchie, graniczące ze słowianami były zbyt słabe militarnie aby poszerzyć swoje władztwo. Naddatek papiestwo tego okresu ( IX wiek) zazdrosne o korzyści jakie chrystianizacji Słowian może przynieść arcybiskupstwo bawarskie odebrało mu przywilej misyjny i ustanowiło sobie dla siebie zależną misję zwaną „scytyjską”. Plany te pokrzyżowały wewnętrzne kłótnie i wzmocnienie państwowości Słowiańskiej i odrodzenie Awarskiej. Papiestwo traciło swoje przyczółki misyjne co było dla Rzymu bolesnym ciosem moralnym, natomiast na tym polu coraz większe sukcesy odnosiło biskupstwo bawarskie którego działalność misyjna była wiek wcześniej zablokowana. Bawarczycy bowiem nigdy decyzji papieskich nie przyjęli do wiadomości a w praktyce nawet je sabotowali. W IX wieku wśród niemieckich biskupów wykrystalizował się zupełnie nowy pogląd filozoficzno-religijny dotyczący samej istoty funkcjonowania kościoła. Po śmierci Karola jego imperium rozpadło się najpierw na trzy części później na jeszcze więcej. Nacja Niemiecka stanowiła w tym rozpadzie zdecydowaną większość zarówno pod względem demograficznym, terytorialnym oraz militarnym. W tym właśnie chaosie pojawił się pogląd polityczno-filozoficzny mający zapewnić mu supremacje co w praktyce oznaczało wybranie ze swojego grona „cesarza” najważniejszego władcy świeckiego panującego nad wszystkimi chrześcijanami. Pogląd ten był akceptowany nie tylko przez szerokie grono ówczesnych możnowładców ale i kler. Dla tych ludzi wywodzących się nie do końca z cywilizowanych społeczeństw germańskich, już poprzednia władza świecka była ważniejsza niż duchowa władza papieża. Biskupa na dany teren powoływał papież lecz od czasów Karola Wielkiego w praktyce był nim kandydat przez niego zaproponowany.
Także wybór hierarchy był uzależniony całkowicie od władcy danego terytorium. Tak wiec po śmierci Karola kler na terenach germańskich składał się praktycznie z osób najbliższych władcy. Czasy te były niespokojne elity germańskie dążyły do uniwersalistycznego cesarstwa centralizującego całe chrześcijaństwo. Cesarstwo Karola rozpadło się właściwie na trzy państwa Niemcy, Francję i Italię. W X wieku Niemcy cała swoja strukturę państwową opierali na strukturze kościelnej. Oznaczało to w praktyce ze poszczególnymi terytoriami władali biskupi a nadgranicznymi duchowni najbardziej zaprawieni w potyczkach militarnych. W tych czasach powszechnej anarchii taka polityka niemieckich możnowładców miała aprobatę całego społeczeństwa. Pograniczne starcia ze Słowianami były udręka niemieckiej ludności dlatego też wraz z biskupem i proboszczem na takie terytorium wkraczali zawodowi wojskowi chroniąc ją przed napadami sąsiadów. Należy tutaj dodać, że w ówczesnych Niemczech biskupami zostawali możnowładcy mający za sobą owocną karierę wojskowa. W Bawarii jak wynika z tamtejszego spisu kościelnego z IX wieku wszyscy rycerze wystawiający na wyprawę wojenną więcej niż jednego konia byli duchownymi. Były oczywiście tez swoiste przetargi na stolec biskupi kiedy władca nie miał swojego kandydata na ten stołek. Kandydata wybierano na zasadzie wygrywa ten kto na wyprawę wystawił więcej zbrojnych. Oczywiście poziom intelektualny takich kandydatów był porażająco niski.
Dopiero ok. 860-865 roku papież Hadrian II nakazał aby ci niemieccy biskupi wyuczyli się na pamięć pacierza i liturgii mszy świętej. Osób umiejących pisać i czytać w tym gronie praktycznie nie było (tacy pojawili się dopiero w X wieku i to bardzo nielicznej ilości). Dopiero na przełomie XII-XIII wieku zaczęła obowiązywać zasada, że biskupem może zostać tylko piśmienna osoba. Słowianie przed kapłanami ubranymi w purpury i obwieszonymi dewocjonaliami żywili wyraźny lęk i unikali ich jak mogli. Ten fakt był wykorzystywany w wyprawach wojennych na Słowian gdzie znaczna część wojskowych była obwieszona słowiańskimi dewocjonaliami. Biskupi niemieccy w pełni posługiwali się kanonem bizantyjskim w postępowaniu ze Słowianami czyli zasada ze Słowianie nie są w stanie zrozumieć założeń wiary chrześcijańskiej wobec czego należy ich fizycznie zniszczyć w celu przejęcia ich ziemi dla własnych poddanych. Niestety mając odczynienia z silniejszymi militarnie i politycznie organizmami państwowości słowiańskiej (państwo Samona, Kocela czy Wielkomorawskie) nie mogli otwarcie zwalczać słowiańszczyzny. Akcja eksterminacji Słowian przebiegała dwuetapowo.
Najpierw na ich terytorium kierowano misjonarzy aby przeciągnąć na stronę chrześcijańska słowiańskich władców. Wielka role w tej misji odgrywały mariaże. Słowiańskim władcom celowo podsyłano księżniczki germańskie, aby dzięki temu uzyskać silny przyczółek na tamtejszych dworach. Jeszcze za czasów imperium Karola Wielkiego pojawiły się specjalne „szkoły zakonne” w których szkolono dziewczęta do wykonywania tego typu zadań u pogan. Dopiero niedawno otwarte archiwa Watykanu pokazują nam jak wielka wagę przywiązywał do niej kościelny episkopat i jak wielkie łożono na to sumy.
„Szkoły zakonne” były wręcz „modelowymi zakładami indoktrynacji propagandowej” w których szkolono starannie wyselekcjonowany „materiał kobiecy”. Uczono tam nie tylko wiary stosując iście drakońskie metody powodując, że szkolenie nie wytrzymywało ok. 50% adeptek kończąc w ten sposób swój żywot. Szkołę taka opuszczały tyko kobiety po całkowitym „praniu mózgu” które w istocie były już automatami bez reszty oddanymi narzuconej im ideologii.
Słowiańskim władcom zawsze chodziło o poślubienie nie pierwszej z brzegu Niemki, lecz ściśle określonej księżniczki. – małżeństwa były tez swego rodzaju aktem politycznym.
Małżeństwa w tym okresie były koligacone także słowiański książę nie widział swojej przyszłej żony. Archiwa Watykanu udowadniają podejrzewany już przed wiekami przez Słowian fakt, że wiele podsyłanych im „księżniczek” takowymi nie były, lecz dawano im najbardziej „zdolne w fachu szpiegowskim”. Z archiwów Watykańskich także wiemy ze w szkołach tych oprócz zasad wiary uczono szyfrowania korespondencji , metod wywiadu agenturalnego, a także trucicielstwa i skrytobójczych mordów. Jak twierdza niektórzy badacze szkoły te przetrwały nawet do dziś.
Kobiety w destrukcji narodu słowiańskiego odgrywały ogromna role ponieważ to one przygotowywały grunt do akcji misyjnej której ukoronowaniem miło być przyjęcie przez dana społeczność słowiańską chrześcijaństwa. Po takiej udanej misji od razu na danym terytorium pojawiała się siatka administracji kościelnej, której zawsze należało się 10% dochodów. Już za czasów Karola Wielkiego wypracowano wzorzec pobierania dziesięciny.
Przelicznik dziesięciny tak był skonstruowany , że Słowianin płacący podatek w rzeczywistości musiał oddać 10x więcej. Zachowane kroniki z Połabia pochodzące z IX wieku niedwuznacznie wskazują, że Słowianin poddany takiej taksacji, oddawszy nawet cały swój majątek, często był jeszcze zadłużony za co groziło mu niewolnictwo.
Jak opisują księgi kościelne do X wieku takie akcje chrystianizacyjne dawały niewielki rezultat. Słowianie częściowo je przejrzeli a ponadto byli zbyt silni militarnie a siłową ekspansję. Marchie posuwały się w głąb ziem słowiańskich bardzo wolno. Do takiego chrześcijaństwa w wydaniu niemieckim Słowianie byli wrogo nastawieni – choć zapewne nie zdawali sobie sprawy jak perfidną i zakrojona na ogromną skalę akcje skierowano przeciwko nim.
Skorzystali na tym Bizantyjczycy wprowadzając odmienna politykę misyjną stwierdzając, że należy zerwać z dotychczasową akcją misyjna na rzecz masowej chrystianizacji Słowian.
Wcześniejsza polityka misyjna doprowadziła do katastrofy na ziemiach zamieszkałych przez Arabów. Arabowie dzięki stworzeniu własnej religii pozbawili Bizancjum połowy ziemi.
Niewielu było ludzi mogących podjąć się takiego zadania misyjnego (masowej ewangelizacji)
Tego typu misjonarzami byli dwaj bracia Konstantyn i Metody, którzy w 855 roku z polecenia cesarza Michała III udali się do państwa Chazarów. Oczywiście misja zakończyła się fiaskiem ponieważ ten koczowniczy lud sprzyjał bardziej judaizmowi. Natomiast zanotowali sukces wśród Słowian zamieszkujących przyległe do Chazarów tereny. Zapewne do takowego sukcesu przyczyniła się przez Metodego znajomość języka słowiańskiego.
W Konstantynopolu znajomością języka słowiańskiego oprócz Konstantego i Metodego mogło się poszczycić zaledwie kilka osób.
Tutaj mamy kilka zbiegów okoliczności które ze zwykłych misyjnych braci zrobiły wręcz gwiazdy tamtejszego chrześcijaństwa. Pierwsza rzecz to fakt znalezienia przez braci bezcennej dla chrześcijan relikwii - grobu papieża Klemensa. Relikwie znaleziono w 861 roku na jednej z wysp Morza Czarnego. Następny zbieg okoliczności to taki, że 863 roku na dwór konstantynopolski przybyło poselstwo od Rościsława władcy państwa Wielkomorawskiego, będącego najsilniejszym organizmem politycznym pogańskiej jeszcze słowiańszczyzny.
Posłowie chcą przyjazdu chrześcijańskich misjonarzy znających słowiańską mowę oraz by przywiozły oni ze sobą księgi pisane w słowiańskim języku.
Chodzi tu o księgi zapisane pismem słowiańskim zwanym obecnie pismem runicznym.
Oczywiście walka o wpływy kościelne pomiędzy Rzymem a biskupstwem niemieckim doprowadziła do sytuacji że ówczesne europejskie chrześcijaństwo przypominało bardziej piekło niż Królestwo Boże o jakim nauczał Isus. biskupi niemieccy zgotowali gehennę nie tylko Rościsławowi ale prawie całemu słowiaństwu.
Więcej można przeczytać w książce Andrzeja Michałka „Słowianie Zachodni- Początki państwowości”

Oczywiście cała opowieść o Cyrylu (Konstantyn) i Metodym jak to stworzyli dla Słowian pismo jest ideologicznym kłamstwem jakie nam zaserwowano ponad 1000 lat temu.

Czy głagolica a później cyrylica została stworzona do zapisu słowiańskiej mowy przez Metodego i Cyryla?

Cyryl z pochodzenia Grek prawdopodobnie znał język słowiański za sprawą słowiańskiej niani( inne źródła mówią że jego matka była Słowianką) Sprawa ta jest mało istotna. Faktem jest to ze taki język był mu znany. Znajomość filozofii stawiała go w szeregu uczonych. Jak wiemy w 855 r został oddelegowany do państwa Chazarów by zaszczepić tam chrześcijaństwo. W jakim języku rozmawiał z Chazarami historia milczy. Jak wiemy nic z tej misji nie wyszło. Ponieważ ten koczowniczy lud przyjął już judaizm. Wracając do cesarstwa przez kraje słowiańskie dowiaduje się, że ludność miejscowa zna prawdziwego Boga. Wnioski jakie wyciągnął to takie, że są to chrześcijanie kroczący złą drogą. Zapewne zaczął nauczać i był chętnie słuchany a nawet uwielbiany. Przetłumaczył „Biblię” na język słowiański używając pisma słowiańskiego i udał się do papieża. Biblia była napisana nieznanym alfabetem. ( dzisiaj wiemy że było to upiększone pismo runiczne) Problem pojawił ponieważ bliski kler papieżowi uznał tę księgę dzieło szatana. Wizja odniesienia sukcesu na terenach słowiańskich oraz przywiezione relikwie św. Klemensa były dla papież argumentem odparcia zarzutów co do pisma jakimi zapisano Pismo Święte.
Papież wysłał Cyryla i Metodego na misję do Słowian. Bracia nawet otrzymują przydomek „Apostołów Słowian”. Więcej w książce Z. Kossak-Szczuckiej „Troja Północy”.

Wydawać by się mogło, że pierwszym biskupami Słowian byli Metody i Cyryl. Okazuje się, że długo wcześniej przed naszymi braćmi takim biskupem był ktoś inny a mianowicie Ulfilas.

Co wiemy o Ulfilasie i jego pracy.
Ulfilas - ariański biskup (goc. Ulfilas, łac. Vulfila), żyjący w latach 311-383, zwany Apostołem Gotów?, dokonał zapisu mowy gockiej (Goci posługiwali się pismem runicznym). Przełożył on na gocki Nowy Testament. Opracowując logiczny system 27 znaków wzorował się on częściowo na alfabecie greckim. Wpływy pisma runicznego jest bardzo widoczny bo ponad połowa znaków pochodzi z tego pisma. Obok run (którymi posługiwano się od ok. III wieku po Chrystusie na Półwyspie Jutlandzkim) pismo Ulfilasa stanowi ciekawy przykład najstarszej próby zapisu głosek zwanych niefortunnie dzisiaj germańskimi. Do dziś zachowało się niewiele gockich zabytków rękopiśmiennych, a najsławniejszy z nich to Codex Argenteus. Według książki Wilhelma Streitberga Gotisches Elementarbuch, alfabet ten przedstawia się następująco (pod wartościami fonetycznymi podałem wartości liczbowe, bo alfabet gocki służył też do zapisu cyfr):

Obrazek

Należy się jeszcze kilka uwag na temat wymowy gockich głosek. Czytanie gockich
tekstów nie powinno sprawiać wam większych trudności, bo najogólniej wymowa ta jest
zbliżona do polskiej. Uwadze nie powinny jednak ujść pewne różnice w wymowie liter:

Obrazek


Ulfilas, zmarł ok. 382 w Konstantynopolu, Chrześcijański biskup i misjonarz, który ewangelizował Gotów, rzekomo stworzył Gocki alfabet, i napisał najwcześniejsze tłumaczenie Biblii na język źle dzisiaj określany jako germański. Mimo, wielu fragmentów pochodzących z zapisów kościelnych historyków z IV-tego i V-tego wieku jego życie nie można w całości odtworzyć.
Poniżej pismo runiczne wystarczy porównać z twórczością Ulfilasa aby stwierdzić, że właściwie po za kosmetyką nie dokonał żadnych rewolucyjnych działań.

Obrazek

Pismo runiczne
Słowo Goci zostało zakreślone na czerwono ponieważ Ulfilas tak naprawdę nie ewangelizował Gotów tylko powstały już na obecnych terenach etnos jako mieszankę haplogrupy R1a1, R1b1 i I2 czyli Słowian, Celtów i ludów staroeuropejskich którzy zajmowali północne tereny środkowej części Cesarstwa Rzymskiego. Goci (ludy germańskie w tym czasie znajdowały się na terenach dzisiejszej Skandynawii. Mit ewangelizacji Gotów( germanów) powstał chyba na potrzeby dorobienia Niemcom rodowodu germańskiego. Niestety Niemcy nie posiadają rodowodu ani Aryjskiego (Słowiańskiego), ani Celtyckiego (Francja) ani Germańskiego (Skandynawowie) . Także Ulfilas ewangelizował mieszankę Celtycko-Słowiańską z dodatkiem etosu Staroeuropejskiego. Mieszanka zasiedlająca dzisiejsze tereny państw niemiecko i anglojęzycznych to nierasowa mieszanka Celtycko-Słowiańsko–Germańska.
Źródło: http://bialczynski.wordpress.com/slowia ... rzy-y-dna/

Więcej o Ulfilasie w linkach:
Źródło: http://www.britannica.com/EBchecked/top ... 00/Ulfilas
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ulfilas

Tak naprawdę to Ulfilas nie stworzył ani języka Gockiego, ani pisma Gockiego bo takowe Goci już posiadali. Pismo Gockie zostało przez Ulfilasa tak zmodyfikowane aby jak najbardziej przypominało pismo łacińskie co pozwoliło na akceptacje kościoła na dokonanie przekładu biblijnego w tym piśmie.

Cyrylowi i Metodemu działalność Ulfilasa była znana, więc próba dokonania podobnego przekładu lecz już trochę różniącego się pisma słowian północno-wschodnich miała duże szanse powodzenia. Bracia Cyryl i Metody zastosowano praktycznie tę samom metodę działania przepisując biblie na istniejący język korzystając z pisma słowiańskiego.


W tym miejscu pojawia się pytanie: Czy alfabet słowiański, zwany Głagolicą, był dziełem Cyryla, czy nie?

Jeżeli był jego dziełem, czemu litery tak skomplikował?

Jeżeli był jego dziełem, czemu niektórzy biskupi uznali to za płód Szatana?

Spróbujcie zapamiętać ten alfabet i za chwilę go zapisać.

Jest to niemożliwe w przeciwieństwie do run polskich.
Po jednym wykładzie większość słuchaczy potrafi zapisać około sześćdziesięciu znaków, jedynie dlatego, że zapoznała się z zasadą budowy run. (Niektóre runy są rysowane w różnych ujęciach, stąd ich wielość).
Dopóki nie poznamy zasady budowy głagolicy, będziemy mieli zawsze ten problem.
Przypuszczam, że wykorzystano „sposób” egipski. Litery są rysunkami po rozpoznaniu których, czytamy jedynie pierwszą głoskę. Musimy poznać, jaką nazwę noszą rysunki i w jakim języku. Wątpię by to było możliwe, ale warto spróbować.
Należy sobie uświadomić jeszcze jedno.
Celem każdej ideologii jest zapanowanie nad światem i wszystkimi ludami.
Podstawą ideologii jest zapanowanie nad ludzkimi myślami, a właściwie zastąpienie ich odczuciami. Odczucia mają zdominować rozum, do tego stopnia, że człowiek walczy i ginie jako sterowalny cyborg.
Ideologię dobiera się w zależności od zastanej kultury narodu, który chcemy opanować.
Takim czynnikiem w średniowieczu, była religia. Nieważnym było bóstwo i zasady. Jeżeli potrzeba tego wymagała, ideologia potrafiła dostosować się do zastanych wierzeń, przejąć je jako własne razem z miejscami kultu.
Podstawą każdej ideologii jest niszczenie zastanej kultury. Podstawowym wrogiem chrześcijaństwa było pismo i historia narodu. Tam, gdzie wchodziła inkwizycja narodowe pismo, jako „płód szatana”, szło na stos. Doszło do tego, że wytępiono znajomość pisma i wśród narodów Europy. Pismo stało się orężem ideologii. Największy rezun chrześcijański, Karol Wielki, nigdy nie nauczył się pisać.
Po ideologii chrześcijańskiej nastało panowanie ideologii Karbonariuszy, które rozpoczęto od wyrżnięcia księży, akcjonariuszy chrześcijaństwa i niszczenia osiągnięć kultury Chrześcijan. Palono i wysadzano kościoły i cerkwie w Rosji opanowanej przez ideologię komunistyczną.
Wraz z niszczeniem zabytków i kultury niszczy się historię i pamięć narodu.
W tej chwili świat jest podbijany przez nową ideologię, która jak to zwykle bywa, neguje zastaną. Zasady jednak pozostają.
Przed kamerami telewizji w czasie wizyty na UJ w Krakowie, wypowiedział się jeden z „prezydentów zaprzyjaźnionego kraju”: „Polaków nie należy uczyć historii”. W innej pracy „zaprzyjaźnionego” wyczytałem myśl: „Polaków nie należy uczyć czytania i pisania. Wystarczy im telewizja”.
Te same zasady panowały tysiąc lat temu. Zniszczono polskie pismo do tego stopnia, że tzw. „uczeni” zastanawiają się , czy w ogóle istniało.
Głagolica ocalała jedynie dlatego, że tym alfabetem zapisano ówczesny fetysz, który nie spłonął ponieważ zaakceptował go ówczesny papież. Dzięki pracy, wymowie i zabiegom Metodego i Cyryla ocalała część dziedzictwa słowiańskiego. Gdy nie udało się zniszczyć słowiańskiego pisma, wymyślono nową bajeczkę na użytek podbitych
. „Wy byliście dzikimi barbarzyńcami, odzianymi w skóry zwierząt, ganiającymi po lasach za zwierzyną. Kulturę i pismo przyniosło wam chrześcijaństwo. To święty Cyryl stworzył wam alfabet i pismo. Bądźcie wdzięczni za niesienie kultury i oświaty.”

1. велесовица http://ole82467200.ya.ru/replies.xml?item_no=181
2. кириллица X-XI в.
3. византийский унициал IX-X в.
4. глаголица болгарская

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Źródła:
http://bialczynski.wordpress.com/2011/0 ... siaca-lat/
http://bialczynski.wordpress.com/tag/runy-slowianskie/
http://opolczykpl.wordpress.com/2012/10/28/


PODSUMOWANIE

Cyryl i Metody nie musieli tworzyć pisma Słowian ponieważ Słowianie posiadali pismo.
Misje Cyryla i Metodego ciężko też nazwać ewangelizacją ponieważ wiara Słowian była wiarą podobną do chrześcijańskiej wiara w jednego Boga. Tak naprawdę to kościołowi Rzymskokatolickiemu chodziło przede wszystkim o nowe źródła zasilania kasy watykańskiej ponieważ do dzisiaj Słowianie traktowani są przez narody europy zachodniej jako nacja drugiej kategorii - nawet pomimo posiadania tej samej wiary chrześcijańskiej.


BBC-POLAND
http://my.opera.com/bbc-poland/blog/201 ... -i-metodym
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » poniedziałek 28 sty 2013, 20:23

Za taki post można tylko podziękować :)
Więc dziękuje Ci wielce szacowna i pozdrawiam
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » poniedziałek 28 sty 2013, 20:32

Przebiśnieg pisze:Za taki post można tylko podziękować :)
Więc dziękuje Ci wielce szacowna i pozdrawiam
to pa :D


Przebisniegu ,to nie moja zasługa ,ten artykuł mam od znajomej i ja jej serdecznie podziekowałam i przekażę jej podziekowania od ciebie.Sama czytając ten art.miałam oczy mokre od wzruszenia.Prawda zaczyna się ujawniac sama ;)
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » poniedziałek 04 lut 2013, 23:02

Hymn wszechsłowiański

Hymn wszechsłowiański to pieśń Hej! Słowianie,, pierwotnie miała tytuł 'Hej! Słowacy', ułożona w 1834 roku do melodii wzorowanej na Mazurku Dąbrowskiego przez słowackiego poetę i działacza narodowego Samuela Tomášika.

W okresie poprzedzającym wiosnę ludów szeroko rozpowszechniony wśród narodów słowiańskich.

W 1848 roku na Zjeździe Wszechsłowiańskim w Pradze, przyjęty jako oficjalny hymn wszechsłowiański.

W latach 1939-1945 był hymnem państwowym Słowacji.

Po 1945 roku został przyjęty przez Socjalistyczną Federacyjną Republikę Jugosławii jako hymn państwowy. W 1992 przyjęto pieśń jako hymn Federalnej Republiki Jugosławii, następnie w latach 2003-2006 był hymnem Serbii i Czarnogóry.

W 2006 roku, został nagrany przez słoweński zespół Laibach i umieszczony na płycie Volk. W wersji tej formacji znajdują się słowa poświęcone Polsce, która zdaniem muzyków jest ostatnim obecnie krajem słowiańskim, który nie stracił swej duszy.


Słowa hymnu

Hej Słowianie, jeszcze nasza
Słowian mowa żyje,
póki nasze wierne serce
za nasz naród bije.

Żyje, żyje duch słowiański,
i żyć będzie wiecznie,
Gromy, piekło - złości waszej
ujdziem my bezpiecznie!

Mowę naszą ukochaną,
Bóg nam zwierzył w darze.
Wydrzeć nam ją - nikt na świecie
tego nie dokaże.

Ilu ludzi, tylu wrogów,
możem mieć na świecie,
Bóg jest z nami, kto nam wrogiem,
tego Bóg nasz zmiecie!

I niechaj się ponad nami
groźna burza wzniesie,
skała pęka, dąb się łamie,
ziemia niech się trzęsie.

My stoimy stale, pewnie,
jako mury grodu.
Czarna ziemio, pochłoń tego,
kto zdrajcą narodu![1]


http://pl.wikipedia.org/wiki/Hymn_wszec ... a%C5%84ski
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
aiden
Posty: 23
Rejestracja: sobota 02 lut 2013, 22:55
Lokalizacja: Łódzkie
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: aiden » wtorek 05 lut 2013, 06:22

Witam, jakiś czas temu znalazłem dosyć ciekawą stronę dotyczącą panteonu Polskich/Słowiańskich Bogów. A oto cytat ze strony zachęcający do jej odwiedzenia i zapoznania się ze znajdującymi się tam materiałami:

"Warto znać własne korzenie. Ta strona - bez względu na wyznawaną wiarę czy inne poglądy - jest dla wszystkich zainteresowanych tematem. Zapraszamy!"


link do strony:http://www.bogowiepolscy.net/

Pod spodem zaś próbka grafik tam dostępnych...swoją drogą "taka" Marzanna z pewnością namówiła by mnie do "bałwochwalstwa" a już na pewno do powrotu do korzeni :D


Obrazek
0 x


Moje prawo kończy się tam gdzie zaczyna się Twoje.

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » wtorek 05 lut 2013, 09:30

aiden jesteś " wielki " .Niestety nie wyglądam jak ta Marzanna ,ale za twój post i linka do strony masz ode mnie duuuużego buziaka :oops: :D
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: songo70 » wtorek 05 lut 2013, 09:57

w końcu wiem kto to Dziewanna ;)
tu jest fajna stronka-
http://slowianie.republika.pl/glowna.htm
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
aiden
Posty: 23
Rejestracja: sobota 02 lut 2013, 22:55
Lokalizacja: Łódzkie
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: aiden » wtorek 05 lut 2013, 14:36

chanell, jestem raczej średniego wzrostu - ok 177cm, co do buziaka...całe szczęście, że mam czarno-biały avatar, stąd brak na nim rumieńców :D

songo70
w końcu wiem kto to Dziewanna ;)


Widzisz songo70 na własnym przykładzie jaka beznadzieja panuje w Naszym kraju, o własnych/słowiańskich wierzeniach dowiadujemy się w dosyć późnym wieku, za to od lat najmłodszych "atakowani" jesteśmy mitologią grecką, rzymską, sumeryjską, izraelską, ba nawet celtycką i nordycką (np bajki i filmy z Thorem w roli głównej).
Nie byłbym sobą gdybym nie wskazał winnego tego stanu rzeczy - Kościoła (nie przepraszam za obrazę uczuć, to jest fakt). Znamiennym tego przykładem jest zagłada wielu punktów/miejsc, które były słowiańskimi centrami kulturowymi w zamierzchłych czasach.
No cóż, nie pozostaje nam nic innego jak od nowa poznawać obyczaje naszych przodków, a robiąc to nawet z tzw "doskoku" przenosimy się w zupełnie inny, rzec by można "zaczarowany świat" gdzie natura (a nie miecz i krzyż) odgrywała wiodącą rolę w życiu naszych protoplastów.
Ostatnio zmieniony wtorek 05 lut 2013, 14:37 przez aiden, łącznie zmieniany 1 raz.
0 x


Moje prawo kończy się tam gdzie zaczyna się Twoje.

Awatar użytkownika
aiden
Posty: 23
Rejestracja: sobota 02 lut 2013, 22:55
Lokalizacja: Łódzkie
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: aiden » wtorek 05 lut 2013, 14:36

chanell, jestem raczej średniego wzrostu - ok 177cm, co do buziaka...całe szczęście, że mam czarno-biały avatar, stąd brak na nim rumieńców :D

songo70 pisze:[i]w końcu wiem kto to Dziewanna ;)


Widzisz songo70 na własnym przykładzie jaka beznadzieja panuje w Naszym kraju, o własnych/słowiańskich wierzeniach dowiadujemy się w dosyć późnym wieku, za to od lat najmłodszych "atakowani" jesteśmy mitologią grecką, rzymską, sumeryjską, izraelską, ba nawet celtycką i nordycką (np bajki i filmy z Thorem w roli głównej).
Nie byłbym sobą gdybym nie wskazał winnego tego stanu rzeczy - Kościoła (nie przepraszam za obrazę uczuć, to jest fakt). Znamiennym tego przykładem jest zagłada wielu punktów/miejsc, które były słowiańskimi centrami kulturowymi w zamierzchłych czasach.
No cóż, nie pozostaje nam nic innego jak od nowa poznawać obyczaje naszych przodków, a robiąc to nawet z tzw "doskoku" przenosimy się w zupełnie inny, rzec by można "zaczarowany świat" gdzie natura (a nie miecz i krzyż) odgrywała wiodącą rolę w życiu naszych protoplastów.
0 x


Moje prawo kończy się tam gdzie zaczyna się Twoje.

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » wtorek 05 lut 2013, 15:45

Zgadzam się z Tobą aiden Przed laty wpadła mi w ręce i oczarowała " Stara baśń " i pewnie nigdy bym się nie dowiedziała że mamy słowiańską mitologię,gdyby nie moja miłość do książek .Mam tu na mysli ksiązki historyczne i przygodowe (z małym wątkiem miłosnym) ,choć ogólnie lubie wszystkie :)
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 10 lut 2013, 12:03

Obrazek

Drzewo świata inspirowane mitologią słowiańską
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: songo70 » poniedziałek 18 lut 2013, 13:30

0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: chanell » czwartek 21 lut 2013, 18:58

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga a Bogiem było Słowo


Obrazek

Kim są Słowianie ? Dlaczego co niektóre narody, nacje chcą wymazać ten etnos z mapy świata? Dlaczego zniszczono kulturę tego narodu? Z tej kultury praktycznie nic nie zostało, a nauka podaje nam, że 966 r. spadliśmy z nieba wprost do gnieźnieńskiej chrzcielnicy.
W artykule „Jak to było z Cyrylem i Metodym” nakreśliłem tło historyczne jak to Kościół Katolicki spadkobierca idei i nauk Pawłowych pełen „szacunku i miłości” nawracał Słowian na wiarę chrześcijańska. Słowa „szacunku i miłości” umieściłem w cudzysłowie aby nikt mi nie zarzucił pisania bzdur.
Słowianie – ta nazwa naszego etnosu wyraźnie pochodzi od wyrazu Słowo.
Każda nazwa ma swoje korzenie od czegoś lub kogoś np. krzyżacy od krzyża, buddyści od Buddy, mahometanie od Mahometa, Ruscy o Rusa, Czesi od Czecha, Lechici od Lecha itd. Były dwie możliwości nadania nazwy danemu etnosowi. Pierwszy sposób to etnos otrzymuje nazwę nadaną mu przez obserwatora z zewnątrz. Drugi sposób bardziej prosty i bardziej prawdopodobny przez kontakt danego etosu z przybyszami z zewnętrz i zadanie prostego pytanie „ Jak się nazywacie?”. Oczywiście nazwa ta przechodzi z ust do ust przemierzając setki a nawet tysiące kilometrów gdzie końcowe ogniwo przekazu informacyjnego dostaje już informacje trochę zniekształconą.

Zapisane słowo Słowianie pojawiło się w VI wieku n.e. w opowiadaniach Iordanisa w Historii Gockiej:


Wewnątrz ich jest Dacja, na kształt diademu uwieńczona stromymi Alpami, a wzdłuż ich lewego stoku, który skłania się ku zachodowi, rozsiadł się , poczynając od źródeł rzeki Wiskla, na niezmierzonych obszarach liczny naród Wenedów. A choć ich imiona zmienne są teraz , stosownie do rozmaitych szczepów, to przecież głównie nazywa się ich Sklawenami i Antami


Wiskla - Wisła KL = Ł
Sklawenami – Sławenami (Słowianami) KL = Ł


W tym porównaniu etymologicznym mamy Sklawen, Sławen pochodzi od Sławny lub Słowny. Ponieważ nazwa naszego etnosu przetrwała aż do dzisiaj jako Słowianie wiec pierwotny wyraz z którego się nazwa nasza wywodzi to raczej Słowo.

Słowo nie tylko występuje w nazwie etnosu słowiańskiego ale też w krajach słowiańskich:
Słowacja, Słowenia.
1. Co mówi os Słowie i Słowianach słownik etymologiczny.

Słownik etymologiczny A.Brucknera wiąże Słowian z wyrazem Sławeni, pokazuje wcześniej przedstawioną nazwę Sklaweni, a nawet nazwę sclavus – niewolnik. Powiązania Słowian ze słowem u Brucknera w ogóle nie ma? Dziwne ponieważ jest to pierwszy wyraz jaki kojarzy się ze słowem Słowianin. Czy to przypadek?

Co nam Słownik etymologiczny Brucknera mówi o znaczeniu wyrazu „Słowo”.
Słowo – pochodzi od pnia sława, słynąć [
] Od słowa (w przeciwstawieniu do „niemych” bo niezrozumiałych sąsiadów, głównie Niemców) miała wyjść i nazwa Słowian (p.), ależ to niemożliwe (ze względu tak rzeczowych jak i językowych).
Może dla Niemców było by to niezrozumiałe ale dla naszych sąsiadów Rosjan i Słowaków to nie tylko możliwe ale i zrozumiałe zarówno pod względem językowym i rzeczowym.

Jak widać Pan Bruckner chyba dostał zakaz kojarzenia Słowa ze Słowianami w swojej analizie „skąd może pochodzić nazwa Słowianie?”.

2. Co na temat Słowa i Słowian pisze pan Winicjusz Kossakowski.

Łod cego Słowianie pośli?
Stary bajarz góralski z Poronina pan Furtok od swego dziadka, co to w Ameryce bywał, takie bajanie słyszał.

„Jak starożytna wieść niesie, Słowianie pośli od SŁOWA, ale w prawdziwym rozumieniu a nie takim jak teraz. Bo „słowo” to było tylko to, co się znakami kreśliło, a nie to z gadki.
A SŁOWO nakreślone, było to samo co prawo i co honor. Raz podane było święte. A ludzie co je kreślić umieli byli Słowianie nazwani. Był to lud prawy a honor wyżej życia był u nich ceniony”.

Równie wysoko cenili sobie Słowianie „Swoje słowo” jeszcze niedawnymi czasy. Czasami napotykamy na nie w literaturze czy filmie. Chociażby słynna komedia o prostych rolnikach przesiedlanych ze swoich ziem na wschodzie na tereny odzyskane z niemieckiej okupacji. Bohater filmu mówi o sobie: „U mnie słowo, więcej pieniądza stoi”(u mnie słowo droższe od pieniędzy). Przykłady można mnożyć.

Pochodzenie nazwy „Słowianie” wywodzone jest od rożnych słów, poczynając od greckich i łacińskich a na słowiańskich kończąc. Wywodzono je również od naszego „Słowa”.
Po raz pierwszy spotykam się z innym rozumieniem tego terminu. Rozumieniem starożytnym i godnym, wywodzącym się ze starożytnych „gadek” przodków, czyli przekazu ustnego.
Zestawmy to z analizą powstania pisma słowiańskiego, zwanego „Runami polskimi” z której wynika, że pismo europejskie, ze szczególnym wskazaniem na łacinę, wywodzi się z Run, którymi posługiwali się nasi przodkowie.
Cały smaczek tkwi w tym, że pismo run polskich opierało się na znajomości systemu tworzenia run, który można było opanować jednego dnia. Zatem wszyscy Słowianie znali pismo, czyli słowo pisane. Starożytna gadka, góralskiego bajarza wydaje się być najbliższą prawdy.
Winicjusz Kossakowski

Pan Kossakowski upatruje nazwy Słowianie od umiejętności tworzenia i zapisywania słów.

Słowianie zgodnie z badaniami haplogrupy DNA na terenach Europy byli już ok.8000 lat p.n.e. a pismo runiczne razem z nimi. Otym mówi ciekawy artykuł zamieszczony w linku poniżej.
http://bialczynski.wordpress.com/slowia ... -etruskim-–-ciag-dalszy/

http://bialczynski.wordpress.com/slowia ... kie-pismo/

Szczególnie interesujący artykuł o zasadzie powstawania run. (trzeba tu zaznaczyć ze tylko pismo słowiańskie (runy) posiada zasadę powstania jego zapisu.
Źródło: http://bialczynski.wordpress.com/slowia ... e-czesc-1/

Dlaczego dla określenia naszego stwórcy używamy słowa Bóg[/B]? Przecież jako pogańscy Słowianie przyjmując wiarę chrześcijańską powinniśmy na naszego stwórcę mówić Deus. Ponieważ taka nazwa przyszła z misjonarzami rzymskimi i konstantynopolskimi. A jednak pozostaliśmy przy słowie Bóg. Przyczyna mogła być tylko jedna wiara Słowiańska była wiarą w jednego Boga, jedynego Stwórcę Wszystkiego. Popatrzmy na słowo Bóg w różnych językach europejskich.

I.
Po Czesku – Bůh
Po Słowacku – Boh
Po Rosyjsku - Bog (Бог)
Po Ukraińsku – Bog (Бог)
Po serbsku – Bog (Бог)
Po Słoweńsku – Bog
Po Bułgarsku – Bog (Бог)
Po Białorusku – Bog (Бог)
Po Chorwacku – Bog

II.
Po Szwedzku – Gud
Po Norwesku – Gud
Po Duńsku – Gud
Po Islandzku – Gud

III.
Po Angielsku – God
Po Holendersku – God

IV.
Po Niemiecku – Gott
Po Austriacku - Gott
Po Szwajcarsku – Gott

V.
Po Francusku – Dieu
Po Irlandzku – Dia
Po Włosku – Dio
Po Hiszpański – Dios
Po Portugalsku Deus
Po Łacinie – Deus
Po Galicyjsku – Deus
Po Grecku – Deos (θεός)

I grupa to języki słowiańskie. Widać że praktycznie wszystkie używają tego samego zwrotu Bóg, Bog, Boh, wszystkie nazwy pochodzą z jednego korzenia.
II grupa to języki germańskie. Tutaj mamy lustrzane odbicie słowa Bóg, Bog:

Obrazek

Dlaczego u Germanów doszło do odbicia lustrzanego słowa Bóg tego nie wiem. Jedno jest pewne, że ludy skandynawskie (Germanie) otrzymały tę nazwę od Słowian wraz z podstawami słowiańskiej wiary.
III i IV grupa to narody wymieszane – jest to przede wszystkim mieszanka Słowiańsko-Germańsko-Celtycka powstała w Europie stosunkowo niedawno.
Tutaj mamy God i Gott zniekształcenie słowa Gud (lustrzanego odbicia słowa Bog) spowodowane wpływami poszczególnych grup etnicznych biorących udział w tworzeniu nowego narodu.
V grupa to etnos Staroeuropejsko-Celtycki i narody z wiodącym etosem Celtyckim.
Tutaj mamy właśnie łaciński Deus.
Ponieważ biblia była napisana w języku greckim Deos (Deus). To słowo powinno być przyjęte przez słowian wraz z chrystianizacją.
Teraz możemy sobie wyobrazić jakie było zdziwienie misjonarzy rzymskich Ulfilasa, Metodego i Cyryla którzy wkraczając na ziemie słowiańskie i odkrywają, że Słowianie nie tylko mają własne pismo, to na dodatek ich wiara nie wiele odstępuje od wiary chrześcijańskiej.

Postrzeganie Boga i świat przez naszych przodków na podstawie dostępnych danych.


1) Bóg jest jeden, stwórca świata i energii.
„Sklawinowie i Antowie
.Uważają bowiem, że jeden tylko Bóg , twórca błyskawicy, jest panem całego świata
..”
Źródło – Prokop z Cezarei VI wiek.

2) Bóg jest jeden, ale przejawia się w wielości.
„A jeśli jaki wszetecznik będzie liczyć bogów, oddzierając ich od Swaroga, wyklęty będzie z rodu, jako że nie ma u nas bogów oprócz Najwyższego. Istotą Swaroga i innych jest mnogość, bo bóg jest zarówno jeden jak i mnogi. Niech nikt nie mówi, że mamy wielu bogów.”
Źródło – Rosyjskie tabliczki Welesa.

3) Bóg jest jeden, ale składa się z czterech istotności:
a) mądrości – Perun – Stwórca. Bez atrybutu.
b) prawa – Perkun - trzyma w ręku atrybut prawa, kunę czyli obręcz.
c) mocy – Świętowit. Atrybut – miecz i koń.
d) życia – G’Run (Ku życiu). Atrybut – róg obfitości.

Obrazek
Runiczny napis – słowo BÓG - Słowenia
Obrazek

Źródło - Rzeźba Boga wyłowiona ze Zbrucza.

http://bialczynski.wordpress.com/2012/0 ... ianizacji/


Orzeł - Symbol Stwórcy, siły. Starożytni wierzyli, że orły nie umierają, ale wzlatują wysoko, tak że nikt z ludzi nie może ich widzieć, i tam na wysokościach wstępuje w nie nowa siła młodości.
Godłem Polski jest Biały Orzeł symbol Boga. Jak widać Polacy zawsze trzymali się blisko Boga.

Według legend germańskich Runy dał człowiekowi Bóg. Słowo Run występuje w dwóch bożych mocach - Perun i G’Run. Winicjusz Kossakowski przedstawił powstanie pisma Runicznego na podstawie wymowy -układu ust, zębów i języka które układały się w specyficzne kształty podczas wymawiania poszczególnych liter. Żaden naród nie ma potwierdzonego sposobu powstania swojego pisma – tylko Słowianie. Słowiańskie pismo runiczne jest prawdopodobnie najstarsze na świecie co łatwo dostrzec porównując Runy z innymi pismami jak pismo Paleo-hebrajskie, Fenickie, Etruskie czy pismo Pali.

Czyli Słowo (pismo) pochodzi od Boga a ci co to słowo (pismo) otrzymali to Słowianie.



BBC - POLAND
http://my.opera.com/bbc-poland/blog/show.dml/59057622
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: Thotal » piątek 22 lut 2013, 09:28

Wiosenne święta i zwyczaje słowiańskie
Opublikowano: 22.02.2013 | Kategorie: Historia, Publicystyka, Społeczeństwo, Wierzenia

Współcześnie dostrzega się zanik naszych zwyczajów i obrzędów, czyli tego, o co nasi przodkowie dbali i przechowywali w pamięci zbiorowej. Warto by je przypomnieć.

Jednym z ważnych dni w życiu Słowian był od zawsze pierwszy dzień wiosny – święto narodzin nowego życia po mroźnej zimie. Równie ważnym okresem zaś była cała wiosna.

Pominę opis bóstwa słowiańskich, ku czci którym odbywały się poszczególne obrzędy wiosenne. Nadmienię jedynie że dotyczyły bogów Jassy, Peruna i Jarowita oraz Marzanny. Pewnie i innych. Szczegóły te można znaleźć na stronach jak i książkach poświęconych wierzeniom dawnych Słowian.

ŚWIĘTO JASKÓŁKI

Powitanie wiosny rozpoczynało się już 1 bierznia (1 marca) Świętem Jaskółki. Był to początek nawoływań wiosny.

DZIADY WIOSENNE

20 bierznia wiosenny dzień zmarłych zwany Dziadami Wiosennymi lub Nawskim Wielkim Dniem. Tego dnia z zaświatów (nawy) przybywali zmarli a ludzie przed wschodem kąpali lub oblewali się wodą co miało im przynosić moc i zdrowie.

ŚWIĘTO JARE

Święto Jare obchodzone 21 bierznia – jako pierwszy dzień wiosny. Przypada ono na równonoc wiosenną (21 marca) lub pierwszą niedzielę po równonocnej pełni Księżyca. Dla Rodzimowierców słowiańskich święto jest poświęcone zwłaszcza Matce Ziemi. Towarzyszyły mu obrzędy, które miały wnieść siłę i radość życia, zapewnić dobry urodzaj i powodzenie na cały rozpoczynający się wiosną rok.

Tego dnia topiono słomianą kukłę ubraną w białą szatę i czasami z cierniową koroną na głowie. Obecnie ten zwyczaj stał się zabawą dla młodych. Nie każdy jednak wie dlaczego topiono słomianą kukłę. Otóż Marzanna u Słowian była boginią zaświatów, władczyni krainy umarłych. Topiąc odsyłano ją w związku z narodzinami życia do właściwego jej świata, a wraz z nią wszystkie choroby, śmierć, a zwłaszcza zimową martwotę.

Również przetrwał a nawet się rozwinął zwyczaj malowania jajek, a to wszystko chyba dzięki święceniu koszyczka. Należałoby dodać jeszcze bo nie każdy jednak wie, że jajko u Słowian jest wyobrażeniem odradzającego się życia, płodności i siły życia. Jajka toczono po grzbietach zwierząt, co miało dać im zdrowie i płodność. Jajka miały również zastosowanie lecznicze, przesuwając je po ciele człowieka zdejmowano z niego uroki, będące przyczyną chorób.

Słowianie przygotowując się do Jarego Święta sprzątali swoje chałupy. Na wzgórzach rozpalano ognie, a do chałup wnoszono gałązki puszczające pąki.

ZWIASTOWANIE

25 bierznia Zwiastowanie – to dawne święto powitania bocianów (obecnie Zwiastowanie Pańskie), mocno związanych z wierzeniami naszych ojców i po dziś dzień otaczanych szacunkiem.

OBCHODZENIE PÓL

23 łżywkiata (23 kwietnia, dzień Św. Wojciecha lub św. Jerzego) – to wspomnienie Perkuna, boga burzy, dawcy wody. Tego dnia obchodzono pola i spożywano na nich obrzędowe ciasto „pieróg”. Pojawienie się tego dnia deszczu, a jeszcze lepiej burzy świadczyło o urodzajnym roku.

Należy nadmienić, że witając wiosnę chodzono z gałęzią z rozwijającymi się listkami – oznaczającą odradzanie się przyrody.

GAIK

Różnie nazywano ten obrzęd – Gaik, sad, nowe lato, nowe latko, turzycei in. odbywał się zwykle we wtorek po Wielkanocy lub na Zielone Świątki, a niekiedy, niezależnie od tych świąt, w pierwszych dniach trawienia (polskie określenia maja). Dziewczęta i chłopcy stroili gałązkę sosnową lub całą choinkę. Czasami na szczycie przywiązywano lalkę jako znak królowej wiosny. Takie ustrojone drzewko lub gałązkę obnoszono ze śpiewem po wsiach i dworach życząc wszystkim przybycia “nowego lata”. Bywało, że noszono się żywą dziewczynę.

KUREK DYNGUSOWY

W Poniedziałek Wielkanocny wożono koguta na dwukołowym wózku. Kogut u Słowian oznacza Słońce i siły życia, urodzaju, zapewniał zdrowie i pomyślność. Aby piał głośno karmiono go wcześnie ziarnem namoczonym w spirytusie. Z czasem żywego ptaka zastąpiono ulepionym z gliny, czy pieczonym z ciasta, a także wycinanym z deski. Wózek dyngusowy malowano na czerwono i zdobiono suszonymi źdźbłami zbóż, traw i kwiatów oraz kolorowymi wstążkami.

POGRZEB STRZAŁY

Zwyczaj obchodzony jeszcze na Białorusi. Obrzęd był uprawiany około 40 dni po Święcie Jarym, w czasie dzisiejszego Wniebowstąpienia Pańskiego w celu zapewnienia ochrony wiosek i pól przez suszą i piorunami. Korowód wzrastał liczebnie w czasie trwania pochodu. Szedł ulicami w kierunku pola, gdzie odbywał się tzw. ,,Pogrzeb strzały”. Uczestnicy obrzędu zakopywali ,,strzałę”, czyli drobne przedmioty codziennego użytku w rodzaju szpilki, grzebyka, strzały do łuku. Kobiety i dzieci tarzały się po życie, co miało zapewnić szybki wzrost zboża i urodzaj.

ŚMIGUS-DYNGUS

Znany też jako lany poniedziałek, polewany lub oblewany – zwyczaj, pierwotnie słowiański, a wtórnie związany z Poniedziałkiem Wielkanocnym. Śmigus polegał na biciu witkami wierzby lub palmami po nogach i wzajemnym oblewaniu się wodą, co oznaczało wiosenne oczyszczenie z brudu i chorób, a w późniejszym czasie także i z grzechu.

Dyngus po słowiańsku nazywał się włóczebny. Wywodzi się od wiosennego zwyczaju składania wzajemnych wizyt u znajomych i rodzin, połączonych z poczęstunkiem i podarunkiem, zaopatrzeniem w żywność na drogę. Wizytom towarzyszyły śpiewy. Włóczebnicy mieli przynosić szczęście, a jeśli nie zostali należycie za tę usługę wynagrodzeni smakołykami i jajkami, robili gospodarzom różne nieprzyjemne psikusy.

Czynność oblewania po dzień dzisiejszy jest ważna dla młodych dziewcząt. Bowiem ta panna, której nie oblano bądź dawniej nie wychłostano, czuła się obrażona bądź zaniepokojona, z powodu braku kręcenia się wokół niej niezamężnych mężczyzn a więc groźbę staropanieństwa! Dziewczęta miały prawo do oblewania mężczyzn dopiero następnego dnia a więc we wtorek.

Śmigus miał niegdyś miał bogatszą obrzędowość. Świadczą o tym gdzieniegdzie zachowane zwyczaje związane z urodzajem. Gospodarze o świcie wychodzili na pola i kropili je wodą święconą. Żegnali się przy tym znakiem krzyża i wbijali w grunt krzyżyki wykonane z palm poświęconych w Niedzielę Palmową. Obrzęd ten miał na celu zapewniać urodzaj i chronić plony przed gradobiciem.

WODZENIE KUSTA

Zwyczaj ludowy powszechnie znany na Polesiu, który towarzyszy Zielonym Świątkom. Społeczność wiejska wybiera najpiękniejszą dziewczynę. Na jej głowę wkłada się wianek z kwiatów, a na ciało świeże zielone, klonowe gałązki (czasem brzozowe) tworząc „kust” (krzak). Następnie dziewczęta, z „kustem” na czele chodzą po wsi, śpiewając pieśni “kustowe”, zatrzymując się przed wszystkimi chatami we wsi. Śpiewa się pieśni zawierające życzenia dla gospodarza, gospodyni i innych członków rodziny. Gospodarze winni się odwzajemnić się dając śpiewaczkom pieniądze i jedzenie. Wieczorem odbywała się we wsi biesiada.

WODZENIE NIEDŹWIEDZIA

W ostatnich dniach przed wielkim postem chodzi korowód. Słomiany niedźwiedź lub jak dawniej mówiono – bakuse idzie na przedzie trzymany przez poganiacza, dalej listonosz, leśniczy, kominiarz, cyganka, lekarz, stróż, strażak i stróż prawa, a także panna młoda i pan młody. Odwiedzają każdą chałupę, zbierając jajka oraz inne dary, w tym pieniądze. Stróż prawa wypisuje kary, kominiarz smaruje sadzą. Wszystkiemu towarzyszy śmiech, a grajkowie przygrywają do tańca. Każda gospodyni musi obowiązkowo zatańczyć z niedźwiedziem.Wieczorem cały ten korowód spotyka się z mieszkańcami wsi na tańcach. Leśniczy ładuje swój korkowiec i strzela do niedźwiedzia. Ten ryczy i wywraca się. Prędko przynoszą koryto do świniobicia i wynoszą go. Wszystkie kobiety rzucają się na niedźwiedzia i obszarpują go ze słomy. Dlaczego? Słoma odstrasza zające z kapusty, a podłożona pod siedzącą na jajkach gęś, działa zdrowo na jej małe. Później rozpoczyna się huczna zabawa, która trwa do rana.

PALMY

Są to gałązki z wierzbiny, które przynosi się współcześnie do kościoła, aby je poświęcić na pamiątkę uroczystego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Poświęconym gałązkom przypisuje się od wieków moc nadprzyrodzoną. Gałązka wierzbowa chroni człowieka oraz jego dobytek przed chorobą, szkodnikami i klęskami spowodowanymi przez siły przyrody. Po poświęceniu każdy musiał połknąć jedną bazię, żeby chroniła od bólu gardła. W Wielki Czwartek wieczorem każdy gospodarz wykonywał z palmy małe krzyżyki, które w Wielki Piątek wczesnym rankiem przed wschodem słońca wbijał na swoje pola, składał w gospodarstwie na strych, do chlewa, stodoły i ogrodu, czy sadu.

Krzyżyki te chroniły przed burzą, piorunami, gradobiciem i miały zapewnić dobry urodzaj. Okadzanie święconą palmą mieszkań miało pomagać rodzącym matkom i chorym. Zwyczajem było również uderzanie się poświęconymi gałązkami na pamiątkę biczowania Chrystusa. Zwyczaj ten obecnie jest rzadko spotykany. Zwyczajowo uderza się palmą bydło prowadzone na pierwszy wypas, aby było zdrowe, a złe moce nie miały do niego dostępu.

ZAJĘCZE GNIAZDKA

Na śniadaniu wielkanocnym nie gości wielkanocny zając. Ci, którzy oczekują od niego podarków, muszą przygotować zajęcze gniazdo. Dzieci stawiają zrobione z siana lub słomy w ogrodzie, pod drzewem lub krzakiem. Dopiero w lany poniedziałek, zając ukradkiem zostawia w nich prezenty.

KULANIE JAJEC

Po posiłku w Niedzielę Wielkanocną mężczyźni tworzyli z desek pochylnię, a w ziemi wykopywali wgłębienie. Po desce toczono jaja do wgłębienia. Wygrywał ten, który wtoczył ich najwięcej.

KOŁATANIE

Milczące od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty dzwony kościelne zastępowały kołatki. Biegali z nimi po ulicach w tych dniach chłopcy, czyniąc nieznośny hałas. Obok zabawy pełniły one funkcję czarodziejską, a hałas odstraszał zło, chroniąc ludzi i zwierzęta.

WYKADZANIE GOSPODARSTW

W Wielki Piątek babcie wykadzały całe obejście oraz chałupy poświęconymi ziołami, palące się na węglu położonym na łopatce. Wypędzały w ten sposób „ złe duchy”, „złe spojrzenie” i czarownice.

BOCIANIE ŁAPY

Bocianie łapy to bułeczki, które wypiekano na powitanie ptaków powracających wiosną z ciepłych krajów, pieczywo miało kształt bocianich łap. Wkładane do gniazd, zapewnić miało urodzaj. Podobnie magiczną moc przypisywano lepionym z ciasta miniaturkom narzędzi rolniczych: pługom, bronom, kosom.

KOŁACZ-JAJECZNIK

Kołacz– jajecznik to obrzędowe pieczywo pszenne, rodzaj chleba lub placka. Obecnie spotykany na weselach oraz podczas ważniejszych świąt.

PISANKA

Nie trzeba pisać, co to jest. Wzór rysowano na nich roztopionym woskiem, a następnie wkładano je do barwnika – łupin cebuli lub ochry, które nadawały im brunatnoczerwoną barwę. Obecnie pisanki powszechnie wykonuje się przed Wielkanocą, a także na coraz rzadziej obchodzone Jare Święto. Obecnie są nieodłączną częścią świątecznych pokarmów. Oznaczają bowiem rodzącą się do życia przyrodę, a zwłaszcza nadzieję, jaką czerpiemy z wiary w zmartwychwstanie Chrystusa. Uroczyste śniadanie w niedzielę wielkanocną poprzedza dzielenie się poświęconym jajkiem, jako wyrazem przyjaźni.

Koniec łżywkata i początek trawienia to był okres czarodziejskich obrządków, pochodów związanych z latem, przyozdabianiem chat gałęziami lipy, grabu, brzozy, buku i tatarakiem. Pochody wokół pól i wsi miały wspomóc uzyskanie większych plonów. Obrzędy te były związane właśnie z budzącą się przyrodą. Opisałem te, które według mnie są najważniejsze, co nie umniejsza znaczenia dla przodków tych pozostałych. Zachęcam do samodzielnego szukania i wypowiedzi.

Kończąc nie można zapominać, że Kościół, który choć z początku tępił mocno te zwyczaje, jednak pod wpływem czy to własnej bezradności i upartości (przywiązania) naszych przodków, czy zdroworozsądkowi pozostawił je a niektóre z nich włączył w obrzędy chrześcijańskie. Część z nich wprawdzie zanikła, ale istnieje w świadomości narodu dzięki rocznikom i księgom sporządzonym przez duchownych jak i świeckich.

Zwyczaje te należy nadal uprawiać, a te które uległy zanikowi przywrócić. Świadczą one o naszej tożsamości. Dzięki nim trwamy i odróżniamy się od innych narodów. Powiedziałbym, że ubarwiają nasze życie a nie przeszkadzają , wręcz pomagają w wierze w Boga. Dlaczego również warto je zachować? Bo są piękne.

Autor: Grzech
Nadesłano do „Wolnych Mediów”

BIBLIOGRAFIA

1. http://www.ngopole.pl/2012/04/07/czy-wiesz-ze-33/

2. http://www.ngopole.pl/2012/04/07/18545/

TAGI: Prasłowianie, Święta, Słowianie


http://wolnemedia.net/historia/wiosenne ... owianskie/




Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



kobra8
Posty: 431
Rejestracja: poniedziałek 21 sty 2013, 10:45
x 1
Podziękował: 59 razy
Otrzymał podziękowanie: 148 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: kobra8 » wtorek 12 mar 2013, 07:41

0 x



Ramzes3
Posty: 702
Rejestracja: niedziela 03 lut 2013, 16:21
x 13
x 92
Podziękował: 4916 razy
Otrzymał podziękowanie: 1579 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: Ramzes3 » poniedziałek 18 mar 2013, 19:16

Proponuje przeczytać bardzo ciekawy artykuł znajdujący się na stronie: http://www.monitor-polski.pl/adam-i-ewa ... po-polsku/ pt. "W raju Adam i Ewa mówili po polsku".
0 x



kobra8
Posty: 431
Rejestracja: poniedziałek 21 sty 2013, 10:45
x 1
Podziękował: 59 razy
Otrzymał podziękowanie: 148 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: kobra8 » wtorek 19 mar 2013, 20:19

Wedy Słowiańsko-Aryjskie

Jakiś czas temu pojawiła się w internecie informacja o tzw Słowiańsko-Aryjskich Wedach, które mają być źródłem prastarej wiedzy. Chyba najbardziej znanym propagatorem tej wiedzy jest Trehlebov. Czym jednak są te Wedy?

Zgodnie z informacjami, do których udało mi się dotrzeć Wedy to zbiór dawnych dokumentów aryjskich i słowiańskich, zawierający zapisy dawnych legend, bajek i baśni ludowych przed długi czas przekazywanych ustnie.

Ogólnie Wedy zawierają informacje na temat natury i odzwierciedlają historię ludzkości na przestrzeni ostatnich kilkuset tysięcy lat. Zawierają także przewidywane wydarzenia, jakie miały nastąpić na przestrzeni ostatnich 40 tys. lat.

Wedy podzielone są na trzy główne grupy: Santi (Veda), Harati (Veda), Wołhvari (Veda). Najstarszą z nich i jedyną dostępną jest Santi Weda, która pierwotnie zwana była "Santi Weda Pioruna", a obecnie zwana po prostu Wedami. Santa Weda zawiera wzmianki o innych Wedach zwanych "starożytnymi", które istniały w przeszłości. Niestety, obecnie są zagubione lub ukryte w tajnych i bliżej nieokreślonych miejscach. W każdym bądź razie jeśli istnieją, to nie zostały ujawnione światu.


Santi Wedy odzwierciedlają najgłębszą starożytną wiedzę. Można nawet powiedzieć, że są skarbnicą wiedzy. Według tych przekazów indyjskie Wedy - to tylko część słowiańsko-aryjskich Wed, które zostały wysłane przez Ariów do Indii około 5000 lat temu. Wykonywane są w postaci złotych tablic.


Harati Wedy zazwyczaj były późniejszymi kopiami lub też odpisami z Santi Wedy, przeznaczonymi do szerszego zastosowania w środowisku kapłańskim. Najstarsze Harati - "Harati Światła" (Księga Mądrości), które zostały spisane 28 736 lat temu (lub, bardziej precyzyjnie, od 20 sierpnia do 20 września 26731 p.n.e). Natomiast Harati zwana "Avesta" została spisana 7513 lat temu na 12 tys. wołowych skór i zawiera zapisy wojny narodu słowiańsko-aryjskiego z ludem żółtym (Chińczycy?). Zakończenie wojny między wojującymi stronami nastąpiło w Lato Świątyni Światła (na 112 Kręgu Życia. Termin dotyczy czasu, nie zaś miejsca). Moment ten został określony Dniem Stworzenia Świata w Gwiezdnej Świątyni (w j. rosyjskim Сотворение Мира в Звездном Храме - С.М.З.Х.).


Wołchwary zwane inaczej Wlesowymi książkami zapisane na deszczułkach (prawdopodobnie w etapach i przez wielu autorów) przedstawiają historię ludów Europy Południowo-Wschodniej na półtora tysiąca lat przed chrztem Rusi Kijowskiej (chrzest nastąpił w roku 988 n.e.). Wołchwary przeznaczone były dla Wołchwów (duchowieństwa starowierców) i stąd ich nazwa. Wołchwary były metodycznie niszczone przez kler, który uważał je za "diabelskie tabliczki".
Księga Pierwsza

Santii Wedy Peruna - Krąg Pierwszy (przekład z h'Aryjskiego) - jedno z najstarszych Sławiano-Aryjskich Świętych Podań, zachowanych przez kapłanów-strażników Staroruskiej Inglistycznej Cerkwi Prawosławnych Starowiercow-Inglingow. Santie posiadają bogatą w treść formę dialogu i zostały spisane koło 40000 lat w temu.

Saga o Inglingach (przekład z islandzkiego) - Święte Podanie o przeniesieniu się Starowierców-Inglingów na Zachód, do Skandynawii, starannie przechowywane przez Rody Staroobrzędowców w Zachodniej Syberii i Islandii. Opowiadające o legendarnych historycznych i mitycznych czasach, o burzliwej epoce wikingów i innych narodów.
Księga Druga

Księga Światła (Harati Światła) Harati 1-4 (przekład z da'Aryjskiego) - Stare Aryjskie Podanie o narodzinach Świata. Jedna ze świętych ksiąg Starowierców-Inglingów, wraz z Indyjskimi Wedami, Awestą, Eddami, Sagami (Sagą o Inglingach). Przekład zrealizowany w latach 60 - tych XX wieku przez kilka wspólnot Kościoła Staroruskiego. Księga sakralna, jednakże nastał taki czas, gdy wszystko zostaje ujawniane, dlatego seniorzy Kościoła Staroruskiego pod koniec 1999 roku pozwolili na publikację.

Słowo Mądrości Wołchwa Wielimudra. Część 1 (przekład z starosłoweńskiego) - Wypowiedzi Starożytnych Mędrców spisane Runami na deseczkach z dębu lub glinianych tabliczkach. W Santiach nosi nazwę - Słowo Mądrości. Zapoznajcie się z pewnymi wypowiedziami jednego ze Starożytnych Mędrców - Białowoda, którego nazywano Wielimudr.
Księga Trzecia


Ingliizm - Starożytna Wiara Praprzodków Sławiańskich i narodów Aryjskich. Przykazania Bogów i Przodków. Starożytna symbolika. Hymny i traktaty.

Słowo Mądrości Wołchwa Wielimudra (przekład z starosłoweńskiego). Część 2
Księga Czwarta

Źródło Życia - Stare podania i legendy przekazywane z pokolenia na pokolenie, z Rodu w Ród. W każdym Sławiańskim albo Aryjskim Rodzie zachowała się cząstka starego Świata Obrazów.

Biała Droga - niewielkie objętościowo, lecz o ogromnej wartości starych Obrazów podanie, mówiące o podstawach sławiańskiego światopoglądu. Słowianie zawsze byli Wolnymi ludźmi gdyż Wola i Sumienie prowadziły ich po Białej (Bożej) Drodze.
Księga Piąta

"Sławiański światopogląd" - Współczesna wiedza o Słowianach, zasadniczo nie wykracza poza kulturoznawstwo, co nie pozwala zrozumieć go do głębi, i właściwie ocenić jego wartości. Każdy, kto przeczyta tę książkę zaczerpnie dla siebie niemało nowej wiedzy i rozszerzy tym samym swoje rozumienie istniejącej rzeczywistości.

Księgi w formacie pdf (j.rosyjski) można pobrać z poniższych linków
http://www.dunmers.com/?p=157
https://radosvet.net/21-russkie-vedy.html
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Historia Słowian - My, Słowianie

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 20 mar 2013, 17:24

Księga Ruty dostępna już w subskrypcji – termin wydania: 13 maja 2013

Obrazek

To długo oczekiwane pierwsze wydanie “Księga Ruty” znajduje się w chwili obecnej już w drukarni. Książka zawiera ponad 50 kolorowych reprodukcji obrazów Jerzego Przybyła oraz oprawę graficzną podobną do Księgi Tura. Posiada też identyczny format i układ. Okładka jest z zielonego płótna, ze złotymi tłoczeniami. “Księga Ruty” ma objętość o około 150 stron większą niż tom I. Zawiera też kolorową rozkładówkę Koligacji Bogów Słowian i barwne wyklejki na okładkach. Jest zaopatrzona podobnie jak “złoto-czerwone” wydanie Księgi Tura we wszystkie indeksy i bibliografię. Książkę można już od dzisiaj nabyć w subskrypcji. Ostateczny i nieprzekraczalny termin skierowania do sprzedaży publicznej to 13 maja 2013 roku. Subskrybenci, którzy zamówią i opłacą książkę do 13 kwietnia otrzymają ją zapewne wcześniej, w miarę jak egzemplarze będą schodzić z taśmy produkcyjnej. Otrzymają też indywidualne wpisy dedykowane imiennie, no i wysoki rabat. Po 13 kwietnia imienne dedykacje nie będą mogły być już skierowane do druku.
Zamówienia należy składać poprzez e-mail w Wydawnictwie Slovianskie Slovo.

Oto link i informacja od Piotra Kudryckiego, ze strony Wydawnictwa Slovianskie Slovo:

Kończą się prace nad książką .
W sprzedaży będzie dostępna od 13 maja.Oprawa twarda w płótnie . Koszt w normalnej dystrybucji to 140 zł plus koszty wysyłki.
Przyjmuję przedpłaty na książkę na preferencyjnych warunkach;
Koszt 120 zł
Bezpłatna wysyłka
Egzemplarze dedykowane dla osób które dokonają przedpłaty do 13 kwietnia
Wpłaty na konto nr 42234000097100240000000509 Polbank z podaniem Imienia i nazwiska oraz z zaznaczeniem przedpłata na Księgę Ruty
Proszę o wysłanie na adres E-mail sirrach@op.pl następujących danych:
Imię i Nazwisko(ew.nazwa firmy)
adres do wysyłki
Dla kogo dedykacja (bez zaznaczenia przyjmuję wpłacającego)
Po 13 kwietnia do 13 maja przyjmuję przedpłaty bez dedykacji ale na preferencyjnych warunkach.
Dziękuję.

Bardzo się cieszę ,że wszystko idzie jak należy.

Uściski dla wszystkich

Piotr

Dodałbym tu jeszcze byście wpisali liczbę zamawianych egzemplarzy

PS. Ponieważ padają liczne zapytania co to za dedykacja będzie w książce, wyjaśniam, że będzie to moja osobista dedykacja z podziękowaniem dla osoby, której imię i nazwisko zostanie wydrukowane na karcie przedtytułowej – dedykacja z odręcznym, datowanym podpisem
CB
http://bialczynski.wordpress.com/aktual ... maja-2013/
http://slovianskieslovo.pl/page19.php
0 x



ODPOWIEDZ