Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Leczenie PŁYNEM LUGOLA

karolka
Posty: 77
Rejestracja: poniedziałek 27 cze 2016, 11:17
x 7
x 2
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 55 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: karolka » czwartek 18 sie 2016, 09:12

wcześniej otrzymałam informacje od BLU na temat jodu w organizmie a kolor sutków. No więc, moje są blade, zatem zaczynam stosować , tym bardziej, że moja plamka z jodyny po nocy zrobiła się blada również.
Mam płyn lugola wodny roztwór. Zaczynam od 1 kropli dziennie. A jak dalej stosować? Przez cały czas w ten sposób , czy zwiększać stopniowo do ilu?
0 x



Awatar użytkownika
Jancio
Posty: 899
Rejestracja: wtorek 16 sie 2016, 18:18
x 2
x 47
Podziękował: 639 razy
Otrzymał podziękowanie: 1085 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: Jancio » czwartek 18 sie 2016, 15:27

grzegorzadam pisze:http://sklep.stanlab.eu/produkt/plyn-lugola-250ml/


Delikatny 0.5-1%, jest alternatywa, około 2x taniej niż apteczny.


Nie jest to żaden rarytas ;) tym bardziej że nie ma podanego stężenia. Za wodny roztwór jodu 1% z krakowskiego Cola płace w zaprzyjaźnionej aptece ok 6zł
http://www.coel.krakow.pl/product/index/prod-59
0 x


Podążając za stadem podążasz za dupkami.
Warto być przyzwoitym

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 696
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 18 sie 2016, 15:44

Nie mam zaprzyjaźnionych aptek, raczej jestem bardzo kiepskim klientem od lat.
Nie wiem jak można się z apteką zaprzyjaźnić.

Płacisz 6 zł za 40 g Lugola 1%.

Jest podane stężenie w linku, na litr, 5 g jodu i 10 g jodku, ale za 250 g.
Ale jest to roztwór 0.5%
W obu przypadkach nie licząc jodu z jodku.

Oba są i tak niewspółmiernie drogie w kategorii: cena-jakość-stężenie.
Nie pisałem, że rarytas tylko alternatywa.

W domu robisz sobie normalny 5%, albo jodynę, wystarczy wymieszać.
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Jancio
Posty: 899
Rejestracja: wtorek 16 sie 2016, 18:18
x 2
x 47
Podziękował: 639 razy
Otrzymał podziękowanie: 1085 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: Jancio » czwartek 18 sie 2016, 16:04

blueray21 pisze:Nie wiem czy jodek może zaszkodzić, ale może nie pomagać. Wspominałem o tym, ale widzę, że trzeba powtarzać:
Wszystkim, z białymi kitlami włącznie jod kojarzy się tylko z tarczycą. Ale w tarczycy gromadzimy tylko ok. 1 g jodu, podczas, gdy w ściankach żołądka powinno go być ok 4 g. Do tego dochodzą piersi i cały układ rozrodczy.
Z jodu w postaci jodku potasu potrafi korzystać jedynie tarczyca, pozostałe wymienione narządy i układy już nie.
Dlatego trzeba dostarczać obydwu form jodu, ale jak widać w proporcjach znacznie bliższych składu jodyny, niż lugola. Lugola jest korzystna przy napromieniowaniu, ale w jej stosowaniu wtedy chodzi wyłącznie o tarczycę, aby wypierać z niej promieniotwórczy jod i wydalać go z moczem.


Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy, ale nie mogę się zgodzić o wyższości jodyny nad płynem Lugola. Przypomina mi to dyskusje ile jest cukru w cukrze. Moim skromnym zdaniem nie ma to żadnego znaczenia, a wynika jedynie z rozpuszczalności jodu. Ponieważ jod nie rozpuszcza się wodzie dlatego stosuje się jodek, a ponieważ rozpuszcza się w alkoholu etylowym to się jodku nie stosuje w jodynie. Jako ciekawostka podam ze w amerykańskim tabletkowym Iodoralu występuje także jodek. https://www.lifeextensioneurope.pl/all- ... 80-tablets
Mówiąc szczerze nigdy się nad tym nie zastanawiałem dlaczego w 1986 roku po awarii w Czarnobylu podawano płyn Lugola, a nie jodynę. Być może w zwiazku z kartkami na wódę ;)

Mam jeszcze jedna uwagę przy suplementacji jodem. Nie zapominajcie o selenie, gdyż jest on bardzo ważny. Wręcz w niektórych źródłach czytałem że zalecają przy problemach hormonalnych tarczycy suplementacje poprzedzić wcześniejszym pobieraniem selenu.
0 x


Podążając za stadem podążasz za dupkami.
Warto być przyzwoitym

Awatar użytkownika
Jancio
Posty: 899
Rejestracja: wtorek 16 sie 2016, 18:18
x 2
x 47
Podziękował: 639 razy
Otrzymał podziękowanie: 1085 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: Jancio » czwartek 18 sie 2016, 16:11

grzegorzadam pisze:Nie mam zaprzyjaźnionych aptek, raczej jestem bardzo kiepskim klientem od lat.
Nie wiem jak można się z apteką zaprzyjaźnić.
.....
W domu robisz sobie normalny 5%, albo jodynę, wystarczy wymieszać.


Sposób jest prosty. Przychodź raz w tygodniu i kupuj jedna flaszkę i nic poza tym. Za którymś kolejnym razem sami cie zagadną :D z ciekawości. Odkąd Pepsi napisała że grzegorzadam sam miesza litrami to i ja się zdobyłem na odwagę ;) :D
0 x


Podążając za stadem podążasz za dupkami.
Warto być przyzwoitym

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 696
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » czwartek 18 sie 2016, 16:15

Bywało, że mieszałem komuś, stąd te 'litry'.. ;)
Kupienie jest wygodne, ale pozbawiasz się przyjemności przygotowania
sobie specyfiku własnoręcznie.
W tych czasach dobrze umieć trochę więcej.
I przepłacasz kilkadziesiąt (set) razy czasami.
Nie ma potrzeby.

Za którymś kolejnym razem sami cie zagadną :D z ciekawości.

Ostatnio z takiej 'ciekawości' za namową małżowinki kupiłem Hedrin - ''cudowny''
preparat na wszawicę, córeczka przytargała od koleżanki (potem ustaliliśmy)
100 ml za jedyne 40 zł..

Wylane, torba na głowie, zdjęła, pytam - i jak?
A łażą jak łaziły (cytuję tylko bardziej kulturalny komentarz między innymi, dziewczyna potrafi być wyrazista
w ocenach przy zdenerwowaniu :) ..)

Wlazłem na Earthclinic, zastosowałem metodę nieocenionego Ted'a.
Trochę zmodyfikowałem:

1/3 boraksu nasyconego, 1/3 mocnego naparu z piołunu, 1/3 WU 3%.
Torba na 2 godz., potem płukanie octem spirytusowym i..

Wszystkie zdechły.. , zostało wyczesanie.

Takie mam swoje doświadczenia z aptekami..
A tak się ładnie pani magister uśmiechała, oczywiście wszystkie o które pytałem były ''be''.
Nie podejrzewam powodów merkantylnych, jestem tego pewien! :D
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9759
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 501
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14683 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » czwartek 18 sie 2016, 19:34

@Jancio, wcale nie musisz się zgadzać z moją wiedzą, czy moimi doświadczeniami. Jest zupełnie naturalne, że każdy ma "swoją" prawdę i swoje doświadczenia i one są niepowtarzalne.
Wracając do jodyny, np. aptecznej, to ona tak samo zawiera jodek potasu, tylko oni (nie wiem dlaczego) nie uwzględniają go w składzie procentowym, czasami napiszą: "zawiera jodek potasu", ale on tam jest zawsze.
Zwykle w stosunku do jodu jest go wagowo 1/4 do 1/3.
Zresztą tych receptur mamy w tym temacie całe tony.
To nie jest dyskusja "o wyższości" tylko informacja, gdzie w organizmie jod jest rozlokowany i jak jest przyswajany, a kto i co z tą informacją zrobi - to już jego sprawa.
W kwestii picia trzeba sobie sprawdzić organoleptycznie - dla mnie przy takich samych dawkach jodu (oczywiście w rozcieńczeniu) Lugola "wchodzi" znacznie łatwiej niż jodyna i to nie jest kwestia mojego smaku.
Więc w warunkach skażenia radioaktywnego najlepiej przed nadejściem chmury, albo krótko po, podajemy Lugola, w tym małym dzieciom, gdzie byłby problem z wypiciem roztworu jodyny.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

karolka
Posty: 77
Rejestracja: poniedziałek 27 cze 2016, 11:17
x 7
x 2
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 55 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: karolka » piątek 19 sie 2016, 14:55

Czy ta apteczna jodyna nadaje się do picia? Na razie smarowałam nią skórę i pije lugola, ale widzę, że płyn lugola jest słaby. Jodyna lepsza. Tak samo ją pobierać jak lugola?
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 696
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » piątek 19 sie 2016, 14:57

Zależy ile ma procent.
Można spotkac 3% jodynę i 0.5% Lugola, kombinacji jest wiele.
Kup sobie jod i jodek, wymieszaj w domu i jodynę i Lugola ;)
Będziesz miała w kropli porządne 5 mg, a nie jakieś podróbki :D
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Basia7
Posty: 995
Rejestracja: niedziela 15 mar 2015, 01:06
x 39
x 95
Podziękował: 2263 razy
Otrzymał podziękowanie: 2217 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: Basia7 » piątek 19 sie 2016, 23:09

Wielka debata o jodzie – Sally Fallon Morell
Płyn Lugola to wodny roztwór czystego jodu w jodku potasu, opracowany przez Jeana Lugola w 1829 roku.
Jod jest bardzo ważny dla ludzkiego zdrowia. Służy za podstawę hormonów tarczycy i odgrywa wiele innych ról w biochemii człowieka. Podczas gdy w tarczycy znajduje się największe skupisko jodu w całym ciele, ślinianki, mózg, płyn mózgowo-rdzeniowy, błona śluzowa żołądka, piersi, jajniki i część oka również koncentrują jod. W mózgu, jod znajduje się w naczyniówkach splotu, obszarze w komorach mózgu gdzie produkuje się płyn mózgowo-rdzeniowy oraz w istocie czarnej śródmózgowia – obszarze związanym z chorobą Parkinsona.

TarczycaJod jest niezbędny do prawidłowego wzrostu i rozwoju. Deficyt jodu w trakcie ciąży i podczas dorastania może skutkować niedorozwojem umysłowym ciężkiego stopnia [kretynizm], wywoływanym właśnie przez wydłużony okres niedoboru jodu lub przez niedoczynność tarczycy (hypothyreosis). Przypadłość ta charakteryzuje się niskim wzrostem, opóźnionym rozwojem kości i dojrzewaniem, bezpłodnością, upośledzeniem układu nerwowego i zaburzeniami myślenia od lekkich po znaczne. Niedobór jodu powoduje także wole (przerost tarczycy). Obydwie z tych przypadłości doprowadziły do kampanii społecznych na temat zarządzania jodem w wielu krajach. Dodawanie jodu do soli kuchennej czy wody to pierwsze próby dostarczenia suplementacji poprzez wzbogacanie nim zwykłego jedzenia

Jod w kampaniach społecznych na temat zdrowia

W przeszłości, regionalny niedorozwój umysłowy [kretynizm] z powodu niedoboru jodu był szczególnie powszechny w obszarach południowej Europy w okolicach Alp. Został opisany przez starożytnych rzymskich pisarzy i był często ukazywany przez średniowiecznych artystów. Pierwsi zdobywcy Alp czasami napotykali na całe wioski ludzi niedorozwiniętych. W drugiej połowie osiemnastego i pierwszej połowie dziewiętnastego wieku, kilku podróżników i medyków opisało alpejski problem z perspektywy medycznej, często przypisując powód „zastałemu powietrzu” w górskich dolinach lub „złej wodzie”.

Mniej dotknięte obszary Europy i Ameryki Północnej były nazywane „pasami woli” w XIX wieku. Poziom deficytu jodu był niższy i objawiał się głównie jako lekkie powiększenie tarczycy, a nie jako ciężka niepełnosprawność psychiczna i fizyczna. W Szwajcarii, gdzie gleba jest uboga w jod, przypadków kretynizmu było sporo i nawet uznawano to za dziedziczne. Kiedy w Europie i Ameryce Północnej zaczęto spożywać jedzenie z dużo większej liczby źródeł a populacje przestały być w 100% zależne od lokalnych upraw, liczba osób cierpiących na przerost tarczycy zmalała.

Dopiero na początku dwudziestego wieku naukowcy odkryli połączenie pomiędzy niedorozwojem [kretynizmem] z brakiem jodu i problemami z tarczycą. Dodaniu jodu do soli czy wody pitnej przypisuje się redukcję (czy nawet wyeliminowanie) niedorozwoju i woli, chociaż niedorozwój wciąż pozostaje poważnym problemem w wielu niezurbanizowanych obszarach Chin.

W obszarach przybrzeżnych, działanie fal morskich tworzy jod w stanie gazowym. Kiedy jod pojawia się w powietrzu, miesza się z nim lub z wodą i wchodzi w ziemię. Rośliny i pożywienie dla zwierząt rosnące w glebie zawierającej jod pobierają go z ziemi, dzięki czemu staje się on dostępny w pokarmie. Może być także wchłonięty przez skórę z powietrza w obszarach nadmorskich, co tłumaczy czemu wiele osób mówi o polepszonym stanie zdrowia po wizycie w nadmorskich ośrodkach i dlaczego osoby z ciężką alergią na jod ryzykują reakcją alergiczną gdy zbliżą się za bardzo do morza.

Jod i zdrowie piersi

Kobiety w Japonii mają bardzo niską statystykę zachorowań na raka piersi i spożywają duże ilości jodu. Obserwacja ta doprowadziła do teorii, że wysoki poziom jodu w japońskiej diecie, bogatej w wodorosty i owoce morza, chronią przed rakiem i innymi chorobami piersi. Zwolennicy tej teorii zwracają uwagę, że dziś jedna na siedem kobiet w Stanach Zjednoczonych (prawie 15%) zapada na raka piersi. 30 lat temu, gdy spożycie jodu było dwa razy wyższe niż jest teraz, (480 mcg na dzień), jedna na dwadzieścia kobiet zapadała na raka piersi. Trzydzieści lat temu, spożycie soli jodowanej było wyższe niż teraz; dodatkowo pewien rodzaj jodu był stosowany jako polepszacz do ciasta – każda kromka chleba zawierała 0,14 mg jodu. W 1980, piekarze zaczęli używać jako polepszacza na bazie bromu, który konkuruje z jodem w trakcie wchłaniania do tarczycy i innych tkanek ciała. 30 lat temu, jod był również szerzej niż dziś stosowany w przemyśle mleczarskim jako środek do czyszczenia wymion. Wedle tego argumentu, 15% dorosłych kobiet w Stanach Zjednoczonych cierpi na średni do wysokiego niedoboru jodu.1

Powiązanie między niedoborem jodu a rakiem piersi potwierdzają również raporty w literaturze medycznej. Kobiety, które przebyły raka piersi prawie trzy razy częściej mają też raka tarczycy, niż kobiety, które nigdy nie miały raka piersi; potwierdzają to też pokrywające się mapy epidemiologiczne przerostu tarczycy i raka piersi.2 Badania demograficzne wykazują, że przyjmowanie wysokiej ilości jodu związane jest z mniejszym ryzykiem raka piersi, a niskich ilości jodu z wysokim ryzykiem.3

Badania na zwierzętach wykazują, że jod zapobiega rakowi piersi, nasuwając powiązanie między tymi wnioskami. Czynniki rakotwórcze nitrosomethylurea i DMBA powodują raka u ponad 70% samic szczurów. Te, którym podano jod, szczególnie w jego formie molekularnej (I2), wykazują statystycznie znacząco mniejszą zapadalność na raka.4 Inne biologiczne dowody na poparcie hipotezy, że jod zmniejsza ryzyko raka piersi, to między innymi odkrycie, że komórki przewodu mlecznego – te, które najczęściej stają się komórkami rakowymi – są wyposażone w pompę jodową (symport jodku sodu, taki sam jak w tarczycy).5

Podobne wygląda sytuacja w przypadku zwłóknienia torbielowatego (mukowiscydozy). Badania przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że u samic szczurów, które były karmione pokarmem bez jodu, pojawiły się przestrzenie torbielowate w piersiach, a jod w swojej elementarnej formie (I2) jest w stanie to wyleczyć.6

Już w 1966 rosyjscy badacze wykazali, że jod skutecznie łagodzi symptomy torbieli włóknistej piersi. 71% ze 167 kobiet cierpiących na tę przypadłość doświadczyło znacznego polepszenia stanu zdrowia po przyjmowaniu 50 mg jodku potasu w okresie międzymiesiączkowym.7

W 1993 roku badanie przeprowadzone w Kanadzie również potwierdziło, że jod łagodzi oznaki i symptomy torbieli włóknistej piersi u 70% pacjentek. Raport ten składa się z trzech badań klinicznych, dwa przeprowadzone w Kanadzie na 696 kobietach leczonych różnymi formami jodu, i jedno w Seattle. To w Seattle było kontrolowanym badaniem randomizowanym z placebo i podwójnie ślepą próbą, wykonane na 56 kobietach i miało ono porównać 3-5 mg jodu (I2) do placebo (wodnego roztworu brązowego barwnika spożywczego z warzyw i chininy). Badacze obserwowali kobiety przez sześć miesięcy i śledzili subiektywne i obiektywne zmiany w ich torbielach.8

Analiza badań z Seattle wykazała, że jod ma wysoki, statystycznie znaczący pozytywny wpływ na torbiel włóknistą. Jod redukuje wrażliwość, guzkowatość, zwłóknienie i jędrność piersi a także liczbę makrocyst w porównaniu do grupy kontrolnej. Ten 36-stronicowy raport9 został przekazany Agencji Żywności i Leków (Food and Drug Administration, FDA) w 1995, w celu uzyskania zgody na przeprowadzenie badań nad wpływem jodu na torbiel piersi na większą skalę. FDA odrzuciło prośbę, ponieważ „jod jest naturalną substancją, a nie medykamentem”. Zdecydowało się potem jednak na zezwolenie na podobne badania sponsorowane przez Symbollon Pharmaceuticals.

Inne korzyści

Jod może być pomocny również w leczeniu innych rodzajów raka, ponieważ indukuje apoptozę – zaprogramowaną śmierć komórek. Apoptoza jest kluczowa dla wzrostu i rozwoju (palce u dłoni płodu kształtują się właśnie przez apoptozę tkanki pomiędzy nimi), a także dla niszczenia komórek, które stanowią zagrożenie dla integralności organizmu, jak komórki rakowe czy komórki zainfekowane wirusami. W pewnym eksperymencie, ludzkie komórki raka płuc, które połączono z genami stymulującymi wychwytywanie i zużycie jodu, przeszły apoptozę i zmniejszyły się gdy dodano jod – tak w przypadku in vitro (poza ciałem) jak i w przypadku wszczepienia ich do żywych myszy.10 Niektórzy przewidują więc szersze wykorzystanie jodu w leczeniu raka.

Jod może mieć również inne pozytywne właściwości, do zrozumienia których potrzeba przeprowadzić więcej badań. Istnieją dowody na to, że zwiększone spożycie jodu wymienia – a więc pomaga w detoksykacji – inne halogeny, takie jak fluorki i bromki, a nawet metale ciężkie takie jak ołów, aluminium i rtęć.11 Istnieje też teoria, że duże ilości jodu w diecie mogą pomóc chronić przed szkodliwym działaniem fluoryzowanej wody.12 Jod wspiera układ odpornościowy i chroni przed nadmiernym wzrostem liczby bakterii w żołądku.13

Poza tarczycą i piersiami, inne tkanki również posiadają pompę jodową (symporter jodku sodu), która pozwala koncentrować jod. Logicznym jest więc wywnioskować, że jod gra ważną rolę w tych organach – w błonie śluzowej żołądka, śliniankach, jajnikach, grasicy, skórze, mózgu, stawach, tętnicach i kościach.

Historia terapii jodowej

Jod został odkryty w 1811 roku; niedługo potem był już częścią materia medica. Był używany w dużych ilościach mniej więcej do połowy XX wieku w leczeniu różnych schorzeń dermatologicznych, chorób płuc, zakażeń grzybami, kiły trzeciorzędowej a nawet arteriosklerozy.14 Laureat nobla dr Albert Szent Györgi (1893-1986), medyk który odkrył witaminę C, napisał:

„Gdy byłem studentem medycyny, jod w postaci KI [jodek potasu] był uniwersalnym lekarstwem. Nikt nie wiedział co robi, ale robił coś i było to coś dobrego. My, studenci, podsumowaliśmy to takim wierszykiem:

Gdy nie wiesz gdzie, co i jak, przepisz I a przed tym K (ang. If ye don’t know where, what, and why Prescribe ye then K and I)”.15

Według jedenastej edycji Encyklopedii Britannica z 1911, farmakologiczne działanie związków zawierających jodek potasu,

„jest równie niejasne co efektowne. Nasza ignorancja wobec jego trybu działania jest przykryta przez termin „deobstruent [oczyszczający]”,

sugerujący, że są one w stanie wypompować zanieczyszczenia z krwi. Szczególnie ma to miejsce w przypadku toksycznych produktów kiły. W swoim trzecim stadium – a także wcześniej – choroba ta ustępuje w najszybszy i nie pozostawiający wątpliwości sposób dzięki jodowi, tak bardzo, że podawanie tych soli jest jak na razie najlepszym sposobem na określenie czy, na przykład, guz czaszki jest spowodowany przez kiłę czy nie”. (Jod prawdopodobnie usuwał toksyczną rtęć z ciał syfilityków, którym wcześniej podawano środki na bazie rtęci!)

Sarah Pope, będąca prepozytorem kapituły Tampa/St. Petersburg, opowiada, że jej ojciec – pediatra – rutynowo przepisywał płyn Lugola (roztwór jodu i jodku potasu) przeciw zatorom w płucach i zatokach. Teoria była taka, że krople jodku rozrzedzają śluz i stymulują wydzielanie śluzu podczas kaszlu. Dawką było pięć kropel rozrzedzonych w wodzie, podawanych przez kilka dni. Lek usuwał przekrwienie i – w przypadku astmatyków – rozluźniał oskrzela i pomagał w oddychaniu. Autor otrzymał to samo lekarstwo jako dziecko – smak jodu przywołuje wspomnienia o byciu chorym w łóżku i dostawaniu lekarstwa w soku pomarańczowym.

Spadek użycia jodu w medycynie rozpoczął się w 1948 roku, gdy badacze Wolff i Chaikoff opublikowali ważny artykuł na temat reakcji tarczycy na wstrzykiwanie coraz większej ilości jodku potasu szczurom. W artykule autorzy napisali:

„Wiązanie się jodu w gruczołach może być praktycznie całkowicie blokowane przez zwiększający się poziom nieorganicznego jodu (PII) powyżej konkretnego progu, który dla szczurów wynosi 20-35%”.16

Efekt ten został nazwany efektem Wolffa-Chaikoffa (W-C). Wedle konwencjonalnego spojrzenia, wysokie poziomy wewnątrzkomórkowego jodku hamują transkrypcję enzymu peroksydazy tarczycowej (TPO) i wraz z oksydazą NADPH, doprowadzając do zmniejszenia syntezy hormonu tarczycowego, tyroksyny.17 Jako dowód na istnienie efektu W-C, książki wymieniają fakt, że duże ilości jodku potasu mogą leczyć nadczynność tarczycy. Innym potwierdzeniem ma być osłabiające tarczycę działanie niektórych leków zawierających jod, z których najpopularniejszym jest amiodaron, który może powodować zarówno niedo- jak i nadczynność tarczycy. W doświadczeniu mającym porównać amiodaron do innych leków na migotanie przedsionków, biochemiczna niedoczynność tarczycy (określana przy poziomie TSH 4.5-10 mU/L) wystąpiła w 25,8% u grupy przyjmującej amiodaron, w porównaniu do 6,6% u grupy kontrolnej (przyjmującej placebo lub sotalol). Jawna niedoczynność tarczycy (TSH wyższe niż 10 mU/L) wystąpiła u 5% w porównaniu do 0.3%.18

Z czasem, obserwacje te doprowadziły do zaprzestania używania jodu w medycynie. Mimo, że służby zdrowia oficjalnie powszechnie ustaliły, że niedobór jodu powoduje – w kolejności od najmniejszej do największej dotkliwości – wole, niedoczynność tarczycy, niedorozwój umysłowy i kretynizm, władze w Stanach Zjednoczonych i Europie ustaliły i zgodziły się na niski poziom zalecanego dziennego spożycia (ZDS) – 100-150 mcg na dzień. Taka ilość powstrzymuje wole i inne widoczne symptomy niedoboru, ale może nie być odpowiednia do powstrzymywania innych problemów związanych z niedoborem jodu i jest dużo mniejsza od tej podawanej wcześniej profilaktycznie pacjentom.

Krytycy efektu W-C zaznaczają, że standardowa dawka jodku potasu wynosiła 1 gram do około połowy XX wieku, zawierając 770 mg jodu, ponad pięć tysięcy razy więcej niż ZDS. Przez wiele lat lekarze używali jodku potasu w dawkach zaczynających się około 1,5-3 g, aż do 10 gramów na dzień, w leczeniu astmy oskrzelowej i przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, ponoć z dobrymi rezultatami i tylko kilkoma efektami ubocznymi. Nawet dziś, dermatolodzy leczą niektóre choroby skóry, włącznie z grzybicami, zaczynając od podawania 900 mg jodu na dzień, zwiększając cotygodniowo dawkę do poziomu 6 gramów na dzień, jeśli organizm ją toleruje.

Jednak ogólne użycie jodu i związków jodu w medycynie zanikło, tak samo jak jego użycie jako dodatku w przemyśle spożywczym. Dzisiejszy establiszment medyczny uważa na jod, tak samo jak urzędnicy służby zdrowia. Endokrynolodzy wspominają o efekcie W-C i ostrzegają, że poziomy TSH (tyreotropiny) we krwi mogą wzrosnąć przy spożyciu jednego miligrama (lub więcej) jodu.

W pracy z 2000 roku na temat użycia jodu do dezynfekcji wody, Joe Hollowell zwraca uwagę, że badania wykazują, że pojedyncze osoby mają nadwrażliwość na jod; najbardziej narażeni są ci z chorobami tarczycy i ci, którzy wcześniej spożywali mało jodu. Problemy wynikające ze spożycia jodowanej wody – nad- i niedoczynność tarczycy – z reguły ustępują, gdy przestaje się ją spożywać. Bezpieczna dawka to 1-2 gramy na dzień, a większość osób jest w stanie tolerować znacznie więcej bez problemów.19

Wyzwanie

Dr David Brownstein

Wyzwanie w kierunku panującego stosunku do związków jodu pojawiło się w 1997, gdy dr Guy Abraham, były profesor położnictwa i ginekologii w UCLA (Uniwersytet Kalifornijski, kampus Los Angeles – przyp. tłum.), założył coś, co nazwał „Iodine Project” (Projekt Jod). Jego firma, Optimox Corporation, stworzyła Iodoral, czyli płyn Lugola (roztwór jodu i jodku potasu) w formie tabletek, i zaangażował dwóch lekarzy rodzinnych, dr Jorge Flechas (w 2000) i w Północnej Karolinie i dr Davida Brownstein (w 2003) w Michigan w przeprowadzeniu badań klinicznych z wysoką dawką tego związku jodu.20 Hipotezą projektu jest założenie, że utrzymanie odpowiedniego poziomu jodu w całym ciele wymaga 12,5 mg na dzień, ilość bliska tej, którą spożywają Japończycy i ponad 80 razy większa od ZDS wynoszącego 150 mcg. Konwencjonalny pogląd jest taki, że ciało zawiera 25-50 mg jodu, z czego 70-80% mieści się w tarczycy. Dr Abraham wywnioskował, że ilość jodu w ciele jest wystarczająca, gdy wydala się 90% spożytego jodu. Opracował test, w którym przyjmuje się 50 mg jodu/jodku potasu i mierzy się ilość jodu wydalonego z moczem w ciągu następnych 24 godzin. Odkrył, że duża większość ludzi zatrzymuję znaczną ilość z tej 50-mg dawki. Wielu potrzebuje 50 mg na dzień przez kilka miesięcy zanim zaczną wydalać 90% z tego. Jego badania wykazują że przy spożyciu odpowiedniej ilości jodu, organizm zatrzymuje go o wiele więcej niż na początku myślano – 1500 mg, z czego tylko 3% przechowywane w tarczycy.

Według Abrahama, ponad 4000 pacjentów w jego projekcie spożywa jod w dziennych dawkach liczących od 12,5 do 50 mg, a u tych z cukrzycą, do 100 mg na dzień. Według tych lekarzy, jod w takich dawkach faktycznie cofa rozwój zwłóknienia torbielowatego; pozwala diabetykom na przyjmowanie mniejszej ilości insuliny a pacjentom z niedoczynnością tarczycy na przyjmowanie mniejszych ilości leków; rozwiązuje problemy z fibromialgią; i powstrzymuje bóle migrenowe. Mówią, że skutki uboczne przyjmowania jodu, włącznie z nad- i niedoczynnością tarczycy, alergiami, puchnięciem ślinianek i tarczycy, występuje u mniej niż 5%.21 Badania moczu potwierdzają, że jod w tych ilościach usuwa toksyczne halogeny – fluor i brom – z ciała.22

Wierzą, że „zatrucie jodem” – nieprzyjemny metaliczny posmak, katar i przypominające trądzik defekty skóry – jest spowodowany przez brom, który jod wyciąga z tkanek. Symptomy ustępują przy niższej dawce jodu.

W 2005, dr Abraham opublikował długą pracę kwestionującą efekt Wolffa-Chaikoffa.

Efekt W-C jest przypuszczalnie hamującym organifikację jodku przez tarczycę u szczurów działaniem nieorganicznego jodku obwodowego (peripheral inorganic iodide, PII) na poziomie 0,2 mg/L (10-6M) lub wyższym, rzekomo skutkując niedoczynnością tarczycy i opuchlizną szyi [wolem].

The W-C effect is supposedly the inhibitory effect of peripheral inorganic iodide (PII) levels equal to or greater than 0.2 mg/L (10-6M) on the organification of iodide by the thyroid gland of rats, resulting supposedly in hypothyroidism and goiter.

Szczury te nigdy nie zachorowały na niedoczynność tarczycy a hormony tarczycowe nie zostały u nich zmierzone. Niemniej jednak, efekt W-C, który nawet nie wystąpił u tych szczurów, został ekstrapolowany na ludzi. Prawidłowa interpretacja wyników testów przeprowadzonych na szczurach w trakcie badania efektu W-C brzmi:

wystarczająca ilość jodu w tarczycy została osiągnięta gdy poziomy serum nieorganicznego jodku osiągnęły 10-6M
Szczury odmówiły zapadnięcia na niedoczynność tarczycy i zamiast tego normalnie zareagowały na ładunek jodku. Zostały krzywdząco oskarżone o ucieczkę od efektu W-C. Nazywanie tych szczurów zbiegami przed efektem W-C było bardzo niesprawiedliwe.

„Hańbiąc zawód lekarza, medyczna profesja w USA połknęła bezkrytycznie kłamstwo o W-C, co skutkowało prohibicją klinicznego użycia nieorganicznego, nieradioaktywnego jodu w skutecznych ilościach. Prohibicja ta nie objęła jednak toksycznych, organicznych medykamentów zawierających jod i „radiojod” (jod radioaktywny). „Jodofobiczna” mentalność powstrzymała potencjalne późniejsze badania na temat zapotrzebowania ciała na nieorganiczny, nieradioaktywny jod, które okazuje się wynosić 100-400 razy więcej niż ostatnio ustalone ZDS
Przed II wojną światową i przed publikacją o efekcie W-C, amerykańscy lekarze używali płynu Lugola – bezpiecznie, efektywnie i często – w leczeniu i nad- i niedoczynności tarczycy.”23

JodAbraham przytacza artykuł z 1970, który sprawdzał działanie płynu Lugola, przy podawaniu 5 kropel (30 mg jodu/jodku) trzy razy w ciągu dnia u pięciu pacjentów cierpiących na tyreotoksykozę. Po dobrze zaprojektowanym protokole, opisują:

„Nasuwa się wniosek, że szybki spadek w wydzielaniu T4 indukowany przez jod nie jest wynikiem silnej, utrzymującej się zmniejszonej syntezy T4 (efekt W-C), a raczej wynikiem nagłego spadku w wydzielaniu T4 przez tarczycę”.24

Abraham więc postuluje, że przy nadczynności tarczycy, jod/jodek w płynie Lugola przy dziennej dawce 90 mg indukuje fizjologiczną skłonność w kierunku normalizacji funkcji tarczycy:

„[jest to] korzystne działanie, a nie fikcyjny efekt W-C zasugerowany przez Wolffa i Chaikoffa. Zdumiewające, że efekt W-C, wciąż przytaczany w „jodofobicznych” publikacjach, nigdy nie został potwierdzony u szczurów przez innych badaczy i nigdy nie został zademonstrowany na innych gatunkach”.

„Już w 1948 były dowody, że efekt W-C, jeśli prawdziwy u szczurów (a nie jest) to nie występuje u ludzi. Płyn Lugola i nasycony roztwór jodku potasu (SSKI) były szeroko stosowane w medycynie na pacjentach z astmą. Zalecana dzienna dawka wynosiła 1000-2000 mg. Taka ilość była używana na pacjentach z astmą, przewlekłym zapaleniem oskrzeli i rozedmą płuc przez kilka lat. Takie ilości jodu skutkowałyby 100 razy wyższym poziomem jodu nieorganicznego w surowicy, niż 10-6M, które wg Wolffa i Chaikoffa wywołują efekt W-C”.

Według Abrahama, jod w ilościach uznanych za „nadmierne” przez współczesnych endokrynologów reprezentuje tylko 3% średniego dziennego spożycia jodków przez 60 milionów Japończyków, populacji z bardzo niskim procentem zachorowalności na raka (w ogóle, ale także w szczególności żeńskich narządów rozrodczych).

Według Abrahama, medyczna „jodofobia” skutkuje zastępowaniem jodu tyroksyną w zwyczajnej niedoczynności tarczycy. Tyroksyna była najczęściej przepisywanym lekiem w Stanach Zjednoczonych przez kilka lat. Producenci tyroksyny zyskali więc na tym oszustwie bardzo dużo. Doprowadziło to także do wyniszczenia tarczyc przez radiojod u pacjentów z nadczynnością tarczycy spowodowaną niedoborem jodu, mimo że choroba ta była wcześniej skutecznie leczona płynem Lugola. Radioablacja tarczycy radiojodem sprawiła, że 90% pacjentów zapadło na niedoczynność tarczycy w przeciągu pierwszego roku i dołączyło do wciąż rosnącej populacji przyjmującej tyroksynę. Podawanie hormonów tarczycy osobom z niedoborem jodu maskuje ten niedobór i może skutkować efektem przypominającym zombie.” Pacjenci są w stanie wykonywać prace fizyczne, ale nie są w stanie myśleć i rozumować wykorzystując cały swój potencjał. Jeszcze większy negatywny skutek występuje gdy niedobór jodu połączony jest z nasyceniem goitrogenami [czynniki wolotwórcze], wynikającymi z zawartości silnych goitrogenów jak bromku, fluorku i chloranów w produktach spożywczych i wodzie pitnej.

„Jod bierze udział w wielu ważnych funkcjach psychicznych i fizycznych, a jednak całkowite zapotrzebowanie na jod nigdy nie zostało określone. Czemu? Książki do medycyny omawiają nieorganiczny, nieradioaktywny jod tylko w odniesieniu do najcięższych przypadłości związanych z niedoborem tego pierwiastka: niedorozwoju umysłowego [kretynizm], niedoczynności tarczycy i woli endemicznych. Wg testu wchłaniania jodu/jodku przeprowadzonego przez autora w celu oszacowania zapotrzebowania ciała na jod, ilość optymalna dla zachowania odpowiedniego zdrowia psychicznego i fizycznego jest 250-1000 razy większa niż ilość jodu potrzebna do zwalczania kretynizmu, niedoczynności i woli.”

A więc według Abrahama i jego współpracowników, efekt Wolffa-Chaikoffa nie ma klinicznego znaczenia. Podniesione TSH, występujące przy leczeniu płynem Lugola, jest „subkliniczny ”. Oznacza to, że wzrostowi TSH nie towarzyszą żadne objawy, ani symptomy niedoczynności tarczycy. U niektórych przyjmujących miligramowe dawki jodu, z reguły ponad 50 mg na dzień, pojawia się lekka opuchlizna szyi bez innych objawów. Abraham wierzy, że duża większość ludzi, 98-99%, może spożywać jod w ilościach w granicach od 10 do 200 mg na dzień bez żadnych negatywnych objawów klinicznych w działaniu tarczycy.

Debata

Z pracą Abrahama i jej popularyzacją przez lekarzy takich jak Jorgas i Brownstein, wiele osób interesujących się zdrowiem zaczęło spożywać płyn Lugola regularnie, nawet bez nadzoru medycznego. Dr Alan Gaby podważył tę praktykę w artykule opublikowanym w magazynie Townsend Letter for Doctors & Patients, w numerze na sierpień/wrzesień 2005.25

„Ostatnimi czasy rosnąca liczba lekarzy zaczyna używać suplementów jodowych w dość sporych ilościach”, pisze Gaby. „Leczenie z reguły opiera się o kombinację jodku z jodem w ilości 12-50 mg na dzień, czyli 80-333 razy więcej niż ZDS 150 mcg (0,15 mg). Wyniki badania sugerują, że terapia jodem może dodawać energii, polepszać samopoczucie, sen oraz pomagać na problemy z trawieniem i na bóle głowy. Osoby z niedoczynnością tarczycy, które doświadczyły tylko częściowego polepszenia stanu zdrowia po terapii hormonem tarczycowym, czują się lepiej po rozpoczęciu terapii jodem. Dodatkowo, mukowiscydoza również dobrze reaguje na terapie jodem, co zostało udokumentowane już wcześniej. Zbadane pozytywne skutki przyjmowania jodu sugerują, że niektórzy ludzie mają większe zapotrzebowanie na ten minerał, lub że wpływa on na niektóre dysfunkcje metabolizmu. „

„Mimo, że terapia jodowa wygląda obiecująco, martwi mnie, że przepchanie dwóch konceptów może doprowadzić do przesadnego przepisywania tego potencjalnie toksycznego minerału. Pierwszym jest założenie, że optymalną ilością do spożycia przez ludzi w ciągu dnia jest około 13,8 mg, czyli około 90 razy więcej niż ZDS i 13 razy więcej niż ‚górny limit bezpieczeństwa’ 1 miligrama ustalony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Drugim jest twierdzenie, że niedawno opracowany test nasycenia jodem może być użyty jako wiarygodne narzędzie do badania niedoboru jodu”.

Gaby nie zgadza się z argumentem, że optymalną ilością jest 13,8 mg na dzień, zwracając uwagę, że

„pomysł, że Japończycy spożywają 13,8 mg na dzień prawdopodobnie wziął się z niezrozumienia artykułu z 1967 roku. W artykule tym, średnie spożycie wodorostów w Japonii opisane zostało jako 4,6 g (4600 mg) na dzień, i twierdzono, że wodorosty zawierają 0,3% jodu. Liczba 13,8 mg wynika z pomnożenia 4600 mg przez 0,003. Jednakże, 4,6 g wodorostów spożywanych w ciągu dnia to masa mokra, zaś liczba 0,3% dotycząca jodu bazowana była na masie suchej. Wiele warzyw składa się przynajmniej w 90% z wody, a więc 13,8 mg na dzień jest znacznym zawyżeniem. W badaniach, które skupiały się konkretnie na spożyciu jodu wśród Japończyków, średnie spożycie (bazowane na teście moczu na zawartość jodu) mieści się w zakresie 330-500 mcg na dzień, czyli przynajmniej 2,5-krotnie mniejszym niż 13,8 mg na dzień.”

Co do tego drugiego argumentu popierającego wysokie zapotrzebowanie na jod, a konkretnie tego, że potrzeba od 6 do 14 mg jodu doustnie na dzień aby utrzymać tarczycę w pełni nasyconą jodem,


nie jest oczywiste czy nasycenie tarczycy czy innych tkanek taką ilością jodu, jaką są w stanie wchłonąć, jest dobrym pomysłem
Nasze gruczoły tarczycowe wytworzyły silny mechanizm do koncentrowania jodu, a niektóre z nich (lub innych tkanek) mogą nie funkcjonować dobrze po nagłym 90-krotnym wzroście we wchłanianiu tego minerału
U niektórych ludzi, stosunkowo małe wzrosty w jodzie przyjmowanym z pokarmem powodują niedoczynność tarczycy lub inne zaburzenia z nią związane”.

Co do wniosku, ze suplementacja jodu

„wspiera wydalanie z moczem potencjalnie toksycznych halogenów takich jak brom i fluor. Mimo, że działanie to może być korzystne dla niektórych osób, nie jest jasne do jakiego stopnia przesunęłoby to stosunek ryzyka do korzyści jeśli chodzi o terapię dużymi ilościami jodu u większości populacji”.

Abraham i jego współpracownicy promują używanie testu nasycenia jodem, polegającego na podaniu pacjentowi doustnie 50 mg mieszanki jodu z jodkiem i pobierania moczu przez następną dobę. Uznaje się, że pacjent ma niedobór jodu gdy mniej niż 90% dawki podanej dawki jest wydalane z moczem, przy założeniu, że u osoby z niedoborem, reszta jodu zostaje w tkankach. Według literatury laboratorium, które oferuje takie badanie, 92-98% pacjentów, na których przeprowadzono test nasycenia jodem, ma niedobór jodu.

Według Gaby’ego,

„słuszność tego testu opiera się o założenie, że przeciętna osoba może wchłonąć przynajmniej 90% 50-miligramowej dawki. Może być tak, że ludzie nie są w stanie wydalić 90% jodu w moczu nie dlatego bo ich tkanki go wchłaniają, a dlatego, bo dużo jodu wydalane jest z kałem. Nie ma powodu żeby zakładać, że 50-miligramowa dawka jodu, która jest co najmniej 250 razy większa niż typowe dzienne spożycie, może być niemalże w całości wchłonięta przez przeciętnego człowieka. Mimo, że problem ten nie był jeszcze badany u ludzi, krowy karmione ponad fizjologiczną dawką jodu (72-161 mg na dzień) jodu wydaliły około 50% podawanej dawki w kale”.

Gaby wyraził obawy na temat szkodliwości jodu:

„pojawiły się doniesienia, że względnie mały wzrost w ilości przyjmowanego jodu powoduje zaburzenia w pracy tarczycy, a konkretnie jej niedoczynność. W badaniu na 33 Japończykach z niedoczynnością tarczycy, średni poziom TSH spadł z 21,9 mU/L do 5,3 mU/L (sugerując poprawę w pracy tarczycy), a 1/3 została całkiem wyleczona [Eutyreoza ], gdy pacjenci przestali spożywać wodorosty i inne produkty bogate w jod na 1-2 miesiące. W badaniu przeprowadzonym na 3300 dzieciach z 5 kontynentów, w wieku 6-12 lat, tarczyce były dwa razy większe u dzieci z wysokim spożyciem jodu (około 750 mcg na dzień), w stosunku do dzieci z bardziej typowym spożyciem. Mimo, że nie jest pewne, czy różnica ta ma znaczenie, to sugeruje ona możliwość powstawania woli indukowanych jodem. Dodatkowo, istnieje epidemiologiczny dowód na to, że populacje z „odpowiednim” albo „górną granicą normy” spożycia jodu, częściej mają problem z autoimmunologicznym zapaleniem tarczycy, niż populacje z niedoborem jodu. W badaniu przeprowadzonym na dzieciach w górzystym obszarze Grecji, w którym wole jest powszechnym problemem, próby wyeliminowania niedoboru jodu przez publiczną służbę zdrowia zakończyły się trzykrotnym wzrostem liczby cierpiących na autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. Dodatkowo, mały wzrost w ilości przyjmowanego jodu zdaje się skutkować nadczynnością tarczycy u niektórych ludzi – efekt, który jest znany z występowania przy większych ilościach jodu.

„Inne znane efekty uboczne przyjmowania dużej ilości jodu to trądzik, bóle głowy, reakcje alergiczne, metaliczny posmak w ustach i obrzęk ślinianek. Mimo, że ilości jodu wywołujące tego typu efekty są większe niż te obecnie zalecane, to niektórzy ludzie wykazują szczególną wrażliwość na takie działanie”. Gaby podsumowuje: „Możliwość, że wysokie dawki jodu/jodku mogą rozwiązać niektóre typowe problemy ze zdrowiem jest intrygująca. Biorąc pod uwagę niepotwierdzone badania o pozytywnym rezultacie, empiryczne sprawdzenie terapii jodowej/jodkowej – bazujące na obrazie klinicznym – wydaje się sensowne. Nie wykazano jednak, że przeciętny człowiek powinien znacznie zwiększyć swoje spożycie jodu aby nasycić nim tkanki. Nie udowodniono również, że dzięki testowi nasycenia jodem można jednoznacznie określić zapotrzebowanie. Należy obserwować funkcjonowanie tarczycy u pacjentów przyjmujących więcej niż 1 mg jodu na dzień”.

Kolejne kontragumenty podawane przez doktorów Abrahama i Brownsteina i próby obalenia przez dr Gaby’ego skupiały się na ilości jodu w japońskiej diecie i na bezpieczeństwie spożywania dużych ilości. Ważnym wnioskiem Abrahama i Brownsteina jest to, że zapotrzebowanie na jod zależy od obciążenia goitrogenem. Brom, teraz powszechnie spotykany w pożywieniu, jest goitrogenem i może zwiększać nasze zapotrzebowanie na jod. Twierdzą oni też, że duża część toksycznych skutków ubocznych spowodowana jest radioaktywnymi formami jodu. Kwestionują też twierdzenie, że ilości jodu spożywanego przez Japończyków z wodorostami to sucha masa.

„Średnie spożycie jodu u Japończyków w 1963 wynosiło 13,8 mg, bazując na informacjach podanych przez japońskie Ministerstwo Zdrowia, które używa tylko suchej masy w swoich obliczeniach, co potwierdzono w wywiadzie telefonicznym z urzędnikami tego ministerstwa, przeprowadzonym przez jednego z nas (GEA) 21 czerwca 2005 roku”.

Abrahams i Brownstein bronili również badania moczu wspominając o badaniach które wykazały, że organiczny jod nie jest wydalany w kale. Odnieśli się również do własnego doświadczenia klinicznego. „Nasze doświadczenie w Centrum Medycyny Holistycznej pokazało, że pacjenci z najniższym poziomem jodku w moczu w teście są z reguły najbardziej chorzy. Wielu z tych pacjentów z niskim poziomem jodku w moczu w teście nasycenia, ma ciężkie choroby takie jak rak piersi, tarczycy czy autoimmunologiczne choroby tarczycy. Wszystkie z tych zaburzeń ukazano w literaturze jako powiązane z niedoborem jodu. Pozytywne wyniki kliniczne można było zaobserwować u większości pacjentów po ortojodosuplementacji w zakresie 6,25-50 mg jodu/jodku (1/2 do 4 tabletek płynu Lugola w formie tabletek)”.27

W odpowiedzi, Gaby zwraca uwagę, że „wszystkie poza jednym przypisem, do której się odniosłem, traktują o niekorzystnym działaniu nieorganicznego jodu” i że mimo że dr Lugol faktycznie używał dużych dawek swojego związku jodu z jodkiem potasu, to „były one zalecane głównie do leczenia infekcji (jod jest szeroko działającym środkiem przeciwbakteryjnym) i nadczynności tarczycy, a nie jako codzienny suplement diety dla przeciętnej osoby”. W końcu, zauważa, że w recenzji z 2000, w której autorzy piszą, że w latach 20 i 30 ubiegłego wieku, gdy jodek potasu (KI) był szeroko stosowany, wielu pacjentów umarło z powodu skutków ubocznych stosowania KI, a konkretnie obrzęku płuc i związanym z nim zaburzeniem pracy serca.28

Wnioski

Oczywistym jest, że nie ma nieskomplikowanych spraw w kwestii dietetyki i zdrowia – a temat jodu nie jest wyjątkiem. Jakie wnioski możemy wyciągnąć z tych sprzecznych twierdzeń na temat jodu, a w szczególności suplementów zawierających jod?

Zacznijmy od spojrzenia na zalecane dzienne spożycie [ZDS] 100-150 mcg jodu na dzień. Większość stwierdziłaby, że takie spożycie jest za małe. Jest to zgodne z raportami dotyczącymi prymitywnych diet Westona Price’a. We wstępnych analizach, ustalił zakres 24-32 mcg na dzień dla północno amerykańskich Indian i 131-175 na dzień dla Inuitów.29 Inuici z dalekiej północy nie spożywają wodorostów.30 Niestety, Price nie przeprowadził żadnych bardziej wyczerpujących badań, a w szczególności wśród tych jedzących dużo wodorostów – Celtów z Hebryd Zewnętrznych i Andyjskich Indian z Peru.

Wygląda na to, że bardzo trudno jest oszacować spożycie jodu w dietach zawierających wodorosty. Bazując na ilościach zawierających się w wodorostach, niektórzy podają 12 mg (12000 mcg) jako ilość w japońskich dietach31, doprowadzając Abrahama i Brownsteina do konkluzji że „tylko Japończycy spożywają odpowiednie ilości jodu a 99% światowej populacji ma niedobór nieorganicznego, nieradioaktywnego jodu, w sensie, nie osiągnęli oni poziomu zapotrzebowania całego ciała na ten niezbędny pierwiastek”.32

Jednakże, w analizie spożywania jodu w Japonii podany jest zakres 45-1921 mcg na dzień,33 a Weston Price odkrył, że zdrowi ludzie spożywają ilości w dolnych granicach tego zakresu. Co więcej, bez wodorostów ciężko byłoby przekroczyć 1000 mcg na dzień, patrząc na ilości zawierające się w typowym jedzeniu (zobacz tabelkę). Na przykład, dopiero jedna porcja dorsza, jedna porcja skorupiaków zawierająca 20 gramów wątrobotrzustek i jedna porcja małży plus dodatkowe mięso i warzywa dostarczyłyby 1000 mcg jodu; diety oparte na mięsie, nawet takim z podrobów, dostarczyłyby dużo mniej jodu.

Uznany w późniejszym czasie badacz Emmanual Cheraskin i jego wspólnicy przeprowadzili badanie na wszystkich zgłaszanych objawach klinicznych (wg Cornell Medical Index Health Questionnaire) i skorelowali wyniki ze średnim spożyciem jodu. Przyjmowanie około 1000 mcg na dzień koreluje się z najniższą liczbą zgłaszanych objawów, czyli, najlepszym zdrowiem.34

Abraham i Brownstein kontrują, że ludzkie zapotrzebowanie na jod to 1500 mcg na dzień (1,5 mg), co trudno jest zaspokoić bez wodorostów, soli jodowanej albo suplementów. Twierdzą, że z powodu toksyczności rozpowszechnionego bromu i fluoru, większość ludzi potrzebuje dziś pomiędzy 5 a 50 mg jodu na dzień, ilości możliwe do zażycia tylko przy pomocy suplementów; zwracają uwagę że taka suplementacja powinna być tylko stosowana pod nadzorem lekarza monitorującego poziom jodu.35

Nie możemy zignorować dużej liczby zgłoszeń o poprawionym stanie zdrowia po zastosowaniu różnego rodzaju suplementacji jodowej – czy przyjmowanej przez skórę, w postaci „atomidine” (jod atomowy) zalecanego przez Edgara Cayce, czy w postaci związków jodu/jodku potasu jak sugerują doktorzy Abraham i Brownstein. Zwiększona ekspozycja na wolotwórcze związki rtęci, bromu, fluoru oraz produkty sojowe, powszechne w produktach spożywczych, w połączeniu ze zmniejszającymi się poziomami substancji wspomagających tarczycę takich jak selen i witamina A we współczesnej diecie może tłumaczyć czemu niektórzy ludzie potrzebują dużo większych ilości jodu niż te znajdujące się w tradycyjnych dietach. Dr Brownstein był tym, który powiadamiał społeczność o szkodliwości bromu coraz powszechniej stosowanego w przemyśle spożywczym (przetworzone jedzenie, napoje gazowane, oleje roślinne, chleb) a nawet zastępującego jod w preparatach do pielęgnacji krowich wymion, a także w tysiącach zwykłych produktów detalicznych.

Protokół Abrahama niesie za sobą ryzyko działań niepożądanych i powinien być wykonywany pod nadzorem doświadczonego w stosowaniu jodu lekarza. Jak wspominają ci lekarze, spożywanie jodu w dawkach miligramowych powinno być połączone z kompletną dietą zawierającą odpowiednie ilości selenu i magnezu, zawierającą kwasy tłuszczowe omega-3, a także połączone ze ścisłą obserwacją reakcji detoksykujących. Wg doktora Brownsteina, chlorki zwiększają klirens nerkowy bromku a użycie soli lub chlorku amonu skraca czas potrzebny na detoksykację bromu. Zaleca doustne spożycie chlorku sodu (6-10 mg na dzień) lub podawanie go dożylnie w celu zwiększenia klirensu nerkowego bromku.31

Apel doktora Gaby’ego w sprawie dokładnych badań nie powinien być ignorowany. Nie każdy lekarz zwraca rzetelne wyniki po protokole Abrahama, a niektórzy – włącznie z tym autorem – doświadczyli skutków ubocznych spożywania płynu Lugola. Badanie powinno objąć grupę kontrolną i grupy w trakcie innych terapii jodowych, takich jak podawanie jodu przez skórę, jod atomowy czy nawet ustna suplementacja jodem elementarnym zamiast połączenia jod/jodek potasu. Porównanie w badaniu moczu z badaniem krwi na obecność jodu w odniesieniu do różnych symptomów zaburzeń pracy tarczycy to kolejny zakres wymagający dalszych badań. Badania nawet na małej liczbie ludzi byłyby pomocne w znalezieniu odpowiedzi na wielką debatę jodową.

****
Jod w produktach spożywczych

ROŚLINY: Większość spożywczych roślin rosnących w pobliżu morza prawdopodobnie zawiera jod, a w szczególności szparagi, czosnek, fasola limeńska, pieczarki, truskawki, szpinak, ananas i rośliny zielone. Produkty kokosowe, które zawsze rosną w pobliżu oceanu, są dobrym źródłem jodu. Również melasa zawiera jod.

OWOCE MORZA: Poziomy jodu są bardzo różne u ryb i skorupiaków, ale wszystkie owoce mogą zawierają trochę jodu. Z opublikowanych testów wynika, że dorsz, plamiak, witlinek, ostrygi i małże zawierają go sporo. Wątrobotrzustki (żółte „masło” czy „musztarda”) z homara zawiera bardzo dużo jodu i prawdopodobne jest, że wątrobotrzustki innych słonowodnych skorupiaków także.

MASŁO: Masło z mleka krów wypasanych na bogatej w jod glebie będzie zawierało nieco jodu. Szukaj masła z farm zlokalizowanych niedaleko oceanu albo takich, które wykorzystują wodorosty albo ryby jako nawóz. Krowy także powinny być karmione solą morską. Połączenie jodu z selenem i witaminą A w maśle czyni ten tradycyjny tłuszcz idealnym pokarmem dla tarczycy.

WODOROSTY: Poziomy jodu w wodorostach są silnie zależne od gatunku i sposobu suszenia. W jednym badaniu wykazano szeroki zakres 2-817 mcg jodu na 100 gramów. Ilość jodu zmniejsza się gdy wodorosty suszą się na słońcu; jod może także odparować w trakcie gotowania oraz w przypadku przechowywania w wilgotnym miejscu. Niektóre azjatyckie potrawy z wodorostów zawierają ponad 1100 mcg jodu (Thyroid Oct 2004, 14(10):836-841). Wodorosty zawierają lignany, fitoestrogeny mogące osłabiać pracę tarczycy. To może tłumaczyć dlaczego problemy z tarczycą (wyłączając wole) są powszechne wśród Japończyków, mimo, że jedzą oni dużo wodorostów.

SÓL: Pięć gramów (jedna łyżeczka) nierafinowanej soli morskiej, będąca z grubsza ilością średnio spożywaną na dzień, dostarcza tylko około 3 mcg jodu; sól jodowana dostarcza ponad 1500 mcg na pięć gramów. Górny limit wg FDA (Amerykańska Agencja Żywności i Leków) wynosi 1100 mcg na dzień; a więc, można ją znacznie przekroczyć używając soli jodowanej.

Zagadki „pasów wolów” (obszarów geograficznych w których z powodu niedoborów jodu ludzie często zapadali na rozrost tarczycy – przyp. tłum.)

Użycie suplementacji jodowej w obszarach podatnych na wole – a takie właśnie obszary z endemicznym rozrostem tarczycy występują w wielu krajach – reprezentuje jedną z pierwszych inicjatyw zdrowia publicznego w kwestii leczenia populacji przez dodawanie substancji (w tym przypadku jodu) do żywności czy wody. „Masowa profilaktyka” jodem przodowała w dwóch krajach – w Stanach Zjednoczonych i w Szwajcarii. Pierwszy eksperyment pod nadzorem miał miejsce we wczesnych latach dwudziestych XX wieku w Akron w stanie Ohio, gdzie podawano 0,2 grama jodku sodu w wodzie przez 10 dni 5000 uczennic w okresie wiosny i jesieni, podczas gdy taka sama liczba osób piła wodę bez dodatku jodu jako grupa kontrolna. Z tych, które przyjmowały dodatkowy jod i były zdrowe przed rozpoczęciem eksperymentu, żadnej nie rozrosła się tarczyca [wole], podczas gdy 50% grupy kontrolnej tak. Po tym eksperymencie, kilka miast w obszarze Wielkich Jezior Północnoamerykańskich zaczęło dodawać jod do wody pitnej, a sól jodowana weszła na rynek. W Szwajcarii, wiele kantonów wprowadziło sól jodowaną, a te obszary w których była używana zaobserwowano spadek liczby przypadków rozrostu tarczycy[woli] praktycznie do zera (http://whqlibdoc.who.int/monograph/WHO_MONO_44_(p443).pdf).

Pomimo tych sukcesów, programy masowej suplementacji jodowej spotkały się ze sporym oporem, szczególnie gdy zaczęły pojawiać się skutki uboczne. Podczas gdy te programy niemalże całkowicie wyeliminowały wole, występowanie autoimmunologicznego zapalenia tarczycy zwiększyło się w obszarach z wodą jodowaną albo tych, gdzie używano soli jodowanej. Na przykład, potrójne zwiększenie liczby wystąpień autoimmunologicznego zapalenia tarczycy zostało zaobserwowane jak tylko niedobór jodu został wyeliminowany w obszarze endemicznego przerostu tarczycy – w północno-zachodniej Grecji; korelację tę potwierdzono klinicznie. W jednym badaniu, zmniejszenie ilości jodu w diecie cofnęło niedoczynność tarczycy u dwunastu z dwudziestu dwóch pacjentów; siedmiorgu z nich ponownie zaczęto podawać jod i znów zapadli na niedoczynność (Anthony P Weetman, Autoimmune Diseases in Endocrinology, pp 50-51).

Dodatkowo, dalsze badania epidemiologiczne rzuciły cień wątpliwości na połączenie przerostu[woli] z niedoborem jodu. Brytyjscy badacze porównali niedawno rozprzestrzenienie endemicznego wola w Anglii i Walii z rozprzestrzenieniem jodu w środowisku. Pomimo bardzo wyraźnego pasa epidemiologicznego przerostu tarczycy w zachodniej Anglii i Walii, nie znaleźli wzoru w tym jak rozprzestrzeniony jest jod i wywnioskowali, że obecność epidemii przerostu tarczycy nie ma związku z rozłożeniem jodu w otoczeniu (Stewart AG i inni. The Illusion of Environmental Iodine Deficiency. Environmental Geochemistry and Health 25:165-170, 2003). Wczesne obserwacje tych obszarów w Szwajcarii wykazały dość nietypowe wzorce w jaki rozprzestrzenia się niedoczynność – istniały wioski zupełnie wolne od tego problemu, zaraz obok wiosek gdzie wiele osób cierpi na wole i kretynizm; nawet osoby wspierające masową suplementację jodową zwróciły uwagę, że działa ona najlepiej w połączeniu z polepszeniem jakości pożywienia w ogóle.

Jak wszystko w naturze, połączenie między jodem a zdrowiem tarczycy jest oporne na uproszczone wyjaśnienia. Wiele innych składników odżywczych wpływa na tarczycę poza jodem, a toksyny z otoczenia i przemysłu mogą negatywnie wpływać na funkcjonowanie tarczycy. Jest też niemalże pewne, że zdolność do przyswajania jodu przez ciało jest kwestią genetyczną. Morał: uważajmy na „uniwersalne” rozwiązania i jeśli chcemy się suplementować jodem, to uważnie obserwujmy potencjalne skutki uboczne.

Formy jodu

JOD (I2): jod elementarny dostępny jest jako Thyactin produkowany przez TriMedica, opisywany jako „preparat na bazie stabilizowanego jodu koloidalnego”.

JODEK (I-): jod elementarny jest niestabilny więc z reguły łączy się z innym pierwiastkiem, na przykład potasem czy sodem. Sól jest jodowana właśnie przez potas lub jodek sodu. Jodek potasu (KI) dostępny jest w formie tabletek w dawkach między 0,23mg a 130 mg. Płyn Lugola [15%] zawiera 6.3 molekuralnego jodu/jodku na każdą kroplę; tabletki Iodoral zawierają 12,5 mg jodu/jodku każda. Zarówno płyn Lugola jak i Iodoral są w jednej trzeciej jodem molekularnym (5%) i w dwóch trzecich jodkiem potasu (10%). Większość preparatów z jodem to połączenie jodu i jodku sodu. Przesycony jodek potasu (SSKI) zawiera 19-50 mg jodku sodu na kroplę. Tabletki SSKI są zalecane w przypadku wypadków jądrowych aby ochronić tarczycę przed jodem radioaktywnym, ale w innych przypadkach powinno się go unikać.

JODAN [IODATE]: jod w połączeniu z tlenem, jak np jodan potasu (KIO3) uznany jest za gorszy niż jodek potasu jeśli chodzi o ochronę przed jodem radioaktywnym.

ENDOGENNE ORGANICZNE ZWIĄZKI JODU: w pokarmie i w ciele, jod z reguły połączony jest ze związkami białka. Główne związki zawierające jod w ciele to hormon tarczycy (tyroksyna, T4, cztery atomy jodu połączone z tyrozyną) i trójjodotyronina (T3, trzy atomy jodu połączone z tyrozyną).

SYNTETYCZNE ORGANICZNE ZWIĄZKI JODU: leki takie jak Amiodaron (środek przeciw arytmii) zawierają jod. Najprostszym związkiem organicznego jodu jest jodometan stosowany jako fumigant gleby. Bardziej złożonym jest nonylfenoksypolietoksyetanol jodu (C17H28I2O2) czyli Byacin, używany jako środek bakteriobójczy przy sterylizacji wymion.

JOD DETOKSYKOWANY: sprzedawany jako atomidine (jod atomowy); sposób produkcji określany jest jako „zmodyfikowany proces detoksykacji” i polega między innymi na tym, że przez jod (w solance) przechodzi prąd, co ma na celu wytworzenie roztworu zawierającego wolny jod (patrz przypisy na temat Atomidine).

JOD POWSTAJĄCY [NASCENT IODINE]: podobny do atomidine ale wymagający większej ilości prądu i czasu. Dwuatomowe wiązanie w cząsteczce jodu zostaje przerwane i zachowuje dużą ilość energii elektromagnetycznej. Według producenta, „gdy już trafi do ciała, naładowany atom jodu rozpoczyna proces relaksacji gdzie stopniowo traci energię przez 2-3 godziny”.

Jod przez skórę

Aplikowanie jodu na skórę była formą suplementacji jodu od ponad 100 lat. W 1932, badacze z College of Pharmacy at Rutgers University (college farmacji przy Uniwersytecie Rutgersa) przeprowadzali eksperymenty na psach i królikach. Określili, że wolny jod faktycznie penetruje zdrową skórę, choć około 88% zaaplikowanego jodu wyparowuje z powierzchni w ciągu 3 dni. Jod koloidalny (I2 w roztworze wodnym) wyparowuje szybciej niż jodyna (I2 w roztworze alkoholowym), która zaś wyparowuje szybciej niż płyn Lugola (jod z jodkiem potasu). Autorzy podsumowali:


jod przechodzący przez skórę usuwa się powoli, tworząc magazyn jodu na skórze na kilka dni. W tej wydłużonej retencji jodu na skórze widzimy warunki sprzyjające miejscowej profilaktyce i terapii”.

Nowsze badania – te na ludziach – wykazują, że aplikowanie jodu przez skórę nie jest skuteczne w próbach powstrzymywania poboru radioaktywnego jodu przez tarczycę, jednakże jest to powolna ale skuteczna metoda na podawanie jodu, zwiększając jego poziom w surowicy o około 10-40% w porównaniu do podawania jodu doustnie (Abrahams, GE. The bioavailability of iodine applied to the skin. www.optimox.com).

Lekarze holistyczni podawali jodynę przez skórę jako sposób na oszacowanie ilości jodu w całym ciele. Opublikowane dane rzucają cień wątpliowości na efektywność tego testu jako narzędzia diagnostycznego. Wiele czynników wpływa na znikanie żółtego koloru jodyny ze skóry, takich jak temperatura otoczenia czy ciśnienie powietrza – jod zniknie szybciej w Denver niż w Los Angeles. U niektórych ludzi jodyna redukuje się do postaci jodku, co również wiąże się ze zniknięciem żółtego koloru (jodek jest biały). Zaobserwowano także, że kolor zostaje na skórze dłużej po stosowaniu tej metody przez kilka tygodni, co sugeruje, że występuje efekt nasycenia.

Niestety nie istnieją badania kliniczne na temat przyjmowania jodu przez skórę, ale lekarze holistyczni zgłaszali dobre wyniki. Na przykład, Geoffrey Morell, ND:

“Pacjentka z zaplanowanym do usunięcia guzkiem na tarczycy pobierała jod przez skórę przez ponad dwa miesiące – plama pozostawała wtedy na 24 godziny. Po zgłoszeniu się do szpitala na operacje, powiedziano jej, że guzków już nie ma więc operacja nie jest już konieczna. W innym przypadku, u pewnej kobiety wyraźnie zmniejszył się widoczny rozrost tarczycy po kilku tygodniach przyjmowania jodu przez skórę”.

Słabe wchłanianie i długa retencja jodu przez skórę może zostać uznane za zaletę przez tych, którzy chcą bezpiecznie zwiększyć ilości jodu w swoim ciele bez nadzoru medycznego. Sposób ten nie wydaje się wywoływać reakcji detoksykacyjnej, jak ma to z reguły miejsce przy spożyciu płynu Lugola.

Jod na skórę jest świetnym lekarstwem na zmiany przednowotworowe, pieprzyki, keloidy i inne problemy skórne. Wg doktora Davida Derry,


skłonność jodu do wywoływania naturalnej śmierci komórek (apoptoza) czyni go efektywnym przeciwko zmiano przednowotworowym, a prawdopodobnie także wielu nowotworowym. Dany obszar wymieniany jest na zdrową skórę”.

Zaleca on miejscowe stosowanie jodu także na ukąszenia owadów (iodine4health.com/special/measurement/derry_measurement.htm).

Do stosowania skórnego należy użyć łagodnej nalewki jodowej lub płynu Lugola; obydwa dostępne są w internecie.

Atomidine (jod atomowy)

Atomidine jest stabilnym roztworem jodu w solance „który uwalnia pierwiastek w atomowym lub powstającym stanie przy kontakcie z dużą ilością rozpuszczalników, takich jak płyny z ciała”. Użycie atomidine zostało spopularyzowane przez Edgara Cayce, tak zwanego śniącego proroka, który diagnozował pacjentów i rozplanowywał leczenie w transie. Często zalecał atomidine – produkowane przez Schieffelin & Company w Nowym Jorku, które nazywał „jod bez trucizn” – na szereg problemów między innymi z tarczycą i innymi gruczołami, ból gardła, problemy z dziąsłami i infekcje (www.iodinesource.com/Excerpts.asp). Typową kuracją było zalecenie „jedna kropla na pół szklanki wody każdego ranka przez pięć dni przed śniadaniem, dziesięciodniowa przerwa a potem powrot do przyjmowania”. Polecał także atomidine jako preparat do płukania gardła, jako lewatywę oraz do stosowania miejscowego. (Pewien intrygujący przepis na maść wymagał dodania 10 kropli nalewki benzoinowej, 5 kropli atomidine i 3 gramów tabaki do jednej uncji (niecałe 30 gramów – przyp. tłum.) ‚oleju maślanego’.”)

Często powtarzającym się motywem w pracach Cayce’a było użycie atomidine jako delikatnego sposobu na „oczyszczenie ciała”, na przemian z dniami w których atomidine nie było używane. Podawał te same ostrzeżenia przy potrawach zawierających jod, szczególnie owocach morza, które wg niego powinny być spożywane okazyjnie – nie codziennie. W jednym z artykułów napisał, że wodorosty mogą być toksyczne z powodu wysokiej zawartości jodu.

Opublikowana w latach 30. praca promująca atomidine, napisana przez Schieffelin & Company, dostępna jest w internecie (www.mnwelldir.org/docs/history/atomidine.htm). Według raportu, atomidine powinno być rozcieńczone przy przyjmowaniu i „nigdy nie podawane po pokarmie ze skrobią”. Praca wspomina o wielu przypadkach gdy stosowanie atomidine pomogło na problemy z dziąsłami, jako środek antyseptyczny po operacji, na problemy z przewodem pokarmowym, infekcje układu wydalniczego, wysokie ciśnienie, wole, malarię i grypy tropikalne, choroby weneryczne, infekcje oka, ucha, nosa i gardła, zapalenie oskrzeli i astmę.

Protokół suplementacji jodu

Opracowany przez doktorów Guya Abrahama i Davida Brownsteina, protokół opiera się o podawnie 50 mg jodu/jodku na dzień jako Iodorol oraz monitorowanie wydalania jodu z moczem. Wysokie poziomy jodu/jodku potrzebne są aby zastąpić brom i fluor (jak również chlor) które nazbierały się w tkankach, przez wieloletnią ekspozycję na toksyny.

Test suplementacji jodem/jodkiem bazowany jest na koncepcji, że normalnie funkcjonujące ciało ludzkie posiada mechanizm do zatrzymywania spożytego jodu dopóki nie zostanie spełnione całkowite zapotrzebowanie. Podczas suplementacji jodem, ciało stopniowo dostosowuje wydalanie jodu aby zbalansować ilość przyjmowanego pierwiastka. Podczas gdy zawartość jodu w organizmie zwiększa się, zmniejsza się ilość procentowa jodu zatrzymanego, co ukazuje się jako zwiększona ilość jodu wydalana z moczem w ciągu doby. Gdy zostanie nasycone całkowite zapotrzebowanie ciała na jod, wchłonięty jod/jodek jest wydalony z moczem w postaci jodku.

W populacji Stanów Zjednoczonych, ilość jodu w moczu w ciągu 24h przed suplementacją wynosi średnio 40%. Po trzech miesiącach suplementacji 50 mg jodu/jodku na dzień (4 tabletki Iodoralu), większość badanych, których nie dotykała otyłość i którzy nie byli narażeni na dużą ilość goitrogenów, spełniła pełne zapotrzebowanie na jod, arbitralnie zdefiniowane jako wydalenie 90% (lub więcej) całego przyjętego jodu z moczem w ciągu 24 godzin.

Poza obserwowaniem wydalanego jodu, Browstein i jego współpracownicy monitorowali także wydalanie bromku i fluorku – goitrogennych halogenów zastępowanych z czasem jodem. Aby ułatwić wydalanie bromu, doktor Brownstein zaleca połączenie witaminy C, nierafinowanej soli i magnezu, w tym kąpiele z solą Epsom [Siarczan magnezu – MgSO4] i solą morską. Pacjentowi zaleca się unikanie wszelkich źródeł bromu, włącznie z materiałami przeciwpożarowymi w dywanach, ubraniach i materacach, a także polepszanych bromem chlebów, pieczywa i ziaren. Brom i chlor są używane w materiałach do produkcji samochodów – siedzenia, oparcia, klamki, gałka zmiany biegów – a więc ważne jest także unikanie jeżdżenia z zamkniętymi oknami.

Dr. Brownstein opisuje wiele zalet tego protokołu, między innymi zmniejszone zapotrzebowanie na leki na tarczycę, zmniejszone reakcje alergiczne, więcej energii, zmniejszona fibromialgia, utrata wagi, usunięcie torbieli jajnika i redukcja objawów niedoczynności tarczycy, takich jak zaćmienie mózgu. W trakcie jego badań ustalono, że skutki uboczne – takie jak metaliczny posmak w ustach, kichanie, nadmierne wydzielanie śliny i czołowe ciśnienie zatokowe – występują u mniej niż 5 procent pacjentów.

Aby stale chronić tarczycę, ważne jest unikanie źródeł bromku, fluorku i chloru (włącznie z nadchloranami ze środowiska, które często znajdują się w wodzie pitnej). Oznacza to picie oczyszczonej lub filtrowanej wody zamiast wody z kranu, spożywanie organicznego [ekologicznego] jedzenia (do konwencjonalnych produktów spożywczych i zbóż dodaje się pestycydy i fumiganty zawierające brom, chlor lub fluor), unikanie polepszanego bromem chleba i spożywanie dużych ilości nierafinowanej soli morskiej, a także dietę bogatą w jod.

http://szczepienia.wybudzeni.com/2016/0 ... yn-lugola/
0 x



Awatar użytkownika
Basia7
Posty: 995
Rejestracja: niedziela 15 mar 2015, 01:06
x 39
x 95
Podziękował: 2263 razy
Otrzymał podziękowanie: 2217 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: Basia7 » piątek 19 sie 2016, 23:13

ciąg dalszy artykułu powyżej...

Raport z Niemiec

„U nas w Niemczech cierpimy na epidemię autoimmunologicznej choroby tarczycy, ponieważ nasz rząd przeprowadza ogromną kampanię aby jodować sól i wodę. Przemysł spożywczy używa sól jodowaną do wszystkich produktów. Pasze dla zwierząt i mleko są jodowane. Niemiecki rząd twierdzi, że ziemia nie ma jodu i że naturalne pokarmy nie zawierają wystarczającej jego ilości. Nawet pokarm dla ryb jest jodowany”.

„Niemiecka grupa badająca tarczycę przyznaje, że jodowanie spowodowało wzrost autoimmunologicznych chorób tarczycy. Około 10 milionów Niemców jest tym dotkniętych. Lekarze opowiadają nam o badaniach ukazujących, że ci pacjenci nie powinni jeść jodowanego jedzenia jako że pogłębia to ich chorobę. Choroby tarczycy są bolesne i ciężkie do wyleczenia. Gruczoł tarczycowy kontroluje metabolizm naszego ciała. Także oczy mogą zostać uszkodzone. Standardową terapią jest napromieniowanie albo usunięcie chorego gruczołu. Potem pacjent potrzebuje hormonów tarczycowych aby przeżyć.”

„Smutną rzeczą jest to, że większość osób nawet nie wie, że to co jedzą jest jodowane. W Niemczech, sól jodowana sprzedawana jako sól kuchenna w paczkach musi być oznaczona, ale jod w soli w restauracjach czy w chlebie nie jest.”

„Program jodowania Niemiec nie jest popularnym tematem wśród populacji. Mieliśmy go za czasów Trzeciej Rzeszy i potrzeba było sporej kampanii rządowej aby przywrócić masowe jodowanie, kampanię PR-ową aby przekonać obywateli, że jod jest zdrowy i w że żaden sposób nie jest groźny. Władze mówią, że ludzie mogą wybierać między solą jodowaną a niejodowaną, ale nikt nie wspomina o ukrytej soli. W Trzeciej Rzeszy nazywali to „cichym jodowaniem”, aby uniknąć oporu”.

„Prowadzę grupę samopomocy dla pacjentów z chorą tarczycą od lat i bardzo trudną sytuacją dla pacjentów jest posiadanie niewystarczającej ilości jedzenia! Trudno jest nawet otrzymać wszystkie informacje, których potrzebujemy”.

„Wiele mówi się o fluorze w wodzie, ale dziwi mnie, że nie wspomina się o jodzie. W Niemczech sprzedają sól z jodem i fluorem – obydwa wpływają na metabolizm i mogą zniszczyć tarczycę. Naturalna sól jest lepsza pod tym względem, że daje nam minerały których potrzebujemy w sposób, w który nasz organizm potrafi przetworzyć, w przeciwieństwie do tej niskiej jakości chemii dodawanej do jedzenia czy wody. Wiem, że zdrowa tarczyca potrzebuje więcej niż tylko jod. Potrzebuje także witamin A i C, a także wielu innych minerałów. Naturalna dieta jest zdrowsza i niesie za sobą mniej niebezpieczeństw i skutków ubocznych. Tragedią jest, że WHO [Światowa Organizacja Zdrowia] zaczęła zabraniać naturalnego jedzenia. W Indiach, sól himalajska została zakazana, po czym jodowana sól zaczęła się sprzedawać pięć razy lepiej niż naturalna sól. Biedni ludzie nie są w stanie pozwolić sobie na naturalną sól a niektórzy całkowicie przestali jej używać. W Niemczech media mówiły o protestach w Indiach i nie wiem już, czy naturalna sól jest tam dostępna.”

„Tutaj w Niemczech, tysiące pacjentów z chorą tarczycą podpisuje petycję do Bundestagu o zmianę prawa, aby na opakowaniach produktów były informacje o jodowaniu”.

-Ute Aurin

Reakcja na Iodoral

„Ostatnio w The Original Internist pojawiły się trzy artykuły na temat badań klinicznych w sprawie używania jodu/jodku w dużych dawkach. Nasza grupa medyków, składająca się z trzech doktorów medycyny i jednego naturopaty-akupunkturysty, zdecydowała, że musimy dowieść czy ktoś z nas ma niedobór jodu. Jesteśmy w obszarze Wielkich Jezior, uznanym za „pas wolów” przez Davida Brownsteina. Zastosowaliśmy się więc do jego sugestii z testem na zawartość jodu w moczu. Pięć osób z naszego biura wykonało test i wg kryteriów, wszyscy mieliśmy niedobór jodu”.

„Trzech z nas, dwóch doktorów i kierowniczka laboratorium, zaczęło wtedy przyjmować po 50 mg Iodoralu na dzień z założeniem powtórzenia testu po 3 miesiącach. Po około 6 tygodniach ciągłego przyjmowania, doświadczyłem trudności z przełykaniem, co objawiało się bólem w dolnej części klatki piersiowej przy jedzeniu i piciu. Szczególnie wyraźne było to przy przyjmowaniu ciepłych płynów. Powiedziałem dyrektorce laboratorium że odstawiam Iodoral, bo doszedłem do wniosku, że to prawdopodobnie on jest przyczyną. Ku mojemu zdziwieniu, powiedziała mi że ma dokładnie ten sam problem i również przestała przyjmować Iodoral. Dwóch innych doktorów którzy go przyjmowali nie miała tych objawów. Jakieś 4 tygodnie po zaprzestaniu zażywania Iodoralu nadal mieliśmy problemy z przełykaniem, ale dużo mniejsze. Możemy tylko wnioskować, że doświadczyliśmy czegoś na kształt zapalenia przełyku, ale nie badaliśmy tego dalej”.

„Doszliśmy do wniosku, że jeśli faktycznie jest to toksyczny efekt Iodoralu, to powinniśmy zwrócić na to uwagę środowisk CAM (medycyny alternatywnej – przyp. tłum.). Jeśli nasze przypuszczenia są zgodne z prawdą, to inne „króliki doświadczalne” również powinny zgłaszać podobne problemy. Pytaniem, które wciąż nas zastanawia, brzmi – czy test Brownsteina trafnie określa istnienie niedoboru jodu. Może być tak, że jod jest bardzo wrażliwy na dokładne dawkowanie, tak jak selen czy inne minerały. Pytanie, tak ładnie ostatnio ułożone przez Alana Gaby, brzmi – czy operujemy na rozwiązaniu, które może być toksyczne dla niektórych, zaś pomocne dla tych, których badał Brownstein i jego wspólpracownik, Guy Abraham. Tak jak Gaby kwestionował późnej, z 4000 pacjentów leczonych w klinice w Michigan, jak wielu było przez cały czas pod obserwacją pod kątem potencjalnych skutków ubocznych? Z racji, że refluks żołądkowo-przełykowy jest wspominany w reklamach jako częsty problem, może być tak, że pacjenci na niego cierpiący nigdy nie skorelowali go ze spożyciem jodu. Może on nie być rozpoznany jako skutek uboczny nawet przez lekarza, skoro jest tak daleko od wszelkich spodziewanych skutków ubocznych”.

-Derrick Lonsdale MD, FAAP, FACN, Westlake, Ohio The Townsend Letter for Doctors and Patients, April 2006

Zawartość jodu w jedzeniu

ŹRÓDŁO ZAWARTOŚĆ JODU mcg/100 g ZAWARTOŚĆ JODU
na typową porcję
Suszone wodorosty 62.400 31202
Sól jodowana 7,600 15203
Ryba słonowodna1 330 330
Melasa 158 24
Sum 118 118
Sucha fasola 115 58
Owoce morza 66 66
Szpinak 56 28
Warzywa 30 15
Mleko, nabiał 14 14
Jajka4 13 13
Focze mięso 3 3
Foczy tran 12 12
Focza wątroba 5 5
Focza nerka 10 10
Wielorybie mięso 1 1
Wielorybi tran 15 8
Dorsz 74 74
Wątroba z dorsza 32 32
Ptasia dziczyzna 5 5
Karibu5 0.4 0.4
Ostrygi 46 46
Małże 107 107
Homar6 2,250 450
Niejodowana sól morska7 50 33

1. Plamiak, witlinek, śledź
2. Przyjęto 5 gramów suszonych wodorostów jako porcję (Nutrition in Japan, 1964. Nutrition Section, Bureau of Public Health, Ministry of Health and Welfare, Tokyo, Japan, March 1965).
3. Dzienne spożycie w przypadku skonsumowania 5 gramów soli jodowanej.
4. Te 11 wartości od Audrey’a H. Ensmingera i innych. The Concise Encyclopedia of Foods and Nutrition. CRC Press, 1995, p 587.
https://www.amazon.co.uk/Concise-Encycl ... 0849344557
5. Te 10 wartości od Stiga Andersona i innych. Iodine Content of Traditional Greenlandic Food Items and Tap Water in East and West Greenland. International Journal of Circumpolar Health 2002 61:332-340.
http://www.circumpolarhealthjournal.net ... view/17491
6. Te 3 wartości od M. Dermelj i innych. Iodine in different food articles and standard reference materials. Fresenius’ Journal of Analytical Chemistry 1990 338:559-561.
https://www.researchgate.net/publicatio ... _materials
7. Aquaron R. Iodine content of non iodized salts and iodized salts obtained from the retail markets worldwide. http://www.webiodine.com/dl/engl/pdf/lit/4.1.14.pdf.”

Jak dużo jodu?

FDA: Zalecane dzienne spożycie to 150 mcg dla mężczyzn i kobiet z górną granicą przy 1100 na dzień. Ta wartość jest przekraczana przez każdego kto używa choć trochę soli jodowanej.

DIETY TRADYCYJNE: Poziomy jodu w dietach tradycyjnych są bardzo różne. Weston Price mówi o 131-175 mcg dla Inuitów (czyli mniej-więcej poziom ZDS) i 25-34 dla Indian kanadyjskich (uznawane za bardzo mało, chociaż nie wykazują oni problemów z tarczycą). Bazując na ilościach w wodorostach, niektórzy mówią o 12 mg (12000 mcg) w diecie Japończyków, chociaż opublikowana analiza spożycia jodu w Japonii wspomina o 45-1921 mcg na dzień (J Nutr Sci Vitaminol (Tokyo). 1988 Oct;32(5):487-95). Bez wodorostów, byłoby bardzo trudno przekroczyć 1000 mcg na dzień, patrząc na wartości w innych typowych, tradycyjnych potrawach (patrz tabela).

REKOMENDACJE CHERASKINA: W badaniu korelującym dzienne spożycie jodu z symptomami klinicznymi (wg Cornell Medical Index Health Questionnaire), spożycie w okolicach 1000 mcg na dzień odpowiadało najmniejszej liczbie zgłaszanych problemów, czyli najlepszym zdrowiem.

REKOMENDACJE ABRAHAMA/BROWNSTEINA: Abraham i Brownstein polemizują, że zapotrzebowanie na jod wynosi 1500 mcg (1,5 mg) na dzień, co jest trudne do osiągniecia bez wodorostów bogatych w jod, jodowanej soli lub suplementacji. Wierzą, że z powodu szeroko rozpowszechnionego toksycznego bromku i fluorku, większość ludzi dziś potrzebuje pomiędzy 5 a 50 mg, ilości możliwych tylko dzięki suplementacji, które powinny być brane tylko pod nadzorem lekarza obserwującego poziom jodu.

Komercyjne oleje roślinne a tarczyca

Mimo, że doktor Weston Price znalazł zdrowe populacje które spożywały stosunkowo mało jodu, to badania wykazują że współcześnie większość ludzi najlepiej radzi sobie przy górnej granicy skali, przyjmując około 1000 mcg na dzień. Często zapomina się o tym, że wiele czynników we współczesnej diecie wpływa negatywnie na pracę tarczycy i zwiększa nasze zapotrzebowanie na jod – nie tylko ekspozycja na halogeny takie jak fluor, chlor i brom, ale także niedobory w witaminie A, B6, selenie i magnezie. Zmniejszona ekspozycja na halogeny i obfite zażywanie tych kluczowych składników zmniejsza nasze zapotrzebowanie na jod.

Kolejnym czynnikiem we współczesnej diecie który wpływa na pracę tarczycy jest konsumpcja kwasów tłuszczowych omega-6 z komercyjnych olejów – według niektórych oszacowań, te kwasy tłuszczowe odpowiadają za 20% kalorii w „cywilizowanej” diecie. Jak zauważa Stephen Guyenet na swoim blogu Whole Health Source http://wholehealthsource.blogspot.co.uk/

, kwasy tłuszczowe omega-6 mogą hamować sygnalizowanie tarczycy. Wspomina o badaniach, które wykazują, że olej kukurydziany mocno osłabia reakcję wątroby na T4 w porównaniu do smalcu, olej szafranowy osłabia reakcję na T3 w stosunku do łoju wołowego, a kwas linolowy osłabia reakcję brunatnego tłuszczu i wątroby na T3. Wątroba jest jednym z głównych miejsc reagujących na zależną od hormonów produkcję ciepła przez tarczycę. W latach 70. badacze brali pod uwagę kwas linolowy omega-6 jako lekarstwo na nadczynność tarczycy.

Jest więc prawdopodobne, że ci którzy unikają olejów roślinnych i minimalizują spożycie kwasów omega-6, równocześnie dbając o spożycie bogatych w składniki odżywcze tłuszczy zwierzęcych takich jak masło i tran, będą mieli dużo niższe zapotrzebowanie na jod niż 1000 mcg, i że będą w stanie spełnić swoje zapotrzebowanie jedzeniem (tj. bez suplementów), szczególnie jeśli w diecie znajdą się owoce morza.

Źródło: Omega-6 Linoleic Acid Suppresses Thyroid Signaling, Grudzień 19, 2008.

http://wholehealthsources.blogspot.co.u ... esses.html
0 x



Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 241
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 20 sie 2016, 07:09

karolka pisze:Czy ta apteczna jodyna nadaje się do picia?

Ja taką piję non stop.
Może nie tak systematycznie jak naftę ale nie narzekam. :)
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 241
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9105 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: abcd » sobota 20 sie 2016, 07:32

@ Basiu, artykułu nie czytałem całego bo czasu brak ale z lektury publikacji J. Zięby można wywnioskować, że pomimo nadzwyczajnej "dbałości" naszych rządów o nasze zdrowie wciąż coś im nie wychodzi. Im bardziej o swych obywateli dbają tym bardziej ci obywatele chorują. Kuriozum jakieś.
A przyczyna wydaje się być prosta. Taki jod ma dwie postaci - organiczną i nieorganiczną.
Organiczna jest szkodliwa dla ludzi i zwierząt - a dziwnym trafem akurat tę postać jodu aplikują nam do soli i wszystkiego innego.
Nieorganiczna postać jodu jest dla nas jak najbardziej korzystna i to w dawkach znacznie większych niż ogólnie/odgórnie zalecane, pytanie tylko kto, komu zależy na faszerowaniu społeczeństw tym paskudztwem organicznym? Nie wierzę, żeby rządy nie miały specjalistów, którzy posiadają takie informacje.
W związku z tym nasuwa się tylko jedno pytanie: czym się kierują szpikując swoje narody takim świństwem?

Wszystko jodują, a ludzie chorują. ;) :lol:
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 696
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 20 sie 2016, 08:13

Ale do soli dodają jodek lub jodan potasu, a to są formy nieorganiczne, czy się mylę ?
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

Awatar użytkownika
Basia7
Posty: 995
Rejestracja: niedziela 15 mar 2015, 01:06
x 39
x 95
Podziękował: 2263 razy
Otrzymał podziękowanie: 2217 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: Basia7 » sobota 20 sie 2016, 11:07

abcd, zgadza się artykuł baaardzo długi, sama musiałam czytać go 2 razy aby zrozumieć i dotrwać :D ale wkleiłam go bo opisuje fakty i działania w innych krajach. Daje nowe spojrzenie, przy najmniej dla mnie na pobieranie jodu. Upewniłam się że warto go pobierać!!!.
Co do pytania odnośnie celu dodawania jodu organicznego do żywności, to odpowiem pytaniem:
w jakim celu truje się dzieci szczepionkami? aby były zdrowsze?
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 696
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 20 sie 2016, 11:33

Ok. Ale do soli dodaje się jodek i jodan, a to forma nieorganiczna, czyli korzystna.
Gdzie jest myk? ;)
Są jeszcze jakieś inne formy?
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

karolka
Posty: 77
Rejestracja: poniedziałek 27 cze 2016, 11:17
x 7
x 2
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 55 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: karolka » sobota 20 sie 2016, 11:38

A ja piłam przez ostatnie dwa dni po 3 krople lugoli ( bo jeszcze nie kupiłam jodyny), i jakoś miałam dziwny metaliczny posmak. Poza tym zaczęły się nocą uderzenia gorąca i poty- i to na pewno odkąd wzięłam taką dawkę lugola, nic innego nie dodawałam do mojej listy specyfików. Chciałam zacząć od jednej kropli ale jakoś mnie poniosło. :mrgreen: Dziś nie wezmę i zobaczę czy przejdzie. Trochę się boję że schrzanię tarczycę, bo nie miałam tak wcześniej. :?
0 x



Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 155 razy
Otrzymał podziękowanie: 1894 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: barneyos » sobota 20 sie 2016, 13:13

@karolka pamiętaj, że jod żeby zadziałał, potrzebuje odpowiedniej "osłony" innych mikro i markoelementów. Zobacz protokoły Zięby na forum tam jest wspomniane, co trzeba najpierw uregulować w organizmie.
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

karolka
Posty: 77
Rejestracja: poniedziałek 27 cze 2016, 11:17
x 7
x 2
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 55 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: karolka » sobota 20 sie 2016, 14:41

Pisałam w innym poście, ze niedawno miałam robione badania u Pani doktor w Niemczech. Okazało się po przeczytaniu kilku postów, m.in, które pisał Blu, że to chyba VEGA test , albo ten drugi był. Było urządzenie jakieś do odczytywania, w jednej ręce trzymałam metalową rączkę, a drugą doktórka przyciskała jakiś pręcik. Badała mnie pod kątem pasożytów, grzybów, metali , witamin itp. Według niej nie mam nic z tych rzeczy. Wszystko w normie, jedynie wit E i selenu brakowało. Zatem wszystko w normie. Zresztą, od jakiegoś czasu już się "suplementuję":wit C z MSM, D3 z K2, magnez, wit B, itp. Nic nie wspominała mi o jodzie. Jedynie teraz jeszcze alkalizuję się, bo przez diagnozę onkologów zestresowałam się i automatycznie spadło mi pH, więc utrzymuję je sztucznie. A tak po jej diagnozie , że nic nie mam poważnego, to było ok, ph na normalnym poziomie bez sztucznej alkalizacji (tj. 7- 7.5), witka C 4-5 gr. :? Więc nie wiem , co mogłoby być tutaj problemem.
0 x



Awatar użytkownika
grzegorzadam
Moderator
Posty: 13131
Rejestracja: czwartek 26 cze 2014, 17:02
x 108
x 696
Podziękował: 30184 razy
Otrzymał podziękowanie: 19679 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: grzegorzadam » sobota 20 sie 2016, 15:15

bo przez diagnozę onkologów zestresowałam się i automatycznie spadło mi pH, więc utrzymuję je sztucznie.

Bo to jest metoda, najpierw trzeba przestraszyć i natychmiast likwidować raka :D
Nie ma pośpiechu, statystycznie z nieleczonym ''rakiem'' żyje się 4x dłużej:
https://astromaria.wordpress.com/2010/1 ... %E2%80%9D/
Ciekawy artykuł..

Jak podtrzymujesz pH?
PH odpowiednie jest niezbędne do przyswajania m.inn. jodu:

Zakres przyswajania minerałów i witamin w/g pH moczu

min.........minerał.................................................maks

6,4 Jod...........................................................6,6; 6,8 *
6,3 Molibden, Srebro.............................................6,7
6,2 Miedź, Cynk...................................................6,9
6,1 German, Selen................................................6,8
6,0 Chrom, Mangan, Kobalt, Żelazo............................7,0
5,8 Potas, Siarka, Chlor, Wapń, Tytan, Wanad................7,2
5,8 Witaminy A, B, E, F, K.......................................7,2
5,6 Sód, Magnez, Krzem, Fosfor................................7,4
5,4 Wodór, Węgiel, Lit, Beryl, Bor, Azot, Tlen, Fluor........7,6

* różne źródła
0 x


życie ma tylko dożywotnią gwarancję, przeżyj je ciekawie,
jak nie może być mądrze, niech chociaż będzie wesoło :D

karolka
Posty: 77
Rejestracja: poniedziałek 27 cze 2016, 11:17
x 7
x 2
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 55 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: karolka » sobota 20 sie 2016, 15:52

PH podtrzymuję jak wcześniej sodą z potasem wg, Waszej proporcji, gł. rano na czczo. Rano nawet miałam 5.5, popołudniu 6.0, 6,5. Przez sodę mam wyżej. Na wakacjach bez stresu nawet po piwkach miałam, 7.0 czy nawet 7,5.
Blu sugerował, żeby w przypadku guzów utrzymywać ph pow. 7.
0 x



karolka
Posty: 77
Rejestracja: poniedziałek 27 cze 2016, 11:17
x 7
x 2
Podziękował: 35 razy
Otrzymał podziękowanie: 55 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: karolka » poniedziałek 22 sie 2016, 08:17

Nie piję od soboty jodu i uderzenia gorąca minęły.... :shock:
0 x



Miyo
Posty: 1
Rejestracja: wtorek 23 sie 2016, 20:46
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: Miyo » wtorek 23 sie 2016, 21:06

Cześć wszystkim!

Jestem nowa, zdążyłam przejrzeć większość tego wątku, ale niestety całości nie zdążę do jutra, a mam bardzo nurtujące mnie pytanie...
Jutro idę na wizytę do endokrynologa i wyniki mi zwariowały. Pozwolę sobie opisać najpierw "historię" mojej tarczycy, a na końcu przejdę do sedna.

Generalnie przygoda z tarczycą zaczęła się prawie rok temu, miałam straszne problemy ze schudnięciem, cokolwiek nie robiłam, to waga rosła. Tak wylądowałam na badaniach i u endo, no i dostałam Euthyrox 50tkę na "rozruszanie" tarczycy (dodam, że bezpośrednia diagnoza o niedoczynności nie padła, to było tylko tak "dla wspomagania schudnięcia").
Ja to tak już mam, że jednak do musowego brania leków podchodzę sceptycznie i brałam to na początku regularnie, potem w kratkę, potem całkiem olałam. Potem znów wkurzyłam się na wagę, która nie chciała drnąć, na co endo zwiększył mi dawkę do 75. TSH miałam w granicach normy, ale to było najpierw w granicach 2.5, potem powyżej 3, tak się wahało, trochę podjeżdżało, trochę zjeżdżało.
Lek ten zaczął mnie wkurzać niemiłosiernie, bo już zdążyłam naczytać się, że jak już biorę, to do końca życia, a mam dopiero 22 lata, no to szanujmy się. Dodatkowo waga nadal ani trochę nie spadła, byłam ciągle ociężała i ospała, wiecznie się na wszystko wkur***łam i łatwo irytowałam, a na dodatek miałam uderzenia gorąca. Porównywałam sobie te objawy i tak doszłam do wniosku, że w sumie to z niedoczynnością to te fale gorąca się nie zgadzają, pogrzebałam trochę i trafiłam na to forum.
Stwierdziłam, że mam w dupie ten Euthyrox i przestałam go brać. Zrobiłam sobie plamę z płynu lugola wielką jak stodoła, a ona po 3 godzinach niemal całkowicie znikła. Poszłam dodatkowo do dietetyka i od miesiąca jestem na diecie odkwaszającej i codziennie piję sobie do tego proszek zasadowy, wyciąg z pokrzywy i oczywiście lugola w dawce - już teraz - ok. 30/40 kropli dziennie, stopniowo do tego dochodziłam.
Uderzenia gorąca mi znikły, waga zaczęła powoli spadać, już nie jestem taka rozdrażniona, zamulona jestem jeszcze czasem, ale teraz mam wakacje i śpię na potęgę, plus zapierdzielam na basen i to zmęczenie już też nie jest takie "z nikąd" jak to potrafiło być wcześniej.
No i z racji tego, że jutro idę do endo, dziś zrobiłam sobie badania...
I nagle TSH wywaliło mi 8,03. OSIEM!!! WHAT, WARUM, WHY?!
FT3 2,95
FT4 0,93.
DLACZEGO?! Czy ten jod mógł się przyczynić do "zakłamania" wyniku, o którym się tyle słyszy? Jestem w ciężkim szoku, bo naprawdę czuję się teraz, gdy biorę jod i odstawiłam sztuczne hormony, lepiej niż wcześniej. Może jeszcze nie jest idealnie, ale to dopiero miesiąc. Boję się, że jak jutro pójdę do tego lekarza i mu powiem, że biorę sobie jod i zeszłam z euthyroxu, to mnie opieprzy i znowu to wciśnie, a ja naprawdę chcę wierzyć, że nie jestem na to dziadostwo skazana do końca życia. Przecież wtedy to już w ogóle będzie kaszana, bo tarczyca stwierdzi, że ma w dupie normalną pracę, skoro hormony dostaje bez wysiłku.
HELP!!! :(
0 x



Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9759
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 501
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14683 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » wtorek 23 sie 2016, 21:50

Pomiary TSH nie są miarodajne, zakłóca je wiele czynników, było trochę pisane na ten temat.
Miesiąc to też nie jest okres miarodajny do naprawienia powstałych szkód.
Radzić ci formalnie nie mogę, sam w takiej sytuacji nie poszedłbym na wizytę, tylko "wyjechał" za granicę.
@barneyos chyba gdzieś pisał, jak wyglądają kompletne próby tarczycowe, co trzeba pomierzyć.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 155 razy
Otrzymał podziękowanie: 1894 razy

Re: Leczenie PŁYNEM LUGOLA

Nieprzeczytany post autor: barneyos » środa 24 sie 2016, 08:07

Pełny zestaw tarczycowy to siedem badań:
TSH, fT3, fT4, anty-TPO, aTG, TSH-TRAK, Tyreoglobulina.
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

ODPOWIEDZ