Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Nalewki :)

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: abcd » środa 10 cze 2015, 20:30

Proszę byście zamieszczali tu wszelkie przepisy na nalewki, jakie znacie lub znajdziecie i nie tylko te alkoholowe. :)
Na początek zamieszczę przepis na nalewkę z czarnego bzu, który zapodał >songo< w innym temacie:

Iza Radecka pisze:LECZNICZA NALEWKA z czarnego bzu.
Przepis

Autor: Iza Radecka - artykuł pochodzi z miesięcznika "Zdrowie"

Nalewka z czarnego bzu pomocna będzie w leczeniu przeziębień - ma właściwości napotne, działa przeciwgorączkowo i wykrztuśnie. Łagodzi też ból i przeczyszcza. Jak przygotować nalewkę z owoców czarnego bzu według tradycyjnej receptury?

Bez czarny (Sambucus nigra) to jedna z pierwszych roślin leczniczych docenionych przez człowieka. Rośnie w miejscach wilgotnych, na brzegach lasów, nad rzekami.

Właściwości lecznicze owoców czarnego bzu

Owoce zebrane w baldachy są czarne i mają czerwony sok. Zawierają m.in. antocyjany (rodzaj flawonoidów obecnych we wszystkich owocach o ciemnogranatowej barwie). Chronią układ krwionośny, oczyszczają organizm, działają lekko przeczyszczająco i przeciwbólowo.

Składniki na nalewkę z czarnego bzu:

• 1 kg owoców czarnego bzu

• 1 l spirytusu 96 proc.

• 0,5 l wody

• 25 dag cukru

Obrazek

Przepis na nalewkę z czarnego bzu:

1. Owoce przepłucz na sicie, dobrze osącz, wsyp do słoja, zalej alkoholem.

2. Postaw w ciepłym, ciemnym miejscu. Po miesiącu przefiltruj.

3. Z wody i cukru ugotuj syrop, przestudź i połącz z alkoholem.

4. Po tygodniu przefiltruj, zlej do butelek, szczelnie zakręć i odstaw w ciemne, średnio chłodne miejsce.

5. Nalewka jest gotowa po ok. 6 miesiącach.
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/m ... 41805.html
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 10 cze 2015, 20:43

niezastąpiony CZOSNEK :D

Nalewka czosnkowa

W 1971 roku, dzięki wyprawie delegacji z UNESCO, w jednym z tybetańskich klasztorów została znaleziona recepta „eliksiru młodości” (nalewki czosnkowej), która jest datowana na IV-V wiek przed naszą erą. Receptura była zapisana na glinianych tabliczkach. Przetłumaczono ją na początku na język angielski, potem na pozostałe. Wielu lekarzy testowało ją na sobie, a widząc skutki, zaczęło dalej propagować.

Zastosowanie nalewki:


Nalewka czosnkowa oczyszcza organizm z odkładającego się tłuszczu, wypłukuje nierozpuszczony wapń, gwałtownie poprawia przemianę materii, oczyszcza, wzmacnia i uelastycznia naczynia krwionośne, zapobiega zawałowi serca, miażdżycy, paraliżowi, tworzeniu się nowotworów, likwiduje szum w głowie, POPRAWIA WZROK, odmładza organizm, zapobiega udarowi mózgu i wrzodom w przewodzie pokarmowym. Sok z czosnku pobudza apetyt, poprawia trawienie, pomaga przy wielu chorobach układu oddechowego, zapobiega przeziębieniom, likwiduje bóle głowy i bezsenność, posiada właściwości moczopędne, wykrztuśne i znieczulające (uśmierzające ból).

Jak przygotować miksturę?
Zalecany jest polski czosnek.
Obrazek
http://www.maya.net.pl/opinie.php?LANG= ... wie&id=492

http://www.cheops.darmowefora.pl/index. ... 4#msg90284
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: songo70 » czwartek 11 cze 2015, 08:28

Przebiśnieg pisze:Żyworódka pierzasta
Zastosowanie wewnętrzne żyworódki
• Angina – kilka razy dziennie, zaraz po jedzeniu, wolno żujemy liść. Liść powoduje znieczulenie przełyku – nie należy popijać! Uczucie odrętwienia przechodzi po kilku minutach.
• Astma bronchitowa, oskrzelowa, alergiczna; zapalenie oskrzeli – 3 razy dziennie pijemy 20 lub 30 kropli soku bądź przeżuwamy liść o odpowiedniej wielkości.
• Ból zęba – bardzo powoli, zębem, który nas boli żujemy listek. Jeżeli w zębie jest ubytek wkładamy tamponik nasączony sokiem z żyworódki. Powtarzamy kilkakrotnie.
• Bóle serca – wspomagająco pijemy 3 razy dziennie 20 kropli przed jedzeniem.
• Choroby układu pokarmowego – przed jedzeniem zjadamy liść odpowiadający 20 kroplom soku.
• Chrypka, utrata głosu – postępujemy podobnie jak w przypadku anginy, kuracja może jednak potrwać nieco dłużej. W schorzeniach gardła stosuje się preparat z miodu, soku żyworódki i tłuszczy.
• Cukrzyca – 3 razy dziennie zjadamy liść, którego zawartość wynosi około 30 kropli soku.
• Grypa – 4 razy dziennie, przed jedzeniem pijemy 20 kropli soku lub nalewkę z żyworódki.
• Hemoroidy – Jak najczęściej przykładamy waciki nasączone sokiem wciskając płyn do środka. Każdorazowo przed jedzeniem pijemy sok (30 kropli) bądź nalewkę.
• Kaszel – kilka razy dziennie żujemy liść połykając sok.
• Katar (wszystkie rodzaje) – zakrapiamy kilka kropli do nosa kilka razy dziennie. W parę minut po zakropleniu następuje gwałtowne kichanie. W przypadku kataru chronicznego kuracja może potrwać nieco dłużej.
• Krwawienie z dziąseł – rano i wieczorem, bardzo wolno żujemy liść, trzymając go w ustach powyżej 15 minut. Uczucie odrętwienia przechodzi po kilku minutach.
• Zakażenie krwi – 3 razy dziennie pijemy 40 kropli soku.
• Zapalenie płuc (w tym ropne) – 5 razy dziennie pijemy około 60 kropli soku bądź zjadamy liścia o odpowiadającej dawce.
• Żylaki – 3 razy dziennie przed jedzeniem pijemy po 40 kropli. Przed snem na żylaki nacieramy sokiem bądź nalewką, kładziemy kompres z nalewką i przykrywamy ceratą.


Lecznicze zastosowanie żyworodki pierzastej:

* regeneruje, przyspiesza ziarninowanie okolic zranionych
* działa przeciwzapalnie
* zmniejsza obrzęki i przekrwienia
* intensyfikuje mechanizmy obronne organizmu, co zapobiega i przyspiesza likwidacje infekcji i innych zmian chorobowych
* leczy trudno gojące się rany, oparzenia, odleżyny
* leczy stany zapalne błony śluzowej, paradontozę, zapalenie spojówek
* jest pomocna w regenerowaniu organizmu po radioterapii i chemioterapii
* leczy mięsień sercowy i reguluje układ krążenia
* ma zbawienny wpływ na pamięć
* leczy przerost gruczołu krokowego
* zwalczy wirusy, grzyby i bakterie

Nalewka spirytusowa

Kilkanaście liści rośliny umyć pod bieżącą woda, owinąć w płótno i przechowywać w lodowce 5-7 dni. Potem wycisnąć sok, przesączyć przez gazę i wlać do butelki. Zmieszać ze spirytusem w proporcji 1:5 (większą cześć spirytusu). Tak przygotowana nalewka służy do dezynfekcji ran i skaleczeń. Trwałość przechowywanej w chłodnym miejscu nalewki wynosi ok. 1 rok.

Spirytus żyworodkowy

1/4 szklanki soku połączyć z jedna szklanka spirytusu salicylowego. Wymieszać i przelać do butelki. Stosować w łupieżu, zapaleniu łojotokowym skory głowy. Dwa, trzy razy w tygodniu wcierać wacikiem roztwór w skore i włosy.
Spirytusem żyworodkowym można również dezynfekować drobne zranienia, brzegi dużych ran, a także przemywać plecy osób długo przebywających w łóżku, aby nie utworzyły się odleżyny.

Źródło: Medycyna naturalna, Dziennik zdrowia 2010, Andrzej Zak



Nalewka do picia:

Stosować tylko czysty spirytus lub wódkę w proporcji -jedna cześć pokrojonego liścia lub miazga z żyworódki plus trzy części płynu. Słoik zamknąć szczelnie , potrząsnąć i postawić w ciemnym miejscu; po dwóch tygodniach przechowywania w temperaturze pokojowej jest gotowa do użycia; nie ma potrzeby jej zlewać - po zużyciu można ponownie zalać liście lub miazgę powtórnie i powtórzyć procedurę; stosowanie (może zalewać ponownie około 3 razy): rozcieńczone krople wewnętrznie i zewnętrznie do okładów i nacierań.
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

jureksobczak
Posty: 1
Rejestracja: środa 27 sty 2016, 15:55
Otrzymał podziękowanie: 3 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: jureksobczak » środa 27 sty 2016, 15:57

W sprawie nalewek leczniczych polecam jeszcze ten artykuł:
http://www.ecocafe.pl/wlasciwosci-leczn ... ch-nalewek

Tarninówki jeszcze nie piłem, orzechówke wypróbowałem - polecam.
0 x



Awatar użytkownika
mc.gregor
Posty: 9
Rejestracja: wtorek 02 lut 2016, 20:14
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 23 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: mc.gregor » środa 03 lut 2016, 21:19

Owoce dzikiego bzu czarnego (Sambucus nigra)szczególnie jak się trafią niedojrzałe zawierają glikozyd – sambunigrynę, którą należy unieszkodliwić przed spożyciem owoców: poddać obróbce termicznej lub ususzyć. Po za tym nalewka bardzo smaczna a po dodaniu do niej owocu czeremchy klasyk.
0 x


Nadmiar wiedzy jest równie szkodliwy, jak jej brak.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 12 mar 2016, 00:46

Jakub Wiśnik pisze:Mocne serce - rubinowa nalewka
November 7, 2015

Obrazek

Czerwona jak owoce dzikiej róży. Czerwona jak rubiny. Cenna jak złoto. Warto zadbać o swoje serce i żyły. Moc witamin roślinnych, zamknięta w butelce – nalewce. Magia smaku.

Zobacz jakie to proste ! Do butelki włóż surowiec, zalej alkoholem , poczekaj kilka tygodni i już jest. Nalewka z mnóstwem dobroci.

Co zawierają i na co działają skarby lasu w nalewce?

Rokitnik:

- zawiera dużo witamin z grupy B, witaminę C

- pomaga w zaburzeniach żołądka i jelit

- pomaga w leczeniu przeziębienia i wirusów

- zapewnia odżywcze wsparcie dla układu krążenia

Głóg:

- działa uspokajająco przy nadmiernej pobudliwości

- wspomaga w sprawności mięśnia sercowego

- polepsza nastrój

Czarne jagody:

- przyspieszają gojenie się ran i zmian zapalnych przewodu pokarmowego

- działają na ściany naczyń włoskowatych

Czosnek:

- obniża poziom złego cholesterolu

- wzmacnia układ odpornościowy

- wspomaga w walce infekcjami

Dzika róża:

- wzmacnia system odpornościowy

- działa wzmacniająco na organizm

Rajski przepis:

Składniki:

- 200 gramów owoców rokitnika

- 100 gramów czarnych jagód

- 100 gramów głogu

- 100 gramów owoców dzikiej róży

- 4 ząbki czosnku

- 500 ml wódki 40%

Sposób wykonania:

1) Do miski wsyp owoce i czosnek. Zmiksuj na gładką masę.

2) Do zmiksowanych owoców wlej alkohol. Wymieszaj

3) Odstaw na jeden miesiąc w chłodne i ciemne miejsce. Codziennie potrząsaj słoikiem.

4) Po miesiącu nalewkę przelej przez gazę. Rozlej do buteleczek i odstaw w ciemne miejsce.

Jak stosować?

Stosuj po około 20 ml dziennie.



Już niedługo na moim blogu rusza nowe wydarzenie pod nazwą ,, Miesiąc słońca"- czyli miesiąc poświęcony rokitnikowi. Specjalnie zostanie utworzona nowa rubryka, żeby lepiej się wyszukiwało dany przepis z tego wydarzenia.

Obrazek
http://pawlo3313.wix.com/lesnezycie#!Mo ... 30832e79db
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
Jancio
Posty: 899
Rejestracja: wtorek 16 sie 2016, 18:18
x 2
x 47
Podziękował: 639 razy
Otrzymał podziękowanie: 1085 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: Jancio » niedziela 21 sie 2016, 15:54

Dodam tylko swoje "5gr". Jeśli chcecie naprawdę dobre pełne aromatu i lecznicze nalewki to nie zalewajcie roślinek mocniejszym niż 70% alkoholem. Mocniejszy niż 70% niszczy to co najlepsze. susz zalewa się jeszcze słabszym. Do sponiewierania wystarczy czysty ;)
2 x


Podążając za stadem podążasz za dupkami.
Warto być przyzwoitym

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Nalewki :) - z pyłku sosny

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 03 mar 2017, 18:40

Za >ga< z innego tematu.

Przepis na nalewkę z pyłku sosnowego; poza przepisem można poczytać sobie o rewelacyjnych właściwościach nie tylko leczniczych tej nalewki, a autor opisuje to b. fajowo:

rozanski.li pisze:Flos Pini masculinum – kwiat męski sosny w fitoterapii

Nadszedł czas na zbiór kwiatów męskich sosny – Pinus. Szczerze mówiąc obojętne jest z jakiego gatunku sosny pozyskamy kwiat męski, najczęściej będzie to pewnie sosna zwyczajna – Pinus sylvestris L., pospolita w naszych lasach. Kwiat męski sosny jest bardzo cennym surowcem zielarskim, ale trzeba go samodzielnie zebrać z natury lub własnej uprawy drzew. Oczywiście najlepszy jest kwiat tuż przed pyleniem, gdy straci pyłek jest mniej wartościowy. Nie polecam suszenia tego surowca, bowiem najcenniejszy jest w stanie świeżym.

Cechuje się sporą zawartości fitosteroli, flawonoidów, witamin (B, C), enzymów, cukrów, kwasów fenolowych, lignanów, fitohormonów i olejku eterycznego (pinen alfa i beta, borneol, octan bornylu, limonen, izoborneol, terpineol, karen, felandreny, kariofilen, kamfen).

Działanie: wykrztuśne, odkażające drogi oddechowe, antybakteryjne, odżywcze, wzmacniające, hipocholesterolemiczne (obniżające poziom cholesterolu we krwi), przeciwzapalne, moczopędne, rozgrzewające, przyspieszające wentylację płuc, pobudzające krążenie krwi (szczególnie ważne przy przeziębieniu).

Wskazania: choroby zakaźne, przeziębienie, osłabienie w okresie zimowo-jesiennym, stany zapalne przydatków u kobiet, zapalenie i przerost gruczołu krokowego, stany zapalne układu moczowego (wspomagająco), kaszel, chrypka, zapalenie oskrzeli i zatok; spadek odporności na zakażenia, miażdżyca; choroby autoimmunologiczne (wspomagająco).

Obrazek Obrazek
Kwiat męski sosny, te należy zbierać do przygotowania leku; Widzim Stary, maj 2010 r.

Sposób przygotowania. Kwiaty męskie łatwo zbiera się rękoma, odłamując kwiatostany na szczytach pędów. Odłamywać wraz z otaczającymi łuskami ochronnymi. Nie przeszkadza obecność igliwia zebranego przypadkowo. Kwiatostany męskie sosny = Flos Pini masculinum wkładać do słoików zwilżając spirytusem i przesypując warstwowo cukrem lub zalewając miodem.

Obrazek Obrazek

Ugniatać i rozcierać nieco drewnianą pałką. Na końcu dać trochę gorącej przegotowanej wody, znów zasypać cukrem i zwilżyć spirytusem, zakręcić i pozostawić w ciepłym miejscu, najlepiej na słońcu.

Obrazek Obrazek

Dla stabilizacji składu można z cukrem dodać trochę kwasku cytrynowego lub askorbinowego krystalicznego, albo bursztynowego, fumarowego lub jabłkowego. Po kilku tygodniach (minimum miesiąc) odcedzić uzyskany ekstrakt. Dodać miodu (jeśli wcześniej ni był dodany), ewentualnie propolis lub sok malinowy. Możliwy jest dodatek dobrego czerwonego wina lub rumu dla konserwacji i wzmocnienia działania. Co kilka dni wstrząsać słoik z surowcem ekstrahowanym. W czasie wkładania surowca do słoików i przesypywania cukrem nie szczędzić spirytusu lub rumu, które dobrze ekstrahują składniki czynne kwiatów sosnowych. Aktywne substancje kwiatów sosny nie rozpuszczają się w wodzie. Zbyt mała ilość spirytusu uniemożliwi uzyskanie wartościowego wyciągu i należyte wypłukanie z ciał czynnych surowca. Zresztą osobiści polecam potem powtórnie ten sam surowiec zalać niewielką ilością gorącej wody z cukrem, dla odzyskanie tego co jeszcze zostało, przynajmniej tak zostawić na 3 dni, po czym połączyć z wyciągiem głównym.

Obrazek

Przechowywać w lodówce. Zażywać kilka razy dziennie po 1 łyżce. Nie należy wierzyć autorom, który twierdzą, że samo zasypanie surowca cukrem umożliwi uzyskanie gęstego syropu; surowiec zawiera zbyt mało wody, aby tak się stało, to nie są soczyste owoce.
http://rozanski.li/1750/flos-pini-mascu ... toterapii/

zulu pisze:nalewka z kwiatów sosny
Październik 09, 2012, 11:20:12 »

Dopiero co podreklamowałem Pana Piotra Kardasza
http://rozanski.ch/forum/index.php?topi ... g13937#new,
a dziś przypomniała mi się pewna zapomniana butelczyna schowana w piwnicy, której zawartość popełniłem według rzeczonego już wcześniej Pana Piotra przepisu. Własciwie to nie ta a kilka jej poprzedniczek, po których zostały już miłe wspomnienia.
Jako, że Pan Piotr często podaje w swym fitoterapeutycznym kąciku audycji Sekrety Przyrody przepisy " na czasie", kilka lat temu był uprzejmy co nieco o kwiecie sosny, a raczej jego pyłku wspomnieć.
Pyłek ów, według jego opowieści stosowany był już 3000lat nazad w Chinach.
Oprócz wielu cennych właściwości ma on cechę docenianą przez ludzi już starszych, jako że nalewka zeń uczyniona energetyzuje.
Za oknem słonko, w pobliskich lasach sosny aż żółte od kwiecia, za sobą latka już takie, że połowa statystycznej średniej wieku już powinna być za mną ( hihi, wróżka w ZUS-ie napisała mi - średnia życia w zawodzie to 62 lata) a kości i mięśnie zbyt już wypoczęte o zastrzyk energii się dopominały więc zanim się nad tym ostatnim zadumałem już buszowałem pomiędzy gałązkami sosnowymi zbierając kwiatów sosny pokaźną torebkę.
W domu trochę zabawy, żeby z kwiatów męskich zedrzeć pyłek> Potem już prosto - zalać to 30% alkoholem i odstawić na czas jakiś wstrząsając czasem dla lepszej maceracji.
Te 3 tygodnie trochę się ciągnęły. Zlałem nalew , odciskając ile się da z nasączonych wódką kwiatostanów męskich, dosłodziłem miodkiem... i znowu kilka tygodni czekania.

W międzyczasie w ruch poszła pochodząca z obcych krain sosna, którą kiedyś posadziłem na działce, a która kwiatostany miała o wiele większe niż nasze rodzime.
Potem jeszcze jedna wyprawa do lasu.
Parę butelek czekało więc , bym biorąc je w ręce potrząsał, śpiewając im przy tym cza, cza, cza uważając bym produkując lekarstwo choroby wibracyjnej się nie nabawił.
Nadszedł w końcu długo oczekiwany czas rozpoczęcia energetyzowania .
Zgodnie z przepisem Pana Piotra co wieczór z żonką po 30 kropelek całkiem przyjemnej energii sobie zażywaliśmy.
Czasem się o kropelkach zapominało, widać akumulatory naładowały się na tyle, że organizm o paliwie zapominał...zwłaszcza wieczorami...
I tak minęła zima.
Na wiosnę odwiedził nas pewien pan, któremu statystyka dużo częściej się przypominała niż mnie.
Jak to chyba większość ludzi w tym wieku, tak i on najchętniej prawi o tym jak go łamie, a tu boli, a tam za niedługo się znowu zacznie...
Miękkie serce mam,poczęstowałem sosenką, dla smaku zwiększona ilością kropelek. Troszkę odlałem do buteleczki, żeby w domu popróbował, przepis odpisałem.
Pana spotkałem po paru tygodniach w lesie - tak samo jak ja zbierał kwiaty sosny - widać zasmakowało mu :).
Jako, że na działce nie tylko kwiatki się zrywa, ale i trawę skosić czasem wypada, zabrałem mojego Stihla.
Wcześniej jednak przypomniało mi się , że wieczorem o upłynnionych pyłkach sosny zapomniałem,szybko jeszcze sięgnąłem po kropelki.
Z pospiechu chyba ręka mi zadrżała i z 30 kropelek zrobiło się pełne 25 gram.Przelewać mi się do wąskiej szyjki nie chciało, przelałem więc w szeroki otwór rozpoczynający szerszą szyjkę - moją własną.
Tak uraczony wnet zabrałem się za koszenie.
Kto się bawił kosą spalinową wie, że za bardzo to narzędzie nie męczy, trochę człek głuchawy po godzinie zabawy, ale nic więcej nie dolega.
Kosy spalinowe maja jednak wielką wadę - same po sobie nie posprzątają.
Słonko już zenitu sięgało, pięknie grzejąc. Działka ładnie pachniała świeżo skoszoną trawką, a tu brać się za grabie wypada mimo, że od grabienia w takim słońcu ostatnie wody z człeka odchodzą.
Tfu-poleciało w nastawione dłonie, które roztarte, dziarsko złapały grabie.
Po pierwszych 5 minutach zacząłem tęsknie spoglądać za płot, czy aby odsiecz gotująca w domu obiadek już wcześniej nie nadciąga...
Jakoś szybko zleciało. Trawa zgrabiona w ładne kupeczki. Odsiecz coś chyba ekstra na obiadek szykowała bo dalej nie nadciągała.
Kupki jakoś same się załadowały do kosza i wylądowały na kompoście. W sam raz by zdążyć przed przybyciem odsieczy, która właśnie podjeżdżała z obiadkiem.
Dosyć długo musiałem tłumaczyć mojej odsieczy, że to wszystko ja sam, że nikt mi nie pomagał.
W końcu pomogły argumenty, że chciałem by za taki pyszny obiadek mogła sobie poleżeć i złapać w ciałko witaminki D od naszej gwiazdy pochodzącej, a którą to Odsiecz moja blaskiem i urodą zawsze przewyższa.
Dziewczyno, chyba nie myślisz że chciałem pozwolić, byś w takim słońcu machała grabiami ?
( ładnie brzmi, co ;) )
Podpadłem, bo doszła do wniosku, ze w przyszłości nie będzie się musiała już martwić kiedy znowu będę się mordował koszeniem i sprzątaniem.
Jak sami widzicie z każdym nawet niewinnym lekarstwem trzeba uważać, zwłaszcza z jego przedawkowaniem, które może mieć daleko idące konsekwencje.

Minęło lato, kończyła się Złota Polska Jesień.
Odwiedził nas znowu starszy pan.
Temat zszedł od razu na nalewkę z pyłku sosny i jego zalety, potem zaś pan ów tematykę naszych rozmów przeniósł w rejony, których nigdy nie poruszał- zagadnienia, rozległe i wielowątkowe, jak sama ludzkość stare, bo jej prokreacji dotyczące...
Po jego wyjściu, popatrzeliśmy z żonką na siebie, niemal równocześnie wymawiając:
- NALEWKA SOSNOWA!!!

Miły smaczek naleweczki sosnowej jeszcze drażni mile gdzieś w okolicach górnego podniebienia i pogranicza zatok nosowych, co mnie olśniło nagle....

Przypomniało mi się po co 2 lata temu zamelinowałem w ciemnym i niedostępnym zakamarku piwnicy ową buteleczkę wypełniona złotą energią.

.... miała też pomagać na ... sklerozę ;) :P
[/quote] http://rozanski.ch/forum/index.php?topi ... 5#msg25185
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 05 maja 2017, 21:31

Prof. Iwona Wawer - nalewki własnej produkcji.
Polska Akademia Zdrowia - PAZ
https://youtu.be/WLe7z1f5vGM
https://www.youtube.com/watch?v=WLe7z1f5vGM
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
Kiszka
Posty: 1163
Rejestracja: niedziela 26 lut 2017, 19:24
x 22
x 57
Podziękował: 2675 razy
Otrzymał podziękowanie: 1203 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: Kiszka » piątek 05 maja 2017, 21:52

czy nalewki nie alkoholowe też są dobre pro zdtowotnie?
mi by bardziej pasowały bez alko chyba że raz w czas taki kielonek można przechylić ku zdrowotności :D
0 x


Czołem Wielkiej i wolnej Polsce!

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 05 maja 2017, 22:43

Oczywiście ale to nie są już nalewki.
Mają też inne działanie, co nie oznacza, że mniej skuteczne.
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
Jancio
Posty: 899
Rejestracja: wtorek 16 sie 2016, 18:18
x 2
x 47
Podziękował: 639 razy
Otrzymał podziękowanie: 1085 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: Jancio » czwartek 11 maja 2017, 11:35

Kiszka pisze:czy nalewki nie alkoholowe też są dobre pro zdtowotnie?

TAk jak powiedziała pani profesor alkohol lepiej rozpuszcza zwarte w roślinkach substancje niż woda . Jeśli już to można je wyciągać jeszcze parą, ale pewno i tu będziemy tracić te nie odporne na temperaturę.
0 x


Podążając za stadem podążasz za dupkami.
Warto być przyzwoitym

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: songo70 » poniedziałek 18 cze 2018, 19:17

0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: abcd » piątek 29 cze 2018, 22:23

Białczyński pisze:Rafał Orlicki: Winiak czy brendy?
28 czerwca 2018

Obrazek

Mało który Polak wie, że siostra brendy, ma swojego starszego brata – winiak. Jak pisali o pierwszych brendy na zachodzie Holendrzy, naród morskich kupców ; brande-wijn. Ten rdzeń wijn to typowo słowiańskie wijno a dzisiaj wino. Nie włoskie wine. Przedrostek „brende” oznacza destylowanie. Slowiańskie winiaki, to jednak nie tylko destylaty z wina powstałego z winorośli lub innych owoców Dzisiaj, te inne to cherry, czyli wiśnie, bo szczególnie wiśnie nadają się na dobre domowe winko jak i wszelkie destylaty. Z nich, winiaki lub nalewki.

Obrazek

Polskie winiaki, zwano tez „wypalankami” lub „przepalankami”, gdyż poddawano je odpowiedniej obróbce technologicznej, nadającej im charakteru. Winiakami są; śliwowica, kirsch, francuskie koniak, armagnac i calvados, włoska grappa i jej odpowiedniki – hiszp. orujo, fr. marc. Do najbardziej cenionych napojów tego typu należą hiszpańskie oraz włoski vecchia romagna i portugalski aguardente. Polacy jeszcze za PRL-u, nierzadko na zlecenie partyjnych dygnitarzy o patriotycznym nastawienie, pragnących popisać się przywracaniem wcześniej zniszczonej przez nich (jak zrujnowanymi tysiącami dworów) lechickiej kultury, produkowano szlachetne winiaki. Niespełna tydzień temu, popijałem być może ostatni Winiak Zielonogórski. Niebo w gębie. Stock czy inne dostępne brendy, mogą się tylko jej kłaniać. Ten przemysł polskich brendy czyli winiaków, żyłę złota w samej Polsce, o globalnym potencjale, również zrujnowano. Czas najwyższy ją odtworzyć!

Obrazek

Ja swój winiak robię w ten sposób: zakupione wiśnie wrzucam w całości (bez pracochłonnego usuwania pestek, bo będą one nadawały winiakowi szlachetnej goryczki i cennej witaminy B17 czyli zespoły związków rozwalających ogniska nowotworowe), wrzucam do wielkiej plastikowej beczki do kiszenia kapusty, jaka w lato stoi pod rynną domu. Dodaję rozpuszczony w gorącej wodzie cukier. Dodaję dużo drożdży na oko. Zakręcam i wstawiam u góry korek z plastikową rurką zalaną oliwą, aby nie odparowywała. niekiedy, do wiśni dodaję od razu owoców czarnego bzu, aronii, jabłek. Nadadzą aromatu i barwy.

Obrazek

Dodatkowo, opalam w kominku szczapy dębowe bez kory, tak, by wyraźnie się zwęgliły. Wrzucam je do beczki. Taka beczka jest postawiona w środku domu, w piwnicy i obłożona wełna mineralną, aby nie traciła ciepła z pracy drożdży. Na wiosnę, odlewam z niej destylat, przelewając do wielkich gąsiorów. Odkręcam pokrywę i osad z pestkami wylewam do kompostu lub na trawniki. Dobrze im robi. Jeśli na działce są kury lub gęsi, przynajmniej jeden dzień będą miały niezłą imprezę. Tez im się coś od życia należy… W lato, wino jest gotowe. Słabe, taki moszcz pod destylat. Ale smak i moc ma. Polskie bożo-le. Bóg-leży, bo szybko upija, jak nic innego. To sprawka gazu który jest w nim jeszcze wyraźny, czyli niedokończonej fermentacji. Teraz, należy dodawać cukru z woda i drożdży, coraz mniej, aż przestanie pracować. Po ok. roku – dwóch, wystarczy przedestylować. Destylat można jeszcze przetrzymać w dębowej, opalanej beczce lub wrzucić do niego szczapy opalonej dębiny. Tak nauczono się od nas wytwarzać whisky. Lecz odpowiedniego enzymu te narody obce nie posiadają, który pozwalałby im tak szybko metabolizować alkohol, jak to jest znane u Słowian. Aby mieć trzeźwą głowę. To wynik wczesnej uprawy ryżu i bakterii alkoholowych na jego gnijących odpadach, dowód naddatków żywności. Kiedyś tak produkowano pierwsze piwo (pi – wo ; mokre – to) z ryżu i zbóż suchych.
RKO

Obrazek

http://zielonagora.wyborcza.pl/zielonag ... rects=true
http://www.rp.pl/Zycie-Ziemi-Lubuskiej/ ... dycja.html
http://www.parkiet.com/artykul/310686.html
https://www.google.com/search?q=winiak+ ... FJqLaAoO4M:
http://www.czajkus.com/Big%20Bottles/Big.htm
https://bialczynski.pl/2018/06/28/rafal ... more-86708
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: songo70 » czwartek 24 sty 2019, 13:32

0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: songo70 » sobota 11 kwie 2020, 11:38

0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 29 lip 2020, 18:25

Nalewki i zioło długowieczności.Niezwykła zielarka- Danuta Nowak

https://youtu.be/jm8wqlVZxuA
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: songo70 » czwartek 18 mar 2021, 09:17

Ziołowa nalewka na uspokojenie
:)
https://youtu.be/9b6Cskj3coQ
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Nalewki :)

Nieprzeczytany post autor: songo70 » środa 07 kwie 2021, 07:58

Nalewka bursztynowa
:D
https://youtu.be/QUAx2pvF5EE
Nalewka bursztynowa to nalewka, o której mówi się iż ma wiele właściwości leczniczych a przygotować można ja w bardzo prosty sposób.

Do przygotowania potrzebne jest:
500 ml spirytusu
50-100 gram drobno pokruszonego bursztynu
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

ODPOWIEDZ