Zwolennik hipotezy płaskiej Ziemi wystrzelił się w rakiecie parowej
26.03.2018
Wiara w płaską Ziemię coraz popularniejsza. "Rozwojowi nauki towarzyszy rozwój irracjonalizmu" Mike Hughes ze Stanów Zjednoczonych jest przekonany, że Ziemia jest płaska. Wystrzelił się w górę, by to lepiej zobaczyć. Własnoręcznie zbudował rakietę, wzniósł się na wysokość 500 metrów, jednak lądowanie było tak twarde, że o własnych siłach do domu nie wrócił. Badania nad płaską Ziemią musi wstrzymać, aż lekarze skończą go badać. Autor: Maciej Mazur / Źródło: Fakty TVN 29 marca 2018
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,6 ... 25905.html
Mike Hughes, amatorski twórca rakiet, dopiął w końcu swego – udało mu się wystrzelić z misją sprawdzenia, czy Ziemia rzeczywiście jest płaska. O rezultatach eksperymentu na razie cicho.
61-letni mężczyzna pomysłem wystrzelenia się w rakiecie o napędzie parowym podzielił się jeszcze w 2017 roku. Start jednak kilkakrotnie przekładano – największym problemem okazał się być zakaz startu nałożony przez urzędników. Wcześniej problemem były pieniądze na zbudowanie rakiety – te znalazły się, gdy konstruktor zadeklarował niewiarę w kulistość Ziemi.
Lot parową rakietą to nie jedyny sposób na udowodnienie, że Ziemia jest płaska – nawet w Polsce została przeprowadzona zbiórka na zakup dronów, które miały się do tego przyczynić.
Lot rakietą parową miał udowodnić, że Ziemia jest płaska
Mike Hughes przez ostatnie miesiące nie poddawał się – udało mu się porozumieć z właścicielem dużego areału i to właśnie z prywatnego terenu wyruszyła rakietowa ekspedycja. Start odbył się bez odliczania, dlatego też niektórzy obserwatorzy obecni na miejscu nie koncentrowali swojej uwagi na rakiecie w chwili jej startu.
Napęd parowy pozwolił wznieść się na wysokość około 570 metrów. Prędkość startowa, według szacowań osób zaangażowanych w wydarzenie, mogła wynieść nawet 560 km/h. Śmiałkowi udało się bezpiecznie wylądować – jeśli nie liczyć kontuzji pleców - dzięki zastosowaniu dwóch spadochronów.
Z wypowiedzi udzielanych po wylądowaniu wynika, że głównym celem misji było udowodnienie, że Mike Hughes nie jest tchórzem i rzeczywiście ma odwagę, żeby wystrzelić się w skonstruowanej przez siebie rakiecie.
Udowodnienie, że Ziemia jest płaska, to zadanie na przyszłość. Konstruktor wspomina o projekcie „Rockoon”, rakiecie podczepianej do stratosferycznego balonu, który pozwoli wznieść się na wysokość 110 km, wystarczającej, żeby niezbicie dowieść płaskości Ziemi. Żadne daty dotyczące takiej misji nie zostały jednak podane.
https://www.antyradio.pl/Technologia/Du ... owej-21356