Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Tajemnice ukryte w obrazach.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 25 lis 2013, 00:13

MIT IKARYJSKI W LITERATURZE I SZTUCE
...Ikar to uosobienie romantycznego wzlotu, wzniosłych ideałów, bohaterstwa graniczącego z szaleństwem. To także symbol młodzieńczego entuzjazmu, lekkomyślności oraz marzeń człowieka, nawet tych najbardziej niebezpiecznych i nieosiągalnych, jak lot ku słońcu.

...Śmierć nierozważnego młodzieńca zawładnęła umysłami artystów . Ikar stał się symbolem ludzkiej odwagi poszukiwań, mimo najwyższej ceny, jaką mu przyszło zapłacić za realizację marzeń.
...Do dziś spierają się poeci, pisarze, malarze...kto tu był prawdziwym bohaterem?...czy Dedal, który osiągnął cel?...czy Ikar, który zginął przez swoją młodzieńczą fantazję.
Który z nich jest wzorem do naśladowania?
...Dlatego sprawa Dedala i Ikara wciąż jest omawiana, dyskutowana i opisywana przez malarzy , pisarzy i poetow...jest to problem , którego do dziś nikt nie potrafi rozwiązać
-nazywana jest mitem ..bo trwa długo, nieprzerwanie całe wieki
-a ikaryjskim dlatego,,,że dotyczy Ikara i jego ojca Dedala
-jest motywem czyli najmniejszym elementem dzieła: to zdarzenie.., przedmiot, cecha, sytuacja, przeżycie. powtarzające się na przestrzeni wieków...dlatego często mówimy też...motyw ikaryjski w literaturze i sztuce.

...W życiu często widzimy dwie postawy wobec życia i świata. Pierwsza jest postawą buntu. Kiedy człowiek jest młody, krzyczy, buntuje się przeciwko niesprawiedliwości świata, otaczającej rzeczywistości. Ma nawet taki obowiązek. Jednak kiedy człowiek dojrzewa, zaczyna rozumieć, że wszystko ma jak gdyby swój cel, swój koniec , wszystko jest przemyślane, ułożone. Ludzie mają więc prawo zajmować się swoimi sprawami , ze spokojem przyjmować wiadomości o tragediach wokół nich.
...Podejmowanie się rzeczy niemożliwych , ryzyko ...leży w naturze głównie ludzi młodych....
...Czy tak jest na pewno? Czy nie ma tutaj ukrytej manipulacji....zabicia wiary w siebie?

Obrazek
Herbert James Draper - Lament nad Ikarem

Opis obrazu
Lament nad Ikarem to obraz Herberta Jamesa Drapera, angielskiego malarza, znanego z prac z pogranicza mitologii i mistyki.
Obraz ten wyrósł, z całą pewnością, z inspiracji artysty mitologią, ale znany mit o Dedalu i Ikarze stał się tylko punktem wyjścia dla artysty, który w swoim dziele zmienia jego zakończenie.
Ikar, który przed chwilą runął do morza, teraz spoczywa na swych ogromnych skrzydłach na jakimś potężnym głazie. Wszystko wskazuje na to, że znalazł się tutaj dzięki trzem pięknym nimfom, które najprawdopodobniej wyłowił ciało śmiałka z morskich odmętów.
Ciało syna Dedala, wysmagane słońcem, spoczywa bezwiednie na białych skrzydłach. Rozłożone ręce wciąż jeszcze są przytroczone są do nich. Głowa śmiałka opadła na prawe ramię, a jego nogi zwisają z brzegu głazu.
Jedna z nimf poprawia jeszcze martwe ciało pięknego młodzieńca. Druga, z nieskrywaną ciekawością, zagląda na niego przez jej ramię.Przestała grać na lirze. Jej uwagę pochłania Ikar. Trzecia nimfa wynurza się
z wody. Wsparta o głaz z podobną ciekawością przygląda się wyłowionemu zjawisku. Na twarzach nimf maluje się głęboki smutek. Ich śnieżnobiałe ciała rozświetlają skrzydła Ikara, ich środkową część. Dzięki temu zdawać się może, że syna Dedala otacza jakaś aureola świętości. Brzegi skrzydeł, utrzymane w ciemnych barwach kontrastują z tą częścią płótna.
Mimo tragicznego wyrazu tej sceny obraz jest zachowany w ciepłej, stonowanej kolorystyce, która buduje atmosferę spokoju. Bezwładne ciało Ikara przypomina bardziej śpiącego niż martwego mężczyznę. Ogromne skrzydła symbolizują utraconą wolność, o którą tak walczył zarówno on jak i jego ojciec.

W obrazie Herberta Drapera „Lament po Ikarze”, nad ciałem nieszczęśliwego marzyciela pochylają się wodne rusałki i tylko one płaczą po bohaterze nieudanego lotu.

Ikar, wzlatujący ku słońcu nie ma wiele wspólnego z prozą życia . Dokonuje czynu ,o jakim się nie śni przeciętnym zjadaczom chleba.

Tadeusz Śliwiak w wierszu „Kaskaderzy” nazywa Ikara „ patronem kaskaderów, świętym ludzi chorych na ryzyko”. Tytułowi bohaterowie nie chcą dożywać sędziwej starości - wolą żyć krótko i mocno .Obce są im rozważne i przemyślane działania, nużą przygotowania, sprawdzanie zabezpieczeń.

Ernest Bryll w wierszu „Wciąż o Ikarach głoszą” zadaje dość przewrotne pytanie:, dlaczego „wciąż o Ikarach głoszą-choć doleciał Dedal”? Ten właśnie wielki wynalazca, konstruktor, który ani na moment nie zapomina o grożącym w powietrzu niebezpieczeństwie, widząc zniecierpliwienie syna i jego brak umiejętności przewidywania, nie tylko poucza go, aby nie leciał zbyt wysoko , ale sprawdza wytrzymałość konstrukcji skrzydeł , by ograniczyć ryzyko młodzieńczej brawury. Nie uratował syna, lecz sam odbył cudowną podróż i umiał osiągnąć cel - czyli dotrzeć do ojczyzny. ;)
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 20 sty 2014, 22:21

Przepowiednia Jana Chrzciciela

http://www.youtube.com/v/ziEuTGlt67s&

Animacja Muzeum Narodowego w Krakowie do obrazu Pietera Brueghla Młodszego "Kazanie św. Jana Chrzciciela" - kopii obrazu P. Bruegla Starszego pod tym samym tytułem.
http://www.youtube.com/watch?v=ziEuTGlt67s
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 24 sty 2014, 15:10

https://www.youtube.com/v/YTY7PZBQwC4&

Polskie obrazy zawierają naprawdę wiele tajemnic. Czas odkryć niektóre z nich! :D
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 25 sty 2014, 22:00

Wokół ''Rejtana'' Jana Matejki

https://www.youtube.com/v/LMXY4yG02rw&
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 06 lut 2014, 23:46

Boska nieśmiertelność

Obrazek Gérard de Lairesse: Apollo i Aurora, obraz olejny na płótnie, 1671 r

Zanim pojawi się na niebie złoty wóz Słońca znad brzegów Oceanu wyjeżdża lekkim rydwanie Aurora, różanopalca bogini jutrzenki. Piękne oblicze młodej bogini jaśnieje rumieńcem zorzy porannej, a wśród szarych świtów zakwita jej szata barwy szafranu. W jakieś wiosenne rano ujrzała Aurora z wysokości nieba urodziwego królewicza „ Titonosa ” i zakochała się w nim, i zapragnęła go poślubić. Ale że był człowiekiem, uprosiła wpierw Dzeusa, by mu dał nieśmiertelność.

Obrazek

Lata mijały w szczęśliwym pożyciu małżonków, gdy Aurora zauważyła zmianę: oto barki Titonosa pochyliły się, włosy stały się rzadkie i siwe na skroniach, twarz, dawniej cudna pokryła się zmarszczkami. Titonos starzał się z każdym dniem coraz bardziej. Gorzko płakała bogini! Zapomniała bowiem prosić Dzeusa, aby wraz z nieśmiertelnością dał mu wieczną młodość. Nie było już rady. Titonos mając kilkaset lat zgrzybiał zupełnie, zdziecinniał i stał się taki maleńki, że żona kładła go do kołyski i ze wstydu przed bogami chowała za parawanem, skąd dochodziły jego słabe jąki i skomlenia. W końcu Dzeus przemienił go w świerszcza.

Obrazek Memnon (gr. Μέμνων Mémnōn, łac. Memnon) – w mitologii greckiej król Etiopów, syn Eos ze związku z Titonosem, uczestnik wojny trojańskiej.

Nieszczęśliwa w małżeństwie, nie doczekała się Aurora również pociechy ze swego syna „Memnona”. Był on piękny i silny, i mężny, ale spotkał „Achilesa” i poległ z jego ręki. Różanopalca bogini z płaczem przypadła do nóg Dzeusa: „Ze wszystkich bogów – mówiła- jestem najniższa, bo nie mam nawet własnych świątyń. Lecz nie przyszłam cię prosić ani o świątynie bogate, ani o dni świąteczne, ani o ołtarze. Oto syn mój padł z reki Achillesa. Spraw, najwyższy władco bogów, aby miał on jakąś cześć u ludzi, i w ten sposób złagodź cierpienie matki. Wysłuchał Dzeus jej prośby i kiedy złożono ciało Memnona na stosie, spośród dymu i płomieni wyleciały białe ptaki, które podzieliły się na dwa stada, po czym wróciły i stoczyły nad zwłokami Memnona zacięty bój, składając w ten sposób na jego grobie ofiarę z własnej krwi.

Z imieniem Memnona związana jest ciekawa historia z czasów cesarstwa rzymskiego. Otóż na zachodnim brzegu Nilu, niedaleko Teb, wśród ruin znajdowały się dwa olbrzymie posągi Amenofisa III. Ponieważ pamięć o faraonie odeszła w zapomnienie, a nie potrafiono odczytać zatartych napisów, nazywano je Kolosami Memnona, zwłaszcza że, jak zauważono, kiedy pierwsze blaski świtu padają na piersi posągów, Kolosy wydają odgłosy przypominające jęki. Uznano, że to pierwsze dotknięcia różanopalcej Eos budzą jej syna, który żali się matce na swój los. Przez lata turyści zjeżdżali się, żeby podziwiać to zjawisko. W II wieku n.e., za cesarza Hadriana, posągi poddano renowacji, co spowodowało ich zamilknięcie.

Współczesne badania wykazały, że posągi mają wewnętrzne spękania, a kamień, schłodzony nocą, nagrzewając się podnosił ciśnienie zawartego w nich powietrza, które ulatywało dziurami powodując efekt gwizdka na czajniku. ;)
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » sobota 22 lut 2014, 00:33

Love story Jadwigi Andegaweńskiej

Obrazek Powszechnie uważano ją za najpiękniejszą kobietę średniowiecznej Europy, lecz za życia nie powstał, niestety, żaden obraz ani rzeźba pozwalające chociażby zerknąć na jej twarz. Istniała tylko majestatyczna pieczęć królowej przy dokumencie z 1386 roku ukazująca jedynie ogólny i niezbyt uchwytny smukły zarys postaci: na bogato rzeźbionym tronie gotyckim siedzi władczyni o długich, rozpuszczonych włosach, które spod korony opadają na ramiona, okryte królewskim płaszczem.
To właśnie ten niedoskonały ikonograficzny przekaz posłużył Janowi Matejce do stworzenia własnej wizji Jadwigi, pełnej powagi, majestatu i uderzającej urody, okrytej gronostajowym płaszczem narzuconym na suknię haftowaną w andegaweńskie lilie, z wysoką misterną koroną na rozpuszczonych włosach, z berłem w ręku, zasiadającej na tronie.
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że małżeństwo jedenastoletniej Jadwigi ze starszym o 23 lata Jagiełłą było aktem czysto politycznym, nie mającym nic wspólnego z miłością. Przyzwyczailiśmy się do tego faktu i mało kto się zastanawia, jakie osobiste dramaty skrywają się pod płaszczykiem historii.
Odsłońmy więc nieco rąbka tej tajemnicy..:)

Obrazek Początkowo Jadwiga została przeznaczona na żonę o cztery lata odeń starszego Wilhelma Habsburga, syna Leopolda III. Dzieci spotykały się bardzo często i Jadwiga zakochała się z wzajemnością w wyjątkowo przystojnym, a co do tego wszystkie kroniki są zgodne, Wilhelmie.

Potem jednak bezlitosna polityka wkroczyła w ich życie i dziewczynkę przewieziono do Krakowa jako oblubienicę starego księcia litewskiego, Jagiełły. Można sobie wyobrazić jej rozpacz. Protestuje co sił i chce tylko Wilhelma!
Wilhelm też nie może bez niej żyć, bo – jak podaje Długosz – natychmiast podążył za swą ukochaną do Krakowa. Jednak zapobiegł temu Dymitr z Goraja, podskarbi Królestwa, chociaż Jadwiga próbowała nawet toporem, wyrwanym z ręki halabardnika, utorować sobie drogę, aby z Zamku Wawelskiego dostać się do miasta, gdzie przebywał Wilhelm. Książę austriacki został jednak zmuszony przez możnowładców polskich do opuszczenia Krakowa, a Jadwiga dla dobra Polski – jak podkreśla Jan Długosz – dała się przekonać panom krakowskim do ślubu z Jagiełłą.
A co się stało z Wilhelmem?

Jak podaje Jan Długosz:
„książę Wilhelm, obawiając się, by go nie zabili lub nie zranili, uciekł z Krakowa potajemnie - kilka osób o tym tylko wiedziało - do Austrii, zostawiając wszystkie skarby i ogromnej wartości klejnoty u wspomnianego podkomorzego krakowskiego Gniewosza. O skarby te nigdy się potem nie upomniał. Zatrzymał je sobie na własność i użytek wspomniany Gniewosz".

I do śmierci Jadwigi nie związał się z żadną inną kobietą. Potem wprawdzie ożenił się z Joanną, przyszłą królową Neapolu, jednak było to małżeństwo nie tylko bez dzieci ale również i bez miłości.
1 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: Kiara » sobota 22 lut 2014, 10:33

Historia jad wigi Andegaweńskiej jest niesamowita , odkrywana pomaluj ale też bardzo starannie ukrywana, bo kaczy się z jej największym sekretem życia i wieloma prawdami o okrutnym Jagielle który ja bił i maltretował we wszelakie możliwe sposoby.
Przecieka ona przez szczelności wieków , kto chce znajdzie jej niesamowite szczegóły mimo wszystko. Mężem Jadwigi miał być owszem Jagiełło ale nie Władysław a, jego brat Witold, jego poselstwo z zaręczynowym pierścieniem nie zostało dopuszczone do Jadwigi dzięki knowaniu Księżnej Mazowieckiej i Władysława.
Historia oficjalna przekazuje tylko to co Władysław i jego opcja uznał za celowe i chciał by było znane.
Polecam poszukiwania osobiste.


Obrazek
1 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 28 lut 2014, 23:52

https://www.youtube.com/v/1qwFBshkTTE&

Wśród wielu osób uwiecznionych przez malarzy można dostrzec różnorakie schorzenia. Jest tak na przykład ze słynną Mona Lisą. Co dolegało kobiecie namalowanej przez Leonarda da Vinci?
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 27
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » sobota 01 mar 2014, 10:51

Kłopoty z tarczycą? ;)
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9753
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 494
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14664 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 01 mar 2014, 11:13

Chyba nie, profesor mówił o żółtej plamce na powiece, problemy genetyczne z cholesterolem, szczególnie niebezpieczne dla mężczyzn.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 06 mar 2014, 23:37

''Cały świat jest sceną, a wszyscy mężczyźni i kobiety są tylko aktorami'' - Wiliam Szekspir vel Francis Bacon w dziele ''Jak się wam podoba?''

Joanna d’Arc była symbolem Francji, który wszyscy gotowi byli zaakceptować. Jako patriotka i córka ubogich ludzi stała się wzorem dla nisko urodzonych ochotników, walczących dla rewolucyjnej Francji w 1802 roku. Jako męczennica za wiarę, była też bardzo popularna w Kościele katolickim. Stała się symbolem jedności narodowej Francji i jej walki o niepodległość. Historyk Kelly DeVigures mówi: „Żaden z ludzi Średniowiecza, mężczyzna czy kobieta, nie był przedmiotem tak wnikliwej analizy.

Obrazek Joanna d’Arc otrzymuje posłannictwo od świętego Michała Archanioła.

Widzenia religijne, które miała Joanna d‘Arc, wywołują duże zainteresowanie wśród ludzi. Joanna jako źródło swych objawień wymienia świętą Małgorzatę, święta Katarzynę i świętego Michała Archanioła.

Joanna d’Arc prawdopodobnie nie miała żadnych z zaburzeń funkcji poznawczych, które towarzyszą chorobom psychicznym. Jej umysł pozostał bystry do końca życia i w protokole z procesu rehabilitacyjnego często znajdujemy słowa zachwytu nad jej mądrością: „Często sędziowie przeskakiwali z jednego pytania na drugie zmieniając temat, lecz niezależnie od tego odpowiadała ona roztropnie i dała dowód doskonałej pamięci”.

Jedynym źródłem wiedzy o widzeniach Joanny d’Arc są jej własne zeznania złożone przed sędziami w Rouen. Opowiada ona, że w trzynastym roku życia (1425) pierwszy raz usłyszała, jak Bóg ją powoływał. Głos dał się jej słyszeć z prawej strony, od kościoła, i jednocześnie ukazała się wielka jasność. Z początku przelękła się, lecz później nabrała spokoju, przekonawszy się, że to był głos dobry. Za trzecim razem dowiedziała się, że był to głos archanioła Michała, otoczonego zastępem aniołów. „Widziałam ich oczyma ciała, tak samo jak was widzę [mówiła do sędziów]; płakałam, kiedy się oddalali, i pragnęłam, aby mnie z sobą zabrali”. Anioł z początku przygotowywał ją do spełnienia posłannictwa zaleciwszy, aby dobrze postępowała, chodziła do kościoła i była uległą córką, a Bóg jej dopomoże. Archanioł Michał wyszeptał jej również: „Bóg, miłując Francję, każe ci udać się tam i spełnić powinność. Przez kobietę rozwiązłą i niegodną (Izabela Bawarska, królowa Francji, która za króla uznała nie prawowitego następcę tronu, Karola VII, a Henryka VI, pana Anglii) ginie Francja. Tylko czysta dziewica może ją ocalić z boską pomocą”. Dopiero w następnych widzeniach Michał Archanioł objawił Joannie, że uda się ona do Francji na pomoc królowi i że św. Katarzyna i św. Małgorzata powiedzą jej, co w tym celu czynić należy. Odtąd ukazują się Joannie obie te święte i kierują nią. Joanna o swoich widzeniach nikomu nie wspominała, obawiając się i Burgundczyków, i oporu ze strony ojca. Coraz częściej głosy przemawiały do niej, niekiedy po dwa i trzy razy na tydzień, mówiąc że powinna pójść do Francji, a na końcu wyraźnie jej polecając, aby udała się do Vaucouleurs, miasta pobliskiego, gdzie otrzyma zbrojnych przewodników od tamtejszego dowódcy Roberta de Baudricourt. :shock:

Wielu z towarzyszy broni Joanny było członkami gwardii szkockiej, powiązanej z rozwiązanym zakonem templariuszy. Jeden z nich, Rene Andegaweński nosił tytuł króla Jerozolimy, który odziedziczył po swoim przodku Gotfrydzie de Bouillon, założycielu zakonu Syjonu. Ta właśnie tajemnicza grupa osób powołała do życia bractwo świątynii Salomona. Wiadomo, że Rene był bliskim przyjacielem Leonarda da Vinci, który u schyłku życia miał jakoby zostać wielkim mistrzem zakonu Syjonu. Nazwisko Arc w języku francuskim znaczy ''łuk''. Przypisywana Merlinowi przepowiednia głosiła, że dosiadająca Łucznika dziewica uratuje Francję! Na krótko przed świtem 6 stycznia 1412 roku planeta Merkury, wysłannik bogów, wzeszła nad łukiem konstelacji Strzelca, podczas gdy Wenus, gwiazda poranna i symbol wielkiej bogini, ulokowała się na bicepsie ramienia Łucznika trzymającego łuk. Potem wzeszło Słońce, ukrywając ten widok nieba w świetle dziennym. To był dzień narodzin dziewicy Joanny, znany pod różnymi nazwami: dzień Ojawienia Pańskiego lub święto Trzech Króli. Zaskakujące, że ani matka Joanny, ani żaden inny świadek na procesie unieważniającym wyrok śmierci nie wspomina, że dzień jej urodzin był oficjalnym świętem. Biorąc pod uwagę fakt, że ta rozprawa miała udowodnić, iż misja przyszłej świętej naprawdę była inspirowana przez Boga,to to milczenie jest bardzo zastanawiające. Chyba, że ....cała historia życia Joanny została w jakiś sposób wyreżyserowana..... przez tajemniczą organizację.

Jan Matejko „Joanna d’Arc”
https://www.youtube.com/v/pb2jrcYzTdg

Artysta ukrył na obrazie wiele symboli nie do odszyfrowania dla zwykłych zjadaczy chleba. Są tutaj prorokinie Sybille, Michał Archanioł w towarzystwie świętych kobiet. Trzymany przez Joannę sztandar zwija się i ukrywa twarz Boga, jakby chciał ukazać, że Pan odwrócił swoje oblicze od zdrajców dziewicy z Orleanu. Joannę zewsząd otacza ogień, zapowiedź jej śmierci w męczarniach płonącego stosu.
Na obrazie ważne są gesty rąk, które często pojawiają się w dziełach mistrza Jana.

Gigantyczny obraz Jana Matejki „Joanna d’Arc” kryje w sobie tajemnicę. Wiele wskazuje, że w latach stanu wojennego lub tuż po nim tajnie opuścił na kilka miesięcy galerię w Rogalinie i pojechał do Francji. Tak twierdzi Antoni Karliński, radny z Mosiny, który wówczas nadzorował pakowanie obrazu.
''Byłem wtedy szefem transportu w firmie Hartwig – opowiada. – Dostaliśmy ogromne zlecenie na spakowanie obrazu Matejki w Rogalinie i przewiezienie go do Paryża. Pamiętam, jak opuszczaliśmy go na wielokrążkach. Był bardzo ciężki. Ważył chyba tonę i mierzył ok. 12–14 metrów. Było nas tam 15 mężczyzn. Wokół nas biegał zdenerwowany kustosz galerii i krzyczał, żebyśmy uważali, nie połamali obrazu. To rzeczywiście była trudna i nietypowa operacja. Obraz, jak twierdzi Antoni Karliński, był opuszczany i jednocześnie nawijany na specjalny wałek. Potem 15 mężczyzn niosło go do specjalnego resorowanego tira.''

Muzeum Narodowe w Poznaniu, którego oddziałem jest Muzeum i Galeria w Rogalinie, nic nie wie o tym wyjeździe obrazu. – Sprawdziliśmy dokładnie – mówi Aleksandra Sobocińska, rzecznik Muzeum Narodowego w Poznaniu. – Nie ma śladu w karcie obrazu. Rozmawiałam z konserwatorami, z kierownikiem oddziału w Rogalinie Joanną Nowak i kuratorem Galerii Sztuki Polskiej XVIII–XX wieku Marią Gołąb. Wszyscy są pewni, że obraz nigdy nie opuścił Galerii w Rogalinie, odkąd został powieszony w 1950 roku.

Antoni Karliński jednak obstaje przy swoim: – Jestem poważnym człowiekiem. Nie mogę sobie pozwolić na wymyślanie historii. Okres sprzed 28–29 lat to były dziwne czasy. Może ktoś ważny z władz zadecydował, że dla ocieplenia stosunków z Francją obraz ten pojedzie do Paryża Wiem, że nie tylko ja pamiętam tę historię, ale także moi ówcześni pracownicy. Jestem pewnien, że nie chodziło o inny obraz tylko właśnie o „Joannę d’Arc”. Ważne, że nie wieźliśmy go już z powrotem.

Co ciekawe, gdyby obraz naprawdę trafił do Francji, byłoby to choćby częściowe wypełnienie „testamentu” Jana Matejki. Artysta namalował bowiem „Joannę d’Arc” z myślą o ofiarowaniu jej Francuzom. :o
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 10 mar 2014, 23:14

Mudry

Obrazek Obrazek

Gesty Jezusa na obrazach porównywane są do tzw. jogi małych palców.

Obrazek Pran Mudra
Opuszki palców serdecznego, małego i kciuka są razem złączone. Pozostałe palce są swobodnie wyprostowane.

Polepsza ostrość wzroku, leczy choroby wzroku, podnosi witalność i doenergetyzuje cały organizm. Redukuje objawy senności i nerwowości.

Obrazek Prithvi Mudra
Opuszki palca serdecznego i kciuka są złączone (lekko przyciśnięte do siebie). Pozostałe palce są swobodnie wyprostowane.

Ćwiczenie tej mudry wyrównuje deficyt energetyczny organizmu, działa przeciwko słabościom psychicznym i przeciwdziała witalnemu wyniszczeniu. Jeśli w czasie chodzenia czujemy się niestabilni i niepewni, to mudra ta pomoże nam w odzyskaniu uczucia zaufania do siebie samego i odzyskania równowagi.

Obrazek Gyan Mudra
Czubek kciuka i palca wskazującego lekko stykają się. Pozostałe trzy palce pozostają wyprostowane (nie spięte).

Jest to uniwersalny środek przeciwko duchowemu napięciu i wewnętrznemu bałaganowi, wzmacnia pamięć, polepsza możliwości koncentracji i wzmacnia duchowo. Powoduje wzmocnienie psychiczno-duchowe. Pomaga przy bezsenności i nadmiernej senności, przy depresjach oraz przy wysokim ciśnieniu krwi. Zaleca się szerokie praktykowanie tej mudry, zwłaszcza, że pogłębia ona działanie innych mudr.

Ostatnia Wieczerza - gesty apostołów

ObrazekObrazekObrazek

Obrazek

Obrazek
Interpretacja gestów ;)
0 x



Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: barneyos » piątek 14 mar 2014, 07:54

Sztuka rysowania światłem fińskiego artysty Janne Parviainena

Fiński artysta Janne Parviainen tworzy wspaniałe obrazy, które składają się wyłącznie z kolorowych wiązek światła. Janne nie używa żadnych programów graficznych - używa tylko światła i kamery.
Obrazek



http://joemonster.org/art/26601/Sztuka_rysowania_swiatlem_finskiego_artysty_Janne_Parviainena
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 16 mar 2014, 22:28

https://www.youtube.com/v/SUrbT6Gsgpc&

Dama z gronostajem w rzeczywistości jest o wiele ciekawsza niż mówią o tym podręczniki szkolne.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 07 kwie 2014, 20:52

Joanna z Watykanu
Czy papież Jan VIII był kobietą? Albo inaczej: czy oprócz papieża Jana VIII istniał jeszcze jeden o tym samym imieniu, sprawujący swój urząd pół wieku wcześniej? I czy była nim przebrana w męskie szaty kobieta?
Tego nie wie nikt. Dziwne, bo Joanna, nie powinna gubić się w mrokach dziejów. Tu wszystko dzieje się w znacznie lepiej udokumentowanym miejscu i czasie - w Rzymie pierwszej połowy IX wieku. Ale kroniki tego czasu milczą o niej jak zaklęte. Albo więc wcale jej nie było, albo czyn, jakiego się dopuściła, uznano za tak haniebny, że współcześni postanowili oczyścić historię z najmniejszych śladów jej obecności. W źródłach opowieść o papieżycy pojawia się dopiero trzysta lat później, kiedy nikt już nie potrafi ustalić: prawda li to czy tylko legenda?

Obrazek Wizerunek Papieżycy lub Arcykapłanki w kartach tarota może być echem historii Joanny.

Oto Joanna - mieszkająca w niemieckiej Moguncji młoda Angielka. Odkąd pamięta fascynują ją tajemne księgi, filozofia, cała ta sekretna wiedza zamknięta w wypełnionych foliałami bibliotekach. Wiedza niedostępna kobietom. Joanna najwyraźniej nie chce przyjąć tego wiadomości. Układa brawurowy plan, który pozwoli jej studiować. Jak mężczyznom. Wystarczy przecież, że stanie się jednym z nich! W męskim przebraniu i razem z ukochanym - co czyni wyprawę mniej ryzykowną - wyrusza do Aten, historycznej stolicy filozofów. I udaje się! Nie dość, że zdobywa wszechstronne wykształcenie, to prześciga swoich mistrzów.
Wyrasta na wybitną postać ówczesnego świata. Zaczyna dzielić się swoją wiedzą, najpierw w Atenach, a potem w Rzymie, rośnie jej sława, a na wykłady ściągają tłumy. Wkrótce nikt nie ma wątpliwości, że ma do czynienia z osobą o ponadprzeciętnym intelekcie, która zasługuje na najwyższą godność ówczesnego świata - na papieski tron. Zostaje wybrana.
Jej historia kończy się dramatycznie po dwóch latach, siedmiu miesiącach i czterech dniach. Pewnego dnia, podczas procesji na ulicach Rzymu, w zaułku między Koloseum a kościołem św. Klemensa, Joanna zaczyna rodzić! Ten dzień jest także dniem jej śmierci. Ginie ukamienowana przez lud, wzburzony tak jawnym wszeteczeństwem.

Obrazek Joanna rodzi podczas procesji na ulicach Rzymu (francuska grafika z XVIII w.)

Czy tak to naprawdę było - tego się raczej już nie dowiemy. Barwna historia Joanny pewne miejsce ma dziś jedynie w popkulturze (niżej trailer filmu z 2009 r.). Większość historyków jest sceptyczna, znajdując równie wiarygodne argumenty za, jak i przeciw istnieniu papieżycy. Kościół formalnie się od niej zdystansował w XVII wieku, na co miała wpływ reformacja i popularność tej legendy wśród wrogów papiestwa. Joanna była świetnym narzędziem krytyki Kościoła - skoro baba, ZWYKŁA BABA!, a więc istota z natury ''głupia'' i ''niska'', potrafiła wywieść w pole hierarchów i zrobić z nich stado baranów, to jakie to wystawia świadectwo tej instytucji? :shock:

Zabawne jest to, że jedni i drudzy - i Kościół, i jego wrogowie - byli w istocie idealnie zgodni: oto ich wspaniały, męski świat ''zapaskudziła'' kobiecina.

http://www.youtube.com/v/M8fa_ynmm_M

PS. Ciekawostką jest, że największą karierę w świecie zrobiła wersja opowieści o Joannie zamieszczona w trzynastowiecznej kronice naszego Marcina z Opawy, arcybiskupa gnieźnieńskiego. Była prawdziwym bestsellerem średniowiecza, przepisywanym przez tysiące kopistów.
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » niedziela 13 kwie 2014, 01:41

Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny.

Księżniczka Mazowiecka Cymbarka Prababka Rodu Habsburgów

Obrazek Książę Ernest Żelazny ratuje księżniczkę Cymbarkę. Obraz Franza Geylinga

Tyrol był perłą w koronie Habsburgów, którzy rządzili tym krajem przez przeszło 4 stulecia. Twórcą hegemonii tej dynastii był Maksymilian I, który w 1429 roku przeniósł do stolicy Tyrolu Innsbrucka swój cesarski dwór. A w żyłach tego cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego płynęła jak najbardziej piastowska krew. Jego babką była bowiem Cymbarka, księżniczka mazowiecka, córka Siemowita IV, zwanego Siemaszko i Aleksandry, siostry Władysława Jagiełły.
Piastówna w 1412 roku poślubiła w Krakowie księcia austriackiego Ernesta Żelaznego, brata Wilhelma Uprzejmego, który to był narzeczonym naszej królowej Jadwigi. Nie wiadomo, czy brat Ernesta roztoczył tak wspaniały obraz dziewczyn z nad Wisły, wiadomo za to, że mariaź ten był, jak najbardziej polityczny. Król Władysław Jagiełło poprzez związek z Habsburgami chciał osłabić wpływy Zygmunta Luksemburskiego, a co za tym idzie - Krzyżaków. Habsburgowie zaczynali realizować swoją słynną dewizę - niech inni wojują, my będziemy się żenić - która to w przyszłości zapewniła im dominującą pozycję na kilka stuleci, nie tylko w Europie. Ernest miał żelazną wolę skonsumować planowany związek, ale nie był w ciemię bity i nie ufał ustnym przekazom. Pod przybranym nazwiskiem hrabiego Alvalez udał się do Krakowa, żeby naocznie się upewnić, kto zacz ta Piastówna. Nie rozaczarował się chyba, bo małżeństwo nie do końca zaaprobowane przez Habsburgów było bardzo udane i dochowało się sporego potomstwa.

Trudno powiedzieć, dlaczego Habsburgowie kręcili nosem na Cymbarke. Prawdopodobnie chodziło o ich wcześniejsze nieudane plany ekspansji na Europę wschodnią, poprzez związek Wilhelma Uprzejmego, regenta Tyrolu z Jadwigą, późniejszą królową Polski.
Sam Jagiełło był jednak kontent z zięcia. Ernest zięciem oczywiście nie był, ale król Polski tak go nazywał. Świadczy to o ponad lokalnym /nie tylko piastowsko-mazowieckim// charakterze tego mariażu. Wesele odbyło się z iście królewskim przepychem w Krakowie wśród, a bogato obdarowani przez króla nowożeńcy, udali się w asyście 600 zbrojnych pod dowództwem...... do Tyrolu.
Dla Zakonu Krzyżackiego małżeństwo wychowanicy i bliskiej krewnej potężnego władcy Polski było belką w oku. Już kilka dni po ślubie, szpieg Krzyżacki rezydujący w Toruniu informował o nim Wielkiego Mistrza, zaznaczając, że Jagiełło obiecał tyrolskiemu księciu po swojej ewentualnie bezpotomnej śmierci, polską koronę. List krzyżackiego informatora zachował się w archiwum Zakonu, ale taka sukcesja musiałaby się wiązać ze zgodą polskiej szlachty i sejmu. Brzmi to jednak prawdopodobnie, bo Jagiełło w tym czasie był bez sukcesora. Jak było, tak było, tym niemniej król Polski raczej autentycznie polubił swojego zięcia. Po weselisku wyprawił go z Krakowa w asyście 600 jeźdzców i potem utrzymywał znim prywatną korespodencję, na tematy zupełnie nie związane z polityką.
Piękna i silna Cymbarka dała początkek tzw. linii ernestycznej - głównej linii dynastii Habsburgów, która utrzymała się aż do czasów cesarzowej Marii Teresy.
Sugestie, jakoby Cymbarka była winna tzw. wardze habsburskiej można raczej między bajki włożyć. Księżniczka była bardzo silna, łamała w rękach podkowy i palcami wbijała gwoździe w ściany. Może zresztą stała się przez to wzorcem sienkiewiczowskiej Jagienki z Krzyżaków. Podobną siłą charakteryzował się równieź jej potomek, król August II Mocny. Jako kobieta obdarzona silnymi genami, Cymbarka utrwaliła po prostu wcześniejszy defekt rodu Habsburgów, który wyraźnie występował już ok. 100 lat wcześniej, m.in. u stryja Ernesta Żeleznego, Rudolfa IV Założyciela.
Obrazek
Warga habsburska to termin opisujący prognatyzm żuchwy występujący u Habsburgów.
Jest zaburzeniem genetycznym, przy którym dolna warga przerasta w rozmiarze górną, a żuchwa jest często nazbyt rozwinięta.

Polska księżniczka w trakcie 17 lat małżeństwa z Habsburgiem powiła 9 dzieci, w tym przyszłego cesarza Fryderyka III, ojca wsponianego Maksymiliana I.
Cybarka z niemieckiego zwana Zimburgis nie ograniczała się li tylko do rodzenia dzieci i łamania podków. Jej wpływy polityczne musiały być nie małe, skoro doprowadziła do wyboru swojego brata Aleksandra na stanowisko biskupa Trydenu. Aleksander chyba nie był zbyt bystry, skoro mimo królewskich koneksji nie ukończył żadnego kierunku na Uniwersytecie Krakowskim, co jednak nie przeszkodziło mu piastować stanowisko rektora tej uczelni. Tym niemniej dzięki wstawiennictwu Cymbarki uzyskał godność biskupa Trydentu - dzisiaj Trentino we włoskim regionie Górna Adyga. Ten podalpejski region był wówczas - a i dziś jest -szczególnie ważny, ze względu na swoje położenie na trasie w kierunku przełęczy Brenner, łączacej Europę południową z północną. Biskup Trydentu był udzielnym władcą z tytułem księcia. Nasz Piast wnet sprowadził na swój dwór rzesze swoich rodaków, z czego miejscowi nie bardzo byli zadowoleni i zaczął lawirować pomiędzy poteżną jeszcze Wenecją i Tyrolem. Suma sumarum w 1435 uznał zwierzchnictwo tego ostatniego w osobie księcia Fryderyka IV Habsburga, ale to już zupełnie osobna historia.
Cymbarka zmarła wieku ok. 35 lat w 1429 roku podczas pielgrzymki do Mariazell w Türnitz, w dolnej Austrii i tam została pochowana. Jej sarkofag znajduje się w opactwie Lilienfeld koło prezbiterium i co ciekawe...znajdująca się w nim trumna jest pusta!

Obrazek

Figura księżnej Cymbarki 2-metrowej wysokości znajduje się także przy słynnym symbolicznym grobie cesarza Maksymiliana I w Hofkirche w Innsbrucku. Księżna z Płockiego Mazowsza pełna gotyckiej impresji w całej postaci i wyrazie twarzy, przy egzotycznym nakryciu głowy, zbliżonym do kształtów tureckiego turbanu, zwanym wówczas „punt", różni się nieco od pozostałych figur. Draperia szat modelowanych w czerwieniącym tonie miedzi podkreśla nie tylko zalety warsztatu, ale i piękność kobiecych
kształtów. Po mistrzowsku wypracowana twarz księżnej, swobodnie wysuwające się z ramion linie szyi i ramion oraz wspaniale oddana partia biustu ze zwisającym na nim łańcuchem kosztowności, oddychają swobodą rzemiosła i sztuki. Piękno i realizm wyrazu w rzeźbie napełniają podziwem. Cymbarka jest bodaj czy nie najpiękniejszą postacią wśród rzeźb innsbruckiego grobowca.
Wojciech Gatz

http://www.libertas.pl/ernest_zelazny_h ... iecka.html

Kod cesarza Fryderyka III
Tajemniczym człowiekiem był syn księżnej, cesarz Fryderyk III Habsburski, który pozostawił po sobie dwa ciekawe symbole.

Obrazek Monogram cesarza.

Według dawnych proroctw oczekiwano przyjścia trzeciego cesarza o imieniu Fryderyk, który miał odnowić Cesarstwo. Wszystkich jednak przerażało pewne ostrzeżenie: jego powrót zbiegnie się z końcem świata, to znaczy z Apokalipsą. Owym Fryderykiem, któremu objawiono tę tajemnicę, był Frvderyk III, który w pięciu niepozornych literach ''AEIOU''ukrył całą wiedzę świata przed wścibstwem innych.

Obrazek Grobowiec cesarza. Monogram Fryderyka widoczny na lewo od głowy cesarza. Niebieska strzałka wskazuje na flagę Austrii. Ponoć trumna cesarze jest pusta. :shock:

Obrazek Tajemnicze litery AEIOU to skrót, którym Fryderyk III sygnował wszystkie oficjalne pisma i listy. Uczeni od stuleci próbowali rozszyfrować słynny kod cesarza.

Obrazek Cesarz Fryderyk III Habsburg dążył do poznania tajemnicy wiecznego życia.

Kamień Filozoficzny jest kamieniem królewskiej sztuki, która przejawia się w ustalonym porządku alchemicznego trójkoloru, czarno-biało-czerwonego. Fryderyk podjął właściwą decyzję: ukrył kamień wraz z tajemnicą. Ale on też był tylko człowiekiem i dlatego nie mógł oprzeć się pokusie. Wymyślił więc zagadkę i pozostawił nam przesłanie, które ma nas doprowadzić do odkrycia tejże tajemnicy. ;)
0 x



baba
x 129

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: baba » poniedziałek 14 kwie 2014, 12:47

To jest sigilla magiczna Januszu (moim zdaniem). Żeby ją rozszyfrować pewnie po prostu trzeba jej użyć w rytuale magicznym. Ale ja się nie piszę bo nie mam zaufania do obcych sigilli. Zawsze można powiedzieć że jest cacy ale tak naprawdę nie wiadomo jaka intencja i jaka to "prawda" jest w nią wpisana. 8-)
I ją sobie sprowadzić... :lol:
Tych wszystkich prawdziwych prawd "o" to już trochę było. :roll:
0 x



Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 14 kwie 2014, 23:35

AEIOU - tchnienie Boga.
''Na początku Bóg stworzył Słowo''......samogłoski AEIOU symbolizują żywe tchnienie Boga, które ciału (materii) nadaje życie.

Chodzi tu o potęgę języka, który jest nie tylko środkiem, za pomocą którego ludzie porozumiewają się ze sobą. Język tworzy litery i słowa. Kabała sugeruje, że hebrajskie litery zawierają treść całego stworzenia, i że to stworzenie wyrażają. Spółgłoski to materia nieożywiona, samogłoski to tchnienie Boga.

''Fryderyk porusza się na różnych płaszczyznach. Litery to tylko jedna z nich, takich płaszczyzn jest więcej''.

AEIOU - hasło występujące w wielu miejscach w Austrii. :shock:

Obrazek
Fresk na kopule, w sali Austriackiej Biblioteki Narodowej

Obrazek
Wiener Neustadt - tzw. Friedrich ołtarz

Obrazek
Napis AEIOU na predelli ołtarza w Wiener Neustadt

Obrazek
Okładka książki, ''Oświecenie w rękach króla Fryderyka III 1446''.

Obrazek
Ströhl Heraldischer Atlas t 28

Obrazek
Motto i Monogram cesarza Fryderyka III na ''Theresa'' budynku Akademii Wojskowej w Wiener Neustadt

Obrazek
Napis na zamku Graz - 1453

Obrazek
AEIOU - w Krems

Obrazek

Na pierwszy rzut oka przypomina to dużą liczbę ukrytych liter i jedną cyfrę — piątkę. Ukryte są samogłoski AEIOU, przy czym litera „O" wygląda jak środkowa oś z krzyżykiem i przypomina literę „X", którą na mapach oznacza się ukryty skarb. Duże „M" pośrodku ma nierówne nóżki, co wygląda na celową robotę — musi to być wskazówka dotycząca geometrii. Monogram nie jest symetryczny, zwinięty znak pod literą „O" to nie „G", tylko jakiś symbol. Krzyżyk w literze „O" przypomina krzyż templariuszy, tyle że przekręcony o 45 stopni. Litery „C" i „S" leżą dokładnie w punkcie przecięcia poprzecznej linii i litery „M" lub „V". Monogram składa się zazwyczaj z dwóch liter, to znaczy z pierwszej litery imienia i pierwszej litery nazwiska. Tak więc cesarz Henryk III, Heinrich, miał literę „H" z wbudowaną w nią „Trójką", tak jak Mark Twain miał literę „M" z literą „T" w środku.
''Kto odkryje tajemnicę wiecznego życia i zdobędzie wiedzę pozwalającą na zatrzymanie upływającego czasu, ten zapanuje nad światem''. ;)


Coś z tym poszukiwaniem ''nieśmiertelności'' u Habsburgów musiało być, bo...... :D

Obrazek
Filip I Kastylijski i jego żona, Joanna Szalona

Kiedy zmarł Filip I Piękny – (wnuk Fryderyka III Habsburga) jego żona Joanna bardzo przeżyła śmierć męża. Rozpacz po jego śmierci pogłębiła ''obłęd'' królowej. Nie chciała przyjąć do wiadomości zgonu Filipa. Zabroniła pochowania jego ciała, traktowała je jak żywą osobę - kazała nosić je w lektyce, kłaść do małżeńskiego łoża, ubierać i rozbierać. Zgodziła się złożyć ciało do trumny, kiedy zapewniono ją, że przyspieszy to zmartwychwstanie Filipa.

Obrazek

Trumnę przewieziono z Miraflores do Tordesillas. Podróżowano tylko nocą, gdyż Joanna twierdziła, że wdowa, która straciła światło swej duszy, nie powinna oglądać światła dziennego. Joanna była o zwłoki męża obsesyjnie zazdrosna. Nie chcąc, aby jakakolwiek kobieta zbliżała się do zwłok Filipa, nakazywała postój tylko w męskich klasztorach. Tam kazała otwierać trumnę, przyglądała się Filipowi i próbowała go obudzić całując go i dotykając.

Jednak....... :(
Zwłoki króla leżały przez rok w Tordesillas, następnie zostały przetransportowane do Arcos, a później z powrotem do Tordesillas. Tam Joanna zgodziła się z nimi rozstać, gdyż zostały złożone w klasztorze Klarysek, który Joanna mogła zobaczyć z okien swojego pałacu. Zmarła w 1555 i została pochowana obok męża. Ich zwłoki przeniesiono następnie do kaplicy królewskiej przy katedrze w Grenadzie.
0 x



filiżanka
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 24 cze 2013, 13:29
x 2
x 7
Podziękował: 646 razy
Otrzymał podziękowanie: 582 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: filiżanka » wtorek 15 kwie 2014, 10:11

janusz pisze:
Coś z tym poszukiwaniem ''nieśmiertelności'' u Habsburgów musiało być, bo...... :D

Trumnę przewieziono z Miraflores do Tordesillas. Podróżowano tylko nocą, gdyż Joanna twierdziła, że wdowa, która straciła światło swej duszy, nie powinna oglądać światła dziennego. Joanna była o zwłoki męża obsesyjnie zazdrosna. Nie chcąc, aby jakakolwiek kobieta zbliżała się do zwłok Filipa, nakazywała postój tylko w męskich klasztorach. Tam kazała otwierać trumnę, przyglądała się Filipowi i próbowała go obudzić całując go i dotykając.
Klarysek, który Joanna mogła zobaczyć z okien swojego pałacu. Zmarła w 1555 i została pochowana obok męża. Ich zwłoki przeniesiono następnie do kaplicy królewskiej przy katedrze w Grenadzie.

W tej historii widocznych jest kilka informacji ale na pierwszym planie:
Zwłoki króla, nie ulegały zmanianom rozkładu przez dłuższy czas- tężeniu posmiertnemu tj, usztywnieniu wszystkich stawów praktycznie uniemożliwaiącemu zmiane pozycji nieboszczyka.
Światło dzienne mogło mu szkodzić bo chyba nie podrożowanie w chłodzie nocy tu chodziło.
Ciekawa jest obawa o zobaczenie ciała przez kobiety. Może chodziło o wiedzę "wiedzm" ?
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: Kiara » wtorek 15 kwie 2014, 11:18

Joanna wcale nie była szalona , a jej mąż Filip wcale nie umarł, a tylko był w śpiączce, Joanna starała się go wybudzić. to długa i bardzo ciekawa historia, która jak wiele innych jest ukrywana i zdeformowana.
Joanna doskonale wiedziała jak przekazywać energię życia mężowi , była świetnie wykształconą kobietą , wiedza rodowa w linii żeńskiej została jej przekazana całkowicie. Była mistyczką swojej epoki, nie rozumianą i nie akceptowaną przez większość bliskich. Zatem robiła to ,co powinna dla Filipa dlatego nie doszło przez rok do jego śmierci pomimo śpiączki w której był.


Obrazek


To jest bardzo stary symbol pewnego rodu w którym praktycznie jest zapisana przeszlość i przyszłość Ludzkości. Bardzo prosty symbol , olbrzymi nośnik informacji, odczyt należy zrobić wielopłaszczyznowy , bo zależnie od wiedzy czytającego może być różnie zrozumiany.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

baba
x 129

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: baba » wtorek 15 kwie 2014, 11:32

Skoro tak twierdzisz Kiaro to może kiedyś do tego wrócę. Jak sobie wzrok poprawię. 8-)
0 x



filiżanka
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 24 cze 2013, 13:29
x 2
x 7
Podziękował: 646 razy
Otrzymał podziękowanie: 582 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: filiżanka » wtorek 15 kwie 2014, 13:48

Kiara pisze:Obrazek


To jest bardzo stary symbol pewnego rodu w którym praktycznie jest zapisana przeszlość i przyszłość Ludzkości. Bardzo prosty symbol , olbrzymi nośnik informacji, odczyt należy zrobić wielopłaszczyznowy , bo zależnie od wiedzy czytającego może być różnie zrozumiany.


Wedza, o tych "prostych" symbolach jest pilnie stzrezona przez "tajne organizacje i zakony" aby Ziemiane nie zorientowali się w sposobach i motywach okupanta (tego, dla którego Ziemia to poligon doświadczalny), służy tez sekretnemu porozumiewaniu się przez osoby "wtajemniczone" w wiedze o tych symbolach oraz istotną, zakodowaną informację (często instrukcję) dla następnych pokoleń wtajemniczonych okupantów.
Nie wiem co dokładnie ten symbol znaczy, ale na pewno jest przestrzenny. Można to zobaczyć fokusując oczy tak jak przy patrzeniu na grafikę 3D.
Jeśli ktoś nie odbiera przkazów od demonów(reptylian-eniki, Mordok i sp. i innych aniolów świetlistych) z gotowymi podpowiedziami, a szuka informacji, patrzeć może w ten sposób na szystkie obrazy, co do których ma pewność o zakodowanych zaneczeniach.
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: Kiara » wtorek 15 kwie 2014, 14:01

W tym symbolu nie ma absolutnie żadnych tajemnic :)

Obrazek


wystarczy zagłębiać się w zrozumienie symboliki a jest bardzo prosty, dodam iż dotyczy absolutnie wiedzy kobiecości,faktycznie ewolucji życia przez doświadczanie kontaktu Energii z materią na polu wszystkich żywiołów. ale nie jest to żadna ukrywana i strzeżona wiedza, wystarczy otworzyć do niej dostęp w sobie. informacja , to jedno , a wiedza to drugie, korzystanie z niej MĄDROŚĆ , to trzecie.
zapewne jakieś istoty z innych wymiarów przybliżają info. na ten temat, jednak nigdy nie przekażą wiedzy i nie sprawią by stała się ona czyjąś mądrością.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

filiżanka
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek 24 cze 2013, 13:29
x 2
x 7
Podziękował: 646 razy
Otrzymał podziękowanie: 582 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: filiżanka » wtorek 15 kwie 2014, 14:32

Kiara pisze:W tym symbolu nie ma absolutnie żadnych tajemnic :)

Zatem śmiało Kiaro, skoro nie ma absolutnie żadnych tajemnic. :D
Po ostatnią beleczkę.
Nie możesz? Bo to ingerencja w czyjś rozwój, i że każdy powinien stosownie do własnej ewolucji itp itd......? I, że " w krótce" to wszyscy, oczywiście ci co to "odpowiednio"rozświetleni, będą "własciwie" wiedzieć.... ?

:D :D :D
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Tajemnice ukryte w obrazach.

Nieprzeczytany post autor: Kiara » wtorek 15 kwie 2014, 18:25

filiżanka pisze:
Kiara pisze:W tym symbolu nie ma absolutnie żadnych tajemnic :)

Zatem śmiało Kiaro, skoro nie ma absolutnie żadnych tajemnic. :D
Po ostatnią beleczkę.
Nie możesz? Bo to ingerencja w czyjś rozwój, i że każdy powinien stosownie do własnej ewolucji itp itd......? I, że " w krótce" to wszyscy, oczywiście ci co to "odpowiednio"rozświetleni, będą "własciwie" wiedzieć.... ?

:D :D :D




Obrazek


To jest zwyczajna oś matematyczna na której zaznaczono w przestrzeni prawej, lewej , plusa i minusa wykres ewolucji życia. Mogę to opisać stworzę informację, którą jedni zaakceptują inni nie. Użycie tej informacji w przełożeniu na osobiste doświadczenia daje wiedzę , która , to użyta w aspekcie pozytywu stworzy mądrość. Ale to, cały czas jest zewnętrznym info , co zrobić żeby zadziałało pozytywnie ?
Tu rodzi się problem niezrozumienia,bo każdy Człowiek . Iskra życia uważa siebie za doskonałość.... i jest nią dla siebie na TU i TERAZ. Ale nie jest w stosunku do własnego DUCHA niewcielonego. A co to znaczy rzeczywiście, każda nie wcielona Energia / Duch Ludzki ( chociaż tego nie widzi i nie słyszy najczęściej Człowiek ) jest świetlistym wirem wydającym przepiękny dźwięk.Człowiek usiłuje w swoim życiu osiągnąć poziom energetyczny umozliwiający mu zespolenie się absolutnie harmonijne ze swoją Energią nie wcieloną by stać się z nią JEDNIĄ , by jako Człowiek mógł już korzystać z wiedzy i mocy oraz doskonałości wszelakiej własnego DUCHA, by Duch ten mógł się najbardziej jak to jest możliwe przejawiać przez materialne ciało Człowieka.
Osiągniecie tych możliwości jest celem każdego urodzonego Człowieka, oczywiście iż są na ziemi i poza nią siły , które bardzo usilnie starają się zablokować i powstrzymać ten wspaniały cel i dar Stwórcy. Wszelakie walki, blokady , manipulacja informacją i fałszywa informacja są tworzone i rozpowszechniane.

Taki wykres kod , jest techniczną instrukcją jak przejść drogę życia żeby zrealizować ten plan, ale.... zrozumienie tego mentalne i samo przejście tej drogi nie jest wystarczającym elementem zapewniającym sukces. Bo.... bo trzeba w trakcie drogi ( która naprawdę nie jest możliwa do zrealizowania w trakcie jednego tylko wcielenia), zespolić się ze swoją energia/ Duchem nie wcielonym , żeby być świetlistym jak ON i przejawiać w tej świetlistości dźwięki/ melodię , które są osobistą melodią danej Energii/ Ducha,a,to jest zwyczajnie otworzeniem serca i emanowaniem jego uczuciami zewnętrznie. Faktu, czy tak jest , czy nie, nie może ocenić żaden człowiek w stosunku do drugiego, bo , to energetyczna harmonia zaistniała lub nie , może być jedynie widoczne przez efekt fizyczny.

Zatem co reprezentuje ten symbol? To jest kod rozwoju wzorca życia w jego różnych etapach, ale głownie dotyczący on życia materialnego.
Oś , z centralnym punktem koło w którym jest krzyż , wieża , lub piramida,to punkt wyjściowy , litery odpowiedniki dźwięków , które emanuje sobą każdy z nas będąc w punktach zaznaczonych na osi. Zarówno M jak i V w stosunku do osi i dwóch bocznych kresek są wyznacznikami zdarzeń , sprawdzianów osobistego rozwoju.
Kiedy zgrywa się idealnie świetlistość Człowieka, z energetycznym prawzorem, Ducha , otwierają się w Człowieku moce duchowe , z których korzysta on już w fizyczności.
Inaczej mówiąc gra swoją twórczą melodią życia zgodną z planami niewcielonego Ducha, staje się Energią rozświetloną Iluminatem.

Nie mogę nikomu podać instrukcji obsługi tego symbolu, powiedzieć zadziała dla ciebie jak zrobisz ... pięć kroków do przodu , dwa do tylu i powiesz a..... albo i.... bo, każdy ma inny plan życia z innymi zdarzeniami , musi w nim podejmować sam spontaniczne decyzje, które w pewnych momentach są sprawdzianami energetycznymi jego rozwoju.
A, oraz I wypowie spontanicznie w odpowiednim dla siebie momencie, który będzie jego egzaminem wobec własnego Ducha.
Najzwyczajniej jest to 5 samogłosek stwórczych, które tworzą w określonych przestrzeniach zależnie od osobistej wibracji/ świetlistości intonującego je, są kodami stwórczymi. Reszta to plan działania z kluczami dźwiękowymi otwierającymi dostęp do określonej przestrzeni.

Czyli, każdy podstawia własne dane do tego symbolu, wzoru i dla niego on adoptuje jego indywidualność.

Zatem powodzenia wszystkim.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

ODPOWIEDZ