Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 28 cze 2014, 00:49

dzięki ! zaczekam ! :D
nie wyobrażam sobie siebie z drgającą wanienką..
szukam rozwiązań najprostszych i skutecznych..
ze wszystkich metod i diet coś wyłuskuję dla siebie, z diety dr Budwig codziennie rano i wieczorem świeżo mielone siemię 3 łychy z łyżką miodu i maślanką z Naramowic
( jedna z nielicznych bez mleka w proszku- jest w sieci DINO), warzywa i owoce zmielone w blenderze w różnych ''konfiguracjach'', planowałem wyciskarkę, ale gdzieś czytałem, że to mimo wszystko jest ubogie w naturalny błonnik.. dobiegam powoli do 50-tki i czułem, że coś się dzieje nie tak ze mną..
przypadkiem trafiłem na ''buszującego w pszenicy'' - coś mi zaświtało..
najpierw bezgluten - wit c - len. to działa!..
Mam 6-letnią córeczkę- przewlekłe zapalenia ucha, wiosną po ostatnim podwójnym antybiotyku powiedziałem dość!.
Po wizycie u laryngologa - właściwie: akwizytorze bigfarmy, zapisał kilka substancyj za 150 zł.. i kazał przyjść za 2 miesiące - po następne....
no to zapodałem dziecku codziennie po łyżce wit c z ksylitolem do ulubionej wody, którą pije i ... bóle w uchu przeszły, żadnego ze specyfiku nawet nie rozpakowałem jeszcze a minęło 2 tygodnie- spać w nocy nie mogła..no comments...
smutne, że ludzie tak ślepo wierzą w leki apteczne, a zdrowie za ''darmo'' mają w zasięgu wzroku..
pozdrawiam
grzegorz
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 28 cze 2014, 09:37

Dr Simoncini swego czasu głosił tezę, że nowotwory można wyleczyć mieszanką sody oczyszczonej (-to kwaśny wodorowęglan sodu ?) z syropem klonowym, zamiast syropu w naszych warunkach wystarczy miód podobno.
Czy buforowanie sody z wit c - tzn. związek chemiczny powstały ze zbuforowania sody z wit c - można wykorzystać do tej terapii ? - Jestem chemicznie niebiegły..
Simoncini, Gerson, Coldwell, faktor K, Jaffe, Cathcart, Rath, Budwig - ci wszyscy zacni ludzie w swoich badaniach mają ''styczne'' ..
Samo zbuforowanie nie zmienia ''oczyszczających'' właściwości sody ?
Bo wit c ''dodaje'' plusów osłonowych dla organizmu..
Idąc tropem wygodnictwa, którego jestem zwolennikiem - czy jest sens buforowania w butlach, pojemnikach, itd.., czy nie lepiej na bieżąco mieszać na świeżo za każdym razem zmiareczkowanych składników wit c , sody i potasu + soki, miód i co kto lubi i chce, bo - bioflawonoidy itd.. ?
Łyżeczka tego + troszkę tego + trochę następnego - i do soku ?
Dla mnie to czarna magia .. - a jeszcze w kolejce - ag100 , mms , woda utleniona.., czarnuszka, kozieradka..babka lancetowata i inne babki :) .
Czego się nie tknę mam pytanie.. :roll:
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

baba
x 129

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: baba » sobota 28 cze 2014, 12:01

Dr Simoncini swego czasu głosił tezę, że nowotwory można wyleczyć mieszanką sody oczyszczonej (-to kwaśny wodorowęglan sodu ?)

Zostało potwierdzone, że nowotwory rozwijają się w zakwaszonym organizmie więc ta mieszanka po prostu przywraca środowisko bardziej zasadowe. Poczytaj o równowadze kwasowo-zasadowej i inne wątki w medycynie niekonwencjonalnej, tam znajdziesz pewnie odpowiedzi na sporo swoich pytań. 8-)
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 28 cze 2014, 12:19

:) czytam..
Tylko po zbuforowaniu wit c - sodą - ''kwasowość" wit c się zmniejsza, o to w tym buforowaniu chyba chodzi...
żołądek, nerki, jelita i take tam .. :lol:
A ''alkaliczność" sody jako takiej w mieszance też ulega zmniejszeniu ?

____________________________________________________________________

Blueray21 - przepraszam nie doczytałem - mam- podałeś 26 lutego..o to mi chodziło!

cyt. - '' Buforowana zrównoważona:
100 g witaminy C + 32 g sody (wodorowęglanu sodu) + 15 g węglanu potasu (lub 22 g wodorowęglanu potasu)."

wystarczy przemnożyć, odważyć, do pojemnika i już!
Ale czy tą mieszanką można również doprowadzić do przepłukania ?
obowiązują te same zasady co do samej wit c ??
- zmieszałem sodę czda z wit c i pół szklanki wyleciało.. trochę to reaguje :)
Smak mdły jakiś, ale to bez znaczenia- gorsze świństwa aplikowałem..
A czy lepsze są wodorowęglany czy węglany ? czy to bez znaczenia i tylko na proporcje trzeba zwracać uwagę ?

______________________________________________________________________

potas jest podobnie alkaliczny jak soda ?
sorry! będę pytał :lol:

Scaliłem posty -
Darek
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Hall9000
Posty: 46
Rejestracja: poniedziałek 23 cze 2014, 15:21
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: Hall9000 » sobota 28 cze 2014, 15:56

Wziąłem 15 g w ciągu godziny i mam dość pełny jestem :-( a do rozwolnienia daleko :-( trzeba chyba pomyśleć o wersji liposomalnej.
Nie rozumiem tego po co brać to trzeba w ciągu 15 min przecież jak zjem za dużo w ciągu dnia to i tak mnie przeczyści więc będzie wiadomo kiedy przekroczono dawkę.
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 28 cze 2014, 17:00

ja za pierwszym razem przyjąłem 8 dawek co 20 minut w ilości około 4 gram..
Już myślałem, że to jakaś ściema .. ale jak nabrałem prędkości po 8-ej to ledwo zdążyłem do wujka ceśka !
Bądź cierpliwy, albo już tam jesteś! tzn. u Wujka! :lol:
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 28 cze 2014, 17:02

Po to , że przy liposomalnej nie zbadasz swojego progu! :)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Hall9000
Posty: 46
Rejestracja: poniedziałek 23 cze 2014, 15:21
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: Hall9000 » sobota 28 cze 2014, 18:03

Znalazłem taki opis dot. produkcji liposomalnej witaminy C 

"Jedna łyżka stołowa ma objętość 15 ml. Użyliśmy 24 łyżki stołowe wody (360 ml w
sumie), w której znajduje się 14 g (14000 mg) witaminy C. Przyjmijmy, iż średnio
udało nam się w warunkach domowych uzyskać ok. 70% cząsteczek (9,8 grama,
9800 mg) pokrytych lipidową otoczką. W jednej łyżce mikstury znajdzie się ok. 583
mg witaminy, z czego przyswoimy 80% (jest to mniej niż produkt LivOn Labs) czyli
ok. 466 mg. Aby więc przyswoić 1 gram (1000 mg) należy spożyć ok. 40 ml
mikstury (nieco ponad 2 łyżki). "

Wynika z tego,że podczas 1 cyklu produkcyjnego uzyskamy tylko 9 g witaminy C ( w całej szklance) która co prawda wchłonie się w całości o ile całą szklankę zjemy w ciągu dnia.
Jak ktoś potrzebuje duże ilości wit C np 30 g to już musi zjeść pond 4 szklanki i trzeba 4 razy na dzień produkować to.

Jak więc widzimy branie dużych ilości wit C jest nierealne ( z powyższych powodów ) :-(
0 x



renwroc
Posty: 56
Rejestracja: wtorek 18 lut 2014, 19:21
x 1
Podziękował: 26 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: renwroc » sobota 28 cze 2014, 18:12

Hall, jak nie umiesz liczyć, to kogoś zapytaj, ja nie potrafiłam wybrać dobrej dawki dla siebie i tu mi ludzie pomogli, wybrałeś jeden z alternatywnych przepisów, może nie pasuje tobie, ale innym tak, wystarczy dolać mniej wody do mieszanki na przykład..
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 28 cze 2014, 22:20

Trochę tu zdążyliście naskrobać. Spróbujmy po kolei. I ustalmy z góry, że w odniesieniach wszędzie przeliczamy na czystą wit. C.
Linus Pauling przeprowadzał badania na pacjentach samą witaminą C, bez buforowania, jednak nie przypuszczam żeby przez dłuższy okres sam pobierał 18 g kwasu bez zneutralizowania go. Też nie wiem w jaki sposób, brak danych, ale był człowiekiem, który wiedział co robi, więc nie przypuszczam, aby sam siebie narażał.
Buforowanie nie osłabia, a wzmacnia działanie, ponieważ przyswajalność w formie kwasowej wynosi 15%, a buforowanej 19%, niby niewiele , ale to jest ponad 25% wzmocnienie.
18g to nieco (2 g) ponad granicę jaką przyjęto dla zdrowych ludzi na podstawie obserwacji i szacunku zakres 4 - 16 g należy do ludzi zdrowych!.
W uwagach, trzeba tu zrobić odniesienie do wagi ciała, wtedy normą był człowiek powiedziałbym chudy.
Usuwanie metali ciężkich przez witaminę C, to kit, albo chwyt reklamowy - 1 g witaminy może usunąć ok. 20 ug (mikrogram) 20/1000000 metalu, znam dużo bardziej efektywne sposoby.
Co do utrzymania formy, jest to odczucie osobiste, na jednych działa dobrze, na innych nieco gorzej, ale zdecydowanie poprawia odporność.
Spróbuję tu odnosić się raczej do witaminy C, bo mamy dużo innych tematów z medycyny niekonwencjonalnej, ale 3 łyżki siemienia, to spory ładunek błonnika, który wspominasz gdzie indziej, a przede wszystkim poprawny stosunek kwasów Omega 3 i 6, co redukuje widoczne i niewidoczne stany zapalne!
Wyciskarka jest zdecydowanie lepsza! Szybkotnące ostrza ze stali nierdzewnej w blenderach podgrzewają miejscowo, utleniają witaminy i enzymy! To daje smakową zupę, ale o zaniżonej wartości.
O terapiach nowotworowych dyskutujmy w tamtym temacie, jak również o równowadze kwasowo zasadowej, używaniu sody w temacie równowagi, ponieważ czytają nas inni zainteresowani i traktują to jako rozpraszanie tematu.
Jeśli chodzi o pojemniki itd., powiem tak: najlepiej mieszać na świeżo. Można z 2 pojemników do wody, lub przygotować roztwór bufora (on nie traci właściwości) i do 100 czy 50 ml wrzucać miarkę wit, C, trochę się wzburzy, więc naczynie powinno być większe.
Inne specyfiki ag100, zapewne srebro koloidalne 100 ppm - trzeba rozcieńczać i nie należy przesadzać.
MMS - dla mnie tylko w bardzo trudnych sytuacjach, ew. ratujących życie, to wyjątkowy specyfik.
Zioła zawsze są dobre, ale raczej trzeba mieć powody, czyli stosować na coś, a nie na wszelki wypadek.
Inne babki to czyszczą najlepiej ... kieszenie. To żart. Z tymi babkami chodzi o błonnik i śluz dla regulacji traktu trawiennego.
Sam sód, potas, magnez są alkaliczne, ale zawsze używamy ich związków, a te już niekoniecznie, ale w kartach charakterystyk zwykle masz podane pH, dla jakiegoś standardowego roztworu.
Zbuforowaną C i zrównoważoną sód/potas możesz tak samo przeprowadzić kalibrację przeliczając na czystą C. Smak "mdły", bo nie ma już kwasu luzem, a jest delikatna zasada.
Rodzaje węglanów nie mają znaczenia, tylko odpowiednie ilości.
Alkaliczność sody, spada możesz to tak nazwać, ale tu powstaje nowy związek askorbinian sodu i on ma nieco niższe pH, niż sama soda.

@Hal - protokół kalibracji to protokół, żebyś wiedział, gdy to wszystko rozłożysz na inne odstępy czasowe to wyjdą inne wyniki. Robimy tak jak Jaffe wymyślił używając najprościej buforowanej sodą witaminy C. Gdzieś tam była krzywa narastania i opadania stężenia witaminy C w organizmie i protokół jest do tego dopasowany.
@grzegorz, jeżeli 4 g cię pogoniły, to jesteś super zdrowym facetem, jak widzisz to rzadkość.
Liposomalną trudno dojść do tego stanu, bo prawie cała się wchłania, a inne co najmniej 4/5 zostaje w jelitach.

Ten opis produkcji liposomalnej jest "taki sobie", ponieważ to cytat, to nic nie zmienialiśmy.
Stwierdzenia są bardzo asekuracyjne.Chyba ze strony dr Lasta sprawność tego procesu jest co najmniej
90%, a przyswajanie takiej produkcji to 93%. Koleżanka ma rację, mniej wody, a właściwie więcej witaminy C - rozpuszcza się 330 g w litrze wody w normalnej temperaturze, a tu chyba można to nieco podgrzać do 40 - 50 stopni, to rozpuści się jeszcze więcej.
Trzeba pamiętać, że 1 g takiej liposomalnej odpowiada ok. 4 g buforowanej lub ok. 5 g naturalnej.
30 g w liposomalnej to odpowiada 150 g normalnej - bardzo poważna choroba.
był tam tez przepis na mocniejszą wersję, ale to jak pisałem można dopasować samemu.
Mam nadzieję, że pomogłem rozjaśnić nieco temat.

Edit: powyżej chodziło o rozpuszczalność wit. C w wodzie, a nie dawkę.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 28 cze 2014, 22:51

4 gramy razy 8 !! źle napisałem !
razem - 32 gramy ! :lol:
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » sobota 28 cze 2014, 22:57

No, teraz to jasne z tymi gramami.
Zastanawiam się gdzie ten chłodnik przenieść, może do zielonych koktaili?
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 695
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 28 cze 2014, 23:01

Blue - robiłem to kilkanaście razy, aż doszedłem do stanu kontroli - teraz rano 3 gramy, w trakcie dnia jeszcze koło 10 gram rozłożone w czasie - wujka w tym czasie nie odwiedzam..nie liczę specjalnie - tak na czuja, ..
ale to przecież Jaffe tak oczyszcza z metali !
- to jak to w końcu jest, jeszcze pisze żeby askorbiniany łączyć z selenometioniną i siarką w produktach ( jaja, cebula, czosnek, imbir, tuńczyk i wszystkie krzyżowe - co najmniej raz dziennie...)
od dzisiaj buforuję sodą, od pon. dodam potas. :)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 29 cze 2014, 11:32

Muszę tu zrobić porządek. Posty nie dotyczące bezpośrednio witaminy C przenoszę w inne bardziej odpowiednie w/g mnie miejsca i proszę o podjęcie dyskusji w specjalizowanych tematach, ponieważ nie wszyscy użytkownicy są zainteresowani dyskusją nie na ten temat.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
Hall9000
Posty: 46
Rejestracja: poniedziałek 23 cze 2014, 15:21
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: Hall9000 » niedziela 29 cze 2014, 12:38

Jeszcze raz muszę to zacytować bo mam parę pytań:

"Jedna łyżka stołowa ma objętość 15 ml. Użyliśmy 24 łyżki stołowe wody (360 ml w
sumie), w której znajduje się 14 g (14000 mg) witaminy C. Przyjmijmy, iż średnio
udało nam się w warunkach domowych uzyskać ok. 70% cząsteczek (9,8 grama,
9800 mg) pokrytych lipidową otoczką. W jednej łyżce mikstury znajdzie się ok. 583
mg witaminy, z czego przyswoimy 80% (jest to mniej niż produkt LivOn Labs) czyli
ok. 466 mg. Aby więc przyswoić 1 gram (1000 mg) należy spożyć ok. 40 ml
mikstury (nieco ponad 2 łyżki). "

Aby więc przyswoić 1 gram (1000 mg) należy spożyć ok. 40 ml mikstury (nieco ponad 2 łyżki). " - czy tu jest mowa o przyswojeniu 1 grama liposomalnej wit C czyli odpowiedniku 5 gramów czystego kwasu l-askorbinowego ?

Jeśli wsypię zamiast 14 g kwasu l-askorbinowego - 28 g nie zmieniając reszty składników to otrzymam w szklance ok 19,6 g liposomalnej wit C czyli odpowiednku - ok 100 g czystego kwasu askorbinowego?

Dziękuję i pozdrawiam
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 29 cze 2014, 13:28

Tak @Hal, twoje rozumowanie jest poprawne w obydwu punktach, choć w tej procedurze, jak pisałem, wielkości są zaniżone. Nie da się też w nieskończoność podwyższać stężenia witaminy C w liposomalnej.
W temacie u p. Marleny była też wersja "forte", przeczytaj sobie tamtego posta, bo ja już nie pamiętam.

@grzegorz..., Jaffe może to nazwać oczyszczaniem z metali, bo jak pisałem, każda sroka lubi swój ogon chwalić. Same te produkty siarkowe lub np. MSM chelatują metale ciężkie, a wit. C synergistycznie wzmacnia ich działanie.
Jednak nie jest to skala, jaka można osiągnąć stosując np. EDTA lub choćby chlorellę.
Branie 1-2 g wit. C dziennie, jako dawka podtrzymująca nie wystarczyłoby na usuniecie wszystkich metali, jakie codziennie pobierasz z pożywieniem, czy twoimi koktajlami.
Sam tuńczyk dostarczy ci rtęci w nadmiarze. Sam organizm ma kilka możliwości pozbywania się metali, ale w dzisiejszych czasach się "nie wyrabia".
Choć to nie temat, przypomnę tu o konieczności utrzymywania poziomu witaminy D i jodu.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
Hall9000
Posty: 46
Rejestracja: poniedziałek 23 cze 2014, 15:21
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: Hall9000 » niedziela 29 cze 2014, 15:42

Coś mi tu jednak nie pasuje no bo jakim cudem można uzyskać z 14 g witaminy C ( kwasu askorbinowego ) ok 50 g witaminy C i to w wersji całkowicie przyswajalnej.
0 x



Awatar użytkownika
Hall9000
Posty: 46
Rejestracja: poniedziałek 23 cze 2014, 15:21
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Przepis nr 2: wersja „Forte”

Nieprzeczytany post autor: Hall9000 » niedziela 29 cze 2014, 16:30

Przepis nr 2:  wersja „Forte”
"Jeszcze bardziej skoncentrowany preparat możemy uzyskać robiąc liposomalną witaminę C w postaci Forte. Jest to moja ulubiona forma liposomalnej, którą w razie potrzeby stosujemy u mnie  w domu. Ma ona jakby nieco gęstszą konsystencję od przepisu pierwszego. Jedna łyżeczka od herbaty (5ml) zawiera ok. 1 gram witaminy, z czego przyswoimy ok. 800 mg. Jedna łyżka stołowa zawiera ok. 3 gramy witaminy, z czego przyswoimy ok. 2400 mg.
W przepisie zmieniają się nieco proporcje:
1. W 240 ml dobrze ciepłej (ale nie gorącej, ok. 70 stopni) wody wlanej do litrowego słoika wsypujemy 95 g lecytyny i namaczamy na ok. 1/2 godziny, po namoczeniu lecytyna uzyska konsystencję papkowatą i będzie się dobrze rozpuszczać.
2. W międzyczasie jak lecytyna się namacza podgrzewamy ostrożnie w garnuszku 220 ml wody do temperatury nie wyższej niż 45-50 stopni (najlepiej użyć termometru aby nie ryzykować utlenienia witaminy, co objawi się uwalnianiem bąbelków – taką możemy już tylko wylać do zlewu) i bardzo dokładnie rozpuszczamy 100 gramów witaminy C (kwas L-askorbinowy lub askorbinian sodu). Rozpuszczalność witaminy C wynosi 333g/litr w temp. 24 stopni, dlatego nie próbujcie rozpuszczać takiej ilości w wodzie o temperaturze pokojowej, to się po prostu nie uda. Jeśli pamiętacie z lekcji chemii wiadomości na temat roztworu nasyconego to przydadzą się teraz te informacje: rozpuszczalność substancji poprawiają takie czynniki jak zmiana temperatury czy mieszanie. Czyli musimy wodę podgrzać (ale nie za mocno aby nam się nie utleniła witamina!) i jednocześnie cierpliwie mieszać (plastikową słomką, drewnianym patyczkiem, szklaną pałeczką, byle nie metalem). W temperaturze 24 stopni bowiem udałoby się nam rozpuścić jedynie 73,26 grama w 220 ml wody, a my potrzebujemy rozpuścić jej 100 g.
3. Gdy lecytyna będzie miała temperaturę ciała (będzie letnia) wlewamy do niej roztwór z witaminą i energicznie wstrząsamy przez jakiś czas (minutę, dwie) słoikiem do uzyskania jednolitego płynu (bez grudek lecytyny).
4. Miksturę poddajemy procesowi sonikacji w myjce utradźwiękowej jak w przepisie pierwszym, na początku ciecz będzie pienista, potem pianka zniknie, a gotowa jest gdy jej powierzchnia jest gładka, bez bąbelków pianki, a postać kremowa.
5. Dalej postępujemy jak w przepisie pierwszym."


Jak dla mnie w tej wersji to osiągniemy ok 60 - 70 g przyswajalnej witaminy C ( w całej szklance ) a nie 300 - 400 g
Czyli dalej jak ktoś potrzebuje przyswojenia powyżej 100 g dziennie to musi 2 takie szklanki dziennie
wyprodukować.

Ja właśnie planuje zaatakować 100 g przez tydzień wszystkie insekty i inne g... w moim ciele.Skoro takie dawki przez tydzień leczyły nawet polio to chyba coś ubije w swoim ciele na bank.
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 29 cze 2014, 18:37

@Hal, tu znowu coś przekręcasz.
Po pierwsze w tej masie jest nadal 100 g. naturalnej witaminy C.
Mówiłem, że kalkulacje p. Marleny są asekuracyjne, ponad 90 g jest tam liposomalnej, a pozostałe 10g naturalnej (kwaśny smak). Chyba że zrobisz z buforowanej.
90 g x 5 to odpowiada 450 g naturalnej, takich dawek nikt nie stosował!
Ubijanie nie polega na ilości. Gwałtowne ubijanie gwarantuje ci efekt Herxheimera, może nawet szpital.
Zastanów się!
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

renwroc
Posty: 56
Rejestracja: wtorek 18 lut 2014, 19:21
x 1
Podziękował: 26 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: renwroc » niedziela 29 cze 2014, 19:07

Jak już wyrażamy jakieś wątpliwości, to dołożę i swoją: myjka się nagrzewa, w ciepłe dni nawet po jednym cyklu czuć spore nagrzanie, najpierw wyczułam to przy myciu, że ciepłe jest dno od spodu myjki, robiłam spore przerwy między cyklami; mieliśmy parę upalnych dni i z ciekawości wsadziłam palca do mikstury i dno naczynia było za ciepłe, przecież witamina jest bardzo wrażliwa na temperaturę; podłożyłam pod myjkę ściereczkę zamarzniętą w zamrażarce- dno zewnętrzne było chłodne, ale ciepło uciekło sobie do góry jeszcze bardziej nagrzewając dno naczynia; teraz między cyklami wsadzam całość do lodówki do wystygnięcia i dopiero zaczynam kolejny cykl; ma ktoś lepszy pomysł?
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 29 cze 2014, 19:21

Pomysł z lodówką nie jest zbyt dobry. Jeśli wilgoć zdąży skroplić się na elektronice - myjka będzie OUT.
Musi być wytarta do sucha i ewentualnie wsadzona w plastikową siatkę od zakupów, ale i tak gwarancji nie ma.
Witamina C 50 stopni wytrzymuje bez problemu, ale 70 to już przesada. Wibracje to tutaj ruch mechaniczny, sam piezoelektryczny element się rozgrzewa i tego nie da się uniknąć.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
Hall9000
Posty: 46
Rejestracja: poniedziałek 23 cze 2014, 15:21
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: Hall9000 » poniedziałek 30 cze 2014, 20:37

Widzę,że kolejny problem się pojawił w postaci myjek ultradźwiękowych które się grzeją i niszczą witaminę C.Na dodatek trzeba przerwy robić pomiędzy cyklami.Ciekawe więc ile trwa produkcja 1 szklanki liposomalnej witaminy C
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » poniedziałek 30 cze 2014, 23:01

Nie wiadomo czy niszczą, palec czy inne organy nie są zbyt dokładnym termometrem, należałoby po prostu zmierzyć temperaturę przed rozpoczęciem wibrowania i po jego zakończeniu, będzie można ocenić moc zamienioną w ciepło, oczywiście przy znanej objętości. Jednak temperaturę dna nie jest tak łatwo zmierzyć, gdy myjka jest wypełniona, może termometr do pieczenia mięsa pokazałby coś w pobliżu.
Większość myjek ma pojemność większą od pół litra więc wejdą 2 szklanki.
Fakt, że myjka ma trochę "ciężko", bo gęstość masy jest znacznie większa niż jakiegokolwiek rozcieńczalnika, czy wody.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
Hall9000
Posty: 46
Rejestracja: poniedziałek 23 cze 2014, 15:21
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 56 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: Hall9000 » środa 02 lip 2014, 13:55

blueray21 napisał
"90 g x 5 to odpowiada 450 g naturalnej, takich dawek nikt nie stosował!"

Ja dalej nie wiem na jakiej podstawie jest stwierdzone,że liposomalna witamina C ma moc 5 x większą.
Przyswajalność jest 5 x razy większa czyli z 90 g - 100 g wchłonie się ok 70-80 g.

Sam autor pisze
Jedna łyżka stołowa ma objętość 15 ml. Użyliśmy 24 łyżki stołowe wody (360 ml w sumie), w której znajduje się 14 g (14000 mg) witaminy C. Przyjmijmy, iż średnio udało nam się w warunkach domowych uzyskać ok. 70% cząsteczek (9,8 grama,9800 mg) pokrytych lipidową otoczką zatem na 1 szklankę wody w witaminie liposomalnej ( wchłanialnej) przypada ok. 9,33 g witaminy, czyli ok. 3 łyżeczki. "

Tak więc z wsypanej
14 g witaminy C wchłoniemy ok - 9 g
28 g witaminy C wchłoniemy ok - 18 g
42 g witaminy C wchłoniemy ok - 27 g
itd ale nie w nieskończoność oczywiście
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9758
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 498
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14671 razy

Re: Witamina C - niedoceniony uzdrawiacz

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » środa 02 lip 2014, 17:53

Ej, @Hal, już 2 razy pisałem, że te wyliczenia są bardzo asekuracyjne, a ty je przywołujesz ponownie. Inne źródła zgodnie podają inne cyfry i są to: sprawność procesu (tu nazwanego sonikacją) ponad 90 %; przyswajalność takiej liposomalnej witaminy C - 93%.
Sam zresztą już odpowiedziałeś na swoje pytanie. Ale przejdźmy do arytmetyki.
Stosując 100 g naturalnej witaminy C przyswajasz 15% = 15 g.
Wkładasz 100 g naturalnej witaminy C do myjki z pozostałymi składnikami,
Z tego 90% się "oblepiło" = 90 g i z tego przyswajasz 93% = 83,7 g.
Pozostało jeszcze 10 g "luzem" z czego przyswoisz 15% = 1,5 g, razem 85,2 g.
85,2 : 15 = 5,68 - możesz to nazwać sprawnością.
Teraz policzmy ile musiałbyś połknąć naturalnej witaminy C, żeby przyswoić jej 85,2 g;
85,2 : 0,15 = 568 g.
Tak więc przyjęcie przeze mnie współczynnika na oko równo 5 też było z "zapasem".
Cały zysk polega na różnicy w przyswajalności, ale są też inne zalety liposomalnej i to było omówione.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

ODPOWIEDZ