Nieprzeczytany post
autor: blueray21 » czwartek 17 lip 2014, 20:42
Aleście się rozhasali.
Powiem tak: dla tych, co są zdrowi, a jeszcze mają kontakt z ziemią - działki domki - poza miastem może ten zestaw witamin wiele nie wniesie. Ale już z minerałami to na pół.
Tego zestawu chyba używa @Hal, albo tylko witamin, możemy go wypytywać, ale on jest w specyficznej sytuacji i jego obserwacje mogą być znacząco inne niż zdrowych.
Jednak w miastach, 8 albo więcej godzin pracy, dojazdy i żywność, nawet nie przetworzona, ale z marketów swoje robią. A i tak nasze markety mają znacząco lepsze warzywa niż francuskie, czy niemieckie.
Tym niemniej jednak jest to produkcja ilościowa, gonione nawozami ile się da, wyjałowione gleby, monokultury, zamiast wielopolówki.
W takiej sytuacji powstaje konieczność suplementacji, bo ze sklepów ze "zdrową żywnością" korzystają pojedyncze procenty naszych obywateli. Wziąłem nazwę w cudzysłów, bo to polega na uzyskaniu atestów, a nie produkcji zdrowej żywności, wyjątki są nieliczne, ale generalnie to źródło generuje mniejsze obciążenia mocno trująca chemią na chwasty i szkodniki.
Nie sprawdzałem do kogo marka "Olimp" należy, ale mocno walczy o rynek próbując lokować często dobre w porównaniu z konkurencją produkty. Oczywiste, że w reklamie wyciągają na wierzch różnice, albo dziwnie je nazywają. Reklama musi być kolorowa długa i zachęcająca.
Nawet jeśli jest to gałąź Big Pharma, to póki co moim zdaniem dobrą robotę robi. Oczywiście za dobrą kasę. Nawet bardzo dobrą.
Wracając do merytoryki - spójrzcie na procenty w stosunku do "dziennych dawek". Od razu widać,gdzie kompleks medyczno farmaceutyczny nas dołuje. Producent takich suplementów nie ma obowiązku ich badać, ale widać, że te zestawy są robione "z głową" nie robili tego amatorzy, choć pod kątem dobrych klientów - ogólnie nazywanych sportowcami, którzy jeszcze szybciej pozbywają się niektórych witamin i minerałów niż ci zza biurka.
Generalnie nie wieszałbym psów na tym podejściu do zagadnienia i jeszcze paru innych produktach tej firmy, nie mówię o wszystkich produktach.
W tym przypadku jest to bogaty zestaw "pierwszej pomocy". Powinien kosztować mniej, ale ta branża płaci dobrze i kupuje, bo im to zwykle służy.
Przyswajanie to inny problem, reklama, reklamą, ale trzeba być w "dobrym stanie", żeby absolutnie wszystko z tego przyswajać. Czyli kłania się pH po raz kolejny, choć nie tylko - tu potrzebna jest równowaga podstawowych minerałów i produkt niektóre zawiera, choć w niewystarczającej ilości.
Wprowadzenie wyciągów do zestawu jest moim zdanie doskonałym pomysłem i "sportowców" w ten sposób kupują, to marketing, ale uzasadniony dla tej grupy, a dla innych korzystne też.
Suma sumarum, jednak polecałbym ten produkt w dość szerokim zakresie - stosownie, jak się to kiedyś mówiło, do warunków bytowych. Zabezpiecza on potrzeby organizmu w sporym zakresie, niezależnie, czy reklama przyswajalności jest prawdziwa, czy nie.
Dla "normalnych" zjadaczy chleba jest to bardziej adekwatne w okresie zima, wiosna, ale w każdym czasie próba wyrównania w ten sposób niedoborów przez ok 3 miesiące (na oko) nikomu nie zaszkodzi, a i nie zrujnuje.
Globalnie jest to również wspomaganie systemu odpornościowego poprzez zaklejanie ewentualnych dziur.
Chcieliście wiedzieć, co o tym myślę - nie widzę przeciwwskazań, widzę korzyści.
0 x
Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.