Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Jaskółcze ziele - glistnik

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » środa 09 sty 2013, 00:24

Obrazek
Glistnik jaskółcze ziele - Chelidonium majus L. (Papaveraceae - makowate)

Glistnik jest taksonem monotypowym swojego rodzaju w rodzinie makowatych. Oznacza to, że jest tylko jeden glistnik w świecie roślin i być może dlatego jest on taki unikalny zarówno pod kątem działania, jak i składu chemicznego. W medycynie ludowej nazywano go "darem niebios", co już samo w sobie jest wymowne. Badania fitofarmakologiczne potwierdziły "niebiańskie" właściwości jaskółczego ziela, co sprawiło, że jest to obecnie jedna z najciekawszych roślin leczniczych świata. Jeśli peruwiańskie lasy deszczowe mogą się poszczycić najlepszym antyoksydantem globu - Camu Camu (Myrciaria dubia), tak my możemy poszczycić się glistnikiem. Oczywiście nie tylko my, bo jest to gatunek rozpowszechniony w strefie klimatu umiarkowanego Eurazji. W Polsce jest pospolity na całym obszarze. Jest rośliną wieloletnią dorastającą do 90 cm wysokości. Wytwarza odziomkowe liście o 5-7 odcinkach jajowatych do kolistych, nierówno głęboko wcinanych lub karbowanych. Górne liście są krótsze 3-klapowe o krótkich ogonkach. Z wierzchu są jasnozielone, a od spodu sinozielone. Kwiaty żółte umieszczone są na szczytach pędów o średnicy 2,5 cm. Korona składa się z czterech odwrotnie jajowatych płatków długości około 1 cm. Glistnik posiada palowy system korzeniowy z grubym czarnobrązowym korzeniem głównym i licznymi pobocznymi. Surowcem leczniczym jest ziele i korzeń - Herba et Radix Chelidonii. Korzenie możemy pozyskiwać jesienią lub wczesną wiosną. Ziele natomiast do lipca, choć najbardziej wartościowe jest w maju i czerwcu. Suszymy je w ciemnym i przewiewnym miejscu, aby zachowało swój naturalny zielony kolor. Korzenie szybko obmywamy, osuszamy i suszymy w temperaturze 30-50 stopni C.

Glistnik zawiera 26-27 alkaloidów izochinolinowych (ziele: 0,5-1,5%; korzeń i niedojrzałe owoce: 3-4%). Alkaloidy zlokalizowane są głównie w przewodach mlecznych w postaci soli z kwasami: chelidonowym, bursztynowym, cytrynowym i jabłkowym. Sok wydobywający się z uszkodzonej rośliny zawiera 18 alkaloidów. Ważniejsze alkaloidy w glistniku to: chelidonina, homochelidonina, metoksychelidonina, sangwinaryna (pochodne benzofenantrydyny); protopina, alfa i beta-allokryptopina (pochodne protopiny); berberyna, koptyzyna (pochodne protoberberyny) oraz alkaloidy chinolizydynowe (sparteina). Ponadto glistnik zawiera również aminy biogenne, witaminę C, śluzy, olejek eteryczny, flawonoidy, fenolokwasy (kw. kawowy, kw. cynamonowy, kw. kumarynowy, kw. gentyzynowy, kw. ferulowy), cholinę, czy glikogen.

Właściwości lecznicze glistnika są bardzo szerokie. Jest to niezwykle silna farmakologicznie roślina, która potrafi zwalczać nowotwory i wiele innych schorzeń. Alkaloidom glistnika chciałbym niebawem poświęcić osobną notkę, stąd nie będę się w tym aspekcie teraz zbytnio rozpisywał i daruje sobie zamieszczanie wzorów chemicznych, które i tak by się powtórzyły.

Działanie i wskazania

Preparaty z jaskółczego ziela działają uspokajająco, rozkurczowo, żółciopędnie i żółciotwórczo, hipotensyjnie, krwiotwórczo, immunostymulująco przez system GALT (dawniej określany jako układ siateczkowo-śródbłonkowy jelit), cytotoksycznie, onkostatycznie, moczopędnie, przeciwwirusowo (również przeciw wirusom grypy), przeciwbólowo, przeciwkaszlowo i w dużych dawkach nasennie i narkotycznie. Glistnik wytwarza alkaloidy, które działając synergicznie są jednymi z najskuteczniejszych środków w walce przeciwko różnej maści nowotworom. Działają również fungistatycznie i pierwotniakobójczo. Glistnik i kokorycz oprócz mięśni gładkich, rozluźniają mięśnie szkieletowe.

Glistnikiem leczy się kamicę żółciową, kamicę moczową, grzybice, boreliozę, brodawczaki jelit, wirusowe zapalenie wątroby, grzybice narządów płciowych, choroby wrzodowe, hemoroidy (wlewki), dusznicę bolesną, dychawicę oskrzelową, nerwice wegetatywne, nadciśnienie. Ponadto usuwa wirusa indukującego raka szyjki macicy, obniża poziom cholesterolu, zaparcia spastyczne, znosi bolesne miesiączki i napięcie miesiączkowe, może być stosowany w zaburzeniach psychicznych w okresie menopauzy.

Preparaty

Ze świeżego surowca przyrządzamy intrakt 1:5 na gorącym alkoholu 60-70%. Trzymamy minimum 7 dni. Zażywamy po 5 ml 2-3 razy dziennie. Jeśli zdarzy się kolka możemy wypić pół szklanki naparu + 10 ml nalewki. Nalewka na suchym lub świeżym surowcu może być stosowana na zmiany nowotworowe, dziwne i trudno gojące się rany. Na brodawki najsilniej działa świeże ziele w postaci papki z octem lub spirytusem. Dodatkowo zewnętrznie stosujemy do pędzlowania zmienionych chorobowo miejsc (nadżerki w jamie ustnej, opryszczka, liszaje, czyraki, kłykciny, wypryski, owrzodzenia, zmiany toczniowe i łuszczycowe). Do okładów, płukanek i przemywania skóry rozcieńczamy preparat: 1 łyżkę na 200 ml przegotowanej wody.

Obrazek
Intrakt i ocet glistnikowy

Napar wykonujemy z 1 jednej płaskiej łyżki rozdrobnionego ziela lub korzenia na szklankę wrzącej wody. Odstawiamy na 30 minut pod przykryciem. Pijemy 2-3 razy dziennie po 50 ml. Napar podnosi stężenie hemoglobiny we krwi, poprawia krążenie wieńcowe, mózgowe i obwodowe w kończynach.

Obrazek
Sporządzanie maści glistnikowej - świeże ziele ucierane jest z dodatkiem gliceryny i spirytusu

Na różne zmiany skórne, guzy i zmiany nowotworowe, schorzenia skórne bardzo skuteczna jest maść glistnikowa. Robimy ją rozcierając ziele lub ziele z kłączem z masłem lub smalcem w proporcji 1:1 lub 1:2. Ziele dobrze uprzednio zmieszać z gliceryną i spirytusem. Wszystko ucieramy w moździerzu aż do powstania jednolitej papki. Przy brodawczakach jelita grubego taką papkę przyjmuje się doustnie. Brodawczaki odpadają i są wydalane bez konieczności operacji. Glistnik można stosować przy paraliżach i niedowładach oraz padaczkach z lepiężnikiem różowym.

Obrazek
Po dodaniu smalcu mieszamy aż do uzyskania jednolitej papki - maść glistnikowa gotowa

Cennym preparatem jest też ocet glistnikowy. Surowiec zalewamy w proporcji 1:5 ciepłym lub gorącym octem 3-5% i odstawiamy na kilka dni. Stosujemy do nasiadówek, irygacji, okładania zmian skórnych, płukania jamy ustnej. Działa na grzybice układu pokarmowego, grzybice skóry, skłonności do grzybic skóry, ukąszenia komarów i kleszczy.

Obrazek
A pozwoliłem sobie wstawić zdjęcie z Dr Henrykiem Różańskim, którego uważam za wybitnego farmakognoste i znawce fitoterapii

http://farmakognozja.blogspot.com/searc ... 2cze+ziele
1 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Jaskółcze ziele - glistnik

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » czwartek 10 sty 2013, 16:32

Myślę, że warto podać adres strony dr Różańskiego. Są tam tony materiału na temat różnych roślin leczniczych, przepisy, zastosowania itd.
Dr Różański nie praktykuje, zajmuje się dydaktyką i badaniami naukowymi.
To kopalnia wiedzy nie tylko na temat ziół.

http://rozanski.li/
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 10 sty 2013, 21:28

Przepraszam nie ma działu zielarstwo więc... :D


rozmowa z Edytą Kuczkowską

z Centrum „Amisu” rodzinnego sklepu zielarsko- medycznego w Leżajsku

- Dlaczego warto wybrać się do Leżajska?

- Bo to jest takie fajne, małe żydowskie miasteczko. Kocham je, czuję się tu bardzo bezpiecznie, tu jest urokliwie. Moja dusza z jakich powodów wybrała to miejsce na Ziemi. Może dlatego, że tu są najpiękniejsze organy na świecie? W Leżajsku znaleźliśmy się, gdy mój dziadek, uwolnił całą rodzinę z łagru i choć wywodzimy się spod Lwowa, to osiadł właśnie tu. W 1945r w Leżajsku urodziła się moja mama i tak zaczęło rosnąć nasze leżajskie drzewo genealogiczne. Mój życiowy partner czasem mówi, żebyśmy może wraz z dziećmi ruszyli gdzieś w Polskę, gdzie może jest atrakcyjniej i piękniej, ale ja po krótkim namyśle zawsze chcę zostać tu. Wasza Zielarnia obrosła rodzinną tradycją. „Amis” od lat cieszy się opinią niezwykłego miejsca. Skąd bierze się pasja do uprawiania profesji spychanej na margines przez oficjalną naukę ?

- Wiesz, że nic nie dzieje się przez przypadek. Mój tata z wykształcenia jest budowlańcem, Do mojego 10 roku życia wszystkie choroby w domu zwalczało się zgodnie z nakazami medycyny: przychodnia, lekarz, antybiotyki, aspiryna. Aż do momentu, gdy mój tata na wakacjach spędzanych nad morzem rozchorował się na nerki. Wylądował w szpitalu. Nerki stanęły, było groźnie. Po wielu perturbacjach znalazł się na Śląsku, na oddziale zaprzyjaźnionego nefrologa. Miał świetną opiekę, trochę wolnego czasu i tknięty jakimś wewnętrznym przeczuciem i zewnętrznym nakazem zaczął ćwiczenia wahadełkiem. Była to łuska z naboju, zawieszona na srebrnym łańcuszku. Na oddziale tym wahadełkiem zaczął stawiać innym pacjentom pierwsze diagnozy A ponieważ potwierdzały je badania lekarskie i analizy, to wzbudziło spore zainteresowanie jego osobą. On sam upewnił się, że przeczucia o predyspozycjach, które miał, były prawdziwe. Choroba jego tylko w jakiś cudowny sposób uwolniła talenty, które przy projektach budowlanych nigdy by się nie ujawniły. Zafascynowany Klimuszką, ojciec mój zagłębiał się w literaturę o ziołach i ziołolecznictwie. Uczestniczył w przeróżnych szkoleniach i kursach, by zdobywać wiedzę i umiejętności: jak żyć zgodnie z naturą. Jego pasja i solidność sprawiły, że ludzie sami go szukali. Bez jakiejkolwiek reklamy wciąż odwiedzali nas obcy ludzie. Początkowo nawet się buntowałam. Spokoju w domu nie było. Ale też nastała kompletnie inna era w naszym domu. Gdy któreś z nas zachorowało tata robił mikstury ziołowe, masował stopy, co bardzo bolało, ale było niezwykle skuteczne. Wprowadził bioenergoterapię, dzięki czemu zupełnie wyeliminował chemię z naszego leczenia, czy wspierania zdrowia. Sam siebie również wyprowadził z kamicy nerkowej. Jego szczególne zainteresowanie ziołami zaczęło powoli udzielać się i mnie. Tak niby mimochodem coraz bardziej zaczęłam nasiąkać pasjami ojca. Kolejnym przełomem w działaniach właściwie całej rodziny było pojawienie się na początku 1990 roku Karena Jemendżana, Ormianina, który stał się najpierw duchowym nauczycielem mego ojca, a następnie moim i mojej siostry. Dzięki niemu otworzył się dla nas świat energii. Człowiek i świat stał się wielowymiarowy. Chociaż na pierwszych etapach szkoleń wydawało mi się, że przebicie się przez świat materii i zobaczenie, czy odczucie energetycznej strony człowieka, roślin będzie dla mnie niemożliwe, a jednak Karen w pewnym momencie uświadomił mi, że mam nawet spory potencjał i talent, z którego nie zdawałam sobie nawet sprawy. Jemendżan sprawił, że urosły mi ogromne skrzydła i już ostatecznie zdecydowałam , czym będę się zajmować w życiu. Wiedziałam, że już nie zostanę fryzjerką ani piosenkarką, bo naturoterapia stała się moim przeznaczeniem, A ponieważ tą dyscypliną entuzjazmowaliśmy się całą rodziną, więc razem z mamą i siostrą Beatą wybieraliśmy się na kolejne kursy i szkolenia. Odkrywanie świata energii było prawdziwą magią. Jasnowidzenie niezwykle wzbogacało diagnostykę i kontakt z roślinami. Największą frajdę miałam wówczas, gdy najpierw pytanie z problemem stawiałam własnej intuicji, odczuciom , a później szukałam potwierdzenia w wiedzy książkowej i znajdowałam je. Najcenniejszym jednak odkryciem dla mnie było spostrzeżenie, że, choroby biorą się w człowieku z braku równowagi emocjonalnej, co w konsekwencji zakłóca harmonijną pracę organizmu. Jeżeli człowiek znajduje w stanie wewnętrznego spokoju, to ma odczucie szczęścia i nie choruje.

- Masz podobno szczególny związek z ziołami ?

- Jestem zodiakalnym bykiem, to znak ziemski. Kocham pracować w ziemi . Czuję, że rosną mi wtedy skrzydła. I wiem również, że każdy może zostać czarodziejem. Tylko musi sobie na to pozwolić Kocham Ziemię jako planetę. Uważam, że warto na niej żyć, mimo różnych trudności i czasem niełatwej egzystencji. A zioła rzeczywiście są moją pasją, moim życiem. Czy rozumiem ich mowę? Staram się, chociaż w codziennej praktyce, zdarza mi się spotykać osoby, które negują ich oddziaływanie lecznicze. Lecz nie peszą mnie ich wypowiedzi: „Co tam takie ziółko może pomóc lub stwierdzają, że można sobie je wsadzić do d..y ,”- Ja wiem swoje. Gdybym miała powiedzieć , która roślina jest mi najbliższa, to wymieniłabym lukrecję. Lukrecja jest uniwersalna, daje słodycz. Cudowne ziółko dla dzieci.Młode matki, które nie zawsze karmią potomstwo własnym mlekiem, podając sztuczne mieszanki, często chcą uzupełniać niedobory czymś atrakcyjnym, np: pojąc dzieci instantami z glukozą. Gdy przychodzą do mnie pytając o wskazanie, przede wszystkim podpowiadam, żeby podawać maluchom na łyżeczce czystą wodę. To kształtowanie niemal od urodzenia niezwykle cennego nawyku. Przyzwyczajenie do picia wody – to ofiarowywanie ciału cząstki zdrowia. Woda to najprostszy sposób na wypłukiwanie toksyn z organizmu. Najczęstszym pytaniem młodych matek jest pytanie: Co podać maluchowi w razie kolki , niestrawności, przy kaszlu, wychłodzeniu. Wtedy podpowiadam przepis na herbatkę ziołową: Zagotować kubek wody. Na wrzątek wrzucamy pół łyżeczki tymianku, tyleż kopru włoskiego, płaską łyżeczkę lukrecji i szczyptę imbiru. Przez chwilę gotujemy herbatkę, podajemy w butelce lub poimy srebrną łyżeczką( dodatkowy efekt leczniczy).

Pewnego razu przyszła do mnie kobieta, która podzieliła się informacją, że pijąc przez dłuższy czas taką herbatkę, tak dla smaku, pozbyła się stanu zapalnego dróg moczowych, czego w ogóle się nie spodziewała.

Kolejną preferowaną przeze mnie rośliną jest imbir, który niejednokrotnie mnie ratował i wspomaga efektywnie wielu moich klientów. Łyżeczka suszonego imbiru lub surowego korzenia zalana szklanką wrzątku i gotowana 2-3minuty to cudowny środek na opanowanie przeziębienia w zarodku.2-3 szklanki, pite co godzina- szklanka sprawia, że rano już jesteśmy w przyzwoitej kondycji.( wysoką gorączkę spędzamy kąpilą z octu jabłkowego- jedna szklanaka na pół wanny wody o temp. 37 stop.) A wracając do imbiru. Jest on także świetny na zapalenia wirusowe jelit. Nawet w ostrych stanach, przy biegunce i wymiotach, gdy organizm już nie bardzo toleruje wodę.- wtedy łagodny wywar z imbiru podawany łyżką co kilka minut – jedną – potrafi zdziałać cuda. Trzecie moje ulubione ziółko-to biała koniczyna. Herbatka z niej w połączeniu z poziomką – łagodzi stany zapalne wyrostka robaczkowego.

Zaś czerwona koniczyna to ogromny sprzymierzeniec kobiet ciężko przechodzących menopauzę. Z tą przypadłością trafia do naszej zielarni coraz więcej pań. Okazuje się, że środki hormonalne nie zawsze bywają skuteczne. Nie mówiąc o tym, że wiele z nich obarcza groźnymi konsekwencjami ( ostrzeżenie o możliwości zachorowania na nowotwór piersi). Niektóre pacjentki borykają się z trudnym przekwitaniem i ponad 10 lat. A wystarczy sięgnąć po herbatkę z czerwonej koniczyny i pić smaczny napój konsekwentnie każdego dnia, by po pewnym czasie przykre objawy ustąpiły. Jest też preparat ziołowy w kapsułkach z czerwonej koniczyny dla niecierpliwych.

- Wielu medyków słysząc te przepisy, zakrzyknęłoby ze zgrozą, że to istna herezja


- Zdaję sobie z tego sprawę, lecz po latach praktyki wiem swoje. Zioła były wcześniej niż chemiczne specyfiki. Człowiek miał rośliny pod ręką i korzystał z naturalnych środków leczniczych przez całe wieki. Nie neguję skuteczności współczesnych specyfików farmacji. Moja wiedza i obserwacja działania ziół pozwala mi na wybór przyjaźniejszych środków dla organizmu.

- Czy to prawda, że jeśli się rozumie mowę roślin, to bliżej do rozumienia człowieka?

- To oczywiste. Często tłumaczymy się zapędzeniem i niesprzyjającymi warunkami, bo mieszkamy w bloku. Jestem przekonana, że nie ma przypadków i wiem, że nawet w otoczeniu bloków rosną rośliny. A to wskazanie, że są potrzebne dla mieszkańców. Jeśli w twojej okolicy jest dużo glistnika, ( roślina przeciw pasożytom, świetnie działa na oczyszczanie wątroby i woreczka żółciowego.) – to stanowi podpowiedź , że właśnie ta roślina jest wskazana dla ciebie. Kto inny ma w swoim otoczeniu sporo jasnoty, lub pospolitej pokrzywy i te rośliny swoją obecnością właśnie „mówią”: – skorzystaj z mojej obecności dla własnego zdrowia. Pijcie mnie, bo jestem dobra dla całej rodziny.

- Kim jest dla ciebie klient- pacjent?

- W każdym , kto odwiedza „Amis” widzę człowieka. Jeśli On otwiera się na mnie i prosi o pomoc, to ja otwieram się na niego i staram się wspomóc go wszystkim, co jest w mojej dyspozycji. Ale często ktoś zagląda do nas , choć wcale nie interesują go zioła. Jestem wtedy uprzejma , jak dla klienta, lecz nie proponuje mu środków, w które i tak nie wierzy, a nawet ma do ziół stosunek lekceważący. Podpowiadam, że w aptece na pewno znajdzie skuteczniejsze lekarstwa. Nikomu niczego nie wolno narzucać. To nie jest żadne odkrycie, że człowiekowi służy najbardziej to, do czego jest przekonany.

- Zauważam jednak, że ostatnio rośnie zainteresowanie ziołami. Do naszej zielarni zagląda coraz więcej klientów, bo na bardzo proste dolegliwości nie znajdują jakiegoś skutecznego farmaceutyku. A czasem po prostu nie wykazano zainteresowania jego sytuacją. Ze szczególną uwagą wsłuchuje się w problemy z dziećmi. Sama mam trójkę dzieci. ( 13, 9 i 5lat) I wiem jak ważne jest, działanie prostymi naturalnymi środkami na początku choroby: np kąpiele w occie jabłkowym na początku choroby mogą receptę z antybiotykami odsunąć na później. Podpowiadam młodym matkom, jak budować odporność dziecka. Zwracam uwagę na dietę. Moje dwie córki, syn także nigdy nie otarły się o antybiotyki, co nie znaczy, że nie miały nigdy wysokiej temperatury, że nie przechodziły infekcji.

- Czy można powiedzieć, że w leżajskim – ziołolecznictwo ma swoje miejsce i rangę?

- My z naszą rodzinną zielarnią wrośliśmy w krajobraz Leżajska. Podwaliny pod tę tradycję stworzył ojciec. Wraz z siostrą Beatą jesteśmy spadkobiercami jego jego dzieła Staramy się utrzymać dobrą opinię. Nie zawieść zaufania klientów. Najczęściej do nas przychodzą ci, którzy najedli się „chemii” dosłownie workami. Są zmęczeni zażywaniem środków, od których boli ich brzuch i szukają po nerwowym procesie leczenia czegoś spokojniejszego, czyli intuicyjnie tęsknią do równowagi, chcieliby przywrócić naturalną harmonię w organizmie. Sądzę, że rośnie świadomość. Wielu pacjentów próbuje szukać swojej drogi do zdrowia. Zapoczątkowaliśmy dobrą tradycję. Zainteresowanie ziołami, zdrowym trybem życia rośnie. Ludzie przychodzą do zielarni pytać o różne porady. Dzwonią. Moja siostra śmieje się, że można by uruchomić infolinię. Run na zdrowie sprawił, że powstają w okolicach i inne punkty zielarskie, firmy wysyłkowe. My mamy zamówienia z całej Polski. Pocztą pantoflową roznosi się, że proste rośliny, są prawdziwym sojusznikiem człowieka. Jednak grono tradycjonalistów, pełnych wiary w antybiotyki jest spore i nie należy ingerować w ich decyzje. Tak jak jedni mają prawo do leczenia się ziołami, tak inni mogą wspierać się antybiotykami.

- Czy trudno jest konkurować z apteczną chemią?

- My nie konkurujemy. Mam przekonanie: że to są dwa różne światy. Każdy ma robić swoje. Farmaceutyki są dla niecierpliwych pacjentów, którzy chcą szybko łyknąć pastylkę i mieć problem z głowy. My jesteśmy dla innego typu klientów. Dla baczniejszych obserwatorów życia, długodystansowców, którym dziś chce się zadbać o swoje „pojutrze”.

- Dlaczego stanowisko oficjalnej medycyny, farmacji jest nieprzychylne ziołolecznictwu?

- Wychodzi na to, że współczesne społeczeństwa preferują skomplikowanie, a nie prostotę. Koncerny farmaceutyczne mają ogromną biznesową siłę przebicia. Liczy się wynik finansowy. Dobro człowieka przesunięte zostało na dalszy plan. Zupełnie jakby nasze dzieci , wnuki nie musiały być naszą troską. Moda na szybkie życie odcięła nas od życia w naturze. Wpajamy młodemu pokoleniu lekceważenie zdrowia, udając, że skutki naszego postępowania nie będą nas dotykały. Choć na prospektach leków znajdujemy całe strony ostrzeżeń, informacji o zagrożeniach, o skutkach ubocznych syntetyków, chemii, to i tak zachęca się do zażywania coraz większej ilości tych środków. To ogromna niekonsekwencja i nieodpowiedzialność. Żniwo zbiorą następne pokolenia, ale przecież to kawałek nas samych w przyszłości.Ja czuję się cząstką natury, kosmosu. Ale działać mogę tylko na swoim małym podwórku I robię ile mogę, by w obręb mojego odczuwania świata wprowadzić innych, tych, którzy poszukują zdrowia i harmonii zaczynając od siebie. Nie wstydzę się tego co robię.

- Dochodzimy do następnego, niemodnego tematu, negowanego przez oficjalną naukę. Świat odczuć, intuicji, słuchanie wewnętrznych podpowiedzi, komunikacja z innymi istotami we Wszechświecie, w celu dopełnienia własnej wiedzy, dzięki czemu stawania się bardziej użytecznym w relacjach międzyludzkich


- Nie wszyscy chcą słuchać wewnętrznych podpowiedzi, choć każdy nosi w sobie taką wiedzę i ma możliwość korzystania z niej. Przecież świat energii istnieje, potwierdza go nauka. Trzeba tylko pozwolić na obudzenie się i spostrzeżenie tego faktu. Ja również nie od razu dotarłam do niej. Chciałam zostać fryzjerką lub piosenkarką ( oceniano, że dysponowałam dobrym głosem) Ale moja dusza wybrała inny los dla mnie. A ja poddałam się kosmicznemu wskazaniu. Na logikę dwa pierwsze zamierzenia powinny mi wyjść, ale wszystko sprzysięgało się przeciw i wtedy poprosiłam o znak we śnie. I jestem, gdzie jestem
Z jednej strony czuję się wyjątkowa, choć jestem zwyczajnym człowiekiem. Ale mając świadomość, że można w swojej pracy czerpać z różnych podpórek pozamaterialnych, czuję jak rosną mi skrzydła. Przecież w biblii jest powiedziane:” Proście , a będzie wam dane.” Ja odczytałam to tak: Jeśli masz pokorę i prosisz, zwracając się do kogoś w kosmosie – to twoja prośba nie zostanie bez odpowiedzi. Trzeba tylko chcieć wsłuchać się w siebie. Bo podpowiedź może pojawić się w różny sposób , albo we śnie, albo jako olśnienie we własnej głowie. Nagle przychodzi rozwiązanie problemu, którego żadną miarą byś nie wymyślił intelektualnie. Kiedy indziej podpowiedź przychodzi w czasie medytacji- trzeba tylko nastawić się na odbiór i nie bagatelizować , ani się nie bać informacji , które przychodzą do nas. W odbiorze czasem przeszkadza nam nawał zewnętrznych wiadomości i przekonanie, że cała nasza mądrość wyłącznie z rozumu i książek może pochodzić. A tak nie jest. Dla otwartych na wiedzę i pokornych cały kosmos stoi otworem.

- Zdrowe odżywianie, prawidłowa dieta to twój następny” konik”.

- Na pewno swoje dzieci staram się karmić zdrowo, tzn inaczej niż to jest ogólnie przyjęte. Na śniadanie moje dzieci nie dostają parówek, czy innych potraw z pachnącymi ulepszaczami. Rano gotuję im np. kaszę jaglaną z suszonymi owocami z odrobiną masełka, lub soku malinowego. Czasem kasza gryczana, płatki owsiane. Wykluczamy pieczywo. Jemy jedynie raz na dwa tygodnie podpłomyki. To są chlebki, z mąki orkiszowej pieczone w domowym piecu, które dowozi do naszej zielarni wytwórca z Krakowa.Mój syn czasem się nawet buntuje i pyta. „ Czy my nie możemy jeść normalnie, tak jak inne dzieci: czipsy, mleko z kartonu, pepsi itd. Wtedy pytam: czy normalne to jest to, co oni jedzą, czy to co my? On zazwyczaj szybko się reflektuje i stwierdza: „ No tak, oni chorują , a my jesteśmy zdrowi. Nie opuszczamy lekcji, nie chodzimy do przychodni. Pięcioletnia Gabi, nawet, gdy ją ktoś obcy częstuje słodyczami -odmawia, bo jej cukierki po prostu nie smakują. Ona woli inne smaki: winogrona, jabłka- twierdzi, że słodycze ją pieką w język.Klientów odwiedzających naszą zielarnię, gdy pytają o zdrową dietę , zachęcam do prostego wiejskiego żywienia, np. kapusta kiszona, ogórki, pierogi z mąki orkiszowej nadziewane kaszą. Masło jako dodatek , a nie margaryna, jajka najlepiej swojskie. Często ludzie zniechęceni, twierdzą: „ A i tak wszystko jest zatrute, po co te wszystkie starania?” Odpowiadam: – dla zdrowych dzieci, dla zdrowej, a dzięki temu szczęśliwej rodziny. Dla mnie to się opłaca.

- Przestrzeganiem zasad zdrowego żywienia , ćwiczeniami, medytacjami zaświadczasz, że konsekwencja w życiu przynosi efekty. Jesteś tego żywym przykładem


- Jeśli chce się coś w życiu osiągnąć nie można działać na pół gwizdka. Dla mnie zdrowie własne i moich najbliższych jest bardzo ważne. Robię więc wszystko, by do tego doprowadzić. To oczywiście wymaga pewnego wysiłku i systematyki, lecz gdy się człowiek wdroży, to wysiłek staje się normalnością. Ważne jest, że gdy się określamy np. jako wegetarianie , to konsekwentnie swoją obietnicę wypełniamy, a nie w poniedziałek jesteśmy jaroszem , a w piątek mięsożercą. Nie jesteśmy wegetarianami. Zdarza się w naszym domu od czasu do czasu mięsne danie, a na deser placek z domowymi powidłami. Ale gdybyśmy zdecydowali się na żywienie wegetariańskie, na pewno przestrzegalibyśmy zasad.

- Swoje działania wspierasz aparaturą, która pozwala ci uściślić wskazania ziół na określone choroby


- To jest aparat “Salvia”, który na zasadzie rezonansu magnetycznego wychwytuje ,umiejscawia zaburzenia w ciele. My nie stawiamy diagnoz, nie leczymy. Tym zajmują się lekarze, ale i oni ostatnio coraz częściej sięgają do takiego lub podobnych aparatów, by uściślić diagnozy. W zielarni ta aparatura jest wykorzystywana do tego , by dobrać dla klienta najbardziej synchroniczne z nim zioło, które optymalnie mu pomoże uporać się z dolegliwością. Bardzo częstą przypadłością są ostatnio egzemy, lub inne skórne wysypki. Powodem, jak wskazuje aparatura są zazwyczaj zatrucia toksynami jelitowymi. Klientowi trzeba wówczas zasugerować zmianę diety, by odtoksyczniły się jelita. Następnie przypominamy o konieczności picia wody, czego starsze osoby w ogóle nie uwzględniają, bo nie wyrobiono w tym pokoleniu takiego prostego nawyku. Następny etap wyprowadzania egzem z organizmu to preparaty słowackiego lekarza Jonasza – „Joalis”. To sprawdzony środek na detoksykację poszczególnych organów. Do tego trzeba oczywiście cierpliwości i konsekwencji, a w większości i zmiany świadomości. Jeśli ktoś truł swoje ciało przez 20 lat , nie może oczekiwać , że efekt odtrucia uzyska po dwóch tygodniach. Czasem potrzebne są na to całe miesiące. Ale satysfakcja z końcowego rezultatu jest warta tego. Marzy mi się, by zebrać, choćby niewielką grupę entuzjastów i z nimi wspólnie ćwiczyć rytuały młodości. ”Tajemnica wiecznej młodości” by własnym przykładem zaświadczyć, że prostymi środkami: oddechami, ćwiczeniami, medytacją można powstrzymać proces starzenia. Sama jakiś czas temu ćwiczyłam pięć rytuałów młodości i czułam się świetnie. W pojedynkę trudno jednak utrzymać rytm tych zajęć – zarzuciłam je. Lecz chciałabym wrócić do świetnej metody na młodą kondycję.

- Na ile jesteś młoda ?

- Na pewno nie czuję ciężaru swoich lat. I mam tyle lat, ile jestem w zawodzie. Choć dostrzegam przemijający czas , a właściwie uświadamiają mi to pędzący wokół mnie ludzie. Staram się jednak nie myśleć o tym. Noszę w sobie niekłamane odczucie, że jestem wciąż ta sama, co kiedyś. Wewnętrznie, gdy jestem blisko natury, jestem młoda, choć nie staram się zachować młodej skóry.

Rozmawiała Anna
http://kosmicznekroniki.wordpress.com/2 ... krzydlami/
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » sobota 12 sty 2013, 21:47

Żyworódka pierzasta

Obrazek Obrazek Obrazek

Ludzie często trzymają ją jako ozdobną roślinę doniczkową, podczas gdy ma ona wspaniałe właściwości wpływające na stan naszego zdrowia. Może i u Was w domu siedzi sobie skromnie na parapecie albo u kogoś z rodziny?

Żyworódka pierzasta – niezwykła roślina prosto z
doniczki!

Nazwa i pochodzenie
Żyworódka pierzasta (łac. .kalanchoe pinnata; inne nazwy używane w Polsce to: kalanchoe pierzaste, płodnolist pierzasty/kielichowy lub briofilum pierzaste – w artykule będziemy używać nazwy żyworódka pierzasta lub kalanchoe pierzaste, aby nie wprowadzać zbytniego zamieszania) jest wiecznie zieloną rośliną wieloletnią dorastającą nawet do wysokości jednego metra. Nazwa polska wywodzi się ze specyficznego sposobu rozmnażania się rośliny. Rozmnaża się ona bardzo łatwo i szybko przez kiełkowanie tzw. rozmnóżek rosnących na brzegu liści, stąd też taki liść przypomina z wyglądu ptasie pióra. Sama roślina pochodzi z Madagaskaru, gdzie pozostawała przez długi czas nieodkryta pośród dziewiczej roślinności tej wyspy. Została
z czasem rozprzestrzeniona na tereny Azji, Wyspy Oceanu Spokojnego, tereny Ameryki Południowej. Mimo jej niezwykłych właściwości leczniczych do dzisiaj jest nieświadomie traktowana jako ozdobna roślina doniczkowa. Mało kto zdaje sobie sprawę, że ma pod ręką niesamowitą roślinę, nie tylko ze względu na jej wygląd, ale przede wszystkim na właściwości wpływające korzystnie na zdrowie.

Uprawa
Wbrew pozorom uprawa tej rośliny nie jest skomplikowana i nie wymaga żadnych specjalnych zabiegów. Jeśli chodzi o glebę, to żyworódka rośnie dobrze w każdej ziemi za wyjątkiem ciężkiej, zbitej, gliniastej ziemi. Najlepsze rezultaty osiągniemy używając do hodowli ziemi ogrodniczej z dodatkiem ziemi kaktusowej. Ważne jest, aby nie używać jakichkolwiek chemikaliów do hodowli tej rośliny ze względu na jej późniejsze spożywanie
i picie jej soku. Kalanchoe nie lubi nadmiaru wody, więc należy je podlewać umiarkowanie, aby nie doprowadzić do przelania i zgnicia jego korzeni. Roślina jest światłolubna i w zimie powinna znajdować się w miejscu dobrze oświetlonym, na przykład. na wewnętrznym parapecie w temperaturze nie mniejszej niż +15oC. W lecie można ją wynieść na słońce na taras/balkon. Rozmnóżki, które opadły, możemy zebrać i zasiać w innych doniczkach lub pozostawić do wyrośnięcia i następnie przesadzić. Rozmnóżek jest bardzo dużo i większość
z nich kiełkuje, więc ilość roślinek przyrasta w szybkim tempie i można w krótkim czasie stosować je według zapotrzebowania, nie martwiąc się o to, że się nam surowiec zielarski szybko skończy. Stare rośliny należy wyciąć, gdyż liście na długiej już łodydze znajdują się tylko u jej szczytu i cała roślina zacznie się z czasem przechylać i łamać. Żyworódka, jak każda inna roślina, nie pogardzi tzw. „żywą wodą”. Jeśli umiesz sobie ją wytworzyć, to podlewaj nią żyworódkę i inne rośliny, a one odwdzięczą się Tobie!

Właściwości kalanchoe pierzastego
Nim przejdziemy do omawiania zastosowania tej rośliny przy konkretnych problemach zdrowotnych, poświęćmy chwilę na przybliżenie jej właściwości uzdrawiających. Sok
z żyworódki pierzastej w swoim składzie zawiera flawonoidy, witaminę C i mikroelementy: glin, magnez, selen, wapń, potas, krzem, mangan, miedź i inne. Ogólnie rzecz ujmując można przyrównać właściwości żyworódki do właściwości liści aloesu, kwiatów rumianku
i alantoiny razem wziętych. Oto najważniejsze udowodnione naukowo właściwości soku/ miazgi z liści:
• Bakterio- grzybo- i wirusobójcze – skierowane przeciw różnym drobnoustrojom chorobotwórczym występującym u ludzi i zwierząt. Badania wykazały niszczące działanie na szczepy bakterii ropotwórczych (gronkowce,paciorkowce) i na pałeczki czerwonki, a także na wirusy hodowlach in vitro. Eksperymentalnie udowodniono również hamowanie wzrostu niektórych pleśni i drożdży oraz ruchliwości pierwotniaków
• Przeciwzapalne – następuje hamowanie postępu procesu zapalnego, nie tylko na skutek niszczenia bakterii i rozkładu wytwarzanych przez nie toksyn, lecz także zmniejszenia miejscowego przekrwienia i obrzęku komórek i tkanek.
• Przeciwprzesiękowe – wskutek hamowania wydzielania płynu przez uszkodzoną skórę lub błonę śluzową, zachodzi szybsze przejście procesu zapalnego w fazę zanikającego sączenia
• Regenerujące – następuje przyspieszenie ziarninowania i pokrywania świeżym naskórkiem miejsc uszkodzonych, a więc intensywne gojenie z równoczesnym szybkim oczyszczeniem z ropy i zmartwiałych fragmentów tkanek .Powstałe w miejscu wygojenia blizny stają się mniej wrażliwe na czynniki zewnętrzne i mniej widoczne.
• Biostymulujące – objawia się zwiększoną ogólną odpornością organizmu wskutek pobudzenia niektórych mechanizmów immunologicznych oraz większą odpornością skóry na urazy.

Zastosowanie zewnętrzne żyworódki
Ważna uwaga: do miażdżenia liści zalecane jest stosowanie drewnianych narzędzi kuchennych a nie metalowych, aby nie zaszły niepożądane reakcje, które mogłyby wpłynąć negatywnie na właściwości soku (polecam w tym miejscu poczytać też trochę o kuchni chińskiej i gotowaniu wg „pięciu przemian”). Temat kontaktu pożywienia z metalowymi narzędziami, miskami i talerzami jest tam wyczerpująco opisany).
Liście można połamać w rękach, a następnie ugniatać jakimś drewnianym tłuczkiem itp. – tu już pozostawiam Tobie, drogi Czytelniku, zupełną dowolność. Można je również próbować wyciskać w palcach, jak ktoś jest siłaczem. Liście odrywamy ręką z łodygi, nie odcinamy ich nożykiem metalowym.

• Bóle głowy – czoło i skronie smarujemy sokiem lub nalewką rano i wieczorem.
Dodatkowo należy 2 razy dziennie pić 20 kropli soku lub zjadać liść (bez błony) odpowiadający dawce.
• Brodawki – przykładamy wacik nasączony sokiem lub nalewką. Na noc nakładamy opatrunek z soku lub sam liść bez błonki. Zabiegi powtarzamy aż do zniknięcia brodawki.
• Egzema – świeżo wyciśniętym sokiem przecieramy chore miejsce kilka razy dziennie. Chore miejsce dodatkowo smarujemy maścią lub kremem z żyworódki.
• Gangrena (jak i choroba Bürgera) – na noc przykładamy tampon nasączony sokiem. Rano i w południe smarujemy się sokiem lub nalewką. Dodatkowo należy 3 razy dziennie pić 20 kropli soku żyworódki i 20 kropli wyciągu kasztanowca.
• Łupież – co dwa dni nacieramy skórę głowy sokiem lub nalewką.
• Niegojące się rany – leczy się podobnie jak ropne wycieki dodatkowo pijąc 3 razy dziennie po 20 kropli wyciągu z kasztanowca.
• Oparzenia skóry – kilka razy dziennie przecieramy je gazikiem nasączonym sokiem z liści rośliny
• Piegi – przecieramy sokiem lub nalewką kilka razy dziennie, aż do wybielenia.
• Rany skóry (skaleczenia cięte, kłute, szarpane, blizny po zabiegach chirurgicznych, pęknięcia poporodowe itp) – przemywamy te miejsca wyciśniętym sokiem lub nalewką spirytusową z sokiem, ewentualnie przykładamy zwilżoną gazę it.
• Reumatyzm – kilka razy dziennie wcieramy sok lub nalewkę w bolące miejsce. Dodatkowo należy 3 razy dziennie pić 20 kropli soku lub zjadać liść (bez błony) odpowiadający dawce.
• Ropne chroniczne wycieki – rano i na noc przykładamy tampon z waty nasączony nalewką lub świeżym sokiem. Dodatkowo pije się po 20 kropli soku dwa razy ziennie.
• Trądzik, wypryski, wągry, wrzody skórne – przemywamy je rano i wieczorem nalewką spirytusową z soku żyworódki (skuteczniej zadziałą od samego soku, gdyż będzie również wysuszać te miejsca
• Zapalenia stawów – dwa razy dziennie przykładamy kompres nasączony sokiem lub nalewką.

Zastosowanie wewnętrzne żyworódki
• Angina – kilka razy dziennie, zaraz po jedzeniu, wolno żujemy liść. Liść powoduje znieczulenie przełyku – nie należy popijać! Uczucie odrętwienia przechodzi po kilku minutach.
• Astma bronchitowa, oskrzelowa, alergiczna; zapalenie oskrzeli – 3 razy dziennie pijemy 20 lub 30 kropli soku bądź przeżuwamy liść o odpowiedniej wielkości.
• Ból zęba – bardzo powoli, zębem, który nas boli żujemy listek. Jeżeli w zębie jest ubytek wkładamy tamponik nasączony sokiem z żyworódki. Powtarzamy kilkakrotnie.
• Bóle serca – wspomagająco pijemy 3 razy dziennie 20 kropli przed jedzeniem.
• Choroby układu pokarmowego – przed jedzeniem zjadamy liść odpowiadający 20 kroplom soku.
• Chrypka, utrata głosu – postępujemy podobnie jak w przypadku anginy, kuracja może jednak potrwać nieco dłużej. W schorzeniach gardła stosuje się preparat z miodu, soku żyworódki i tłuszczy.
• Cukrzyca – 3 razy dziennie zjadamy liść, którego zawartość wynosi około 30 kropli soku.
• Grypa – 4 razy dziennie, przed jedzeniem pijemy 20 kropli soku lub nalewkę z żyworódki.
• Hemoroidy – Jak najczęściej przykładamy waciki nasączone sokiem wciskając płyn do środka. Każdorazowo przed jedzeniem pijemy sok (30 kropli) bądź nalewkę.
• Kaszel – kilka razy dziennie żujemy liść połykając sok.
• Katar (wszystkie rodzaje) – zakrapiamy kilka kropli do nosa kilka razy dziennie. W parę minut po zakropleniu następuje gwałtowne kichanie. W przypadku kataru chronicznego kuracja może potrwać nieco dłużej.
• Krwawienie z dziąseł – rano i wieczorem, bardzo wolno żujemy liść, trzymając go w ustach powyżej 15 minut. Uczucie odrętwienia przechodzi po kilku minutach.
• Zakażenie krwi – 3 razy dziennie pijemy 40 kropli soku.
• Zapalenie płuc (w tym ropne) – 5 razy dziennie pijemy około 60 kropli soku bądź zjadamy liścia o odpowiadającej dawce.
• Żylaki – 3 razy dziennie przed jedzeniem pijemy po 40 kropli. Przed snem na żylaki nacieramy sokiem bądź nalewką, kładziemy kompres z nalewką i przykrywamy ceratą.

Kilka przepisów
Żyworódka pierzasta zyskała uznanie niektórych firm farmaceutycznych, które produkują
z niej różne specyfiki. Tym niemniej zachęcam do samodzielnej hodowli i sporządzania preparatów, gdyż sprawia to naprawdęsporo radości i ”wiemy, co jemy”.
• Krople do nosa, uszu i oczu – zmiażdżyć listek (uprzednio dobrze wypłukany), wycisnąć przez sterylną gazę sok i zakropić po 1 kropli do oczu dwa razy dziennie. Pieczenie szybko ustąpi. Kroplami można też zakropić nos, stosując po 2 kropelki 2 razy dziennie. Ulga nastąpi bardzo szybko, a infekcja minie, ale zakrapiać trzeba jeszcze przez 3-4 dni.
• Maść – około 10 dag świeżego, niesolonego smalcu delikatnie roztopić. Gdy jest ciepły (nie gorący) mieszamy z 1 łyżką soku z kalanchoe. Maść należy przechowywać w lodówce.
• Liść do natychmiastowego użycia – Używając świeżego liścia jako kompresu lub bezpośrednio do przyłożenia na zmienioną chorobowo skórę, należy zdjąć z niego cieniutką błonkę i położyć na skórę. Na to nałożyć ceratkę lub folię, owinąć bandażem. Zmieniać kompres co 4-5 godzin, aż do zagojenia, tzn. przez ok. 3 dni. Liść można zgnieść. Skuteczne przy skaleczeniach, kontuzjach, obrzękach i zapaleniach dziąseł.
• Mikstura – zalecana przy nieżytach chrypce i bólu gardła. Jedna łyżka masła plus jedna łyżka smalcu (najlepiej stopiona słoninka) plus jedna łyżka miodu. Wszystko dokładnie wymieszać i wolniutko połączyć z dwiema łyżkami soku
z żyworodki. Stosować jedną łyżeczkę przed jedzeniem rano i kilka razy dziennie
w małych porcjach przezokres kilku dni. Czyniąc to trzy razy w roku przez 10-12 dni chronimy gardło.
• Miód – stosowany w celu wzmocnienia i uodpornienia organizmu. Jedna łyżka miodu (z pasieki – nie mieszanki miodów z marketu!) plus pół szklanki przegotowanej letniej wody wymieszać i pozostawić przez noc. Rano domieszać jedną łyżkę soku
z żyworódki. Pić wiosną i jesienią przez kilka dni na pół godziny przed posiłkiem.
• Nalewka do picia – stosować tylko czysty spirytus lub wódkę w proporcji – jedna cześć pokrojonego liścia żyworódki plus trzy części płynu.
• Nalewka spirytusowa – około jednej czwartej szklanki soku połączyć z jedną szklanką spirytusu (w rzypadku nacierań może być salicylowy). Przelać do małych buteleczek.
• Sok – ściąć zielone łodyżki wraz z liśćmi, umyć, owinąć bibułką i trzymać w lodówce około tygodnia. Zmiażdżyć i wycisnąć sok, który jest już gotowy do użycia.
Jeżeli do soku dodamy spirytus (jedną piątą jego objętości) możemy używać te mieszankę przez cały rok trzymając w lodówce.

OŚWIADCZENIE

Niniejszy artykuł jest tylko i wyłącznie subiektywną opinią autora i wyraża jedynie jego poglądy. Nie może on zastąpić fachowej porady lekarza lub farmaceuty, ani też diagnozy i leczenia, do którego jest uprawniony tylko lekarz. Autor nie ponosi żadnej odpowiedzialności za skutki zastosowania opisanych powyżej metod i przepisów.

Źródła:

http://wdziek.info/zyworodka_na_wszystko.html

http://www.garnek.pl/krys60/5695243/zyworodka-pierzasta

http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogr
-id57.html

http://www.wikipedia.org

http://www.google.pl/

Lecznicze zastosowanie żyworodki pierzastej:

* regeneruje, przyspiesza ziarninowanie okolic zranionych
* działa przeciwzapalnie
* zmniejsza obrzęki i przekrwienia
* intensyfikuje mechanizmy obronne organizmu, co zapobiega i przyspiesza likwidacje infekcji i innych zmian chorobowych
* leczy trudno gojące się rany, oparzenia, odleżyny
* leczy stany zapalne błony śluzowej, paradontozę, zapalenie spojówek
* jest pomocna w regenerowaniu organizmu po radioterapii i chemioterapii
* leczy mięsień sercowy i reguluje układ krążenia
* ma zbawienny wpływ na pamięć
* leczy przerost gruczołu krokowego
* zwalczy wirusy, grzyby i bakterie

Nalewka spirytusowa

Kilkanaście liści rośliny umyć pod bieżącą woda, owinąć w płótno i przechowywać w lodowce 5-7 dni. Potem wycisnąć sok, przesączyć przez gazę i wlać do butelki. Zmieszać ze spirytusem w proporcji 1:5 (większą cześć spirytusu). Tak przygotowana nalewka służy do dezynfekcji ran i skaleczeń. Trwałość przechowywanej w chłodnym miejscu nalewki wynosi ok. 1 rok.

Spirytus żyworodkowy

1/4 szklanki soku połączyć z jedna szklanka spirytusu salicylowego. Wymieszać i przelać do butelki. Stosować w łupieżu, zapaleniu łojotokowym skory głowy. Dwa, trzy razy w tygodniu wcierać wacikiem roztwór w skore i włosy.
Spirytusem żyworodkowym można również dezynfekować drobne zranienia, brzegi dużych ran, a także przemywać plecy osób długo przebywających w łóżku, aby nie utworzyły się odleżyny.

Macerat żyworodkowy

Macerat z żyworodki stosuje się profilaktycznie, w celu poprawienia odporności organizmu. Dwie, trzy stołowe łyżki pociętych na drobno liści żyworodki zalać jedna szklanka przegotowanej, lecz wystudzonej wody. Odstawić do naciągnięcia na 12 godzin.
Wyciąg należy zażywać trzy razy dziennie przed posiłkami po 1/2 szklanki przez tydzień. Można tez profilaktycznie zjadać codziennie 2-3 liście, co zabezpieczy nas przed infekcjami gardła, grypa i wzmocni odporność organizmu.

Papka z żyworodki dla dzieci (do stosowania wewnętrznego)

Gdy roślina ma ponad rok, na kilka dni przed zerwaniem liści zaprzestać podlewania. Po zerwaniu opłukać je pod bieżącą woda, lekko osuszyć i pozostawić w lodowce na tydzień. Następnie przetrzeć przez sitko i zmieszać z płynnym miodem pszczelim w stosunku jedna cześć żyworodki na cztery części miodu. Dodać cytryny lub nieco cukru waniliowego w celu poprawy smaku i zapachu. Przechowywać w suchym chłodnym miejscu lub w lodowce nie dłużej niż 3 dni. Lek podaje się dzieciom od 7. roku życia – 1 łyżeczkę 2-3 razy dziennie. Stosuje się go w anginie, nieżycie gardła, zapaleniu migdałków, krtani, jamy ustnej lub dziąseł. Można go podawać również w stanach zapalnych oskrzeli, płuc, zapaleniu ucha środkowego oraz innych chorobach infekcyjnych. Można tez stosować profilaktycznie 1-2 łyżeczki dziennie, a po 2-3 miesiącach zrobić przerwę na 3-4 tygodni.

Dla dorosłych i dzieci powyżej 12. roku życia

Dzienna dawka do stosowania wewnętrznego wynosi 6 łyżeczek dziennie. Zaleca się przyjmowanie po 2 łyżeczki po śniadaniu, obiedzie i kolacji. Profilaktycznie, w celu wzmocnienia odporności na choroby infekcyjne, należy przez tydzień podawać codziennie 2 razy po 1 łyżeczce do herbaty soku z żyworodki. Kuracja obniża gorączkę i przyspiesza powrót do zdrowia.

Maść z żyworodki

Roztopić 10 dag świeżego niesolonego smalcu i gdy jest ciepły, dobrze wymieszać go z 1 łyżka soku żyworodki przesączonego przez płótno. Maść nałożyć i delikatnie wcierać w zmienione chorobowo miejsce na skórze. Maścią leczy się oparzenia, trudno gojące się rany, owrzodzenia podudzi (niesztowice), żylaki odbytu.
Maść można stosować w przypadkach:
* oparzeń I stopnia
* wykwitów alergicznych i ukąszeń przez owady
* zapalenia grzybiczego skory i paznokci
* zmian chorobowych skory, w obrzękach, przekrwieniach i stanach zapalnych.

Zamiast maści można tez użyć czystego soku lub miazgi z liści rośliny.
W pękaniu naskórka dłoni, pękaniu rogowaciejącego naskórka stop, smarować wieczorem skore i potem nałożyć bawełniane rękawiczki (skarpety).

Sok z żyworodki

Zmiażdżyć wypłukany liść, wycisnąć sok przez sterylna gazę. Do wyciskania soku zgniatania należy używać drewnianych lub plastikowych łyżek, tłuczków itd.

* Do oczu

Należy zakraplać po 1 kropli do zmęczonych, piekących oczu. Stosować 2 razy dziennie. Pieczenie szybko ustapi.

* Do nosa

Podrażniona katarem śluzówkę zakraplamy 2-5 kroplami do każdej dziurki nosa. Zabieg stosujemy 2 razy dziennie. Chuć ulga nastąpi szybko i minie stan zapalny, kuracje należy powtarzać jeszcze przez kilka dni.

* Do ucha

Przy szumach i stanach zapalnych ucha sok z żyworodki należy stosować przez kilka dni wkraplając po 2-3 krople dziennie do kanału ucha. Efekt leczniczy zwiększa także nacieranie sokiem okolicy uszu i skroni.

Źródło: Medycyna naturalna, Dziennik zdrowia 2010, Andrzej Zak
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » sobota 12 sty 2013, 21:50

Właściwości Aroni i jej wpływ na organizm

Obrazek Obrazek Obrazek

Nie wszyscy wiedzą , że Aronia uważana jest za najzdrowszy owoc jagodowy na świecie – tzw. bombę witaminową
Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że Aronia zawiera duże ilości witamin C, B1, B2, B6, E, składników mineralnych, antyutleniaczy i mikroelementów. Jest też jedynym tak doskonałym źródłem witaminy PP. Jej owoce mają także działanie odżywcze i antytoksyczne. Obecność kwasu chloro genowego, który spowalnia absorpcje glukozy, sprawia , że Aronia polecana jest dla diabetyków.

Żyjemy w ciągłym stresie i pośpiechu a stąd krok do wielu chorób serca, nadciśnienia, zawałów
W Pomorskiej Akademii Medycznej, oraz Klinice Kardiologii AM w Warszawie, udowodniono, że wyciąg z Aronii pozwala dość skutecznie regulować nadciśnienie tętnicze, zapobiega odkładaniu się cholesterolu w ściankach tętnic, oraz chroni przed chorobami serca. Spadek ciśnienia notowano zaledwie po sześciu tygodniach terapii u niemal wszystkich badanych osób. Okazuje się, że Aronia zmniejsza stany zapalne drobnych naczyń krwionośnych. Owoce i sok, oraz przetwory z Aronii zapobiegają miażdżycy. Działają przeciwkrwotocznie i uspokajająco. Wiele leków syntetycznych można by, więc zdecydowanie odstawić i nie byłoby konieczności ich przyjmowania, gdyby spożywać Aronię i
zwracać więcej uwagi na swoją dietę.

Aronia jako produkt zdrowotny została odkryta stosunkowo niedawno ale jej właściwości lecznicze potwierdzone są wieloma badaniami. Wszyscy, którzy lubią czerwone wino typu Cabernet powinni wiedzieć , że Aronia ma podobne właściwości do wspomnianego wina. Tyle, że możemy ją pić bez ograniczeń..!I co najważniejsze chroni zdecydowanie organizm przed nowotworami


Każdy kto żyje w pośpiechu, nie dba o właściwą dietę powinien zdawać sobie sprawę z ryzyka jakie jego styl życia niesie za sobą
Może warto zamiast kolejnego hot-doga czy hamburgera zastanowić się nad zjedzeniem konfitury z Aronii albo wypiciu soku z tego owocu, który łagodzi stany stresowe, uspokaja i wzmacnia organizm.
Największa ilość antyoksydantów i rutyny (rutozyd), zawiera świeżo wyciśnięty sok. Najlepiej jest go zrobić samemu
Ale skąd wziąć owoce Aronii i skąd znaleźć na to czas???

Można kupować gotowe SOKI czy przetwory, lecz taki sok ma już nieco mniejszą wartość prozdrowotną. Żeby terapia Aronią przynosiła pożądany skutek trzeba zadbać o taką postać Aronii, aby procedura przetwarzania zapewniała jak najmniejsze straty witamin i składników leczniczych, na których nam zależy. Oczywiście najlepiej jeśli surowiec pochodzi z plantacji ekologicznych.

Spożywanie tego owocu to same plusy: obecność antocyjanów opóźnia proces starzenia, usprawnia przemianę materii i poprawia gospodarkę tłuszczami, uodparnia skórę na szkodliwe działanie słonecznych promieni UV
Jednym słowem stosowana powinna być w szeroko pojętej profilaktyce wielu chorób, w szczególności tzw. chorób cywilizacyjnych.
Regularne spożywanie poprawia pamięć i procesy uczenia się!

http://www.ithink.pl/
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Zioła

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 14 sty 2013, 07:59

Pokrzywa – leczy i odmładza

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

W jaki sposób tysiącznik zrobił międzynarodową karierę, chociaż nie było wtedy majstrów od reklamy, nie wiadomo. Faktem jest, że uważano go za absolutnie cudowny lek i sprzedawano za ciężkie pieniądze. Stąd zresztą jego łacińska nazwa: Centarium – centum aurum, czyli sto sztuk złota. Niemcy poszli jeszcze dalej i nazwali go Tausendguldenkraut – tysiąc guldenów, co spolszczono jako tysiącznik właśnie. Tymczasem ma on niewielkie zastosowanie w ziołolecznictwie, pomaga na nieżyt żołądka i tyle. A i to pod warunkiem, że się stosuje umiejętnie, bo przedawkowanie grozi uszkodzeniem żołądka i wątroby – pisze Czesław Klimuszko.



Ojciec Andrzej nie ma też przesadnie wysokiego mniemania o szałwii. To prawda, że ma ona właściwości silnie dezynfekujące, jest skuteczna na rany, ropniaki, zapalne ogniska zewnętrze, wewnętrznie zaś usprawnia przewód pokarmowy i zwiększa wydzielanie mleka u matek karmiących. Ale żeby wywodzić jej nazwę od salus – zbawienie, ocalenie?

O wiele bardziej na takie miano zasługiwałaby pokrzywa, oczywiście gdyby nie była tak łatwo dostępna. Nie będziemy sobie przecież zawracać głowy zwykłym zielskiem, które wyrasta, gdzie go nie posiano i jeszcze w dodatku parzy. Toteż nie od razu się na niej poznano. W starożytności i średniowieczu znano jej właściwości odżywcze, regulujące przemianę materii oraz zdolność do tamowania krwawienia, ale częściej stosowano jako środek podniecający, czyli afrodyzjak, a Germanie sądzili wręcz, że pokrzywę stworzył bóg płodności Donars.

Dopiero gdy w czasach nowożytnych zabrano się w naukowy sposób za jej badanie, naukowcy nie mogli wyjść z podziwu nad leczniczymi talentami tego ziela. Bodaj najgłębiej zbadali ją Rosjanie, u nas zaś najrzetelniej zebrali rozproszone po różnych książkach i czasopismach informacje o niej Dorota i Piotr Materowie.

Pokrzywa posiada działanie antybiotyczne, dlatego pod jej wpływem goją się rany i owrzodzenia. Rozdrobnione świeże liście potrafią zabić gronkowca złocistego – stwierdzili Czikow i Łopatiew. Ma też substancje insulinopodobne, dlatego napar z niej znacznie obniża poziom cukru w moczu. Ale uwaga! Pić trzeba w umiarkowanych ilościach, bo większe dawki znoszą to działanie – można przeczytać w Vademecum fitoterapii.

Jest niezwykle bogata w witaminy i sole mineralne (mikroelementy), a zawarta w niej sekretyna (hormony roślinne) pobudza czynności wydzielnicze żołądka, trzustki, wątroby i wpływa korzystnie na perystaltykę jelit. Zwiększa zawartość hemoglobiny we krwi i liczbę czerwonych ciałek, dlatego zaleca się ją przy anemii i spadku odporności (grypa, odra, krztusiec). A także – tu proszę o uwagę – poprawia czynność komórek wątrobowych w stanach uszkodzenia miąższu tego ważnego organu! Znaleziono w niej także swoisty czynnik pobudzający funkcje trzustki.

Liczne badania – między innymi odkrycie prof. Sedlaka, mówiące o łączeniu się w organizmie żywym enzymów zwierzęcych z mikroelementami pierwiastków, które to połączenia pobudzają pole bioelektryczne ustroju, pomagając mu stworzyć nowe zdrowe komórki w układzie patologicznym-kancerogennym – potwierdziły ludową famę o antyrakowych właściwościach pokrzywy – piszą Materowie. I dodają relację o wyleczeniu nowotworu żołądka staruszki, która piła codziennie napar ze świeżej pokrzywy, zaczerpniętą z książki Marii Treben.

Napar ten stosuje się też w leczeniu choroby popromiennej, kamicy nerkowej, w chorobach wyniszczających ustrój, no i oczywiście w schorzeniach gośćcowych.





Ksiądz Kneipp zaleca codzienne kilkuminutowe bicie miejsc zreumatyzowanych wiechciem świeżych pokrzyw i zapewnia, że strach przed poparzeniem szybko ustąpi miejsca radości z powodu nadzwyczajnych wyników leczniczych. Jeśli jednak kogoś na takie bohaterstwo nie stać, niech robi okłady z tłuczonej pokrzywy.

„Wiadomości Zielarskie” doniosły w roku 1982 o rewelacyjnym działaniu miodu pokrzywowego. Otóż już po tygodniowym stosowaniu powstrzymał on u kilku chorych rozwój gruczolaka prostaty, a w innym przypadku rozwój raka sutka. Istnieje też wiele opisów wyleczenia się sokiem z pokrzywy z ciężkich, kobiecych chorób, szczególnie tych związanych z nadmiernym krwawieniem i dotkliwymi upławami.

Na koniec to, co najprzyjemniejsze: pokrzywa ma właściwości odmładzające.

Kiedy zaopatrzymy się w koszyk młodych pokrzyw, podzielmy je na trzy części. Z jednej części wyciśnijmy sok, bo to on najsilniej działa (a przy okazji regeneruje chore organy), z drugiej zróbmy „szpinak”, z trzeciej maseczkę kosmetyczną. Jak się odmładzać, to na całego.



Wiesława Kwiatkowska



***



Napar ze świeżej pokrzywy: 2–3 łyżki świeżej pokrzywy zalać 1 litrem wrzątku, potrzymać pod przykryciem, pić trzy razy dziennie między posiłkami.



Kuracja odmładzająca: wyciśnięty z pokrzyw sok rozcieńczyć wodą w stosunku 1:3, pić 3–4 łyżki dziennie przez 3–4 tygodnie.



Miód pokrzywowy: miód + sok ze świeżej pokrzywy z dodatkiem zmiksowanych liści pokrzywy i orzecha włoskiego. Zjadać po łyżce stołowej dwa razy dziennie.



Szpinak z pokrzywy przyrządza się tak samo jak prawdziwy i nie różni się on smakiem. Obgotować liście przez 2 minuty (parząca substancja znajdująca się we włoskach znika) w niewielkiej ilości wody, odcedzić, posiekać. Na patelni rozpuścić masło lub olej, dodać usiekany czosnek (albo cebulę), poddusić, włożyć masę pokrzywową, posolić, posłodzić. Można też dolać wody, w której się roślina gotowała i zaprawić mlekiem (lub śmietaną) z mąką.



Maseczka: wymieszać 2 łyżki płatków owsianych z taką ilością mleka, by otrzymać gęstą papkę. Dodać tyle soku ze świeżej pokrzywy (uzyskanego w sokowirówce lub mikserze), by pasta dała się łatwo rozsmarować na twarzy. Po 20 minutach zmyć zimną wodą.
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zioła

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 14 sty 2013, 08:05

BYLICA PIOŁUN
(Artemisia absynthium)


Obrazek Obrazek Obrazek


Bylica piołun, zwana powszechnie piołunem, a niekiedy także psią rutą, wermutem lub absyntem rośnie dziko niemal w całej Europie, północnej Afryce, w zachodniej części Azji oraz w Ameryce Północnej.

U nas spotyka się go często na słonecznych wzgórzach, nieużytkach oraz na zrębach i leśnych polanach.

Jest dość wysoką byliną o prostej, rozgałęzionej łodydze pokrytej pierzastymi, srebrzystozielonymi liśćmi. Ma drobne, żółtawe kwiatki zebrane na szczytach łodyg w małe, niepozorne koszyczki.

Do celów zielarskich zbiera się od lipca do września przyziemne liście (Folium Absinthii) lub górne części pędów (Herba Absinthii) i suszy w sposób naturalny w przewiewnych i zacienionych miejscach.

Jako roślinę leczniczą znano piołun już w starożytnym Babilonie i Asyrii, a słynny grecki „ojciec medycyny” Hipokrates wymienia go w swych pracach jako lek żołądkowy i skuteczny w leczeniu żółtaczki. W Algierii wódkę piołunową podawano niegdyś żołnierzom przeciw malarii, a w wielu innych krajach uważano piołun za uniwersalny środek przeciw wszelkim szkodnikom.

Dodawano go nawet do atramentu, co miało chronić napisane księgi przed myszami. W celu odstraszenia insektów posypywano nim również pościel oraz wkładano do kop żyta, aby wypłoszyć myszy. Bukiety z piołunu zawieszano niegdyś w pomieszczeniach, aby wypłoszyć muchy, a zmielonym suchym zielem obsypywano konie i bydło wyprowadzane na pastwisko. W mocnym odwarze z ziela kąpano psy w celu wytępienia u nich pcheł.

Roślina ta służyła również często do „zamawiania chorób” i „odczyniania czarów”. Uważano, że posadzony w ogrodzie „jadowite bestie odgania, swędzenie likwiduje”, a ponadto „kolendrę w żołądek i kiszki wylaną wychędaża, żołądek zimny rozgrzewa, chęć do jedzenia utraconą wzbudza i wątrobę oziębłą posila”. Świeże, posiekane liście piołunu zmieszane z białkiem jaja przykładano na miejsce uderzone, a wywar z liści służył do sporządzania okładów w stanach zapalnych oczu. Przy dolegliwościach żołądka i przykrym zapachu z ust zalecano nalewkę z piołunu, a sproszkowanym zielem leczono wszelkie schorzenia wątroby.



W wyniku współcześnie przeprowadzonych badań okazało się, że zarówno liście jak i ziele piołunu zawierają specyficzne związki goryczowe (absyntynę, artabsynę) nadające mu bardzo gorzki, charakterystyczny smak, olejki eteryczne, flawonoidy, garbniki i sole mineralne wśród których znajduje się dużo potasu. Substancje te działają żółciotwórczo, żółciopędnie, przeciwskurczowo, antyseptycznie i przeciwpasożytniczo.

Z tego względu napary lub nalewki z piołunu podaje się obecnie przy niedokwaśności żołądka, niestrawności, braku apetytu oraz przy przewlekłych nieżytach żołądka i jelit, połączonych ze zmniejszonym wydzielaniem soków trawiennych i żółci, a także przy zgadze, odbijaniu, wzdęciach, a nawet w kolce jelitowej, poprawia przemianę materii, działa moczopędnie i tonizująco. Ponadto stosuje się je przy niewydolności trzustki. Można je podawać osobom w wieku podeszłym oraz rekonwalescentom po ciężkich chorobach i operacjach przełyku, żołądka i dwunastnicy.



Napar piołunowy w postaci lewatywy jest również pomocny przy owsikach i glistach jelitowych u dzieci, a także w formie wcierań i obmywań przy świerzbie i wszawicy.

Napar taki przygotowuje się zalewając łyżeczkę ziela piołunu szklanką wrzątku i trzymając pod przykryciem nad parą przez pół godziny. Odstawia się go następnie do naciągnięcia na dalsze 10 minut i odcedza.

Pije się od 1/2 do jednej łyżki na godzinę przed posiłkami przez kilka dni lub stosuje w postaci lewatyw lub wcierań. Można go także używać do czyszczenia rąk ze smarów i olejów.

W celu pobudzenia apetytu zaleca się wypijanie wina piołunowego w ilości 1 łyżeczki od herbaty 3 razy dziennie, pół godziny przed posiłkami.

Sporządza się je zalewając od 3 do 5 łyżek rozdrobnionego ziela 1/2 szklanki 40% alkoholu i pozostawiając na 24 godziny. Po upływie tego czasu dodaje się 1 litr białego wina, odstawia do następnego dnia i przesącza.

Niekiedy ziela piołunu używa się również w kuchni do przyprawiania tłustych, pieczonych gęsi, kaczek lub baraniny, a jego świeże listki wkłada się do ziołowych koktajlów.

Piołun jest też znanym składnikiem różnych napojów alkoholowych, takich jak wermuty i tzw. wódki piołunówki.

Jest on także często używanym lekiem weterynaryjnym stosowanym zwłaszcza na pobudzenie apetytu, poprawę trawienia i przy wzdęciach.

Odwarem z piołunu dezynfekuje się także rany zwierząt.

Jest on również skutecznym środkiem ochrony roślin. Piołunowym odwarem opryskuje się warzywa i drzewa owocowe, niszcząc w ten sposób żerujące na nich gąsienice. Zauważono, że obecność piołunu w ogrodzie odstrasza bielinka kapustnika.

Napar na świerzbowiec: 1 łyżkę ziela zalać szklanką wrzątku; odcedzić po 10 minutach.
Zewnętrznie obmywać i nacierać skórę zaatakowaną przez świerzbowiec.

Napar na silne bóle głowy o charakterze żołądkowym: pić przez 3-5 tygodni jedną filiżankę herbaty z piołunu przez cały dzień (najlepiej jeden łyk co godzinę). Małą szczyptę piołunu zalać filiżanką wrzącej wody tylko na 3 sekundy i zaraz odcedzić.

W Maroku pija się herbatę z piołunem. Przygotowuje sie ją z liści mięty i piołunu oraz dużej ilości cukru (osobiście zalecam miód).

Uwaga: piołunu nie należy używać przez dłuższy czas, ani jako leku, ani jako przyprawy. Nie wolno go podawać kobietom w ciąży. Zbyt długie używanie piołunu może spowodować przekrwienie błony śluzowej żołądka i wymioty.

Piołun w rytuałach



Suszone ziele piołunu stosowane jest podczas wszelkiego rodzaju rytuałów ochronnych i oczyszczających oraz do wyznaczania magicznego kręgu (piołun ma podobne właściwości do szałwii). Nasi słowiańscy Przodkowie, jak mówią przekazy, chętnie korzystali z dobrodziejstw aromatycznego piołunu.

Okadzanie piołunem przeprowadzamy np. przygotowując się do wyjątkowej rozmowy, albo pracy nad czymś nowym i ważnym. Warto czasem okadzić chore i bolące miejsce, sprezentowany amulet, czy walizkę przed podróżą. Dobrze jest odymić pomieszczenie, które właśnie opuścili goście, przynoszący ze sobą swoje troski, niepokój, a nawet konflikt.

Piołun - to także zioło chroniące przed zmęczeniem, a włożona do buta - chroni przed znużeniem w czasie podróży. Jest też ochroną przed udarem słonecznym, dzikimi zwierzętami i wszelkim złem. Zbierana w wigilię Św. Jana - chroni przed chorobami i pechem, a wieńce z bylicy chronią przed opętaniem. Wieszana w domach, na strychach ochrania przed demonami i piorunami, a włożona pod próg domu - strzeże przed niepowołanymi gośćmi. Sok ze świeżo zebranych liści bylicy wcierany w magiczne lustra i kryształy jest pomocny w rozwijaniu zdolności wróżenia i wzmaga zdolność wieszczenia oraz odczytywania przyszłości. Bylica włożona do poduszki na której śpimy - zapewnia żywe sny. Bylica wypędza negatywne moce i złe energie.

Piołun najlepiej zadziała palony w poniedziałki, idealny dzień na rytuały zapewniające zgodę i harmonię;

W wigilię święta Świętego Jana - zbierano kwiat paproci i piołun. Świeże ziele piołunu suszy się wieszając nad drzwiami wejściowymi domu lub w przedpokoju jeśli mieszkamy w bloku. Listki zebranego piołunu rozsypujemy w każdym kącie domu. Suszony piołun można palić w tym czasie, tego wieczora z różnymi ważnymi dla nas intencjami.

Suszone ziele piołunu stosowane jest podczas wszelkiego rodzaju rytuałów ochronnych i oczyszczających oraz do wyznaczania magicznego kręgu (piołun ma podobne właściwości do szałwii). Nasi słowiańscy Przodkowie, jak mówią przekazy, chętnie korzystali z dobrodziejstw aromatycznego piołunu.

Poprzez odymianie piołunem możemy rozpoczynać każdą modlitwę czy medytację.

Instrukcja palenia kadzideł sypkich i ziołowych:



Umieść węgiel trybularzowy w naczyńku wypełnionym piaskiem lub żwirkiem. Podpal węgiel (nie trzymaj go w ręku, gdyż zapala się bardzo szybko!!!). W menisku węgla umieść szczyptę!!! kadzidła. Gdy pomieszczenie wypełni się aromatem zgaś węglik przysypując go piaskiem lub żwirkiem. Możesz go ponownie użyć podpalając go przez kilkanaście sekund nad zapalniczką. Każdy węglik pali się około 60 minut

Rozpalamy więc ogień w piramidce, albo też w kadzielnicy i sypiemy suszone zioła, a kiedy się ich woń zacznie rozchodzić - obchodzimy całe mieszkanie i powtarzamy intencję, którą oczyszczamy mieszkanie. Intencje mogą być bardzo różne w zależności od tego co chcemy: "Uwalniam te ściany, podłogę, sufit i powietrze od wszelakiego zła. Nieżyczliwe mi byty odsyłam wraz z dymem, tam gdzie ich miejsce. Hum. Amen."

Rytuał oczyszczania można robić też na bliskich - jeśli już uporamy się z mieszkaniem. Okadzamy zatem dymem z piołunu i opalamy płomieniem woskowej świecy osobę, obchodząc ją naokoło i powtarzając intencję z czego osobę oczyszczamy i od czego uwalniamy.

Nie kupuj ziół mieszanych, których pochodzenia nie znasz.
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zioła

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 14 sty 2013, 08:11

Szałwia Lekarska

Obrazek Obrazek Obrazek


Szałwia znana jest w Polsce co najmniej od kilkuset lat. Od dawna uważano ją za lek uniwersalny i przypisywano znaczne właściwości lecznicze. Ziele szałwii to silnie rozgałęziona krzewinka, osiągająca do 60 cm wysokości, wydzielająca dość silny zapach przypominający woń kamfory. Szałwia najczęściej uprawiana jest w ogrodach, w miejscach słonecznych, na żyznej, bogatej w wapń glebie. Ma fiołkowe kwiecie oraz szarozielone, jajowate i kosmate liście.

Właściwości, zastosowanie Szałwii Lekarskiej
Surowcem szałwii są liście, w których znajdują się olejki lotne (zawierające cyneol, pimen, tujon i kamforę) oraz garbniki, pikrosalwinę, trójterpeny, witaminę B1 i kwas nikotynowy.

Napar z szałwii lekarskiej działa przeciwzapalnie i antyseptycznie, osłaniająco i przeciwcukrzycowo, obniżając poziom cukru we krwi. Napar z szałwii pobudza wydzielanie soku żołądkowego, łagodzi bóle brzucha i wzdęcia, wzmaga perystaltykę jelit. Wspomagająco w zaburzeniach wątrobowych. Pomaga w zredukowaniu nadmiernego pocenia się, może wzmagać krwawienia miesiączkowe.

Zewnętrznie zaleca się szałwię do płukania gardła i dezynfekcji jamy ustnej w stanach zapalnych oraz w ropnym zapaleniu dziąseł. Stosowana także do kompresów przy łagodnych stanach zapalnych skóry i otarciach naskórka.




Sposób parzenia Szałwii Lekarskiej
Napar w postaci napoju: 1 – 2 g szałwii zalać szklanką wrzącej wody. Zaparzać pod przykryciem około 15 minut, odcedzić. Spożywać 1 do 3 razy dziennie po szklance naparu.

Napar do płukania jamy ustnej lub stosowania miejscowego: 2 – 3 g szałwii zalać ½ szklanki wrzącej wody. Zaparzać pod przykryciem około 15 minut. Płukać gardło lub jamę ustną kilka razy dziennie. Do okładów: nasączyć naparem jałowy gazik i przykładać w miejscach otarcia skóry.

Uwaga: Jednorazowa dawka nie może przekroczyć 15 g liścia szałwii. Ponadto, po dłuższym stosowaniu mogą wystąpić skutki niepożądane, jak: zawroty głowy, wymioty, częstoskurcz serca, uderzenia gorąca, dlatego doustnie nie należy przyjmować szałwii dłużej niż 4 tygodnie. Wszelkie wątpliwości i pytania należy skonsultować z lekarzem. Nie należy stosować szałwii w czasie ciąży i karmienia piersią.




A to ciekawe

Znana w Polsce od kilkuset lat jako lek uniwersalny szałwia, posiadająca liczne właściwości lecznicze, dorobiła a się swojego „własnego” przysłowia: ”tego kostucha nie ubodzie, u kogo szałwia w ogrodzie”. Zaś w łacińskim dziele „O zachowaniu zdrowia” tak o niej pisano: „Szałwija nerwy wzmacnia i leczy rąk drżenie/ silną febrę przemoże i ciała bezwładnienie (
) Za taką ważną pomoc i przysługę wielką/ Szałwiję nazywa poczęto słusznie
Zbawicielką!”




Opinie o Szałwii Lekarskiej
Odkąd znajomi polecili mi, a raczej wręcz kazali - odstawić wszelkie leki na ból gardła, a stosowac herbatkę z szałwii do płukania gardła, naprawdę tak zrobiłam. Szałwia na bóle gardła i anginkę działa rewelacyjnie, no i przede wszystkim zawsze to zdrowiej dla całego organizmu, aniżeli kolejne chemiczne lekarstwa. ~ Asia


* * *

Miałam zapalenie dziąseł, mój dziadek powiedział mi o właściwościach szałwii, właśnie takich że daje ona ulgę przy tego typu zapaleniach, kupiłam stąd herbatkę szałwiową i rzeczywiście pomogło. Serdecznie polecam. ~ Barbara
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zioła

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 14 sty 2013, 08:24

Czarny bez

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek - odmiana ozdobna


Bez czarny - skład i działanie
Owoce czarnego bzu (Sambucus nigra) zawierają garbniki, pektyny, witaminy A, C, B1, B2, antocyjany, karotenoidy, żelazo, potas, sód, wapń, olejek eteryczny i kwasy organiczne (między innymi jabłkowy, winowy i cytrynowy). W kwiatach znajdziemy natomiast flawonoidy, kwasy organiczne, olejek eteryczny, garbniki, saponiny, związki triterpenowe, kwasy polifenolowe (kawowy i chlorogenowy) oraz sole mineralne. Owoce i kwiaty bzu mają działanie moczopędne, napotne i oczyszczające organizm z toksyn. Owoce ponadto wykazują działanie lekko przeczyszczające i przeciwbólowe. Kwiaty natomiast posiadają właściwości przeciwzapalne. Znacznie rzadziej stosowana kora ma działanie moczopędne, a w medycynie ludowej uważana jest za środek wspomagający odchudzanie.

Surowiec leczniczy
Surowcem leczniczym są owoce i kwiatostany bzu. Czasami stosowana jest również kora i korzeń.

Zastosowanie wewnętrzne bzu czarnego
Bez czarny stosowany jest w przeziębieniach i innych chorobach, przy których występuje gorączka. Ze względu na działanie moczopędne bez zalecany jako środek wspomagający leczenie zakażeń dróg moczowych. Przeczyszczające działanie owoców bzu wykorzystywane jest przy zaparciach, natomiast właściwości przeciwbólowe decydują o ich stosowaniu w łagodzeniu bólu zębów czy migreny.

Kąpiel z dodatkiem bzu czarnego

"Woreczek płócienny napełnić 2 garściami świeżych kwiatów bzu czarnego. Zawiesić na kranie wanny. Kąpać się 10 minut."

"Kąpiel z dodatkiem kwiatów bzu czarnego jest korzystna przy tłustej cerze z wypryskami."

"Domowe leki ziołowe" Anne Iburg
Zastosowanie zewnętrzne bzu czarnego
Zewnętrznie stosuje się napary z kwiatów, które zalecane są przy stanach zapalnych gardła i jamy ustnej, przy zapaleniu spojówek i oparzeniach słonecznych.

Bez czarny w kosmetyce
Napary z kwiatów bzu czarnego wzmacniają naczynia krwionośne, a także działają przeciwzapalnie, ściągająco i przeciwbakteryjnie. Dzięki zawartości kwasów organicznych bez działa również złuszczająco. Napary zalecane są szczególnie do cery naczynkowej oraz tłustej i mieszanej.

Napar z kwiatów bzu czarnego
Łyżkę suszonych kwiatów zalewamy szklanką wrzątku i parzymy pod przykryciem przez około 15 minut. Pijemy 1/3 szklanki 3 razy dziennie.

Syrop z kwiatów bzu czarnego
10-15 kwiatostanów bzu zalewamy 1 litrem wrzącej wody i odstawiamy na 2 dni. Następnie odcedzamy napar i dodajemy sok z 1 cytryny oraz 1 kg cukru. Całość mieszamy i podgrzewamy, nie doprowadzając do wrzenia. Syrop przelewamy do butelki.

Syrop z owoców bzu czarnego
1 kg owoców bzu czarnego zalewamy szklanką wody, dodajemy 0,5 kg cukru i całość gotujemy przez około 20 minut, nie doprowadzając do wrzenia. Odcedzamy syrop i przelewamy do butelek.

Odwar z owoców bzu czarnego
Łyżkę suszonych owoców zalewamy szklanką wody i gotujemy przez 15 minut. Przecedzamy i pijemy ½ szklanki 2 razy dziennie.

Odwar z kory bzu czarnego
Łyżkę suszonej kory zalewamy 2 szklankami wody i gotujemy do chwili, aż połowa wody odparuje.




Na czarną godzinę
bez czarny
- 2010-11-01

Dobroczynne działanie czarnego bzu

Bioflawonoidy – kwercetyna i rutyna, antocyjaniny, witaminy A i C to tylko kilka składników odpowiedzialnych za farmakologiczną aktywność owoców bzu czarnego. W ostatnich latach znaleziono w nich jeszcze inne, dzięki którym bez czarny jest bardzo cenionym surowcem roślinnym.

Ograniczona liczba badań sprawia, że wiedza o mechanizmie działania bzu czarnego nie jest kompletna, jednak to, co wiadomo, napawa optymizmem. Sok z czarnego bzu to nie tylko smaczny dodatek do herbaty podczas przeziębienia, traktowany od wieków jako naturalny antybiotyk. Przeprowadzone dotąd badania dowiodły, że składniki owoców bzu czarnego potrafią wyeliminować mechanizm, poprzez który hemaglutyniny na powierzchni komórki wirusa ułatwiają jego wniknięcie do komórek atakowanego organizmu i replikację w jego wnętrzu. Izraelscy naukowcy stwierdzili na podstawie badań klinicznych, że syropy zawierające wyciągi z kwiatów i owoców bzu czarnego neutralizują i redukują zdolność wirusów grypy typu A i B do wywoływania infekcji. Podobne wyniki uzyskano też dla wirusa HIV oraz HSV-1. Wpływ bzu czarnego na układ immunologiczny człowieka zdrowego oraz chorych na infekcje wirusowe lub inne choroby związane z obniżeniem odporności wiąże się również z produkcją niektórych cytokin aktywujących fagocyty (TNF-α i interleukiny IL-1β, IL-6, IL-8, IL-10) i ułatwianiem ich wędrówki do tkanek objętych stanem zapalnym.

Bez czarny kontra miażdżyca
Spożywanie przetworów bzu czarnego podwyższa barierę antyoksydacyjną organizmu, co również ma znaczenie w okresie zwalczania infekcji, ale nie tylko. Od dawna wiadomo, że wiele chorób związanych jest z tzw. stresem oksydacyjnym. Dotyczy to m.in. chorób układu krążenia i schorzeń naczyń obwodowych. Wbudowywanie się antocyjanin bzowych w śródbłonek komórek ustalili naukowcy amerykańscy. Zjawisko to jest odpowiedzialne za zwiększenie bariery antyoksydacyjnej, a może też mieć wpływ na ochronę śródbłonka naczyń krwionośnych w miażdżycy. Wykazuje też ochronne działanie na frakcję cholesterolu LDL, której podwyższony poziom i znaczny stopień oksydacji jest uznawany za jeden z głównych czynników rozwoju miażdżycy. Stosowanie preparatów bzu czarnego w postaci stałej lub płynnej może przyczyniać się do korzystnego wpływu na stężenie cholesterolu i triglicerydów we krwi, ale brak jeszcze ostatecznych ustaleń w tej kwestii. Potrzebne są dalsze badania.

Bez czarny a cukrzyca
Dotychczas prowadzone badania in vitro zdają się potwierdzać ludowe zastosowanie kwiatów bzu czarnego jako leku skutecznego w cukrzycy. Działanie zawartych w nich substancji czynnych polega najprawdopodobniej na znaczącym wzmożeniu wychwytu glukozy, oksydacji glukozy oraz glikogenezy. Ten sam wyciąg stymulował też komórki trzustki do wydzielania insuliny. Zanim jednak kwiaty bzu czarnego będą zalecane w leczeniu cukrzycy, potrzebne są dalsze szczegółowe badania.

Przetwory z bzu czarnego są bezpieczne pod warunkiem, że owoce są ugotowane lub wysuszone. Świeżych, surowych owoców bzu czarnego nie powinno się spożywać ze względu na obecność glikozydu cyjanogennego – sambunigryny, która może powodować wymioty lub biegunkę. Podczas suszenia lub gotowania ulega ona rozkładowi. Brak informacji o interakcjach preparatów bzu z innymi lekami przy stosowaniu zalecanych dawek. Jedynie ze względu na możliwe działanie hipoglikemiczne chorzy na cukrzycę powinni kontrolować poziom glukozy we krwi podczas ich stosowania.
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » środa 16 sty 2013, 17:16

Jeśli chcesz się leczyć – musisz wiedzieć na co chorujesz

• Pamiętaj – najpierw diagnoza

Pokazane niżej domowe sposoby leczenia niektórych chorób zebrałem z porozrzucanych przepisów z kilku książek. Proszę jednak nie wpadać z jednej skrajności w drugą. Wszyscy piszący na temat leczenia niekonwencjalnego zastrzegają iż takie leczenie należy traktować jako leczenie pomocnicze. Można się z tym zgodzić, ponieważ człowiek od samego początku samodzielnego życia jest faszerowany chemicznymi lekami i nikt nie ma pojęcia, jak i które organy reagują jeszcze na leki naturalne. Sprawa nie mniej istotna, to rozpoznanie choroby. Sami nie jesteśmy w stanie bezbłędnie określić na co chorujemy, a co za tym idzie tego przyczyn. Współpraca z lekarzem jest konieczna lecz niestety dzisiaj lekarz naturalista jest tylko marzeniem chorego, choć z niektórymi można jeszcze porozmawiać. Dlatego podejmując samodzielne decyzje musimy postępować niezwykle rozważnie, ufając zarówno sobie jak i lekarzowi.
(na początku przepisu podaję znaczek autora, z którego książki zaczerpnąłem przepis – • Tombak, • Górnicka, • Jasiak, • Tuszyńska, • Sroka, • Klimuszko)

Osłaniaj swój żołądek przed nadżerkami od używanych chemicznych leków.
Przed każdym zażyciem leków weź łyżeczkę mielonego siemienia lnianego i popij letnią, przegotowaną wodą.

Niedomogi i choroby dróg oddechowych
Niedomogi serca, układu krążenia i naczyń krwionośnych
Choroby i niedomogi układu trawiennego
Choroby narządów i gruczołów wewnętrznych
Choroby układu wydalniczego
Choroby skóry, paznokci i włosów
Choroby złej przemiany materii
Choroby stawów, kości i zębów, bóle mięśni
Choroby kobiece
Kłopoty z oczami
Kłopoty z dziećmi
Złośliwe i niezłośliwe
Lecznicze płyny i herbatki
Lecznicze nalewki
Lecznicze koktajle warzywno-owocowe prof. Tombaka
Choroby płucno-oskrzelowe
Układ krążenia
Choroby krwi
Choroby wątroby i dróg żółciowych
Choroby przewodu pokarmowego
Choroby dróg moczowych
Choroby guśćcowo-reumatyczne
Uczulenia-alergie
Choroby układu nerwowego
Wzmocnienie organizmu
Różne inne

Jeżeli w przyrodzie istnieje choroba, to i w
przyrodzie istnieje lek na nią.

Hipokrates
http://prawdaxlxpl.wordpress.com/catego ... turalna-2/
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zioła

Nieprzeczytany post autor: Thotal » czwartek 17 sty 2013, 07:08

Mniszek lekarski – niezwykły skarb natury.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Arabski lekarz tadżyckiego pochodzenia Awicenna opisał w swoich książkach mnóstwo roślin stosowanych w lecznictwie. Wśród nich znalazł się też mniszek. Z napisanych przez niego dzieł dowiadujemy się, że np. starożytni Grecy używali soku mniszka do leczenia zapalenia oka. Roślina miała także zastosowanie w kuchni – obecnie również – jako dodatek do sałatek i zup. Mimo, że od starożytności używano korzeni oraz liści mlecza, przez ogrodników jest uważana za chwast. W skład preparatu mniszek lekarski Aboca wchodzą tylko naturalne składniki: sproszkowany korzeń mniszka lekarskiego, liofilizowany ekstrakt z korzenia mniszka lekarskiego, żelatyna.

MNISZEK LEKARSKI ABOCA

Mniszek lekarski jest preparatem pochodzącym z Aboca we Włoszech.

Korzenie, liście jak i kwiaty mniszka lekarskiego mają wiele zastosowań, między innymi:

•sok z korzenia mniszka zaleca się przyjmować przy zaburzeniach trawienia oraz metabolizmu, działa na powstanie większej ilości soków trawiennych;
•minimalizuje powstawanie zaparć;
•działa żółciotwórczo i żółciopędnie, pomaga w pracy wątroby, a także ją oczyszcza;
•wpływa korzystnie również na pracę jelita cienkiego oraz okrężnicy;
•działając moczopędnie wpływa na usuwanie toksyn oraz związków azotowych z organizmu;
•wpływa na pracę nerek,ma działanie przeciwskurczowe w obrębie dróg żółciowych i pęcherzyka żółciowego; zapobiega powstaniu kamieni w pęcherzyku żółciowym;
•pomaga pozbyć się z organizmu nadmiaru zgromadzonej wody, powodującej opuchnięcia;
•pomaga w usuwaniu cholesterolu i trójglicerydów;
•stymuluje pozbywanie się toksyn powstających w procesach metabolicznych, np w czasie odchudzania;
•wpływa na obniżenie wysokości glukozy we krwi, zwłaszcza na początku cukrzycy;
•dodatkowo mniszek wpływa pozytywnie na oczyszczanie skóry, w jej chorobach (opryszczka, łuszczyca, łupież, egzema, czyraki, grzybice);
•sok z korzeni mniszka zaleca się również w niedokrwistości.
SPOSÓB UŻYCIA I ŚRODKI OSTROŻNOŚCI

Preparat w formie kapsułek można zażywać tylko doustnie. Właściwe jest przyjmowanie 2 kapsułek dwa razy dziennie. Nie powinno się przekraczać wskazanej dawki. Preparatu nie powinny zażywać kobiety w ciąży. Należy przerwać stosowanie preparatu i skonsultować się z lekarzem, gdy zauważymy nadwrażliwość na którykolwiek ze składników. Suplementów diety nie można uznawać za substytuty różnorodnej i zrównoważonej diety i należy je stosować utrzymując zdrowy styl życia.





Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Zioła

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 17 sty 2013, 19:35

Mała zmiana klimatu :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pokrzyk wilcza jogoda to Atropa belladona roślina zawierająca atropinę. Atropina jest lekiem. Działanie atropiny jest dość skomplikowane; mianowicie blokuje ona receptory cholinergiczne w naszym organizmie. Tak więc acetylocholina powoduje spadek częstości uderzeń, siły skurczów i ukrwiene serca - atropina działając przeciwnie powoduje wzrost tych wartości. Acetylocholina zwęża źrenice - atropina je rozszerza. Działanie atropiny znalazło zastosowanie w medycynie, ale jedynie w dawkach farmakologicznych i ściśle dobranych. Atropina zawarta w wilczej jagodzie jest bardzo trująca i powoduje już w niewielkich dawkach silne zatrucia prowadzące w efekcie do śmierci. Stanowczo odradzam stosowanie jakichkolwiek niefarmaceutycznych preparatów tej rośliny. Zatrucie atropiną traktowane jest jako próba samobójcza za którą grozi odpowiedzialność karna.

Dla wszystkich którym takie przestrogi nie są straszne przypominam, że zarówno pokrzyk wilcza jagoda, jak i naparstnica, bieluń, kawa, herbata, muchomory, dwutlenek węgla, benzyna i alkohol nie mają właściwości narkotycznych ani halucynogennych. Halucynacje i tak zawne tripy po spożyciu tych substancji w większych lub mniejszych ilościach wynikają wyłącznie z zatrucia i uszkodzenia mózgu.
Eksperymenty takie kiedyś przeprowadzali hm wtajemniczeni mistrzowie - jak zwał tak zwał
Ano zasadność napisania o wilczej jagodzie jest taka, że tzw złoty środek warto zachować we wszystkim 8-)
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zioła

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 21 sty 2013, 01:09

Nalewka czosnkowa

- 26 ząbków czosnku (wycisnąć)
- 3 cytryny (sok)
- 1 litr czystej, przegotowanej, ostudzonej wody

Zmieszać i odstawić na 24h w ciemnym miejscu.
Odcedzić i przelać do ciemnych butelek.

Profilaktycznie raz dziennie po jednej łyżce stołowej.
W czasie infekcji (grypa, przeziębienie) nawet do pięciu łyżek.


Nalewka jest stosunkowo smaczna, szczególnie przyswajalna dla tych, którzy czosnku nie lubią.
Pijcie na zdrowie


Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

LEKI Z BOŻEJ APTEKI

Nieprzeczytany post autor: songo70 » poniedziałek 21 sty 2013, 11:03

szczepionka czy cebula, wybór należy do ciebie.. :!:

CEBULA - PRZECZYTAJ DO KOŃCA: WAŻNE

może pomóc ALE i może zaszkodzić.

Obrazek



W 1919 r., gdy grypa zabiła 40 milionów ludzi nie było to, że lekarz
odwiedzał wielu rolników, aby zobaczyć, czy mógłby pomóc im w zwalczaniu grypy ..
Wielu rolników i ich rodziny zawarli ją i wiele zmarło.

I przyszedł lekarz do jednego rolnika i ku jego zaskoczeniu, każdy był bardzo zdrowy.
Kiedy lekarz zapytał, co rolnik robi, że było inaczej
żona odpowiedziała, że złożyła obraną cebulę w naczyniu w pokojach
w domu (prawdopodobnie tylko dwa pokoje wtedy).
Lekarz nie mógł w to uwierzyć i zapytał, czy może wziąć jedną z cebul i umieścić ją pod
mikroskopem.
Ona dała mu jedną, a kiedy to zrobił(umieścił cebulę pod mikroskopem), znalazł grypy wirus w cebuli.
To oczywiście wchłania bakterie, zatem, utrzymuje
rodzinę w zdrowiu.

Teraz usłyszałem taką historię od mojego fryzjera. Powiedziała, że kilka lat temu,
wielu jej pracowników chodziło z grypą, i tak było wiele z
jej klientami.
Następnego roku umieściła kilka misek z przekrojoną cebulą wokół
w jej salonie. Ku jej zaskoczeniu, żaden z jej pracowników nie zachorował. To musi działać.
Spróbuj i zobacz co się dzieje.
Zrobiliśmy to w zeszłym roku i nigdy nie mieliśmy problemów z grypą.

Teraz wiedząc więcej wysłałam to do przyjaciółki w Oregon, która regularnie
dostarcza mi materiał o problemach zdrowotnych. Ona odpowiedziała o tym najbardziej
ciekawym doświadczeniu o cebuli:

Dzięki za przypomnienie. Nie wiedziałam, o rolnika historii ... ale, nie
wiedzieć, dobrze że skontaktowałaś się ze mną ,mam zapalenie płuc, a trzeba powiedzieć, że jestem bardzo chora ...
natknęłam się na artykuł, który powiedział, aby wyciąć oba końce cebuli i umieścić do
pustego słoika i umieścić słoik obok chorego w nocy.
To zrobiłam
cebula ULD (CAŁA) była czarna rano od zarazków. .. Na pewno wystarczy, że się tak po prostu wyrażę... cebula był bałagan, a ja zaczęłam czuć się lepiej.

Inną rzeczą jest przeczytać w artykule, że cebula i czosnek umieszczone dookoła pokoju uratowała wielu z czarnych plag, lata temu. Mają silne
właściwości antybakteryjne, antyseptyczne właściwości.

Teraz druga uwaga.

Wiele razy, gdy mamy problemy z żołądkiem nie wiemy co jest winne.
Może to cebula.
Cebula wchłania bakterie jest i
powodem, że jest tak dobra w zapobieganiu nam przed przeziębieniem i grypą i
właśnie dlatego , że nie powinno się jeść cebuli, która leżała jakiś czas
po rozcięciu.

Ta pozostała CEBULA jest trująca !!!!!!!

I miałam wspaniały przywilej promować Produktty Mullins Food, producenta
majonezu.
Pytania na temat zatrucia pokarmowego pojawiły się, a ja chciałam
powiedzieć, czego nauczyłam się od chemika.

Ed, który był naszym przewodnikiem, jest specem od chemii żywności.
Podczas zwiedzania ktoś zapytał, czy naprawdę potrzeba się martwić majonezem.
Ludzie zawsze martwią się, że majonez się zepsuje.
Odpowiedź Eda zaskoczy cię.
Ed powiedział, że wszystkie handlowe- majonezy są całkowicie bezpieczne.

"One nawet nie muszą być przechowywane w lodówce. Nie zaszkodzi chłodzenie, ale to naprawdę nie jest konieczne. " Wyjaśnił, że pH w majonezie jest ustawione na
punkt, że bakterie nie mogą przeżyć w tym środowisku.
Potem rozmawialiśmy o pikniku, z miską sałatki ziemniaczanej leżącej na stole, i jak każdy obwinia majonez, kiedy ktoś zachoruje.

Ed mówi, że gdy zatrucie pokarmowe jest zgłaszane, pierwszą rzeczą, co robią urzędnicy
szukają czy chora "ofiara" ostatnio jadła cebulę i gdzie tą cebulę znalazł
(w sałatce ziemniaczanej?). Ed mówi, że to nie jest winien majonez (tak długo, jak to nie jest majonez domowej roboty), który psuje się w plenerze ( na wolnym powietrzu).
To chyba cebula, a jeśli nie, cebula, to ziemniaki.

Wyjaśnił - cebula jest ogromnym magnesem dla bakterii, zwłaszcza niegotowana cebula.
Nigdy nie powinno się planować, aby utrzymać, zostawić, zachować część plasterków cebuli ..
On mówi, że nie jest wcale bezpiecznie, jeśli umieścisz pokrojoną cebulę w w zamkniętej torbie i umieścisz ją w lodówce.

To już jest skażone wystarczy by odciąć trochę ,rozcięta, obrana cebula i na trochę odstawiona, że może być bardzo niebezpieczna dla ciebie
(i wielokrotnie oglądaj tą cebulę zanim umieścisz w swoim hot dogu w parku !).
Ed mówi, jeśli weźmiesz resztki
cebuli i usmażysz ją jak szalona, prawdopodobnie będzie w porządku, ale jeśli tego nie zrobisz
i resztki cebuli zachowasz i potem umieścisz na swojej kanapce, prosisz się o kłopoty.
Zarówno cebula i wilgotne ziemniaki w sałatce ziemniaczanej, będą przyciągać i rozwijać bakterie szybciej, niż jakikolwiek komercyjny majonez.

Również psy nie powinny jeść cebuli.
Ich żołądki nie mogą metabolizować cebulę.

Proszę pamiętać, że jest to niebezpieczne, aby wyciąć cebulę i próbować używać go do gotowania
na następny dzień, staje się silnie trująca, nawet na noc jedną i
tworzy koktajl toksycznych bakterii, które mogą powodować niepożądane infekcje żołądkowe, z nadmiaru wydzieliny żółciowych a nawet zatrucie pokarmowe.

http://nesaranews.blogspot.com/2013/01/onions.html
ONIONS

Opublikowano 5 minutes ago, autor: adept
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » wtorek 22 sty 2013, 18:00

Sok z brzozy

Najbardziej popularny jest świeżo wyciśnięty sok z brzozy, ale właściwości lecznicze mają także liście i dojrzewające pączki. Organizm oczyścimy dzięki naparom z tego drzewa.
Sok z brzozy na kamienie nerkowe

Pączki oraz liście brzozy szczególnie korzystnie wpływają na zdrowie osób ze skłonnościami do kamieni nerkowych. Drzewo to od wieków było uznawane za głównego „czyściciela” toksyn w organizmie oraz jako specyfik zapobiegający powstawaniu piasku i kamieni w moczowodach i pęcherzu moczowym. Jego główną zaletą jest oczyszczanie organizmu ze złogów w przewodach moczowych. Pomaga w wydalaniu moczu.

Domowym sposobem:

Wystarczy 1-2 łyżki stołowe suszonych liści lub pączków zaparzyć w pół litrze wrzątku. Gotować 3 minuty, a następnie popijać.
Brzoza na przemianę materii i wzmocnienie

Kiedyś sok z brzozy otrzymywano wczesną wiosną, kiedy tylko natura budziła się do życia. Ma on działanie wzmacniające i uodparniające na wszelkie infekcje, szczególnie nasilające się na przedwiośniu. Sok można pozyskiwać samemu. Najlepszym czasem jest początek roku: koniec lutego, marzec i kwiecień. Szczególnie powinny się nim zainteresować osoby ze skłonnością do przeziębień, po przebytych przewlekłych chorobach, rekonwalescenci, a także seniorzy. Taki sok reguluje przemianę materii, wzmacnia, pobudza życiową energię.

Sok z brzozy pomaga przede wszystkim wydalić z organizmu niebezpieczne dla naszego organizmu jony sodu i chloru. Znajdziemy je głównie w konserwantach i środkach chemicznych polepszających smak potraw!
Brzoza – właściwości antyrakowe

Od lat w medycynie ludowej stosuje się brzozę jako lek przeciwnowotworowy. Głównie znaczenie ma czyr brzozowy, czyli spękania lub narośle jakie występują na brzozowej korze. Jest to grzyb koloru czarnego. Wprawdzie udowodniono tylko jego właściwości uodparniające organizm, wierzy się jednak, że ma także siłę antyrakową. Z przeprowadzonych badań wynika, że podawanie brzozowego czyru chorym nawet w zaawansowanym stadium rakowym polepsza ich nastrój! Nie udowodniono naukowo właściwości przeciwnowotworowych.
Sok z brzozy – właściwości

Specyfik z drzewa zawiera przede wszystkim:

kwas cytrynowy,
kwas jabłkowy,
wapń,
fosfor,
potas,
magnez
żelazo,
witaminy z grupy B,
miedź,
związki żywiczne,
garbniki.

Ze względu na liczne sole mineralne, aminokwasy i unikalne pierwiastki sok z brzozy nie toleruje wysokich temperatur. Nie należy go podgrzewać, ani wystawiać na mocne działanie promieni słonecznych.

Na pniach, często powalonych drzew brzozowych pojawiają się grzyby (huba brzozowa lub huba modrzewiowa) o szaro-czarnym kolorze. Płyn z nich pozyskiwany jest rozcieńczany z wodą podawany chorym z nowotworami polepsza ich samopoczucie. Istnieją teorie, że jest w stanie złagodzić stadium nowotworowe, a nawet cofnąć chorobę. Niestety na to nie ma naukowych dowodów.
Kuracja sokiem z brzozy

Należy ją przeprowadzać w odstępach czasowych, stosować regularnie w ciągu kilkunastu dni. Najlepiej przez 2-3 tygodnie pić sok z brzozy 2-3 razy dziennie. Soku z brzozy nie trzeba wypijać dużo, wystarczy ćwiartka szklanki każdorazowo. Dla osób szczególnie osłabionych można zastosować podwójną dawkę i dziennie spożywać szklankę soku, najlepiej rozkładając picie na 3-4 razy w ciągu dnia.

Ze względu na bogactwo mineralne i witaminowe soku z brzozy nie należy łączyć z niektórymi substancjami. Szczególnie w czasie kuracji należy zrezygnować z:

czarnej herbaty,
kawy,
alkoholu,
szpinaku,
czekolady,
szczawiu.

Warto w czasie kuracji także ograniczyć ilość zjadanych wędlin!

Wymienione powyżej produkty zawierają w nadmiarze substancje, które mogą wchodzić w reakcje chemiczne i generować odkładanie toksyn w naszym organizmie lub po prostu działać niekorzystnie na ciało.
Sok z brzozy – skąd?

Taki sok nazywamy bzowiną lub oskołą. Najlepiej oczywiście pozyskiwać preparat samemu. Odpowiednim terminem jest wiosna. Drzewo powinno mieć co najmniej 10 lat. Gałęzie przeznaczone na sok powinny mieć grubość około 3-5 cm. Łatwo sprawdzimy czy brzoza nadaje się już na sok – nakłuwamy korę szpikulcem. Gdy pojawi się kropla to ewidentny znak, że to odpowiedni moment na ściągnięcie soku. Można ręczną wiertarką wykonać otwór na głębokość ok. 5 cm. Do niego wkładamy rurkę, a jej drugi koniec w pojemnik do gromadzenia soku. Preparat spływa powoli, ale po 2 dniach powinniśmy otrzymać około 3 litrów substancji. Miejsce po otworze zabijamy kołkiem, można także posmarować je pastą ogrodniczą do leczenia ran kory i pnia drzewa. Soku z brzozy nie filtrujemy. Przechowujemy go w lodówce do 4 dni. W tym czasie pijemy pół lub jedną szklankę w ciągu całego dnia. Dla polepszania smaku możemy dodać odrobinę miodu lub soku malinowego.
Sok z brzozy – przechowywanie

Preparat jest w stanie po ściągnięciu wytrzymać w lodówce do 4 dni. Aby jednak przedłużyć jego walory zdrowotne możemy dolać do soku odrobinę spirytusu. Taka nalewka zachowa na dłużej wartościowe składniki mineralne.
Brzoza na okłady

W chorobach skóry możemy stosować zewnętrzne przemywania i okłady z liści brzozy. Znane są właściwości wybielające np. piegi. Dobrym roślinnym lekiem są także pączki brzozy stosowane na rany i przy problemach skórnych.
Płukanka na włosy z brzozy

Na wzmocnienie i puszystość włosów dobrze jest stosować płukankę z liści brzozy. Szklankę ususzonych liści brzozowych zalewamy szklanką spirytusu i szklanką wody. Macerat trzymamy w ciemnym pomieszczeniu około 10 dni. Po tym czasie specyfik przecedzamy. Koniecznie powinniśmy go przelać do nieprzezroczystego naczynia. Preparat wcieramy we włosy po każdym myciu. Dzięki temu nadamy włosom blasku, objętości i energii.

http://prawdaxlxpl.wordpress.com/2012/0 ... dzialanie/
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Jaskółcze ziele - glistnik

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » środa 23 sty 2013, 21:27

Temat dotyczący jaskółczego ziela jest nader ciekaw, jednak inne zioła też mają niesamowite właściwości, dlatego też póki nie pojawi się więcej informacji dotyczących tego ziółka, to wątek ten scalam z już istniejącym: Zielarstwo - Leki z bożej apteki.

Przebiśnieg pisze:Najbardziej popularny jest świeżo wyciśnięty sok z brzozy, ...


:shock:
Podaj sposób w jaki wyciska się sok z brzozy. Spróbuję jak to działa. ;)
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 24 sty 2013, 04:44

Wiesz jak kiedyś jak to stosowałem to szedłem sobie do lasku nieopodal i nacinałem delikatnie brzózkę i pod nacięciem umieszczałem garnek 0.5l
Jak naleciało 1/3 objętości czyli tyle ile było mi potrzeba to kończyłem.
Dodam, że drzewku absolutnie takie nacięcie nie robi krzywdy i szybko się zasklepia.
Dodam, że hm warto ,,poprosić" uzasadniając zasadność tego działania - pomaga - sprawdziłem :D
Oczywiście dla każdego co innego :)
Oczywiście nie nacinać jak drzewo śpi 8-)
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Thotal » czwartek 24 sty 2013, 06:43

Przebiśniegu, przebij wreszcie ten śnieg :)
i opowiedz dokładnie jak zbierasz sok z brzozy, chętnie skorzystam - dzięki :)



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » czwartek 24 sty 2013, 09:49

My robiliśmy to nieco inaczej.
Używaliśmy zwisających (płaczących) gałązek brzozy. Braliśmy butelkę 0,5 l najczęściej bez sznurka, ale początkującym zalecam obwiązać szyjkę sznurkiem i uwiązać butelkę do grubszej gałązki wyżej.
Przełamywaliśmy do góry taką wiązkę gałązek aby obydwie złożone części gałązek bardzo ciasno wchodziły w szyjkę butelki i wpychaliśmy je na głębokość ok 3- 4 cm. Butelka wisiała sobie na gałązkach i w dobrym okresie napełniała się w 3- 4 dni. po zebraniu soku wyjmowaliśmy gałązki, większość zamykała pęknięcia i wkrótce się zrastały, choć jeszcze trochę popłakały.
Zawsze wpadło trochę "śmieci" z kory itp., ale nam to nie przeszkadzało.
Można oczywiście zwiększyć wydajność, biorąc większą wiązkę i obcinać gałązki, ale wtedy nie obejdzie się bez wiązania butelki. Jeśli na jednym drzewie nie powiesimy kilkudziesięciu butelek to takie obcinanie nie ma dla brzozy większego znaczenia.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Thotal » czwartek 24 sty 2013, 10:54

Nie mam skąd wziąć tych pólitrówek (nie było przerobu :) ), jak zrobić to ze słoikiem?



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9737
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14639 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » czwartek 24 sty 2013, 11:15

Kiedyś na wsi przerób był i nie było kaucji na butelki.
Ze słoikiem, zwłaszcza typu dżem też możesz, tylko do mocowania wygodniejsze będą druty, zwłaszcza miedziane, bo łatwo to skręcić ręką, ale są też w Castoramach takie ocynkowane lub lakierowane stalowe miękkie. Łatwo je potem zagiąć, czy zawinąć na gałęzi, bo wiązanie szpagatu może być upierdliwe.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 24 sty 2013, 19:40

Szacowni można naciąć w taki sposób tzn pionowo, że z nacięcie powstaje lejek, po którym skapuje sok :)
Oczywiście może ,,skapować" do słoika jak nie ma ,,przerobu" :)
Tym co tam wpada ja się nie przejmowałem bo później odcedzałem to przez sitko, później przez bibułkę spożywczą....no jest wiele sposobów oczyszczania. :D
Jak się spotkamy to ze starych zapasów coś tam mogę przywieść :D
No i pifko też, ale świeże bo zapasów pifka nie robię :roll:
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » niedziela 27 sty 2013, 13:16

Wiele praktycznych i ciekawych informacji można znaleźć na tej stronie >>.
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » poniedziałek 28 sty 2013, 20:47

Posta >Zochny< wydzieliłem jako niezależny wątek: PLASTRY >>.
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16907
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Zielarstwo - "Leki z bożej apteki"

Nieprzeczytany post autor: songo70 » niedziela 10 lut 2013, 15:09

jem jeden ząbek dziennie.. :)

czosnek jest 100 razy bardziej skuteczny niż antybiotyki.

Obrazek
Dobre PRZEBUDZENIE Aktualności 03.02.2013 Wykazano, Że Czosnek Jest 100 Razy Bardziej Skuteczny Niż Antybiotyki, skuteczny w ułamku czasu.
Wykazano, że czosnek jest 100 razy bardziej skuteczny niż antybiotyki, skuteczny już w ułamku czasu.
Ważne odkrycie z Washington State University pokazują, że czosnek jest 100 razy bardziej skuteczny niż dwóch popularnych antybiotyków w walce z bakteriami powodującymi choroby powszechnie odpowiedzialne za zatrucia pokarmowe.
Jego prace zostały niedawno opublikowane w czasopiśmie Journal of Antimicrobial Chemotherapy torze autora poprzednich badań Applied and Environmental Microbiology, wykazując niezbicie, że koncentrat czosnku jest skuteczny w hamowaniu wzrostu bakterii grupy C. jejuni.
Czosnek jest prawdopodobnie najpotężniejszym natura food.
To jeden z powodów, że ludzie, którzy jedzą dietą śródziemnomorską żyją zdrowo i mają tak długie życie i zdrowie.
Czosnek jest też potężnym aktorem w zakresie prac laboratoriów badawczych.
"Ta praca jest bardzo ekscytująca dla mnie, bo to pokazuje, że związek ten ma potencjał, aby zmniejszyć chorobotwórcze bakterie w środowisku, w naszej żywności", powiedział Lu Xiaonan, habilitowany badacz i naczelny autor artykułu.
Jednym z najbardziej interesujących wyników jest to, że ostatnio używany czosnek powoduje zwiększanie się ogólnego poziomu przeciwutleniaczy w organizmie.
Naukowo znany jako Allium sativa, czosnek był znany w historii z jego zdolnością do zwalczania wirusów i bakterii.
Louis Pasteur w 1858 roku zauważył, że bakterie zostały zabite, gdy opryskuje je czosnkiem.
Od średniowiecza, czosnek był stosowany w leczeniu ran, jest mielone lub w plasterkach i stosowany bezpośrednio na rany, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji.
Rosjanie nazywają rosyjski czosnek penicyliną.
"Jest to pierwszy etap rozwoju i myślenia nowych strategii interwencyjnych," podaje saif Michael Konkel, autor, który badał przez 25 lat Campylobacter jejuni.
"Campylobacter jest po prostu bakterią która najczęściej jest przyczyną chorób pokarmowych w USA i prawdopodobnie na świecie," Konkel powiedział.
Około 2,4 milionów Amerykanów cierpi każdego roku, według USA Centrum Kontroli i Prewencji Chorób, objawami są biegunka, skurcze, bóle brzucha i gorączka.
Bakterie są również odpowiedzialne za wyzwalanie prawie jednej trzeciej przypadków rzadkiej choroby paraliżu znanego jako zespół Guillain-Barré.
Diallilu dwusiarczek jest związkiem siarkoorganicznym pochodzi z czosnku i niektórych innych gatunków roślin w rodzaju Allium.
Diallilu dwusiarczek występuje podczas rozkładu allicyny, która jest uwalniana po rozdrobnieniu czosnku.
Lu i wsp. zbadano zdolność diwęglanu siarczku do zabicia bakterii, gdy jest ona chroniona lepkim biofilmem, który sprawia, że ​​1000 razy bardziej jest odporna na antybiotyki, niż swobodnie pływającej komórki bakteryjnej.
Okazało się, że związek ten łatwo przenika ochronną warstwę biofilmu i zabija komórki bakteryjne, łącząc z enzymami zawierającymi siarkę, a następnie zmienia się funkcja enzymu, to zamyka skutecznie metabolizm komórkowy.
Naukowcy odkryli, że siarczek diallilu był 100 razy bardziej skuteczny niż antybiotyki, takie jak erytromycyna i cyprofloksacyna.
Działa też w krótszym czasie.
Dwa poprzednie badania opublikowane w zeszłym roku przez Lu i wsp. na WSU Applied and Environmental Microbiology i Chemii Analitycznej, że siarczek diallilu i inne organiczne związki siarki mogą skutecznie zabić najważniejsze patogeny przenoszone przez żywność, takich jak Listeria monocytogenes i Escherichia coli O157: H7.
"Siarczek diallilu może być przydatny w zmniejszaniu poziomu środowiska Campylobacterin do czyszczenia sprzętu i w przemyśle przetwórstwa spożywczego, gdzie bakterie są chronione biofilmem w obu środowiskach," powiedział Konkel.
"Siarczek diallilu mógłby wiele żywności pozwolić bezpieczniej jeść", powiedziała Barbara Rasco, współautor trzech ostatnich i doradca Lu na doktorat w nauce żywności.
"To może być stosowane do czyszczenia powierzchni gotowania i jako środek konserwujący w opakowaniach żywności, takich jak ziemniaki i sałatki makaronowe, sałatka i wędliny."
"To nie tylko przedłuży życie, ale może również ograniczyć wzrost bakterii potencjalnie złych," powiedział.
Substancja naturalna może mieć zastosowanie w sztucznym wprowadzeniu destrukcyjnych szkodliwych chemikaliów, redukując w ten sposób zdolność rozwoju choroby.
Jak na ironię, wielu naukowców uważa, że ​​antybiotyki mogą być także jednym z wielu czynników, które

przyczyniają się do niedrożności jelit u małych dzieci !

ŹRÓDŁO MAESTROVIEJO

http://kochanezdrowie.blogspot.com/2013 ... dziej.html
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

ODPOWIEDZ