Malezyjski samolot porwany przez armię amerykańską z użyciem samolotu AWACS
Media światowe wprowadzają w błąd twierdzeniem, że samolot znikł z ekranów radarów, gdyż transpondery zostały wyłączone. Radar wykrywa samolot niezależnie od tego czy ma transponder czy nie, gdyż to radar wysyła sygnał mikrofalowy, by na podstawie odbicia stwierdzić obecność obiektu w atmosferze.„Nadajnik radaru emituje wiązkę promieniowania oświetlającą badany obszar, sygnał odbija się od obiektu i odbierany jest w odbiorniku znajdującym się zazwyczaj w tym samym miejscu co nadajnik.” (Wikipedia - link)
Transponder natomiast „daje wysoki poziom bezpieczeństwa w środowisku, w którym możliwe jest duże zagęszczenie statków powietrznych” (zob: informacje techniczne o transponderze) i w ogóle nie jest wymagany w samolotach prywatnych.W Polsce wprowadza się w błąd, jak tu w Gazecie Wyborczej ”A to podaje w wątpliwość sprawność działania systemów łączności maszyny, w tym transponderów umożliwiających namierzenie jej radarem.” (link)To nie jest prawda, bowiem radary mogą dokładnie określić pozycję i prędkość samolotu. Dział „Technologie” Wyborczej nieco rzetelniej zajął się tematem, zaznaczając, że bez transponderów nie można wykryć samoloty tylko przez tzw. „wtórne radary dozorowania” używane przez kontrolę naziemną. Jak się okaże poniżej w artykule nie jest to tak dokładnie
Niemożliwe było również wyłączenie transponderów dokonane przez ludzi obecnych na pokładzie samolotu gdyż model 777 Boeinga jest jednym z tych, które mają zabezpieczenia całego systemu elektroniki przed wyłączeniem od wewnątrz, zob. „Special Conditions: Boeing Model 777-200, -300, and -300ER Series Airplanes; Aircraft Electronic System Security Protection From Unauthorized Internal Access” (link).
Tak więc transpondery prawdopodobnie nie zostały w ogóle wyłączone, a jeśli już to nie przez czynniki wewnątrz samolotu.
Co więc się stało, że samolot znikł z radarów?
To nie UFO porwało samolot
Nalogiczniejsze wytłumaczenie podaje Jim Stone na jimstonefreelance.com. Otóż, samolot 377 linii malezyjskich został prawdopodobnie porwany przez samolot AWACS amerykańskiego lotnictwa.
Armia malezyjska śledziła radarem samolot jeszcze przez godzinę po tym jak znikł on z radarów służb cywilnych. Sygnał AWACS zakłócił na tyle słaby sygnał odbicia z radarów cywilnych, że samolot dla nich znikł. Lecąc dalej na zachód, przez pewien czas mógł być śledzony przez radary armii malezyjskiej, do momentu gdy znalazł się on w punkcie gdzie AWACS był już w stanie zakłócić zarówno radar cywilny jak i wojskowy. To zniknięcie nastąpiło na wysokości 29,500 stóp, a więc na nic tłumaczenie, że było to zbyt nisko dla detekcji radarowej.
Dlaczego samolot został porwany?
Na pokładzie znajdowało się 20 czołowych pracowników firmy Freescale Semiconductors (http://www.freescale.com/). 12 z nich było z Malezji, a 8 to Chińczycy. Jednym z sztandarowych produktów tej firmy jest całkowicie elektryczny samochód. Inne produkty firmy obok to m.in. infrastruktura bezprzewodowa, zarządzanie energią, przenośne urządzenia medyczne, itp. (zob: link)
Stone wysnuwa wniosek, że kontrola nad samolotem lotu 377 została przejęta przez samolot AWACS amerykańskich sił zbrojnnych. Argumentuje to w sposób następujący:
1. Nie ma innej możliwości by sygnał z tak dużego aluminiowego samolotu znikł z ekranów radarów, niż zniwelowanie go innym sygnałem o odwrotnej fazie, wysłanym z zewnętrznego źródła (którym mógł być tylko samolot o takich zdolnościach jak AWACS). Potwierdza to fakt, że najpierw znikł z ekranów radarów cywilnych, a dopiero później wojskowych, które są bardziej czułe.
2. Rosja, mimo, że ma samoloty podobne do AWACS nie miała żadnego interesu porywać samolotu i wrabiać takich przyjaciół jak Iran. Chodzi o Irańczyków z podrobionymi paszportami, jak tutaj: >link.
3. Ponieważ był to samolot malezyjski z Chińczykami na pokładzie, można śmiało założyć, że nie mogły zrobić tego te kraje, mimo, że oba mają samoloty z podobnym do AWACS sprzętem.
4. Mimo, że Freescale Semiconductors zajmuje się technologią stealth (ukrywania) to samolot nie mógł „zniknąć” za pomocą sprzętu na pokładzie, gdyż do tego potrzebne są wielkie anteny w kształcie UFO, takie jakie mają właśnie samoloty AWACS. Firma nie jest więc na liście podejrzanych.
5. Izrael dąży do wojny z Iranem, tak więc źle sfałszowane zdjęcia rzekomych irańskich porywaczyb świadczą tylko na niekorzyść CIA, które jak wiadomo służy Izraelowi.
Ewidentna ściema
6. Porwanie dokonane zostało oczywiście w celu militarnym, a podstawową przesłanką jest tu fakt, że samolot zniknął tylko z radarów cywilnych, pozostając nadal na ekranach radarów wojskowych. Bardzo trudno jest oszukać oba systemy, chyba że nastąpi szczęśliwy zbieg okoliczności, że oba sygnały się pokrywają, tak więc wojsko musiało podjąć decyzję, który system ma być najpierw oszukany. Zakładano, że wojsko malezyjskie nie włączy się tak szybko do akcji śledzenia samolotu, co okazało się błędne. Wyszło szydło z worka.
7. No i te telefony komórkowe, które się odezwały. Jedyną organizacją, która może je dokładnie zlokalizować jest agencja amerykańska (podległa opanowanemu przez żydów Departamentowi Stanu) jest NSA (Nationa Security Agency). Dlaczego nie podano do publicznej wiadomości skąd odezwał się sygnał?
Jim Stone podejrzewa, że pracownicy Freescale Semiconductors są obecnie torturowani w celu wyciągnięcia jak największej ilości informacji nt. tajemnic firmy. Jeśli wrak samolotu się gdzieś znajdzie, będzie to oznaczało, że zaniechano ewidentnego oszustwa „porwania”, i że nie zostanie on użyty w nowej operacji fałśzywej flagi zamachu samolotowego np. przy ataku na Petronas Towers (Kuala Lumpur) czy Sears Tower (Chicago). Historia z porwaniem jest już teraz skazana na niepowodzenie, gdyż armia malezyjska była w stanie śledzić samolot już po zaniku sygnału w radarach cywilnych. Nie mógł tego zrobić nikt na pokładzie.
Zauważmy co się dzieje w mediach, które jawnie współpracują ze zbrodniarzami – forsuje się kłamstwo „transponderowe”. Stone twierdzi, że nie jest prawdą iż radary „wtórne” muszą być zdane natransponder by widzieć samolot. Transponder służy tylko do identyfikacji samolotu widzianego już przez radar aktywny (wysyłający własny sygnał, który jest odbijany od lecącego obiektu, a sygnał odbicia trafia do anteny radaru). Stone, który jak twierdzi jest byłym pracownikiem NSA, uważa, że promuje się jawne kłamstwo. Niemożliwe jest by lotniska malezyjskie nie miały aktywnych systemów radarowych, gdyż nawet znacznie mniej zaawansowany technologicznie kraj, jakim jest Boliwia, ma tego typu radary. W USA każde miasto z populacją większą niż 50,000 ma radar aktywny.
Samolot znikł z ekranów aktywnego radaru. W tym samym czasie znikł sygnał transpondera, co potwierdza podejrzenie, że czynnikiem sprawczym był samolot AWACS, gdyż te mają na pewno system zakłócania każdego sygnału.
http://www.monitor-polski.pl/malezyjski ... otu-awacs/
Przeczytajcie również komentarze ,które są pod artykułem.Niektóre bardzo ciekawe ! Oczywiście i ja mam swoje przypuszczenia.Po przemyśleniach ,skłaniam się do myśli że samolot musiał trafić na jakieś okno czasowe i został przeniesiony w inny wymiar . Nie wiem jakim korytarzem powietrznym leciał samolot ,ale jeśli leciał nad Morzem Południowochińskim to istnieje taka możliwość ,ponieważ w tym rejonie jest chyba ze trzy miejsca z podobnymi zjawiskami jak w Trójkącie Bermudzkim .Chyba miesiąc temu też w tym rejonie,zniknął mały samolot .
Natomiast wczoraj na stronie FN podali taka informację
WIZJA JASNOWIDZA KRZYSZTOFA JACKOWSKIEGO O ZAGINIONYM SAMOLOCIE
8 marca 2014 roku lecący z Kuala Lumpur do Pekinu samolot Boeing 777-200ER należący do Malaysia Airlines zniknął z radarów nad Morzem Południowochińskim. Na pokładzie samolotu znajdowało się 227 pasażerów i 12 członków załogi.
Po utracie kontaktu z samolotem, rozpoczęto jego poszukiwania. W niedzielę 9 marca wietnamski samolot odnalazł plamy oleju unoszące się na wodzie, oraz niezidentyfikowane części, które mogą pochodzić z zaginionego samolotu, jednak po kilkunastu godzinach okazało się, że są to fałszywe tropy. W poniedziałek 10 marca w operacji brało udział 40 statków i okrętów oraz 34 samoloty z dziewięciu państw.
12 marca nad ranem otrzymaliśmy e-mail następującej treści:
[...] Witam
Piszę do Was w sprawie zaginionego boeinga 777 w azji. Minęło już kilka dni i nadal nic na ten temat nie wiadomo. Dziś pojawiła się informacja że pasażerowie być może żyją a cała sprawa jest w dużej części utajniana. Codzień są jakieś sprzeczne informacje i coraz więcej niewiadomych. Pomyślałem sobie że może warto zapytać naszego słynnego jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego co o tym sądzi?
Pozdrawiam
[...]
Jasnowidz Krzysztof Jackowski został poproszony o przedstawienie swojej wizji wydarzeń. Jego zdaniem doszło do awarii, stało się coś "z tyłu, z prawej strony". Jasnowidz zastrzegł, że jednocześnie nie wyklucza zamachu terrorystycznego, choć przyczyną katastrofy było coś, co stało się z tyłu samolotu!
Jego zdaniem maszyna zboczyła z kursu, uderzyła w wodę, a wszyscy pasażerowie nie żyją. Rozmowa z jasnowidzem była nagrana w Bazie Fundacji Nautilus 12 marca 2014 roku.
http://www.nautilus.org.pl/index.php?p=artykul&id=2768