Mięczaki i twardziele to kolejne systemowe kategorie, ktoś konkurencję wymyślił, żeby owieczki co najmniej podgryzały sobie trawkę nawzajem, jak nie mogą ściągnąć skóry jedna z drugiej.
Pewnie - to jest prawda w odniesieniu do pewnej dualistycznej sztucznej koncepcji która tak naprawdę jest tym samym....
Nie mniej jednak - różne rzeczy można różnie rozumieć(albo przedstawiać w celu manipulacji) i łatwo zaszufladkować słowa których intencji często nie rozumiemy. Być może jednak Ci przybliżę moje widzenie sprawy.
Ktoś kto się daje ciągle oszukiwać, ktoś kto w imię "tolerancji", albo innych sloganów typu "rozwój duchowy" daje ze sobą zrobić dosłownie wszystko- okradną cię, zgwałcą, zabiją, wmówią że ziemia jest płaska a księżyc jest z żółtego sera...
to jak takie postępowanie nazwać? Są różne określenia ogólne- zapewne zabarwione często nadmiarem emocji- jak np. frajer, idiota, "dupa wołowa", mięczak, owca.
Jednak dualistyczny podział na mięczak/Twardziel jest tak naprawdę różnym obliczem tego samego.
Zarówno mięczak jak i twardziel działają z tego samego powodu- STRACH.... czerpią energię do działania ze strachu. Mięczak boi się prawdy, boi się bronić, da sobie wmówić wszystko, woli "nie wiedzieć i nie widzieć" IGNORANCJA więc wybiera ucieczkę, ALBO ULEGŁOŚĆ.
Twardziel strach pokonuje nienawiścią i atakiem lub dezinformacją jako narzędzie.
JAKA WSPANIAŁA DEZINFORMACJA I MANIPULACJA -TWORZYMY PODZIAŁ KTÓRY TAK NARPAWDĘ CZERPIE Z TEGO SAMEGO ŹRÓDLA( TYLKO MA INNY PRZEJAW W DZIAŁNIU) NATOMIAST POMIJA SIĘ OPCJĘ KTÓRA WYCHODZI PONAD STRACH.
Osoby które myślą w dwuwymiarowych kategoriach( będącymi tym samym tak naprawdę) nie dostrzegą trzeciej...
Trzecia "kategoria" jest po prostu zdrowa na sercu i umyśle.... ale nie chowa głowy w piasek wypinając tyłek (skoro nie widzę to nie ma)
Czy ktoś kto widząc ze złodziej próbuje wyrwać kobiecie torebkę na ulicy, w kategorii Mięczak/Twardziej, powinien być może podejść do złodzieja i spokojnie powiedzieć:
"czy byłby pan uprzejmy nie pożyczać od tej damy torebki...oczywiście nie śmiem sugerować że pan chcę ją okraść bo te krzyki i szarpanina na to nie wskazują- w końcu jestem "tolerancyjny" na wyraz wszelkich innych zachowań...Czy być może powinien być twardzielem( z tej dualistycznej koncepcji) i z nienawiścią w oczach rzucić się na złodzieja,niepatrząc przy okazji ze bije kobietę, nienawidząć go do głębi ducha
Czy powinien zareagować NORMALNIE i albo( z braku "krzepy fizycznej" , zbyt dużego zagrożenia- przewaga liczebna) przynajmniej krzyczeć by zwrócić uwagę innych, spowodować reakcję innych, płosząc złodzieja, Bądź tez zaoferować uprzejmie sierpowego i łokcia - broń boziu z nienawiści- zwykłe odruchy sportowe....
Żeby dodatkowo było "tolerancyjnie" - "najmocniej pana złodzieja/ gwałciciela/ itd. przepraszam- jakoś mi się tak automatycznie wymsknęło Oczywiście w imię obopólnej tolerancji pan zaakceptuje moją wolność wyrażania swojego sprzeciwu w obliczu próby okradania/ gwałcenia tej pani." Jestem pewien że będziemy przyjaciółmi , a te zęby to panu pomogę pozbierać w imię miłości do pana zanim przyjedzie policja , dam kleju- będzie jak nowe
Temu złodziejowi można nawet współczuć... ze go do takiego czynu życie popchnęło- ale walić w gębę z pełnią miłości( może to go coś nauczy, odmieni)
I nie jestem twardzielem- po prostu dla mnie to jest normalne, zdrowe postępowanie- nie czerpiące siły z nienawiści ale z współczucia/miłości/szacunku do siebie samego i innych. Dla mnie sprawa jest prosta- jak widzę oszustwo to nie owijam w bawełnę- i mówię "oszustwo", jak mnie ktoś atakuje, próbuje oszukać, wcisnąć kit itp. to się bronię (odpowiednimi metodami- które wcale nie muszą być agresywne - czasami wystarczy stanowcze NIE - czasem wystarczy nie pójść do tego samego "mechanika" o którym wiemy ze nas oszukał....no ale jest przecież taki miły i uprzejmy- może dam mu kolejną szansę za ładny uśmiech....
Natomiast obrona oszustów - czy to będzie "guru" czy mechanik samochodowy-oszust, o którym wiemy ze oszukuje a mimo to go polecamy jeszcze innym, będzie raczej przeciwieństwem wewnętrznego zdrowia i objawem choroby- jakby jej nie nazwać.
Kiara pisze: Miast oceniać innych , oceniaj siebie... nie trać czasu na wyszukiwanie cudzych niedoskonałości , wykorzystaj go na korektę własnych.
DOKŁADNIE TAK....To wspaniała sugestia !!!!!

- tyle że co ma ocena innych z prostym stwierdzeniem wspólnego:
"ten mechanik samochodowy nalewa stary olej do silnika- a bierze jak za nowy- nie idźcie do niego albo sprawdźcie to sami że mówię prawdę".
Taka sama manipulacja jak- niebroń siebie bo to znaczy że jesteś w kategorii "twardziel" i zioniesz nienawiscią.
To taka sama manipulacja jak nie mów prawdy o czyimś postepowaniu- bo "oceniasz innych"...no a przecież lepiej żeby skorygować własne...
Pewnie że tak... i pracowanie nad "własnym kręgosłupem moralnym odwagi reagowania na oszustwo bez względu czy cię wyśmieją czy się obrażą albo nawet będą chcieli spalić na stosie " jest częścią tej pracy - przynajmniej dla mnie.
"Panie kochany- co z tego ze nalewam stary olej klientom i biorę kasę za coś czego nie zrobiłem, co to da że pan komuś o tym powie, pan wytyka mi moje "niedoskonałości"- pan się wywyższa i jest nietolerancyjny pan lepiej się skup na sobie !!!! ....
"I tak, jakiś klient owca spuści oczy potulnie, wyjdzie z warsztatu z potulną miną i patrząc w oczy nowemu klientowi który przyjechał naprawić auto do warsztatu, wiedząc że stanie oszukany nie powie nic.... tchórzostwo? bo co mnie to obchodzi? To nie mnie wyrolują ?Akurat piszę to "z życia" i o ile sprawa dotyczy czegoś poważniejszego niż "wymiana oleju" to żeby nie było, że "stawiam mechanikowi fałszywe zarzuty" powiedziałem gościowi (znajomemu z widzenia) jaka sprawa i żeby PATRZYŁ NA RĘCE PODCZAS NAPRAWY- albo złożył niezapowiedzianą wizytę w trakcie naprawy.
Tak naprawdę to jedyne co można zrobić. Oczywiście nie pomoże to komuś kto nie zna podstaw mechaniki albo nie rozróżnia nowych części od starych-albo jest pozbawiony umiejętności obserwacji i wyciągania wniosków ... za to jest pod 100 % urokiem uśmiechu mechanika.