Postanowiłam przeprowadzić głodówkę leczniczą po zapoznaniu się z książką Małachowa. Zaczynam ją od jutra tj. 17.10.2015 i mam zamiar skończyć 05.11.2015. Będzie to moja pierwsza dokładna, tak długa ''kuracja'' 
Wcześniej przeprowadzałam parę razy 5 dniowe lecz niestety na kawie i to czasami z mlekiem a więc było to raczej głodzenie się a nie leczenie;-) Mam nadzieje że na tym forum nie spotkam osob krytykujących i najlepiej wszystko wiedzących, które nie znają różnic między głodowką leczniczą a niedożywieniem i wykańczaniem organizmu. Sama w sumie nie widziałam różnicy poki nie poczytałam trochę;-) Mam nadzieje że znajdą się osoby, które też stosują taki posty, wesprą i opiszą swoje doświadczenia.Do jutra mam także czas zastanowić się czy skorzystać z urynoterapii czy nie... Sama nie wiem... Mam wątpliwości... Dlatego proszę was o pomoc:-) Ktoś probował? Poleca? Co chce osiągnąć przez głodowkę? Przede wszystkim przepędzić ból nadgarstka, ciągłe zmęczenie i stany depresyjne które nie dają mi już żyć;-(((( Będę tutaj opisywać każdy dzień moich zmagań... Musze się także przyznać, że interesuje mnie przede wszystkim jej działanie na psychikę , na umysł. podświadomość o których czytałam u innych praktykujących.
