Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Watykan za zamkniętymi drzwiami

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: chanell » sobota 07 gru 2013, 23:21

Wiem ,że zarówno jedna ,jak i druga strona mówi nam i ujawnia tyle ile chce i podejrzewam że nami cały czas manipulują.Swerdlow też może być podstawiona osobą w celu wywołania zamieszania.Nie twierdzę że to co mówią ks.Natanek i Swerdlow jest prawdą ,ale zawsze mozna zastanowić się nad tymi wydarzeniami.
No to czekamy na twoje dalsze wnioski Kiaro :)
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: Kiara » niedziela 08 gru 2013, 02:45

Zacznijmy od informacji na temat eksperymentów prowadzonych we współczesnym Programie Montaku, Pan Steward Swerdlow poinformował nas w wywiadzie iż był tam szkolony i brał w nich udział w celu pobierania informacji z super przestrzeni.
Ojjjj do czego zdolni są ludzie żeby dobrać się do wiedzy, a po co im ta wiedza? ano żeby móc władać innymi , którzy jej nie posiadają. Głupoto ludzka i naiwności, nigdy jej nie sięgniesz bo nie tedy droga ! Nie orgazm decyduje o przekroczeniu przestrzeni miedzy wymiarowej , a wyłącznie EKSTAZA , KTÓRĄ OSIĄGA DWOJE LUDZI POŁĄCZONYCH AKTEM MIŁOŚCI A NIE KOPULACJI !!!

Ale poczytajmy uważnie!


PODRÓŻE W CZASIE JUŻ TRWAJĄ!
27 Marzec 2010

Forum teorii niezwykłych

W północnej części wyspy Long Island (Nowy Jork) w Montauk znajduje się wojskowa Baza Lotnicza/Camp Hero. Tam właśnie naukowcy prowadzą tajne badania, wykorzystując nie tylko najnowsze osiągnięcia oficjalnej nauki, ale także odkrycia dokonane przez badaczy zajmujących się kontrowersyjnymi teoriami.

W tamtejszych laboratoriach nikt nie wzrusza ramionami, słysząc o pomysłach Nikoli Tesli czy Wilhelma Reicha, twórcy teorii orgonu. Nikt nie puka się w czoło, rozprawiając o radionice (zwanej magią III tysiąclecia) czy tzw. Eksperymencie Filadelfijskim, zainspirowanym odsuniętymi na bok przez oficjalną naukę teoriami Einsteina. Przypominam, że w tym eksperymencie z 1942 roku chodziło o stworzenie energetycznej osłony okrętu wojennego, która sprawiłaby, że statek stałby się niewidzialny dla wroga. W efekcie okręt zniknął naprawdę i przemieścił się o 400 kilometrów. A gdy wrócił, część załogi postradała zmysły. Oczywiście, całą sprawę utajniono i tylko dzięki niepokornym poszukiwaczom prawdy udało się poinformować opinię publiczną, że coś takiego miało miejsce.
W Montauk zawsze przodowano w dziwnych eksperymentach – to tam np. w latach 60. XX wieku stworzono projekt wysyłania fal elektromagnetycznych, które miały wpływać na umysły niczego niepodejrzewających ludzi z miasteczek Long Island – tzw. Projekt Montauk, zaniechany w 1983 roku na skutek fali protestów. Ostatnio z bazy w Montauk dochodzą wieści, że eksperymentuje się tam z czasem, a dokładnie – z przenoszeniem poprzez czas i przestrzeń żywych ludzi z podręcznym sprzętem, np. bronią czy aparaturą naukową.
Czy to w ogóle możliwe?

Czarna dziura w mózgu
Zaginieni w kosmosie
Chodzą słuchy, że w niektórych tajnych – wcale nie rządowych – laboratoriach prowadzi się eksperymenty z astralnymi podróżami w czasie i przestrzeni. Wysyła się ponoć ciało astralne człowieka na Księżyc lub jeszcze dalej, na Marsa. Podobno wiele z ciał nie wraca, a na Ziemi pozostają pogrążone w “śpiączce” fizyczne ciała.

Są dwie teorie dotyczące podróży w czasie. Jedna z nich zaprzęga do działania tzw. czarne dziury, kosmiczne obiekty, w okolicy których grawitacja rośnie do nieskończoności, a czas spada do zera – ale ten pomysł pozostawmy fizykom teoretykom, jako że na Ziemi ten sposób jest nie do zrealizowania.
Druga metoda polega na wykorzystaniu potęgi ludzkiego mózgu. Jak wiadomo, człowiek wykorzystuje od 2 do 12% potencjału mózgu (te 12% ma do dyspozycji geniusz, przeciętny inteligent może się pocieszyć 4-6%). Wiemy też, że mózg podzielony jest na obszary zawiadujące konkretnymi działaniami. Jest obszar odpowiedzialny za mowę, za zapamiętywanie, za kojarzenie, za emocje itp. Drażnienie za pomocą prądu odpowiednich obszarów wywołuje określone reakcje.
Ale kto by przypuszczał, że są pewne obszary mózgu, których maksymalne pobudzenie może doprowadzić do wyzwolenia się ogromnych energii!
Nie od dziś wiadomo, że niezwykłe wręcz ilości energii powstają podczas aktu seksualnego. Wiedzieli o tym już starożytni wschodni mędrcy. W Montauk podobno zaprzęgnięto tę energię do podróży w czasie.
Na czym to polega?

Temporalne szczytowanie
Przebłysk z poprzedniego wcielenia
Być może dla wielu z Was zamieszczony obok tekst wygląda jak scenariusz kiepskiego filmu science fiction, ale podczas moich wieloletnich dociekań na tematy pokrewne spotkałem się z pewnym niezwykłym zdarzeniem. Działo się to w roku 1983. Pewien 29-letni warszawiak, często uprawiający medytację transcedentalną, w trakcie niezwykle udanego aktu seksualnego z kobietą niespodziewanie dla siebie samego nagle znalazł się – ciałem i duchem – na jakimś wysokim piętrze wieżowca w
Chicago. Nagły skurcz przerażenia spowodował, że w ułamku sekundy wrócił do swego mieszkania, ale wcale nie w to samo miejsce, z którego się przeniósł. Potwierdziła to wszystko jego partnerka, mówiąc że nie ma pojęcia, dlaczego Tadzio nagle zniknął w tak interesującym momencie.
Tadeusz, pragnąc wyjaśnić zagadkę, poddał się regresingowi. Okazało się, że w poprzednim życiu mieszkał w Chicago. Najwyraźniej wstrząśnięta niezwykłymi doznaniami seksualnymi podświadomość przerzuciła go do miejsca zamieszkania jego poprzedniego wcielenia. Niestety, nie było jak sprawdzić, czy nie przerzuciła go także w czasie


Otóż najwięcej energii wyzwala się, gdy orgazm następuje jednocześnie u kobiety i mężczyzny. Męski orgazm jest tożsamy z przekazaniem kobiecie nasienia. W momencie zapłodnienia jajeczka przez plemnik wyzwala się – jak twierdzą badacze z Montauk – energia naruszająca strukturę czasu. Plemnik otrzymuje jej potężny ładunek, pozwalający mu nie tylko na przetrwanie, ale i na sterowanie procesem rozwoju zarodka wraz z pokonywaniem przez niego bariery czasu – dzięki czemu nowa ludzka istota może nie tylko trwać w czasie, ale i podróżować w nim ku przyszłości. Mówiąc prościej – zmieniać się, dojrzewać, dorastać

Psycholodzy z Montauk zauważyli, że eksplozja tej energii następuje nie tylko w trakcie stosunku, ale także w momencie np. samogwałtu, jednak wówczas rozprasza się ona nie powodując żadnych fizycznych efektów. Obecnie radionicy potrafią wychwytywać tę energię i magazynować ją
na dysku twardym komputera.

Ludzkość nie zginie
W Montauk grupa ochotników poddawana jest niesamowitym eksperymentom. Najpierw się ich hipnotyzuje, by “zaprogramować” ich myśli na jakiś moment w przeszłej lub przyszłej historii ludzkości. Potem, za pomocą drażnienia odpowiednich partii mózgu, wywołuje się u nich orgazm. W tym samym momencie niejako “zasila się” ich taką samą energią, wcześniej zmagazynowaną, i
przenosi się ich w czasie i przestrzeni do zaplanowanego miejsca – i to nie jako ciało astralne, ale człowieka z krwi i kości. Kiedy pobrana energia wyczerpie się w temporalnym podróżniku, wraca on automatycznie w miejsce i czas, z którego wyruszył.
Z opisów doświadczeń w Montauk dowiadujemy się, że ciekawscy uczeni wysyłali ochotników w dość odległą przyszłość, by sprawdzali m.in. poziom technicznego zaawansowania naszych potomków. Podobno Ziemia jest nietknięta, co każde nam mieć nadzieję, że katastroficzne przepowiednie zniszczenia cywilizacji przez meteoryt w 2019 roku nie spełnią się


Kazimierz Bzowski


http://paranormalpl.wordpress.com/2010/ ... uz-trwaja/


Czy już wiecie o co chodzi z tą pornografia w necie? czy już wiecie dlaczego chciano stworzyć dzień i godzinę kopulacji maksymalnej ilości ludzi na ziemi? Czy juz wiecie po co jest rozpowszechniana moda na rozwiązalność seksualną, myślę ze wiecie , po przeczytaniu tej informacji rozjaśni wam się umysł iż wszystkie zbiorowe medytacje służą do zbierania energii , która jest wykorzystywana w określonym celu , naprawdę nie dla dobra Czlowieka.

Zapisywanie energii w postaci wiązek energetycznych, przesyłanie jej i deponowanie , oraz rozwijanie , zagęszczanie ( materializacja) rozrzedzanie dematerializacja w dzisiejszych czasach są faktem . Używa się tych technik dla wielu projektów a wielu nieświadomych naiwnych ludzi bierze w nich udział, bo nie wiedzą o , co chodzi. ale tez wielu świadomych z premedytacja okłamuje innych , bo tak są zaprogramowani i sprawia im to przyjemność. Bosa opłacani i korzystają z dobrobytu , bo są w układach i nie mogą się z nich uwolnić, bo są ciekawi i chcą zaspokoić swoje aspiracje na wiedzę.... jest bardzo wiele takich bo....

Ale.... energia seksualna , eksperymenty z nią na olbrzymia skalę to czasy Minojskie na KRECIE, dokonywano ich tam zarówno na mała skale jak i na olbrzymią. Energię tą gromadzono wówczas w kryształach, była zdeponowana w Knossos.W decydującym momencie miano ją również użyć do przekroczenia wymiaru ,stało się inaczej dokonano niekontrolowanego wybuchu z katastroficznymi skutkami dla olbrzymiego terytorium.
Ale o tym mogę opowiedzieć w innym wątku.
Wracając do pana Swerdlowa... przekraczanie eksperymentalne czasu , wejście w hiper przestrzeń odbywa się ( nie mają obecnie innych możliwości) z użyciem energii seksualnej. A energia seksualna to.... tylko i wyłącznie wibracja TRZECIO/WYMIAROWA !!!! zatem gdzie , do jakich poziomów hiperprzestrzeni sięgają nasi "eksperci" od cud informacji??? NIGDZIE DALEJ JAK DO ENERGETYCZNEGO ODPOWIEDNIKA FIZYCZNEGO iii WYMIARU . Jednym słowem robią w balona ludzi , którym opowiadają i wypisują te swoje rewelacje ( nie wiem czy sami wiedzą iż nie przekraczają przestrzeni ponad III wymiar) czy też wiedza to ? Jednak elita , która finansuje i kontroluje te projekty wie o tym , wie doskonale że dali ciała i nic nie zdziałali , bo kręcą się w kolo jak ich poprzednicy z innych wersji III Wymiaru, i tylko do tych innych wersji mogą podróżować i z tych wersji czerpać informację.

Już pisałam nikt nie przekroczył fizycznie granicy IV Wymiaru, jeszcze się to nie wydarzyło , ale się niebawem wydarzy,jednak nie za pomocą energii seksualnej , zatem żadne orgie nie wchodzą w rachubę.
One działają i to całkiem niezłe , gdy intencja jest obniżanie wibracji i schodzenie w niższe poziomy wymiaru, jednak nie w naszych czasach, bo wszystkie portale wykorzystywane do tego SĄ OD DAWNA ZABLOKOWANE! ;) :lol: a szczególnie Portale IRAK, IRAN , SYRIA i nie tylko te. Wcale nie pomogło przejęcie artefaktów służących do ich otwierania, i nic nie pomoże wywoływanie konfliktów zbrojnych , bo to zbyt niska wibracja ( za mała moc) w stosunku do obecnej wibracji ziemi i jej położenia w kosmosie. Oś magnetyczna ziemi jest przywrócona do pierwotnego ustawienia, energia w jądrze na maksa , zestrojenie nawigacyjne gotowe. zatem daremne żale, próżny trud.... to se ne wrati... ;) :lol:

Zatem jaką rolę i dlaczego w Bośni .... Pan Steward Swerdlow... ?
rozważymy to w kolejnym poście... ;)


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: barneyos » niedziela 08 gru 2013, 10:20

Kiara pisze:Oś magnetyczna ziemi jest przywrócona do pierwotnego ustawienia, energia w jądrze na maksa , zestrojenie nawigacyjne gotowe.

Tak, czy inaczej, chodzi jednak o energię z jądra :lol:
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: Kiara » niedziela 08 gru 2013, 11:54

barneyos pisze:
Kiara pisze:Oś magnetyczna ziemi jest przywrócona do pierwotnego ustawienia, energia w jądrze na maksa , zestrojenie nawigacyjne gotowe.

Tak, czy inaczej, chodzi jednak o energię z jądra :lol:


Kurcze.... bez energii jądra ... to ani rusz... :oops: :oops: :lol:

jak nie wiesz o co , chodzi , to zawsze o energię i o nic więcej , o energię! różnie się ją pozyskuje ale chodzi o energię !!! :lol: :lol:


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: Kiara » niedziela 08 gru 2013, 20:25

Wracając do tematu Steward Swerdlow... ( zaznaczam iż nie czytałam jego książek , nie znam ich analizę prowadzę wyłącznie na podstawie publikowanego wywiadu) ,zacznę od tego co sam o sobie opowiada. Współpracował z KGB ( oni przekazali mu dokumentacje na jego temat.... ), Swerdlow nie jest młodzieniaszkiem , zatem wniosek nasuwa się iż podlegał służbom specjalnym jeszcze z czasów komunizmu. Jak ktoś wchodzi w takie układy ( nie ważny jest czas...) , to nie ma możliwości nigdy uwolnić się z nich, NIGDY! Do końca swoich dni będzie agentem służb specjalnych pełniącym różne role w różnych miejscach. On jest związany z eksperymentem MONTAK nie przypadkowo , jak sam opowiadał dosyć szczegółowo istotnością naszych czasów jest programowanie ludzi!
W Projekcie Montak jest to najważniejszy element ich pracy z ludźmi, chodzi o zaprogramowanie na coś..... !
Zatem Pan Swerdlow nie może być osobą nie zaprogramowaną! A skoro tak raczej jest ( bo jest to warunek bycia w projekcie ) zatem on mówi i może mówić i pisać tylko to co przewiduje program w którym brał udział, a jest to 100% kontrola umysłu ludzi !

Kto finansuje Program Montak? Ten włada umysłami ludzi biorącymi w nim udział i przez tych ludzi ( wieloma sposobami, książki, wykłady przekazuje informacje , które chce żeby ujrzały światło dzienne w takiej formie!
Jak dla mnie info. Swerdlowa nie jest wiarygodne! Nie jest pomimo możliwości bycia w nim również informacji prawdziwych, ale są podane w taki sposób by ukierunkować odbiorcę na zamierzony efekt.

Teraz skonfrontuję się z informacją... " Iluminanti pozwalają na ingerencje w ziemię określonym rasom...." ;) :D Iluminanti nie są na tyle silni i nie mają technicznych możliwości żeby być decydentami takich praw! ale mogą chcieć tworzyć taki mit wokół swojej osoby i rozprzestrzeniać różnymi sposobami tego typu fałszywe informacje, co robią. Gdyby mieli takie nieograniczone możliwości , to doszło by do przebiegunowania ziemi w 12. 12. 2012. i zaczynali byśmy nasze życie ponownie od zera... a tak nie jest! zatem mogą sobie tylko pogadać przez swoich wysłanników ( warto pamiętać iż ci , których nazywamy Iluminanti nie są jedno narodowościowymi osobami! Są to przedstawiciele różnych państw , dlatego w Projekcie Montak brali wyselekcjonowani reprezentanci z rożnych krajów.

Kolejne zagadnienie... kieruje się nasza uwagę na częściową prawdę iż " ziemia ma unikalne położenie w Galaktyce " i to jest powodem jej niesamowitej atrakcyjności dla innych cywilizacji! Owszem ma unikalne położenie, ale jej atrakcyjność i niezmierna wartość nie na tym polega! ziemia jest JEDYNĄ I TAK UNIKALNĄ BIBLIOTEKĄ ŻYCIA Z DEPOZYTEM PIERWOTNEGO KODU DNA, KTÓRY DECYDUJE O EWOLUCJI ŻYCIA W CAŁYM KOSMOSIE LUB PRZEJĘTY BLOKUJE NA DŁUGO MOŻLIWOŚĆ EWOLUCJI!
Kto włada tym depozytem, będącym szkolą rozwoju duchowego całego istniejącego życia, włada jego programem w kosmosie, i o to chodziło , o przejęcie całego wzorca z bankiem genów.
Czy taki eksplorator hiper przestrzeni o tym fakcie nie wiedział? nie jest to możliwe, ale mówi to co stanowi jego program. Inwazja innych cywilizacji od roku do półtora roku.... ( wywiad był w czerwcu), jest to możliwe, ale nie inwazja , której chcieli by z Montak , a ujawnienie się naszych "siewców życia ", którzy absolutnie nie ingerują w wolną wolę ludzi na ziemi.

W pewnym momencie pada stwierdzenie o naszej unikalności biologicznej z której chciały by korzystać inne cywilizacje, ale bez przesady w kosmosie są inne planety , które mają minerały identyczne jak na ziemi w dużo większych zasobach, zatem nie do końca o nie chodzi. Chodzi o unikalność energii , którą tworzą wszystkie istoty żywe na ziemi , o wykorzystanie jej do zupełnie innych celi, czyli ożywiania sztucznie tworzonych systemów, które bez niej nie mogą istnieć.

Gwiezdne wrota z Bliskiego Wschodu były nieczynne nie dla tego iż zostały specjalnie zamknięte, a dla tego iż przesunięta oś magnetyczna ziemi zmieniła parametry nawigacji. Korytarze między wymiarowe straciły całkowicie swoją aktualność , nie można było z nich skorzystać bo nie pokrywały się już z dawnymi namiarami.
Pomimo iż dawne artefakty ( urządzenia namiarowe) dalej były sprawne , działały, to nie mogły wypełniać swojej roli. Zatem ingerencja / wojna w Iraku i kradzież tych urządzeń nie maja celu uruchomienia tych korytarzy, a zablokowanie ich dawnej funkcji , by nie mogło dojść do ponownego uruchomienia dawnych opcji komunikacyjnych w kosmosie. Nasi władcy Iluminanti bardzo boją się odzyskania przez Ludzi dawnych możliwości. Drugiego dnia wojny w Iraku pewne grupy weszły do pałacu Królewskiego ( po ciężkich starciach) ukradły stamtąd artefakty , które spodziewali się tak znaleźć, muzeum było kolejnym aktem wandalizmu , tam były mniej istotne rzeczy. Czy to były wojska USA... ? O tym można dyskutować.... ale tyle wolno ludziom przekazać.

Londyn... inwazja, tak miała by być gdyby udało się przejąć warszawę, ale się nie udało więc plan dał ciała, a teraz gadać można długo i namiętnie.. i nawijać naiwnym makaron na uszy. Walka o Warszawę była ciężka , ale udało nam się nie została przejęta!
O naszej sile zdeponowanej w naszym DNA wspomina Swierdłow na końcu swojego wywiadu,prawdą jest iż umocniły nas wszystkie wydarzenia historyczne , o których wiemy świadomie i które do dzisiaj są jeszcze ukrywane przed nami! Jednak nasze POLSKIE DNA było wielokrotnie wzmacniane przez urodzenie się na naszych terenach i przekaz kilkanaście krotny swojego DNA Energii tej samej , której jedno z wcieleń znamy jako Maria Magdalena. Ta silna dawka mitochondrialnego DNA i moc pokonania trudności wpisała się w nasz narodowy egregor iż staliśmy się najsilniejsi z największymi predyspozycjami ewolucyjnymi w Europie. Pokonanie wszelakich najcięższych trudów i uzależnień, wola przetrwania i wrodzona inteligęcja pomogły nam uwolnić się z tak długo kodowanego archetypu bezwolnej ofiary!
To jest prawda która ujawnił nam Swierdłow, jest to przeolbrzymia moc , która jeszcze drzemie w każdym polaku ale i niesamowita moc gdy się łączymy w pokonywaniu trudności! naprawdę nie ma silniejszych wówczas. Iluminanci juz się o tym przekonali... ;) :lol:

Jezus, a raczej Ezus , Eza na TEJ ziemi ( III WYMIARU) BYŁ TYLKO JEDEN RA URODZONY , BYŁ I NIGDY NIE UMARŁ WIĘC NIKT NIE DYSPONUJE JEGO MATERIAŁEM GENETYCZNYM! zatem opowiadanie bzdur o Jego śmierci i posiadaniu Jego krwi to bzdury, które niebawem zostaną ujawnione. Czy można sklonować jego ciał? Z Jego materiału genetycznego absolutnie NIE! Technicznie było by to możliwe, ale w układach praw zaświatowych nie jest dopuszczalna taka opcja! Można zrobić klona , który wizualnie będzie podobny do niego, ale to tylko kopia Jego wyglądu, a nie Jego klon. Ezus/ Jezus nie był żadnym programem i nie realizował programu myślowego żadnej cywilizacji związanego z żadną religią! Swoim życiem ( jego trudami ), mocą pokonywania ich wpisywał w pole morfogenetyczne ( wpisem energetycznym otwierał mozliwość naśladowania jako prekursor) możliwości ewolucji całej ziemskiej cywilizacji. Przekazywanie wiedzy miłości nie jest zaprogramowanym kodem rozwoju, jest otworzeniem możliwości doświadczania siebie na wyższych poziomach wibracji kosmicznej.
Żadna z ewangelii nie przekazuje prawdy tamtych czasów, wspomina o nich w sposób kodowany w kanonie przekazu , ale nie jest historyczną relacją. zatem nie możną się na nich opierać jak na niepodważalnych argumentach. dużo z nich było zmieniane , a cześć pisana tak by zataić prawdę. Cześć tak by mogła być odczytana tylko przez wtajemniczonych w kod zrozumienia.

Idea pierwotnego Chrześcijaństwa, a raczej Joanitów ( od Jana , nie od oczyszczania wodnego) była zupełnie ina niż rozpowszechniają to od wieków religie, a szczególnie zmanipulował i przekręcił tą dawną wiedzę PAWEŁ Z TARSU! ale to już
zupełnie oddzielny temat.

Czemu służyły i służą nadal watykańskie orgie seksualne już wiemy po ujawnieniu współczesnego działania Projektu Montak, chodzi o energię i to niesamowitą jej ilość z najwyższej możliwie w III wymiarze wibracji , którą jest orgazm seksualny.

Rytuały są satanistyczne , intronizacja Szatana ( nie LUCYFER)przekaz energii Szatanowi w celu obniżenia wibracji ziemi zwolnienia wirowania jądra ziemi i zejście ziemi w niższy fokus III wymiaru, zwyczajne zatrzymanie ewolucji.

KOLORY... jak na razie mamy CZERWONY, Swerdlow nazwał go kolorem wrogości i agresji.... a to ciekawe, bo czerwony zawsze był i jest barwą życia, on je pobudza , stymuluje jego aktywność, nadaje piękna , powabu i dystynkcji! Czy czerwona róża budzi agresję i wrogość , czy czerwone serce to gniew? jak się śmiejemy mamy czerwone policzki , jak rozcieramy zmarznięta buzie wracają rumieńce.. od kiedy to symbole złości? Złość to kolor żółty.. gdy nadużywa się mocy , miłość ze względu na dawanie życia jest kolorem czerwonym znaczona!
Coś w tej hiper przestrzeni zaczynają zmieniać symbolikę barw!!!! Czerwony zwyczajnie pobudza do życia, a jak wykorzystamy to życie , jakimi barwami je każdy sobie namaluje to już inna bajka!

ARCHETYP MYŚLI... wpisywanie go w przestrzeń.... o! to nie taka prosta sprawa, do tego potrzeba olbrzymiej energii i czasu! Każdy może sobie , na swoją miarę i jak wiemy z doświadczeń osobistych nie jest łatwo przekodować nawet swój sposób reakcji na swoje kody myślowe . to wcale nie jest taka łatwa spraw,gdyby tak było to nie powtarzali byśmy wielokrotnie tych samych błędów.Owszem zmieniamy kody ale czym bardziej traumatyczne doświadczenie ( czyli silniejsze energetycznie) tym zmiana może nastąpić szybciej.

A jak to robi system? koduje swoich przedstawicieli , którzy biorą udział w przeróżnych projektach ( MONTAK też), rozsiewa ich po całej ziemi i sponsoruje w różny sposób ich autorytety by inni ich naśladując wpisywali jako prawdy jedyne zaprogramowaną w nich wiedzę jako nowe kody życia! Ot i tyle.
Kontrola umysłu ludzi dzieje się na wszystkich płaszczyznach życia , nie tylko przez nauczycieli duchowych czy kształty geometryczne , anteny , satelity , przekaz wiedzy w szkołach, nauczyciela duchowi , religie, jedzenie, styl życia, itd.... wszystkie te elementy służą programowaniu ludzi, czyli ingerencje w świat ich myśli.

Tworzy się sztucznie autorytety, które 'uruchamia" w odpowiednim czasie , kierując uwagę ogółu na nie, a oni świadomie lub nie programują innych wcześniej wgranym im programem.

Ponieważ spotkałam już wielu takich ludzi wiem co i dlaczego robią, mam doświadczenie dlatego nie jest dla mnie osobą wiarygodną w przekazywaniu informacji Pan Steward Swerdlow. Może dla kogoś być dla mnie nie jest.
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 08 gru 2013, 21:07

Kiaro ,on nie był w KGB ,to jego dziadek ,albo wuj ,już nie pamietam. Jednak biorę taką mozliwosc pod uwagę że i on jest tylko manipulantem.
Wydaje mi się że trzeba zaufać własnej intuicji i nie we wszystko wierzyć .
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: Kiara » niedziela 08 gru 2013, 21:37

chanell pisze:Kiaro ,on nie był w KGB ,to jego dziadek ,albo wuj ,już nie pamietam. Jednak biorę taką mozliwosc pod uwagę że i on jest tylko manipulantem.
Wydaje mi się że trzeba zaufać własnej intuicji i nie we wszystko wierzyć .


Nie on nie mówi iż był w KGB, twierdzi iż ci z KGB pokazali mu jego dokumenty , a on zrozumiał wiele rzeczy dotyczących jego osoby.... nie myśl iż dokumenty zdeponowane w KGB pokazuje się komuś bo..... ( wpisz co chcesz), te służby się nie ujawniają i nie chodża na spotkania z kimś bo... Pokazuje się komuś jego dokumenty jak nimi grasz i coś chcesz od kogoś.. gdy one są argumentem przetargowym w czymś.
Ja nie jestem naiwna, czytałam wiele relacji o sposobach werbowania.
Ale jak jest jakiś ważny projekt lub akcja na skalę globalną oni się jednoczą, wówczas współpracują razem. Utrata przez nich władzy jest takim hiper ważnym tematem gdzie szkoli się agentów w tym samym celu i jest jeden zarząd. w Polsce tez jest ich mnóstwo..... i co? I NIC!!! ;) :D


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7355
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 247
Podziękował: 5968 razy
Otrzymał podziękowanie: 11576 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: Thotal » niedziela 08 gru 2013, 21:46

Dobrze że tego typu informacje wydostają się na zewnątrz, siły czarnego zamordyzmu same się osłabiają sprzedając wiedzę na jakich poziomach trwa nigdy nie kończąca się walka... :shock:

Ale ludzie świadomi już nie walczą :) patrzą i obserwują :D



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: Kiara » niedziela 08 gru 2013, 23:24

Jeszcze lepiej jak zaczynamy rozumieć co do nas mówią przez te informacje rożne grupy i co chcą dzięki temu uzyskać, bo być jak te dwie grupy owiec i słuchać takich "czarodziejskich słów z otwartą buzią ..." jak przysłowiowa świnia grzmotu.... to nie jest dobre.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: chanell » środa 19 lut 2014, 21:40

Watykan – największy koncern przekrętów finansowych na Ziemi

Obrazek
Nunzio ScaranoFoto: East News

Watykan jest bogatszy niż się nam wydaje. To bogactwo (przebogactwo) opisuje „Der Spiegel” przy okazji prowadzonego śledztwa przez prokuraturę włoską przeciw prałatowi (odpowiednik biskupa) mon­si­gno­re Nun­zio Sca­ra­no.

Bank Watykański jest już wystarczająco skompromitowany. Zresztą on to mały pikuś wobec innego – w ogóle publiczności nie znanego - Amministrazione del Patrimonio della Sede Apostolica (APSA).

Ta Administracja Dóbr Stolicy Apostolskiej działa dyskretnie, w ukryciu. Zarządza ogromnym kapitałem. Prokuratura włoska na razie na celowniku ma tzw. „Czarną kasę Watykanu”, a to jest rząd 600 lub 700 miliardów euro.

Finanse Watykanu oplatają cały glob ziemski, niczym pajęczyna. Konta w APSA nie są na nazwiska, tylko anonimowe, numerowane.

Scarano zwany „Don 500″, bo miał upodobanie jedynie do banknotów 500 euro, zarządzał działem APSA do specjalnych zadań (pranie brudnych pieniędzy, lokowanie w nieruchomościach na całym świecie, inwestowanie na giełdach). Prałat miał upodobanie do luksusu, w którym pławił się, jak pączek w maśle.

Te konkretne interesy mają swoje źródło co najmniej od czasu Benito Mussoliniego. Watykan łupi wiernych i kręci lody wszelkimi zakazanymi metodami. Na świecie to największy koncern przekrętów finansowych. Czarny charakter rynków finansowych.

Masaże i tak dalej

Luk­su­so­we rejsy, po­by­ty w naj­droż­szych ho­te­lach, pie­nięż­ne pre­zen­ty – to­czą­ce się wła­śnie śledz­two prze­ciw­ko pra­ła­to­wi z Wa­ty­ka­nu umoż­li­wia wgląd w życie biz­ne­so­we kurii i jej nie­mal nie­zna­ne­go do­tych­czas pa­ra­ban­ku.


Takie prze­słu­cha­nia jak to nawet we Wło­szech są ogrom­ną rzad­ko­ścią. Po jed­nej stro­nie sie­dzi Nello Rossi, do­świad­czo­ny pro­ku­ra­tor, o su­mia­stych wą­sach, z ły­si­ną i w ro­go­wych oku­la­rach, który czę­sto pro­wa­dzi śledz­twa w spra­wach mafii, po dru­giej mon­si­gno­re Nun­zio Sca­ra­no, ksiądz, który pra­co­wał dla pa­pie­ża jako me­ne­dżer fi­nan­so­wy i zro­bił ka­rie­rę w Watykanie.



Ostatniego lata został aresztowany. Od tamtej pory włoski wymiar sprawiedliwości zyskał wgląd w pieniężne interesy Stolicy Apostolskiej. Zarządcom watykańskiego majątku oferowano „wiele, bardzo wiele korzyści” – ujawnia podczas przesłuchania Scarano. Liczne banki chciały robić interesy z kurią. Czy Jego Przewielebności nie rzuciły się w oczy pewne „specyficzne rzeczy”? – dopytuje prokurator.

Biskup, z powodu swego upodobania do banknotów 500 euro znany również jako „Don 500″, nie zastanawia się zbyt długo. „Podróże, rejsy, pięciogwiazdkowe hotele, masaże i tak dalej” – wylicza. Jemu samemu kiedyś przy zaproszeniu do Szwajcarii zaproponowano 5 tysięcy franków gotówką. Naturalnie odmówił.

Następnie odbywa się przesłuchanie świadków, które może okazać się bardzo przykre dla kurii. Proces przeciwko prałatowi wkracza w decydującą fazę. Chodzi w nim o pranie brudnych pieniędzy, o korupcję – i o reputację Watykanu. Papież Franciszek chce nadać Kościołowi nowy image skromności. Ale to zupełnie nie pasuje do nieczystych pieniężnych interesów.

Nerwowość w państwie kościelnym jest więc spora. Prokurator Rossi w swoim śledztwie nie ma na celowniku Banku Watykańskiego, którego opinia po rozlicznych aferach i tak jest już zrujnowana. Chodzi mu o miliardową instytucję, która aż do aresztowania prałata Scarano pozostawała niemal całkowicie nieznana – to Amministrazione del Patrimonio della Sede Apostolica (APSA).

W APSA, Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej, dyskrecja przestrzegana jest jeszcze ściślej niż w Banku Watykańskim. Jej pracownicy operują jedynie anonimowymi numerami kont, a pieniądze przekazują przez szwajcarską siostrzaną firmę nad Jeziorem Genewskim. Kwoty o trzycyfrowej, liczonej w milionach wysokości księża z APSA lokują, niczym wytrawni menedżerowie funduszy hedgingowych, na rynkach kapitałowych. Wartość majątku nieruchomościowego Administracji jest jeszcze dużo wyższa.



Biskup, z powodu swego upodobania do banknotów 500 euro, znany jest również jako „Don 500″

Fidelius Schmid, Andreas Wassermann, „Der Spiegel”



APSA pozostaje praktycznie niewidoczna. To czyni ją bardzo atrakcyjną dla przeprowadzania tajnych transakcji finansowych kleru, ale najwyraźniej także dla wybranych klientów z włoskiej gospodarki i wielkiej finansjery, którzy cenią sobie ukryte drogi lokowania i przesyłania swoich pieniędzy.

Monsignore Scarano, jako działający w ukryciu bankier, idealnie nadawał się do tego celu. Swojego fachu nauczył się w Banca d’America e d’Italia, który potem został przejęty przez Deutsche Bank. Dopiero w wieku 35 lat przyjął święcenia kapłańskie i oddał całą swoją wiedzę o świecie finansów do dyspozycji Stolicy Apostolskiej.

Również jako prałat nie stronił od świeckich przyjemności. Ma w swoim rodzinnym mieście Salerno na południu Włoch mieszkanie w pałacu tuż obok katedry, składające się z dziesięciu pokoi rozmieszczonych na dwóch piętrach. Jest również znany jako wielki miłośnik sztuki i potrafi odróżnić drogiego szampana od nieco tańszego. U bogatych rodzin armatorów z Salerno jest równie chętnie widzianym gościem, jak przedstawiciele klanu Fiata, Agnelli.

Upodobania do luksusu miało stać się jednak dla owego duszpasterza prawdziwym przekleństwem. Rzymscy śledczy zauważyli, że jego kosztowny styl życia niezbyt pasuje do wynagrodzenia, jakie otrzymuje prałat. Przypuszczali, że menedżer Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej bierze udział w transakcjach z użyciem brudnych pieniędzy. Podsłuchiwali rozmowy telefoniczne, które nasuwały podejrzenie, że Scarano chce zorganizować transfer 20 milionów euro ze Szwajcarii do Włoch, przeznaczonych dla jego przyjaciół armatorów z Salerno. Przypuszczalnie chodziło tu o prowizję w wysokości 2,5 miliona euro.

Podczas przesłuchania, jakie odbyło się kilka tygodni po jego aresztowaniu, prałat przyznał się do wyświadczenia owej przyjacielskiej przysługi, zaprzeczył jednak, by wziął za nią prowizję. Ciekawsze było to, co opowiedział prokuratorom i urzędnikom Guardia di Finanza o praktykach finansowych swojego kościelnego pracodawcy. Liczący 146 stron protokół przesłuchania czyta się niczym scenariusz kryminału ze świata gospodarki po włosku.

Osobliwym punktem kulminacyjnym jest tu historia o ukrytych między skrzynkami warzyw sztabkach złota, które miały najwyraźniej zostać przemycone z Watykanu. Jeden partnerów w interesach zobaczył podobno przypadkowo ów proceder, kiedy stał wraz z prałatem przed budynkiem Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej. Na ich oczach zaparkował tam samochód dostawczy na watykańskich numerach rejestracyjnych – opowiadał biznesmen śledczym. Między skrzynkami na jarzyny zobaczył niedomknięte torby pełne złota.



APSA pozostaje praktycznie niewidoczna. To czyni ją bardzo atrakcyjną dla przeprowadzania tajnych transakcji finansowych kleru. Monsignore Scarano, jako działający w ukryciu bankier, idealnie nadawał się do tego celu. Swojego fachu nauczył się w Banca d’America e d’Italia, który potem został przejęty przez Deutsche Bank. Dopiero w wieku 35 lat przyjął święcenia kapłańskie i oddał całą swoją wiedzę o świecie finansów do dyspozycji Stolicy Apostolskiej
Fidelius Schmid, Andreas Wassermann, „Der Spiegel”



Również Nunzio Scarano pamięta ten epizod z lata 2012 roku. Na parkingu przed APSA zobaczył „coś błyszczącego” w jednej z toreb. „Czy były to sztabki złota?” – zapytał prokurator Rossi. „Tak” – odparł prałat. Co stało się dalej z owym kosztownym ładunkiem, nie potrafił lub nie chciał powiedzieć. Przyznał jednak, że Administracja Dóbr Stolicy Apostolskiej jest wykorzystywana do interesów, „które absolutnie nie są właściwe”.

„Czarna kasa” Watykanu dysponuje, jak twierdzi Scarano, kapitałem „600 lub 700 miliardów euro” – a owe środki „cyrkulują wokół całego globu”. Kuria posiada pakiety akcji Nestlé i innych koncernów, spekuluje również pożyczkami i innymi produktami finansowymi.

Nie tylko Watykan odnosi korzyści z owego biznesu. Również osoby prywatne wykorzystują zdaniem prałata „określone struktury wewnętrzne” APSA. „Niektórzy kardynałowie, menedżerowie Administracji i ich szczególni przyjaciele” otrzymali wewnętrzne numery kont – twierdzi prałat. Musi to wiedzieć, bo przez dwadzieścia lat zajmował się zadaniami specjalnymi w jednym z działów APSA, który zarządzał owymi kontami.

Watykańska klientela z wyższej półki mogła w ten sposób dyskretnie dokonywać transferów pieniężnych, nawet jeżeli środki te pochodziły z podejrzanych źródeł. W międzynarodowym obiegu bankowym pojawiały się one jedynie jako pieniądze watykańskiej Administracji Dóbr. W sumie prowadzono około setki takich kont, większość z nich jednak obecnie zostało zamkniętych. Ów system tajnych kont bankowych wymyślił jeden z byłych szefów prałata. Scarano twierdzi, że kiedy się o tym dowiedział, poinformował natychmiast o całej sprawie watykańską administrację. Polecono mu jednak, „z nikim o tym nie rozmawiać i zachować spokój, ponieważ zostały już wszczęte odpowiednie kroki”.

Najważniejsze jest, by owe sprawy nie przedostały się do opinii publicznej. Tak samo postąpił już papież Pius XI, kiedy w 1929 roku założył czarną kasę o nazwie „Administracja Specjalna Stolicy Apostolskiej”, by zgromadzić tam potężne dotacje pieniężne. Włoski dyktator Benito Mussolini wypłacił wówczas 1,75 miliarda lirów tytułem odszkodowania za utracone w 1870 roku włoskie terytoria Watykanu. Papież powierzył całą tę kwotę jednemu bankierowi, który od samego początku unikał jakiegokolwiek wtrącania się i kontroli. Kwestie wiary najwyraźniej nie przeszkadzały mu w owych interesach.

Z Rzymu ślad pieniądza wiedzie do małego, niepozornego przedsiębiorstwa nad Jeziorem Genewskim. Profima S.A. może poszczycić się swoją ponad 86-letnią historią i prawie równie długą współpracą biznesową ze Stolicą Apostolską. Od końca lat dwudziestych ubiegłego wieku firma ta zarządza częścią przekazanego przez Mussoliniego odszkodowania. W ciągu dziesięcioleci ów złożony w Szwajcarii skarb znacznie się pomnożył. Profima inwestowała głównie w nieruchomości – wyjaśnia były menedżer Scarano. Szczegółów owego biznesu nie zna. „Takie sprawy rozstrzygano zawsze na najwyższym szczeblu”.

Niejasne pozostają również transakcje zawierane przez Stolicę Apostolską na giełdzie. Papiery wartościowe Watykan trzymał często przez podstawione osoby. Tego, że prawdziwym właścicielem wielkich pakietów akcji jest kuria, można się było zwykle jedynie domyślać – na przykład wówczas, gdy zaufani ludzie papieża wchodzili do rady nadzorczej przedsiębiorstwa.

Jak dalece tamte praktyki przetrwały do dzisiaj, śledczy muszą dopiero wyjaśnić. Troszczy się o to obecnie również sama kuria. Papież rozszerzył uprawnienia watykańskiego nadzoru finansowego, również wobec APSA. „Określone interesy są w tej chwili sprawdzane w wewnętrznym badaniu” – oznajmił rzecznik Watykanu. Poza tym wyjaśnieniem Watykan nie chce komentować owej kwestii. Finansowi śledczy papieża zamierzają skoncentrować się na dziale APSA do zadań specjalnych, w którym zatrudniony był Scarano.

Powrót prałata do dawnego miejsca pracy wydaje się mało prawdopodobny. Od października monsignore przebywa w swoim pałacowym mieszkaniu w Salerno. Znajduje się w areszcie domowym i czeka na koniec postępowania w swojej sprawie.
Autor:

Fidelius Schmid, Andreas Wassermann
Źródło: Der Spiegel

Onet.pl

http://cleofas.crazylife.pl/8-2/watykan/
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16883
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1082
x 540
Podziękował: 17140 razy
Otrzymał podziękowanie: 24190 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: songo70 » poniedziałek 24 mar 2014, 07:32

Doradca Banku Światowego oświadcza, że Watykanem rządzi druga rasa inteligentnych istot na Ziemi
admin, ndz., 2014-03-23 18:23

Obrazek
Karen Hudes
Karen Hudes przez dwie dekady pracowała dla Banku Światowego i dosłużyła się pozycji Starszego Doradcy. W pewnym momencie zmieniła front i zaczęła zwalczać swojego pracodawcę. Jak każdy jej podobny poprzednik spotkał ją ostracyzm i kłopoty. Ostatnio Karen udzieliła sensacyjnego wywiadu, w którym oświadczyła, że w Watykanie rządzi ktoś inny niż Homo Sapiens, po jej słowach zapanowała konsternacja.

Hudes twierdzi, że jest realizowany jakiś plan i nikt niepowołany nie ma wpływu na jego rozwój. Poza tym stwierdziła ona, że ważną rolę odgrywa Watykan, który jej zdaniem jest rządzony nie przez papieża, lecz inną inteligentną rasę ludzką, której istnienie nie jest znane zwykłym zjadaczom chleba.

Daje ona do zrozumienia, że w Rzymie rządzi rasa znana jako Homo Capensis. Jak sama mówi ich DNA jest zdecydowanie różne od naszego, dlatego nie ma co liczyć na potomstwo tej rasy i naszej. W wywiadzie Hudes stwierdziła, że Homo Capensis to nie jest rasa pozaziemska, a wręcz przeciwnie, humanoidzi tego gatunku stworzyli zaawansowaną cywilizację w okresie przed poprzednim zlodowaceniem.
Obrazek
Karen Hudes twierdzi, że to Homo Capensis stara się utrzymać pod kontolą Homo Sapiens dostarczając ludziom ideologię "dziel i rządź" system monetary i pseudoreligię do manipulowania masami ludzi. Reakcja międzynarodowych mediów na rewelacje Hudes była zgodna z oczekiwaniami, czyli odmówiły one reakcji stosownej do wagi sprawy oczekując na nowe wytyczne i ozostając na z góry upatrzonych pozycjach, czyli w tym wypadku takich, które nie implikowały jakiegokolwiek zaangażowania.
Obrazek
Waga spraw jakie naświetliła Karen Hudes jest tak wielka, że możliwe są tylko dwie interpretacje. Pierwsza zakłada, że wszystko to co ona mówi to prawda i na każdym kroju czyhają ludzie gotowi zaatakować. Druga hipoteza zakłada, że pani Hudes jako pracownik Banku Światowego o zbyt wielkiej wiedzy, została odpowiednio zneutralizowana przez rządzących tym finansowym bajzlem.

Po prostu jej wiedza mogła stać się niebezpieczna, tak jak swego czasu wiedza posła Gabriela Janowskiego, który tak zaciekle bronić interesu polskich cukrowni, że ktoś dosypał mu do napoju środku, który wyzwolił w nim zupełny "odlot" skutkujący miarowym podskakiwaniem na sejmowych korytarzach.

Doprawdy trudno po jednym doniesieniu medialnym stwierdzić, czy Homo Capensis rzeczywiście istnieje. Być może rzeczywiście to do tej zapomnianej cywilizacji należą liczne zdumiewające monumenty spotykane na całym świecie? Hudes twierdzi, że dowodów na istnienie tej drugiej rasy jest aż nadto.

Opcja mniej huraoptymistyczna zakłada, że snucie opowieści o innej rasie z większą pojemnością puszki mózgowej to objaw chorobowy wywołany u Hudes celowo i obliczony na zupełne zdyskredytowanie takich sensacyjnych teorii.

Jeśli jednak władze zadadzą sobie aż tyle trudu aby ośmieszyć twierdzenia Hudes to paradoksalnie dla niektórych będzie to dowodem na to, że pewne dociekania były słuszne a nerwowe reakcje tylko jeszcze bardziej tego dowodzą.



Źródło: http://www.redflagnews.com/headlines/cr ... disclose...
Udostępnij artykuł w sieciach społecznościowych

http://innemedium.pl/wiadomosc/doradca- ... -istot-zie
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: chanell » poniedziałek 24 mar 2014, 09:21

Być może istoty które nazywamy Reptilianami to właśnie oni ? Tylko niby dlaczego przed wiekami ,wybudowali te wszystkie wspaniałe kamienne miasta,potem je opuścili a teraz stoją puste ? Coś w tym jest songo ,coś w tym jest ! My pewnie nigdy się nie dowiemy.Jedno jest pewne : Watykanem rządzą bezwzględne istoty ludzkie.
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Kiara
Posty: 3829
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:10
x 211
Podziękował: 1713 razy
Otrzymał podziękowanie: 4061 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: Kiara » poniedziałek 24 mar 2014, 10:59

RACZEJ ZACZNIJMY SIĘ ZASTANAWIAĆ NAD ENERGETYCZNĄ ROLĄ RELIGII, CZYLI SKUTKIEM JEJ ISTNIENIA ... a następnie , komu jest potrzebna i niezbędna ta energia... ( bo zasada jest cały czas jedna i ta sama, JAK NIE WIESZ O CO CHODZI TO CHODZI O ENERGIĘ !!!!)

Zatem , energia, energia, i jeszcze raz ENERGIA ŻYCIA Z KTÓREJ SĄ OGRABIANI LUDZIE JEST CELEM ISTNIENIA RELIGII I KONCERNÓW EKONOMICZNYCH TYPU WATYKAN.
W zamian za to ludzie będący w jego strukturach otrzymują ochłapy i substytuty niezapasające ich emocje i rozbuchane EGO, typu władza , kasa i seks.

Komu jest potrzebna energia życia człowieka, czyli orgon obniżony przez Człowieka i jego emocjonalne przeżycia do niezbędnego dla tych istot potencjału? Tylko temu kto sam tego zrobić nie może , nie potrafi a dzięki tej energii ma możliwość istnienia.

Zatem w Watykanem wcale nie wpadają Reptylianie jako gatunek ( reptylanie to forma ciał materialnych używana przez Energie wcielające się w nie w bardzo odległej przeszłości , ale jeszcze również w niej używana jako gasnąca rasa, identycznie jak u nas Australijscy Aborygeni), Watykanem władają SYNTETYKI !!! im i tylko im niezbędna jest do istnienia LUDZKA ENERGIA ŻYCIA o niskim potencjale oparta , na strachu , bólu , cierpieniu i śmierci. Co doskonale uzyskują swoją perfekcyjną polityką światową oraz wymuszanymi zasadami religijnego podporządkowania sobie świadomości Ludzi i ich uczuć, narzucanie im stylu życia , zastraszane i niszczenie wiedzy, przejęcie dawnych świątyń ( najwyższych uniwersytetów wszelakiej wiedzy) i zastąpienie ich domami kultowymi dla stworzonego sztucznie "BOGA", któremu w wielości rytuałów przekazuje się energię Życia CZŁOWIEKA .
Czy mało mamy jeszcze dowodów potwierdzających przez wieki nasze odkrycia? Ta rasa nie ma DNA , które łączy się z LUDZKIM , bo wszystko jest u nich oparte na syntetycznych przetworzeniach natury i energii elektrycznej , a nie elektromagnetycznej! zatem trzeba dla nich obniżać energię elektromagnetyczną do potencjału elektrycznego.

Wracając do ciał materialnych które używają.... ;) :lol: :lol: :evil: są to idealni kopiści, skopiować mogą KAŻDE ciało i w nim się pokazać, WŁASNYCH NIE POSIADAJĄ SĄ WIĄZKĄ ENERGII W POSTACI PROGRAMU !!!
Zatem wykorzystują bardzo dobrze Ludzkie lęki i grają nimi manifestując dawne formy jako zagrożenie oraz agresorów z kosmosu, którymi są oni sami.
Bez problemu manipulują świadomością większości ludzi, blokując fizyczne i mentalne funkcje organizmu , używają technik tele..... ale to cały czas są Syntetyki, których dowództwo jest we wszystkich służbach specjalnych na ziemi !!!! Dlatego nie ma takiej , której góra nie wiedziała by o poczynaniach innych. wszystkie są pod jednym zarządem tej samej opcji , ale nieświadome tego walczą miedzy sobą o swoje priorytety. na ziemi jest jeden wielki bajzel z powodu nieświadomości, naiwności i niedojrzałości emocjonalnej specjalnie wybieranych na te funkcje TAKICH ludzi, bo można nimi bez problemu władać.

Zatem pomału wypływa z Watykanu tak idealnie przez wieki ukrywana prawda iż władzę w nim sprawują SYNTETYKI !!!!! Z czym zgadzam się po analizie skutków ich działań przez 2000 lat.

Zatem zgadzam się z tą informacja, ktoś w końcu zdecydował się na ujawnienie tego faktu!

Doradca Banku Światowego oświadcza, że Watykanem rządzi druga rasa inteligentnych istot na Ziemi

Tylko że oni nie są inteligentni , to nie prawda, wykorzystują perfekcyjnie inteligencje i wiedzę LUDZI w swoich bardzo szybkich komputerowych analizach i tą informacją pogrywają w obliczu zdumionego Człowieka. Od tysięcy lat eksperymentują na Ludziach , zarówno w sferze naszej fizyczności , jak i uczuciowości, której nie rozumieją i nie zrozumieją z powodu nie posiadania uczuć. ale wykorzystują Ludzką empatię w grze przeciw nam. Obrzydliwość ostatniego stopnia , w której niestety większość Ludzi dala się uwięzić.

Jedynym sposobem uwolnienia się od tych wszystkich syntetyków , jest podwyższenie osobistej wibracji przez Ludzkość ( czytaj wyższy poziom uczuć i bardziej etyczne i prawe życie ) , zrozumienie faktu iż my LUDZIE między sobą nie mamy żadnych wrogów !
Ale jesteśmy niewolnikami stworzonego przez syntetyki systemu , blokującego nasz rozwój dla ograbiania nas z energii życia, zatem tworzy się prawa i warunki życia utrzymujące strach , niski poziom życia i nienawiść między nami.

Zatem uważam iż Karen Hudes mówi prawdę, stała się jednak bardzo niewygodna , zdradziła system, odkryła rzeczy , które i tak już są praktycznie odkryte , ponieważ są bardzo niesamowite są wprost nie do uwierzenia.
Jednak w bardzo szybkim czasie dużo więcej ludzi odważy się je ujawnić , bo to jest KONIEC CZASÓW tej perfidii.


Obrazek
0 x


Miłość jest szczęściem!

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: chanell » poniedziałek 24 mar 2014, 12:10

Bardzo dobrze to opisałas Kiaro ,ale zgodzisz się chyba ze mną że nie tylko Watykan i KK ma władzę na planecie,przeciez są też inne religie i zapewne wszystkie wymyslone przez SYNTETYKÓW ! ?? chyba
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Ojcowie Kościoła

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » środa 02 kwie 2014, 20:25

Mariusz Agnosiewicz pisze:Prymat papieski [1]

Prymat papieski

Prostaczek — Szanowny katecheto, chciałbym zadać pytanie w przedmiocie tzw. prymatu Piotrowego, czyli mówiąc inaczej — chodzi mi o papieską władzę, zdaje się ona bowiem stać na dość kruchym fundamencie, lub jak rzekłby Jezus: jest budowlą osadzoną na piasku.

Ksiądz katecheta — Jakże to, synu, czyż nie znasz ewangelii ? Pan Jezus ustanawia tam papieża, mówiąc do Księcia Apostołów: "Ty jesteś Opoką, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go; dam ci klucze Królestwa niebieskiego, a cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiesiech; a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech".

P. — To bardzo piękny fragment, ale mam kilka wątpliwości co do niego. Pominąwszy to, że Jezus nie proklamował dziedziczności urzędu Piotra, czyli mówiąc inaczej: nic nie pozwala nam domniemywać, że Jezus odnosił te słowa do kogoś poza samym Piotrem, nie ustanawiał bowiem jego następców...

Kk. — Ależ skąd! Czyż nie wiesz, że św. Piotr był pierwszym biskupem Rzymu. A skoro papieże dzierżą biskupstwo w Rzymie, to chyba zrozumiałe, że są następcami św. Piotra!

P. — Primo: nie ma żadnej pewności czy Piotr był kiedykolwiek w Rzymie. Secundo: Jeśli nawet, to nigdy nie był biskupem Rzymu. Potwierdzają to pisarze wczesnochrześcijańscy (pierwszym biskupem Rzymu był św. Linus, pisze o tym m. in. Ireneusz — Przeciw herezjom III, 3, potwierdza to pierwszy historyk Kościoła, Euzebiusz — KG III, 2; III, 21. Wiadomo również, że Linus był 'papieżem' w latach 55-67, czyli jeszcze za życia Piotra). Jeśli dla jakiegoś miasta miałaby na podstawie tych słów z Ewangelii Mateusza przypaść rola przewodnia w Kościele to zapewne można by mówić o Antiochii, która była w początkach chrześcijaństwa jego centrum, najważniejszym ośrodkiem, którego Piotr był prawdopodobnie ...pierwszym biskupem (jednak nie miał żadnego prymatu, podporządkowywał się Jakubowi Sprawiedliwemu w Jerozolimie, zob. Gal 2, 12). Tak, Piotr był pierwszym biskupem, ale nie Rzymu, lecz Antiochii. Tak przynajmniej dowiadujemy się z Historii Kościoła Euzebiusza, gdzie biskupa Ignacego nazywa się "drugim następcą Piotra na stolcu biskupim Kościoła w Antiochii" (III, 36). Pierwszym był Ewodiusz. Potwierdzają to Orygenes (Hom. VI in Lucam) i Hieronim (De vir. ill. 16).

Mniejsza jednak o to, istotne jest jednak coś innego. Chodzi o to, że autentyczność tego fragmentu ewangelii jest nader wątpliwa i wszystko przemawia za tym, że jest to ewidentna interpolacja z czasów kiedy Kościół miał się już dobrze. Świadczy o tym dobitnie fakt, że tak ważny moment, jak postawienie jednego 'biskupa' ponad innych, jest dostrzeżone tylko przez jednego ewangelistę. No bo cytat, który ojciec przytoczył znajduje się tylko w ewangelii Mateusza (rozdz. 16, w.17-19).

Kk. — Znów błądzisz chłopcze, czyż nie czytałeś Ewangelii św. Jana Apostoła, gdzie Jezus mówi do Piotra: "Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci ? Odpowiedział Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś baranki moje. I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie ? Odparł Mu: Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego: Paś owce moje. Powiedział mu po raz trzeci: Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie? Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie? I rzekł do Niego: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Rzekł do niego Jezus: Paś owce moje". (Jn 21:15-17, BT)

P. — Oczywiście znam Pismo Święte, proszę księdza, ale nie wspominałem o tym ustępie, gdyż jest on również dopiskiem późniejszym do ewangelii. Na dodatek równie nieudolnym co interpolacja u Mateusza. Mamy oto rozdział 20 Ewangelii Jana, który kończy się epilogiem całej ewangelii: "I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w jego imię" To jest logiczny koniec całego tekstu. Jednak gdzieś koło IV wieku dopisano tam bez większego związku z epilogiem rozdziału 20. cały następny rozdział, który kończy się również podobnym epilogiem: "Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać" — jak widać w międzyczasie wiedza o życiu Zbawiciela tak wzrosła, że ksiąg niezliczoną ilość można by wytworzyć. Aby więc uzasadnić wymysł o nigdy nie istniejącym prymacie Piotra (legitymującym zarazem władzę papieży), mamy do dziś dwa epilogi Ewangelii Jana, które w Biblii Tysiąclecia zatytułowane są następującą: Pierwszy epilog — Ewangelisty oraz nieco dalej: Drugi epilog — Ewangelii. Warto jeszcze dodać, że ta dopisana część Ewangelii Jana została napisana głównie po to, aby zrehabilitować Piotra. Musieli sobie kopiści pomyśleć: jakże to Piotr ma być opoką Kościoła, którego bramy piekielne nie przemogą, czym obarczyliśmy go w Ewangelii Mateusza, skoro nieco później trzykrotnie zapiera się swego Mistrza, ulegając podszeptom mocy piekielnych? Należało więc uzupełnić robotę i dopisać, że Jezus po zmartwychwstaniu zrehabilitował Piotra poprzez trzykrotne przyrzeczenie miłości.

Kk. — Baczniej waż słowa, synu. Ocierasz się o granice odstępstwa i herezji.

P. — Mamy więc dwie wzmianki, obie wyglądające na rażące dodatki kopistów. Co ciekawsze, autor Ewangelii Marka jest podawany przez Kościół jako uczeń św. Piotra, tym samym, po prostu nie mógł pominąć faktu przekazania najwyższej władzy apostolskiej swojemu nauczycielowi. Wiemy, że Mateusz przy pisaniu swojej ewangelii korzystał z tekstu Marka. Tam znajduje się ta scenka w której wedle ewangelii Mateusza Jezus miał wywyższyć Piotra (rozdz.8, w.27-33), i jest ona niemalże identyczna, poza jednym drobnym szczegółem: Jezus nie podwyższa Piotra w urzędzie. Na dodatek ta wstawka u Mateusza dopisana jest bardzo nieudolnie. Nie zauważono jaki nonsens powstał — Jezus miał ustanowić Piotra opoką przyszłego Kościoła, a kilka wersów niżej mówi doń: "Idź ode mnie, szatanie! jesteś mi zgorszeniem" (w.23). Poza tym w dopisanym fragmencie pojawia się słowo Kościół w znaczeniu powszechny, co również dowodzi fałszerstwa, gdyż w żadnej z pozostałych trzech ewangelii słowo to nie występuje. Najwyraźniej musiał dopisać to jakiś nieudolny papieski kancelista. Pomocny w tym względzie jest fragment: "cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt 16,19). Te słowa wyglądają na przeróbkę innego fragmentu, w którym Jezus zwraca się do szerszego grona swych uczniów: "Wszystko co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt 18,18).

Proszę teraz porównać z Ewangelią Marka, którą w tym miejscu Mateusz przepisał, co zostało później dopisane przez kopistów i jak sztuczna jest ta wstawka:

Marek, rozdział 8

27. Tedy wyszedł Jezus i uczniowie jego do miasteczek należących do Cezaryi Filipowej, a w drodze pytał uczniów swoich, mówiąc im: Kimże mię powiadają być ludzie ?
28. A oni mu odpowiedzieli: Jedni Janem Chrzcicielem, a drudzy Elijaszem, a drudzy jednym z proroków.
29. Ale on im rzekł: A wy kim mię być powiadacie? A odpowiadając Piotr, rzekł mu: Tyś jest on Chrystus.
30. I przygroził im, aby o nim nikomu nie powiadali.
31. I począł je nauczać, że Syn człowieczy musi wiele ucierpieć, i odrzuconym być od starszych ludu, i od przedniejszych kapłanów i nauczonych w Piśmie, i być zabity, a po trzech dniach zmartwychwstać.
32. A to mówił jawnie. Tedy go Piotr wziąwszy na stronę, począł go strofować.
33. Ale on obróciwszy się, a wejrzawszy na ucznie swoje, zgromił Piotra, mówiąc: Idź ode mnie, szatanie; albowiem nie pojmujesz tego, co jest Bożego, ale co jest ludzkiego.

Mateusz, rozdział 16

13. A gdy przyszedł Jezus w strony Cezaryi Filippowej, pytał uczniów swoich, mówiąc: Kimże mię powiadają być ludzie Syna człowieczego ?
14. A oni rzekli: Jedni Janem Chrzcicielem, a drudzy Elijaszem, insi też Jeremijaszem, albo jednym z proroków.
15. I rzekł im: A wy kim mię być powiadacie ?
16. A odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus, on Syn Boga żywego.17. Tedy odpowiadając Jezus rzekł mu: Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jonaszowy ! bo tego ciało i krew nie objawiły tobie, ale Ojciec mój, który jest w niebiesiech.
18. A Ja ci też powiadam, żeś ty jest Piotr; a na tej opoce zbuduję kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go:
19. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; a cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebiesiech; a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebiesiech.
20. Tedy przykazał uczniom swoim, aby nikomu nie powiadali, że on jest Jezus Chrystus.
21. I odtąd począł Jezus pokazywać uczniom swoim, iż musi odejść do Jeruzalemu, i wiele cierpieć od starszych i od przedniejszych kapłanów i nauczonych w Piśmie, a być zabitym i trzeciego dnia zmartwychwstać.
22. A wziąwszy go Piotr na stronę, począł go strofować, mówiąc: Zmiłuj się sam nad sobą, Panie ! nie przyjdzie to na cię.
23. A on obróciwszy się, rzekł Piotrowi: Idź ode mnie, szatanie! jesteś mi zgorszeniem; albowiem nie pojmujesz tego, co jest Bożego, ale co jest ludzkiego.

Porównując to fałszerstwo z innym — słynną Donacją Konstantyna — Uta Ranke-Heinemann pisze: "Niejako obok darowizny uczynionej na rzecz Kościoła przez Konstantyna można by mówić o darowiźnie uczynionej na rzecz Kościoła przez Jezusa, mocą której Jezus - by tak rzec — darował Kościołowi cały świat, aby ten pierwszy odgrywał tam rolę panującego. I rzeczywiście, Kościół w znacznej mierze uczynił Ziemię terenem swoich zabaw, placem niebywałych przygód (Abenteuerspielplatz) — z tak strasznymi kościelnymi przedsięwzięciami (igrzyskami) jak: prześladowanie Żydów, wyprawy krzyżowe, inkwizycja, palenie czarownic, wytrzebienie Indian i wieloma podobnymi. Ale prawa autorskie na wszystkie te zabawy ma Kościół, nie Jezus".

Aby zakończyć wreszcie tę myśl dodam jeszcze, iż jest takie dzieło Tacjana Syryjczyja z około 170 roku, pt. Diatessaron. Jest to wczesna kompilacja Ewangelii kanonicznych. Znajduje się tam cała Ewangelia Mateusza, lecz interesujący nas fragment teksu brzmi: "Błogosławionyś Kefasie i bramy Hadesu cię nie zwyciężą". Także nie ma żadnego przekazania kluczy. Pojęcie Piotra-Opoki pojawia się dopiero w III wieku. Soborowi w Jerozolimie, temu najważniejszemu, bo jeszcze z Apostołami, przewodniczył Jakub (Dz 15:7-30). Trzy wieki później na Soborze Nicejskim też nie widać jeszcze dominacji biskupa rzymskiego.
...
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,328 ... t.papieski
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Ojcowie Kościoła

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » czwartek 03 kwie 2014, 13:53

cd.:

Mariusz Agnosiewicz pisze:Prymat papieski [2]

Kk. — Święty Jakub przewodniczył Soborowi w Jerozolimie, gdyż był biskupem Jerozolimy. Natomiast w Nicei dominacja Rzymu jest — wbrew sugestii — bardzo widoczna. Tak więc — zupełne pudło!

P. — Nie wiem jak może być „bardzo widoczna" dominacja Rzymu skoro nawet „papieża" tam nie było? Ja oczywiście mogę się mylić, ale powołam się na kardynała J. Daniélou, wybitnego znawcę początków chrześcijaństwa, który pisze w monumentalnej Historii Kościoła o tym soborze: "Ponad 100 ojców przybyło z Azji Mniejszej, około 30 z Syrii-Fenicji, mniej niż 20 z Palestyny i z Egiptu. Łaciński zachód prawie wcale nie jest reprezentowany: tych 3 czy 4 pochodzących stamtąd biskupów mogło się właśnie znajdować na dworze cesarskim z jakichś prywatnych powodów". Jednym słowem Zachód nie brał udziału niemalże w ogóle w tym soborze, tak przecież ważnym dla doktryny katolickiej. Jeśli chodzi o sobór jerozolimski, to Jakub przewodniczył mu oczywiście z racji tego, że był biskupem Jerozolimy, ale sobór nieprzypadkowo odbył się akurat tam. Odbył się w miejscu gdzie rezydował najważniejszy zwierzchnik wczesnego chrześcijaństwa. O tym, że Jakub był kimś ważniejszym niż Piotr dowodzi fragment z listu do Galatów, w którym św. Paweł pisze, że "otwarcie mu [Piotrowi] się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył", a powodem było jego "nieszczere postępowanie". Chodziło o to, że Piotr jadał normalnie z poganami, lecz kiedy zjawiali się wysłannicy Jakuba Jerozolimskiego, wówczas odcinał się od pogan, gdyż nie akceptował tego Jakub (zob. Gal 2,11-14). Tak więc Piotr, który ma być jakimś papieżem, zachowuje się niegodnie i tchórzliwie, tak, że gorszy to nawet św. Pawła, który nie był nawet jednym z dwunastu pierwszych Apostołów. Cóż za autorytet ma Piotr ! Czy nie jest oczywiste, że jego wybranie zostało dopisane ?

Kk. — Czy nie wiesz, że nie można kwestionować autentyczności żadnego fragmentu świętych ewangelii? W ewangeliach zapisano "wszystko, co Bóg przykazał spisać, i tylko to, co przykazał", jak rzekł papież Leon XIII. Kościół zabrania odejmowania czegokolwiek.

P. — No dobrze, przyjmijmy teoretycznie, że fragment ten jest jednak autentyczny, bo zamysły Boga są niezbadane. Jednakże tak czy inaczej można mieć poważne wątpliwości co do tego, że mówiąc o opoce, czy też skale na której zbudowany ma być Kościół, Jezus miał na myśli Piotra. Czy to nie on sam miał być opoką? W Starym Testamencie taką skałą jest Bóg: "Nikt tak święty jak Pan, prócz Ciebie nie ma nikogo, nikt taką Skałą jak Bóg nasz" (1 Sdz 2,2). Co ciekawsze sam Piotr w Dziejach Apostolskich mówi, że taką opoką jest Jezus: "On to jest owym kamieniem odrzuconym przez was, budujących, On stał się kamieniem węgielnym." (4,11). Mówi, że Jezus jako kamień węgielny i fundament budowli Kościoła został odrzucony przez budujących. Czy aby nie ma na myli Was, którzyście zbudowali Kościół poza właściwym fundamentem, jakim miał być nie papież, lecz Jezus? Jeszcze wyraźnie mówi to św. Paweł w liście do Efezjan: "Zbudowani na fundamencie Apostołów i proroków, którego jest gruntownym węgielnym kamieniem sam Jezus Chrystus, Na którym wszystko budowanie wespół spojone rośnie w kościół święty w Panu" (Efez. 2:20-21, BG). Tak więc opoką Kościoła jest Jezus, mowa jest nawet o fundamencie Apostołów, ale bez wywyższania żadnego z nich. Paweł powtarza to jeszcze kilkukrotnie, np. w liście do Koryntian: "I wszyscy tenże napój duchowny pili; albowiem pili z opoki duchownej, która za nimi szła; a tą opoką był Chrystus". (1 Kor. 10:4, BG).

Kk. — Nie można zaprzeczyć, że w Starym Testamencie Bóg nazywany był opoką/skałą, nie można zaprzeczyć, że w Nowym tak też był zwany Jezus, ale i nie można jednocześnie zaprzeczyć, że w fragmencie Mt 16,18 opoką nazwany jest Piotr. Gdyż we fragmencie Mateusza Piotr (Petros) jest opoką (petra) na zasadzie gry słów.

P. — Faktycznie trudno temu zaprzeczyć, jeśli odrzuci się możliwość, że jest to dopisek. Ale jeśli ksiądz się upiera, że jest to fragment pisany pod asystencją Ducha Świętego przez samego ewangelistę Mateusza, wówczas jak ojciec wytłumaczy to, że Biblia w jednoznacznych słowach zastrzega, że nie ma innej opoki i skały poza Bogiem oraz Jezusem? Oto czytamy w liście do Koryntian: "Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament, a inny na nim buduje. Każdy zaś niechaj baczy, jak na nim buduje. Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus". (1 Kor. 3:10-11, BW). Dlaczegóż więc Kościół buduje się na fundamencie Piotrowym, a nie jak zaleca Paweł na jedynym możliwym — Jezusie Chrystusie? Opoką jest Chrystus — koniec kropka, księże katecheto. Ale nawet jeśliby założyć, że wbrew tym jasnym słowom Jezus mocą swojej woli (przekazanej ewangeliście Mateuszowi) postanowił ustanowić Piotra również jakąś równoległą lub uzupełniającą względem siebie opoką, wówczas dostrzeżemy, że przeczy to również Testamentowi Staremu, gdzie powiedziano dość wyraźnie: "Bo któż jest Bóg, oprócz Pana? a kto opoką, oprócz Boga naszego?" (Ps. 18:32, BG). Ale, mało tego. Na kartach Księgi Izajasza przemawia sam Bóg, posłuchajmy go: "Czy jest bóg oprócz mnie? Nie, nie ma innej opoki, nie znam żadnej." (Izaj. 44:8, BW). Czy możemy, księże katecheto, przyjąć taką awanturniczą hipotezę, że w czasach Izajasza Bóg jeszcze nic nie wiedział, że jego Syn jednorodny ustanowi jakowąś inną opokę? Czyż nie jest wszechwiedzący?

Kk. — Oj przekonuję się nieustannie, że nasz Kościół źle postąpił udostępniając Pismo Święte laikom, którzy odczytują je tak, jak im się to podoba, każdy na swój sposób. Księga Pana jest trudna w wykładzie i jej pełne zrozumienie wymaga żmudnej pracy seminaryjnej pod okiem doświadczonych apologetów. Powołujesz się na pewne fragmenty, ale nie do końca pojmujesz ich sens i głębsze znaczenie. Aby je zrozumieć powinieneś odwoływać się do wypowiedzi Ojców Kościoła i najwybitniejszych teologów kościelnych. Wiedz, że o prymacie Piotra pisali: Orygenes (ur.185), nawiązując do Mt 16:18 napisał: "Zobacz, co jest powiedziane przez Pana temu wielkiemu fundamentowi Kościoła i najsilniejszej opoce, na której Chrystus zbudował Kościół", Cyprian (+258): "Mówi Pan do Piotra: Ja tobie powiadam, że ty jesteś opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój (...) Na nim jednym buduje Kościół swój i jemu poleca paść owce swoje", Firmilian (+268), Tertulian (ur.155): "Czy nie pouczył o wszystkim Piotra nazwanego opoką planowanego Kościoła, któremu oddal klucze Królestwa Niebieskiego i przekazał władzę rozwiązywania i związywania tak w niebie jak i na ziemi?" (Preskrypcja przeciw heretykom). Jak więc widzisz Nauczyciele Kościoła właściwie rozumieli ten fragment.

P. — W istocie, jestem tylko laikiem, nie zawsze wszystko potrafię pojąć jak winno być w rzeczywistości, zwłaszcza skomplikowane zawiłości teologiczne sprawiają mi częste problemy. Dobrze ojciec mówi, że warto się powoływać na znawców tematu. Jakkolwiek nadal mam wątpliwości. Powołuje się ksiądz na pewien fragment Orygenesa, gdzie ten pisze, że Piotr był opoką, jednak gdzie indziej zaznacza: "Wszyscy są Piotrem i skałą, i na wszystkich zbudowany jest Kościół Chrystusa" („Komentarz do ewangelii Mateusza"). Zostawmy Orygenesa, może też błądził. Jeśli chodzi o Cypriana — faktycznie uznaje się go za prekursora katolickiej teorii o prymacie papieskim, ale on nie tak to pojmował, mówił o jedności Kościoła, nie o prymacie jednego biskupa nad wszystkimi innymi. W konflikcie Firmiliana z „papieżem" dot. prymatu, poparł Firmiliana. „Papież" Stefan I nazwał go "pseudochrześcijaninem", "podstępnym intrygantem" itp. Nie wiem również dlaczego ojciec wskazuje na Firmiliana, gdyż zasłynął właśnie tym, iż zaprotestował przeciwko papieżowi Stefanowi I (254-257), który próbował interpretować interesujący nas ustęp Mateusza w duchu prymatu jednego biskupa nad innymi. Firmilian był wpływowym biskupem Cezarei Kapadockiej i nie zamierzał poddawać się biskupowi rzymskiemu. Firmilian utrzymuje, iż nie zna "żadnego prymatu prawnego biskupa rzymskiego". Stefan gani go za te wypowiedzi. Ów z kolei zarzuca „papieżowi", iż jest schizmatykiem, który odchodzi od Kościoła. Zarzuca mu bezczelność i pychę, a nawet porównuje go do Judasza. Jego antyprymatowe wypowiedzi można znaleźć w listach Cypriana (zob. List 75). Został nam Tertulian. To również grząski teren. Tertulian po tym jak przeszedł na chrześcijaństwo rozszedł się jednak z katolicyzmem i „papieżami", czyli biskupami rzymskimi — ok. 207 roku przystał do montanistów. Napisał nawet dziełko atakujące „papieża" — Przeciw Kalikstowi, w którym odrzuca istnienie jakiegoś "biskupa biskupów". Można więc się słusznie zapytać: czy widząc w Piotrze opokę Kościoła, utożsamiał go z papieżem? Czy widział w papieżach następców Piotra? Czy postrzegał 'urząd' Piotra jako dziedziczny?

Jednak i ja chciałbym powołać się na Ojców Kościoła. Święty Hieronim (ok. 348 — 420) w liście do Jowiniana: "Powiadasz, że Kościół opiera się na Piotrze, chociaż tak samo według innego miejsca Pisma świętego, opiera się na wszystkich apostołach". Święty Ambroży (ok. 340 — 397): „To, co powiedziano do Piotra, powiedziano także do wszystkich innych apostołów". Cyryl Aleksandryjski (IV w.): "Mniemam, że ową Opoką nie jest co innego, tylko wiara niewzruszona ucznia, na której budowa Kościoła jest założona i umocniona tak, że nie może upaść, ani też bramy piekielne przemóc jej nie mogą". Jak ojciec widzi: tylko wiara jest opoką. A w co ksiądz wierzy: w Boga czy w papieża ?
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,328/k,2
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Ojcowie Kościoła

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » poniedziałek 07 kwie 2014, 14:31

Uncategorized pisze:Ukartowana Abdykacja, czyli Papież końca czasów.

„Niektórzy zwykli ludzie żyją z dnia na dzień, inni z tygodnia na tydzień, jeszcze inni planują w skali roku, pięciu lub dziesięciu lat
Jednak istnieje grupa ludzi
filozofów i mistyków, którzy planują i kreują świat za pomocą wieków i tysiącleci


Nic, co wydaje się być przepowiednią, wizją nie jest szaleństwem wyroczni
bowiem tak naprawdę jest to fakt dokonany i starannie zaplanowany element przyszłości powstałej w przeszłości

Dydymus

Obrazek przywitanie masonów.jpg
Masońskie przywitanie

“Petrus Romanus – ostatni papież”

Benedykt XVI abdykował i jest to wydarzenie bezprecedensowe w historii papiestwa, które będzie miało wpływ na wiele wydarzeń, jakie staną się naszym udziałem w najbliższej przyszłości.

Papież Benedykt XVI, czyli Józef Ratzinger rozpoczął swoją wielką karierę w Watykanie od II Soboru Watykańskiego (1962-65), który miał przełomowe znaczenie dla obecnego kształtu Kościoła Katolickiego. Przeprowadzono wówczas dzięki zorganizowanej akcji biskupów i kardynałów z Niemiec, Austrii i
Polski (Wyszyński, Wojtyła, Kominek) fundamentalne zmiany w liturgii i organizacji całej tej instytucji. Przewrót ten, (bo ta to chyba trzeba określić) był tak poważny, że mówiło się wówczas w Rzymie, że w Tybrze płynie woda z Renu a czterech uczestników Soboru opowiadających się za reformą w Kościele, stało się kolejnymi papieżami, przejmując schedę po schorowanym Janie XXIII. Jego następcą został kardynał Giovanni Battista Montini, który przybrał imię Pawła VI, po nim biskup Albino Luciani jako Jan Paweł I, Karol Wojtyła jako JP II i Joseph Ratzinger jako obecny i ustępujący Benedykt XVI.

Wśród najpoważniejszych zmian, jakich dokonano na Soborze była rezygnacja z tzw. mszy trydenckiej, odprawianej po łacinie a wraz z nią porzucono 1900 lat chrześcijańskich rytuałów. Na jej miejsce postawiono nudną Novus Ordo Missae – mszę nowego porządku, – którą odprawia się w kościołach do dziś. Obrządek ten został napisany przez arcybiskupa Annibale Bugniniego, który okazał się później masonem. Paweł VI zaakceptował taką mszę i niewiele mógł później zrobić, gdy dowiedział się o drugim życiu swojego arcybiskupa. Aby przynajmniej usunąć go z Rzymu, wysłał go jako nuncjusza papieskiego do Iranu.

Obrazek ratzinger-mitre-hexagram.jpg

Dla większości tradycyjnego kleru nowa msza była okropna, brzydka i trudna do akceptacji. Musieli jednak złożyć przysięgę pod karą klątwy, że nigdy nie będą odprawiać mszy trydenckiej. Powstało wówczas Stowarzyszenie Piusa X, na którego czele stanął francuski arcybiskup Marcel Lefebvre, które próbowało skłonić Kościół do powrotu do przedsoborowej tradycji. Józef Ratzinger był wówczas przewodniczącym Świętej Inkwizycji i zawzięcie atakował Lefebvre’a za jego nieposłuszeństwo, a będąc jednym z najbliższych doradców papieża Jana Pawła II doradził mu ekskomunikę krnąbrnego arcybiskupa i jego zwolenników. Wielu katolickich księży zasiliło wówczas szeregi kościoła anglikańskiego i episkopalnego.

Trudno jest dokładnie powiedzieć jak wielkie zmiany nastąpiły po II Soborze Watykańskim w strukturze władzy i wpływów w Kościele Katolickim. Nieco światła na ten temat rzuciły rewelacje zakonnika Malachi Martina, który w serii kontrowersyjnych książek opisał jak grupa kościelnych liberałów przejmując władzę w Watykanie znajduje się w ścisłych związkach z okultystami uprawiającymi magię i składającymi ofiary z ludzi. Ojciec Malachi Martin skończył swoje życie w sposób gwałtowny spadając ze schodów. Jednocześnie już na początku pontyfikatu Jana Pawła II z wzmożoną siłą zaczął narastać skandal związany z molestowaniem dzieci, jakiej dopuszczała się duża liczba księży katolickich. Wielu obecnych dostojników Kościoła starało się zatuszować te fakty i wykrytych molestujących potajemnie przenoszono do innych diecezji chroniąc ich przed konsekwencjami prawnymi.

Na koniec, natychmiast po abdykacji Benedykta przypomniano sobie tzw. przepowiednię św. Malachiasza, który wszystkich papieży, jacy mieli nastąpić w przyszłości określił zwięzłymi mottami. Przepowiednia ta miała opierać się na wizji, jaką Malachiasz przeżył podczas swojej wizyty w Rzymie w 1139. Motto opisujące przedostatniego papieża to “gloria olivae” – chwała oliwce, która w tradycji katolickiej była symbolem Benedyktynów. Joseph Ratzinger zostając papieżem przybrał imię Benedykta – patrona tego zakonu. Wg, przepowiedni św. Malachiasza po Benedykcie ma nastąpić jeszcze jeden, ostatni już papież, nazwany przez niego Petrus Romanus – Piotr Rzymianin, który ma poprowadzić wiernych przez ten niepewny czas aż do ich ostatecznej zguby i kompletnego zniszczenia Rzymu.

Całość tworzy niezwykle interesującą sytuację, w której możemy jedynie domyślać się zażartych walk toczonych między sobą przez purpuratów, powodów a przede wszystkim szantażu, przez który zmuszono Benedykta do abdykacji a tym samym nie tylko wypełnienia “przepowiedni”, ale także kontroli jej przebiegu. Mamy, więc przed sobą całkiem nieźle wypieczony apokaliptyczny pasztet, z którym jeszcze nie raz przyjdzie nam się spotkać w przyszłości, niezależnie od tego, jaką wyznajemy religię i czy w ogóle ją wyznajemy.

Papież zazwyczaj pełni swoją unikalną funkcję aż do swego ostatniego tchnienia. Benedykt XVI wyłamał się z tej tradycji, choć nie można mu odmówić pewnej konsekwencji w działaniu. Będąc jeszcze kardynałem Ratzingerem, napisał szereg propozycji prawnych, pozwalających rezygnować z funkcji starzejącym się papieżom, których zdrowie uniemożliwiałoby im dalszą pracę dla Kościoła. A Benedykt XVI miał prawo poczuć się zmęczony i zrezygnowany choćby tylko po wyczerpującym roku 2012. Kościołem wstrząsnął wówczas tzw. skandal Vatileaks, kiedy ujawniona została poufna korespondencja papieża ze swoimi dostojnikami. Odkryto także rozmaite ciemne interesy finansowe, jakie prowadzi Watykan nie tylko z organizacjami przestępczymi, ale także łamiącymi prawa człowieka dyktatorami. Do tego dołącza się nieustająca afera molestacyjną i niektórzy sugerują, że nawet sam papież pomagał ukrywać przed prawem, co bardziej jurnych księży.

Na dodatek nad Benedyktem od samego początku jego papiestwa ciążyła przepowiednia św. Malachiasza, wg, której miał on być przedostatnim papieżem a jego następcą miał zostać tajemniczy Petrus Romanus, za którego panowania Kościół Katolicki miał zakończyć swoją działalność. Trudno jednak sobie wyobrazić, aby następca Benedykta, – który z pewnością będzie posiadał wiedzę o przepowiedni św. Malachiasza – świadomie wybrał imię Piotr. W pewnym sensie każdy papież jest Piotrem, bo zasiada na jego tronie. Jednak, co jest interesujące, wśród ewentualnych kandydatów na nowego papieża znajdują się kościelni dostojnicy o imieniu Piotr i to może być zupełnie nieobliczalny twist i puenta średniowiecznej przepowiedni, która stawia świat wobec zbliżającej się nieuchronnie
apokalipsy.

Obrazek john-paul-cross1.jpg

W 1139 r. w swojej wizji św. Malachiasz zobaczył, że Kościołowi przewodzić będzie jeszcze 112 papieży. Każdemu z nich dopisał w proroczym natchnieniu rodzaj motta opisującego osobę papieża lub najważniejszy element jego rządów. Przepowiednia została wydrukowana i szeroko rozpowszechniona w 1595 r., a wiele z przepowiadanych przez nią sytuacji w zaskakujący sposób już się sprawdziło. Daje to w miarę solidne podstawy, aby brać ją serio pod uwagę także w obecnej sytuacji, gdy Watykan opuszcza papież o numerze 111, co oznacza, że przed nami został już tylko jeszcze jeden papież. Ostatnie zdanie przepowiedni Malachiasza brzmi:

„W czasie najgorszego prześladowania Świętego Kościoła Rzymskiego, [na tronie] zasiądzie Piotr Rzymianin, który będzie paść owce podczas wielu cierpień, po czym miasto siedmiu wzgórz [Rzym] zostanie zniszczone i straszny Sędzia osądzi swój lud. Koniec.”

Z tego zapisu w sposób jasny wynika, że kompletnemu zniszczeniu ulegnie miasto Rzym! Czytając tą przepowiednię nie ma wątpliwości, że nie chodzi tu wcale o zniszczenie symboliczne. Jest niezwykle frapujące, że zakończenie przepowiedni, św. Malachiasza jest w kompletnej zgodzie z rozdz. 17 Apokalipsy św. Jana z Patmos. Biblijna hermeneutyka zajmuje się odkrywaniem sensu tego, co religijny autor w sposób symboliczny zapisywał w swoim objawieniu. Pozwala na dokonywanie takich porównań. W ostatnim wersie rozdziału 17 Apokalipsy czytamy:

“A niewiasta, którąś widział, jest miasto ono wielkie, które ma królestwo nad królami ziemi”

Kiedy Jan z Patmos pisał swoją Apokalipsę, Imperium Rzymskie było u swojego szczytu. Dlatego nietrudno było odgadnąć, jakie miasto miał Jan na myśli pisząc, że mieszkali w nim królowie ziemi. Z kolei w wersie 9, 17 rozdziału Apokalipsy można przeczytać, że:

“Tuć jest rozum mający mądrość: Te siedem głów są siedem gór, na których niewiasta siedzi”

Tak, więc jeśli kobieta jest miastem, które panuje nad światem a siedem głów to siedem wzgórz, to wszystko wskazuje, że jest to siedem wzgórz, na których leży Rzym. I jest to,to samo miasto, o którym pisze Malachiasz.

Na tym tle pojawia się w Apokalipsie postać Antychrysta. Jest on w interpretacjach znawców Biblii uważany za osobę świecką, która stanie na czele świata a któremu będzie oddawana niemalże boska cześć. O takiej osobie, którą nazywamy Antychrystem wspominają także inne teksty biblijne jak np. proroctwa Daniela. Ale Antychrystowi ma towarzyszyć także bliski współpracownik, zwany Fałszywym Prorokiem. Jest on opisywany jako ktoś, kto posiada

“rogi jak u owcy, lecz przemawia jak smok”.

Owca jest tradycyjnie postrzegana jako symbol chrześcijaństwa a więc opisana osoba byłaby kimś w rodzaju przywódcy religijnego. Z kolei smok jest tu bez wątpienia symbolem szatana. Tak, więc zadaniem Fałszywego Proroka jest wspieranie Antychrysta. Ma on pokazywać rozmaite cuda na oczach ludzi i sprowadzić na ziemie ogień z nieba. Jako autorytet religijny ma uwiarygodnić Antychrysta i skłonić ludzi, aby oddawali mu boską cześć.

Apokalipsa z pewnością nie jest najłagodniejszą przepowiednią, bo mówi o straszliwym gniewie bożym. Jednak z punktu widzenia chrześcijan Apokalipsa powinna być zdarzeniem radosnym, bo obwieszcza drugie przyjście Chrystusa na ziemię, kiedy Bóg ma się rozprawić ze złem raz na zawsze. W ostatnim rozdziale Apokalipsy można przeczytać, że to wydarzenie obetrze wszystkie łzy i wysuszy wszystkie oczy a świat znajdzie się znów w swojej pierwotnej, idyllicznej kondycji. Jedynym problemem wydaje się być po właściwej stronie toczącej się bitwy.

A trafność niektórych wizji św. Malachiasza daje dużo do myślenia. Np. Benedykt XV, który był papieżem w latach 1914-1922. W przepowiedni Malachasza opisano jego rządy jako Religio depopulata – depopulacja religii. Taki opis – robiony zwłaszcza w Średniowieczu – jest niezwykle ryzykowny i łatwy do obalenia. Tymczasem w latach pontyfikatu tego papieża trwała I Wojna Światowa, która przysporzyła ogromnych strat szczególnie dla Kościoła Katolickiego Miliony chrześcijan zginęły w okopach na polach bitew. Kolejne miliony ludzi porzuciły wiarę przyłączając się np. do bolszewickiej rewolucji. Nieoczekiwanie krótkie motto obok imienia Benedykta XV nabrało sensu


Apokalips wg św. Jana i przepowiednia Malachiasza obok innych pism religijnych są powszechnie znane i trzeba założyć, że znają je także ludzie, którzy znajdują się w samym centrum wydarzeń opisywanych w przepowiedniach. Można założyć także, że ludzie ci znając te przepowiednie naginają rzeczywistość do tego stopnia, że ma się wrażenie, że przepowiednia nieoczekiwanie spełnia się na naszych oczach. W historii kościoła można znaleźć papieży, którzy dokonali rozmaitych zabiegów po to, aby pomóc w spełnianiu się tej przepowiedni. Benedykt XVI jest tego przykładem, bo przyjmując takie właśnie imię nawiązuje do zakonu Benedyktynów, którego symbolem była gałązka oliwna, co odpowiada mottu 111 papieża: Gloria olivae. Pius XII (1939-58) określony był mottem Pastor Angelicus. Takie określenie oznaczające pasterza aniołów i jest ono mętne i niejasne. W czasie wojny Pius XII stworzył film propagandowy o samym sobie i o tym, jakim wielkim jest papieżem. Film nosił tytuł

“Pastor Angelicus”. Dlatego oczekiwaniu na Piotra Rzymianina musimy rozglądać się za różnorodnymi symbolami.

Obserwując sytuację rozgrywającą się w Watykanie nadal wszystko wskazuje na to, że Benedykt XVI został zmuszony do abdykacji z powodów takich jak choćby finanse watykańskie, seks skandal i inne. Sytuacja ta w sposób idealny wręcz spełnia średniowieczną przepowiednię, która z zaskakującą wytrwałością była podsycana w Kościele Katolickim przez kilkaset lat.

Richard Gleaves w swoim znakomitym blogu: Uncommon Sense (Niezdrowy rozsądek) w artykule pt. “A Trail of Breadcrumbs: The Resignation of Pope Benedict and the Great Financial Collapse” (Idąc śladem okruchów: rezygnacja papieża Benedykta i Wielka Zapaść Finansowa), łączy ze sobą 5 znanych publicznie osób, które być może mocno związane są z tym, co właśnie wydarzyło się w Watykanie. Są to: prezydent USA Barack Obama, były szef Federal Reserve Paul Volcker, były dyrektor MFW Michel Camdessus, wpływowy watykanski kardynał Peter Turkson i oczywiście sam Benedykt XVI.

Szczególnie interesująca jest osoba nr 3 na tej liście – Michel Camdessus. Richard Gleaves pisze o nim:

“18 grudnia, tuż przed przedostatnim spotkaniem grupy, zmarł Thomasso Padoa Schioppa i wówczas pojawił się trzeci człowiek naszego szlaku okruchów. Nowy szef Palais Royal Initiative: Michel Camdessus, francuski ekonomista, były dyrektor Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Grupa doszła wówczas do porozumienia. Palais Royal Initiative opublikowała raport w styczniu 2011 r., który wzywał do stworzenia ponadnarodowych sił bankowych, poza kontrolą jakiegokolwiek rządu (czyżby chodziło o BIS – Bank Rozrachunków Międzynarodowych?), i która także stworzyłaby globalną rezerwę walutową w formie SDR (Special Drawing Rights – specjalne prawa ciągnienia), jednostki stworzonej w Bretton Woods w 1944 r. W skrócie chodzi o to, że starzy koledzy Camdessusa z IMF i z BIS chcieli przejąć międzynarodowe finanse. Trudno jest mieć do nich pretensje, że próbowali – prawda? Camdessus przedstawił dokument francuskiemu prezydentowi Sarkozy i raport został rozpowszechniony 5 października 2011 r., razem z dokumentami dotyczącymi krajów G-20, co wyglądało jakby raport został napisany właśnie dla tych krajów.”

style=’orphans: auto;text-align:start;widows: auto;-webkit-text-size-adjust: auto; -webkit-text-stroke-width: 0px;word-spacing:0px’ title=”Cardinal Peter Turkson of Ghana in 2005.” class=”alignleft size-full wp-image-14789″ v:shapes=”_x0000_i1026″>

Następną osobą na liście Gleavesa jest kardynał Peter Turkson.

“Turkson jest prefektemPapieskiej Rady Iustitia et Pax. 23 października, 2011 r., (18 dnia po prezentacji dla krajów G-20) PRIetP zaskoczyła wielu propozycją, która przeklinając bałwochwalstwo wolnego rynku wezwała do stworzenia ponadnarodowej instytucji bankowej, identycznej z tą proponowaną przez grupę Palais Royal. Przypadek? Z pewnością nie, jeśli spojrzeć na listę doradców Papieskiej Rady. Wśród wielu nazwisk znajduje się także Michel Camdessus.”

Turkson to sławny, czarny kardynał z Afryki, który jest jednym z mocnych kandydatów do papieskiego tronu. Turkson wzywa także do stworzenia globalnego pieniądza. Benedykt XVI przygotował już teren pod taki obrót przypadków, oświadczając, że świat potrzebuje globalnego autorytetu moralnego. Papież oczywiście sugerował, że on sam jest takim autorytetem podobnie jak instytucja papiestwa trwająca od wieków.

Nawet znany przeciwnik władzy kościelnej w Średniowieczu – Dante Alighieri napisał, że: “praktykowanie naturalnych cnót pozwala człowiekowi na stworzenie globalnego rządu”. Co oznacza, że w instytucji Kościoła Katolickiego element dążący do stworzenia systemu rządów globalnych jest osadzony już od wieków. Wiemy z historii, co to oznacza. Za każdym razem, kiedy Kościół osiąga większe wpływy w świecie – staje się przyczyną niezliczonej ilości nieszczęść. Wydaje się wiec, że taki jest cel podtrzymywania tej średniowiecznej przepowiedni biskupa Malachiasza, która funkcjonując już w ludzkiej świadomości, pozwoli na realizację globalnych planów, w których KK odgrywałby istotną, jak niewiodącą rolę. Przepowiednie z samej swojej natury są dość łatwe do manipulowania, co tworzy pokusę zastosowania ich do osiągnięcia innych, ukrytych celów. Apokaliptyczna wizja końca Kościoła być może, więc z apokalipsą nie ma nic wspólnego.

Załóżmy, więc że każda forma przepowiedni, wieszcząca w jakiejś formie koniec świata (mieliśmy niedawno do czynienia z przepowiednią Majów i 2012 rokiem a teraz pojawia się przepowiednia wieszcząca koniec Kościoła i nadejście Antychrysta (Nostradamus) ) – jest prostym oszustwem. Każda z nich jest przeprowadzana w sposób niezwykle precyzyjny, z góry zakładając efekt, jaki chce osiągnąć. Wystarczy przeanalizować sposób, w jaki umiejętnie podgrzewano rzekomy Koniec Świata, zaznaczony w Kalendarzu Majów. Dlatego obserwując dalszy rozwój wypadków trzeba mieć takie krytyczne spojrzenie na przepowiednię na uwadze.

Dante Alighieri ostatniego papieża, który abdykował 600 lat przed Benedyktem XVI umieścił w dolnej części swojego Inferno. Ciekawe, gdzie Dante znalazłby miejsce dla Benedykta a także i to, w jaki sposób Kościół będzie traktował papieża, który dobrowolnie zrzekł się wykonywanej przez siebie funkcji absolutnego zwierzchnika Kościoła Katolickiego.

Oficjalnym powodem abdykacji Benedykta XVI był jego rzekomo kiepski stan zdrowia, ale nawet postronny obserwator może stwierdzić, że Benedykt na człowieka chorego wcale nie wygląda. Ma podobno niezły apetyt a tylko w 2012 r. odbył odległe zagraniczne podróże do Meksyku i na Kubę. Tradycyjnie obligacją papieża było sprawowanie swojej funkcji aż do śmierci, niezależnie od stanu zdrowia i cierpienia, jakie związane było sprawowanie przez niego swoich obowiązków. Tymczasem Benedykt nie wygląda nie tylko na chorego, ale tym bardziej na cierpiącego! Siłą rzeczy powstaje pytanie czy Benedykt XVI abdykował z własnej woli, czy też został do tego zmuszony. I kto – w takim razie – ma aż tak wielką władzę, że zdołał zmusić papieża do podjęcia takiej radykalnej decyzji. Przywodzi to także na myśl krótkie rządy i gwałtowną śmierć papieża Jana Pawła I.

Tego typu pytania z pewnością znajdą swoją częściową odpowiedź wraz z wyborem nowego papieża, dzięki analizie ludzi będących w jego kręgu władzy. Do niedawna ekspertem w kwestii tego, co dzieje się wewnątrz Watykanu był z pewnością mnich Malachy Martin, który zdobył swoją wiedzę pracując dla wielu wpływowych kardynałów` by zostać w końcu jednym z doradców Pawła VI. W jednej z prywatnych rozmów z historykiem chrześcijaństwa Michaelem Hoffmanem na temat wyboru papieża po Pawle VI miał on powiedzieć, że kardynał Pironio jest wybrańcem watykańskiej kryptokracji i to on zostanie przyszłym papieżem. Jednak wówczas inicjatywę przejął kardynał Giovanni Benelli z Florencji, który w ciągu kolejnych kilku dni konklawe przedstawił “teczki” kardynałów zwolenników Pironio. W teczkach wg Martina znajdowały się zdjęcia dziewczyn i chłopaków popierających Pironio kardynałów a także dokumenty potwierdzające ich przynależność do masonerii. W rezultacie najbardziej wpływowa grupa w Watykanie została pokonana i Albino Luciani – kardynał z Wenecji doprowadził do wyboru przyszłego Jana Pawła I, który zakończył swoje życie 33 dni później (liczba 33 jest jedną z magicznych liczb w numerologii i z pewnością nie jest tu przypadkowa). To pokazuje, że konklawe wcale nie przebiega w atmosferze świętości i modłów, bo chodzi tu głównie o wpływy bogactwo, jakie staną się udziałem tych, którzy poparli właściwego kandydata.

Bogactwo i jego gromadzenie jest jednym z głównych problemów moralnych, z jakim musi zmierzyć się Kościół – włączając w to kwestię lichwy. Jezus Chrystus i jego Apostołowie głosili, że miłość do pieniędzy jest przyczyną wszelkiego zła. Przez całe Średniowiecze Kościół gorzej lub lepiej dawał sobie rade z tym problemem i dopiero w czasach Renesansu od czasów papieża Leona X, w jego szeregi wdarli się ludzie o innej wizji na kwestię lichwy. Sam Leon X zdawał sobie z tego sprawę widząc w lichwie przyczynę przyszłego rozłamu w chrześcijaństwie i powstanie protestantyzmu. Martin Luter protestował na drzwiach katedry w Wirtemberdze właśnie przeciwko lichwie, sprzedawaniu odpustów a także konsumpcyjnemu stylowi życia ludzi Kościoła, – co było bezpośrednio z lichwą związane. Leon X wydał wówczas zezwolenie na udzielanie 5% pożyczek (w 1515 r.) pod warunkiem, że udzielano je biednym.

Pod koniec Renesansu sposób myślenia, jaki reprezentował Watykan znany jest pod nazwą nominalizmu, który reprezentował niemiecki teolog z Tybingi Johann Eck. Jest on znany w historii jako nemezis Martina Lutra. Ich debaty znane były w chrześcijańskim świecie i Eck zażarcie bronił pozycji papieża. Ciekawostką jest jednak fakt, że Eck potępiając lichwę sam był agentem ówczesnych bankierów niemieckich cesarzy – Fuggerów. Fuggerowie płacili mu za każda debatę, w której bronił prawa do pobierania 5% od pożyczonej na cele komercyjnej kwoty.

Rodzina Fuggerów była wówczas bajecznie bogata i posiadała wpływy na niemalże wszystkich dworach europejskich. To dzięki nim hiszpańscy konkwistadorzy byli w stanie wprowadzić zrabowane złoto Azteków i Inków do europejskiego obiegu. Fugggerowie byli rozległą rodziną i jedna z jej gałęzi osiedliła się w Polsce, gdzie byli znani jako Fukierowie. Wraz z potęga i wpływami finansowymi pojawiły się w rodzinie Fuggerów tytuły hrabiów a nawet książąt Rzeszy.

To, dlatego bardzo cierpieli, że sposób, w jaki zdobyli fortunę jest kojarzony z lichwą. Chcieli należeć do najwyższego poziomu arystokracji i Eck miał im pomóc w rehabilitacji ich reputacji. Paradoksem w tym wszystkim jest fakt, że bez chciwości Kościoła, lichwy i sprzedaży odpustów, Renesans nigdy by się nie wydarzył a artyści tacy jak Michał Anioł czy Da Vinci do dziś pozostawaliby nieznani. Wszystko to jednak wydarzyło się kosztem najuboższej klasy społecznej, która niewolniczą pracą musiała zapłacić za wyrafinowany gust i przepych, w którym przodował papież, budując swój pałac w Watykanie i dając tym samym przykład do naśladowania swoim kardynałom i biskupom. Renesans – oprócz niezwykłych dziel sztuki i literatury stworzył przede wszystkim potęgę pieniądza, który jest naszym przekleństwem po dziś dzień. Nieoczekiwanie Kościół przemienił się w instytucję, która zamiast o dusze powierzonych jej owieczek bardziej dbała o życie doczesne stając się nie tylko istotnym graczem politycznym w ówczesnym (a także współczesnym) świecie przy jednoczesnej koncentracji swoich wysiłków na powiększanie własnego bogactwa, głównie przez pożyczanie pieniędzy na procent. Kolejne wstrząsy w instytucjach finansowych powiązanych z Watykanem wskazują jasno, że niewiele się w tym temacie zmieniło a do przypadku Benedykta XVI pasuje przysłowie, „jak nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze”.

Obrazek katz.jpg

JP2-Wojtyła-Katz błogosławi neo-„księdza” Marciela Maciela, powszechnie znanego masowego arcygwałciciela dzieci, szefa Legionistów Chrystusa i Regnum Christi

Abdykacja papieża Benedykta XVI to precedens, który niesie ze sobą sporą ilość rozmaitych konsekwencji. Np. Stolica Apostolska nieoczekiwanie przypomniała rządowi włoskiemu o traktatach laterańskich, które wyodrębniły polityczną i terytorialną niezależność Watykanu od Włoch. Przypomnienie to z pewnością związane było z procederem prania brudnych pieniędzy, które zostały wykryte w rzymskich bankach i w tej sprawie wszczęto we Włoszech śledztwo. Traktaty laterańskie zostały podpisane 11 lutego 1929 r., przez kardynała Gasparri i Benito Mussoliniego.

W traktatach określono osobę papieża jako święta, ludzi mieszkających w Watykanie za nietykalnych a Włochy zobowiązały się wypłacać Stolicy Apostolskiej trybut. Tak, więc za powstanie Watykanu we współczesnej formie odpowiada twórca faszyzmu Mussolini a kuriozalne państwo kościelne nie posiada swoich obywateli a jedynie pracującą tam katolicką biurokrację. Na dodatek osoby pracujące w Watykanie nie podlegają prawu włoskiemu i rząd włoski nie może takich ludzi aresztować lub osadzać w więzieniu. Po swojej abdykacji Benedykt zachowa tytuł biskupa Rzymu w stanie spoczynku i resztę swoich dni spędzi w murach Watykanu, w obawie przed rozmaitymi procesami sądowymi (np. w kwestii pedofilii w KK), które mogłyby stać się jego udziałem gdyby opuścił Stolice Apostolską i udał się np. do Niemiec.

Tak, więc na naszych oczach spełnia się przepowiednia irlandzkiego biskupa Malachasza z r. 1139, który w ekstatycznym transie określił krótkim mottem każdego kolejnego papieża, jaki miał zarządzać Kościołem Katolickim aż po jego ostatnie dni. Malachiasz był bliskim przyjacielem św. Bernarda z Clairvaux i przybył do Rzymu, gdy papieżem był Innocenty II. W swojej wizji Malachiasz przepowiedział 112 kolejnych papieży. Motta, jakimi Malachasz ich określał najczęściej nawiązywały do imienia, wydarzeń lub czynu, który charakteryzował rządy takiego papieża. Co wydaje się faktem zagadkowym, przepowiednia św. Malachiasza po jej spisaniu zniknęła na kilkaset by pojawić się ponownie w 1595 r.. Wówczas podejrzewano, że jest to jakieś fałszerstwo. Trwało to jednak krotko, bo do momentu, kiedy motta zapisane w dokumencie w niezwykły sposób zaczęły potwierdzać tożsamość kolejnych papieży. Kościół nigdy oficjalnie nie uznał tej przepowiedni, ale też jej nie zaprzeczył, mimo, że miał na to wiele okazji. Np Jan Paweł II w przepowiedni Malachiasza był określany mottem “De labore Solis” czyli “z pracy słońca”, co miało oznaczać zaćmienia Słońca. Karol Wojtyła urodził się w 1920 r., w dniu, w którym miało miejsce zaćmienie Słońca. Kardynał Ratzinger ustalając datę pogrzebu polskiego papieża, wyznaczył dzień, w którym również było zaćmienie słońca. Z pewnością zdawał on sobie sprawę z przepowiedni i sam przyjął imię, które jej odpowiadało.

Obrazek

Benedykt XVI był na tej liście 111 papieżem. Jego mottem w przepowiedni Malachiasza było “Gloria olivea” – chwała oliwce, bo – jak pisałem o tym w poprzednich częściach – kojarzono ją z zakonem Benedyktynów, których była symbolem. Mało znanym faktem jest to, że wewnątrz tego zakonu istniała grupa, zwana Oliwetanami, która wierzyła, że ich misją jest przygotowanie świata na nadchodzącą apokalipsę, o jakiej wspominał sam Jezus w Ogrodzie Oliwnym. Mówił on wówczas o ludziach, którzy będą siać zło w jego imieniu. Apokalipsa ta – zwana małą apokalipsą nie dotyczy końca świata, w jakim żyjemy a raczej poważnego kryzysu w Kościele. Wynika z tego, że jeśli w tym czasie miałby pojawić się jakiś Antychryst, to byłby nim prawdopodobnie sam papież i jego Kuria. Wówczas jedynym ratunkiem dla tak pojętego Kościoła byliby prości wyznawcy Chrystusa, opuszczeni i zdradzeni przez swoich pasterzy. Z tego punktu widzenia, papież, którego określa “Gloria olivae” jest tym, od którego zaczyna się duchowy kryzys. Na dziedzińcu przed bazyliką św. Pawła za Murami w Rzymie, znajduje się galeria przedstawiająca portrety wszystkich papieży. Po zawieszeniu portretu Benedykta XVI zostało tam jeszcze jedno wolne miejsce, dla papieża, który w przepowiedni św. Malachiasza oznaczony został imieniem Petrus Romanus, za którego panowania miasto Rzym ma zostać unicestwione.

Obrazek

Historia Kościoła przez 2 tys. lat jego istnienia jest pełna wzlotów i upadków, co nie dziwi, bo trudno sobie wyobrazić, aby było inaczej w zderzeniu ezoterycznej filozofii z korporacyjną w swoim stylu organizacją kontrolującą religię. Dziś kryzys w Kościele widoczny jest gołym okiem. Rozpoczął się on jednak wiele lat temu a jego ofiarą padł Jan Paweł I, który był papieżem przez niewiele ponad miesiąc. Okoliczności jego śmierci wskazują, że niekoniecznie zakończył on życie z przyczyn naturalnych. Zmarł w dniu, w którym zamierzał rozpocząć porządkowanie spraw związanych z bankiem watykańskim. Notatki na temat tych zmian znaleziono rozrzucone na jego łóżku. Jako pierwszy, przy łożu śmierci Jana Pawła I – zaraz po jego osobistej obsłudze – znalazł się sekretarz stanu, kardynał Jean-Marie Villot. Villot zabrał z sypialni papieża słoik z lekami na nadciśnienie a także paczkę żelków, które Jan Paweł I jadł w łóżku. Kiedy pojawiły się głosy, aby dokonać autopsji ciała papieża, Villot przeciwstawił się temu twierdząc, że czegoś takiego nie ma w tradycji Watykanu, co nie jest prawdą, bo autopsja papieża miała miejsce w XIX w. i Villot musiał dobrze o tym wiedzieć. 18 dni później wybrano na tron papieski Jana Pawła II a kardynał Villot zmarł nieoczekiwanie na bronchit w marcu następnego roku. Francis Ford Coppola wykorzystał tą historię do nakręcenia “Ojca Chrzestnego III”, co spotkało się z wielkim niezadowoleniem Kościoła. Kto wie
być może filmowa fikcja okazała się być tym razem zbyt blisko prawdy.
http://historiazakazana.wordpress.com/2 ... ca-czasow/
http://historiazakazana.hvs.pl/ukartowa ... ca-czasow/
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: chanell » środa 08 lip 2015, 16:53

Doradca Banku Światowego oświadcza, że Watykanem rządzi druga rasa inteligentnych istot na Ziemi

https://innemedium.pl/bezcenzury/doradc ... -istot-zie
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
abcd
Posty: 5651
Rejestracja: środa 17 wrz 2014, 20:13
x 372
x 227
Podziękował: 30572 razy
Otrzymał podziękowanie: 9104 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: abcd » poniedziałek 17 sie 2015, 23:28

wikipedia pisze:Dictatus Papae

Obrazek

Dictatus Papae – dokument zawierający 27 tez, których autorstwo jest przypisywane papieżowi Grzegorzowi VII. Został sformułowany w roku 1075 jako odręczna notatka, nieprzeznaczona do publikacji[1].

Tezy zakładały dominację papiestwa nad światem chrześcijańskim. Odegrały ważną rolę w sporze o inwestyturę, gdyż zawierały założenia idei papocezaryzmu[2].

Dokument był jednym z około stu wybranych przez komisję na Lux Arcana – wystawę dokumentów Tajnego Archiwum Watykańskiego zaprezentowanych w lutym 2012 roku w Muzeach Kapitolińskich[3].


Tekst Dictatus Papae [4]

Oryginał znajduje się w archiwum watykańskim.

Obrazek

1 Quod Romana ecclesia a solo Domino sit fundata. Kościół rzymski przez samego Boga został założony.
2 Quod solus Romanus pontifex iure dicatur universalis. Tylko sam biskup rzymski może być prawnie nazwany biskupem powszechnym.
3 Quod ille solus possit deponere episcopos vel reconciliare. Tylko on sam może biskupów składać z godności lub do nich przywracać.
4 Quod legatus eius omnibus episcopis presit in concilio etiam inferioris gradus et adversus eos sententiam depositionis possit dare. Legat jego przewodniczy wszystkim biskupom na synodzie, nawet gdy jest niższy stopniem i może na nich wydać wyrok złożenia z godności.
5 Quod absentes papa possit deponere. Nieobecnych może papież składać z godności.
6 Quod cum excommunicatis ab illo inter caetera nec in eadem domo debemus manere. Z obłożonymi przez niego klątwą nie wolno przebywać w jednym domu.
7 Quod illi soli licet pro temporis necessitate novas leges condere, novas plebes congregare, de canonica abbatiam facere et e contra, divitem episcopatum dividere et inopes unire. Jedynie jemu samemu wolno, stosownie do wymagań czasu nowe prawa wydawać, nowe gminy zakładać, ze zgromadzenia kanoników tworzyć opactwa, z drugiej strony dzielić bogate biskupstwo, a ubogie łączyć.
8 Quod solus possit uti imperialibus insigniis. On sam tylko może używać insygniów cesarskich.
9 Quod solius papae pedes omnes principes deosculentur. Tylko papieża stopy całować mają wszyscy książęta.
10 Quod illius solius nomen in ecclesiis recitetur. Jego jednego imię ma być wspomniane w modlitwach kościelnych.
11 Quod hoc unicum est nomen in mundo. Ten jeden jedyny jest tytuł “papież” na świecie.
12 Quod illi liceat imperatores deponere. Jemu wolno władcami rozporządzać a więc i cesarzy z tronu składać.
13 Quod illi liceat de sede ad sedem necessitate cogente episcopos transmutare. Jemu wolno w razie potrzeby biskupów z miejsca na miejsce przenosić.
14 Quod de omni ecclesia quocunque voluerit clericum valeat ordinare. W całym Kościele wolno mu duchownych mianować, gdzieby chciał.
15 Quod ab illo ordinatus alii ecclesiae preesse potest, sed non militare; et quod ab aliquo episcopo non debet superiorem gradum accipere. Mianowany przezeń (duchowny) może być przełożonym innego kościoła, ale nie może pełnić służby wojskowej i nie może od żadnego biskupa przyjmować urzędu wyższego stopnia.
16 Quod nulla synodus absque precepto eius debet generalis vocari. Żaden synod nie może bez jego rozkazu nazywać się powszechnym.
17 Quod nullum capitulum nullusque liber canonicus habeatur absque illius auctoritate. Żaden przepis prawny i żadna księga kanonów to jest praw kościelnych nie ma ważności bez jego woli.
18 Quod sententia illius a nullo debeat retractari et ipse omnium solus retractare possit. Orzeczenie jego przez nikogo nie może być zaczepione, on sam zaś może unieważnić – zaś może unieważnić (orzeczenia) wszystkich innych.
19 Quod a nemine ipse iudicari debeat. Przez nikogo nie może być on [papież] sądzony.
20 Quod nullus audeat condemnare apostolicam sedem apellantem. Nikomu nie wolno (sądownie) skazywać apelującego do Stolicy Apostolskiej..
21 Quod maiores cause cuiuscunque ecclesiae ad eam referri debeant. Ważniejsze sprawy każdego Kościoła mają być Jej [Stolicy Apostolskiej] przedkładane.
22 Quod Romana ecclesia nunquam erravit nec imperpetuum scriptura testante errabit. Kościół rzymski nigdy nie pobłądził i po wszystkie czasy, wedle świadectwa Pisma św. w żaden błąd nie popadnie.
23 Quod Romanus pontifex, si canonice fuerit ordinatus, meritis beati Petri indubitanter efficitur sanctus testante sancto Ennodio Papiensi episcopo ei multis sanctis patribus faventibus, sicut in decretis beati Symachi pape continetur. Biskup rzymski, jeśli kanonicznie został obrany, dzięki zasługom Piotra św., niewątpliwie staje się świętym, jak świadczy św. Eunodiusz biskup Pawii, z czym zgadza się wielu Ojców i świętych, jak poznać można z dekretów świętego papieża Symacha.
24 Quod illius precepto et licentia subiectis liceat accusare. Na jego zlecanie i za jego zezwoleniem wolno poddanym wnosić skargi.
25 Quod absque synodali conventu possit episcopos deponere et reconciliare. Bez zgromadzenia synodalnego, może on biskupów składać z godności i na nowo przywracać.
26 Quod catholicus non habeatur, qui non concordat Romanae ecclesiae. Nikt nie może uważać się za katolika, kto nie zgadza się z Kościołem Rzymskim
27 Quod a fidelitate iniquorum subiectos potest absolvere. On może poddanych zwolnić od wierności bezecnym.


Przypisy

1. M. Chmaj, W. Sokół, J. Wrona, Historia, Oficyna Wydawnicza Branta, Bydgoszcz-Warszawa 2003, s. 363
2. Saint Gregory VII (ang.). Encyclopaedia Britannica. [dostęp 2012-03-11].
3. Vatican Information Service: Forthcoming exhibition of the Vatican Secret Archives(ang.). 2001-07-05. [dostęp 2012-03-11]. s. VIS 20110705 (520).
4. Władysław, Aleksander Semkowicz: Walka cesarstwa z papiestwem w świetle źródeł. Kraków: Krakowska Spółka Wydawnicza, (Druk W. L. Anczyca i Spółki), 1924, s. 13-14, seria: Teksty Źródłowe do Nauki Historji w Szkole Średniej; z. 15.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dictatus_Papae
0 x


Gdzie rodzi się wiara, tam umiera mózg.

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: chanell » sobota 26 gru 2015, 16:03

Ratzinger brał udział w mordach rytualnych

„Widziałem, jak Joseph Ratzinger morduje dziewczynkę”: mówi świadek rytualnego mordu z 1987 roku i potwierdza zeznanie Toos Nijenhuis z Holandii

Obrazek

Papież Św Feliks III powiedział jasno, co musimy zrobić: „Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a nie bronienie prawdy oznacza jej tłumienie. Zaprawdę zaniedbanie obowiązku zawstydzenia złych ludzi wtedy, kiedy możemy to zrobić, jest nie mniejszym grzechem niż ten, gdy się ich zachęca do grzechu„.

Nowe dowody winy Watykanu monitują włoskich polityków do skonfrontowania papieża Franciszka z tymi dowodami, gdy kolejny sąd Prawa Powszechnego ogłasza swój wyrok. W odwecie Papiestwo odpowiada światowymi operacjami „black Ops”, atakując ITCCS.

Ściganie tego byłego Papieża (raczej judeosatanistycznego anty-papieża – przypis) stało się bardziej realne, gdy włoscy politycy zgodzili się współpracować z ITCCS we wspólnych działaniach sądu przeciw Papiestwu za udzielanie przez tą instytucję schronienia dla osoby poszukiwanej, która ucieka przed wymiarem sprawiedliwości: obalonego papieża Benedykta, Josepha Ratzingera.

Umowa została zawarta, gdy pojawił się nowy świadek, który potwierdza zaangażowanie Ratzingera w rytualny mord ofiarny dziecka w Holandii, w sierpniu 1987 roku.

„Widziałem Josepha Ratzingera, jak mordował dziewczynkę na francuskim chateau jesienią 1987 roku„, powiedział świadek, który był stałym uczestnikiem kultu tortur rytualnych i zabijania dzieci.

„To było ohydne i straszne, i to nie zdarzyło się tylko raz. Ratzinger często w tym uczestniczył. On i (katolicki kardynał holenderski) Alfrink oraz (jeden z twórców grupy Bilderberg) książę Bernhard, byli jednymi z bardziej znanych ludzi, którzy brali w tym udział”.

Ten nowy świadek potwierdza zeznanie Toos Nijenhuis, Holenderki, która w dniu 8 maja publicznie złożyła relację, jako naoczny świadek podobnych przestępstw, w których brali udział Ratzinger, Alfrink i Bernhard.

Ofiary z dzieci i handel dziećmi w Holandii, mówi naoczny świadek. Wstęp

https://www.youtube.com/watch?v=-A1o1Egi20c

To jest klip wstępny do całej historii. Całość trwa prawie 3 godziny i zawiera zarejestrowane zeznanie, jakie ukaże się w ramach inicjatywy podjętej przez ITCCS Holland.

Wkrótce po swej historycznej rezygnacji z urzędu, 11 lutego, Joseph Ratzinger został oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości w dniu 25 lutego 2013 r. przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości Prawa Powszechnego (ITCCS) z siedzibą w Brukseli, i został przeciw niemu wystawiony obywatelski nakaz aresztowania na całym świecie. Od tamtej pory unika on aresztowania, skryty w Watykanie, i chroniony dekretem obecnego papieża Franciszka.

Pojawienie się nowych dowodów współudziału w zabójstwie dziecka, skłoniło grupę włoskich polityków do zgody na współpracę z ITCCS w konfrontacji Papiestwa z żądaniami sądu wobec obecnego papieża Franciszka, Jorge Bergoglio, o jego udział w ukrywaniu Ratzingera i jego własny współudział w zbrodniach przeciw ludzkości. Politycy prowadzili zamknięte negocjacje z przedstawicielami ITCCS od 22 września.

„Szukamy możliwości zmiany, jeśli nie całkowitego unieważnienia Traktatu Laterańskiego, wiążącego Włochy z Watykanem, którego działania w ukrywaniu gwałcicieli dzieci na pewno spełniają definicje międzynarodowej organizacji ścigającej przestępstwa na mocy prawa międzynarodowego„, powiedział rzecznik jednego z polityków.

W odpowiedzi na te zarzuty, w tym samym tygodniu, Watykan rozpoczął serię ataków na grupy ITCCS w Europie zaangażowane w dokumentowanie udziału osób kościoła w kulcie mordów rytualnych. Opłaceni agenci podjęli akcje sabotażowe wobec ITCCS w Holandii i w Irlandii, a główna witryna organizacji została zniszczona przez tych dywersantów.

Polityczne źródła w Rzymie wykazały, że te ataki zostały opłacone i koordynowane przez urząd watykańskiej agencji szpiegowskiej znanej jako „Święte Przymierze” lub „Jednostkę” i jej podmiot zależny od brudnej roboty, Sodalitium Pianum, z siedzibą w Rzymie od 1913 r. W roli agentów zaangażowano również nuncjusza papieskiego w Holandii, arcybiskupa Andre Dupuy, który nawiązał bezpośredni kontakt z dwoma sabotażystami „Mel i Richard Ve”, oraz arcybiskupa Dublina Diarmuida Martina, który również otrzymał łapówki za zakłócanie prac ITCCS w Irlandii.

„Oczywiście Watykan panikuje. To jest dobry znak„, skomentował sekretarz ITCCS, Kevin Annett z Nowego Jorku.

„Fala politycznego przypływu obróciła się przeciw kościołowi i już nie jest możliwe, aby zabójcy dzieci w szatach mogli chować się za Traktatem Laterańskim. A podczas agonii, hierarchia kościoła wykorzystuje swoje zwyczajowe sposoby kłamstw i dezinformacji do oderwania uwagi od swej własnej winy w działalności przestępczej”.

źródło: http://itccs.org/2013/10/28/i-saw-josep ... f-holland/

przygotował: stophasbara

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/ratzi ... ch-2013-11


Jeżeli to prawda (a wszystko na to wskazuje) ,to jest ona straszna !!
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16883
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1082
x 540
Podziękował: 17140 razy
Otrzymał podziękowanie: 24190 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: songo70 » niedziela 27 gru 2015, 12:57

http://itccs-polski.blogspot.co.uk/

PS. Jorge Mario Bergoglio stwierdził, że to były ostatnie św bożego narodzenia. :twisted:
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/papie ... narodzenie
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
blueray21
Administrator
Posty: 9729
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 23:45
x 44
x 483
Podziękował: 449 razy
Otrzymał podziękowanie: 14636 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: blueray21 » niedziela 27 gru 2015, 14:20

No, nie wiem czy to akurat nie był jakiś zduping.
Jednak jak popatrzeć na naszą i ogólnoświatową sytuację, i wziąć pod uwagę zapowiedzi różnych jasnowidzących, to rok 2016 ma zdecydowanie być przełomowy.
Tak, czy owak, niezależnie od wydarzeń, jakie będą za tym stały to oznacza wypłynięcie na powierzchnię kolejnych, zwykle sensacyjnych odcinków prawdy i niewątpliwie jakaś ich część będzie dotyczyła instytucji w temacie której teraz piszemy.
Czy będzie aż tak istotna, że tzw. Boże Narodzenie uznamy za bajki, a raczej społeczeństwo globalnie uzna, bo każdy kto tu pisze to wie.
Niewątpliwie dużo kart zostanie odkrytych, bardzo prawdopodobne, że o Watykanie i papiestwie też, jednak rzeczywistym problemem mogłaby być spowodowana zapaść np. finansowa, czy wojenna na dużą skalę. Tej drugiej mniej się obawiam, ale Illuminaci mogą odwetowo "puścić finansowego bąka", co skończy się śmiercią milionów w zaistniałym chaosie. Święta takie czy inne to pryszcz w tej sytuacji.
Dlatego źródła ezoteryczne nawołują ogólnie do umiarkowania.
0 x


Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.

gogo
Posty: 65
Rejestracja: niedziela 15 lut 2015, 11:17
x 5
Podziękował: 51 razy
Otrzymał podziękowanie: 110 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: gogo » niedziela 27 gru 2015, 22:26

Polecam do przeczytania - OD FIZYKI DO MISTYKI fragment - http://tiny.pl/ggzb3
Ciekawa sprawa, a jaka prawdopodobna.
Pozdrawiam
1 x



Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: barneyos » niedziela 27 mar 2016, 11:39

Oto oficjalny herb Papieża Franciszka (źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Herb_Franciszka):


Obrazek



Zachęcam do własnych poszukiwań prawdziwych znaczeń poszczególnych znaków, mnie osobiście zaciekawił motyw gwiazdy ośmioramiennej. Warto również dokonać porównań z jego wcześniejszym herbem z czasów kardynalskich, jeszcze z gwiazdą pięcioramienną.



Obrazek
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7733
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 403
Podziękował: 14152 razy
Otrzymał podziękowanie: 13790 razy

Re: Watykan za zamkniętymi drzwiami

Nieprzeczytany post autor: chanell » niedziela 27 mar 2016, 21:59

barney nie każ mi poszukiwać ,bo nie mam czasu ;) Pisz co odkryłeś ,plisss ;)
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

ODPOWIEDZ