Opozycja totalna, czyli instynkt śmierci
Rafał Ziemkiewicz
wybrane cytaty;
Próbuję sobie wyobrazić kandydata na mera Paryża, który dystansuje się od corocznej defilady wojskowej 14 lipca, szydzi z jej uczestników i chwali się, że w tym czasie odwiedzał jakiś lokalny jarmark, smakując sprzedawany tam dżem i znajdując w tym "odtrutkę na patetyczny nastrój wielkiej defilady".
Albo jakiegoś lokalnego chairmana z hrabstwa Arlington, który odmawia przedstawicielom US Army prawa wstępu na rocznicowe uroczystości na sławnym cmentarzu wojskowym, leżącym w tymże hrabstwie.
Albo liderów SPD, FDP, czy nawet Zielonych, bojkotujących manifestacyjnie obchody Dnia Jedności Niemiec, żeby nie pojawić się obok Angeli Merkel, i zapowiadających, że prawdziwe obchody to będą dopiero za dwa lata, kiedy oni wygrają wybory i kiedy obecnych ministrów, prezesów, redaktorów naczelnych, czy nawet komentatorów politycznych, powsadzają do więzień.
Tymczasem opozycja obecna woli dumnie rzucać milionom Polaków w twarz, że są ciemnotą i motłochem, wyznającym wartości najgłębiej niesłuszne, i zapowiadać im: czekaj, hołoto, przyjdzie nam z pomocą Europa, i zrobimy z wami porządek!
Dokładnie w duchu stalinowskiego filozofa Krońskiego, patrona dzisiejszego wydziału filozofii UJ, który "sowieckimi kolbami" chciał wybijać Polakom z głów zacofanie.
Tyle tylko, że teraz kolby mają być europejskie i pomalowane na tęczowo.
To jest instynkt. Instynkt tak przemożny, że żgnięci nim platformersi nawet nie próbują uruchomić mózgu, zastanowić się nad swoją sytuacją. Grają "Mazurek Dąbrowskiego"? To wypinamy się, robimy miny i pierdzimy na wargach - bez chwili namysłu.
Defilada? Widowisko na Placu Piłsudskiego? Wyśmiewamy patos i patriotyczną grafomanię.
Święto narodowe? Bojkotujemy!
Marsz pod biało-czerwonymi sztandarami to odrażający "neonazizm".
Patriotyzm dopuszczalny jest tylko, jeśli polega na zbieraniu psich kup, a nie na "celebrowaniu klęsk". A tym bardziej zwycięstw, bo przecież te zwycięstwa tylko umacniały narodową megalomanię!
Za to jak ktokolwiek Polskę atakuje, choćby jej stawiał zarzuty najgłupsze i najbardziej niesprawiedliwe z możliwych - kiwamy z powaga głowami, cmokamy z zachwytem i obłudnie zbolałym tonem potwierdzamy, że "czas wreszcie uderzyć się w piersi i dokonać rozrachunku".
Czytaj więcej na
https://fakty.interia.pl/opinie/ziemkie ... ign=chrome