Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Awatar użytkownika
Kiszka
Posty: 1163
Rejestracja: niedziela 26 lut 2017, 19:24
x 22
x 57
Podziękował: 2675 razy
Otrzymał podziękowanie: 1203 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: Kiszka » sobota 13 maja 2017, 06:35

na pewno obowiązkowo warto przyjmować jod. Będzie wpływał na inteligencję dziecka w przyszłości. Oczywiście niesie ze sobą sobą szereg innych korzyści dla mamy i dziecka
0 x


Czołem Wielkiej i wolnej Polsce!

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 16 cze 2017, 14:05

Nie wiem gdzie to zamieścić ale tu się chba również nadaje:

ladygugu.pl pisze:BPA – toksyczna substancja, która zabija twoje dziecko
11 kwietnia 2015

Obrazek

Jak możesz łatwo zabić swoje dziecko?

1. Kupuj plastikowe sztućce i talerzyki nieznanych firm.
2. Nie czytaj oznaczeń na opakowaniu.
3. Nie wyrzucaj zniszczonych i popękanych naczyń i kubków.
4. Pakuj mu jedzenie w tanie pudełka ze sklepu „wszystko po 2 złote”.

I teraz zagadka: jak te wszystkie rzeczy mogą niby zabić twoje dziecko? Czy przez to, że mogą łatwo się złamać i dziecko może połknąć ząbek widelca? Czy przez to, że farba się zmywa i dziecko zjada ją razem z kaszką i umiera w męczarniach? A może dlatego, że tanie=tak brzydkie, że można paść trupem na miejscu? I tak, i nie, a raczej: nie tylko przez to wszystko. Tym czymś, co będzie przysłowiowym gwoździem do trumny, jest Bisfenol-A, czyli BPA.

Każda matka, która umie czytać i dla której ważne jest bezpieczeństwo własnego dziecka na pewno widziała nieraz na opakowaniu produktów dla dzieci tajemniczy napis „BPA FREE”. Teraz można znaleźć go na smoczkach, butelkach, talerzykach, kubeczkach, jednym słowem: na wszystkim, co dziecięce, zrobione z tworzywa sztucznego i produkowane przez znanych producentów. Ale czy któraś z was zgłębiała ten temat? Czy jeśli znajdziesz się w zapadłej bieszczadzkiej wiosce, zapomniałaś butelki do mleka i masz do wyboru: znaną za 50 zł z napisem BPA FREE i jakąkolwiek za 8 zł bez tego napisu, to czy wybierzesz zawsze tę pierwszą? Bo jeśli nie, to lepiej poczytaj, co poniżej, i już więcej nie oszczędzaj na swoim dziecku.

Co to właściwie jest BPA? Otóż jest to związek chemiczny, który jest składnikiem większości plastikowych produktów, które wypełniają naszą przestrzeń. Każda matka wie, że kiedy pojawia się dziecko, nasz świat staje się światem plastiku. Kubki, talerze, butelki, smoczki
Tylko nieliczne Eko-mamy pozostają przy naczyniach bambusowych lub ceramicznych. Kto jeszcze używa smoczków kauczukowych, które mają tak zabójczy zapach, że możesz pomylić go z zapachem zużytej pieluchy? Butelki szklane, tak popularne dawniej, zostały całkowicie wycofane, i tylko kombinatorom i wnuczkom chomikujących babć udaje się taką zdobyć. Kto pakuje resztki jedzenia do słoików zamiast plastikowych pudełek? Kogo w końcu stać na same drewniane zabawki, stoliki i krzesełka dla dzieci? Jak widzicie, plastik całkowicie zdominował nasze życie i mało kto potrafiłby się bez niego obejść. I dlatego tym bardziej przeraziły mnie wieści, które kilka lat temu dotarły do nas zza oceanu.

W pewnych badaniach wykazano bowiem, że BPA w testach zwierzęcych potrafiło wykazywać niezwykle silne i niepodważalne w dowodach działanie. Okazało się, że klatki, w których trzymane były zwierzęta, umyto pewnego dnia dość silnym środkiem i uszkodzono plastik, z którego owe klatki były zrobione.. Uszkodzony plastik zaczął wydzielać niewielkie ilości BPA. Były to ilości znikome, ale wystarczyły, żeby zmienić całkowicie układ hormonalny myszy, np. ich potomstwo rodziło się z kilkunastoma sutkami
Ten przypadek sprawił, że komórki myszy zaczęły dosłownie wariować. Tutaj tkwi istota produktów z BPA – wydziela się on w dużych ilościach, jeśli powierzchnia zostaje naruszona, uszkodzona, pęka itd. A o to przy dziecku nietrudno, prawda? Sama rzecz, w której zawarte jest BPA nie jest tak szkodliwa, jak wtedy, gdy się ją porysuje nożem czy umyje w zbyt mocnym środku. Czasem możemy to dostrzec jako zmatowiałą powierzchnię, bąbelki, rozwarstwienia, nadgryzienia.

Od tej chwili zaczęto się baczniej przyglądać tej substancji. Bardzo wnikliwe badania potwierdziły, że działa ona bardzo podobnie, jak żeński hormon, estrogen. BPA rozregulowuje układ hormonalny, przez co ma wpływ na potencję i libido, rozwój raka (głównie prostaty i piersi), cukrzycę, otyłość. Są badania, które wskazują na wpływ BPA na uszkodzenia wątroby oraz rozwój mózgu małych dzieci. To właśnie dzieci są szczególnie narażone na jego działanie, ich układ hormonalny bowiem dopiero się kształtuje i wszelkie anomalie wychwytuje o wiele silniej. Porównam to do wiosennych nowalijek, które – jak wiemy – chłoną jak gąbka z gleby wszelkie szkodliwe substancje, pestycydy i środki ochrony roślin. Mówimy potem, że to „sam nawóz”. Chłoną tak silnie dlatego, że są
młode. Podobnie z dziećmi. Co gorsza, BPA ma zdolność przenikania przez łożysko, więc jeśli matka wystawia się na jego bezpośrednie działanie, może zapewnić swojemu dziecku krótszy i gorszy żywot.

Wpływ BPA został poparty tak licznymi dowodami, że w końcu w 2011 roku wprowadzono całkowity zakaz jego stosowania mimo, że w zasadzie nie ma badań, które potwierdzają wpływ na człowieka. Spowodowało ono jednak tak mocne defekty w poddawanym testom zwierzętach, że zdecydowano się prewencyjnie „chuchać na zimne” i w wielu krajach wprowadzono zakaz używania BPA.

Ale czy trzeba połknąć 10-letnią plastikową łyżkę (produkowaną przed 2011 rokiem) z łuszczącą się powierzchnią, żeby dostarczyć organizmowi dawkę szkodliwą? Otóż nie. Badania nad BPA zaprzeczyły starej maksymie toksykologii, że zabija dopiero duża dawka szkodliwej substancji. W przypadku Bisfenolu-A nawet znikoma ilość ma wpływ, bo pamiętajmy, że działa podobnie jak syntetyczny estrogen, którego wcale nie trzeba połknąć w końskiej dawce żeby narobić sobie szkód w układzie hormonalnym..

Róbcie co chcecie, wybór należy do was. Można wierzyć lub nie, ale pamiętajcie, co jeszcze kilkanaście lat temu mówiono o wpływie papierosów czy alkoholu na płody. Dziś mówi się o FAS i wielu skutkach palenia tytoniu przez ciężarne. Ja tam chcę mieć zdrowe dziecko i świadomie staram się unikać BPA. Jak to robię?

1. Używam produktów tylko znanych i poważanych firm; te firmy dają gwarancję, że do produkcji ich towarów nie użyto BPA. Piszą o tym na opakowaniu, a jeśli opakowań nie ma, to zaznaczają na samym produkcie odpowiednią ikoną.

2. Sprawdzam na spodzie ikonę – kod recyklingowy. Kupuję tylko rzeczy, które mają cyfry: 1, 2, 4, 5. Wszystkie inne są niepewne. Mamy na rynku tak wielki wybór pudełek i opakowań, że bez problemu znajdziemy odpowiednie. Unikajmy bezwzględnie tych z liczbą 3, 6 i 7!

Obrazek

3. Nie kupuję tanich, supermarketowych naczyń i sztućców „na wagę” czy z chińskich sklepów. Bardzo często są to produkty na licencji znanych marek, oferowane w dyskontach, sprzedawane bez żadnych opakowań. Nie znajdziemy na nich często żadnych oznaczeń. Ale jeśli myślimy, że skoro talerz jest na licencji Disneya lub Marvela, więc są one bezpieczne, bo gwarantowane przez wielkie koncerny, jesteśmy w błędzie. Produkcja takich naczyń polega na wykupie licencji i biciu ich najtańszą z możliwych metod w najtańszym możliwym kraju, gdzie nikt nie słyszał o BPA. Do tego przychodzą do sklepu w takiej ilości, że nietrudno o uszkodzenie ich powierzchni, odpryśnięcie kantu itd.

4. Wszystko, co uległo uszkodzeniu (choćby mocniejszemu zarysowaniu), a było wykonane z plastiku wyrzucam. Nauczyło mnie to szanować rzeczy i być bardziej ostrożną, bo wprawdzie plastikowy talerzyk kupię od razu nowy, ale na przykład pokrywę od sokowirówki już chyba tylko z nową sokowirówką


5. Staram się unikać żywności puszkowanej – BPA może też znajdować się w żywicy epoksydowej, którą pokrywane są wnętrza puszek. Jeśli już je jem, to staram się nie zgrzytać widelcem po powierzchni, wygrzebując ostatnie sardynki. Mimo że od 2011 roku BPA jest zakazane, to ktoś może jeszcze mieć konserwy turystyczne ukradzione przez ojca z jednostki wojskowej


6. Kiedy tylko mogę, stosuję ceramikę, drewno, stal szlachetną zamiast plastiku. 3-letnie dziecko naprawdę jest w stanie jeść nie zrzucając talerza za każdym razem na podłogę


7. Nie wkładam plastików do mikrofalówki i nie myję ich żrącymi, ściernymi środkami (np. cifem). To uszkadza ich powierzchnię, a tak jak wcześniej pisałam, wtedy wydziela się najwięcej BPA.

8. Myję często ręce – BPA znajduje się też na powierzchni wydruków z bankomatów i paragonów, czyli na papierze termicznym.

9. Kupuję napoje w szklanych opakowaniach, szczególnie unikam coli z puszki i
piwa.

Owszem, można odnieść wrażenie, że nieco oszalałam w związku z BPA. Być może nie ma tak wielkiego ono wpływu na człowieka; nie wiemy tego wszystkiego na 100%, bo badań na ludziach było niewiele (albo nie było wcale). Ale wolę chuchać na zimne – w zasadzie nic mnie to nie kosztuje, a wolę mieć w domu zdrowe dziecko, niż odwiedzać je na cmentarzu. A wy nie?..
https://ladygugu.pl/szkodliwe-dzialanie ... rettyPhoto
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » wtorek 11 lip 2017, 12:59

Na czerniaka chorują ludzie unikający słońca!!!

Obrazek

Od niedawno mamy wreszcie słoneczne dni. Z przerażeniem obserwuję, jak młode i starsze mamy wyprowadzają maluchy zaputane w ciepłą odzież, ponieważ jak twierdzą, wiaterek wieje i dziecko może się przeziębić.

Drogie Mamy!

O tym, że wiatr chorobę przynosi mówiły stare legendy. Od ponad 100 lat wiemy ponad wszelką wątpliwość, że chorobę przynoszą bakterie, wirusy, grzyby, zanieczyszczenia chemiczne, czy promieniowanie jonizujące lub/i elektromagnetyczne.
Żeby wiatr powodował przeziębienie, do dnia dzisiejszego nie ustalono.
Należy więc co najmniej na 20 – 30 minut takiego malucha rozebranego do pasa wystawiać na działanie tego Boskiego wynalazku, jakim jest słoneczko. Można to śmiało czynić już w kilka miesięcy po urodzeniu, oczywiście ograniczając kąpiel słoneczną do kilku kilkunastu minut dzienne. Należy to czynić w godzinach południowych. Nie należy malucha smarować żadnym świństwem w rodzaju kremów do opalania.
W pierwszym tygodniu czas opalania nie powinien przekraczać 20 – 30 minut. Po tym okresie należy założyć bluzeczkę z długim rękawem. Skórę dziecka małego, ale także po zimie u dorosłych, trzeba najpierw stopniowo zahartować, czyli przyzwyczaić do promieniowania elektromagnetycznego, jakim jest promieniowanie słoneczne.
Pamiętaj, że jest to jedyny jak do tej pory, znany sposób na zdobycie witaminy D. Tylko witamina D produkowana w naszym organizmie w postaci siarczanu jest rozpuszczalna w wodzie i dociera do 100% Twoich komórek. Kupowana w sklepach rozpuszcza się w tłuszczach i jest przenoszona w naszym organizmie przez ten zły cholesterol. Jeżeli przyjmujesz, bez sensu statyny, to nie ma możliwości przeniesienia spożytej witaminy do komórek. I masz poważny problem zdrowotny.

Nie narzekaj więc, że nie wiedziałeś. Tylko się opalaj!!!

Pamiętaj! Na czerniaka chorują ludzie unikający słońca!!!

Dr Jerzy Jaśkowski
jerzy.jaskowski@o2.pl
Gdańsk, 6 lipca 2017 r.

http://www.polishclub.org/2017/07/06/cz ... cy-slonca/
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: barneyos » sobota 22 lip 2017, 11:33

Opracowanie własne na podstawie książki: Helen Saul Case, Ciąża i witaminy. Przewodnik ortomolekularny dla matki i dziecka

https://oficynaaba.pl/produkt/ciaza-i-w ... i-dziecka/



Sumaryczna dzienna suplementacja kobiet w ciąży (bez zróżnicowania na stopień zaawansowania ciąży) - można stosować dawki podzielone:

Witamina A (odzwierzęca) – 5 000 IU
Witamina A (betakaroten) – 25 000 IU
Witamina B1 - 100mg
Witamina B2 - 100mg
Witamina B6 - 100mg
Witamina B3 (nikotynian inozytolu) – 1 000mg
Witamina B3 (niacyna) – 250 - 500mg
Witamina B12 – 50 - 100mcg
Witamina B5 (kwas pantotenowy) – 50 - 100mcg
Witamina B7 (biotyna) – 50 - 250mcg
Witamina B4 (cholina) – 50mg
Witamina C – 6 000 – 10 000 mg
Wapń – 800mg
Chrom – 400mcg
Witamina D3 (cholekalcyferol) – 800 – 1 200 IU
Witamina E – 400 IU
Witamina B9 (kwas foliowy) – 800 – 1 200mcg
Żelazo (fumaran żelazawy) – 18 – 27mg
Magnez (600 cytrynian, tlenek 400) – 600 – 1 000mg
Omega3 – 340mg
Selen – 50 – 100mcg
Cynk – 15 – 30mg
Mangan – 4mg
Jod – dieta + 300mcg
Q10 – 200mg
Miedź – 1mg

Do tego codziennie probiotyki
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » poniedziałek 23 paź 2017, 16:14

Mleko modyfikowane bomba z opóźnionym zapłonem

Obrazek

Kobiety będącej w ciąży bardzo często skupiają się na kompletowaniu wyprawki. Bardzo dokładnie wybierają wózek, materacyk, czy kremy. Jednak spora część z nich zapomina o jednej podstawowej „części” wyprawki – osobie, która pomoże w razie problemów z karmieniem piersią.
Mało która przyszła mama szuka położnej, doradcy laktacyjnego, pediatry, lekarza, innej mamy czy douli co pomoże jej uporać się z problemami, które na pewno się pojawią. Mało która mama która oczekująca dziecka spotka się z taką osobą, porozmawia jeszcze przed porodem postara się znaleźć wspólny język (bo nie każdy lekarz wie jak karmić dziecko, nie każdy doradca laktacyjny jest profesjonalistą). Dlaczego jest to tak ważne?
Wpis powstał dzięki inspiracji Ani, wspaniałej i oddanej swojej profesji położnej. Ania, na co dzień walczy z wszechobecną ignorancją o godny poród jak i start w życiu wielu matek i ich nowo poczętych dzieci. Z jej opowiadań wiem, że nie jest to łatwe, bo historie, które często przytacza mrożą krew w żyłach. Matki domagające się odpoczynku od dziecka, dokarmiania dziecka mlekiem modyfikowanym, aby dłużej spało, są na porządku dziennym. Lekarze i spora część osób pracujących na oddziałach noworodkowych nie jest lepsza i sama bardzo często wychodzi z inicjatywą dokarmiania.

TAKIE DZIAŁANIE PERSONELU POWINNO BYĆ ZABRONIONE i KARANE!

Nie obawiam się tego głośno mówić, ponieważ badania pokazują, że mleko modyfikowane to bomba z opóźnionym zapłonem, szkodliwy wymysł człowieka, który chciał być ‘Bogiem’. Jestem świadoma, że moje słowa oburzą sporą część czytelników i wiem, że podniesie się wrzawa.
Karmienie piersią jest tematem tabu, tematem mniejszości. Wbrew powszechnej opinii mam, które karmią mlekiem modyfikowanym, to kobiety karmiące piersią częściej ‘podkulają ogon’ i nie wyrażają swoich przekonań. Bardzo często kobiety karmiące mlekiem modyfikowanym mówią o nagonce kobiet, które karmią piersią, o tym, że nazywają je gorszymi matkami, osobiście jednak nigdy nie spotkałam się z taką sytuacją. W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru. W ‘poprawnym’ politycznie kraju, za jaki uchodzi Polska, mniejszość nie powinna się wypowiadać na temat tego, co robi większość społeczeństwa, ponieważ to zwyczajnie nie wypada. Należę do mniejszości, jestem mamą już niedługo trójki dzieciaczków. Pierwsze było karmione wyłącznie piersią, bez dopajania glukozą, czy formułą. Będąc w drugiej ciąży nie zrezygnowałam i karmiłam dalej. Drugie dziecko, o wadze 4100, przyszło na świat całkowicie zdrowe i do tej pory jest karmione piersią, pomimo, że noszę już pod sercem trzecie maleństwo.
Mleko modyfikowane powstało na potrzeby sierocińców, gdzie małe dzieci po prostu umierały z braku pokarmu matki. Idąc tym tokiem myślenia, obecnie większość dzieci zachodu to „sieroty”, zaś ich matki nie są w stanie wykarmić własnego potomstwa. W krajach ubogich, na przykład trzeciego świata wszystkie kobiety karmią swoje dzieci piersią (chyba, że jest epidemia głodu lub matka jest fizycznie niezdolna do karmienia piersią, a jest tak jedynie w przypadku 4% całej populacji kobiet na ziemi). Chcę przypomnieć głośną historię BABCI w podeszłym wieku, która musiała opiekować się swoim wnukiem/wnuczką, ponieważ jego mama umarła. Kobieta ta była w stanie wyprodukować pokarm dla dzieciątka, jednak z racji na jej podeszły wiek było go niewiele, i prosiła o pomoc w postaci mleka modyfikowanego, gdyż nie było jej na nie stać. Właśnie w takich sytuacjach mleko powinno być używane, kiedy nie ma wyjścia i tylko wtedy.
Żyjemy w czasach wygody i luksusu. Dziecko, które chce być przy mamie, na jej rękach, chce również być karmione piersią non stop w pierwszych miesiącach życia. Niestety, takie noszenie na rękach, ciągłe karmienie piersią, czy budzenie się w nocy do karmienia jest według społeczeństwa niewygodne, rozpieszczone i złe. O naturo złośliwa.
Teraz w kwestii wyjaśnienia, obarczam winą za ten stan rzeczy lekarzy mówiących, że ma Pani duże dziecko i trzeba je dokarmić, czy personel medyczny, który daje mleko modyfikowane, tylko po to, aby dzieci były cicho. Babcie, które na siłę chcą napoić dziecko herbatką podczas upału, tatusiów, którzy nie są w stanie zająć się domem, kiedy kobieta uczy się karmić swoje dziecko czy znajome, które w „pomocnych” dłoniach czy ustach niosą ‘jedyne’ rozwiązanie – mleko modyfikowane. Czy kiedy uczyłaś się chodzić, czytać czy jeździć na rowerze zrobiłaś to od razu? Ja nie żałuję żadnej blizny na kolanie i tygodni z siniakami, bo było warto. Tutaj mówimy o czymś poważniejszym, ceną jest zdrowie Twojego dziecka.
Przyszła mama powinna wiedzieć, że nie jest łatwo i że potrzebna jest ogromna determinacja i chęć, aby naturalnie wykarmić potomstwo. Poddanie się przy pierwszym czy drugim problemie nie jest tutaj wyjściem. Początkowo mała ilość mleka (dziecko ma żołądek wielkości paznokcia Twojego kciuka i potrzeba mu wyłącznie kilka kropli, za to bardzo często, ponieważ je szybko trawi), bolące brodawki, potem nawał mleka, ewentualne zapalenia piersi, które sama przechodziłam już kilkakrotnie, nie powinny zniechęcać młodej mamy, bo naprawdę warto. Pamiętajcie, że to tylko okresowe i przejściowe niedogodności a wpłyną na całe życie twojego dziecka.
Kiedyś karmienie piersią było naturalną wiedzą przekazywaną z pokolenia na pokolenie, obecnie spora część kobiet będąca teraz babciami nie posiada już takiej wiedzy, dlatego trzeba poszukać gdzieś indziej. W każdym szpitalu są DORADCY LAKTACYJNI, nie wstydźmy się do nich chodzić.

Mleko modyfikowane – bomba z opóźnionym zapłonem

Wiele osób twierdzi, że karmienie piersią podnosi iloraz inteligencji, że sprawia, iż dzieci są zdrowsze lub bardziej odporne na choroby, jednakże mało które badanie wspomina, że grupą kontrolną (normalną) takich badań są dzieci karmione mlekiem modyfikowanym. Przez takie badania fałszowana jest rzeczywistość. Powinno być na odwrót, to dzieci karmione piersią muszą być traktowane jak naturalna norma w takich badaniach. Wtedy w końcu ujawniono by, że dzieci na piersi wcale nie są inteligentniejsze czy zdrowsze. Takie badania by w końcu ukazały, że dzieci karmione mlekiem modyfikowanym są bardziej chorowite, zaś choroby „dziecięce”, na przykład biegunka, zapalenie płuc, zapalenie ucha wewnętrznego, kolki, zaparcia, infekcje górnych dróg oddechowych czy zapalenie jelit lub żołądka, traktowane, jako „normalne w tym wieku” wcale normalne nie są. W obecnych czasach, matki stają przed wyborem karmienie piersią lub butelką. To kobieta decyduje o tym, którą metodę wybierze i nikt nie powinien zmuszać jej do karmienia piersią. Jednakże, fakty o ryzykach związanych z niekarmieniem dziecka mlekiem matki nie powinny być zatajane. Każda mama powinna mieć prawo do świadomego wyboru.

W kwietniu 2007 roku grupa naukowców na zlecenie Amerykańskiej Agencji Badań i Jakości Opieki Zdrowotnej przeanalizowała 9000 różnych badań naukowych przeprowadzonych w latach od 1966 do 2006, traktujących temat karmienia dziecka mlekiem modyfikowanym jak i piersią. Badacze doszli do wniosków, że dzieci karmione formułą mają:
– 72% więcej szans na poważne infekcje dolnych dróg oddechowych, takich jak zapalenie oskrzeli czy zapalenie płuc,
– 64% więcej dzieci ma poważne problemy z układem pokarmowym,
– od 23-50% więcej dzieci na mleku modyfikowanym zachoruje na zapalenie ucha wewnętrznego,
– o 36% jest zwiększone ryzyko umieralności z powodu syndromu Nagłej Śmierci Łóżeczkowej,
– 40% większe ryzyko zachorowania na cukrzyce pierwszego stopnia (regulowaną zastrzykami insuliny),
– o 19% większe zagrożenie zachorowania na białaczkę

Dodatkowo inne badania wykazały, że:
– o 61% wzrasta śmiertelność dzieci karmionych wyłącznie mlekiem modyfikowanym w pierwszych trzech miesiącach życia (Chen i Rogan,, 2004),
– o 60% wrasta prawdopodobieństwo zachorowania na cukrzycę 2 typu (Steube, 2009),
– dzieci karmione mlekiem modyfikowanym mają o 50% więcej szansy, że zachorują na astmę (AsthmaUK, 2012),
– 30% więcej dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym będzie otyłych (Steube, 2009),
– o 30% zwiększa się śmiertelność dzieci po wykluczeniu wypadków, chorób i SIDS (Steube, 2009),
– dzieci karmione mlekiem modyfikowanym częściej chorują i są bardzo często hospitalizowane (Cunnigham i inni 1991).

Co więcej Jones wraz z innymi naukowcami (2003) stwierdził, że jeśli matki karmiłyby swoje dzieci piersią, co roku ocalono by 13% dzieci na całym świecie, to jest 1.3 miliona dzieci rocznie! Ponadto, u mam nie karmiącym piersią wzrasta ryzyko zachorowania na raka piersi czy jajników (Steube, 2009).
(część powyższego tekstu mianowicie” Ukrywane fakty o mleku modyfikowanym” pochodzi z książki (EKOnomiczne dziecko: oszczędnie i naturalnie)

Bibliografi:
Steube, A. (2009) The Risks of Not Breastfeeding for Mothers and Infants. Review in Obstetrics&Gynecology. Vol. 2(4). pp.222-231. Dostępny online: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/article ... 12877/#B48
Cunningham, A.S. i inni (1991) Breast-feeding and health in the 1980s: A global epidemiologic review. The Journal of Pediatrics. Vol 118 (5). pp. 659-666. Dostępny Online: http://www.jpeds.com/article/S0022-3476 ... X/abstract

AsthmaUK (2012) Breastfeeding could protect against asthma. Asthma UK. 14 Luty 2012. Dostępny online: http://www.asthma.org.uk/News/breastfee ... nst-asthma

Chen, A. i Rogan, W,J (2004) Breastfeeding and the Risk of Postneonatal Death in the United States. Pediatrics. Vol. 113(5). pp. 435-9. Dostępny online: http://pediatrics.aappublications.org/c ... 113/5/e435.

[ulp id=’cTWXvVW93Hqh9wqs’]
https://zielonyzagonek.pl/mleko-modyfikowane/

Komentarze pod art. ciekawe ;)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 16 gru 2017, 23:22

Hubert Czerniak TV #12 #Ciąża #Planowanie #Starania #Trudności #Przebieg #UWAGA #Kobiety

https://youtu.be/lwiCiA-M_y0
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
św.anna
Posty: 1451
Rejestracja: środa 24 sie 2016, 12:41
x 87
x 119
Podziękował: 2624 razy
Otrzymał podziękowanie: 3256 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: św.anna » niedziela 07 sty 2018, 21:41

Ciąża znajduje się pod opieką ośmiu dających błogosławieństwo mocy ochronnych, które Hildegarda charakteryzuje w swojej psychoterapii jako dwie grupy trójek i jedną grupę dwójek:

1. Abstinentia (wstrzemięźliwość)
2. Vera largitas (wielkoduszność)
3. Piet as (dobroć)
4. Veritas (umiłowanie prawdy)
5. Pax (pokój) i wynikająca z niej
6. Felicitas (szczęście)
7. Discretio (właściwa miara)
8. Salvatio animarum (troska o dusze).

Te cnoty brzemienności są najpiękniejszym prezentem, jaki matka może włożyć dziecku do kołyski, a tym samym ukształtować całe jego życie oraz pomnożyć zdrowie ciała i duszy. Jeśli ich brakuje, to zdaniem Hildegardy mogą wystąpić następujące słabości:
1. Ingluvis ventri (łapczywość, rozpusta)
2. Acerbitas (cierpkość)
3. Impietas (nieczułość)
4. Fallacitas (kłamstwo)
5. Contentio (kłótliwość)
6. Infelicitas (przygnębienie lub smutek)
7. Immoderatio (brak umiaru)
8. Perditio animarum (śmierć lub zgubienie duszy).

Duchowe słabości mogą wywołać silne reakcje w organizmie, szczególnie w żołądku i jelitach. Dziecko jest więc kształtowane już w okresie ciąży przez te moce, które potem mogą się rozrosnąć i przerodzić w przewlekłe choroby żołądka ijelit, takie jak nieżyt żołądka, zapalenia jelit, choroba Leśniowskiego-Crohna i celiakia. Jeśli później w wieku dorosłym odkryjemy ten problem, może być on rozwiązany najczęściej
dzięki temu, że rozpoznane zostaną i przebaczone stare zranienia z okresu ciąży, tak że z rodzicami można żyć w pokoju.
Całkiem szczególne znaczenie w ciąży ma abstynencja: od alkoholu, zbyt dużej ilości jedzenia i picia, kawy naturalnej, palenia papierosów, narkotyków, zażywania nadmiernej ilości leków, ba - nawet od współżycia płciowego. Wszystkie te czynniki prowadzą według medycyny Hildegardy do obciążenia w ciąży i czasami pociągają za sobą poronienie lub wczesny poród. Groźby poronienia (poronienia nawykowego) można uniknąć w dość prosty sposób poprzez spożywanie zupy z liści grabu.

Gałęzie i liście grabu:
Przepis
Garść wiosennych gałązek i liści z grabu posiekać na drobno, gotować w 0,25 1 mleka krowiego, zmieszać z 1 łyżką mąki orkiszowej,
wbić do tego 1 jajko i doprawić do smaku przyprawami.

Na wiosnę w przypadku zagrożenia poronieniem można podjąć kurację profilaktyczną, ale nie dopiero wtedy,kiedy poronienie jest nieuchronne. W zimie można stosować kurację nalewką z liści grabu, zażywając codziennie 10 kropli rozpuszczonych w zupie z mąki orkiszowej/grysiku
orkiszowego.W wymiotach podczas ciąży pomaga niezawodnie mieszanka proszku z biedrzeńcem. Jeść codziennie 3-5 ciastek z żółtka i posypywać chleb 1-3 szczyptami proszku z róży. W celu uniknięcia rozstępów ciążowych profilaktycznie masować codziennie podbrzusze kremem fiołkowym (patrz s. 273), co pozwoli uniknąć pękania elastycznych włókien w ciąży. Kobieta ciężarna może uniknąć żylaków, jeśli podczas
ciąży nie będzie zażywała żadnych leków, natomiast będzie smarowała nogi z rana i wieczorem nalewką z ostropestu plamistego
w kierunku serca.
Podczas ciąży przyszła matka pow inna w miarę możliwości jeść orkisz, owoce i warzywa - przy jednoczesnej rezygnacji
ze zbyt dużej ilości czerwonego mięsa, tłustego sera i jajek, które wywołują nadprodukcję estrogenów. Należy też unikać majonezu i potraw jajecznych, aby zminimalizować ryzyko salmonellozy. Stany anemii można usunąć za pomocą pasty na kanapki z wątróbki kurczaka, którą można łatwo sporządzić:

Przepis: pasta na kanapki z wątróbki kurczaka
Cebulę dusić w maśle lub oleju, dodać wątróbkę kurczaka (z wolno biegających kur) i przysmażyć z obu stron, całość rozdrobnić
w malakserze, doprawić do smaku przyprawami i używać jako pastę do smarowania kanapek.

Globalnie rzecz biorąc, ciąża jest stanem szczęścia, radości i poświęcenia się nowemu życiu. Kobieta rodząca dziecko w takiej atmosferze uczyniła to, co najlepsze dla jego zdrowia. Przy narodzinach mąż powinien koniecznie wspierać żonę i nigdy nie pozwolić, aby ominęło go wspaniałe przeżycie naturalnego porodu. W porodzie pomaga kamień jaspisu, który otwiera drogi rodne:
Podczas porodu oraz całego okresu połogu powinna trzymać w ręce jaspis, aby złe duchy powietrza jak najmniej zaszkodziły jej i dziecku.
Albowiem język starej żmii syczy za potem dziecka, który wypływa z matki i dlatego w tym czasie szczególnie prześladuje zarówno dziecko, jak i matkę.
Wiedza dotycząca zagrożeń czyhających na nowo narodzone dziecko tkwi w najrozmaitszych ludach żyjących w zgodzie z naturą. Znające się narzeczy i mądre matki od zamierzchłych czasów uważały moment wkroczenia człowieka w życie za szczególną chwilę, a mianowicie wspomnienia stanu raju, którym promieniuje twarz każdego dziecka. Tryb życia i prawidłowe odżywianie się matki podczas ciąży tworzą ważne przesłanki dla duchowego i fizycznego zdrowia dziecka. W książce Erndhrungstherapie der heiligen Hildegard (Terapia żywieniowa świętej Hildegardy) pisałem
o ważnych regułach odżywiania niemowlaków, które sprawdziły się w praktyce u setek małych dzieci. Wszystkie matki, które stosowały te zasady, chwalą radość swoich dzieci i dobry rozwój ich mięśni podczas pierwszych kilku miesięcy. Później psychiczne i fizyczne zdolności dziecka rozwijają
się zgodnie z jego cechami dziedzicznymi tym korzystniej, im lepiej matka odżywiała się w czasie ciąży i po urodzeniu dziecka. Urozmaicona, mieszana i pełnowartościowa dieta obfitująca w białko roślinne i białko zawarte w mleku zwierząt jest podstawą rozwoju zdrowego organizmu. Matka p o winna także codziennie pić 0,5-0,75 1 mleka (głównie mleka koziego), jeść dużo owoców, warzyw, sałaty liściastej, świeżego
masła, orkisz w każdej postaci, mięso, na przykład drób, mięso kozie, baraninę i dziczyznę, a raz na tydzień wątróbkę
z kury (smażoną albo jako pastę kanapkową, ragoût lub duszoną). Odżywianie mlekiem matki jest najlepszą gwarancją optymalnego
rozwoju niemowlęcia, wzrostu organizmu, rozwoju krwiobiegu, wzmocnienia układu odpornościowego. Jak stwierdził profesor Weuffen, mleko matki przenosi na dziecko naturalny antybiotyk, tak zwany rodanid, zapewniający mu w pierwszych dniach życia na świecie najlepszą ochronę
przed wirusami, bakteriami, grzybami i innymi zarazkami infekcyjnymi. Dziwnym trafem rodanid (tiocyanat) znajduje się przede wszystkim w orkiszu, owocach i warzywach, a więc potwierdza to znaczenie naturalnego odżywiania. Głównym napojem matki w tym okresie pow inna być herbata z kopru włoskiego.
Program zdrowia św. Hildegard z Bingen
Dawne lekarstwa na współczesne choroby
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: abcd » niedziela 14 sty 2018, 12:18

https://youtu.be/YOZ_7R9v55s
https://www.youtube.com/watch?v=YOZ_7R9v55s


NAJWAŻNIEJSZY dla mnie ODCINEK. BARDZO proszę o jak najszersze UDOSTĘPNIANIE, za co bardzo DZIĘKUJĘ!

Hubert Czerniak TV #13 #Macierzyństwo - kompendium wiedzy dla młodych rodziców. Wszystko co musicie wiedzieć o porodzie, pierwszych dniach życia swojego Szczęścia, pobycie w szpitalu, zabiegach oraz Waszych prawach. A przed Wami wiele niewiadomych... To niesamowicie ważne, aby zapewnić jak najlepsze warunki naszemu dziecku. UDOSTĘPNIAJĄC pomagasz budować zdrowe i silne społeczeństwo. O to przecież walczymy! Włączamy myślenie!
1 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
devi
Posty: 1562
Rejestracja: wtorek 02 lut 2016, 14:17
x 1
x 73
Podziękował: 711 razy
Otrzymał podziękowanie: 2662 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: devi » piątek 26 sty 2018, 14:13

Uzdrów swoje narodziny – Katarzyna Barszczewska

https://www.youtube.com/watch?v=dwmQgcU3Sd4
0 x


Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało twoim życiem, a ty będziesz nazywał to przeznaczeniem. /C.G. Jung

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 27 sty 2018, 14:42

Nowa metoda depopulacji poporodowej, czyli jak dotruć dziecko po porodzie i zwalić winę na matkę
Thotal pisze:
sobota 27 sty 2018, 09:19
depopulacja....


http://superfakty.info/artykul/nowa-met ... o-porodzie

https://youtu.be/B0UiPFQpRpA


Pozdrawiam - Thotal :)
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: janusz » poniedziałek 29 sty 2018, 23:50

Dr Jerzy Jaśkowski o badaniach USG w czasie ciąży. Dlaczego mogą być szkodliwe?

https://www.youtube.com/watch?v=jcyu8nhukhs

Opublikowany 23 sty 2018
Dr Jerzy Jaśkowski wyjaśnia, że badania USG w czasie ciąży mogą być szkodliwe. Źródło: https://youtu.be/29WVYX36V44 Polecamy obejrzenie całego mateirału Tagen.tv
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 24 lut 2018, 23:37

Obrazek
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: janusz » czwartek 12 lip 2018, 00:21

Poród lotosowy - tajemnica narodzin - Edyta Adamczewska

https://www.youtube.com/watch?v=wRHTWrzpyqw
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 16 lis 2018, 19:18

cedric pisze:
piątek 16 lis 2018, 17:14
https://anna-bee.com/blog/raport-klenne ... egu-ciazy/
Raport Klennera: witamina C w planowaniu i przebiegu ciąży

Obrazek

Spływają do nas kolejne raporty dowodzące, że witamina C w ciąży jest niezastąpiona w prawidłowym rozwoju dziecka i dla dobrego samopoczucia mamy.

Podskakuję z radości i równocześnie wciąż szklą mi się oczy ze wzruszenia z powodu noworodkowych wieści potwierdzających wnioski dr Klennera, którymi dzielę się ze wszystkimi ciężarnymi wokół:

odpowiednia podaż witaminy C w ciąży, a zwłaszcza w trzecim trymestrze, zmniejsza ryzyko żółtaczki noworodkowej, zaś żółtaczkę istniejącą potrafi zbić w kilkanaście godzin!

Ciąża jako stres oksydacyjny

Parafrazując słowa Klennera: stres spowodowany ciążą wymaga suplementacji witaminą C. Minimalne dawki będą różne w zależności od przypadku, można jednak kierować się ogólną zasadą, że w pierwszym trymestrze podajemy 5 g, w drugim trymestrze – 10 g, a w trzecim – 15 g witaminy C dziennie.

Witamina C wydaje się szczególnie ważna dla prawidłowego rozwoju mezenchymy (tkanki łącznej zarodkowej) – tworzy się ona już na etapie embrionalnym i potem przeistacza w istny ocean, w którym zanurzone są wszystkie komórki organizmu. U dorosłego jej masa to ok. 10-15 kg, a jej głównym zadaniem jest transportowanie tlenu i substancji odżywczych do komórek, natomiast produktów przemiany materii w przeciwnym kierunku – z komórek do krwi, by mogły być wydalone na zewnątrz organizmu.

Potrzeby dziecka na etapie embrionalnym konkurują z potrzebami organizmu matki – jeśli będzie trzeba, maluch wyssie całe zapasy witaminy C z jej krwi i tkanek, a nie starczają one na długo. Po zużyciu wszystkich dostępnych ilości zacznie się więc proces degeneracji.

Prawdopodobnie stąd wynika genialna skuteczność wysokich dawek witaminy C podawanych doustnie w przypadku poronień nawykowych. W swojej praktyce lekarskiej, Klenner miał okazję prowadzić ciąże kobiet, które przeszły wcześniej nawet 5 poronień.
Ciąże pod jego opieką przebiegały bezproblemowo m.in. dzięki zastosowaniu wysokich dawek witaminy C w postaci doustnych suplementów.

Klenner twierdził, że można przeciwdziałać błędom genetycznym u płodu, zażywając minimum 10 g witaminy C dziennie jeszcze przed zajściem w ciążę.

Witamina C zmniejsza ryzyko infekcji, co już samo w sobie jest ważne w czasie zapłodnienia, ale jest też przecież niezbędna dla prawidłowego formowania i funkcjonowania tkanki łącznej, kości, zębów i naczyń krwionośnych.
Skoro więc sama ciąża jest fizjologicznym obciążeniem dla organizmu matki, zapobieganie niedoborom niezbędnych składników odżywczych staje na równi z umożliwianiem bezpiecznego rozwoju jej dziecku.
Organizm ludzki nie produkuje kwasu askorbinowego, dostarczanie go w najlepiej przyswajalnej formie jest więc niezbędne już od etapu zarodkowego.

Niezwykłe korzyści płynące z zażywania witaminy C w ciąży

Po przeanalizowaniu przebiegu ponad 300 ciąż i porodów Klenner uznał, że niepodawanie suplementów witaminy C na tym krytycznym etapie życia graniczy z zaniedbaniem lekarskim. On sam zalecał kobietom przyjmowanie dawek rzędu 4 – 15 g dziennie (I trymestr – ok. 4 g, II trymestr – 6 g, III trymestr – 10 g). Około 20% pacjentek wymagało podania 15 g witaminy C dziennie pod koniec ciąży. 80% pacjentek Klennera otrzymywało 10 g witaminy C dożylnie przy przyjęciu do szpitala, co pomagało utrzymać wysoki poziom hemoglobiny po porodzie.

Dodatkowe plusy:
– tylko 3% pacjentek Klennera skarżyło sie na skurcze nóg;
– jeśli którejkolwiek z mam zdarzały się rozstępy, wiązano je raczej z nieposkromionym objadaniem się lub brakiem ruchu;
– pacjentki nie doświadczały krwotoków poporodowych;
– sam poród był krótszy i mniej bolesny,
– krocze było niezwykle elastyczne i nie rozrywało się – tylko w nielicznych przypadkach dokonywano nacięcia;
– gojenie następowało bardzo szybko, a przy nieprzerwanej suplementacji po porodzie elastyczność krocza utrzymywała się na poziomie pierworódki;
– żadna pacjentka nie wymagała cewnikowania;
– brak zapisków o jakichkolwiek objawach toksyczności przedstawionej suplementacji wśród tych 300 kobiet.
– żadna z rodzących nie doświadczyła niewydolności oddechowej, choć 22 z nich cierpiały na reumatyczną chorobę serca. (W przypadku jednej z tych kobiet okazało się to zbawienne, ponieważ po skomplikowanej pierwszej ciąży lekarze nie dawali jej szans na przeżycie jej ponownie. W pierwszej ciąży rzecz jasna nie przyjmowała kwasu askorbinowego, drugą natomiast przeszła bez najmniejszych problemów. Nie tylko ją przeżyła, ale powróciła do pracy nauczyciela, która przecież do lekkich nie należy. Nadal przyjmuje 10 g witaminy C dziennie.);
– w wyniku suplementacji wysokimi dawkami witaminy C przez całą ciążę, dzieci rodziły się wyjątkowo silne;
– żaden z noworodków nie wymagał resuscytacji;
– nie było problemów z odruchem ssania (jedyne wówczas, żywe, donoszone czworaczki z południowego wschodu USA, piły mleko już od drugiej doby; w dniu narodzin otrzymały 50 mg witaminy C, a dawkę tę systematycznie zwiększano);
– Klenner był szczególnie dumny z faktu poprowadzenia 10 ciąż jednego małżeństwa: wszystkie dzieci urodziły się zdrowe i piękne, nie było ani jednego poronienia, często nazywano je witaminowymi dziećmi.

Personel szpitala nazywał je wszystkie “Vitamin C Babies” i dowodził, że wyraźnie różniły się od dzieci prowadzonych przez innych doktorów, nawet w poziomie spokojnej ciekawskości tuż po porodzie.

Cieszę się niezmiernie, że dzięki zwiększonym dawkom witaminy C kolejne młode Mamy donoszą mi o dramatycznym skróceniu pobytu w szpitalu po porodzie.

Czytam jednak ten tekst i myślę sobie z żalem, że może wszystkie te poronienia, które mnie spotkały i wszystkie maluszki, które umarły mi w brzuchu na późniejszym etapie ciąży były do uratowania?
Może fakt, że skóra całego brzucha spruła mi się nagle i całkowicie pewnej pięknej majowej nocy w pierwszej ciąży mógł się nie wydarzyć (obudziłam się, a Maż krzyknął: co ci się stało?? Bo cały brzuch miałam pocięty czerwonymi szramami i wyglądałam, jakbym za jego plecami obściskiwała się z Edwardem Nożycorękim 🙂 )?
Może moje krwotoki poporodowe, krwawienie dziąseł i inne dolegliwości były do uniknięcia, a przynajmniej można je było zminimalizować?
Może nie musiałabym, niemal odchodząc od zmysłów, uczyć mojej najstarszej Córki ssać przez 6 tygodni?
Już się tego nie dowiem, a w niebie czeka na nas więcej dzieci, niż na ziemi. Obawiam się, że kiedyś zadepczą nas na śmierć na powitanie 🙂

Wy jednak, drogie Mamy, Lekarze, Położne i Doule macie dziś większą wiedzę. Macie internet, dostęp do tony materiałów i opowieści. I dobrego go wykorzystania serdecznie Wam życzę.

Czekam na kolejne raporty. Lubię sobie podskakiwać i pochlipywać, zaskoczona radosnym njusem w kąciku w sklepie!

PS Jeśli jesteś w ciąży, staraj się trzymać zasady: w pierwszym trymestrze 5 g, w drugim trymestrze – 10 g, a w trzecim – 15 g witaminy C dziennie.
PPS Jeśli nie brałaś witaminy C przez większość ciąży, a właśnie zbliżasz się do porodu, możesz jeszcze spróbować zdążyć uzupełnić zapasy, jednak buduj dawkę stopniowo, np. zażywając o 1 g witaminy C więcej każdego kolejnego dnia.
PPPS Jeśli właśnie urodziłaś (gratulacje!), a Dzidziuś ma żółtaczkę i grożą Wam tygodniem w szpitalu, nie czekaj na nic! Łyżeczka Miód Maliny Witaminy (1000 mg wit. C) co pół godziny aż do poziomu lekkiej biegunki, a potem łyżeczka co godzinę i karm jak najczęściej – z naszych doświadczeń wynika, że bilirubina spadnie na łeb na szyję co najwyżej w ciągu doby. Będziemy wdzięczni za raport po wypisie 🙂

Niektóre notatki doktora Klennera dostępne są tutaj: http://www.doctoryourself.com/klennerpaper.html i https://www.seanet.com/~alexs/ascorbate ... e_1988.htm
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: cedric » piątek 16 lis 2018, 20:27

0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: cedric » piątek 16 lis 2018, 22:12

https://nowaalchemia.blogspot.com/2012/ ... domid.html
Talidomid

Pisałem już tu o różnych truciznach i związkach szkodliwych. Często ludzie stykają się z nimi przez pomyłkę lub na skutek niecnych działań bliźnich, niestety czasem wskutek zbytniego zawierzenia w cuda medycyny. Jeden z takich przypadków, będący największą pomyłką farmakologii, miał miejsce niemal równo 50 lat temu, ponieważ zaś rzecz zahacza o pewne ciekawe zagadnienia związane z budowa związków chemicznych, myślę że warto jest to tutaj omówić.

Rzecz zaczęła się mniej więcej w 1954 roku w laboratorium niemieckiej firmy farmaceutycznej Grünenthal , gdzie trudniono się otrzymywaniem nowych preparatów. Wiodącą linią poszukiwań było wówczas łączenie antybiotyków z peptydami i aminokwasami poszukując aktywnych połączeń, niektóre z nich, podobne strukturalnie do kwasu barbiturowego, okazywały się bezpieczniejszymi od niego lekami nasennymi i uspokajającymi. Tym razem na warsztat wzięto ftaloiloizoglutaminę - pochodną kwasu glutaminowego, będącego jednym z aminokwasów białkowych, i kwasu ftalowego. Przez proste ogrzewanie w warunkach odwadniających przeprowadzono ten związek w imid z dwoma pierścieniami połączonymi przez azot:
........
0 x



Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: chanell » środa 21 lis 2018, 16:07

0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
sandra
Posty: 2315
Rejestracja: sobota 27 gru 2014, 19:20
x 96
x 176
Podziękował: 1352 razy
Otrzymał podziękowanie: 4878 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: sandra » środa 21 lis 2018, 16:28

...ale jaja, ale jaja...mężczyznowate.... :lol: :lol:
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: cedric » środa 19 gru 2018, 14:45

https://www.santelog.com//actualites/na ... dium=email

Poród w domu sprzyja lepszemu mikrobiomowi dziecka
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: cedric » czwartek 03 sty 2019, 22:03

0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: cedric » niedziela 06 sty 2019, 18:29

0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13132
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 679
Podziękował: 30186 razy
Otrzymał podziękowanie: 19674 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » niedziela 06 sty 2019, 19:47

Historia higieny
wodą pisana

red. Wojciech Ślusarczyk
http://redakcja.quixi.pl/link/Higiena.pdf
Pielęgnacja najmłodszych

U większości ludów pierwsza kąpiel noworodka i jego matki była ważnym wydarzeniem21.

Dlatego warto wspomnieć
o pielęgnacji i higienie najmłodszych.

Propozycję pielęgnacji delikatnej skóry małego dziecka przedstawił
Soranos (I/II w. n.e). Jego rady najprawdopodobniej zbierały i porządkowały wielowiekowe doświadczenia
i obserwacje w tej materii zarówno z Grecji, jak i z Rzymu.

Tuż po narodzinach, po zabezpieczeniu pępowiny,
przygotowywana była pierwsza kąpiel noworodka22.

Miała ona usunąć z ciała fizjologiczną lepką warstwę
mazi i krwi, a także wzmocnić skórę i uczynić ją odporną na wysypki. Kąpiel taka miała też w kulturach staro-
żytnych znaczenie rytualne, gdyż poród stanowił rodzaj zmazy, z której noworodka oczyszczano23.

Przed kąpielą ciało noworodka posypywano delikatnie roztartą solą, sodą lub ługiem sodowym, zwracając oczywiście uwagę na oczy i usta, gdyż środki te, zastosowane zbyt obficie, mogły podrażnić skórę dziecka i wywołać pieczenie, owrzodzenia i uczucie duszności. Jednak gdyby użyto jej zbyt mało, mogła ona nie spełnić zamierzonego celu, a skóra nie zyskiwała oczekiwanej odporności.

W przypadku słabych i małych dzieci o bardzo delikatnej
skórze lekarz radził, aby dodawać soli do miodu, oliwy lub „soku jęczmiennego, bożej trawki24 lub ślazu”.

Dzięki temu skóra tych najsłabszych i najdelikatniejszych noworodków była chroniona przed podrażnieniem.

Po natarciu ciała wspomnianymi środkami dziecko powinno zostać wykąpane w letniej wodzie. Podczas kąpieli
należało z dużą dokładnością zmyć z dziecka całą, nałożoną wcześniej, masę solną. Następnie czynność tę
powtarzano, ale ciało myto już w nieco cieplejszej wodzie. Podczas „drugiego zmywania” zalecano wydobycie
palcami śluzu z nosa, ust i otworów usznych. Soranos doradzał oczyszczenie oczu oliwą.

Noworodki powinny być myte codziennie, ale Soranos podkreśla zarazem, że „dziecko nie powinno być kąpane
za długo”. Wspomina też o najczęstszym błędzie w opiece nad małym dzieckiem, jakim miała być kąpiel w zbyt
ciepłej wodzie. Szczegółowo opisuje też techniki mycia. Mamka powinna usiąść wygodnie i nakryć uda i kolana
kawałkiem płótna, a potem na nim położyć dziecko i namaścić ciepłą oliwą
1 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: cedric » wtorek 08 sty 2019, 16:25

https://kopalniawiedzy.pl/poronienie-na ... ermy,29382
Poronienia nawykowe mogą być powodowane niską jakością spermy

wczoraj, 13:52 | Medycyna
SantaRosa OLD SKOOL, CC

Poronienia nawykowe mogą być spowodowane złą jakością spermy, a nie wyłącznie problemami zdrowotnymi kobiety. Takie wnioski płyną z wstępnych badań przeprowadzonych na Imperial College London.

Naukowcy przeanalizowali spermę 50 mężczyzn, których partnerki doświadczyły co najmniej trzech następujących po sobie poronień. Okazało się, że w porównaniu z mężczyznami, których partnerki nie poroniły, w spermie badanych mężczyzn było więcej uszkodzeń DNA. Autorzy studium mają nadzieję, że dzięki ich badaniom uda się znaleźć skuteczne sposoby leczenia.

Poronienia nawykowe są definiowane jako następujące po sobie co najmniej trzy poronienia przed 20 tygodniem ciąży. W Wielkiej Brytanii problem dotyczy około 2% par.

Jeszcze do niedawna sądzono, że poronienia nawykowe są związane ze zdrowiem kobiety, z przejściem infekcji lub problemami z układem odpornościowym.

(...)
0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: cedric » środa 23 sty 2019, 21:19

0 x



cedric
Posty: 7191
Rejestracja: sobota 10 mar 2018, 21:53
x 95
x 179
Podziękował: 4035 razy
Otrzymał podziękowanie: 11142 razy

Re: No to mamy ciąże :-) Co dalej ?

Nieprzeczytany post autor: cedric » czwartek 24 sty 2019, 08:26

0 x



ODPOWIEDZ