Witam wszystkich użytkowników tego forum
17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.
25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.
Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.
/blueray21
W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum
To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.
Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.
/blueray21
Syntetyki - czym, kim są?
- Krystaliczna44
- Posty: 42
- Rejestracja: poniedziałek 06 lip 2015, 20:05
- x 3
- x 10
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Dziwną rzecz ostatnio zobaczyłam na stronach podobnych do tej. Termin bioroboty czy biologiczne roboty oznacza sztucznie wyhodowane istoty, przypominające ludzi. Niekiedy ten termin się rozszerzało na tych wszystkich, którzy są między nami, ale nie mają duszy. Tu są różne nazwy, gady, nefilimy, hybrydy. To jest ziemska część nadzoru i obecni nieuprawnieni władcy tej planety. I oni tworzą ten cały system. Bioroboty to osoby nie posiadające serca, duszy, bez sumienia. I teraz będzie o ich przebiegłości. Bo oto teraz niekiedy biorobotem nazywa się człowieka, który żyje sobie normalnie tak jak większość ludzi. Typowy schemat - praca, telewizja albo internet, wakacje raz do roku itd. Zdecydowana większość to ludzie pokonani przez system. I to ich się nazywa biorobotami, a nie tych, którzy są za te nieludzkie warunki odpowiedzialni. Zupełne odwrócenie pojęć. Większość ludzi to normalni, zwyczajni ludzie mający sumienia i serce, tamtych i ich sztucznych pomocników jest bardzo, bardzo mało. To jeszcze warto wiedzieć, że zwykły człowiek może spaść do ich poziomu. I zależy im, by takich osób było jak najwięcej.
0 x
Kiedy złe zamyka drzwi, Bóg otwiera okno.
- songo70
- Administrator
- Posty: 16988
- Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
- Lokalizacja: Carlton
- x 1088
- x 546
- Podziękował: 17190 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24275 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
..takie utożsamienie pojęć jest wadliwe rzecz jasna, i jeśli co do tych pierwszych "nadzorców systemu",-
można mieć wątpliwości- to co do tych drugich raczej nie i jeśli już to można ich określić raczej jako:
"szczęśliwi niewolnicy" tegoż systemu, ale skoro "gramy" wszyscy na ziemi program pt "wolna wola",-
to proszę bardzo- dla każdego coś miłego
można mieć wątpliwości- to co do tych drugich raczej nie i jeśli już to można ich określić raczej jako:
"szczęśliwi niewolnicy" tegoż systemu, ale skoro "gramy" wszyscy na ziemi program pt "wolna wola",-
to proszę bardzo- dla każdego coś miłego
0 x
"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować
Prawdy nie da się wykasować
-
- Posty: 140
- Rejestracja: niedziela 21 lut 2016, 14:44
- x 2
- x 17
- Podziękował: 280 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Mam nadzieje ze wśród najbliższych mam duchowatych, bo zasmuca świadomość, ze ja za nich w ogien a oni mi kose i jeszcze wyssać...
Dobrze rozumiem:
- co drugi mijany człowiek nie umie kochać?
To jak oni się wiążą? Jak wychowują dzieci? Jakim cudem polowa maleńkich niewinnych dzieci może nie mieć duszy? One maja serca na dłoniach...
A osoby widzące czakry idą ulica i "człowiek, kosmita, człowiek, człowiek, o i rodzina kosmitów"... to już nie mogli jakiegoś urządzonka do złodziejstwa w powietrzu zamontować zamiast milionów kloniakow?
Dobrze rozumiem:
- co drugi mijany człowiek nie umie kochać?
To jak oni się wiążą? Jak wychowują dzieci? Jakim cudem polowa maleńkich niewinnych dzieci może nie mieć duszy? One maja serca na dłoniach...
A osoby widzące czakry idą ulica i "człowiek, kosmita, człowiek, człowiek, o i rodzina kosmitów"... to już nie mogli jakiegoś urządzonka do złodziejstwa w powietrzu zamontować zamiast milionów kloniakow?
1 x
- abcd
- Posty: 5651
- Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
- x 372
- x 241
- Podziękował: 30572 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9105 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
>AJ<, odpuść sobie te bzdety!
Nietórym bardzo zależy by namącić w głowach budzącym się ale już troszkę poniewczasie.
Nietórym bardzo zależy by namącić w głowach budzącym się ale już troszkę poniewczasie.
0 x
Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.
- blueray21
- Administrator
- Posty: 9759
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
- x 44
- x 501
- Podziękował: 449 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14683 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Tylko 3 h?
Spróbuję rzecz ująć inaczej. Bardziej ogólnie, i będzie dotyczyło to również innych tematów. Moje osobiste zdanie jest takie: skoro ten temat z pośród ponad 1 500 innych przyciągnął twoją uwagę - to nadszedł dla ciebie czas, aby się z nim zmierzyć. To nie takie proste, nie licz na gotowce. To nie jest tak, że 5-ciu było za, a 3 przeciwko, więc rację ma 5-ciu. W tak kontrowersyjnych tematach zwykle mamy 2 opcje. Więc na podstawie swoich doświadczeń i swojego rozeznania powinnaś się na coś zdecydować. Do dyspozycji masz zapisy, logikę i najważniejsze - swoje odczucia.
Kolega @abcd ma ładny podpis pod postami. Ale on dotyczy wiary narzucanej, bo wierzyć musisz, przynajmniej w siebie, czy sobie. Wiemy też doskonale, że sam rozum ładuje nas w różne ślepe uliczki i nie tylko.
Krótko mówiąc potrzebne jest zawsze rozeznanie, a to oznacza, że w grę zaczynają wchodzić intuicja, odczucia, uczucia i emocje.
Zasada w rozeznaniu jest taka: nic nie przyjmujesz na wiarę, wszystko i wszystkich kwestionujesz i sprawdzasz z innymi dostępnymi ci źródłami. Po drodze jakoś to ci się układa, coś czujesz, lub nie i już wiesz co o przedmiocie dyskusji sądzisz. Niestety samo poczytanie, czy wysłuchanie opinii jakiegoś "guru" nic nie daje, trzeba nieco samemu analizować, albo odstawić temat, jeśli uważasz, że nie jesteś gotowa na własne zdanie.
Spróbuję rzecz ująć inaczej. Bardziej ogólnie, i będzie dotyczyło to również innych tematów. Moje osobiste zdanie jest takie: skoro ten temat z pośród ponad 1 500 innych przyciągnął twoją uwagę - to nadszedł dla ciebie czas, aby się z nim zmierzyć. To nie takie proste, nie licz na gotowce. To nie jest tak, że 5-ciu było za, a 3 przeciwko, więc rację ma 5-ciu. W tak kontrowersyjnych tematach zwykle mamy 2 opcje. Więc na podstawie swoich doświadczeń i swojego rozeznania powinnaś się na coś zdecydować. Do dyspozycji masz zapisy, logikę i najważniejsze - swoje odczucia.
Kolega @abcd ma ładny podpis pod postami. Ale on dotyczy wiary narzucanej, bo wierzyć musisz, przynajmniej w siebie, czy sobie. Wiemy też doskonale, że sam rozum ładuje nas w różne ślepe uliczki i nie tylko.
Krótko mówiąc potrzebne jest zawsze rozeznanie, a to oznacza, że w grę zaczynają wchodzić intuicja, odczucia, uczucia i emocje.
Zasada w rozeznaniu jest taka: nic nie przyjmujesz na wiarę, wszystko i wszystkich kwestionujesz i sprawdzasz z innymi dostępnymi ci źródłami. Po drodze jakoś to ci się układa, coś czujesz, lub nie i już wiesz co o przedmiocie dyskusji sądzisz. Niestety samo poczytanie, czy wysłuchanie opinii jakiegoś "guru" nic nie daje, trzeba nieco samemu analizować, albo odstawić temat, jeśli uważasz, że nie jesteś gotowa na własne zdanie.
0 x
Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
-
- Posty: 140
- Rejestracja: niedziela 21 lut 2016, 14:44
- x 2
- x 17
- Podziękował: 280 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Jeśli polowa ludzi to nie ludzie, to ja by to pojąc i przyjąć musiałabym poznać odp na pytania, które mnie nurtują. Wiele pytań. Wątek przeczytałam, ale odpowiedzi nie było. Wierze, ze są ludzie bez duszy i inne twory, ale nie na taka skale.
0 x
- chanell
- Administrator
- Posty: 7784
- Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
- Lokalizacja: Kraków
- x 1426
- x 407
- Podziękował: 14246 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13845 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
AgaJaga pisze:Jeśli polowa ludzi to nie ludzie, to ja by to pojąc i przyjąć musiałabym poznać odp na pytania, które mnie nurtują. Wiele pytań. Wątek przeczytałam, ale odpowiedzi nie było. Wierze, ze są ludzie bez duszy i inne twory, ale nie na taka skale.
Podobno 70% ludzi nie ma duszy ,ponieważ ich ciała zostały przejęte i to są własnie te syntetyki. To nie jest moje zdanie ,ale jakiegoś jasnowidza.Niestety tego nie da się udowodnić ,czyli możemy tylko gdybać.
0 x
Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........
- abcd
- Posty: 5651
- Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
- x 372
- x 241
- Podziękował: 30572 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9105 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
>AJ<, moje zdanie już znasz i podobne do mojego ma jeszcze przynajmniej kilka osób piszących na tym forum.
Być może nie wyjawiają tego tak bezpośrednio ale wnioskować umiesz.
Teraz sama wyrób sobie swoje własne stanowisko i nie ufaj żadnym przemądrzałym guru, jasno czy ciemnowidzom, a tylko sobie.
Być może nie wyjawiają tego tak bezpośrednio ale wnioskować umiesz.
Teraz sama wyrób sobie swoje własne stanowisko i nie ufaj żadnym przemądrzałym guru, jasno czy ciemnowidzom, a tylko sobie.
0 x
Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.
- blueray21
- Administrator
- Posty: 9759
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
- x 44
- x 501
- Podziękował: 449 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14683 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Chyba wcześniej o procentach dyskutowaliśmy, nie uważam tego za jakiś miarodajny czynnik, a wielkości są różne zależnie od channelera, czy jasnowidza.
Z drugiej strony wiadomo, że w tym okresie "przejścia" dusze drzwiami i oknami pchały się na ziemię, więc wszystko co było możliwe jest zagospodarowane. Na dodatek jest dużo gości, często pierwszy raz wcielonych na ziemi i tym bardzo trudno się przystosować. Więc też odstają od bywalców.
Pytanie jest, czy warto sobie tym głowę zawracać, skoro i tak większość ma zupełnie wyprane mózgi, że chodzą lepiej niż na smyczy i są całkowicie pod kontrolą umysłu. Roboty nie są potrzebne, bo tacy i tak zrobią wszystko co im każą, a nawet więcej.
Z drugiej strony wiadomo, że w tym okresie "przejścia" dusze drzwiami i oknami pchały się na ziemię, więc wszystko co było możliwe jest zagospodarowane. Na dodatek jest dużo gości, często pierwszy raz wcielonych na ziemi i tym bardzo trudno się przystosować. Więc też odstają od bywalców.
Pytanie jest, czy warto sobie tym głowę zawracać, skoro i tak większość ma zupełnie wyprane mózgi, że chodzą lepiej niż na smyczy i są całkowicie pod kontrolą umysłu. Roboty nie są potrzebne, bo tacy i tak zrobią wszystko co im każą, a nawet więcej.
0 x
Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
- Kiara
- Posty: 3829
- Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
- x 211
- Podziękował: 1713 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4061 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Podobno 70% ludzi nie ma duszy ,ponieważ ich ciała zostały przejęte i to są własnie te syntetyki. To nie jest moje zdanie ,ale jakiegoś jasnowidza.Niestety tego nie da się udowodnić ,czyli możemy tylko gdybać.
Mniej więcej tak jest , oczywiście że można to udowodnić, ale po co? Żeby powstał następny nurt nienawiści i dyskryminacji?
Każdego, kto urodził się na ziemi człowiekiem obowiązuje te same prawa i obowiązki, zatem ich również.
W momencie zmiany ciał fizycznych spowodowanym odbiciem z matrycy uczuciowej LUDZIE posiadający duszę to zrobią , a syntetyki posiadające program nie. Dokona się ich dematerializacja i to będzie ostateczny i bezpowrotny koniec, który nastąpi w absolutnie naturalny sposób , bez żadnej walki ni dyskryminacji nikogo.
I na tym pozostańmy, nie potrzeba nam walk między sobą ni wyszukiwania innych, to by do niczego dobrego nie doprowadziło.
0 x
Miłość jest szczęściem!
-
- x 129
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Roboty nie są potrzebne, bo tacy i tak zrobią wszystko co im każą, a nawet więcej.
I o to moim zdaniem właśnie chodzi.
Od dość dawna pewna niewielka grupa ludzi, którzy uważają się już chyba za "właścicieli" Ziemi dąży do tego, żeby nas na posłuszne roboty przerobić. A jak się nie da inaczej to chociażby nam wmówić że takowymi robotami/syntetykami jesteśmy. Co jak widać przeniknęło już nawet do środowiska ludzi uważających się za bardzo "uduchowionych".
Taki "raj" dla siebie wymyślili, że będą panami całego świata i już się tutaj zachowują jak na swoim prywatnym folwarku pełnym niewolników do roboty. Tylko "niewolicy" ciągle są zbyt krnąbrni i ciężko nad nimi w pełni skutecznie panować bo żywe istoty są nieprzewidywalne, zawsze mogą zmienić zdanie (przynajmniej niektóre ) no i mają te cholerne "popędy" biologiczne, które są silniejsze od wszelkiego rodzaju kontroli umysłów. Chociaż można je straumatyzować i pouszkadzać co jak widać też jest chętnie stosowane.
Osobiście nie wierzę w istnienie "ludzi bez duszy". Duszę mają nawet kamienie nie wspominając o innych przejawach życia. Natomiast wierzę, że można z nią stracić kontakt kiedy się w bzdury wierzy ale też tylko na jakiś czas. Ujmijmy to tak - człowiek może stracić kontakt ze swoją duszą kiedy przestaje słuchać głosu sumienia, ale dusza nigdy nie traci kontaktu z człowiekiem i dalej go prowadzi dopóki jej energia się nie wyczerpie bo człowiek "idzie w zaparte" i ślepo wierzy tym, których uznał za "mądrzejszych". Bo "przejmowanie" ludzi moim zdaniem polega właśnie na tym w co wierzymy i komu/czemu ufamy. Ponieważ mamy w sobie moce stwórcze i realizuje nam się to w co wierzymy. Nawet może nam się to materializować.
Nie znam się na współczesnej technologii więc nie wykluczam istnienia prób stworzenia sztucznego, syntetycznego człowieka ale. Nie oszukujmy się, skoro istnieje "potrzeba" prymitywnego telewizyjnego prania mózgów, prymitywnej depopulacji truciznami umieszczanymi w lekach i żywności, inwigilacji ludzi zwykłymi technicznymi środkami i manipulacji typu kontroli umysłu to te ich "technologie" nie są aż tak bardzo zaawansowane jakby chcieli, żebyśmy w to wierzyli.
A skoro o podpisie naszego kolegi mowa to przy okazji przyznam że dla mnie jego podpisy są bardzo inspirujące. Bo. NIE MA ludzi, którzy w NIC nie wierzą. Wszyscy w coś wierzymy bez względu na to jakiej opcji wierzącymi jesteśmy włącznie z tzw ateistami, którzy jak to ktoś ślicznie ujął głęboko wierzą w to że coś tak cudownego jak życie bierze się "znikąd" i przepada bez śladu. I faktycznie kiedy nasza wiara jest "prawidłowa" ( czyli moim zdaniem zgodna z naturą i naturalnym porządkiem rzeczy) może dokonać wszystkiego (kończy się "władza" mózgu, lub jak to ABCD ujął "mózg umiera") bo mózg jest organem podrzędnym i wykonawczym dla wiary. Czymś w rodzaju komputera realizującego nam w naszym życiu to w co wierzymy. Co widać na wielu przykładach do pewnego stopnia tylko na szczęście. Ale też na nieszczęście dla ludzi, którzy mają kiepskie przekonania, zwłaszcza te głębokie i nieuświadomione. To jest ta "szkoła" i nauka dla nas - jak odzyskać prawidłową wiarę, która nas z powrotem do raju doprowadzi.
I również na szczęście dla nas jak to już udowodniono serce jest "komputerem" nieporównywalnie silniejszym i szybszym, wyprzedza procesy myślowe o całe SZEŚĆ sekund! To ogromna ilość czasu. Więc po prostu - kierujmy się pierwszymi, spontanicznymi odruchami naszego serca. Zwyczajnym lubieniem i nielubieniem czegoś. Coś nam się podoba i dobrze się z tym czujemy a coś innego nie. Kiedy mamy wątpliwości - pytajmy siebie, swojego sumienia czy mi z tym dobrze czy nie.
"Przekonać że powinniśmy" w coś wierzyć albo czemuś ufać można nasze umysły, serca nigdy nie. Czujące serce zawsze będzie protestować w kontakcie z kłamstwem, bezdusznością i okrucieństwem. Nawiasem mówiąc należy się wszelkiego rodzaju kłamstw wystrzegać, nawet tych, które uważamy za "niewinne lub konieczne" bo one właśnie uszkadzają nasz czakram serca. Nie istnieją żadne powody żeby prawdę fałszować, wszystkie pochodzą z obszaru manipulacji albo lęków, które zawsze są tylko iluzją albo naszą projekcją.
1 x
-
- x 129
Re: Syntetyki - czym, kim są?
hm fajnie napisalas, no wlasnie trzeba miec jednego mistrza i wiare - wiedze tez nie wierze w wspolczesna moc technologi skoro caly czas wszystko odbywa sie prymitywnymi srodkami..ludzie bez duszy to tacy lewacy hedoniasci zniecheceni do kosciola (kosciol to tez to samo choc nie wszyscy:) zarazeni transhumanizmemm, egoizmem i satanizmem , cel nadrzednyjest jeden odbudowac 3 swiatynie i chipowanie-wyraz ego ..obraz bestii to moze taka sztuczna inteligencja?..zastanawia mnie tylko po co..i czy rzeczywiscie stoja za tym jakies demoniczne sily czy tylko to jest wymysl chorych umyslow ale moze 1i2 ma zwiazek..tak jak wieza babel,, caly czas taki ludzki egoizm glupota i szalenstwo. Tylko tez denerwuje mnie ze po co ma to w takim razie w taki sposob sie odbywac..hm moze wolna wola i odsianie jednych od drugich sam nie wiem
0 x
- abcd
- Posty: 5651
- Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
- x 372
- x 241
- Podziękował: 30572 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9105 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Nie bardzo rozumiem skąd u was te dziwne określenia typu: lewactwo i kościół - w sensie wspólnej ideologii?
Kościół i prawicowcy, to rozumiem - wspólne zakłamanie.
Lewica ma się wprost odwrotnie do kościoła i temu podobnych ideologii.
Chyba, że próbujecie na siłę komuś wmówić, że komunizm/żydyzm to lewica ale to świadome spłycaniue tematu, oszukiwanie ludzi.
Kościół i prawicowcy, to rozumiem - wspólne zakłamanie.
Lewica ma się wprost odwrotnie do kościoła i temu podobnych ideologii.
Chyba, że próbujecie na siłę komuś wmówić, że komunizm/żydyzm to lewica ale to świadome spłycaniue tematu, oszukiwanie ludzi.
0 x
Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.
-
- x 129
Re: Syntetyki - czym, kim są?
wiara i wiedza na pewnym poziomie to to samo:) no takie ogolne zaklamanie , egoizm i hedonizm to lewactwo czyli pasuje i do koscila w duzej mierze , lewicy i komunizmu zydyzmu ogolnie manipulacje dla wlasnych korzysci
0 x
- abcd
- Posty: 5651
- Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
- x 372
- x 241
- Podziękował: 30572 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9105 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Można i tak to tłumaczyć ale ma to też swoje negatywne konotacje, bo zdaje się sugerować, ze wszelkie "kierunki" są z gruntu złe.
0 x
Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.
-
- x 129
Re: Syntetyki - czym, kim są?
no egoistyczne kierunki zawsze sa zle dla innych poza tymi ktorzy je wymyslaja czyli wszystkie izmy..
0 x
- abcd
- Posty: 5651
- Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
- x 372
- x 241
- Podziękował: 30572 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9105 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Niby słusznie prawisz, a jednak je krzewisz.
1 x
Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.
- Amitiel
- Posty: 99
- Rejestracja: środa 09 mar 2016, 08:04
- x 4
- Podziękował: 116 razy
- Otrzymał podziękowanie: 211 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Witam Wszystkich bardzo serdecznie:)
To mój pierwszy post na tym forum.
Moim celem nie jest nikogo dzielić na lepszych czy gorszych....po prostu po tak dużej ilości zaprezentowanego tu materiału nadal sa pytania na które chciałoby się uzyskać odpowiedzi...
Twierdzenie, że większa część ludzi jest bez duszy wzbudza kontrowersje i to nie małe. Nigdy nie zapomnę jak się czułam kiedy usłyszałam takie rewelacje oglądając wykład Joanny Rajskiej,( która twierdziła podobnie, oczywiści na tej pani się nie wzoruje to tylko ciekawostka) Zastanawiałam się czy jestem z tych którzy pójdą na przemiał i z nich powstaną przypadkowo stworzone nowe ''dusze'' czy jestem duszą która dostąpi zaszczytu inkarnacji:) Takie informacje budzą strach ale z drugiej strony człowiek się zastanawia jak jest naprawdę. Rajska mówiła, że taka nowo stworzona dusza (jednorazowo) może w nagrodę za dobre życie przejść na drogę dalszego rozwoju. Kiara twierdzi ze po śmierci u syntetyka program jest kasowany nie ma nic. Ciekawe jak jest naprawdę?:)?
Syntetyki nie są zdolne do uczuć a jest ich podobno tak dużo... to chyba nie do końca tak, weźmy choćby małe dzieci. A może one też mają taki fajny program wgrany? Dzieci są czyste i nie bardzo mi to pasuje no ale przecież każdy był kiedyś dzieckiem....
Jeśli człowiek doświadcza oobe, ma podczas snów spotkania z istotami duchowymi to jest w nim dusza, która się komunikuje z innym wymiarem czy super program napisany pod potrzeby ery new age? Ludzi po śmierci klinicznej opowiadają o cudownym miejscu, który nazywają 'domem'' to tez program? Mam nadzieję, że dobrze zostanę zrozumiana:)
Pozdrawiam serdecznie:)
To mój pierwszy post na tym forum.
Moim celem nie jest nikogo dzielić na lepszych czy gorszych....po prostu po tak dużej ilości zaprezentowanego tu materiału nadal sa pytania na które chciałoby się uzyskać odpowiedzi...
Twierdzenie, że większa część ludzi jest bez duszy wzbudza kontrowersje i to nie małe. Nigdy nie zapomnę jak się czułam kiedy usłyszałam takie rewelacje oglądając wykład Joanny Rajskiej,( która twierdziła podobnie, oczywiści na tej pani się nie wzoruje to tylko ciekawostka) Zastanawiałam się czy jestem z tych którzy pójdą na przemiał i z nich powstaną przypadkowo stworzone nowe ''dusze'' czy jestem duszą która dostąpi zaszczytu inkarnacji:) Takie informacje budzą strach ale z drugiej strony człowiek się zastanawia jak jest naprawdę. Rajska mówiła, że taka nowo stworzona dusza (jednorazowo) może w nagrodę za dobre życie przejść na drogę dalszego rozwoju. Kiara twierdzi ze po śmierci u syntetyka program jest kasowany nie ma nic. Ciekawe jak jest naprawdę?:)?
Syntetyki nie są zdolne do uczuć a jest ich podobno tak dużo... to chyba nie do końca tak, weźmy choćby małe dzieci. A może one też mają taki fajny program wgrany? Dzieci są czyste i nie bardzo mi to pasuje no ale przecież każdy był kiedyś dzieckiem....
Jeśli człowiek doświadcza oobe, ma podczas snów spotkania z istotami duchowymi to jest w nim dusza, która się komunikuje z innym wymiarem czy super program napisany pod potrzeby ery new age? Ludzi po śmierci klinicznej opowiadają o cudownym miejscu, który nazywają 'domem'' to tez program? Mam nadzieję, że dobrze zostanę zrozumiana:)
Pozdrawiam serdecznie:)
1 x
Poznacie ich po zasadach prawdziwego miłosierdzia, które będą głosić i wcielać w życie; poznacie ich po liczbie osób strapionych, którym przyniosą pocieszenie; poznacie ich po miłości do bliźniego, wyrzeczeniach, bezinteresowności;
Ew. Wg. Spirytyzmu
Ew. Wg. Spirytyzmu
-
- x 129
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Amitel, ja z teoriami ludzi "bez duszy przeznaczonych do utylizacji" jakby jej pięknie nie nazywać i opisywać spotkałam się po raz pierwszy tutaj. Od razu mnie to odrzuciło. Ale też się zastanawiałam długo o co w tym chodzi bo przecież prawdą jest, że "każdy z nas niesie jakiś kawałek prawdy, która dopiero połączona jest całością". Skoro na takie teorie trafiłam to do czegoś mi są potrzebne, tylko do czego? Powolutku dochodzę do tych różnych informacji, które "głuchy telefon" zakręconego na ogół swoją własną nad odpowiedzialnością i/lub wyjątkowością człowieka zniekształca swoimi interpretacjami. A od @Kiary "wzięłam" informację że synteza naszych wszystkich mocy odbywa się w splocie słonecznym i jest do niej potrzebny krzem (który jest potrzebny do połączenia w nas energii duchowej z "materialną"). To sobie teraz krzem suplementuję bo po latach grzybic na pewno mam duży niedobór. Nie wykluczam i tego że po takiej syntezie ducha z materią dusza się faktycznie rozpada jako niepotrzebny już "programator", bo człowiek sam zaczyna decydować i sam się na to co chce osiągnąć programuje.
Wracając do tematu. Poziom energetyczny duszy to już są bardzo subtelne energie, mało ludzi naprawdę widzi aurę otaczającą człowieka a duszę jeszcze o wiele mniej. Słyszałam tylko o dwóch takich osobach chociaż na pewno jest ich dużo więcej. Jednak ludzie na tym poziomie rozwoju nie afiszują się już swoimi zdolnościami tylko raczej je ukrywają taktownie przed innymi. Być może dlatego właśnie wiem tylko o dwóch takich osobach. Jedną z nich mam szczęście znać osobiście od wielu lat i mam do tego człowieka w tym kawałku akurat zaufanie - wierzę że nie zmyśla, mam spore wyczucie prawdomówności i sporą spostrzegawczość nakierowaną na wszelkiego rodzaju "fałszywe" brzmienia i nie pasujące zachowania do deklarowanych słów, a także innego rodzaju subtelne sygnały mowy ciała, więc wielokrotnie potwierdziłam jego prawdomówność choć oczywiście też mogę się mylić. Ale na razie mu wierzę pod tym względem. Więc zapytałam go - czy w tym momencie kiedy przebywając w ciężkim stanie dość długo na OIOMie (z powodu polekowej zakrzepicy żył, z którą lekarze nie mogli sobie poradzić więc stan dość długo był ciężki) i jak to bywa w ciężkich stanach kiedy nam się percepcja jeszcze bardziej poszerza, obserwował właśnie te gwiazdy duszy opuszczające ciała umierających ludzi - czy widział jakąkolwiek różnicę pomiędzy ludźmi? Czy są ludzie bez tych gwiazd albo większość z nich (70% na obecny moment ) wygląda inaczej? Odpowiedź jest negatywna. Nie ma takich ludzi, jego zdaniem oczywiście. Wierzę że je widział bo odwiedzałam go w tym szpitalu (to było na początku znajomości i jeszcze o tym nie rozmawialiśmy) i mnie co nieco zszokował swoim zachowaniem - patrzył na mnie takimi zachwyconymi oczami z rozanieloną twarzą aż mi głupio było. Nie wiedziałam co mam o tym myśleć, a on po prostu obserwował wszędzie te gwiazdy i był nimi zachwycony. Nie mną...
Więc ja to tak "widzę". Ludzie są na różnych etapach rozwojowych i mają też różne możliwości wynikające z nagromadzeń wcześniejszych inkarnacji co jest/może być związane z wielkością ich aury np. Ale jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Ludzie z ogromnymi aurami i wielkimi "mocami" mogą być łajdakami i draniami (np wielu polityków ma bardzo duże aury a wiemy co o nich sądzić ), poziom rozwoju człowieka jest bardziej związany z jego etyką i moralnością, uczciwością, empatią i szacunkiem dla innych przejawów życia niż z posiadanymi przez niego mocami. A prawdziwa jego siła w ich połączeniu z rozumem.
Ouetz, nawet nie wiesz jak się cieszę, że zaczynasz coś mówić od siebie, własnymi słowami a nie tylko cytatami i linkami do stron.
Ale. Chaos w Tobie czuję wielki.... i pomieszanie ogromne. Zagubienie i niepewność. Wątliwości i chwytanie się "wszystkiego po trochu". Może to tylko problem z komunikacją. Ale na wszelki wypadek zapytam. Ustaliłeś sobie swoje priorytety? Co jest dla Ciebie NAJważniesze, czego byś chciał NAJbardziej? O czym zawsze marzyłeś już jako dziecko? Albo czemu się sprzeciwiałeś od "zawsze"? To może być tylko jedna rzecz. Poszukaj jej i Cię z tego chaosu wyprowadzi.
Wracając do tematu. Poziom energetyczny duszy to już są bardzo subtelne energie, mało ludzi naprawdę widzi aurę otaczającą człowieka a duszę jeszcze o wiele mniej. Słyszałam tylko o dwóch takich osobach chociaż na pewno jest ich dużo więcej. Jednak ludzie na tym poziomie rozwoju nie afiszują się już swoimi zdolnościami tylko raczej je ukrywają taktownie przed innymi. Być może dlatego właśnie wiem tylko o dwóch takich osobach. Jedną z nich mam szczęście znać osobiście od wielu lat i mam do tego człowieka w tym kawałku akurat zaufanie - wierzę że nie zmyśla, mam spore wyczucie prawdomówności i sporą spostrzegawczość nakierowaną na wszelkiego rodzaju "fałszywe" brzmienia i nie pasujące zachowania do deklarowanych słów, a także innego rodzaju subtelne sygnały mowy ciała, więc wielokrotnie potwierdziłam jego prawdomówność choć oczywiście też mogę się mylić. Ale na razie mu wierzę pod tym względem. Więc zapytałam go - czy w tym momencie kiedy przebywając w ciężkim stanie dość długo na OIOMie (z powodu polekowej zakrzepicy żył, z którą lekarze nie mogli sobie poradzić więc stan dość długo był ciężki) i jak to bywa w ciężkich stanach kiedy nam się percepcja jeszcze bardziej poszerza, obserwował właśnie te gwiazdy duszy opuszczające ciała umierających ludzi - czy widział jakąkolwiek różnicę pomiędzy ludźmi? Czy są ludzie bez tych gwiazd albo większość z nich (70% na obecny moment ) wygląda inaczej? Odpowiedź jest negatywna. Nie ma takich ludzi, jego zdaniem oczywiście. Wierzę że je widział bo odwiedzałam go w tym szpitalu (to było na początku znajomości i jeszcze o tym nie rozmawialiśmy) i mnie co nieco zszokował swoim zachowaniem - patrzył na mnie takimi zachwyconymi oczami z rozanieloną twarzą aż mi głupio było. Nie wiedziałam co mam o tym myśleć, a on po prostu obserwował wszędzie te gwiazdy i był nimi zachwycony. Nie mną...
Więc ja to tak "widzę". Ludzie są na różnych etapach rozwojowych i mają też różne możliwości wynikające z nagromadzeń wcześniejszych inkarnacji co jest/może być związane z wielkością ich aury np. Ale jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Ludzie z ogromnymi aurami i wielkimi "mocami" mogą być łajdakami i draniami (np wielu polityków ma bardzo duże aury a wiemy co o nich sądzić ), poziom rozwoju człowieka jest bardziej związany z jego etyką i moralnością, uczciwością, empatią i szacunkiem dla innych przejawów życia niż z posiadanymi przez niego mocami. A prawdziwa jego siła w ich połączeniu z rozumem.
Ouetz, nawet nie wiesz jak się cieszę, że zaczynasz coś mówić od siebie, własnymi słowami a nie tylko cytatami i linkami do stron.
Ale. Chaos w Tobie czuję wielki.... i pomieszanie ogromne. Zagubienie i niepewność. Wątliwości i chwytanie się "wszystkiego po trochu". Może to tylko problem z komunikacją. Ale na wszelki wypadek zapytam. Ustaliłeś sobie swoje priorytety? Co jest dla Ciebie NAJważniesze, czego byś chciał NAJbardziej? O czym zawsze marzyłeś już jako dziecko? Albo czemu się sprzeciwiałeś od "zawsze"? To może być tylko jedna rzecz. Poszukaj jej i Cię z tego chaosu wyprowadzi.
0 x
- Krystaliczna44
- Posty: 42
- Rejestracja: poniedziałek 06 lip 2015, 20:05
- x 3
- x 10
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
baba pisze:Ale. Chaos w Tobie czuję wielki.... i pomieszanie ogromne. Zagubienie i niepewność. Wątliwości i chwytanie się "wszystkiego po trochu". Może to tylko problem z komunikacją. Ale na wszelki wypadek zapytam. Ustaliłeś sobie swoje priorytety? Co jest dla Ciebie NAJważniesze, czego byś chciał NAJbardziej? O czym zawsze marzyłeś już jako dziecko? Albo czemu się sprzeciwiałeś od "zawsze"? To może być tylko jedna rzecz. Poszukaj jej i Cię z tego chaosu wyprowadzi.
Czy wiesz, dlaczego jest taki punkt w regulaminie? Bo powodów jest wiele.
14. Tak zwane ''procesy interpersonalne'' czyli informacje dotyczące tego co kto o innych myśli i wie,
możliwe będą do realizowania tylko w prywatnych wiadomościach, o ile ich odbiorca wyrazi zgodę na ich
przyjęcie. Brak takiej zgody na PW lub Chat jest równoważny z naruszeniem czyjejś prywatności lub
godności osobistej.
0 x
Kiedy złe zamyka drzwi, Bóg otwiera okno.
- Amitiel
- Posty: 99
- Rejestracja: środa 09 mar 2016, 08:04
- x 4
- Podziękował: 116 razy
- Otrzymał podziękowanie: 211 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
baba dziękuję za odpowiedź. Cieszę się że masz tak wiarygodne źródło informacji i możesz się na nim opierać. Mnie teoria syntetyków razi. Razi tak mocno ze zaczęłam sie zastanawiać dlaczego. Może i ja muszę w związku z tym coś przerobić...
W świecie bioenergoterapeutów, ludzi zajmujących się aurą rzeczywiście cisza jeśli o ten temat chodzi - przynajmniej ja się z tym nie spotkałam. Raz tylko słyszałam jak koleżanka opowiadała ze po zabiegu bioenergoterapeutycznym idąc ulicą widziała przy głowach ludzi czarne otoczki, potem to znikło. Nigdy nie wiązałam tego z syntetykami i nie wiem czy ma to związek.
Kiara napisała że są DOWODY na istnienie syntetyków ale wprowadziłyby niepotrzebne podziały. Piszesz że lepiej niech tak zostanie, żeby zostawić to, więc ja zapytam po co był temat?
Pozdrawiam
W świecie bioenergoterapeutów, ludzi zajmujących się aurą rzeczywiście cisza jeśli o ten temat chodzi - przynajmniej ja się z tym nie spotkałam. Raz tylko słyszałam jak koleżanka opowiadała ze po zabiegu bioenergoterapeutycznym idąc ulicą widziała przy głowach ludzi czarne otoczki, potem to znikło. Nigdy nie wiązałam tego z syntetykami i nie wiem czy ma to związek.
Kiara napisała że są DOWODY na istnienie syntetyków ale wprowadziłyby niepotrzebne podziały. Piszesz że lepiej niech tak zostanie, żeby zostawić to, więc ja zapytam po co był temat?
Pozdrawiam
0 x
Poznacie ich po zasadach prawdziwego miłosierdzia, które będą głosić i wcielać w życie; poznacie ich po liczbie osób strapionych, którym przyniosą pocieszenie; poznacie ich po miłości do bliźniego, wyrzeczeniach, bezinteresowności;
Ew. Wg. Spirytyzmu
Ew. Wg. Spirytyzmu
- Kiara
- Posty: 3829
- Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
- x 211
- Podziękował: 1713 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4061 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
Jak kogoś razi informacja na temat syntetyków , to niech nie wchodzi w tą tematykę miast degradować jej istnienie. Nie wszyscy wszystko muszą znać i wszystkim się interesować.
Żeby zrozumieć co i dlaczego tak dzieje się na ziemi, co jest tego przyczyną i do jakiego skutku prowadzi ... trzeba poznać naszą historię w aspekcie istnienia syntetyków/ biorobotów.
Żeby nie dać się zwieść blichtrowi GMO , biorobotzyacji , czipowaniu i zmianie naszego DNA ,dehumanizacji LUDZI, trzeba wiedzieć że na ziemi żyją ludzie o różnych konstrukcjach molekularnych swoich ciał i mają różne priorytety wartości.
Można o tym wiedzieć ale nie jest to obowiązek, druga sprawa iż bioroboty ( ludzie bez dusz) świadomie lub nie będą dążyli do ukrycia tej wiedzy, do dewaluowania jej i ośmieszania wszystkich , którzy ją odkrywają.
Czy to jest ich wina? raczej nie taki mają program życia, którego zmienić nie mogą , bo program , programu nie zmieni w sobie.
Zatem , jeżeli komuś nie podoba się odkrywanie informacji w temacie syntetyki ... razi go to... nie wchodzi w takie topiki , czyta , to co sprawia mu przyjemność i po kłopocie.
Ja też z wielu względów nie wszystko czytam, nie we wszystkich tematach zabieram głos i nie wszystkim się interesuję, nie mam pretensji do tych dla których jest to ciekawe i ważne.
Żeby zrozumieć co i dlaczego tak dzieje się na ziemi, co jest tego przyczyną i do jakiego skutku prowadzi ... trzeba poznać naszą historię w aspekcie istnienia syntetyków/ biorobotów.
Żeby nie dać się zwieść blichtrowi GMO , biorobotzyacji , czipowaniu i zmianie naszego DNA ,dehumanizacji LUDZI, trzeba wiedzieć że na ziemi żyją ludzie o różnych konstrukcjach molekularnych swoich ciał i mają różne priorytety wartości.
Można o tym wiedzieć ale nie jest to obowiązek, druga sprawa iż bioroboty ( ludzie bez dusz) świadomie lub nie będą dążyli do ukrycia tej wiedzy, do dewaluowania jej i ośmieszania wszystkich , którzy ją odkrywają.
Czy to jest ich wina? raczej nie taki mają program życia, którego zmienić nie mogą , bo program , programu nie zmieni w sobie.
Zatem , jeżeli komuś nie podoba się odkrywanie informacji w temacie syntetyki ... razi go to... nie wchodzi w takie topiki , czyta , to co sprawia mu przyjemność i po kłopocie.
Ja też z wielu względów nie wszystko czytam, nie we wszystkich tematach zabieram głos i nie wszystkim się interesuję, nie mam pretensji do tych dla których jest to ciekawe i ważne.
0 x
Miłość jest szczęściem!
- blueray21
- Administrator
- Posty: 9759
- Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
- x 44
- x 501
- Podziękował: 449 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14683 razy
Re: Syntetyki - czym, kim są?
@Krystaliczna, nie widzę tu jakiegokolwiek personalnego ataku, ani niczego obraźliwego, raczej chęć pomocy. Po mojemu należy zostawić post do decyzji zainteresowanego, czy będzie chciał dyskutować publicznie, prywatnie, czy wcale.
Regulamin mamy tak skonstruowany ze względu na zaszłości na 2-m forum, co jednak wcale nie oznacza, że musimy milczeć w każdej kwestii dotyczącej bliźniego. Chodzi tylko o to aby odbywało się to na odpowiednim poziomie, bez żadnej agresji, której tu nie widzę.
@Amitiel, jakby nie patrzeć większość tematów na tym forum jest zakładana dla prezentowanej w nich wiedzy. Niezależnie od źródeł, prawdziwej, czy nie, lub w jakim stopniu prawdziwej ocenia sam dla siebie czytający. Temat jest kontrowersyjny i prezentowane są różne punkty widzenia wśród uczestników dyskusji. W prezentacjach nie znajdziesz prawdy absolutnej, bo absolut jest tylko jeden. Na logikę możesz sobie ocenić prawdopodobieństwo poprawności tych punktów widzenia, jednak dla ich rozróżnienia musisz włączyć więcej elementów swojej osobowości, jak intuicja, czy popularnie tzw. serce, a jest o wiele więcej.
A prawo przyciągania działa, chcesz, czy nie. To że w temacie nie ma konsensusu, czy bioroboty istnieją, ile ich jest, jeśli istnieją itd. oznacza, że temat żyje, ale nie jest gotowcem, na którym oprzeć można swój pogląd na sprawę.
Jest oczywiste, że gdyby łatwo było odróżnić takie istoty - nastąpiłby nieuchronny podział, nie wiem tylko kto kogo prześladowałby. Na szczęście się nie da na oko i żadna "utylizacja" nikomu nie grozi. Wszystko musi się zakończyć w naturalny sposób.
Regulamin mamy tak skonstruowany ze względu na zaszłości na 2-m forum, co jednak wcale nie oznacza, że musimy milczeć w każdej kwestii dotyczącej bliźniego. Chodzi tylko o to aby odbywało się to na odpowiednim poziomie, bez żadnej agresji, której tu nie widzę.
@Amitiel, jakby nie patrzeć większość tematów na tym forum jest zakładana dla prezentowanej w nich wiedzy. Niezależnie od źródeł, prawdziwej, czy nie, lub w jakim stopniu prawdziwej ocenia sam dla siebie czytający. Temat jest kontrowersyjny i prezentowane są różne punkty widzenia wśród uczestników dyskusji. W prezentacjach nie znajdziesz prawdy absolutnej, bo absolut jest tylko jeden. Na logikę możesz sobie ocenić prawdopodobieństwo poprawności tych punktów widzenia, jednak dla ich rozróżnienia musisz włączyć więcej elementów swojej osobowości, jak intuicja, czy popularnie tzw. serce, a jest o wiele więcej.
A prawo przyciągania działa, chcesz, czy nie. To że w temacie nie ma konsensusu, czy bioroboty istnieją, ile ich jest, jeśli istnieją itd. oznacza, że temat żyje, ale nie jest gotowcem, na którym oprzeć można swój pogląd na sprawę.
Jest oczywiste, że gdyby łatwo było odróżnić takie istoty - nastąpiłby nieuchronny podział, nie wiem tylko kto kogo prześladowałby. Na szczęście się nie da na oko i żadna "utylizacja" nikomu nie grozi. Wszystko musi się zakończyć w naturalny sposób.
0 x
Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
- abcd
- Posty: 5651
- Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
- x 372
- x 241
- Podziękował: 30572 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9105 razy