Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

KIM SĄ MASONI......

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 28 sty 2016, 00:23

Czym jest masoneria? Czy należy obawiać sie masonów?


https://www.youtube.com/watch?v=TwkOd-F50dY

Masoneria na szczycie władzy w Polsce


https://www.youtube.com/watch?v=vhiuzPMVCOY
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 18 lut 2016, 21:03

Obrazek

BRATERSTWO – NIEZBĘDNY ELEMENT WOLNOMULARSTWA

Wolnomularstwo, jak określa go najstarsza definicja, to „szczególny system etyki osnuty alegoriami i przedstawiany za pomocą symboli”. To równocześnie międzynarodowy ruch mający na celu duchowe doskonalenie jednostki i braterstwo ludzi różnych narodowości, religii, poglądów i koloru skóry. Wolnomularski ideał życia uznaje samopoznanie i samodoskonalenie jako środki prowadzące do harmonii pomiędzy jednostką a społeczeństwem. Bazuje on na takich zasadach etyki jak miłość braterska, tolerancja religijna i polityczna, poszanowanie praw i godności innych ludzi.

Dlatego w wolnomularstwie tak ważną rolę spełnia Braterstwo. Warto tedy zastanowić się nad znaczeniem tego słowa.

Klasyczna definicja mówi, że to bracia i siostry pochodzące od jednego ojca i matki, których łączą więzy krwi. Ale może to być również silny związek emocjonalny z drugim człowiekiem oparty na wartościach duchowych, lub też ścisły związek z jakąś grupą i związany z tym określony obowiązek względem jej członków. Mówimy więc o braterstwie krwi zawieranym w ceremonialny sposób, braterstwie broni czyli przymierzu w walce, braterstwie duchowym i tp. We współczesnym świecie przyjęło też formę solidarności społecznej. Braterstwo jest bowiem ważnym czynnikiem społecznego pokoju i koegzystencji; stąd tak wiele znaczeń tego słowa.

W wolnomularstwie w czasie aklamacji „Wolność – Równość – Braterstwo” składamy przyrzeczenie przestrzegania tych wartości. Hasło to nawiązuje do Rewolucji Francuskiej i Deklaracji Praw Człowieka z 1789 roku. A co ono znaczy?

Wolność – to możność decydowania o własnym życiu i poglądach.

Równość – znaczy, że wszyscy jesteśmy równi, że każdy ma do spełnienia pewną rolę w społeczeństwie, w którym żyje, że wszyscy jesteśmy potrzebni by osiągnąć zamierzony cel.

Braterstwo – to jednoczenie się i wspomaganie w potrzebie. To szczególny rodzaj relacji między ludźmi wolnymi i równymi sobie.

Co więc powinno cechować braterstwo oparte na szeroko pojętej wolności i równości, na czym bazuje ideał wolnomularski?

Przede wszystkim:

Szacunek dla drugiego człowieka tylko dlatego, że istnieje
Bezinteresowna życzliwość i zrozumienie
Tolerancja religijna i polityczna
Rezygnacja z podporządkowania sobie jak największych grup ludzi i rządów silnej ręki.
Rezygnacja z pojmowania sprawiedliwości jako odwetu, odpłacania „pięknym za nadobne”
Zdolność do przebaczania wzajemnych krzywd i przewinień.

Czy tak pojęty cel, być może zbyt wygórowany, idealny, jest możliwy do osiągnięcia? Z pewnością ten ideał wolnomularski nie jest łatwy do zrealizowania . Ale po to nazywamy się Braćmi i Siostrami aby wspólnym wysiłkiem do niego zdążać. Nad tym pracujemy przecież w naszych Lożach.

Każdy wolnomularz obrabia swój kamień by uczestniczyć w budowie Świątyni, a braterstwo sprawia, że kamienie otrzymują odpowiedni kształt i dopasowują się do siebie. Narzędzia, którymi się posługujemy oraz sznur jedności zakończony chwostami są symbolami nierozerwalnej więzi, która po pracach przeniesiona zostaje do świata profańskiego. Jałmużnik, który sprawuje pieczę nad Workiem Wdowy dba zaś o to, by potrzebujący dostał wsparcie od sióstr i braci. W loży uczymy się braterstwa stopniowo, począwszy od inicjacji. Proszenie o głos i udzielanie go wyklucza osobiste ataki w dyskusjach. Mówimy sobie po imieniu i wymieniamy się braterskimi uściskami. Metale zostawiamy na zewnątrz Świątyni i uczymy się panować nad naszym ego. Braterstwo bowiem to stan ducha, to coś, co wspaniałomyślnie dajemy, coś co trzyma nas razem pomimo różnych poglądów, zachowań i wyznawanych zasad.

Lecz co jest wrogiem tak pojętego Braterstwa?

Są to nasze żądze, egoizm, zawiść, nieszczerość, nieuczciwość i tp. Dlatego też każdy adept wolnomularstwa musi odpowiedzieć na pytanie „ czy gotów jesteś pogodzić się ze swym wrogiem, gdybyś takiego spotkał w kręgu wolnomularzy?”. Przecząca odpowiedź może spowodować nieprzyjęcie kandydata do masonerii, byłaby bowiem przeszkodą w rozwijaniu braterskich stosunków. Niestety, zdarza się, że na obrazie wolnomularstwa pojawiają się czasem skazy. Dlatego nie powinno się dopuszczać do rozłamów bo staje się to pretekstem do deprecjonowania wolnomularstwa i może zniechęcić przyszłych inicjowanych. Rozwijać wolnomularstwo bez Braterstwa, to jak budować świątynię na ruchomych piaskach. Bo to co łączy wolnomularzy ponad czasem i przestrzenią jest właśnie Braterstwo. I to ono jest niezbędnym elementem w funkcjonowaniu wolnomularstwa.

Anna Brzezińska
TAGS: Braterstwo, Deska, Masoneria, Wolnomularstwo

http://glcs.pl/deski/braterstwo-niezbed ... mularstwa/

PIERWSZA MODLITWA FRANCUSKICH WOLNOMULARZY

W 1737 roku pierwszy minister Ludwika XV, kardynał Fleury, podjął decyzję o zakazaniu działalności wolnomularstwu. Dostrzega on w nim nowe oblicze jansenizmu – swojej obsesji. Ten zakaz przejawia się w milicyjnych nalotach na loże, które kontynuowały przez pewien czas swoje prace. W zasobach Joly de Fleury Biblioteki Narodowej Francji znajdujemy materiały przejęte podczas obław. Są to najstarsze francuskie dokumenty wolnomularskie. Wśród tych archiwaliów: modlitwa spisana niezdarnie na kawałku kartki służącej za ściągawkę, prawdopodobnie jedna z pierwszych modlitw francuskich wolnomularzy.

Wieczny Boże wielki architekcie i twórco powstałego wszechświata, spraw, abyśmy my – Twoi słudzy, którym dane było dołączyć do [tego] szlachetnego, dawnego i zaszczytnego bractwa – mogli stać się ludźmi silnymi i myślącymi oraz abyśmy zawsze pamiętali o sprawach tajemnych i błogosławionych, które odkryliśmy na swój temat; spraw, aby osoba, która się stawiła, żeby zostać wolnomularzem, okazała się dla nas prawdziwym bratem; spraw, abyśmy wraz z nią żyli tak, jak wolnomularze żyć winni. A ty, o Boże, daj nam mądrość we wszystkich naszych działaniach, daj nam siłę, abyśmy znosili wszelkie przeciwności oraz piękno, abyśmy zdobili wielką lożę w Królestwie Wielkiego Jehowy. Amen.

Źródło: LE BLOC-NOTES DE PIERRE MOLLIER (20.11.2015)
TAGS: 2015, Artykuły, biblioteka, historia, Masoneria, Wolnomularstwo
0 x



Awatar użytkownika
forester
Posty: 1619
Rejestracja: piątek 12 cze 2015, 16:34
x 155
x 102
Podziękował: 1314 razy
Otrzymał podziękowanie: 2596 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: forester » piątek 01 kwie 2016, 20:10

Jest to najlepszy film, pozwalający zrozumieć, że masoneria naprawdę istnieje, a jej działania są niezwykle groźne dla całych społeczeństw

https://www.youtube.com/watch?v=eTCxF59QjmM
0 x



Piter1974
x 129

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: Piter1974 » piątek 03 cze 2016, 17:55

Masoneria w islamie/islam w masonerii dr Krajski Polskie Radio

0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: abcd » wtorek 12 lip 2016, 21:45

>Thotal< w innym wątku ( viewtopic.php?f=10&t=54&start=300#p53993 ) zapodał ciekawy odnośnik do książki/pdf'a, w której ukazano w całej okazałości połączenie masonerii z żydostwem. Polecam każdemu zapoznanie się z tą pozycją.
I nie dam sobie wmówić, jak twierdzą niektórzy, że masoni sprzyjają narodowi, np. polskiemu.
Zgodzę się, mogą być wyjątki (czytaj jednostki w ich strukturach, którym leży na sercu dobro własnego narodu) ale w świetle całości ich struktury owe wyjątki mogą sobie... podłubać w nosie.
Oto odnośnik do owego pdf'a i polecam ściągnąć go na swego kompa, bo... może przydać się potomnym :) :
https://stopsyjonizmowi.files.wordpress ... ik-pdf.pdf
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 20 lip 2016, 23:18


https://www.youtube.com/watch?v=VEizPxgsLv8

Opublikowany 24.02.2016

Adam Mickiewicz - polski poeta romantyzmu, wieszcz narodowy, postać którą każdy zna z lekcji języka polskiego oraz historii. Członek i założyciel Towarzystwa Filomatycznego oraz... mason? W tym odcinku poznasz sekretną stronę Adama Mickiewicza.
0 x



Piter1974
x 129

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: Piter1974 » czwartek 28 lip 2016, 20:01

Związki masonerii i Watykanu odsłania Mirosława Dołęgowska-Wysocka

Audycja w TOK FM
Audycja:
Wieczór - Paweł Sulik
Prowadzący: Paweł Sulik
Goście: Mirosława Dołęgowska-Wysocka

>>Posłuchaj<<


Źródło:http://audycje.tokfm.pl/
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 06 sie 2016, 23:51

Metody działania MASONERII (PYTANIA) - dr Stanisław Krajski


https://www.youtube.com/watch?v=g5eLarcRYOM
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 26 sie 2016, 22:44

Symbolika i tajemnice masońskie

Obrazek
Angielski wolnomularz z XIX wieku

Symbolika masonerii odwołuje się do "budowania" jako obowiązku i zadania masona, stąd symboliczne znaczenie mają instrumenty dawnych murarzy: węgielnica, kielnia, fartuch, pion i młotek. Jednocześnie mason uważa się za kamień, który wymaga obróbki i uszlachetnienia. Symbolika masońska czerpie także z tradycji różokrzyżowców, a za ich pośrednictwem z symboliki alchemicznej. Jeszcze inne symbole pochodzą ze starożytnych, pogańskich misteriów inicjacyjnych, zwłaszcza egipskich i eleuzyjskich oraz mitów solarnych i pitagorejskich. Duża część symboliki ma pochodzenie chrześcijańskie i gnostyczne; wreszcie niektóre symbole są zapożyczeniami z symboliki rycerskiej.

Symbole w masonerii są pojmowane jako znaki w wymiarze intelektualno-duchowym, a nie religijno-okultystycznym. Symbolika wolnomularska nie jest jednoznaczna i może podlegać interpretacjom samych wolnomularzy.

Do stałych symboli większości rytów masońskich należą:
* Cyrkiel - symbol mądrości, wiedzy, rozumu, twórczych i aktywnych sił Boga i człowieka. Łącząc w sobie okrąg, czyli nieskończoność i punkt - początek, symbolizuje absolut. Obok węgielnicy i Biblii jest jednym z tzw Wielkich Świateł w loży.
* Węgielnica - symbolizuje równowagę i szczerość, w rycie szkockim w połączeniu z cyrklem symbolizuje siły pasywne (podczas gdy cyrkiel ma symbolizować siły aktywne).
* Świątynia Salomona - symbol dążenia do zjednoczenia ludzkości. Jej zadaniem jest przygotowanie całej ludzkości, symbolizuje doskonałość, całą masonerię.
* Trzy kolumny architektoniczne (również liczba trzy) - symbolizują zasadę trzech wartości: mądrości, piękna i siły.
* Wschód (Orient) - święty kierunek masonerii. W masonerii wszystkie wydarzenia dzieją się na Wschodzie czegoś: stąd - Wschód Polski, Wschód Warszawy, Wschód Krakowa.
* Zachód - symboliczny kierunek, z którego przybywają profani do loży.
* Południe - symboliczna godzina rozpoczęcia prac lożowych. Chodzi tu o astronomiczne południe, gdy słońce stoi w zenicie. W rzeczywistości loże zwykle otwierane są wieczorem, by umożliwić uczestnictwo osobom pracującym. Wymóg otwarcia loży w południe obchodzi się, tłumacząc, że skoro ziemia jest okrągła i obraca się wokół swej osi, w każdej chwili w jakimś punkcie globu słońce stoi w zenicie.
* Północ - symboliczna godzina zakończenia prac lożowych
* Kamień nieociosany - nowo przyjęty do loży wolnomularz.
* Kamień ociosany - osoba, która przeszła proces duchowego doskonalenia.
* Słońce - symbol rozumu, światła.
* Gwiazda - symbol światła, wiedzy, doskonałości.
* trójkąt - symbol nauki.
* oko - symbol świadomości, mądrości, Wielkiego Architekta.
* Litera G - umieszczana często w centrum płonącej pięcio-, bądź sześcioramiennej gwiazdy, jest interpretowana jako odniesienie do wyrazów "God", nawiązanie do geometrii, oraz greckiego "gnosis" - wiedza.
* Akacja - symbol nieśmiertelności i dążenia ku światłu. Akację posadzono na grobie zabitego Hirama.
* Kolumny Boaz i Jakin - miejsce "pobierania płacy" czyli nabywania wiedzy wolnomularskiej. Symbole sił męskich(J) i żeńskich (B), na kolumnie Boaz uwidaczniany jest często świat, zaś na Jakin - niebo (sfera wyższa).
* Kolumny Enocha - według legendy, Enoch stworzył 2 kolumny - z marmuru i z brązu, by nic - ani powódź, ani ogień, niz niszczyło uniwersalnych prawd, jakie Enoch postanowił zapisać na kolumnach. Na fartuszku masońskim George'a Washingtona ukazano cztery kolumny - dwie na pierwszym planie to właśnie kolumny Enocha, zaś dwie na dalszym - Boaz (po lewej) i Jakin (po prawej).

Dokładne informacje o symbolice i obrządkach masońskich stanowią rodzaj tajemnicy, którą członkowie lóż mają obowiązek zachowywać. Wolnomularstwo posiada własny kalendarz.

Pojęcie tajemnicy jest podstawowym elementem wolnomularstwa, podobnie jak podstawowy jest podział ludzi na wtajemniczonych (braci) oraz profanów (światowych). Prawdziwe lub rzekome tajemnice masońskie są częścią jego legendy. W zasadzie w masonerii otoczone jest tajemnicą wszystko co dzieje się w loży od chwili jej otwarcia do zamknięcia.

W szczególności tajemnicami są informacje przekazywane adeptowi w czasie podniesienia do któregokolwiek stopnia wtajemniczenia. Te "tajemnice" można podzielić na kilka grup:
* słowa (hasła) używane w loży - zwykle wypowiadane szeptem lub literowane oraz gesty pozwalające rozpoznać braci
* nauki moralne i historyczne zwykle oparte na wątkach biblijnych
* symbolikę architektoniczną opartą na, jak się wierzy, budowie Świątyni Salomona
* symbolika narzędzi murarskich i kamieniarskich oraz czynności nimi wykonywanych
* treść przysięgi składanej przez adepta i rodzaj kary grożącej za zdradę tajemnic.

Obrazek
Wolnomularska inicjacja. Rycina z XVIII wieku

W przeszłości tajemnica była pojmowana bardzo szeroko: tajemnicą była budowa i układ loży (w przeszłości jej lokalizacja, a nawet istnienie), cały obrządek, skład personalny loży oraz wszelkie sprawy w niej dyskutowane. Obecnie "tajemnica masońska" stanowi przede wszystkim element tradycji. Takie tajemnice dotyczące masonerii, jak rytuały czy symbolika, zostały opisane i są upublicznione. Niektóre rytuały zostały sfilmowane i są dostępne w internecie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Masoneria
0 x



ex-east
Posty: 1144
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 20:57
x 2
x 93
Podziękował: 390 razy
Otrzymał podziękowanie: 1528 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: ex-east » sobota 27 sie 2016, 00:33

Z troche innej "beczki" - MASON -w jezyku angielskim odpowiada w przyblizeniu zawodowi kamieniarza, ktorzy obecnie trudnia sie glownie kamieniarstwem nagrobkowym. WIekszosc symboli masonskich swoja trwalosc zawdziecza trudnej sztuce kamieniarskiej , gdyz w takiej formie byly te symbole uwieczniane czy to na fasadach domow , czy ... w kosciolach. We wczesnym etapie ekspansji chrzescijanskiej na Wyspach Brytyjskich kosciol zlecal i finansowal wykonanie sakralnych budowli masonom - kamieniarzom wlasnie. "Swietobliwi" mezowie zajmowali sie glownie doktryna wiary , a nierzadko tez i polityka , wiec to nie oni byli faktycznymi wykonawcami budowli. Byli nimi kamieniarze , czyli masoni. To , w jaki sposob wykonywali oni bardzo skomplikowane prace kamieniarskie bylo tajemnica ich fachu. Z punktu widzenia nowego proboszcza parafii budynek sakralny mial przyciagac wiernych i tyle. MIal oszolamiac rozmachem i kunsztem, ale do tego ,aby taka budowla mogla powstac "ojczulkowie" nie mieli ani glowy , ani sil , ani tym bardziej wiedzy praktycznej.Do dzis w Wielkiej Brytanii w kazdym niemal miescie mozna podziwiac koscioly ( dzis juz roznych wyznan ) pobudowane przez tych tajemniczych kamieniarzy.Zawod kamieniarza - masona to byl kunszt graniczacy niemalze z magia. Na budynkach znakomitych katedr mozna podziwiac gnomy , potworki , symbole nietoperzy tak wtopione w konstrukcje nosne , ze nie do oderwania nawet po wiekach ( porownaj to z elewacja budynku z lat 70tych ktora sama odpada ) , ale to w sumie tylko "podpisy" kamieniarzy. Tak naprawde budowle byly same w sobie przemyslanymi dzielami sztuki organizujacymi przestrzen w energetyczne formy. Masonska "koniczynka" wpleciona tu i owdzie , niby jako ozdobnik , ma swoje geometryczne znaczenie , ktorego rozwiniecie niewidocznej formy - jak w katerze Chartres we Francji ( a takie same , lub podobne powstawaly w Zjednoczonym Krolestwie ) mialo na celu fizyczne zogniskowanie energii "eteru" poprzez koncowa forme ozdobnika. To co widzialne - ozdobnik - nie mialo dla zleceniodawcow wiekszego znaczenia , ale kamieniarz wiedzial ,ze to tylko czastka formy- jej niewidzialna czesc wpisywala sie w cala konstrukcje bardzo precyzyjnie i celowo.

Kiedy wraz z Rzymianami do Anglii przybyli chrzescijanscy misjonarze ze zdziwieniem zauwazyli kamienne budowle , ktore juz tu staly w miejscach , ktore tubylcza ludnosc czcila jako miejsca specjalnej mocy. Misjonarze zlecili kamieniarzom wybudowanie swiatyn na tych miejscach wedlug swoich zalozen, ale ostatecznie budowle te w niczym nie przypominaja sakranlnych obiektow chrzescijanskich ( poza wystrojem wnetrz w figurki swietych i krzyze ) - a raczej stwarzaja wrazenie ... maszyn do pozyskiwania i przetwarzania energii - czym w istocie jest kazda budowla sakralna.

Przed chojnymi zleceniodawcami przybylymi z Rzymu kamieniarze wznosili na celtyckiej ziemi tajemnicze menhiry i potezne kamienne kregi stojace tu do dzis. Przed chrzesscijanstem kamierski interes napedzali Druidzi ktorzy do dzis roszcza sobie prawa do odprawiania swoich obrzadkow w Stonhenge i w ogole do przyznania im sprcjalnych praw do tych kamiennych budowli sprzed 5 tys lat.

Zanim powstaly stowarzyszenia filozoficzne wolnomularskie masoni byli po prostu bardzo sprawnymi artystami kamienia o przeogromnej wiedzy potrafiacy laczyc manifestacje fizyczne ze swiatem nieprzejawionej energii. To w istocie pradawna wiedza wymagajaca zachowania "czystosci" . Nie kazdy adept nadawal sie na kamieniarza, gdyz ... w istocie sztuka kamieniarska miala wymiar ponadczasowy , miala przypominac o tym co wieczne , niemalze pokonac sama smierc. Nikt nie wie kim dokladnie byl kamieniarz ktory te czy inna budowle wykonal , oni chcieli byc anonimowi , tak jakby byli niewidzialni , nie istniejacy dla swiata , a przeciez tak do dzis namacalnie obecni poprzez swoje dziela. Stad pozniej spekulacje na temat ich pogardy dla smierci .. a co na to sami kamieniarze ? - nic . Do dzis kryja sie za swoimi symbolami wiedzy , a mozliwe , ze ta wiedza jest ich prawdziwa tarcza . Narosle pozniej legendy i wypaczkowane na tej pradawnej starozytnej sztuce stowarzyszenia wypaczaly sens jej istnienia i dzis dajemy sie nabrac ten czy inny przejaw quasi masonskiej propagandy wrzucajac masonow do jednego worka Nowego Porzadku Swiata - bo jakiegos wroga trzeba przecie spersonifikowac, wskazac i obarczyc wina. Czy jednak nie jest to najzwyczajniej ludzka cecha aby bac sie nieznanego ? Czarownice palono na stosie , bo byly Wiedziami - WIEDZACYMI - a nic tak bardzo maluczkich nie wnerwia jak to, ze ktos moze wiediec wiecej . Maluczcy sie tego boja i ten strach powoduje agresje. Mason - dzisiaj to slowo ma wydziwek negatywny jak sredniowieczna czarownica. Niezbyt to dobrze swiadczy o ludzkiej kondycji umyslowej.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 29 sie 2016, 22:09

LOŻA MASOŃSKA


Świątynia-loża

Przybytki pracy, czyli pomieszczenia lożowe wolnomularze nazywają świątyniami. W rycie szkockim wschodnia część pomieszczenia lożowego nosi nazwę loży, zaś zachodnia świątyni. Świątynia jest podstawowym elementem symboliki wolnomularskiej. Każda świątynia jest ziemskim odtworzeniem wzorca transcendentnego. Jako obraz kosmosu przedstawia w miniaturze wszechświat i uświęca go.

Świątynia masońska, czy loża, jest przede wszystkim miejscem spotkań jej członków. Jako miejsce zgromadzeń tak tajemniczej organizacji musi być pełna tajemnych symboli. Symbolika masońska czerpała z wielu źródeł. Przeplatają się w niej wątki judaistyczne, chrześcijańskie i antyczne. Podstawą jest kwadrat na którego planie zbudowana jest świątynia. Przedstawia absolut, doskonałość boską, niebiańską Jeruzalem. Symbol statyczny, obrazujący ziemię; z chrześcijańskiej kosmos i nieuniknioność śmierci, a zarazem czterech żywiołów.

Tutaj występuje też bardzo częsta orientacja świątyni względem kierunków świata. Najważniejszy jest wschód. Tam stoi tron mistrza, będący obrazem celu, ku któremu zmierza wolnomularz. Naprzeciw znajduje się wejście do świątyni. Ważnym elementem są kolumny: Boaz i Jachin, które jednak inaczej niż w świątyni Salomona stoją wewnątrz pomieszczenia. W konsekwencji czego, część zachodnia nazywana jest świątynią, zaś wschodnia lożą. Wynika to z tego że wielki mistrz siedząc na tronie ma przed sobą obie kolumny strzegące wejścia do części zachodniej - Świątyni, podobnie jak izraelita stojący przedsionku. Kolumna Boaz znajduje się po stronie północnej, wykonana w stylu doryckim i oznaczona literą B, zaś Jachin po południowej stronie jest wykonany w stylu korynckim z literą J. Na ich wierzchołkach znajdują się odpowiednio: na północnej globus symbolizujący uniwersalność i powszechność idei wolnomularskich, na południowej trzy granaty obrazujące urodzajność ziemi. Kolumny przypominają osobę Mistrza Hirama, który na polecenie króla Salomona odlał z brązu dwie kolumny nazwane Jachin ("kogo Bóg utwierdził") i Boaz ("w nim moc"), a następnie umieścił je w przedsionku świątyni. Symbolizują one dążenie wolnomularza do prawdy oraz trwałości budowanej przezeń świątyni duchowej. Jednocześnie zmuszają do refleksji nad życiem ziemskim ograniczonym narodzinami i śmiercią.

Świątynia (2).jpg
Świątynia (2).jpg (414.46 KiB) Przejrzano 13109 razy


Adept sztuki królewskiej cały czas przypomina sobie, patrząc na symbole, o drodze na którą wkroczył, o konieczności samopoznania i kształtowania własnej osobowości oraz cele jakie musi sobie postawić, aby dostąpić poznania prawdy. Mozaika podłogowa, stanowiąca fundament loży masońskiej, symbolizuje bogactwo boskiego stworzenia i dobrodziejstwa ujawniającego się w zmienności stosunków między ludźmi. Postać białych i czarnych kwadratów obrazująca kosmiczny dualizm i równowagę przeciwieństw, wyzwala w stąpającej po niej wolnomularzu świadomość ciernistości drogi prowadzącej do wyzwolenia. Przedstawione na sklepieniu usłane gwiazdami niebo ukazuje ideę jedności makro i mikrokosmosu. Na wschodniej ścianie świątyni widnieje Słońce i Księżyc, nazywane "wielkimi światłami", symbolizujące element męski (aktywny, świadomy) i żeński (bierny, nieświadomy), mające swoje odpowiedniki alchemiczne w złocie i siarce oraz srebrze i rtęci. Słońce wyobraża również prawdę, męstwo, sprawiedliwość, zaś księżyc - miłość, materię, naturę. Między wielkimi światłami znajduje się znak świętej Delty - trójkąta równobocznego z centralnie położonym wszystkowiedzącym okiem zanurzonym w promieniach chwały - będący symbolem siły, piękna, mądrości bożej, a także trzech stopni rozwoju duchowego człowieka.

Najważniejszymi elementami świątyni wolnomularskiej są tron mistrza i ołtarz. W dawnych lożach obok ołtarza stałego, usytuowanego pośrodku świątyni, który miał kształt prostopadłościanu lub graniastosłupa o podstawie trójkątnej, na którego każdej z trzech krawędzi wyryte były słowa Wolność-Równość-Braterstwo, był także ołtarz ruchomy, będący stołem umieszczonym przed tronem mistrza. Na ołtarzu stałym znajdowały się Biblia, cyrkiel, węgielnica, zaś na ruchomym drewniany młotek, szpada, a czasami trójramienny lichtarz. We współczesnych lożach ołtarzem jest nieduży stolik - biurko usytuowany przy ścianie wschodniej przed tronem mistrza na trójstopniowym podwyższeniu. Cyrkiel symbolizuje mądrość, potęgę tworzenia, a zarazem umiar i ograniczenie pożądań. Rozwarty pod kątem prostym wyobraża równowagę sił duchowych i fizycznych. Węgielnica (kątownica) przedstawia prostotę, szczerość, uczciwość, legalność, a zarazem równowagę sił aktywnych i pasywnych. Razem są obrazem doskonałości, co w symbolice hermetycznej odpowiada połączeniu koła (niebios), będącego czynnikiem aktywnym z kwadratem (ziemią), będącym czynnikiem biernym. Współcześnie bywają umieszczane na ścianie wschodniej przy tronie mistrza lub zawieszane nad nim pod sufitem. Leżąca na ołtarzu szpada, będąca symbolem wolnomularskiej równości, przypomina o płomienistym mieczu, który otrzymali cherubini - mistrz loży - strzegący drogi do drzewa życia - procesu kształtowania się osobowości ucznia. Miecz, będący atrybutem władzy oraz zobrazowaniem odwagi i sprawiedliwości, stale przypomina mistrzowi jego obowiązki. Biblia, w której zapisane są ustanowione przez Boga prawa, leży otwarta przed oczyma wolnomularzy, aby nie mogli powiedzieć, że błądzą z powodu niewiedzy. Na Biblię składano przysięgę wierności. W XVIII w. przyjęto zasadę, aby kandydat do wolnomularstwa składał przysięgę na jedną z ksiąg świętych: Biblię, Koran, Wedy lub Pięcioksiąg (Wu-cing) Konfucjusza, stosownie do wyznawanej religii.

Podróż na wschód - inicjacja wolnomularska

Wolnomularzem może zostać osoba mająca co najmniej 21 lat. Przyjęcie kandydata dokonuje się przez rytualną inicjację. Światowy otrzymujący wolnomularskie światło nie może zwyczajnie wejść do świątyni. Najpierw musi przejść przez Izbę Rozmyślań, w której dominują kolor czarny i symbole śmierci: klepsydra, czaszka, szkielet ludzki oraz znajdujące się na stole kawałek chleba i dzban wody. Chleb i woda, będące pokarmami więźnia, symbolizują pożywienie światowego do momentu kiedy wkroczył na drogę inicjacji. Czerstwy chleb jest obrazem starzenia się i niemocy, zaś zamknięta w dzbanie woda obrazuje nieśmiertelną duszę w ciele - grobie, przypomina także o utajonym i niewypowiedzianym życiu zamkniętym w pieczarze osobowości, czekającym na ujawnienie. Klepsydra, symbol cykliczności, a zarazem śmierci i przemijania czasu, uzupełnia panującą wszechwładnie czerń, z którą współbrzmią czaszka i szkielet. Wizerunek koguta symbolizującego waleczność i odradzające się życie, obwieszcza triumf światła nad ciemnościami.
Izba rozmyślań jest miejscem medytacji; przebywanie w niej można przyrównać do zejścia do piekieł, łona ziemi. Inicjowany widzi na jednej ze ścian złożony z inicjałów napis V.I.T R.I.O.L. (Visita Interiora Terrae, Rectificandoque Inveniens Occultum Lapidem) - odwiedź wnętrze ziemi, a przez oczyszczenie odnajdziesz kamień tajemnicy. Ta stara dewiza różokrzyżowców jest dla niego zaproszeniem do głębokiego przemyślenia ciemnych stron swojego jestestwa, do poznania siebie, a tym samym rozpoczęcia procesu alchemii duchowej, czyli indywidualizacji. Dlatego aby wyjść z tego królestwa ciemności i odnaleźć kamień filozoficzny konieczne jest wielokrotne korygowanie własnej drogi. Nadzieję na to daje uroczyste oświadczenie skierowane do kandydata w izbie rozmyślań - bądź wytrwały, a oczyściwszy się, wyjdziesz z otchłani ciemności i zobaczysz Światło.
W etyce masońskiej wypełnianie obowiązków ma wynikać z ich wewnętrznej wartości, a nie z pragmatycznej kalkulacji wypełniającego. Wstępujący do Zakonu musi w czasie przebywania w izbie rozmyślań spisać filozoficzny testament, w którym powinien określić swój stosunek do Boga, ludzkości, ojczyzny i samego siebie, a więc przedstawić idee, którymi będzie się kierował w swoim nowym życiu.
Na stole, przy którym zasiada kandydat, w celu spisania testamentu, znajdują się obok czaszki, klepsydry i wizerunku koguta naczynia z siarką i solą. Siarka, alchemiczny symbol aktywności reprezentujący energię i duszę natury, przypomina kandydatowi, że musi się odwołać do wewnętrznej siły duchowej, będącej źródłem jego duchowej aktywności. Wtedy dopiero stanie się solą ziemi, kiedy wydobędzie z siebie żar płonącej siarki i zdoła utrwali najwyższe wartości w procesie krystalizacji osobowości, którą symbolizuje sól.
Odzież współubiegającego (inne określenie inicjowanego) powinna być w pozornym nieładzie. Inicjowany ma bosą lewą stopę, obnażone prawe kolano i lewą pierś, co przypomina odpowiednio o szacunku, pokorze, szczerości i otwartości, które to cechy kandydat jako przyszły wolnomularz powinien w sobie rozwijać. Jednocześnie nieuporządkowana odzież symbolizuje stan zamętu w duszy i umyśle kandydata, który nie przeszedł jeszcze obrzędu inicjacji. Inicjowany nie powinien mieć przy sobie żadnych metalowych przedmiotów, pieniędzy i broni, wyrażających namiętności wstrząsające światem.
W izbie rozmyślań oczy inicjowanego przewiązane są opaską, która zostanie zdjęta dopiero po dokonaniu inicjacji. Sytuacja ta symbolizuje świat ciemności i chaosu, z którego kandydat pragnie się wyrwać. Związane to było również z tym, że przed złożeniem przysięgi inicjowany nie mógł zobaczyć członków loży.
Mistrz, zanim obdarzy inicjowanego światłem i przywróci mu wzrok, objaśnia mu niektóre zasady wolnomularskiego rzemiosła, a następnie zaprasza do złożenia przysięgi na kielich - czarę goryczy. Pierwsze krople znajdującego się w nim napoju są słodkie i przyjemne w smaku, a następne gorzkie. Obrazuje to dwie możliwe drogi stojące przed ubiegającym się o przyjęcie do Zakonu - drogę oświecenia oraz goryczy powtórnej śmierci. Gorycz będzie musiał wypić ten, kto stanie się krzywoprzysięzcą i odwróci się od przyjętego na siebie zobowiązania do etycznego i duchowego życia.
Zasadniczą częścią inicjacji jest oczyszczenie, czyli podróż na Wschód prowadząca przez cztery elementy. Etap pierwszy, pod ziemia, kandydat przebył znajdując się a izbie rozmyślań. Kolejne odbywa po przekroczeniu świątyni.
Kandydat przedstawiony zostaje zebranym jako człowiek wolny i dobrych obyczajów. Przez dobre obyczaje rozumie się uczciwość i rzetelność, wstrzemięźliwość i umiarkowanie, zaś wolność oznacza brak przesądów i fanatyzmu w myśleniu i postępowaniu. Znajdujący się w świątyni bracia podnoszą uroczysty zgiełk za pomocą szpad, zaś kandydat, pod groźbą śmierci za krzywoprzysięstwo, zostaje zapytany o pobudki swojego działania. Pozostałe trzy etapy oczyszczenia, czyli podróży, obejmują wodę, powietrze i ogień. Według wolnomularzy rytualna podróż przez cztery elementy odbywa się w odwrotnym kierunku do tego, który wyznacza drogę światowego w życiu.
Podczas swej symbolicznej podróży inicjowany napotyka przeszkody, które stopniowo stają się łatwiejsze do pokonania. Dochodzący do tułającego się na oślep po świątyni kandydata szum stwarza wrażenie owych przeszkód. Po zakończeniu czwartego etapu podróży nastaje cisza. Nagle rozlega się głos przypominający złotą zasadę: Nie czyń drugiemu tego, czego nie życzysz samemu sobie, czyń drugiemu dobro.
Po zakończeniu podróży kandydat wypija czarę goryczy, a następnie zobowiązuje się do bronienia w świętości honoru i życia wszystkich ludzi oraz nie wyznawania zasad sprzecznych z ideami wolnomularskimi. Dopiero wtedy inicjowanemu zostaje przywrócony wzrok. Jednakże świątynia nadal jest pogrążona w półmroku. Dopiero gdy Mistrz trzy razy uderzy młotkiem zostaje zalana światłem. Nowo inicjowany dostaje fartuszek - symbolizujący pracę, oraz dwie pary białych rękawiczek - jedną dla siebie (symbol czystości), drugą dla towarzyszki życia. Uczeń poznaje słowo właściwe dla swojego stopnia oraz zostaje symbolicznie wprowadzony w arkana mularskiego rzemiosła. Brat przewodnik prowadzi ucznia do nieociosanego kamienia i zachęca do pracy. Zwrócone zostają pieniądze i inne metalowe przedmioty, odzież zostaje przywrócona do porządku. Na koniec bracia wyrażają radość z faktu inicjacji, podnosząc szpady i pozdrawiając nowo przyjętego trzykrotnym klepnięciem po ramieniu otwartą dłonią.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » środa 31 sie 2016, 22:24

Stopień czeladnika - medytacja i praca

Otrzymanie przez inicjowanego stopnia czeladnika - to potwierdzenie prawidłowości obranej przezeń drogi i jednocześnie zobowiązanie do wytrwałości i niezłomności w podjętym trudzie pracy na rzecz innych.
Rytuał drugiego stopnia wtajemniczenia - to pięć symbolicznych podróży połączonych z kontemplacją płomienistej gwiazdy.
Podczas pierwszych czterech podróży przyszły czeladnik ma przy sobie po parze następujących narzędzi: młotek i dłuto, linijkę i szpachlę, linijkę i cyrkiel, linijkę i węgielnice. Są to instrumenty wykorzystywane przez mularzy przy pracy budowlanej, zaś dla masonów - symbole pracy nad sobą. W trakcie piątej podróży ręce inicjowanego są wolne, co oznacza konieczność odłożenia na bok narzędzi i zajęcia się teorią architektury, to znaczy pracę duchową związaną z samodoskonaleniem się, której zwieńczeniem jest otrzymanie stopnia mistrza.
Przy każdym z pięciu symbolicznych wtajemniczeń Czcigodny loży wygłasza odpowiednią mowę. Tematami kolejnych nauk są: pięć zmysłów, architektura, siedem wolnych sztuk, pięć wtajemniczeń, praca i wolność.
Nauka o pięciu zmysłach nawiązuje do źródeł moralności i duchowości. Czcigodny przypomina, że wzrok jest generatorem wyobraźni, słuch - wzmacniaczem głosu sumienia, dotyk - działem wodnym między człowiekiem a przedmiotami, dającym możliwość ich pomiaru i poznania, zaś smak i powonienie będące mniej wysublimowanymi zmysłami, odpowiednio wykorzystane mogą stać się bardziej subtelne.
Zasadnicza część nauki o architekturze dotyczy stylów: doryckiego, jońskiego i korynckiego. Czcigodny przypomina legendę o powstaniu stylu korynckiego, w której można dopatrzyć się antycypacji tematu śmierci i zmartwychwstania. Legenda mówi o zmarłej dziewczynce, na której mogile ustawiono koszyk z jej ulubionymi kwiatami. Koszyk postawiono obok krzaku Acanthusa, rośliny o dużych, zębatych liściach. Wiosną pnące się gałęzie owinęły się wokół koszyka. Natknąwszy się na dachówkowy okap, zawinęły się pod nim. Zachwycony tym widokiem Kalimach wykorzystał to co zobaczył jako ornament w kolumnie.
W kolejnej nauce czeladnik otrzymuje informacje o siedmiu sztukach wyzwolonych, do których zalicza się: literackie triwium obejmujące gramatykę, retorykę, dialektykę oraz naukowe kwadrywium obejmujące arytmetykę, geometrię, astronomie i muzykę. Sztuki te były wyrazem kulturowego uniwersalizmu, do którego zmierzało chrześcijaństwo. Uniwersalizm stanowi również przewodni motyw masońskiej symboliki. Światło siedmiu sztuk wyzwolonych symbolicznie oświeca cały wszechświat: niebo (astronomia), ziemię (geometria), słowo (gramatyka i retoryka), myśl (dialektyka) i emocje (muzyka).
Wraz z zakończeniem piątej symbolicznej podróży, podczas której ręce inicjowanego są wolne, kończy się praca nad kamieniem nieociosanym, którą rozpoczęło nadanie stopnia ucznia. Od tej chwili wolnomularz zaczyna pracować nad kamieniem sześciennym, co połączone jest z kontemplacją płomienistej gwiazdy i "poznawaniem" litery G .
Dla wolnomularzy płomienista gwiazda - pentagram, stanowi obraz ludzkiego geniuszu, będącego płomieniem boskiej światłości. Jest ona także symbolem człowieka odrodzonego, świecącego wśród ciemności świata profanów, zasady boskiej w sercu wtajemniczonego.
Wewnątrz płomienistej gwiazdy znajduje się litera G, jeden z najbardziej znanych symboli wolnomularskich. W XVIII w. angielskie loże, chcąc zaznaczyć różnicę między pracą ucznia i czeladnika, użyły do tego gwiazdy z umieszczoną w niej węgielnicą. Węgielnica (gallows square), którą wówczas posługiwano się, miała kształt greckiej gammy, odpowiadającej w łacińskiej grafice literze G. Prawdopodobnie stopniowo doszło do zmiany węgielnicy na literę G.

Obrazek Płomienista gwiazda

Stopień mistrza - problem śmierci i zmartwychwstania

Rytuał nadania stopnia mistrza przenosi nas w świat, w którym legenda styka się z rzeczywistością duchową. Problemami, z którymi musi zmierzyć się kandydat na stopień mistrza są śmierć i zmartwychwstanie, dwa fundamenty życia duchowego. Istnieje podobieństwo między śmiercią a inicjacją. Większość obrzędów inicjacyjnych polegających na przeżyciu rytualnej śmierci, związanych jest z metafizyką lunarną. Księżyc objawia człowiekowi jego los, a zarazem jego pragnienie przekroczenie cyklicznego stawania się i uzyskania absolutnego sposobu bycia, naznaczonego wolnością od śmierci. Ukształtowanie pełnej osobowości wiąże się z wniknięciem w naturę praw rządzących życiem, a tym samym z uwolnieniem się od lęku przed śmiercią. Ponieważ jednak niewielu jest w stanie doprowadzić ów proces do końca, lęk przed śmiercią pozostaje zjawiskiem powszechnym.
Rytuał nadania stopnia mistrza ma być zakończeniem masońskiej indywidualizacji, będącej drogą dochodzenia do zrozumienia, że czas nie jest klepsydrą - z którą kandydat na stopień ucznia styka się w Izbie Rozmyślań - zużywającą swój piasek, ale żniwiarzem wiążącym swój snop. Dostępujący inicjacji czeladnik musi doznać metafizycznego olśnienia, które pozwoli mu zżyć się ze śmiercią i wyzwolić z poczucia, że otaczający go świat można traktować jako dany, a nie zadany, a tym samym wrócić do korzeni, z których czerpie soki drzewo życia.
Rytuał inicjacji na stopień mistrz stanowi zapis psychologicznego doświadczenia symbolicznej śmierci i zmartwychwstania. Jest momentem, w którym inicjowany ma uświadomić sobie, że nie ma alternatywy dla podjętej przez niego wcześniejszej decyzji wstąpienia na ścieżkę oświecenia i wolności, a tym samym przekroczenia wszystkiego co dane i uświadomienie sobie, że jest się twórcą własnego bytu.
Wszystko jest przygotowane do rozpoczęcia inicjacji na stopień mistrza. Na ścianach obleczonej w czerń świątyni widnieją wyobrażenia czaszek i kości wraz z napisem pamiętaj o śmierci. Na posadzce rozłożony jest kobierzec loży mistrza z wyhaftowanymi złotymi łzami, gałęzią akacji oraz wyobrażeniem otwartego grobu Mistrza Hirama. Zasłonięcie woalką słońca podkreśla lunarny charakter odbywającej się uroczystości. Trzy trójramienne świeczniki podtrzymują ludzkie szkielety. Po prawej stronie ołtarza znajduje się kopczyk z migocącą w półmroku złotą gałęzią akacji. Ubrani na czarno bracia w ciszy oczekują na rozpoczęcie rytuału.
Nagle brat kierujący jego przebiegiem zauważa, że zatopiony w głębokiej medytacji czeladnik tuła się wokół świątyni. Czcigodny loży obawia się, czy aby nie należy on do grona zabójców Mistrza Hirama. Obawy te okazują się być płonne. Zachowujący się dziwnie czeladnik poszukuje światła, będącą nagrodą za wykonaną przez niego pracę. Czcigodny upewnia w tym po przyjrzeniu się jego rękom i fartuszkowi, na których nie ma śladu zabrudzenia.
W trakcie inicjacji czeladnik porusza się w ściśle określony sposób, pamiętając o tym, że strona lewa to strona wyobraźni i fantazji, zaś strona prawa - rozumu. O ile podczas wykonywania pierwszych pięciu kroków jego stopy ustawione są pod kątem prostym, obrazując węgielnicę, to ostatnie trzy kroki wykonuje, mając stopy ustawione w sposób naturalny równolegle. Przeskakuje przy tym przez pusty grób ze strony prawej na lewą, zatrzymując się ostatecznie u stóp zmarłego Mistrza Hirama z twarzą zwróconą na wschód w stronę przeciwną do leżącego w grobie ciała. Ustawione początkowo pod kątem prostym stopy symbolizują dynamiczną równowagę sił aktywnych i pasywnych, ciągłe ich zmaganie się, jakie ma miejsce w sercu inicjowanego. Doszedłszy do grobu czeladnik jest już przygotowany do spotkania się z Hiramem. Tak jak w antycznych misteriach, mamy tu do czynienia z procesem hierofanii, podczas którego to co rozumowe łączy się z tym co przynależy do sfery wyobraźni. Proces ten jest zapowiedzią cudu wcielenia. Od tej chwili czeladnik staje się Mistrzem Hiramem.
Rytuał nadania stopnia mistrza jest dramatem opartym na legendzie o zabójstwie Mistrza Hirama, w którym zniecierpliwienie i pęd ku zaszczytom, charakteryzujący tych, którzy nie wyzbyli się dążeń światowych, Przeciwstawione zostaje postawie Mistrza Hirama, promieniującej pokorą, bezinteresownością i wiernością idei wolności. Jednocześnie rytuał ten jest przestrogą, iż na oczekującego na inicjację czeladnika stale czyhają światowe pokusy, pokonanie których zależy nie tylko od stopnia jego czujności, ale również od tego, na ile potrafi otworzyć się na siebie i innych ludzi.
Według legendy Hiram kierował pracami przy budowie świątyni Salomona. Skupił on wokół siebie grono współtowarzyszy w kunszcie budowlanym, wśród których byli uczniowie, czeladnicy i mistrzowie. Pomimo, że łączyła ich więź twórczej pracy, grupy te miały własne tradycje i różniły się między sobą charakteryzującymi je znakami i hasłami. Trzej czeladnicy nie mogąc się doczekać chwili, kiedy zostaną wprowadzeni do grupy mistrzów, zauważywszy że Hiram co wieczór odwiedza świątynie, by naocznie ocenić postępy w pracy, przygotowali na niego zasadzkę u trzech wrót świątyni. Pierwszy uzbroiwszy się w węgielnicę stanął przy drzwiach zachodnich. Drugi trzymając linijkę urządził zasadzkę przy drzwiach południowych. Trzeci natomiast, uzbroiwszy się w młotek, ukrył się od strony wschodniej. Wieczorem Hiram po obejrzeniu świątyni, jak zwykle, udał się ku wrotom zachodnim. Czekający tam na niego czeladnik poprosił go o przyjęcie do grupy mistrzów. W odpowiedzi usłyszał: Gdy upłynie termin i osiągniesz dostateczne umiejętności obiecuję, że przedstawię Cię radzie mistrzów. Nie uzyskawszy aprobaty Hirama czeladnik próbował dowiedzieć się od niego jakie jest hasło grupy mistrzów. Zabiegi te zirytowały Mistrza Hirama, który w przypływie zniecierpliwienia odrzekł: Głupcze! Nie w ten sposób poznałem tajemne słowo, nie w ten sposób prosiłem, by powierzono mi je. Pracuj, bądź wytrwały, a będziesz nagrodzony. Po tej odpowiedzi wypadki potoczyły się błyskawicznie. Odrzucony przez Mistrza Hirama czeladnik, zaatakował go węgielnicą, uderzając w głowę. Hiramowi udało się uniknąć śmiertelnego ciosu. Ciężko ranny próbował uciec przez południowe wrota, Lecz tam czekał na niego drugi czeladnik, który grożąc mu domagał się tajemnego słowa. Hiram odmówił. W tym momencie otrzymał cios linijką w szyję. Ostatkiem sił, zataczając się, próbował wydostać się ze świątyni przez wschodnie wrota. Czyhający tam na niego trzeci czeladnik ponowił próbę wydobycia od Hirama tajemnego słowa. Nic nie uzyskawszy, zadał mu śmiertelny cios młotkiem Mistrza, uderzając w czoło.
W tym momencie legenda i rytuał łączą się w dramatyczną całość. Poddawany procesowi inicjacji czeladnik, słuchając opowiadania, wciela się w postać Mistrza Hirama. Dozorcy, każdy w towarzystwie siedmiu mistrzów, wyruszają na poszukiwanie ukrytego przez zabójców ciała Hirama. Zauważają na ziemi ślady walki, które czeladnicy starali się zatrzeć gałęziami akacji. Odnajdują narzędzia zbrodni, a także ciało, z którego uszedł już duch. Następuje moment kulminacyjny - opadnięcie okrywającej inicjowanego kapy. Czcigodny loży, rozpoznaje w nim Mistrza Hirama, który będąc prawym, pozostał wierny słowu, aż do ostatniego oddechu. Dozorcy próbują podnieść ciało, dotykając po kolei palców prawej ręki. Daremnie, gdyż jak głosi legenda ciało odłącza się od kości. Widząc to Czcigodny przypomina, że bez pomocy bliźniego człowiek niczym. Wszyscy bracia uczestniczą we wzbudzeniu Mistrza ze snu. Czcigodny, wspomagany przez obu dozorców, kontynuuje podnoszenie Hirama, nakładając rękę na rękę, stopę na stopę, kolano na kolano, pierś na pierś. Hiram Zmartwychwstaje. Zostaje wzbudzony do życia w nowym mistrzu, składającym przysięgę. Czcigodny dziękuje Wielkiemu Architektowi Wszechświata za odnalezienie Hirama, którego oblicze promieniuje światłością jaśniejszą, niż wcześniej.
Symboliczny obrzęd zabicia i zmartwychwstania mistrza przypomina, że należy umrzeć dla grzechu i ożyć dla ducha. Jest wezwaniem do pracy duchowej mającej na celu oddzielenie tego, co zetlałe i skazitelne, od tego co czyste i niepokalane, a poprzez ożywienie w sobie obrazu Bożego odnalezienie Mądrości wszechwiedzy.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 05 wrz 2016, 23:04

Elementy wolnomularstwa zaczerpnięte z zakonu rycerskiego

Bardzo wiele zwyczajów i symboli masońskich da się wytłumaczyć pochodzeniem od zakonu templariuszy.
1. Symbole
W czasie spotkań loży rysuje się na podłodze symbol koła. W pewnym momencie ceremonii masoni idą wokół tego koła, co nazywane jest "wędrowaniem loży". Zwyczaj ten mógł pochodzić od kościołów templariuszy, które w większości zbudowane były na planie koła. Będące częścią mszy procesje również musiały poruszać się po okręgu. Masońska czarno-biała mozaika mogła kiedyś składać się jedynie z dwóch pól, analogia do czarno-białego sztandaru templariuszy jest więc oczywista.

Ważnym masońskim symbolem są dwa trójkąty, biały i czarny, łudząco przypominające gwiazdę Dawida. Wystarczy jednak usunąć dwie równoległe linie, by rysunek przedstawiał cyrkiel i węgielnicę, "narzędzia pracy" masona. Nieprzypadkowy jest również sposób, w jaki linie zachodzą na siebie, gdyż w czasie składania przysięgi jedna z nóżek cyrkla leży na węgielnicy, a druga pod nią. W taki sposób tajna organizacja mogła posługiwać się pospolitym z pozoru symbolem, który nie wzbudziłby niczyich podejrzeń.

ObrazekObrazek

Masoński fartuszek z owczej skóry wywodzić się mógł od przepaski z owczej skóry zakładanej na biodra, którą templariusze nosili cały czas. Owcza skóra była również jedyną ozdobą, jaką nosić mogli rycerze świątyni. Noszenie przez członków loży rękawiczek może mieć swoje źródło w regule, która nakazywała klerykom templariuszy nosić rękawiczki cały dzień, by mieć czyste ręce przy dotykaniu Komunii.

2. Krwawe kary
W przysięgach wolnomularskich możemy znaleźć wiele strasznych kar, które spotkać mają zdrajców, czy tych, którzy ujawnią jakieś tajemnice loży. Obecnie teksty przysiąg powtarza się zgodnie z tradycją, kiedyś jednak musiały mieć jakąś przyczynę. Jaki sekret towarzyszy mieliby wyjawić budowniczy katedr, by odpowiednią karą było rozcięcie ciała na dwoje, a następnie spalenie wnętrzności? Z pewnością tajemnice murarskie nie były aż tak ważne, możemy sobie jednak wyobrazić, że ukrywający się templariusz musiał mieć całkowite zaufanie do swych towarzyszy. Zdrajca wydawał pozostałych na śmierć w męczarniach, należała się mu więc ciężka kara.

3. Przekonania religijne
Większość lóż masońskich do dziś wymaga od swych członków wiary w Istotę Wyższą. Sens tego wymagania jest postrzegany jako gwarancja składanych przysiąg. W czasach, gdy loża była schronieniem dla ukrywających się templariuszy było to bardzo ważne. Ważna również była tolerancja religijna, gdyż wśród wrogowie oficjalnego kościoła mogli wierzyć w Boga na różne sposoby ale nie mogło to zakłócać pracy organizacji.

4. Język
W przysięgach wolnomularskich, zwłaszcza w języku angielskim, czyli oryginalnym, jest wiele wyrazów stosowanych tylko i wyłącznie przez masonów, a często niezrozumiałych nawet dla ich samych. Wiele z nich da się uzasadnić pochodzeniem od języka templariuszy. Ważnym śladem jest pochodzenie wyrazów od starofrancuskiego, gdyż takim językiem mówili rycerze świątyni.
Wyraz w terminologii masońskiej Wyraz w języku starofrancuskim
tyler - dozorca loży, pilnujący wejcia z mieczem tailleur "ten, który tnie"
cowans - intruzi, przed którymi chronił tyler couenne "ignorant"
due-guard - sygnał identyfikacyjny na każdym stopniu loży geste du garde "gest zabezpieczający"
Lewis - syn masona levees "latorśol"
intrant - uczeń wstępujący do loży entrant "rozpoczynający pracę"
cable-tow - lina holownicza cable "postronek"
free mason – wolnomularz frère "brat" + maçon "mularz" Templariusze wszystkich stopni zwracali się do siebie "bracie"
lodge – loża loge - "miejsce do spania lub jedzenia - schronienie"
Imię legendarnego zamordowanego mistrza masońskiego Hirama Abiffa jest trudniejsze do wyjaśnienia. Podpowiedzią są tu stare prace wolnomularskie, zawierające inicjały "HAB". Jeżeli imię brzmi Hiram a Biff w języku starofrancuskim oznaczałoby to "Hirama, który został wyeliminowany". Z kolei imiona zabójców mistrza: Jubela, Jubelo, Jubelum, którzy zginęli straszliwą śmiercią, będącą wzorem dla kar w przysięgach masońskich, pochodzą od francuskiego jube, oznaczającego miejsce kary. Imiona mogą więc oznaczać "ukarani".
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 09 paź 2016, 15:50

Tajemnicze Początki USA Masoni Różokrzyżowcy Okultystyczna Architektura

https://www.youtube.com/watch?v=yvKQXxpbnsM
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 14 lis 2016, 00:00

Masoneria w Polsce i kościele katolickim
OPUBLIKOWANO SIERPIEŃ 22, 2016 PRZEZ NSW POLSKA

Obrazek

Wiedza przeciętnego Polaka na temat masonerii, czyli inaczej wolnomularstwa jest znikoma. Wielu ludzi nie jest w stanie tak naprawdę podać samej definicji tego słowa nie mówiąc już o szczegółowych założeniach.

Wspominając o wolnomularstwie można narazić się wielu środowiskom, lub można zostać oskarżonym o to, że jest się zacofanym. Niestety ,masoneria jest częścią naszego świata. Jest „niewidoczna”, przez co także niezwykle niebezpieczna oraz aktywna.

Warto powiedzieć na samym początku, czym naprawdę jest masoneria. Najprostsza definicja podaje, że jest to „(
) międzynarodowy ruch, mający na celu duchowe doskonalenie jednostki i braterstwo ludzi różnych religii, narodowości i poglądów. Ruch ten charakteryzuje się istnieniem trójkątów masońskich, lóż wolnomularskich, obediencji rozbudowanej symboliki”. Masoneria to także zespół bractw o charakterze elitarnym i dyskretnym. Inną cechą wolnomularstwa są legendy i teorie spiskowe na jego temat

Wolnomularstwo nie jest wewnętrznie jednolite – tworzą je zarówno organizacje umiarkowanie liberalne, mistyczno-ezoteryczne, jak i konserwatywno-tradycjonalistyczne. Nie można wskazać jednego uznawanego przez wszystkich wolnomularzy wspólnego centrum, choć istnieją wspólne fora, federacje, które jednak na ogół skupiają organizacje najbardziej do siebie zbliżone. Wspólnym ideowym łącznikiem wszystkich organizacji masońskich jest przekonanie o konieczności pracy nad wewnętrznym rozwojem zarówno jednostki, jak i całego społeczeństwa – według zasad bliskich temu ruchowi – oraz imperatyw braterstwa – łączenia ponad podziałami (zwłaszcza religijnymi i politycznymi).

W Polsce masoneria na nowo zaczęła tworzyć się od 22 listopada 1938 roku w momencie wejścia w życie dekretu prezydenta RP o zakazie działalności struktur wolnomularskich w Polsce. Był to moment przełomowy.

Papież Paweł VI twierdził, iż „przez jakąś szczelinę do świątyni Boga przedostał się „dym szatana” czyli masoneria Pius XII, a także kilku kardynałów, którzy zapoznali się z trzecią tajemnicą fatimską także mówili, że dotyczy ona wielkiej apostazji w kościele. Kardynał Ciappi dodawał, iż rozpocznie się ona od samych jego szczytów. Także słowa ostatniego wykładu Jana Pawła II o Fatimie interpretowane są tak, że papież uważał „że jedna trzecia kardynałów, biskupów i kapłanów pracuje dla szatana.

Niepokojące informacje o polskim Kościele Katolickim podał w tygodniku „Głos” z 2008 r. prof. Jan Żaryn z Instytutu Pamięci Narodowej. Stwierdził on, iż wśród księży w diecezjach było 2142 tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa (TW), wśród zakonników -46, zakonnic -12, na KUL -24, w ATK -16, a w wyższych seminariach duchownych -39.

Masoneria jest wielkim zagrożeniem dla Polski i jej suwerenności. Masoni w Polsce funkcjonują na bardzo podobnych zasadach jak w Unii Europejskiej. Chcą by Polska została całkowicie z masonizowana.

Odbyło się spotkanie przedstawicieli masonerii oraz najwyższych władz Unii Europejskiej. Było to w trakcie spotkania szefów Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego z organizacjami filozoficznymi i ruchami niewyznaniowymi. Na spotkaniu spotkali się Jose Barroso, Herman Van Rompuy i Jerzy Buzek pod pretekstem walki z wykluczeniem społecznym. Przedstawiciele Brukseli spotkania z lożą masońską uzasadniali faktem, że trzeba utrzymywać dialog między unijnymi instytucjami, a wspólnotami religijnymi, Kościołem, oraz stowarzyszeniami nie wyznaniowymi.

Warto zaznaczyć, że Jose Barroso czyli szef Komisji Europejskiej od wielu już lat spotyka się z najwyższymi władzami masonerii. Jest ona w Brukseli przyjmowana niezwykle gościnnie. Unijny przywódcy odnoszą się w stosunku do masonów z niezwykłym szacunkiem oraz grzecznością. Wcześniej masoni przyjmowani byli zazwyczaj na prywatne zaproszenie któregoś z wysoko postawionych unijnych oficjeli, aż do roku 2008, kiedy już oficjalnie Barroso jako przewodniczący KE zaprosił do Brukseli władze Międzynarodowego Mieszanego Zakonu Wolnomularskiego „Le Droit Humain”. Wówczas główny przedstawiciel masonerii mógł przemawiać na tak wysokim szczeblu instytucji europejskich, korzystając z ich niezwykłej gościnności. Tym razem spotkali się Buzek i Barosso na nieoficjalnej kawie z masonami.

Barosso na każdym kroku podkreśla, że jest przywiązany do „ducha laickości”, oraz podkreśla, że trzeba oddzielić życie świeckie od kościelnego. Zasady masonerii stały się także tymi UE.

Masoneria Polska działa w bardzo chytry sposób. Mianowicie próbuje wmówić społeczeństwu, że jej nie ma i jest to zwykła teoria spiskowa. Osoby, które mówią jednak o jego istnieniu są określane idiotami. Wiele tematów przestało być poruszane, a wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy ze skutków jakie może nieść masoneria.

W Polsce działają loże masońskie:

-Loża Matka „Kopernik”-Warszawa,
-„Rotary Club”-Warszawa,
-Loża „Walerian Łukasiński”- Warszawa,
-Loża „Przesąd Zwyciężony” Kraków,
-Loża „Świątynia Hymnu Jedności” –Poznań,
-Loża „Eugenia Pod Ukoronowanym Lwem” –Gdańsk,
-Loża „Pod Szczęśliwą Gwiazdą”-Warszawa.

Według prof. Ludwika Hassa, do polskich masonów zaliczali się m.in.: Adam Jerzy Czartoryski i Adam Kazimierz Czartoryski, Konstanty Adam Czartoryski, Zbigniew Gertych, Jan Józef Lipski, Aleksander Małachowski, Stanisław August Poniatowski, Antoni Słonimski, Hanna Suchocka, Maria Szyszkowska, Wojciech Żukrowski, Andrzej Zoll.

Na przestrzeni wielu lat utworzono nową formę okupacji Polski agenturalno – masońską. Obce narodowi siły zewnętrzne czyli masoneria przy pomocy podporządkowanych sobie służbom rządzącym spowodowały, iż utracił on źródło swojej spoistości i przestał być wrażliwy na własną tożsamość ukształtowaną przez wiekowe dziedzictwo kulturowe i religijne. Te same siły zawładnęły Kościołem Katolickim od wewnątrz.

Jednym z przykładów członków kościoła i masonerii jest arcybiskup Tadeusz Gocłowski śluby zakonne złożył w 1951 roku, święcenia kapłańskie otrzymał w 1956 roku, a sakrę biskupią z rąk kardynała Glempa w 1983. Od 1983 roku był biskupem diecezji gdańskiej, a od 1992 roku arcybiskupem, metropolitą diecezji. Jeszcze w 1988 strajkował wraz ze stoczniowcami gdańskimi. Jako osoba zaangażowana w „transformację ustrojową” został zaproszony przez gen. Czesława Kiszczaka jesienią 1988 roku do rozmów w Magdalence. W 2005 roku na Jasnej Górze nawoływał do głosowania na Platformę Obywatelską. Innym przykładem masonerii w Kościele Katolickim jest Abp Józef ŻYCIŃSKI – TW „Filozof. Arcybiskup wspiera imprezę Jerzego Owsiaka „Przystanek Woodstock” propagujący permisywizm moralny pod hasłem „róbta co chceta”. Warto zaznaczyć, że w 2007 roku wziął w niej osobiście udział. Nic więc dziwnego, że za swoją działalność zbiera tak bardzo wiele nagrod i wyróżnień od bliskich mu światopoglądowo organizacji jak np. Fundacji Nowego Tysiąclecia, czy redakcji „Tygodnika Powszechnego” i jest reklamowany przez środki masowego przekazu. W audycji telewizyjnej „Kropka nad i” na pytanie Moniki Olejnik: „czy Polska jest antysemicka?” odpowiedział: „wszyscy Polacy to antysemici”.

Problem masonerii w Polsce jest ogromny. Wielu ludzi jest kompletnie nieświadomych jego skali. Zadaniem nacjonalistów jest nie tylko nie dać się pochłonąć wolnomularstwu, ale także uświadamiać o nim innych ludzi, oraz walczyć z nim, chociaż nie będzie to walka łatwa.

Za: http://www.autonom.pl/?p=16206

Data publikacji: 22.08.2016
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 26 sty 2017, 20:47

Masoński dolar?

https://www.youtube.com/watch?v=QwBCduE8DqU

Opublikowany 25 sty 2017

Jak dużo związków z Masonami i tajemnymi organizacjami ma dolar? Skąd wzięła się ta waluta? Dlaczego mówimy na nią dolar? Co Wy myślicie o tajemnicach na dolarze?
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » czwartek 16 lut 2017, 11:08

TO 300 ROCZNICA POWSTANIA ZAKONU.....

Okultystyczne tajemnice droga do światła Dom Badanie Okultyzmu.

Okultyzm symbolika w Czarodziejskim flecie



Ilustracja i wyjaśnienie nauki okultystycznej symboliki

Powodem wybraliśmy słynną masoński opery Mozarta w Czarodziejskim flecie , aby zilustrować praktyczne zastosowanie nauki o symbolikę, ponieważ jest to jeden z najbardziej znanych przykładów jak prawdziwy okultyzm prawdy zostały ukryte w oczach.

Jeśli wiesz niewiele lub nic o symbolice sugerujemy zapoznać się z naszą komentarze na pasku bocznym przed kontynuowaniem. Podobnie, jeśli nie jesteś zaznajomiony z tematami w Operze można znaleźć kompletną libretto (tekst) nim na różnych stronach internetowych w języku niemieckim iw tłumaczeniu na język angielski.

Wprowadzenie


Jak wielu z was będzie wiedział, Mozart i Schikaneder (który napisał libretto) były zarówno masoni, w czasie, gdy masoneria była bardzo różni się od okrojoną ezoterycznej "klubu", który od tamtej pory stać. W ostatnich latach 18 wieku, kiedy to The Magic Flute składał, masoneria zachowały się jedne z naukami starożytnych misteriów, aczkolwiek w często zniekształcony i niekompletny.

Choć nie znamy pełnego zakresu ezoterycznej wiedzy autorów, jest prawdopodobne, że Mozart i jego koledzy masoni byłby świadomy wielu tematów omówimy naszych różnych artykułach , aw szczególności znaczenie i prawdziwe znaczenie Inicjacja.

Możemy jednak bezpiecznie odrzucić pogląd popularny wśród wierzących w nonsensowny żmudną procedurę z tzw zbliżającym się "zdarzenie", "Planetary Shift", "Wniebowstąpienie", etc., spopularyzowana przez różne blogi w ramach "przygotować się na zmiany" transparent Mozart był uczniem sycylijskiej "adept" Cagliostro. Nie było to 18 wieku okultysta inspiracji dla postaci Hierofantem, Sarastro, w operze Mozarta.

Cokolwiek occult 'moce' kolorowy liczyć mogą posiadał, to musi być jasne dla każdego, kto przeszkadza, aby zapoznać się z życiem i karierą Cagliostro, że jego postać ma więcej wspólnego z czarownikiem Goethego "Faust" niż Hierofant świętych misteriów, które jest prawdziwym tematem tej opery.

Możemy również odrzucenie równie głupie fantazje, że Mozart 'rozprzestrzeniać tajemnic Izydy "przez jego opery. Bo chociaż Królowa Nocy i starożytnej egipskiej bogini Isis mają pewne cechy wspólne, to nie znaczy, że oni reprezentują tę samą zasadę, ani że Isis ma coś w ogóle do czynienia z fikcyjną postacią 'Astara ", który twierdzi przez proroków szał "Ascension, przyszedł na ziemię z systemu Syriusza 26.000 lat temu.

Isis nie była pozaziemska.

Namiętności ambicji, zazdrości i zemsty, które spożywają Królową Nocy znaleźć żadnego odpowiednika w bezwarunkowej miłości, miłosierdzia i dobroci są związane z bogini Izydy i jej kultu.

Ponadto, tajemnice, które Mozart nie rozprzestrzeniają się za pośrednictwem jego opery są tak samo jak ci, Ozyrysa Izydy. Oba bóstwa nigdy nie zostały rozdzielone w starożytnym Egipcie, bo wiadomo było, że bogowie, podobnie jak człowiek, były podwójne istotami, samiec i samica, z których żaden nie może objawiać bez drugiego.
Jest to ważny fakt, który został zignorowany przez tych, którzy uzurpował motywy tej opery, aby wzmocnić swoje fantazyjne porządków "Wniebowstąpienie" i "obecność bogini".


Jeśli są to powody Natknąłeś na tej stronie jest bardzo mało prawdopodobne, że wszystko, co mamy do powiedzenia będzie zdalnie Cię zainteresują. Jeśli jednak jesteś naprawdę w poszukiwaniu prawdy a nie dziecinne fantazje, proszę czytać dalej.
Kto i co Isis naprawdę było można odkryć dla siebie studiując Virgin of the World , jedną z najważniejszych książek, które zachowują pewne fragmenty hermetycznej mądrości starożytnego Egiptu.

Jest to niemożliwe w krótkim analizy takie jak to zbadać i wyjaśnić wiele warstw symboliki w Czarodziejskim flecie .

Najlepsze, co możemy zrobić, to mieć nadzieję zidentyfikować i wyjaśnić pewne aspekty głównych symboli zachęcić do sięgnięcia dalej, zgodnie z sugestiami, które podejmujemy w naszym komentarzu do nauki symbolizmu w pasku bocznym po prawej stronie.
Kładziemy nacisk na słowo "nauka", ponieważ nie ma nic zdalnie wodnisty lub "woo-woo' do monety bieżącej obraźliwe slang używany do opisania wiarę w coś irracjonalnego lub nonsensowny w nauce symbolikę.

Jak każdy z istotnych nauk, nauka symboliki wymaga uważnej obserwacji, eksperymentu i dedukcji opartej na stałych uniwersalnych praw, jak można przeczytać w naszym komentarzem.

główne Postacie


Zanim weźmiemy pod uwagę historię opery i muzyki (która jest pełna symboliki zbyt), pozwalają nam spojrzeć na głównych bohaterów, aby zobaczyć, co one oznaczają.

Główną rolę w dramacie jest Tamino , kandydat do inicjacji. On jest księciem. To znaczy, że jest ktoś, kto jest skazany na sukces do swojego ojca, króla. Symbolika jest jasne tutaj.
Tamino jest początkujący, którzy jeszcze do nauczenia i opanowania sztuki i nauki, które uczynią go królem, lub inicjowania.

Wkrótce po jego wprowadzeniu do publiczności, Tamino spełnia kolorowy ptak-Catcher Papageno , który jest pół człowiekiem, pół zwierzę, i pokryte piórami.

To nie jest taki zły opis niższej jaźni, częściowo wykupione przez Wyższej Jaźni, a częściowo przeklęty przez to pochodzenie zwierzęce (ludzkie ciało swoje z jego namiętnościami i instynktów), jak można przeczytać w pierwszym artykule w naszym okultystycznych studiów kursu.

Więc możemy traktować jako Papageno niższej jaźni Tamino, który ma swój kobiecy odpowiednik w kształcie rustykalnej Lass, Papagena . Ten temat damsko-męskich biegnie przez operę, każdy główny bohater konieczności jego (lub jej) o przeciwnym działaniu (lub możemy powiedzieć "seks").

Zatem Tamino ma jego Pamina, Papageno jego Papagena, a Królowa Nocy ma Sarastro, dwa ostatnie również symbolizujący Księżyc i Słońce Ale to coś więcej niż to Papageno. Dowiadujemy się, że łapie swoje "ptasie dla Królowej Nocy, który w zamian daje mu jedzenie i noclegi. Papageno śpiewa:

Jako ptaków łapacz jestem znany
starych i młodych w całym kraju.
Wiem, jak ustawić maniaków
i gwizdek jak moja zdobycz!


Ptaki były symboliczne duszy od najdawniejszych czasów, a nawet dzisiaj widzimy, że Duch Święty przedstawiany jest jako gołębica w religii chrześcijańskiej.

Ptaki również odegrały ważną rolę w ikonografii religijnej starożytnego Egiptu.

Można więc powiedzieć, że Papageno jest nieprzytomny emisariusz jego kochanką, Księżyc, który zbiera dusze w jej imieniu.

Czyni to poprzez ustawienie pułapki na nieostrożnych. Czy trzeba je wymienić? Chciwość jest jeden. Lęk jest inny.

Riches to bardzo udana pułapka rzeczywiście, a niewielu wśród "młodych" i "starych" mogą się oprzeć ich atrakcyjność. Istnieje wiele "wabiki" w tym świecie, które prowadzą dobre i nie tak dobre na manowce, a droga do piekła jest wybrukowana z nimi.

Powiedzieliśmy, że Pamina reprezentuje żeński odpowiednik Tamino.
Ale ona symbolizuje inne pomysły też, bo jak można przeczytać w naszym komentarzem na pasku bocznym, istnieje wiele różnych aspektów każdego symbolu, i musimy oprzeć się pokusie, aby spróbować umieścić zbyt wąską interpretację na nich, bo brakuje nam większe obrazek.

Pamina jest nie tylko córką Królowej Nocy, ale Sarastro też, dlatego możemy powiedzieć, że ma charakter podwójny lub Soli-księżycowy.
W jej naturze słonecznej reprezentuje prawdziwą duszę , z którą Wyższe Ja stara ponowne zjednoczenie. W swoim księżycowym natury reprezentuje ona Wyższej Jaźni, która jest uwięziona w materii.

Wszystko to bardzo przypomina rzymskiego mitu Prozerpiny, córki Zeusa lub Jowisza, który zostaje porwany przez Hades, władca podziemi, wbrew woli matki, Ceres. Jak wykształconych wolnomularzy, Mozart i Schikaneder byłby zaznajomiony z tego mitu, a więc może to włączone elementy do ich opery.

Jak widzieliśmy do tej pory, Queen of the Night jest personifikacją Księżyca a wszystko to oznacza, fizjologicznie, psychicznie i duchowo.
Ona boi się zarówno za złe i Sarastro, który tutaj symbolizuje światło słonecznego ona jest zmuszony do refleksji, ale stara się ukryć przed Tamino, w obawie, że będzie widział poprzez swoje fortele.

Sarastro sam symbolizuje wiele ważnych zasad, z których każdy może być ponownie traktowane z różnych aspektów. Ale jego głównym zadaniem jest uosobieniem Mądrości Bożej w kształcie Hierofanta który inicjuje Tamino w misteria Izydy i Ozyrysa.

Pozostałe, drobne znaki symbolizują różne aspekty zarówno głównych aktorów w dramacie lub uosabiają konkretne pomysły lub cechy. Więc możemy uznać za sługę Sarastro, Monostatos a zawierających w sobie najgorsze cechy niższej jaźni, podczas gdy Papageno reprezentuje lepsze właściwości; częściowo oswojone i oświecony przez jego lepsza połowa-Prince.

Jeszcze Monostatos symbolizuje również wady pożądania, okrucieństwa i nienawiści, podobnie jak trzy Młodzi , którzy kierują Tamino i Papageno do świątyni Mądrości symbolizują cnoty wytrwałości, cierpliwości i dyskrecji.


Wreszcie, "przebiegły wąż ", który realizuje Tamino, jak otwiera się opera, symbolizuje niższą jaźń, z którego Tamino próbuje uciec. On naprawdę nie można uciec mu oczywiście, że "wąż" jest naszym stałym towarzyszem całego ziemskiego życia, w którym tylko śmierć ciała fizycznego może nas wyzwolić.

Fakt, że wąż ginie na samym początku opery sugeruje, że Mozart albo nie zna pełnych praw inkarnacji na Ziemi, lub ukryte swoją wiedzę, a może po prostu chciał stworzyć dramatyczne wejście, którego zabicia owej potwór przez sługi Królowej nocy z pewnością osiągnie!

W każdym razie, to nie zmienia symbolikę tego przebiegłego węża, którego każdy wtajemniczony musi nauczyć się oswoić i Sterowanie nie kill-zanim będzie mógł uzyskać wyzwolenie i oświecenie.


Symbolika Muzycznej


Po omówieniu głównych bohaterów i co one symbolizują, Przejdźmy teraz do samej historii, wraz z magiczną muzyką Mozarta, aby zobaczyć, jakie dalsze fakty możemy odkryć.

Opera zaczyna się od uwertury w heroicznej tonacji E-dur. To nie przypadek, ze względu na wielki motyw inicjacji , która jest sercem i duszą tej historii.
Sam Mozart uznał, że E-dur wywołany dostojeństwie i religii, więc nie jest zaskoczeniem, że jest dominującą myślą przewodnią całej opery. Beethoven wykorzystał sam klucz w jego Eroica Symphony , podobnie jak Holst dla ruchu Jupiter z planet .


Trzy akordy dźwięczny nowo-dur, oddzielonych długimi przerwami, z którymi uwertura otwarciu symbolizują Trójcę, czy uważamy je z perspektywy chrześcijańskiej, albo jako emblematyczny duszy, umysłu i ciała.

Te trzy głośne rozmowy mogą być również uznane za reprezentowanie trzech oficerów, którzy przewodniczył Najświętszych Tajemnic Grecji i Egipcie.

Początkowo te trzy symbolizuje Stworzyciela, słońce i księżyc, odpowiednio, ale nowoczesna masoneria traci wewnętrzne znaczenie tych zasad, chociaż zachowuje trzy "oficerów" w swoich rytuałach jak każdy mason dowie.

Ponieważ nie jesteśmy muzykami, z żalem musimy opuścić dalej i pełniejszej interpretacji symboliki muzycznej w Czarodziejskim flecie dla muzykologów wśród naszych czytelników.


Czarodziejski flet

AKT PIERWSZY: rozpoczyna poszukiwanie


Na początku Act One, Tamino znajdzie się w puszczy, zalesionej skała porozrzucane, prowadzonej przez węża, o którym mowa wcześniej. Las ten można porównać do "ciemnego lasu", w którym Dante traci się na początku swojej Boskiej Komedii .

Podobnie jak włoski poeta, Tamino modli się o ratunek i wybawienie, ale mdleje się ze strachem.

Choć jest on nieprzytomny, pojawiają się trzy zawoalowane Ladies niosąc srebrne włócznie; Są to Słudzy Królowej Nocy . Zabijają węża i czuwać nad księciem, aż się obudzi.

Podczas Wigilii, że zakocha się w nim, i walczą ze sobą o to, kto powinien czuwać i posiadają go ... ale ", to nie być", śpiewają w ostatnim wersie ich arii.
Czy Mozart ma tę scenę symbolizować Fatalne zauroczenie złudzenia materialnego świata mają do Wyższej Jaźni, nie możemy powiedzieć.

Jednak słowa "nie ma być" sugerują, że trzy służebnice Księżyca uznają, że Tamino nie jest dla nich, ale przeznaczone do wyższych rzeczy, a więc niechętnie odchodzą, aby przekazywanie ich Pani, Królowa Nocy.

Gdy Tamino budzi widzi martwego węża leżącego u jego stóp, a słysząc kogoś podejście kryje się za skałą.
Po Papageno śpiewał swoje słynne arie "Ptak-łapacza jestem", Tamino dowiaduje się o jego dziwaczne gościa, który udaje, że zabił węża.
Ci, którzy wiedzą coś o naturze niższej jaźni uśmiechnie się w tym momencie, dla jednego ze swoich mniej sympatycznych cech jest wziąć kredyt na szlachetne czyny nigdy nie popełnione, i zakładamy cnoty nigdy nie posiadał! Po raz kolejny trzy panie Księżyca enter i odkrywanie fałsz Papageno, w ukarać go, dając mu wodę zamiast wina, kamień zamiast bochenków cukru i blokady na ustach zamiast figi on nadzieję.

Wszystko to jest w pełni wyposażony w bogatą symbolikę.
Damy obecne Tamino z portretem Pamina, pięknej córki Królowej Nocy i odejść z Papageno, pozostawiając Tamino patrząc na zdjęcie w zdumieniu, która jest wstępem do jednego z najbardziej poruszających arii z opery: " Dies Bildnis ist bezaubernd schön " (ten obraz jest urzekająco piękny).

Jak w każdej dobrej bajce, natychmiast zakochuje się w pięknej księżniczce! Czemu nie? Czy ona nie jest jego odpowiednikiem pod każdym względem; jego prawdziwa powinowactwo ciała, umysłu i duszy?

To dotyka jednego z najgłębszych tajemnic misteriów, które nie są dopuszczone do ujawnienia. Co możemy powiedzieć z Platonem, że: "Miłość rodzi się w każdym człowieku, to oddzwania połówki naszej pierwotnej natury." Innym aspektem tej tajemnicy to, że:.

"Raz duszy (Wyższe Ja w naszej terminologii), uwięzionego w ciele, podniósł się do postrzegania prawdziwego dobra i prawdy, nie może ponownie powróci Potęga Miłości i zapomnienie o wszystkich złych rzeczach, zabraniają duszę, kto zna jej Maker, aby oddzielić się od Dobrego ", jak mogą czytamy w księgach Hermes .

Więc można powiedzieć, że jest to punkt w historii, gdy Tamino prawdziwie "budzi się" i dowiaduje się o jego przeznaczeniu i jego misji, choć szczegóły niej jeszcze być rozkładana do niego. Ten punkt jest w życiu każdego kandydata do inicjacji i może przybierać różne formy.


Wyszukiwanie Pamina


Tamino ma się rozpocząć na jego poszukiwania Pamina, kiedy Królowa Nocy sama pojawia się i wyjaśnia mu, że jej córka została porwana przez Sarastro, Hierofanta świątyni Izydy i Ozyrysa, i że gdyby ją, uwalnia będzie jego na wieki.

Papageno obiecuje już nigdy nie leżą po jego kłódki jest usuwany przez trzy panie Księżyca.

Tamino otrzymuje teraz na flecie, po którym opera nazwie; instrument, który magiczne "nada wielką władzę nad wami, aby przekształcić smutki ludzkości.

" Jest to nagroda za jego lojalność i szczerość; symbolizującej uprawnień Każdy kandydat wnioskujący zysków Inicjacja raz udowodnił swoją godność.

Potencjalni "magicy" Proszę zwrócić uwagę, że te 'moce' przyznają żadnych innych korzyści niż moc będzie prawdziwej służby dla ludzkości oraz ochrony, który jest automatycznie przedłużony do tych, którzy pokładają wiarę w Boga.
Taka jest różnica między ścieżkami prawych i lewych, jedna prowadzi do życia wiecznego i wyzwolenia z ziemskim wcieleniu, a drugi do śmierci i niewoli.


Niedawno przeczytałem "wykładni" Czarodziejskiego fletu w którym autor porównuje flet do penisa wszystkich rzeczy!

Słowa zawiedzie nas. , , chyba powiedzieć, że niektórzy ludzie będą czytać seks we wszystko, co mówi wiele o nich , ale nic w ogóle o tej operze.

Więc zostawmy je do swoich fantazjach i kontynuować naszą dyskusję.
W tym momencie w operze Papageno, dowiedziawszy się, że oczekuje się, że towarzyszyć Tamino na jego niebezpieczną dążeniu do ratowania Paminy, bierze strach i mówi, że "książę może iść do diabła!

Cenię moje życie ..." jak to brzmi znajomo ! Tak rozumuje niższego ja w swojej skrajnej ignorancji nic nie widać, smaku, zapachu lub ręki w jego chciwych maws. Dlatego też, zdaniem pokornych-rozwiniętą masę ludzkości, która symbolizuje również Papageno i które, o którym mowa przed chwilą, których umysły są skoncentrowane poniżej niż powyżej.

Ale trzy panie Księżyca daje niechętnie Bird-Catcher magiczny zestaw srebrnych dzwonów, a więc, w tej chwili, jest on udobruchana i zgadza się towarzyszyć księciu.

Który mówi nam, wśród innych dobrych rzeczy, że nawet niższe samo można nauczyć się śpiewać lepiej dostosować, nawet jeśli nie może być porównywana do boskiej symfonii brzmiał dalej przez całkowicie wyzwolonego Wyższej Jaźni.

Trzy Ladies teraz powiedzieć Tamino i Papageno, że "Trzy chłopcy, młodzi, sprawiedliwy, łagodny i mądry, pojawi się do was w podróż Będą twoi przewodnicy;.

Za ich rady i tylko ich." Symbolika ochrony Bożego jest oczywiste w tych liniach i nie wymaga dalszego komentarza.
Kolejna krótka scena przenosi nas do wspaniałej komory w starożytnym stylu egipskim, w którym spotykamy sługę Sarastro, Monostatos Moor, a jego więźnia, Pamina.

Niektórzy krytycy uważają Monostatos niewytłumaczalne anomalię w Czarodziejskim flecie . Na pierwszy rzut oka wydaje się, raczej dziwne, że taki dokładnie zła osobowość bez jednej zbawczą cechą jest zatrudniony w świętej świątyni poświęconej Mądrości.

Ale spójrzmy głębiej. Kaliban, który ma wiele wspólnego z Monostatos, służy także mądrego mistrza, w kształcie Adept Prospero w szekspirowskiej Burzy .
Nie może być tak, że zarówno Mozart i Szekspir staraliśmy się opowiedzieć nam tę samą prawdę; a mianowicie, że mądrość jest obwarowany ostrymi cierniami i często nosi niepozorny twarz, tym lepiej ukryć się od niegodnych.

Podobnie jak Monostatos ma zamiar zgwałcić Paminy, Papageno odkrywa ją i staje twarzą w twarz z Moor. Wystraszony siebie na wygląd, obaj uciekają się w przeciwnych kierunkach, a Pamina mdleje. Kiedy odzyskuje przytomność, Papageno wraca i mówi jej przystojnym księciem kocha ją i jest wysyłany przez matkę, by ją uratować.


Przed Portalem Mądrości

W następnej scenie znajdujemy się w świętym gaju, za którym widać piękną egipską świątynię.

Masywna, centralny Portal wyryto słowa: "Świątynia Mądrości". Po obu stronach znajdują się mniejsze bramy, jedna po prawej stronie z napisem "świątynię rozumu", a jeden w lewo "świątynią natury".

Tamino jest prowadzony w kierunku świątyni przez trzy Młodzieży, każdy niosący srebrną palm frond. Głównym symbolika jest jasne: mądrości lub równowagi, a także prawdziwa dusza (mądrość), otoczony przez Wyższą siebie (przyczyny), a sprzeciwia się niższego ja (charakter), tworząc trójcę lub symbolika numer trzy, który biegnie przez opery jak widzieliśmy.


Tamino prosi młodzież, czy będzie on w stanie uratować Paminy.

"To nie może ujawniać" jest uroczysta odpowiedź.
Są ponadto doradzić mu być "wierny, cierpliwy i dyskretny." To jest wystarczająco podobny do znanego okultystycznej aksjomatu "wiedzieć, odważyć i milczeć ', aby nie wymaga dalszego komentarza.
Tamino odważnie otwiera bramę prawą, która prowadzi do świątyni rozumu i natychmiast odrzucane przez głos, który każe mu wrócić.
Kolejnym stara bramę lewy, z takim samym skutkiem. Wreszcie powala, ale nie próbuj otwierać (zaznaczyć to dobrze), na głównej bramie. Drzwi otwierają się, ukazując wieku księdza, który pyta: "Czego szukacie" Do którego Tamino odpowiada: "Wszystko, co należy do Love and Virtue".


CD.....


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » czwartek 16 lut 2017, 11:09

CD.....



Istnieje różnica między otwarciem drzwi i puka na jednym, które nie zostaną utracone na uważnym czytelnikiem. Możemy szukać, dopóki nie są niebieskie w twarz; możemy otworzyć wiele drzwi i wejść w gmachu nauk okultystycznych, ale nie aż KNOCK na drzwiach Wise, będzie nasza prawdziwa misja naprawdę zacząć. Innymi słowy, "Kiedy uczeń jest gotowy pojawia się mistrz ".

Długi dialog teraz następuje podczas której Tamino (i publiczność) odkrywa, że nie jest Sarastro bezbożnego tyranem opisany przez Królową Nocy, ale dobroczynny Hierofant Świątyni Mądrości i Arcykapłana of the Sun. On dalej dowiaduje się, że Królowa Nocy nie jest to, co wydaje się ona albo i że Pamina, choć więźnia Sarastro, jeszcze żyje. Książę jest rozradowany w wiadomościach i objęciem flet jest zdumiony usłyszeć rury pan Papageno w odpowiedzi na jego grę. Jeśli uważamy wyższą i niższą samych jako instrumentów, z których każda odpowiada na tego drugiego utworu, ukryty sens tej sceny staje się jasne. Jest bardzo, że jest ukryty w tej opery w niemal tym oczywisty sposób; czytać, uczyć się, szukać i medytacji!

Pojawia się Mistrz

Pamina i Papageno używać zaczarowane dzwony ptak wzrok, by uciec od niewolników Monostatos 'i dołącz Tamino naprzeciwko głównej bramy Świątyni Mądrości. Brama otwiera się i Sarastro pojawia się w triumfalnym wozie ciągnionym przez sześć lwów, wraz z procesją kapłanów. On karze Monostatos nakazując mu zostać pokonany 77 razy na nogi. Tamino i Papageno wejść do świątyni, aby rozpocząć swoje badania od dnia wszczęcia. Lew jest nade symbol solarny, a sześć zostało nazwane "doskonałość częściach" i "Ślub" przez Pitagorasa , ponieważ jest to liczba równa jego części, a małżeństwo jest ceremonia sankcjonowania produkcję potomstwa podobny do rodzic. Sześć jest również numer heksagramu lub sześcioramienna gwiazda składa się z dwóch powiązanych ze sobą trójkątów, które ponownie symbolizuje zjednoczenie mężczyzny i kobiety w doskonałej harmonii-bardzo sugestywne uwagi na temat opery.

Sarastro teraz nakazuje, że Tamino i Papageno brane pod świątyni, aby rozpocząć ich wszczęcia, dodając znacząco, że: "Po pierwsze muszą być oczyszczone ." Była to pierwsza część Misteriów w Grecji i Egiptu, jak Theon Smyrny mówi nam,
Inicjacja został podzielony na pięć części: "Pierwszym z nich jest ... oczyszczanie, bo nie są tajemnice przekazane do wszystkich, którzy są gotowi na ich przyjęcie, ale istnieją pewne osoby, które mają zapobiegać za pomocą głosu Crier ... ponieważ jest to konieczne, aby na przykład nie są wydalane z Tajemnic należy najpierw udoskonalane przez niektórych oczyszczenia ".

Przez "oczyszczania" nie ma na abstynencję seksualną, jak wielu uważa, ani ascezy, ale oczyszczenie złym myśleniem i niewłaściwych postaw, których opera dostarcza wielu przykładów w postawie i zachowaniu Papageno!

AKT DRUGI: Initiation

Akt II rozpoczyna się wraz z pojawieniem się Sarastro i jego kapłanów w dostojnym procesji, niosąc liści palmowych. Kiedy miały swoje stanowiska brzmią trzy wybuchy na ich trąbek. Więc znowu słyszymy trzy akordy, które przebiegają przez opery niczym złotą nicią, oznaczający trzech zasad ciała, umysłu i duszy. Sarastro teraz wzywa Izydy i Ozyrysa obdarzyć ich mądrość na Tamino i skierować swoje kroki w swoim nadchodzącym Inicjacji.

Pierwszy test

W następnej scenie Noc spadła w sądzie przed świątynią. Dwóch księży wejść i zdjąć opaski z dwóch kandydatów. Jest to istotne, gdyż Night to jedyna pora dnia, gdy dolne samych ludzkości śpi i Wyższe Ja jest zwolniony z organizmu przez chwilę.
Noc jest również symbolicznym większego Light, teraz mają być ujawnione, których kandydat nie może postrzegać wcześniej ze względu na jego omacku-symbol ślepoty niższej jaźni, która nie pozwoli na najmniejszy promyk światła, aby rozwiać to ignorancja. Być może zastanawiasz się, dlaczego w tym momencie istnieją DWA kandydaci do inicjacji. Odpowiedź brzmi: istnieje tylko JEDEN ; Papageno, jak już wspomniano, jest po prostu niższa jaźń Tamino i OBA korzyści (na różne sposoby) od inicjacji do wewnątrz tajemnicy których nam nie wolno ujawniać.

Papageno teraz wyznaje swoje lęki, emblematyczny rezystancji niższej jaźni, a Tamino wypomina mu za brak odwagi. Dwaj księża powrócić przetestować determinację Tamino w celu ratowania Paminy i jego odpowiedzi udowodnić zadowalające. Papageno jest zachęcony obietnicą żony.
Obie są teraz polecił milczeć w obecności kobiet, bez względu na to prowokacja. "Strzeż się od kobiecych sztuczek", mówią kapłani. Na pierwszy rzut oka brzmi to raczej mizoginicznym, ale musimy pamiętać, że cała opowieść o Czarodziejskim flecie jest symboliczny, a nie dosłowne .

"Kobieta" jest symbolem materii, podobnie jak "Man" jest symbolem Ducha. Te dwa archetypy nigdy nie powinny być mylone z ich czysto ludzkich wyrażeń. Badanie rozpoczyna się na dobre wraz z pojawieniem się trzy panie księżyca, którzy zatrudniają co fortel, aby uzyskać dwóch kandydatów mówić. Podczas gdy Tamino pozostaje niezłomny, Papageno waha i przyznaje, że nie może zapobiec zębami w obliczu ataku werbalnego Ladies '.

Każdy, kto poważnie praktykowana medytacja będzie wiedział, jak trudno jest wyciszyć nieustanne gadanie dolnej siebie i całkowicie zrelaksować swoje ciało tak, że przestaje go czuć w ogóle. W końcu odejść Lunar panien, pokonany, towarzyszy grzmot i błyskawica, a kapłani ponownie wprowadzić pogratulować Tamino na jego pomyślnym zakończeniu swojej pierwszej próbie. Możemy więc powiedzieć, że istotą tego badania jest samokontrola , która jest pierwszym i najtrudniejszym lekcji każdy kandydat do inicjacji musi się nauczyć.

Interlude: wiara PAMINA jest testowana

Scena teraz zmienia się w ogrodzie, w którym Pamina leży śpi na kanapie, ogląda Monostatos. Jest zdeterminowany, by zgwałcić księżniczkę, ale kiedy slinks do przodu, żeby ją pocałować, Królowa Nocy wchodzi i oferuje sztylet do córki, z którym zabić Sarastro. Podczas aria że teraz następuje Królową mówi Paminy że jeśli ona nie zabija Sarastro ona porzucenia i wyprzeć ją na zawsze.

Monostatos wraca i porywa sztylet z oszołomienia księżniczki. Jeśli ona wybiera go kochać mówi jej, będzie on uratować jej życie. Ale ona odmawia, a Monostatos ma zamiar ją nożem, gdy pojawi Sarastro, zatrzymuje go i wysyła go.

The Moor spieszy się do przyłączenia się do Królowej Nocy w obalenia rządów Sarastro i Pamina błaga Sarastro nie karać matkę, do której Papież odpowiada: "W tych świętych salach zemsta nie ma miejsca
A jeśli człowiek powinien spaść, miłość prowadzi go z powrotem do służby.
Następnie, w parze z przyjacielem, idzie, treść i szczęśliwy, do lepszej ziemi. " Scena ta jest obarczona głębokiej symboliki, zwłaszcza że wiele pułapek dolna siebie zatrudnia zachować Wyższa podporządkowane i zapobiec jego wyzwolenie.

Drugi test

Tamino i Papageno nakazuje milczeć, a następnie zostawić w spokoju.

Brzydka stara kobieta (Papagena w przebraniu) pęta i czaty z Papageno, mówiąc mu, że ma osiemnaście lat i że ma ukochaną nazwie Papageno. Ale tak jak ona ma zamiar ujawnić swoje nazwisko, głośny huk grzmotu wysyła jej szuranie dala.
Trzy Młodzież powrót, przynosząc Czarodziejski flet i dzwonki z nimi, i stół obładowany jedzeniem i piciem magicznie wznosi się z ziemi. Jak można było się spodziewać, Papageno zjada podczas Tamino gra na flecie.

Pamina wchodzi, sporządzony przez dźwięk. Uznając jej kochanka, ona pyta go, ale on utrzymuje swoją przysięgę milczenia i wniosków ją. Nawet Papageno milczy raz jak jego usta są zbyt pełne jedzenia mówić! Pamina mówi, że zabije się, jeśli Tamino jej nie kocha bardziej. Ona wychodzi powoli i ze smutkiem. Papageno i Tamino słychać trąbki nazywając je dalej i ptak wzrok jest siłą zaprowadzony przez swego pana.

Nie możemy pozwolić na wiele różnych pasm w tej scenie, aby przesłonić nam jego podstawowych znaczeń. Co jest testowane są tu jest wiara . Wiara Tamino w swoich mądrych instruktorów i jego poszukiwania, a wiara Pamina w ich miłości. Wiara został nazwany wiele rzeczy przez wiele natchnionych poetów i filozofów, ale najprawdziwsza definicja to jest wiara w to, o czym nie ma dowodów na zewnątrz.

Wiara prowadzi przez ciemności tego świata do lepszej ziemi, jak Sarastro wyjaśnia w poprzednim miejscu. Im silniejsze i bardziej oświecony wiary, tym wyższa będzie Realm zdobyty dzięki niemu. Bez wiary nie może być zwycięstwo w niczym, ani nie może być osiągnięty Inicjacja bez niego.

Przygotowania do trzeciego i ostatniego testu


Scena zmienia się do wnętrza piramidy, do którego kapłani marca kierowaną przez Sarastro, który pochwala Tamino za wiarę.
Pamina doprowadza się, by powiedzieć jej pożegnania do księcia, który uspokaja ją, że bogowie chronią go od wszelkiego zła i że będą one ponownie zjednoczył się ponownie, gdy jego misja jest realizowane.

Zarówno lament ich separację, ale jednocześnie Tamino pozostaje mocny w wierze, waha PAMINA i boi się, że jej kochanek umrze podczas swojej nadchodzącej próby.
Tutaj Pamina symbolizuje wątpliwości i lęki, które dotykają każdego kandydata, gdy realizacja tego, co Inicjacja NAPRAWDĘ oznacza, zaświta upon nich. Widzimy to w Ewangelii, kiedy Jezus modli się:

"Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech ominie ten kielich ode Mnie ..." ( Mt 26,39). Jezus odnosi się konkretnie do tych okropnych badaniach o wszczęciu wcześniejszym wierszem w tej samej Ewangelii, kiedy mówi do swoich uczniów:

"Nie wiecie, o co prosicie Czy możecie pić kielich, który ja będę pił i być ochrzczeni. chrzest, że jestem ochrzczony? "
Tymczasem Papageno odnajduje się zamknięty w komorze otoczonej murami płomienia.

Mówi mu niewidzialnych strażników, że pragnie niczego więcej niż kielichem wina, ale kiedy magicznie pojawia się i pije go, jest on nagle pokonany przez nowych emocji i śpiewa komiczną arię, w której modli się za żonę, aby złagodzić jego tęsknota za towarzystwem.

Papagena, wciąż przebrany za starą babę, pochodzi hobbling się, wsparty na kiju. Mówi Papageno, że musi ją zaakceptować lub umrzeć w spokoju, a on zgadza się być jej wierny. Jej przebranie razu odpada, a ona objawia się w swojej prawdziwej i bardzo młoda, ładna forma, wys dokładnie jak łapacz ptaków, ale jeszcze nie okazał się godnym niej, a więc jest ona odprowadzana.

Interlude: Pamina grozi odebrać sobie życie

Jesteśmy obecnie transportowane do małego ogrodu tuż przed świtem, w którym trzy Młodzi potajemnie czuwać nad Paminy z daleka.
Ona jest obok siebie z żalu i ma zamiar zanurzyć sztylet w jej własnej piersi, aby zakończyć jej męki, kiedy młodzież interweniować i powstrzymać ją, mówiąc:

"Nieszczęśliwa dziewczyna, zaniechać Jeżeli Twój młody człowiek to zobaczyć, to on umrze z rozpaczy! , bo on kocha tylko ciebie. " Pamina pozostaje nieprzekonany, pytając, dlaczego Tamino ukrywała swoich uczuć od niej i nie odzywa się do niej podczas drugiego testu.

Trzy Młodzież Przyznaję, że nie może powiedzieć jej przyczyny, ale oferują pokazać Tamino do niej, dzięki czemu może ona wie, że on naprawdę ją kocha.

rozpoczyna się test końcowy

Tamino i Pamina mogą teraz podjąć trzecią i ostatnią próbę razem. Po raz kolejny na klucz do majestatycznego E-dur. Widzimy dwa duże Góry; jeden z grzmiącym wodospadem, drugi ogień odbijanie.

Dwa kapłani odziani w czarne zbroje ołowiu w Tamino, intonując następujące wersety zaadaptowany z Psalmu 12:
On, który podróżuje tych pracochłonnych ścieżek być oczyszczony przez ogień, woda, powietrze i ziemia.

Jeśli on pokonuje swój lęk przed śmiercią, będzie podnosić się z ziemi, wznieść ku niebu! W związku z tym wyższym poziomie może on poświęcić się w całości do misteriów.

Można powiedzieć, że te znaki symbolizują proces przez elementy, każdy element stały dla konkretnego znaczeniu (np wzroku i słuchu), jak również określony zaletą i odpowiadające imadła.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o symbolice nieodłączne w takich Inicjacji to najlepszy i najprawdziwszy Opis wiemy można znaleźć w The Quest of Ruru , przez J Michaud dr.

Nie bez znaczenia jest, że w tym momencie w historii, samce i samice spotykają się po raz pierwszy. Bo bez harmonijnej jedności tych pozytywnych i negatywnych polaryzacji Inicjacja nie może być osiągnięty.

Tamino i Pamina przejść przez drzwi do świątyni o wszczęciu postępowania, które zamykają się za nimi szybko. Nie widzimy tego, co dzieje się dalej, nie należy spodziewać się, bo takie rzeczy są tajne i nie PRAWDZIWY Inicjowanie nigdy nie ujawnił je, choć mogą one wskazywać , jak Apuleius-an Inicjowanie z Isiac Mysteries-zrobił, kiedy powiedział:

"podszedłem do granic śmierci, a po nadepnął na progu Prozerpiny, wróciłem od nich, są ponoszone przez wszystkie elementy. na północy widziałem Słońce świeci z jasnym światłem, a ja zbliżył obecność bogów poniżej oraz Bogowie powyżej i stał blisko i ich czcił.
Otom związane wam rzeczy, które choć słyszał przez ciebie, musi koniecznie pozostać w niewiedzy. "

Przywołuję do wtajemniczonych!

Podwójny Inicjowani teraz ponownie pojawić się w świecącym światłem, a kapłani śpiewać radosne pean pochwalny i dziękczynienia. Oto nasza opowieść o inicjacji kończy, ale opera kontynuuje Papageno końcu są połączone ze Papagena podczas Monostatos i Królowa Nocy zrobić ostatni daremnej próbie ataku na świątynię Mądrości.

Oni się nie uda, a cała scena zamienia się w gigantyczną słońcu, w którym widzimy Sarastro towarzyszy Tamino i Pamina ubrany w szaty kapłańskie, w otoczeniu wszystkich kapłanów Świątyni, podczas gdy trzy Młodzieży trzymają kwiaty w ich rękach. Wspólnie śpiewają:


Chwała wtajemniczonych!
Masz przeniknął mrok!
Dzięki niech będą do ciebie, Osiris!
Dzięki tobie, Isis!
Męstwo jest zwycięska,
A w nagrodę,
Korony Beauty and Wisdom
z jego wiecznego diadem!

Do którego możemy tylko dodać "Amen" i dzięki Bogu za zwycięstwo otrzymuje.

Wniosek

Możesz myśleć, że odkryliśmy dużo symboliki w Czarodziejskim flecie , ale zapewniam Cię, że jak wyjaśniono w naszym wstępie, mamy, ale powierzchownie ukrytego znaczenia tego natchnionego arcydzieło.

Sama muzyka, której nie mieliśmy czasu, aby omówić, jest godny najgłębszej badania. Jeśli udało nam się pokazać, że, parafrazując słowa Bulwer-Lytton, Czarodziejski flet jest "wypełniona Boskiej Prawdy dla tych, którzy mogą je zrozumieć i muzycznej ekstrawagancję dla tych, którzy nie mogą" naszej pracy zostaną sowicie wynagrodzeni ,

Jeśli nauczyliśmy się czegoś z tego artykułu mogą także magią pereł -a Bajkowa rozsądnego dorosłych, jak Adept i Imp -a wysoki opowieść o pokusie devilry i magii. Obie historie zawierają szereg ważnych prawd okultystycznych ukrytych pod płaszczykiem symboliki i alegorii.

http://www.occult-mysteries.org/symbolism.html


© Prawa autorskie occult-mysteries.org. Artykuł dodany 26 sierpnia 2014 Zaktualizowano 7 lutego 2017.

Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » czwartek 16 lut 2017, 11:16

Masoneria w dzisiejszej Polsce.....


https://www.youtube.com/watch?v=cbIEXP-rpdg

Masoneria w dzisiejszej Polsce i loża B’nai B’rith

Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 17 lut 2017, 09:06

Żydowska loża B'nai B'rith a sprawa polska

https://www.youtube.com/watch?v=tRoqdFTNRgs&t
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 15 kwie 2017, 10:22

Eurowybory – strzeżcie się masona i kłamcy – Janusza Korwina Mikke (Ozjasz Goldberg)

Nowa Prawica czyli jak Goldberg stał się Korwinem-Mikke (mniejsze zło – takie same konsekwencje dla Polski i Polaków)

Jako, że jestem z natury dociekliwy zajrzałem do paru książek aby doczytać o nazwisku „Goldberg” i prawdziwym pochodzeniu Janusza Korwina-Mikke, wiemy, że jego prawdziwe nazwisko to Ozjasz Goldberg i jest z pochodzenia syjonistą. Henryk Pająk w swojej książce „Kundlizm znów wygrał” podaje taką wzmiankę w dziale „antypolska Dyplomacja”, strona 73, cytuję:

Kończąc ten spacer po filarach „Czwartej RP”, warto jeszcze zatrzymać się przy pani Katarzynie Nazarewicz, choćby w kontekście rzekomej wojny judeokaczyzmu z pozostałościami PRL i jeszcze głębiej – Komunistycznej Partii Polski. Tak zaciekle walczył on z tymi reliktami, że nie widział tejże Katarzyny Nazarewicz, córki syjonistycznegoo generała UB i „historyka” trudzącego się w PRL szkalowaniem polskiego podziemia niepodległościowego z czasów drugiej wojny światowej, i drugiego pokolenia niepodległościowego z czasów PRL Bermanów, Nazarewiczów, Goldbergów, Fejginów, Humerów, etc. Katarzyna Nazarewicz wyróżniała się i wyróżnia szczególnie zajadłymi atakami na zwolenników tzw. „lustracji”, co zrozumiałe w kontekście przeszłości jej tatusia i jej „chodów” w „Czwartej RP”.

Potem mamy rozdział pt. „powrót B’NAI-B’RITH”:, strona 350, cytuję:

Do sierpnia 2007 roku istniało na świecie około 2000 lóż skupiających ponad pół miliona członków i działaczy w 42 krajach. Wybitnym działaczem zakonu był m.in. Arthur Goldberg, który przez wiele lat zajmował eksponowane stanowiska rządowe i dyplomatyczne w USA, a nawet ubiegał się o fotel prezydenta z ramienia republikanów


Czyli, że z tego wynika jednoznacznie, że krewniacy JKM należeli, lub należą do loży B’nai-B’rith (do tej samej do której należy Jarosław Kaczyński) , która ma ogromny wpływ na losy naszej ojczyzny, czytam dalej i znajduję:

Wypada nam w tym miejscu zamieścić listę członków założycieli tej polskojęzycznej antypolskiej mafii pod nazwą B’nai-B’rith. Oto oni.:

Łukasz Biedka, Anna Dudziuk, Andrzej Friedman, Lidia Goldberg, Paweł Goldstein, Jan Hartman, Artur Hofman, Piotr Kadlćk, Małka Kafka, Alicja Kobus, Michał Korzec, Halina Kossowska, Sergiusz Kowalski, Stanisław Kowalski /„Kowalscy”! – H.P/ Agnieszka Mildbradt, Krystyna Piotrowska, Lesław Piszewski /„Piszewski!” – H.P./, Zofia Radzikowska, Michał Samet, Michael Schudrich /rabin/, Jarosław Szczepański /„Szczepański”! – H.P./, Krzysztof Szwejca, Maria Turska, „ksiądz” Romuald Weksler-Waszkinel /wykładowca KUL, przechrzta/, Piotr Wiślicki /„Wiślicki”! – H.P/ Katarzyna Zimmerer /pierwsza żona Jana M. Rokity/, Andrzej Zozula, Jan Woleński /właśc. J. Hertrich/ oraz Ci , którzy sprowadzili tą mafię na Polską ziemię: Jarosław Kaczyński i Lech Kaczyński



Obrazek

A oto syjoniści i syjonistki (nie żydzi – do czego chce nas się przekonać), od których wtedy nie uzyskano podpisu /powód i przyczyny nieznane/, które jednak zgłosiły akces do B-B.: Eleonora Bergman, Roman Byczuk, Edmund Cybulski, Lejb Fogelman, Jarosław Górnicki /„Górnicki”! – H.P/ Grzegorz Gembala „Gembala” ! – H.P./, Jerzy Halberstandt, Hubert Izdebski, Maciej Janas, Henryk Kozłowski /„Kozłowski”! – H.P./ Jan Lityński, Grażyna Mayer, Małgorzata i Wojciech Ornat, Piotr Paziński /„Paziński”! – H.P./ Ryszard SchnepF7, Bella Szwarcman, Paweł Śpiewak /„Śpiewak”! – H.P./, Paweł Wildsztajn. A co z „Mazowieckim”, „Michnikiem”, „Geremkiem”, „Kwaśniewskim”, K. „Bieleckim”, Cz. „Bieleckim”, S. „Bratkowskim”, M. Edelmanem, A. Hallem, M. „Borowskim”, O. „Lipińską”, M. „Królem”, A. 27 Były ambasador Polski /i Izraela/ w Ameryce Południowej z nadania b. premiera K. Marcinkiewicza.

Prywatnie — mąż dziennikarki Tel–Awizyjnej Doroty Warakomskiej. „Milczanowskim”, J. „Pałubickim”, Tomaszem „Nałęczem”, S. Stommą, A. Zollem, Zanussim, W. Misiągiem, W. „Chrzanowskim”, I. „Cywińską”, K. „Kozłowskim”, W. „Bartoszewskim”, J. Zemke, L. Kieresem L. Balcerowiczem, J. „Żakowskim”, Najsztubem, M. „Wolskim”, J. Fedorowiczem, A. Holland, T. Grossem, H. Bochniarz, S. „Zielińskim”, L. „Kołakowskim”, M. Walterem, J. „Lewandowskim”, S. „Wiatrem”, E. „Wąsaczem”, N. Terentiew, J. Urbanem, A. Rotfeldem, H. „Suchocką”, H. Gronkiewicz-Waltz, J. Piterą, J. i L. Kaczyńskimi, L. Dornem, Wassermanem, A. „Bielanem”, M. „Kamińskim”, K. „Karskim” i kopa innych? Czyżby stanowili super – ligę pierwszej ligi spod znaku Bnai-Brith? To niemożliwe, bo „B-B” jest już saper – extra ligą!


https://newspapernwo.files.wordpress.com/2014/05/mikke.jpg?w=300&h=240

Przejdzmy do innej książki Henryka Pająka pt. „Jedwabne geszefty” – strona 105, 106, cytuję:

Pochylmy się nad dłuższym opisem syjonistycznej „neutralności” po wkroczeniu Sowietów na okres 1939-1941 do miejscowości Wysokie Mazowieckie (53 kilometry od Jedwabnego).

Opowiada – (relacja spisana w kwietniu 1943 i przechowywana w Archiwum na Hoovera) pchor. Henryk J. – po jego powrocie z łagrów.

Obrazek

– W dniu 8 X 1939 powróciłem z wojny do m. Wysokie Maz.,- gdzie już zastałem gospodarujące okupacyjne władze sowieckie. W mieście urzędował Komitet Powołany przez władze sowieckie, w skład którego wchodzili miejscowi komuniści i kryminaliści, a mianowicie:

-GOLDBERG Szloma -”NN” komunista, karany w Polsce czteroletnim więzieniem, z zawodu tragarz;

-TROSZCZYŃSKI Franciszek – były woźny w inspektoracie szkolnym, zwolniony z pracy za pijaństwo i defraudację;

-GORZAŁCZANY Mowsza – krawiec komunista, karany kilkakrotnie w Polsce;

-GRYNSZTEJN Lew -”NN”, stolarz;

-WOJCIECHOWSKA Ida – analfabetka, żona kowala;

-GLOWACKI -miejscowy komisarz i inni, pełniący funkcje milicjantów, nazwisk których nie pamiętam.

Władze sowieckie, a ściślej NKWD pracę swoją rozpoczęło od aresztowania jednostek, które do czasów okupacji pracowały społecznie. Mianowicie aresztowano w końcu 9.1939 r.

POŁOŃSK1EGO Jana („NN”) – prezesa Koła Stronnictwa Narodowego oraz Kazimierza- sekretarza POW (2) .Wymienieni – wezwani zostali do sprawdzenia dokumentów i już więcej do domów nie wrócili. Mam pewne wiadomości, że umarli w więzieniu w Mińsku. Rodziny ich zostały również aresztowane i wywiezione do ZSRR, a nieruchomości skonfiskowano.

Dalej Henryk J. opisuje „wybory” z 22 X 1939. Spędzano ludzi siłą. Dowieziono nawet sparalżowaną nauczycielkę Józefę Morawską – po głosowaniu Pozostawiono ją własnemu losowi, więc mąż odwiózł ją do domu na taczce.

Skład komisji wyborczej: przewodniczący OLEDZKI -parobek właściciela majątku Kielczewskiego, członkowie: analfabetka WOJCIECHOWSKA, GRZESZCZUK, TAUNENBAUM, GOLDBERG i jeszcze jakiś nieznany żyd. Miejscowy ZWZ „wcisnął” do komisji nauczyciela Ludwika Wiśniewskiego.

Obrazek

Czytam dalej kolejną książkę Henryka Pająka, pt. Bestie końca czasów, strona 53:

Wielu agentów polskojęzycznej syjokomuny zostało dygnitarzami w PRL, wszys­cy zaś byli otaczani nimbem „bojowników” o wolność ludu hiszpańskiego, wzorami internacjonalizmu. Rzymowski został ministrem spraw zagranicznych, Pruszyński – ambasadorem w Holandii, Jerzy Goldberg – szefem stalinowskiej „Kultury”, Karol Świerczewski (Tenenbaum) – ministrem obrony narodowej

Bestie końca czasów, strona 377:

Światowym potentatem w handlu gotowymi diamentami jest William Goldberg. Telewizja „polska” uczyniła go bohaterem reportażu. Można było podziwiać Goldberga w groteskowej scenie, kiedy ten biedak wysiada z wynajętej taksówki, płaci należ­ność, następnie wchodzi do budynku, gdzie przystępuje do targów nad zawartością koperty, w której pośród drobnicy pyszni się duży diament – główny obiekt „negocja­cji”. i pewnie znajdzie się jeszcze mnóstwo publikacji, zapraszam w komentarzach do demaskowania syjomasonów i prześledzenia rodowodów.

Ozjasz Goldberg – syjonista, mason i dywersant propaguje GMO

Według najlepszej encyklopedii syjonistów w Polsce Pan Janusz Korwin-Mikke jest po prostu agentem wpływu nasłanym aby nas ogłupiać. Jest czymś w rodzaju „narodowca” na zawołanie i wiecowym krzykaczem. Ale zastanówcie się sami, czy Syjoniście może zależeć na Polsce? przecież oni są beznarodowcami (globalistami) a ich jedynym prawem i „ojczyzną” jest Talmud Babiloński.

cytuję:

„Janusz Korwin-Mikke – Ozjasz Goldberg – dywersant, mason, członek Stronnictwa Demokratycznego w latach 1962-82 ; przez cały czas trwania PRL funkcjonowała w Polsce koncesjonowana partia pod nazwą „Stronnictwo Demokratyczne”, partia sojusznicza PPR a potem PZPR; partia pod nazwą „Stronnictwo Demokratyczne” miała korzenie masońskie i szerokie powiązania z masonerią, źrodło: Leon Chajn „Materiały do Historii Klubow Demokratycznych i Stronnictwa Demokratycznego w latach 1937-39”, Wyd. Epoka., W-wa 1964; brał udział w protestach studenckich ’68 roku; Założył w 1984 r. wraz ze Stefanem Kisielewskim Partię Liberał w „Prawica”. W 1987 roku został prezesem nowopowstałego Ruchu Polityki Realnej [w 1989 r. przekształcony w Unię Polityki Realnej]„

Całość nazwisk pod tym linkiem (jeżeli się nie otworzy to proszę kliknąć w „impatient”)

http://web.archive.org/web/200806210110 ... Polsce.htm

Oglądając inną listę syjonistów natknąłem się na taką wzmiankę, cytuję:

„Janusz Korwin-Mikke – Ozjasz Goldberg – nawiedzony liberał, prezes UPR” możesz tę listę ściągnąć http://www.megaupload.com/?d=0VN6E7PA szukam dalej i w następnej liście krypto-syjonistów widzę napis, pod numerem 77: „Janusz Korwin Mikke – Ozjasz Goldberg.

http://www.megaupload.com/?d=MHRPU7YU

Tak więc Mason Janusz Korwin-Mikke (prawdziwe nazwisko Ozjasz Goldberg) wmawia wam, że GMO jest dobre i on sam nie widzi problemów ze zdrowiem po spożyciu tego sztucznego żarcia. Jest to celowa gadka ,bo według Talmudu Gojów trzeba wiecznie kontrolować i truć aby zniewolić ich umysłowo. Tym krótkim filmem Pan Goldberg odsłonił swoją masońską twarz. Wielu Polaków zdążyło się przekonać, że GMO to kolejny etap ludobójstwa Gojów ,a wykształcony Goldberg poleca wam tę trutkę.

Więcej o Goldbergu:

http://frizona.pl/archive/index.php/t-1613.html ,albo po prostu wpiszcie w google: „Ozjasz Goldberg” i nie dajcie się więcej nabierać na gierki Kahału, bo oni są po to aby odgrywać role i się tylko medialnie sprzeczać. uważajcie aby nie narzucili nam Goldberga, który chyba jest szkolony do roli wodza w rewolucji Polskiej. Kiedyś też nam narzucono Piłsudskiego, który zlikwidował armię Polską a Żydom dał wyjątkowe przywileje, bo obsadził na stanowiskach.

Panie Korwin-Mikke niech się Pan nie wstydzi prawdziwego nazwiska, bo twarzy zmienić nie można. Jakim prawem w Państwie, które jest nazywane demokracją kilka milionów osobników zmieniło nazwiska i ukryło swoją tożsamość. Każdego z nich trzeba zlustrować i udowodnić im spiskowanie przeciwko narodowi Polskiemu.

– Nie chcemy demokracji i innych form hierarchizacji życia społecznego. Nie chcemy totalitaryzmu i innych systemów, nie chcemy aby mniejszość narodowa okupowała wszystkie stanowiska decyzyjne w kraju i na świecie i jeszcze wmawiała nam, że są dyskryminowani.

1968 – Zamach Stanu


Warszawa, dnia 8 VI 1968 r.
Do Prokuratury Wojewódzkiej
dla. m. st. Warszawy
Centralne więzienie w Warszawie zawiadamia, że tymczasowo aresztowany Korwin-Mikke Janusz s. Ryszarda ur. 27.10.1942 r. przebywający do Waszej dyspozycji w spr. II 2 Ds. 14/68 w dniu 24.5.68 r. odmówił przyjmowanie posiłków, jako przyczynę podał, że niewinnie przebywa w więzieniu i władze więzienne niewłaściwie postępują z nim. Natomiast w dniu 30.5.68 r. głodówkę przerwał.
Naczelnik Centralnego Więzienia
w Warszawie
Źródło: IPN BU 473/32 s. 1-18
Janusz KORWIN-MIKKE
Naczelnik Centralnego Więzienia
Oświadczenie
Niniejszego uroczyście oświadczam, że wobec złamania względem mnie regulaminu dla tymczasowo aresztowanych – przez umieszczenie mnie w kabarynie bez wysłuchania moich wyjaśnień i pomimo, iż o fakcie tym (nieczytelne) zakazu wspomniałem wyraźnie (§ 82 p. 2) – nie czuję się od tej chwili związany jakimikolwiek postanowieniami regulaminu. Sytuację oceniam następująco: albo załoga więzienia daje mi do zrozumienia, że regulaminu nie należy przestrzegać, albo łamie praworządność, albo jest bandą kretynów. Z tych możliwości wybrałem pierwszą – jak sądzę dla Pana i Pańskich ludzi najpochlebniejszą i wykorzystam fakt nie wiązania mnie regulaminem w sposób i w czasie uznanym przeze mnie za najkorzystniejszy.
Zwracam uwagę na fakt, iż zabieranie z kabaryny jedynego taboretu (również na odzież) jest w świetle regulaminu bezprawne („kara wymieniona w pkt. 5 polega na pozbawieniu pościeli,
itd.) bez wzmianki o taborecie, który gwarantuje każdemu (nieczytelne) „Warunki bytowe”.
Nadto skandalicznym jest fakt, że od tej pory (19 V po śniadaniu) nie jestem przez nikogo powiadomiony o sposobie i wymiarze kary – z wypowiedzi oddziałowego i podsłuchanych rozmów zza drzwi kabaryny wnioskuję, że karę miałem (nieczytelne) i trzymają mnie „na wszelki wypadek” (nie protestuję, bo osobiście wolę być sam!). Mimo próśb nie dostarczono mi również w dniu wczorajszym nawet „Trybuny Ludu”.
Tyle uchybień. Z poniższego upoważnienia i załączonego zażalenia zorientuje się Pan, co do mojej lini postępowania. Życzę rozsądku!
Upoważnienie
Upoważniam niniejszym P.T. Naczelnika Centralnego Więzienia w Warszawie do przetrzymania załączonego zażalenia, skierowanego do Dep. Więziennictwa przy Min. Sprawiedliwości pod warunkiem, że w ciągu trzech dni uzyska ode mnie pisemne potwierdzenie, iż udzielił mi pełnej satysfakcji z powodu złamania wobec mnie Regulaminu dla Tymczasowo Aresztowanych
Janusz Korwin-Mikke

Obrazek
Warszawa, dnia 4 VI 1968 r.
Wyjaśnienie

W sprawie skargi tymczasowo aresztowanego Korwin-Mikke Janusza ur. 27.10.1942 r. w Warszawie, osk. z art. 164 § 2 KK przebywającego do dyspozycji Prokuratury Wojewódzkiej dla m.st. Warszawy. Wydział Śledztw i Dochodzeń sygn. akt. II 2 Ds. 14/68.
W okresie pobytu w tut. zakładzie tj. od dnia 25.3.68 r. dał się poznać jako osobnik niezdyscyplinowany, krnąbrny i arogancki jak gdyby chciał i tutaj kontynuować działalność podobną do działalności wśród studentów. Od początku komentuje przepisy jakoby nie wszystko było unormowane, brak zarządzeń wykonawczych do regulaminu itp.
Już w dniu 5.4.br popełnił przekroczenie nie wstając z łóżka na apel poranny. W dniu 6.4.br. prowadził on głośne rozmowy w celi prawdopodobnie w tym celu, aby był słyszany w sąsiednich celach. Na uwagi oddziałowego nie reagował i w dalszym ciągu zakłócał spokój. Za te obydwa przekroczenia łącznie został ukarany pozbawienia paczki.
Obrazek

W dniu 13.5.br w celu porozumienia z innymi tymczasowo aresztowanymi wywoławczo wygwizdał melodię hymnu akademickiego. Za to przekroczenie otrzymał karę 5 dni twardego łoża. W dniu 20.5.br otrzymał karę nagany za określone funkcjonariuszy SW „bandą kretynów”. Kara stosunkowo łagodna z uwagi na brak wyboru innej kary, która nie byłaby przedłużeniem poprzednio wymierzonej kary /trwały kary: pozbawienia paczki i twarde łoże.
Obrazek

Nie było przypadku nie wzywania tymczasowo aresztowanych na rozmowę przed wymierzeniem kary dyscyplinarnej. Trudno mi uwierzyć w jakąś pomyłkę. Wydaje mi się, że skarga ww. jest jego wymysłem, ponieważ jeszcze przed wymierzeniem kary zapowiedział w celi „rozróbę”.
Po wymierzeniu mu kary 5 dni twardego łoża zapowiadał, że „rozróba” już się wszczyna. Tryb wykonania kary twardego łoża nie wymaga wyjaśnień.
O butności ww. świadczą zakończenia zażaleń do różnych władz do: Prokuratury Wojewódzkiej, Ministerstwa Sprawiedliwości i N-ka C.W.

Z-ca Naczelnika Centralnego Więzienia w Warszawie
Minister Sprawiedliwości
Naczelnik Centralnego Więzienia
w Warszawie
Proszę poinformować tymczasowo aresztowanego Janusza Korwin-Mikke, iż zarzuty pod adres funkcjonariuszy Służby Więziennej zawarte w skardze z dnia 19 V 1968 r. nie potwierdziły się.
Jednocześnie proszę przekazać moje zdziwienie co do form złożonej skargi stanowiącej zaprzeczenie ogólnie przyjętej wśród ludzi kulturalnych zasady wyrażania swoich protestów.

Naczelnik Wydziału
Organizacyjno – Prawnego
Warszawa, dnia 23 lipca 1968 r.
Obrazek

Do P.T. Naczelnika Centralnego Więzienia
PODANIE
Niniejszym proszę, aby w związku z nieoczekiwanie przedłużającym się, ale niewątpliwie miłym! – pobytem w tym zakładzie, zechciał Pan uprzejmie zezwolić na moją korespondencję dodatkowo z:
1. K. J. Szaniawskim UW
2. M. Kempisty UW
3. J. Górniewicz UW
4. A. Trubulcem Płock PW
Z góry dziękując
pozostaję z poważaniem
(podpis nieczytelny)
15.05.68 r.
Źródło: IPN BU 473/32 s. 1-18
Obrazek

Przekroczenie rozpatrywałem w obecności wych. Lesiaka, powiadomienie było wych. Kulika. Korwin-Mikke przyznał się do kontaktowania, ale wyjaśnił tylko w celu gry w warcaby. (W reg. jest, że nie wolno kontaktować się w sprawie a z innymi nie ma zakazu). Karę przyjął lekceważąco z podziękowaniem.Decyzja NACZELNIKA (KOMENDANTA)
Po wysłuchaniu obwinionego w obecności wychowawcy za popełnione przekroczenie:
nielegalne kontakty za pomocą wystukiwania alfabetu Morsa przez ścianę, wymierzam karę dyscyplinarną 3 dni twardego łoża. Kartkę z alfabetem załączyć do akt sprawy.Dnia 29 VI 1968 r.

Obrazek
Opinia lekarza o niezdolności do odbywania kary: Zdolny do odbywania kary 8 VII 68 r.
Adnotacje o wykonaniu i zachowaniu się więźnia w czasie odbywania kary dyscyplinarnej:
Karę rozpoczął dnia 8 VII 67 r. do dnia 11 VII 68 r. Karę odbył.

(pisownia oryginalna)
Źródło dokumentów: IPN BU 473/32 s.1-18

https://newspapernwo.wordpress.com/2014 ... -goldberg/
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: abcd » poniedziałek 08 maja 2017, 09:35

Hanna Elzbieta Trochimiuk pisze:O LOŻY B'NAI B'RITH TRZEBA PISAĆ CORAZ GŁOŚNIEJ I GŁOŚNIEJ I GŁOŚNIEJ I DOBITNIEJ I DOBITNIEJ I DOBITNIEJ oraz o kłamliwych komżastych

KSIĘŻA NA KSIĘŻYC - WON OD BEŁKOTU I POLITYKI


Nasz niepolski rząd, a głównie PIS jako jedna z najniebezpieczniejszych partii jaka istniała w historii narodu polskiego OD NIEPAMIĘTNYCH CZASÓW, sprowadziła do Polski w 2007 roku po 70 latach banicji, jedną z najniebezpieczniejszych lóż masońskch.

Dość, że loża ta jest masońska, to na dodatek zarezerwowana jest ona dla tylko dla żydów.

Rzekomo załgana sekta katolickich oszustów od wieków ponoć nic biedna nie robiła tylko walczyŁa z masonerią, a to jedno wielkie GÓWNO PRAWDA.

Po raz kolejny zwracam uwagę tych, którzy nadal maja klapki na oczach i są mocno zaprogramowani jak roboty, aby przestali patrzeć na tych załganych klechów, odwiecznych oprawców ludzkości jako na świętych i jakiś wydumanych zastępców Chrystusa na ziemi, tylko na zwykłych śmiertelników, niejednokrotnie mających krew na swoich łapach.

Poniższy materiał pokazuje ewidentnie, już bardziej przejrzyście nie można tego wykazać, jakie jest ich zakłamanie i załganie.

Znowu Jabłonowski zadzwonił do tych komżastych załganych, brudnych oszustów, bełkotliwych, ohydnych, zwracając im uwagę na niebezpieczną sektę B'NAI B'RITH. Powiedział im bez owijania w bawełnę i zobaczcie jaka była reakcja załganych klechów.

Po tyradzie wygłoszonej przez Jabłonowskiego, przerwali mu, zdenerwowani najwidoczniej zbyt długą przemową, w obawie, aby przekaz zbytnio nie utrwalił się w pamięci odbiorców, a następnie przystąpili do swojego studyjnego BEŁKOTU, w którym nieudolnie jak przedszkolaki, próbowali ustosunkować się do wypowiedzi, aby coś powiedzieć, jednocześnie nie mówiąc nic.

Było tylko masło maślane, masłem smarowane, jak zawsze. Klechy przyzwyczajone do tego, że ich słuchacze i rozmówcy wpatrzeni są w nich jak świnia w niebo oraz do tego, że nikt nie kwestionował żadnego ich "boskiego" słowa, nawet nie potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji, gdzie dzięki coraz większej świadomości politycznej narodu, są oni poddawani notorycznej, bezwzględnej i słusznej krytyce.

Obrzydliwy, kłamliwy klecha wił się jak wąż wokół tematu, aby go zatupać i aby zmarginalizować clou wypowiedzi Jabłonowskiego o loży B'nai B'rith.

Sytuacja staje się tak klarowna co do klechistanu, jak nigdy dotąd odkąd ta obrzydliwa sekta powstała.

Dodam od siebie, że z tego co zdążyłam się zorientować, sam Jabłonowski dopiero teraz zaczyna łapać na temat kościoła, bo jest też mocno zaprogramowany na katolickie kłamstwa, jak większość klechistanu. Wiem o tym doskonale, bo rozmawiałam z nim jakiś rok temu i uczulałam go na klechów i wtedy był jeszcze w tym temacie w powijakach. Co prawda obserwuję u niego delikatny postęp w tej materii, jednakże podświadomie on ciągle ufa naiwny tym wytrawnym oszustom.

Jak mniemam zadzwonił do nich pełen nadzieii, że zostanie właściwie zrozumiany, a na dodatek ufał zapewne, że "biedne" klechy są nieświadome i jego telefon będzie jednym z elementów ich uświadomienia.

Ciekawe kiedy wreszcie i on zrozumie, że klechy idą zupełnie w tym samym kierunku co nierząd światowy i kiedy zrozumieją to miliony Polaków tych w kraju i tych za granicą.

Zauważyłam, ze ciągle jeszcze jest duża masa naiwnych, rozmodlonych, zachłyśniętych komżastymi sutannami, którzy pomimo tylu ewidentnych oszustw i zbrodni kościoła łażą do przybytku władzy Lucyfera na kolanach oddając mu hołd w tych mrocznych watykańskich świątyniach.

Aleksander Jabłonowski ostro o Judeopolonii w Radiu Maryja!!! SUPER!!!
https://youtu.be/ARDYlhdeKFY
https://www.youtube.com/watch?v=ARDYlhdeKFY
https://www.facebook.com/trochimiuk?fref=nf
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 29 maja 2017, 15:02

Stefan Żeromski – masoński Trójkąt na Wschodzie Kielc


To, że masoni są realną organizacją świadczy ten oto wpis kobiety związanej z okultyzmem:


„Ale radość! Właśnie dowiedziałam się, że Rada Zakonu Wielkiego Wschodu Polski przegłosowała powstanie masońskiego Trójkąta o nazwie Stefan Żeromski na Wschodzie Kielc. Nie ma postaci na Kielecczyźnie bardziej z nią związanej, niż autor Ludzi Bezdomnych i Syzyfowych Prac. Najsłynniejszy bohater literacki Żeromskiego, doktor Judym, u swych narodzin miał prawdziwego wolnomularza – dr Radziwiłłowicza. Najsłynniejsza scena inicjacji masońskiej w polskim filmie pochodzi z Popiołów Żeromskiego. W roli inicjowanego niezapomniany Daniel Olbrychski, i niezapomniany reżyser Andrzej Wajda. Radość w mym domu wielka. Przypomnę, że niedawno byłam na zapaleniu świateł pierwszej loży kieleckiej – Karaszewicz- Tokarzewski, loży należącej do Droit Humain. 200 lat minęło od nieudanej próby stworzenia loży w Kielcach (1819), aż tu taki wysyp!”

aszera.wordpress.com/2017/05/22/stefan-zeromski-masonski-trojkat-na-wschodzie-kielc/



Nie dość, że jawnie pokazują swą przynależność i istnienie loży masońskich, to jeszcze widać komu oddają cześć po tytule bloga „Aszera żona pana boga”. Jak widzimy Aszera, Astarte, Izyda, Isis nie jest tylko ważna dla imperium Rzymu, ale dla całego świata i będzie faktycznie miała kluczowe znaczenie w czasach końca w jakich żyjemy bez względu na długość ich trwania.



Popularnym sloganem propagowanym w internecie przy tuszowaniu wszelkich odkryć i powiązań polityków z okultystami jest taki oto slogan: „tak, to wina żydów, masonów i cyklistów”. W takiej sytuacji trwyializuje się prawdę i oczyszcza owych masonów i Żydów. Potomkowie Żydów uprawiających kult Aszery z księgi Jeremiasza żyją nadal, co widzimy choćby po powyższej stronie aszera. wordpress.


http://detektywprawdy.pl/2017/05/23/ste ... zie-kielc/
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 29 maja 2017, 22:23

Czy Ty uważasz,że wszystko co jest pisane o Masonach jest prawdą?

Zasada przekazu informacji przez Masonów to odwrotność...i do Aszery.... to znaczy ,że traktują ja jako największego wroga.
Jak mówią o północy , to chodzi o południe.... oni znają zasadę świata odbić i używają jej w swoich praktykach.
Żydzi wyznawcy Przymierza Mojżeszowego nie tylko nie tolerują Aszery w świątyni ,ale nie uznają praw kobiet w tym miejscu, kobieta nie ma prawa zabierania głosu i nauczania w ich tradycji.

Zatem, ktoś mocno mąci w przestrzeni informacyjnej ,chce ugrać nienawiść do Aszery na identycznej zasadzie jak do Żydów... wszystkich Żydów, a w tym tłumie chcą ukryć opcję , która wprowadziła cały ten zamęt, depopulacje, przejmowanie władzy i czerpanie wszelakich korzyści z tej sytuacji.

Elita Masonerii zna doskonale prawdę o naszych czasach, oni wiedza co się dzieje i dlaczego tak... ale oni chcą WŁADZY.... WŁADZY... I JESZCZE RAZ WŁADZY.... ich wzniosłe hasła to mydlenie oczu pospólstwo.. oni zdolni są do wszystkiego dla wladzy.. dla nich życie LUDZKIE nie ma wartości.

Aspekt żeński Boga.... jakaś tam Sophia, czy Aszera.... to kłoda pod nogami, którą muszą przejść... PRAWDA.... jaka prawda... PRAWDĄ dla nich jest tylko to co da im korzyść i władzę!

Masoni.. to dawni Atlantydzcy magowie, którzy nie uznają wiedzy duchowej, a jedynie wierzą w technikę, technologię i materialne zyski... ot i cała prawda o MASONERII.

Najwyższe kręgi wtajemniczeń znają ta prawdę te niższe są otumaniane wzniosłymi bzdurami.

Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: KIM SĄ MASONI......

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 29 maja 2017, 23:03

Czy Ty uważasz,że wszystko co jest pisane o Masonach jest prawdą?

Mnie pytasz? Nie uważam tak.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

ODPOWIEDZ