https://www.lewrockwell.com/2021/06/ric ... rge-soros/
"W ROKU 1993 wielu w Europie poczuło się zdradzonych.
Niektórzy narzekali na „spisek anglosaski”.
Wielka Brytania odrzuciła unię walutową z Europą, mówiąc, że zostanie przy funcie brytyjskim.
Nastroje zapłonęły. Poluzowane języki. Retoryka zaczynała stawać się wręcz rasistowska.
„Istnieje rodzaj spisku”, powiedział belgijski minister spraw zagranicznych Willy Claes. „W świecie anglosaskim istnieją organizacje i osobowości, które preferują podzieloną Europę”.
„Anglosaskie instytucje finansowe” podważają europejskie wysiłki na rzecz ujednolicenia walut, oskarżył byłego premiera Francji Raymonda Barre.
Przemawiając przed Parlamentem Europejskim, Jacques Delors, przewodniczący Komisji Europejskiej, wystąpił przeciwko „les Anglo-Saxons”.
Od czasu, gdy kirasjerzy Napoleona zaatakowali brytyjskie linie pod Waterloo, francuskojęzyczny świat nie eksplodował z taką furią przeciwko perfidnemu Albionowi. Napięcia niebezpiecznie rosły.
Ale nie martw się.
Pomoc była w drodze.
Psyop Sorosa
W wyłom wkroczył Roger Cohen, urodzony i wychowany w Anglii, wykształcony w Oksfordzie, ale obecnie piszący dla The New York Times.
Cohen przebiegle zmienił temat.
Zadzwonił do biura Willy'ego Claesa i poprosił rzecznika Ghislain D'Hoopa o zidentyfikowanie „anglosaskich” spiskowców.
Było ich wiele, odpowiedział D’Hoop. Ale jednym był George Soros.
D'Hoop wpadł w pułapkę.
Dał Cohenowi to, czego chciał.
W artykule z 23 września 1993 roku w The New York Times Cohen zauważył cierpko:
„Ale pan Soros nie pasuje do tradycyjnej definicji anglosaskiego. Jest urodzonym na Węgrzech Żydem, który mówi z wyraźnym akcentem”.
Cohen zręcznie zmienił temat.
Zamiast „spisku anglosaskiego”, Cohen zaproponował teraz spisek George’a Sorosa.
W 900-słownym artykule, który rzekomo omawiał kryzys walutowy w Europie, Cohen poświęcił jedną trzecią artykułu Sorosowi, długo rozmyślając o niesprawiedliwym „opprobrium”, jaką Soros zniósł za skrócenie brytyjskiego funta w 1992 roku i francuskiego franka w 1993 roku.
Podczas gdy Cohen udawał, że broni Sorosa, jego artykuł miał odwrotny skutek.
Cohen faktycznie zwrócił uwagę na Sorosa, czyniąc go centralnym elementem historii, która w ogóle nie dotyczyła Sorosa, a przynajmniej nie powinna była.
W ten sposób Cohen rozmieścił jedną z najpotężniejszych broni w brytyjskim arsenale psychowojennym.
Nazywam to Soros Psyop.
Zapewnienie ochrony
W moim poprzednim artykule „Jak Brytyjczycy wymyślili kolorowe rewolucje” wyjaśniłem, w jaki sposób brytyjscy agenci psychowojenni opracowali bezkrwawe zamachy stanu i inne technologie behawioralne, aby po cichu i dyskretnie manipulować zagranicznymi rządami w epoce postkolonialnej.
Strategia Wielkiej Brytanii od 1945 roku polegała na odgrywaniu oposów, przyczajeniu się i pozwalaniu Amerykanom na pilnowanie całego świata.
Jednak po cichu, poniżej radaru, Wielka Brytania pozostaje głęboko zaangażowana w imperialne intrygi.
Jednym ze sposobów, w jaki Wielka Brytania ukrywa swoje operacje, jest wykorzystywanie George'a Sorosa i innych mu podobnych jako przykrywki.
Wyznaczony złoczyńca
Kiedy brytyjscy agenci angażują się w tajne interwencje, takie jak destabilizacja reżimów lub podważanie walut, George Soros zawsze wydaje się wyskakiwać jak wariatka, napadając na kamery, wygłaszając prowokacyjne oświadczenia i ogólnie robiąc wszystko, co w jego mocy, aby zwrócić na siebie uwagę do siebie.
Jest tym, co specjaliści wywiadu nazywają „hałaśliwą” operacją.
Soros jest wyznaczonym złoczyńcą, kozłem ofiarnym.
Celowo bierze na siebie winę za rzeczy, nawet jeśli nie jest winny.
To dziwny sposób na życie. Ale wydaje się, że opłaca się dobrze.
„Człowiek, który rozbił Bank Anglii”
Do 1992 roku większość ludzi nigdy nie słyszała o Sorosie.
Następnie brytyjskie media nazwały go „Człowiekiem, który złamał Bank Anglii”. Soros stał się gwiazdą z dnia na dzień.
Historia mówi, że Soros skrócił funta brytyjskiego, wymusił dewaluację i odszedł z jednym (a może dwoma) miliardami dolarów zysku.
W rzeczywistości Soros był tylko jednym z wielu spekulantów, którzy obstawiali funta, zmuszając do 20-procentowej dewaluacji w „czarną środę”, 16 września 1992 roku.
W ataku wzięły udział niektóre z największych banków na świecie, a także różne fundusze hedgingowe i emerytalne. Jednak brytyjskie media skupiły się prawie wyłącznie na Sorosie, twierdząc, że to Soros poprowadził atak i podobno zarobił na nim najwięcej pieniędzy.
W rzeczywistości nie ma podstaw dla tych twierdzeń, poza przechwałkami Sorosa.
Soros zostaje gwiazdą
Światowi handlarze walutami są notorycznie tajemniczy, boją się publicznego oburzenia i kontroli rządu.
Prawie sześć tygodni po Czarnej Środzie nikt nie był do końca pewien, kto rozbił brytyjskiego funta.
Wtedy wydarzyło się coś nieoczekiwanego.
Soros wyznał!
24 października 1992 r. brytyjski Daily Mail opublikował na pierwszej stronie artykuł z uśmiechniętym Sorosem trzymającym drinka, z nagłówkiem „Zarobiłem miliard, gdy rozbił się funt”.
Poczta w jakiś sposób zdobyła kwartalny raport z Quantum Fund Sorosa.
Soros twierdzi, że był zaskoczony i zaniepokojony przeciekiem prasowym. Ale w dziwny sposób to okazywał. Soros poszedł prosto do The Times of London i potwierdził historię, przechwalając się, że to wszystko było prawdą.
Posunął się tak daleko, że chwalił się, że „My [w Quantum] musieliśmy być największym pojedynczym czynnikiem na rynku…”
I tak, rankiem 26 października 1992 r., nagłówek na pierwszej stronie „Timesa” głosił, że Soros był „Człowiekiem, który złamał Bank Anglii”.
W nadchodzących miesiącach The Times przejął inicjatywę w promowaniu legendy Sorosa.
Ukryci obrońcy
W artykule z 15 stycznia 1995 r. w The New Yorker Connie Bruck przypomniała zdziwienie, które ogarnęło świat finansowy po publicznym wyznaniu Sorosa. Ona napisała:
„Koledzy Sorosa ze społeczności finansowej – w tym niektórzy dyrektorzy i udziałowcy Quantum – byli zdumieni jego publicznymi rewelacjami; do dziś wielu wyraża zdumienie jego działaniem. Jedna osoba ze społeczności funduszy hedgingowych powiedziała mi: „Po co wyjaśniać ten temat? Po co zwracać na siebie uwagę?”.
Ci finansiści nie zdołali pojąć całościowego obrazu. Nie zrozumieli, że Soros był w innej lidze, grając inną grę.
Nie był tylko spekulantem.
Był operatorem psychowojny.
Człowiek, który stworzył George'a Sorosa
Człowiekiem odpowiedzialnym głównie za promowanie Sorosa w tym okresie był lord William Rees-Mogg, wybitny dziennikarz i członek Izby Lordów.
Financial Times nazwał go „jednym z najwspanialszych nazwisk w brytyjskim dziennikarstwie”.
Lord William zmarł w 2012 roku.
Był redaktorem The Times przez 14 lat (1967-1981), następnie wiceprezesem BBC.
Był przyjacielem i powiernikiem rodziny królewskiej, bliskim przyjacielem i współpracownikiem biznesowym lorda Jacoba Rotszylda oraz ojcem brytyjskiego polityka Jacoba Rees-Mogga.
Bardziej niż ktokolwiek inny, lord William był odpowiedzialny za uzbrajanie George'a Sorosa.
Soros, Zbawiciel Wielkiej Brytanii
Kiedy Daily Mail oskarżył Sorosa o rozbicie funta, The Times wkroczył, aby wyjaśnić, że Soros był bohaterem, który faktycznie uratował brytyjską suwerenność.
W artykule na pierwszej stronie z 26 października 1992 r. The Times wyjaśnił, że Soros prawdopodobnie uratował kraj przed załamaniem gospodarczym i zniewoleniem przez UE.
Dewaluacja funta zmusiła Wielką Brytanię do wycofania się z Europejskiego Mechanizmu Kursowego (ERM), powstrzymując tym samym brytyjskie plany przystąpienia do europejskiej unii walutowej, powiedział The Times.
Lord William Rees-Mogg był szczególnie szczery w obronie Sorosa.
„Wielka Brytania miała szczęście zostać wyparta z ERM” – napisał Rees-Mogg w swoim artykule z 1 marca 1993 w The Times. „Polityka gospodarcza George’a Sorosa, za skromną opłatą, poprawiła [premiera] Johna Majora”.
W kolejnych felietonach Rees-Mogg coraz bardziej radośnie wychwalał Sorosa. Stwierdził, że Soros „uratował” Wielką Brytanię; że Soros był „dobroczyńcą Wielkiej Brytanii”; rzeczywiście, że posąg Sorosa powinien zostać „postawiony na Placu Parlamentu, naprzeciw Skarbca”.
Agenda globalistyczna
W rzeczywistości Rees-Mogg wprowadzał w błąd swoich czytelników.
Nie popierał suwerenności brytyjskiej. Rees-Mogg był globalistą, który wierzył, że państwo narodowe już przeżyło swoją użyteczność.
Bez względu na powody, dla których sprzeciwiał się unii monetarnej z Europą, nie było wśród nich brytyjskiego patriotyzmu.
Rees-Mogg przedstawił swoje globalistyczne przekonania w serii książek napisanych wspólnie z amerykańskim pisarzem inwestycyjnym Jamesem Dale Davidsonem.
W The Sovereign Individual (1997) autorzy prorokowali, że „zachodnie narody” wkrótce „rozpadną się na sposób byłego Związku Radzieckiego”, i zostaną zastąpione przez maleńkie jurysdykcje „podobne do państw-miast”, które „wyłonią się z gruz narodów”.
Autorzy przewidzieli, że „Niektóre z tych nowych jednostek, jak templariusze i inne zakony religijne i wojskowe średniowiecza, mogą kontrolować znaczne bogactwa i potęgę militarną bez kontrolowania żadnego stałego terytorium”.
Podobnie jak w czasach „feudalizmu”, napisali Rees-Mogg i Davidson, „osoby o niskich dochodach w krajach zachodnich” przetrwałyby, przywiązując się do „zamożnych gospodarstw domowych jako służących”.
Innymi słowy, klasy niższe powróciłyby do pańszczyzny.
To było najlepsze, napisali autorzy, ponieważ pozwoliłoby to „najzdolniejszym ludziom” – tj. „najwyższym pięciu procentom” – żyć tam, gdzie lubili i robić to, co lubią, bez lojalności lub zobowiązań wobec jakiegokolwiek konkretnego narodu lub rząd.
„W miarę kształtowania się ery „suwerennej jednostki” – konkludują autorzy – „wielu najzdolniejszych ludzi przestanie myśleć o sobie jako o stronie narodu, jako o „Brytyjczyku”, „Amerykanie” czy „Kanadzie”. nowe „ponadnarodowe” lub „pozanarodowe” rozumienie świata i nowy sposób określania w nim swojego miejsca czekają na odkrycie w nowym tysiącleciu”.
To nie są słowa patrioty.
Nowy feudalizm
W rzeczywistości nie było nic nowego w „nowej drodze”, którą Rees-Mogg obiecał w swojej książce.
Pochodzący ze starożytnej szlacheckiej rodziny ziemiańskiej Rees-Mogg wiedział, że globalizm zawsze był credo utytułowanych klas, których jedyną prawdziwą lojalnością jest wobec swoich rodzin.
Seria o Harrym Potterze stanowi trafną metaforę dzisiejszego świata, w którym elitarne rodziny poruszają się niewidocznie wśród „mugoli” lub pospólstwa, cicho prowadząc sprawy za kulisami, ukrywając się na widoku.
W latach 90. uprzywilejowane rodziny, takie jak Rees-Mogg, zmęczyły się ukrywaniem. Tęsknili za starymi, dobrymi czasami, kiedy mogli żyć otwarcie w swoich zamkach i dowodzić poddanymi.
Oksfordzki politolog Hedley Bull odegrał się wobec tłumu, kiedy przewidział w swojej książce The Anarchical Society z 1977 roku, że „suwerenne państwa mogą zniknąć i zostać zastąpione nie przez rząd światowy, ale przez nowoczesny i świecki odpowiednik… średniowiecza”.
Prognozy Bulla dotyczące nowego średniowiecza znalazły oddźwięk w brytyjskich elitach.
Gdy Związek Radziecki upadł, Rees-Mogg i inni z jego klasy zaczęli otwarcie świętować koniec państwa narodowego i powstanie nowego feudalizmu.
Przywrócenie porządku feudalnego jest w rzeczywistości prawdziwym i ukrytym celem globalizmu.
O tej „działce anglosaskiej”
Ekstrawagancka pochwała George'a Sorosa przez Rees-Mogga wzbudziła na kontynencie podejrzenia o „spisek anglosaski”.
Dalsze podejrzenia pojawiły się, gdy okazało się, że J.P. Morgan & Co. i jego filia Morgan Stanley byli współwinni złamania funta.
Choć nominalnie amerykańskie, banki te miały silne historyczne powiązania z Wielką Brytanią.
Podstawowa działalność J.P. Morgana zawsze była przykrywką dla brytyjskich inwestorów w Ameryce. Amerykańskie koleje i inne gałęzie przemysłu zostały w dużej mierze zbudowane na brytyjskim kapitale, w większości wypłacanym za pośrednictwem banków Morgana.
Junius S. Morgan — ojciec J.P. — założył rodzinną firmę w 1854 roku, przenosząc się do londyńskich biur Peabody, Morgan & Co. i pozostając w Anglii przez następne 23 lata.
Więzy rodziny Morganów z Wielką Brytanią są głębokie.
W okresie poprzedzającym Czarną Środę J.P. Morgan & Co. agresywnie skrócił funta brytyjskiego. Tymczasem jego siostrzany bank Morgan Stanley udzielił Sorosowi ogromnych pożyczek, umożliwiając mu zrobienie tego samego.
W świetle tych faktów zarzuty o „spisek anglosaski” nie wydają się naciągane.
Wydaje się prawdopodobne, że Soros i inni zagraniczni spekulanci jedynie zapewnili przykrywkę dla tego, co w rzeczywistości było brytyjską operacją wojny gospodarczej przeciwko własnemu bankowi centralnemu.
Jak Brytyjczycy zwerbowali Sorosa
Jak zauważył Roger Cohen w The New York Times, George Soros nie jest „Anglosasem”. Jak więc wplątał się w tę anglosaską fabułę?
Młody Soros został zwerbowany przez London School of Economics (LSE). Tam został uformowany w broń brytyjskiej „miękkiej siły”.
We wcześniejszym artykule „How the British Sold Globalism to America” wyjaśniłem, w jaki sposób Wielka Brytania wykorzystuje „miękką siłę” (uwodzenie i kooptację) do budowania sieci wpływów w innych krajach.
Wielka Brytania uważa się za „wiodącą na świecie miękką siłę”, zgodnie z brytyjskim Strategicznym Przeglądem Obrony i Bezpieczeństwa z 2015 roku.
Brytyjczycy zawdzięczają swój status numer jeden w dużej mierze dzięki agresywnej rekrutacji zagranicznych studentów na brytyjskie uniwersytety, przedsięwzięciu, które jest uważane za priorytet bezpieczeństwa narodowego, nadzorowany przez British Council, ramię Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Strategiczny przegląd obrony i bezpieczeństwa z 2015 r. zauważa, że „każdego roku 1,8 miliona zagranicznych studentów otrzymuje brytyjską edukację” oraz że „ponad jedna czwarta obecnych światowych liderów studiowała w Wielkiej Brytanii”.
Po ukończeniu studiów ci absolwenci Wielkiej Brytanii są bacznie obserwowani przez brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Według białej księgi rządu Wielkiej Brytanii z 2013 r. ci absolwenci, którzy wydają się zmierzać do wysokich miejsc, są zachęcani do poszukiwania „większego zaangażowania” z innymi absolwentami Wielkiej Brytanii w celu utworzenia „sieci osób na stanowiskach wpływowych na całym świecie, które mogą promować Cele brytyjskiej polityki zagranicznej…”
Modelowy Rekrut
George Soros to triumf brytyjskiej strategii soft power.
Nie tylko osiągnął „wpływową pozycję” po ukończeniu studiów, ale pozostał blisko swoich brytyjskich mentorów i promował ich nauki.
Soros nazwał swoją sieć Open Society Foundations na cześć swojego profesora LSE Karla Poppera, którego teoria „społeczeństwa otwartego” kieruje aktywizmem Sorosa do dziś.
Arcydzieło Poppera z 1949 r., Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie, jest filozoficzną obroną imperializmu, a konkretnie brytyjskiego liberalnego imperializmu, za którym opowiadali się założyciele LSE.
Fabiańscy socjaliści, którzy założyli LSE, wierzyli, że brytyjska ekspansja była największą siłą cywilizacyjną w skądinąd barbarzyńskim świecie.
W swojej książce Popper wyraźnie bronił imperialnego podboju jako pierwszego kroku w unicestwieniu tożsamości plemiennych i narodowych, aby utorować drogę dla „Uniwersalnego Imperium Człowieka”.
„Uprzedzenia brytyjskie”
Soros przybył do Londynu w 1947 roku jako uchodźca z Węgier okupowanych przez Sowietów.
Mieszkał w Anglii przez dziewięć lat, w wieku od 17 do 27 lat (od sierpnia 1947 do września 1956).
Po ukończeniu LSE w 1953 roku Soros otrzymał swoją pierwszą pracę w finansach w Singer & Friedlander, londyńskim banku handlowym.
Soros przyznaje, że przeprowadził się do USA tylko po to, by zarabiać pieniądze.
Planował zostać pięć lat, a potem wrócić do Anglii.
„Nie obchodziły mnie specjalnie Stany Zjednoczone” – powiedział swojemu biografowi Michaelowi Kaufmanowi w książce Soros: The Life and Times of a Messianic Billionaire. „Nabyłem s niektóre podstawowe brytyjskie uprzedzenia; wiesz, Stany były, no cóż, komercyjne, beznadziejne i tak dalej”.
Społeczeństwo otwarte kontra zamknięte
Pogarda dla Ameryki nie była jedynym „brytyjskim uprzedzeniem”, jakie Soros nabył w LSE. Rozwinął też silną niechęć do samego państwa narodowego, idąc za przykładem Karla Poppera.
W The Open Society and Its Enemies Popper nauczał, że rasa ludzka ewoluuje od społeczeństwa „zamkniętego” do „otwartego”.
Katalizatorem tej transformacji jest „imperializm” – wyjaśnił.
Społeczeństwa zamknięte są plemienne, zainteresowane tylko tym, co najlepsze dla plemienia, podczas gdy społeczeństwo „otwarte” szuka tego, co najlepsze dla całej ludzkości.
Popper przyznał, że plemienne społeczeństwa wydają się atrakcyjne z pozoru. Ludy plemienne są ściśle związane „pokrewieństwem, wspólnym życiem, wspólnym wysiłkiem, wspólnymi niebezpieczeństwami, wspólnymi radościami i wspólnym utrapieniem”.
Jednak plemienni ludzie nigdy nie są naprawdę wolni, przekonywał Popper. Ich życiem rządzi „magia” i „przesądy”, „prawa”, „zwyczaje” i „tabu” ich przodków.
Uderzają w rutynę, z której nie mogą uciec.
W przeciwieństwie do tego „otwarte” społeczeństwo nie ma tabu ani zwyczajów, nie ma plemion ani narodów. Składa się tylko z „indywiduów”, które mogą robić lub myśleć, jak im się podoba.
„Powszechne Imperium Człowieka”
Popper utrzymywał, że wszystkie społeczeństwa zaczynają być „zamknięte”, ale później stają się „otwarte” poprzez „imperializm”.
Kiedy jedno plemię urośnie na tyle, by podbić inne plemiona, „zamknięte” społeczeństwa są zmuszone „otworzyć się” na zdobywcę, podczas gdy zdobywca również staje się „otwarty” na drogi podbitych.
„Sądzę, że konieczne jest, aby plemienna ekskluzywność i samowystarczalność mogły zostać zastąpione tylko przez jakąś formę imperializmu” – podsumował Popper.
Imperia sprawiają, że plemiona i narody stają się przestarzałe, powiedział Popper. Zapewniają jeden rząd z jednym zestawem zasad dla wszystkich.
Popper marzył o „Uniwersalnym Imperium Człowieka”, które rozprzestrzeni „społeczeństwo otwarte” na każdy zakątek świata.
Zakazany owoc
Pod wieloma względami Imperium jest bardziej „tolerancyjne” niż plemię, przekonuje Popper. Ludy zdetrybalizowane odkrywają, że mogą robić i mówić wiele rzeczy, które uważali za „tabu”.
Ale jest jedna rzecz, której Imperium nie może tolerować: sama plemienność.
Popper ostrzegł, że ludzkość może iść tylko do przodu, a nie do tyłu. Porównał „społeczeństwo otwarte” do jedzenia z Drzewa Wiedzy. Kiedy skosztujesz zakazanego owocu, bramy Raju są zamknięte.
Nigdy nie możesz wrócić do plemienia. Ci, którzy spróbują, zostaną faszystami.
„Nigdy nie możemy wrócić do… niewinności i piękna zamkniętego społeczeństwa…” – ostrzega Popper. „Im bardziej się staramy… tym pewniej dochodzimy do… Tajnej Policji i… romantycznego gangsterstwa. … Nie ma powrotu do harmonijnego stanu natury. Jeśli zawrócimy, musimy przejść całą drogę — musimy wrócić do bestii”.
Imperium Socjalistyczne
Pomysły Poppera nie były oryginalne. Po prostu popierał doktrynę liberalnego imperializmu, której poświęcona była London School of Economics.
LSE zostało założone w 1895 roku przez czterech członków Towarzystwa Fabiańskiego, w tym Sidneya i Beatrice Webb, George'a Bernarda Shawa i Grahama Wallasa.
Wszyscy byli zagorzałymi imperialistami, a także socjalistami, nie widząc żadnego konfliktu między nimi. Rzeczywiście, Fabianie postrzegali Imperium Brytyjskie jako doskonałe narzędzie do szerzenia socjalistycznego „internacjonalizmu”.
W traktacie z 1901 roku zatytułowanym Twentieth Century Politics: A Policy of National Efficiency, Sidney Webb wezwał do położenia kresu „abstrakcyjnym prawom opartym na narodowościach”. Odrzucając to, co nazwał „żarliwą propagandą irlandzkich rządów domowych”, Webb potępił każdy ruch, który naciskał na „samorządność” opartą na „przestarzałej plemiennej koncepcji” „autonomii rasowej”.
Zamiast tego Webb utrzymywał, że świat powinien być podzielony na „jednostki administracyjne” oparte wyłącznie na geografii, „niezależnie od mieszanki rasowej”, czego przykładem jest „ta wielka wspólnota ludów zwana Imperium Brytyjskim”, która obejmowała „członków wszystkich ras, wszystkich ludzkich barw i prawie wszystkich języków i religii”.
W ten sposób Webb przedstawił istotę imperialnego „społeczeństwa otwartego” prawie 50 lat przed Popperem.
Niewidzialny socjalizm
Nie wiadomo, czy George Orwell był Fabianem, ale podzielał Fabianowski sen o socjalistycznym Imperium Brytyjskim.
W swojej książce z 1941 r. The Lion and the Unicorn: Socialism and the English Genius Orwell przewidział, że powstanie „specyficznie angielski ruch socjalistyczny”, który zachowa wiele „anachronizmów” z przeszłości.
Te „anachronizmy” uspiły i uspokoiły angielską duszę, nawet gdy brytyjskie społeczeństwo zostało wywrócone na lewą stronę.
Jednym z takich „anachronizmów” byłaby monarchia, którą Orwell uważał za wartą zachowania. Innym było Imperium, które zostanie przemianowane na „federację państw socjalistycznych…”
Orwell przewidział, że prawdziwy angielski socjalizm „wykaże zdolność asymilacji przeszłości, która zszokuje zagranicznych obserwatorów i czasami sprawi, że zwątpią w to, czy nastąpiła jakakolwiek rewolucja”.
Wbrew pozorom Rewolucja byłaby prawdziwa, w każdym
esencjalne”, obiecał Orwell.
„Jak niepogrzebana mumia”
W dziwnym echu Orwella lord William Rees-Mogg zasugerował również, że jego nowy feudalizm zachowa wiele zewnętrznych pozorów normalnego życia angielskiego, nawet gdy naród brytyjski rozpadnie się w szwach.
W swojej książce Blood in the Streets z 1987 roku Rees-Mogg i Davidson przewidzieli, że nawet po utracie władzy przez państwa narodowe „pozostaną formy państwa narodowego, tak jak w Libanie, i rzeczywiście, forma Imperium przetrwało, niczym niepogrzebana mumia, przez średniowiecze”.
Pomimo ponurego spojrzenia na przyszłość Wielkiej Brytanii, Rees-Mogg do końca nadal udawał brytyjskiego patriotę. Być może w ten sposób zachował pozory, pomagał zachować „formę” Brytanii, „jak niepogrzebana mumia”, aby uspokoić angielską duszę.
Widzimy zatem, że „specyficznie angielski” socjalizm Orwella – w którym nawet monarchia przetrwałaby – wydaje się nosić upiorne podobieństwa do nowego feudalizmu Rees-Mogga.
Można nawet zapytać, czy są one jednym i tym samym.
Imperialny Soros
W 1995 roku Soros powiedział The New Yorker: „Nie sądzę, żeby kiedykolwiek można było przezwyciężyć antysemityzm, zachowując się jak plemię. […] Jedyny sposób, w jaki możesz to przezwyciężyć, to porzucenie plemienia”.
To nie był ani pierwszy, ani ostatni raz, kiedy Soros podniósł brwi, odrzucając żydowską plemienność, jako wadę wymagającą korekty. Kiedy Soros wygłosił podobny komentarz w 2003 r., został zbesztany od Elana Steinberga ze Światowego Kongresu Żydów, który odparł: „Antysemityzm nie jest powodowany przez Żydów; jest to spowodowane przez antysemitów”.
Szczerze mówiąc, Soros powtarzał tylko to, czego nauczył się w London School of Economics.
Jego fundacje Open Society są wyraźnie poświęcone nauce Poppera, a zatem sprzeciwiają się wszelkiego rodzaju plemienności. Odrzucając plemienność własnego narodu żydowskiego, Soros był jedynie intelektualnie konsekwentny.
Na poziomie osobistym nie mogę potępić Sorosa za jego krytykę żydowskiego plemienności, ponieważ mój własny żydowski ojciec miał podobne poglądy.
Jednym ze sposobów, w jaki mój ojciec wyraził swój bunt, było poślubienie mojej matki, egzotycznej piękności, pół Meksykanki, pół Koreanki i katoliczki z wiary.
W pełni wczuwam się w niełatwy związek Sorosa z jego żydowską tożsamością.
Niemniej jednak słyszę w słowach Sorosa niepokojące echo imperialnej ideologii Sidneya Webba, wpływ, który przenika i definiuje sieć Open Society Sorosa na każdym poziomie.
Efekt Pied Piper
W miesiącach następujących po Czarnej Środze, brytyjskie media promowały Sorosa jak gwiazdę filmową, budując jego legendę, jako największego finansowego geniusza tamtych czasów.
Na czele stada stał lord William Rees-Mogg.
Rees-Mogg i jego współpracownicy wiedzieli, że jeśli wystarczająco małych inwestorów można zwabić, by uwierzyli w legendę Sorosa, jeśli wystarczająco dużo można zmanipulować, aby naśladować ruchy Sorosa, kupując i sprzedając zgodnie z jego radą, wtedy Soros dowodziłby rojem.
Mógł tworzyć lub przełamywać rynki, po prostu rozmawiając.
W swojej kolumnie Times z 26 kwietnia 1993 r. Rees-Mogg rzucił mistyczną aurę na Sorosa, przedstawiając go jako współczesnego Nostradamusa, który potrafił przejrzeć „publiczne złudzenia” do „rzeczywistości” poniżej.
Inni dziennikarze ustawili się w kolejce, powtarzając tezy Rees-Mogg, jak lunatycy.
„Dlaczego jesteśmy tak oczarowani tym nowoczesnym Midasem?” — spytał Daily Mail omdlałym tonem zdesperowanego kochanka.
Nie wszyscy kupili mit Sorosa.
Leon Richardson, australijski felietonista finansowy, oskarżył Rees-Mogg o próbę wbudowania Sorosa w Pied Piper, aby zwieść inwestorów.
„Lord Rees-Mogg pochwalił pana Sorosa, nazywając go najbardziej błyskotliwym inwestorem na świecie”, powiedział Richardson w swoim artykule z 9 maja 1993 roku. „W rezultacie ludzie zaczęli obserwować pana Sorosa i to, co robi, aby zarabiać pieniądze”.
Złote oszustwo
Ci, którzy obserwowali Sorosa po Czarnej Środze, nie musieli długo czekać na jego kolejną wskazówkę inwestycyjną.
„Soros zwrócił uwagę na złoto” – ogłosił Rees-Mogg 26 kwietnia 1993 roku.
Newmont Mining było największą firmą wydobywczą złota na świecie. Soros właśnie kupił 10 milionów akcji od Sir Jamesa Goldsmitha i Lorda Jacoba Rothschilda.
Jeśli Soros kupuje złoto, może my też powinniśmy, zasugerował Rees-Mogg.
Nie wszyscy podskoczyli na sugestię Rees-Mogg.
Niektórzy komentatorzy zauważyli, że podczas gdy Soros kupował akcje Newmont, Goldsmith i Rothschild je wyrzucali – nie jest to wyraźny sygnał kupna.
„Normalnie, gdy osoba mająca dostęp do informacji poufnych sprzedaje akcje we własnej firmie, stara się, aby nie zostały one zauważone” – skomentował Leon Richardson. „To był dziwny przypadek, w którym wtajemniczony próbował uzyskać szerokie zainteresowanie mediów na temat swojej sprzedaży”.
Niemniej jednak efekt Pied Piper zadziałał. Do 2 sierpnia cena złota wzrosła z 340 dolarów do 406 dolarów za uncję, co oznacza 19-procentowy wzrost.
„Nowy sposób zarabiania pieniędzy”
Wiele osób w prasie finansowej szemrało o niezwykłym stopniu współpracy między The Times, Sorosem, Goldsmithem i Rothschildem.
„Soros to zagadka…”, powiedział London Evening Standard. "On nigdy nie rozmawiał o złocie, ale potem nie musiał. Prasa zrobiła to za niego, a cheerleaderka Goldsmitha, lord Rees-Mogg, brzmiał, jak wezwanie w „The Times”.
„Można tylko podziwiać wyczucie czasu Goldsmith/Soros i wyreżyserowaną przez scenę aurę ich dobrego samopoczucia w walce o złoto”, skomentował magazyn EuroBusiness we wrześniu 1993 roku. refren do ich melodii złotego robaka.
David C. Roche, londyński strateg firmy Morgan Stanley, podsumował: „To nowy sposób zarabiania pieniędzy, połączenie rozsądnych inwestycji na dole rynku i zamachu na reklamę”.
Gracz zespołowy
Pomimo całego szumu, bańka złota pękła we wrześniu, powodując, że ceny złota spadły do dołu.
Wielu straciło koszule.
Ale Goldsmith i Rothschild dokonali zabójstwa, sprzedając na szczycie.
Niektórzy podejrzewali, że celem tej operacji mogła być pomoc Goldsmithowi i Rothschildowi w osiągnięciu zysku z ich wcześniej ospałych udziałów w Newmont.
Z drugiej strony Soros został pobity. Niektóre raporty mówią, że Soros zrzucił swoje udziały w sierpniu 1993 roku, podczas gdy inne mówią, że nie zaczął sprzedawać do 1997 roku. Tak czy inaczej, wydaje się, że Soros sprzedawał się nisko.
Dlaczego on to zrobił? Dlaczego Soros miałby stać na czele szalonego programu, który przyniósłby mu niewielki lub żaden zysk?
Niektórzy podejrzewali, że Soros mógł zadać cios zespołowi.
Może mimo wszystko nie był takim indywidualistą.
Może Pied Piper był tylko facetem, który wykonuje rozkazy.
Prorok czy pionek?
Złota gra dowiodła przynajmniej, że Soros pracował z zespołem.
Jego wizerunek samotnego wilka był tylko kolejnym mitem.
Kiedy światło reflektorów po raz pierwszy oświeciło Sorosa, okazało się, że pracuje z wąskim kręgiem brytyjskich inwestorów, wśród których znajdują się jedne z najbardziej znanych nazwisk w światowych finansach.
Inwestorzy na tym poziomie nie tyle „spekulują” na rynkach, ile je kontrolują.
Oszustwo dotyczące złota ujawniło, że Rees-Mogg, Soros, Goldsmith i Rothschild byli związani zawiłą siecią relacji biznesowych.
Na przykład Goldsmith był dyrektorem St. James Place Capital Rothschilda. Inny dyrektor St. James Place, Nils Taube, był jednocześnie dyrektorem Quantum Fund Sorosa.
Sam Rees-Mogg był bliskim przyjacielem Lorda Rothschilda, a także członkiem zarządu J. Rothschild Investment Management i dyrektorem St. James Place Capital.
Tymczasem reporter Timesa, Ivan Fallon – który pomógł przełamać historię zakupu złota przez Sorosa w „Sunday Times” poprzez współtworzenie oryginalnego raportu z 25 kwietnia – tak się złożył, że był biografem Goldsmitha, autorem Billionaire: The Life and Times of Sir James Goldsmith .
Było bardzo przytulnie.
„Gang wtajemniczonych”
„Takie rodzaje powiązań, to wrażenie gangu wtajemniczonych, są tym, co sprawia, że więksi inwestorzy z głównego nurtu czasami podnoszą brwi, gdy dotyczy Sorosa”, zrzędził The Observer z dezaprobatą.
Obserwator miał rację. Soros był „wtajemniczonym” współpracującym z innymi wtajemniczonymi. I nic nie wskazywało na to, że w tej grupie był w pobliżu starszego partnera.
Soros był sługą, nie prorokiem; naśladowca, a nie przywódca.
To dlatego Soros płakał, kiedy został skazany za wykorzystywanie informacji poufnych w 2002 roku, w związku z francuskim skandalem Société Générale.
„To dziwna sprawa, że byłem jedynym uznanym winnym, kiedy cały francuski establishment był w to zamieszany” – skarżył się Soros w CNN.
Soros wyraźnie czuł, że Francuzi złamali zasady.
W opinii Sorosa, kiedy „cały… establishment” kraju spiskuje, aby sfałszować rynki, niesprawiedliwe jest wyróżnienie jednego spiskowca do ścigania.
W końcu Soros po prostu robił to, co wszyscy inni.
Kolorowe Rewolucje
W tym samym czasie Rees-Mogg szlifował wizerunek Sorosa jako największego guru inwestycyjnego na świecie, promował także działalność polityczną Sorosa.
„Podziwiam sposób, w jaki wydał swoje pieniądze” – powiedział Rees-Mogg w swoim artykule w „Timesie” z 26 kwietnia 1993 roku. „Nic nie jest ważniejsze niż ekonomiczne przetrwanie byłych krajów komunistycznych w Europie Wschodniej”.
Rees-Mogg odnosił się do fundacji Sorosa w byłych państwach sowieckich, gdzie Soros szybko stał się niesławny jako fundator i organizator bezkrwawych przewrotów znanych jako „kolorowe rewolucje”.
Podobnie jak w przypadku transakcji walutowych, Soros nie działał sam, angażując się w operacje zmiany reżimu. Był częścią zespołu.
Soros i „Atlantycy”
W serii artykułów w Revolver News Darren Beattie ujawnił klikę agentów bezpieczeństwa narodowego USA, którzy specjalizują się w obalaniu reżimów poprzez „kolorowe rewolucje”.
Działają poprzez sieć sponsorowanych przez rząd organizacji pozarządowych, w tym The National Endowment for Democracy (NED) i jego dwie grupy-córki, Międzynarodowy Instytut Republikański (IRI) i Narodowy Instytut Demokratyczny (NDI).
Beattie oskarża te „prodemokratyczne” grupy o organizowanie buntu przeciwko prezydentowi Trumpowi.
Według Beattie ci „prodemokratyczni” agenci odegrali kluczową rolę w zakłóceniu naszych wyborów w 2020 r., a ich plany osiągnęły punkt kulminacyjny w tak zwanym powstaniu na Kapitolu , które Revolver ujawnił teraz jako wewnętrzną robotę zaaranżowaną przez prowokatorów FBI.
Beattie nazywa spiskowców „Atlantykami”, eufemizmem powszechnie stosowanym wobec anglofilów z Departamentu Stanu, którzy przedkładają interesy brytyjskie nad amerykańskie.
Według Beattie jednym z tych „atlantyckich” spiskowców był George Soros.
Usta, które ryczały
Zwykle, gdy Soros angażuje się w operacje zmiany reżimu, robi wszystko, aby ubiegać się o kredyt, tak jak zrobił to za rozbicie Banku Anglii w 1992 roku.
Na przykład w swojej książce The Bubble of American Supremacy z 2003 roku Soros swobodnie wyznał: „Moje fundacje przyczyniły się do zmiany demokratycznego reżimu na Słowacji w 1998, Chorwacji w 1999 i Jugosławii w 2000, mobilizując społeczeństwo obywatelskie do pozbycia się Vladimira Meciara, Franjo Tudjmana i Slobodan Miloszević.
W tym samym roku, na moskiewskiej konferencji prasowej, Soros publicznie zagroził usunięciem gruzińskiego prezydenta Eduarda Szewardnadze, stwierdzając: „To właśnie robiliśmy na Słowacji za czasów Meciara, w Chorwacji za czasów Tudjmana i w Jugosławii za czasów Miloszevicia.
Kiedy Szewardnadze został później obalony w powstaniu w listopadzie 2003 roku, Soros publicznie przyznał się do tego.
„Jestem zachwycony tym, co wydarzyło się w Gruzji i jestem bardzo dumny, że przyczyniłem się do tego” – chwalił się Soros w „Los Angeles Times” 5 lipca 2004 roku.
Sieć absolwentów w Wielkiej Brytanii
Nieco niecodziennie, Soros nie spieszył się, aby przypisywać sobie zasługi dla Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie w 2004 roku, ale zrobił to za niego jeden z jego kolegów, Michael McFaul.
„Czy Amerykanie mieszali się w wewnętrzne sprawy Ukrainy? Tak”, napisał McFaul w Washington Post z 21 grudnia 2004 r.
McFaul – który był wówczas profesorem nadzwyczajnym w Stanford, ale później pełnił funkcję ambasadora w Rosji za Obamy – wymienił następnie różnych „amerykańskich agentów wpływu”, którzy, jak twierdził, brali udział w Pomarańczowej Rewolucji, w tym International Renaissance Foundation, która McFaul w szczególny sposób określił go jako „finansowany przez Sorosa”.
Ukraina to niebezpieczny, pełen przemocy kraj, w którym znani zagraniczni agenci narażają się na pewne ryzyko. Trudno zrozumieć, dlaczego McFaul celowo narażał Sorosa i całą masę amerykańskich agentów, oskarżając ich o wtrącanie się do wyborów, chyba że próbował odwrócić uwagę od innych uczestników, którzy nie byli Amerykanami, takich jak Westminster Foundation for Democracy, Brytyjska organizacja pozarządowa finansowana przez brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, która odegrała kluczową rolę w pomarańczowej rewolucji.
Jako stypendysta Rhodesa i absolwent Oxfordu, McFaul jest absolwentem Wielkiej Brytanii, który osiągnął „pozycję wpływów” – dokładnie taką osobę, do której brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych rutynowo wzywa do pomocy w promowaniu „celi brytyjskiej polityki zagranicznej”.
Ukryta ręka Wielkiej Brytanii
Jednym z tak zwanych „amerykańskich agentów wpływu”, których McFaul oskarżył w Washington Post, był Freedom House.
Jak ujawniłem w moim poprzednim artykule „Jak Brytyjczycy wymyślili kolorowe rewolucje”, Freedom House został założony w 1941 roku jako brytyjski front wywiadowczy, którego celem było naciskanie na wejście USA do II wojny światowej i pomoc Wielkiej Brytanii w przeprowadzaniu tajnych operacji przeciwko amerykańscy aktywiści pokojowi.
Nie ma powodu, by sądzić, że Freedom House od tego czasu zmienił swoją lojalność.
Opisanie Freedom House jako „amerykańskiego agenta wpływu” stanowi pewną presję na słowo „amerykański”.
Freedom House doskonale ilustruje rodzaj anglofilskiego frontu, który Darren Beattie nazywa „Atlantykiem”.
Gdzie jest Soros?
Podejrzewam, że prawdziwa rola Sorosa wśród agentów „kolorowej rewolucji” jest podobna do jego roli w świecie finansów.
Odwraca uwagę od brytyjskich operacji, głośno przypisując im zasługi.
Więc gdzie jest teraz Soros?
Dlaczego nie pieje się nad upadłą postacią prezydenta Trumpa, tak jak piał nad Meciarem, Tudjmanem, Miloszeviciem, Szewardnadze i tyloma innymi?
Może Soros dostał telefon z Londynu.
Być może jego przełożeni ostrzegli go, że w związku z tymi demaskacjami Rewolwerów sprawy stają się nieco ryzykowne.
Być może powiedzieli Sorosowi, żeby trzymał język za zębami.