Witam wszystkich użytkowników tego forum

17.03.23
Forum przeżyło dziś dużą próbę ataku hakerskiego. Atak był przeprowadzony z USA z wielu numerów IP jednocześnie. Musiałem zablokować forum na ca pół godziny, ale to niewiele dało. jedynie kilkukrotne wylogowanie wszystkich gości jednocześnie dało pożądany efekt.
Sprawdził się też nasz elastyczny hosting, który mimo 20 krotnego przekroczenia zamówionej mocy procesora nie blokował strony, tylko dawał opóźnienie w ładowaniu stron ok. 1 sekundy.
Tutaj prośba do wszystkich gości: BARDZO PROSZĘ o zamykanie naszej strony po zakończeniu przeglądania i otwieranie jej ponownie z pamięci przeglądarki, gdy ponownie nas odwiedzicie. Przy włączonych jednocześnie 200 - 300 przeglądarek gości, jest wręcz niemożliwe zidentyfikowanie i zablokowanie intruzów. Bardzo proszę o zrozumienie, bo ma to na celu umożliwienie wam przeglądania forum bez przeszkód.

25.10.22
Kolega @janusz nie jest już administratorem tego forum i jest zablokowany na czas nieokreślony.
Została uszkodzona komunikacja mailowa przez forum, więc proszę wszelkie kwestie zgłaszać administratorom na PW lub bezpośrednio na email: cheops4.pl@gmail.com. Nowi użytkownicy, którzy nie otrzymają weryfikacyjnego emala, będą aktywowani w miarę możliwości, co dzień, jeśli ktoś nie będzie mógł używać forum proszę o maila na powyższy adres.
/blueray21

Ze swojej strony proszę, aby unikać generowania i propagowania wszelkich form nienawiści, takie posty będą w najlepszym wypadku lądowały w koszu.
Wszelkie nieprawidłowości można zgłaszać administracji, w znany sposób, tak jak i prośby o interwencję w uzasadnionych przypadkach, wszystkie sposoby kontaktu - działają.

Pozdrawiam wszystkich i nieustająco życzę zdrowia, bo idą trudne czasy.

/blueray21

W związku z "wysypem" reklamodawców informujemy, że konta wszystkich nowych użytkowników, którzy popełnią jakąkolwiek formę reklamy w pierwszych 3-ch postach, poza przeznaczonym na informacje reklamowe tematem "... kryptoreklama" będą usuwane bez jakichkolwiek ostrzeżeń. Dotyczy to także użytkowników, którzy zarejestrowali się wcześniej, ale nic poza reklamami nie napisali. Posty takich użytkowników również będą usuwane, a nie przenoszone, jak do tej pory.
To forum zdecydowanie nie jest i nie będzie tablicą ogłoszeń i reklam!
Administracja Forum

To ogłoszenie można u siebie skasować po przeczytaniu, najeżdżając na tekst i klikając krzyżyk w prawym, górnym rogu pola ogłoszeń.

Uwaga! Proszę nie używać starych linków z pełnym adresem postów, bo stary folder jest nieaktualny - teraz wystarczy http://www.cheops4.org.pl/ bo jest przekierowanie.


/blueray21

Skazani na wiarę

Awatar użytkownika
Tomasz
Posty: 33
Rejestracja: wtorek 08 sty 2013, 20:35
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy

Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Tomasz » czwartek 10 sty 2013, 18:30

Witam Was wszystkich,
Zmobilizowany co nieco do udzielania się, chciałem z Wami podzielić się moimi przemyśleniami a co najważniejsze wysłuchać Waszych opinii na ten temat;
"Stworzyłem'' sobie ;) z żoną przepiękną istotę, której daliśmy na imię Liwia :)
Skończyła w listopadzie 8 lat i już drugi rok 'musi' uczęszczać na religię.
Jakiś czas temu miałem przyjemność uczestniczyć w odrabianiu z nią lekcji z Religii i muszę Wam powiedzieć, że jestem trochę przerażony tym co dziecko już wypisuje własnymi słowami. Toż moja św. pamięci babcia bogobojna zanadto nie używała takich sformułowań :)
Naszły mnie wielkie obawy czy ja nie krzywdzę swojego dziecka, przecież ona się uczy na pamięć rzeczy, których sama nawet nie rozumie.
Niestety dokoła otacza mnie rodzina a szczególnie mama, teściowa, które by mnie zlinczowały gdybym zakazał ich wnusi chodzić na religię i do kościoła.
W zasadzie to skazujemy przez to swoje dziecko na życie z przekonaniami katolika bez możliwości dokonania przez nią innego wyboru.
Obowiązek chodzenia do kościoła, czy klepanie przykazań bożych nie jest jednak w moim poczuciu najgorsze.
Chrzcząc dziecko, nakładam na nie brzemię grzechów, które wytykają przykazania. Czyli życie w poczuciu winy.
Mam strasznie mieszane uczucia i nie bardzo wiem czy mogę i czy powinienem w jakiś sposób działać, reagować.

Pozdrawiam
Tomasz :)
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: songo70 » czwartek 10 sty 2013, 19:02

..wiesz ludzie ponoć dojrzewają coraz szybciej biologicznie, a coraz później emocjonalnie,-
"nie rozumie", więc to tylko taka pamięciówka- znana ze studiów jako zasada "4Z"(myślę że większość zna/słyszała),-
z tego co słyszałem z TV to jest wybór- raligia KK, albo etyka, ale pewnie to i tak fikcja.
Samo chodzenie do kościoła i klepanie zdrowasiek jeszcze nikogo nie czyni prawdziwym wyznawcą,-
jak dorośnie emocjonalnie- to sobie wybierze z czym rezonuje. ;)
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
ewa
Posty: 62
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 15:28
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 26 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: ewa » czwartek 10 sty 2013, 19:07

Witaj :)

Nie tylko Ty jeden masz ten problem :(

też bije się z myślami, jestem z przekonania agnostyczką ale dzieci posyłam na religie, z powodu rodziny, otocznia i sam wiesz jak to jest.

Zastanawiam się czy nieposyłanie dziecka na religię spowoduje odrzucenie prze rówieśników i przez otocznie więc lepiej udawać z ( choć czuje się z tym okropnie) że jest ok. Na szczęście do kościoła nie chodzę i nikt nie ma o to do mnie pretensji,ale poczucie winy jest gdzieś we mnie.

Tak wiem ktoś powie, ze to niemoralne, wychowywanie dzieci w ten sposób, ale ja w tej chwili tez nie widzę innego wyjścia.
0 x



Awatar użytkownika
Szmer
Administrator
Posty: 92
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 17:46
x 3
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Szmer » czwartek 10 sty 2013, 19:16

Niestety Tomaszu ale masz rację używając słowa "skazanie". I bynajmniej nie użyte w kontekście postrzegania wiary jako coś negatywnego ale właśnie to o czym piszesz - programowanie człowieka już od małego jednym torem. Prawda jest taka że gdyby nie wymuszanie ze strony KRK, dzisiaj ta religia zapewne nie istniałaby albo egzystowałaby jako jakiś margines. Jest to oczywiście jawna manipulacja ze strony KRK... zresztą tak było od zawsze. Wiedza katolicka ma się nijak do obecnej rzeczywistości, ma się nawet nijak do swojego pisma świętego. Mimo to kształtuje osobowość ludzi na skalę masową. Dlatego też później ciężko zaprotestować w przypadku gdy pochłania nawet naszych najbliższych.
Ja osobiście miałem podobną sytuację ale na szczęście nazbierałem wystarczająco dużo wiedzy aby po prostu uczynić z moich najbliższych - niewierzących. Sam jestem po apostazji. Z mojej strony wyglądało to tak że dysponując odpowiednią wiedzą - dawkowałem ją stopniowo rodzinie. Na początku zaczynając od luźnych rozmów o religii katolickiej, z biegiem czasu wykładałem co raz więcej szczegółów a kończyłem najmocniejszymi faktami, za który można by było mnie podać do sądu za obrazę uczuć religijnych... chociaż i tak nikt takiej sprawy ze mną by nie wygrał :)
Polecam po prostu zagłębić się w tą religię, sam zobaczysz ile tam jest absurdów.
Na końcu dojdziesz do wniosku że to wszystko banda morderców i złodziei (przepraszam katolików... ale taka jest smutna prawda). Trzeba sobie i bliskim uzmysłowić że za tymi całymi pięknymi obrazkami KRK, kryje się wielkie oszustwo. A co do samych niezrozumiałych treści - nie bez powodu mają taką formę... wtedy łatwiej wytłumaczyć wszystko jednym słowem - "Bóg". Może innym to wystarcza ale dla mnie to perfidne odsuwanie ludzi od umiejętności rozwoju samego siebie, umiejętności szukania informacji, stawiania się w obiektywnym położeniu. To dlatego obawiasz się rozmowy z bliskimi... bo dla nich spojrzeć obiektywnie na sytuację jest praktycznie niemożliwe.
Mnie do chęci pozyskiwania wiedzy przypadkowo zmusił sam KRK... szykowałem się wtedy do bierzmowania :) tak, tak... byłem kiedyś wierzący :)
Bardzo poważnie podszedłem do świętego, którego imię miałem przybrać. Tak bardzo zaciekawiła mnie historia że biblia mnie wręcz pochłonęła. Nim się spostrzegłem - przestałem być już osobą wierzącą, umiałem spojrzeć obiektywnie a co do samego bierzmowania... podszedłem, ale już tylko w ramach formalności i tłumacząc sobie - "cy by rodzina powiedziała".

Także próbuj rozmawiać, bardzo delikatnie abyś mógł mieć cały czas kontrolę nad tym co się dzieje.

PS: przepraszam, jeśli kogoś uraziłem :)
0 x


Przed rozmową ze mną skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą!

Awatar użytkownika
Tomasz
Posty: 33
Rejestracja: wtorek 08 sty 2013, 20:35
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Tomasz » czwartek 10 sty 2013, 20:03

Droga Ewo, ja również unikam chodzenia do kościoła choć 2 x w roku mnie rzadko omija. Odbębnić swoje trzeba bo co powie rodzina.
Oczywiście uważam, że to chore i czuję w sobie bunt.
Próbowałem nawet rozmawiać z moją mamą na ten temat, wiadomo jednak z jakim rezulatatem.
Istnienie Boga, który jest od zawsze, ktoś w ciągu 2 tys lat opisał w 'świętym piśmie', które wg mnie jest przeinaczone po stokroć przez ten okres. Być może najwyżsi rangą słudzy kościoła mają większą wiedzę na ten temat, ale po coś te zasady katolickie zostały wymyślone - aby móc manipulować 'pospólstwem', które ich utrzymuje.

Szmer, ja nie muszę zgłębiać wiedzy o tej religii, wystarczająco ja zgłębiałem w dzieciństwie, nawet byłem ministrantem. bierzmowanie oczywiście też mam za sobą.
Nie musisz mnie również przekonywać czym jest kler jako ogół. Kiedyś zostałem skopany jak pies przez księdza aż się posikałem ze strachu i taki obszczany musiałem dalej uczestniczyć w różańcu, no masakra. To był początek mojego ''zdrowienia''. W zasadzie to ten księżulek uratował mnie przed dalszym pogrążaniem się.

Teraz jako już dorosły obywatel, Polak, nie godzę się spowiadać jakiemuś równie 'grzesznemu' człowiekowi ze swoich prywatnych spraw.
Na spowiedzi przedślubnej, pytał mnie hehe, ile razy współżyłem z żoną :shock: A ile razy w tygodniu ?!! :o

No cóż było minęło, na szczęście odnalazłem odpowiedni tor myślenia i spowiadam się jedynie przed własnym sumieniem.
Nauczyłem się sobie wybaczać bo wszyscy dokoła popełniamy błędy, dlaczego mamy być z nich rozliczani ?

Opływanie Watykanu w dostatkach i luksusach, jednocześnie namawiając do życia w prostocie w tym samym czasie gdy tyle dzieci dokoła głoduje jest dla mnie co najmniej jawnym oszustwem.
Płacenie 'co łaska' za ceremonie, czy nawet za byle wspomnienie o jakimś zmarłym w czasie mszy jest dla mnie naciągactwem i wykorzystywaniem zmanipulowanej społeczności.

Pozdrawiam Was,
Tomasz
0 x



Awatar użytkownika
koliberek333
Posty: 441
Rejestracja: środa 02 sty 2013, 09:18
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 146 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: koliberek333 » czwartek 10 sty 2013, 20:43

mam czwórkę dzieci, żadnego nie chrzciłem i nie kazałem chodzić, ani nie chodzić na religię, pewnego razu teściowa próbowała mi coś narzucić, więc bardzo grzecznie, ale i nie mniej stanowczo odrzekłem, że to ingerencja, i żeby pozwoliła mi na realizację mojej wizji, ponieważ miała wcześniej taką samą możliwość ze swoimi dziećmi. nie dyskutowałem. jednym mocnym cięciem przeciąłem ten gordyjski węzeł i robiłem dalej jak czułem. nikt nie śmiał się już wtrącać.

czy dzieci chodziły na religię? nie! czasem poszły sprawdzić, ale to im się nie spodobało. jednak z córek mając piętnaście lat pod wpływem koleżanek chciała się nagle ochrzcić. uszanowaliśmy to absolutnie. ochrzciła się, ale szybko jej przeszło. obserwowała nas i tyle.

tak sobie dumam, że dopóki sam będziesz miał wątpliwości i zechcesz wszystkich dookoła zadowolić i nie "odpępowisz się", to odbije się krzywdą na Twojej latorośli; mając takie doświadczenia za sobą, jakie nam zaserwowałeś, najlepiej wiesz, o czym piszę.


pozdrawiam serdecznie :)
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: songo70 » czwartek 10 sty 2013, 20:45

..oni są silni tylko naszymi słabościami,-
jak spojrzysz w oczy księdzu jak równy równemu- to zobaczysz, że tam jest tylko zwykły zjadacz chleba i tyle :mrgreen:
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
Przebiśnieg
Posty: 1191
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 16:41
x 2
x 24
Podziękował: 786 razy
Otrzymał podziękowanie: 1314 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Przebiśnieg » czwartek 10 sty 2013, 21:44

Ja dodam od siebie, że jedyna organizacja do jakiej wstąpiłem to były Zuchy :D
Tak się jakoś szczęśliwe złożyło, że już później nigdzie wstępować nie musiałem :D
Cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę :Każdy kowalem swojego losu 8-)
to pa :D
0 x



Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » czwartek 10 sty 2013, 21:47

Mój syn chodził na religię, poszedł do komunii, bo tak chciała mama, żona. Nie przeszkadzałem, ba nawet woziłem go na przygotowania. Jednak wciąż, powolutku podpowiadałem mu, żeby patrzył na to nieco inaczej, żeby się zastanawiał. poskutkowało na tyle, że gdy pojawiła się możliwość wybou, uczęszczać na religię czy na etykę, sam był za etyką. Mama nie sprzeciwiała się, a koledzy nie wytykają go z powodu "odstępstwa".
Na spokojnie wszystko przeskoczysz. najgorzej jest drzeć szaty z byle powodu. ;)
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
janusz
Posty: 19105
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:25
x 28
x 901
Podziękował: 33080 razy
Otrzymał podziękowanie: 24134 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: janusz » piątek 11 sty 2013, 01:40

Ja należałem tylko do Związku Filatelistów i dlatego nie mam problemów z żadną wiarą. ;)
0 x



Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 11 sty 2013, 05:25

Wiadomość wydrukowana ze stron: Niewiarygodne.wp.pl


To już oficjalne. Powstanie najbardziej szokujący kościół na świecie! 2013-01-10 (12:53)

I stało się. Ateizm od teraz można oficjalnie nazywać religią. W Wielkiej Brytanii powstał pierwszy kościół zrzeszający ateistów. Czy już wkrótce kolejne tego typu placówki zaczną powstawać w innych częściach świata?

Ateizm to w dużym uproszczeniu pogląd, zgodnie z którym Bóg nie istnieje. Jest to stanowisko, z którym można się zgadzać bądź nie. Od dłuższego czasu można jednak zauważyć, że ateiści nie tylko po prostu nie wierzą, ale też wykazują starania, by przekonać innych do swojego punktu widzenia. Ta swoista indoktrynacja, prowadzona przez ludzi mieniących się ateistami, w wielu europejskich krajach objawiała się m.in. poprzez walkę z przejawami religijności czy też próbach wyrugowania religii ze szkół. Działania takie nierzadko spotykały się z krytyką części samych ateistów, którym sprawy religijności innych są obojętne - ot, oni sami nie wierzą i tyle.

Już od dawna pojawiały się także zarzuty, że niektórzy ateiści zaczynają tworzyć coś na wzór kościoła. Zaskakujące działania systemowe, które stawały się udziałem niektórych niewierzących, znalazły swój zaskakujący finał, polegający na powołaniu kościoła ateistów.

Pierwsza tego typu organizacja została utworzona w Londynie. Za jej ustanowieniem stoi Pippa Evans oraz Sanderson Jones. Oboje utrzymują, że pomysł stworzenia kościoła ateistów utrzymany jest w tonie satyrycznym. Nie podlega jednak dyskusji fakt, że ateiści po raz kolejny zwarli szeregi, by jako grupa zaznaczyć swoją obecność

Autorzy pomysłu twierdzą, że kościół ateistów ma być formą żartu i nazywają go komediowym. Ma łączyć cechy tradycyjnego kościoła, a w pewnej części także elementy show. Spotkania członków jego społeczności mają odbywać się raz w miesiącu.

"Pomyśleliśmy, że wstydem byłoby nie dołączyć do naszej inicjatywy sprawdzonych rzeczy, które związane są z religią, takie jak poczucie wspólnoty, tylko z powodu, że zachodzi teologiczny spór" - powiedział Sanderson Jones.

Entuzjazmu pomysłodawców kościoła nie podzielają przedstawiciele działających na Wyspach kościołów chrześcijańskich, którzy uważają, że pomysł Evans oraz Jonesa jest zbyt daleko posunięty.

Co ciekawe, na koncepcji utworzenia kościoła ateistów suchej nitki nie pozostawia też wielu samych ateistów.

"To jest absolutnie głupie, że ateiści chcą mieć swoje własne kościoły" - napisał internauta Who_BobJones. "Najbardziej popularna definicja kościoła głosi, że jest to budynek służący do sprawowania posługi przez chrześcijan. Mówcie, co chcecie, ale ateista nazywający cokolwiek kościołem to coś w rodzaju hipokryzji" - dodał decgeek.

Niektórzy jednak pomysł pochwalają. "Do takiego kościoła to pójdę" - napisał jeden ze zwolenników koncepcji powołania kościoła ateistów.

(rc/ac/niewiarygodne.pl)
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
Szmer
Administrator
Posty: 92
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 17:46
x 3
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Szmer » piątek 11 sty 2013, 09:49

Heh ;)
Dlatego właśnie, mimo że jestem niewierzący nigdy nie nazywałem się ateistą... jak ktoś mnie pyta "to kim jesteś?"... odpowiadam - "Jestem Łukasz, miło mi" :) Wielcy mi niewierzący, którzy nie potrafią żyć bez religii albo bez nieustannego docinania religiom.
0 x


Przed rozmową ze mną skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą!

Awatar użytkownika
Dariusz
Administrator
Posty: 2723
Rejestracja: środa 14 lis 2012, 22:32
x 25
Podziękował: 4983 razy
Otrzymał podziękowanie: 1646 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Dariusz » piątek 11 sty 2013, 10:02

Ja natomiast odpowiadam, że jestem "wolnym elektronem", że nie należę do nijakiej religii ani ugrupowania i też nie jestem ateistą.
0 x


Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 11 sty 2013, 10:26

a ja wierze w święte jeże kiedy pije pije szczerze kiedy pije Bóg mnie strzeże
:lol:

Karuzela - T.Love
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
chanell
Administrator
Posty: 7741
Rejestracja: niedziela 18 lis 2012, 10:02
Lokalizacja: Kraków
x 1419
x 406
Podziękował: 14175 razy
Otrzymał podziękowanie: 13801 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: chanell » piątek 11 sty 2013, 10:42

Zostałam wychowana w wierze katolickiej i podobnie wychowałam moje dzieci.Kiedy chodziłam na religię ( wtedy była tylko w kościele )zadawałam księzom na religii pytania.Jaka była odpowiedź ? Ano taka : "rozum człowieka nie jest w stanie tego pojąć" a potem zadając je sobie ,w mojej głowie powstawała właśnie taka odpowiedź. Na własciwą drogę sprowadziła mnie miłość do ksiażek i wtedy w rękę wpadła mi książka E.Danikena .Od tego momentu zaczeło sie moje przebudzenie.Natomiast dzieci same odeszły od koscioła.Syn i siostrzeniec byli ministrantami potem lektorami a corka i siostrzenica w scholi. Niestety to co tam widzieli i czego doświadczyli odrzuciło ich na zawsze od KK. Dopiero niedawno zaczeli o tym głosno mówic i cieszę się że w pore odeszli.Córka zrezygnowała po pielgrzymce do Częstochowy :shock: Ech ! duzo bym mogła o tym pisać ,ale po co ?
Do koscioła idę jak czuje taka potrzebę ,albo zeby po prostu kontemplować w ciszy ,a nie dlatego że tak każe ksiądz .Wierzę że jest Bóg ( nie ten z Biblii ) i to jeden dla wszystkich,bez podziału na religie.
Tomasz ,dzisiaj są inne czasy i nie ogladaj się na innych ,rób jak ci serce podpowiada,albo może duzo dyskutuj z dziecmi na ten temat ,tak zeby potem same wybrały - patrz przykład : Szmer
0 x


Lubię śpiewać, lubię tańczyć,lubię zapach pomarańczy...........

Awatar użytkownika
Szmer
Administrator
Posty: 92
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 17:46
x 3
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Szmer » piątek 11 sty 2013, 11:09

chanell pisze:Tomasz ,dzisiaj są inne czasy i nie ogladaj się na innych ,rób jak ci serce podpowiada,albo może duzo dyskutuj z dziecmi na ten temat ,tak zeby potem same wybrały - patrz przykład : Szmer


Tyle że u mnie był to w zasadzie przypadek :) Nic mnie nie nakierowało, był to raczej nagły przypływ chęci zdobycia większej wiedzy, gdy zacząłem już ją zdobywać... KK był sam sobie winien. Ale... nikt z mojego otoczenia (rówieśnicy) wtedy tak nie podszedł do sprawy.
Dzisiaj, część z nich (bo z resztą nie mam kontaktu więc nie wiem), wciąż jest katolikami i jak poruszamy kwestię religii w rozmowach - patrzą się na mnie jak na zło wcielone :) Owszem, są tacy, którzy mają po prostu religie w czterech literkach. Przez lata poznałem też wielu podobnych do mnie. Mimo wszystko Ci wierni pozostają w znaczącej przewadze... bo nie mieli wyboru, ani nie zdarzyło się nic co mogło nimi wstrząsnąć.
0 x


Przed rozmową ze mną skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą!

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: songo70 » piątek 11 sty 2013, 11:17

..to co ludzie mówią do innych to jedno, a drugie co naprawdę myślą,-
dzisiaj dominującą postawą jest oportunizm i wiele deklaracji właśnie z tego wynika
8-)
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
Szmer
Administrator
Posty: 92
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 17:46
x 3
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Szmer » piątek 11 sty 2013, 11:24

songo70 pisze:..to co ludzie mówią do innych to jedno, a drugie co naprawdę myślą,-
dzisiaj dominującą postawą jest oportunizm i wiele deklaracji właśnie z tego wynika
8-)


A tak, jest w tym wszystkim masa ludzi, którzy deklarują swoją wiarę czy jej brak tylko ze względu na otoczenie albo na modę. Ostatnio modne się robi bycie "ateistą". Spotkałem takich - i to wielu. Nawet z mojego bliskiego otoczenia. Mam obecnie dwójkę takich znajomych (gitarzysta z mojego zespołu i jego dziewczyna). Zawsze deklarowali brak wiary, głośno o tym mówili ale jak przyszło do ślubu - to kościelny pełną parą. I weź tu traktuj ludzi poważnie ;)
0 x


Przed rozmową ze mną skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą!

Awatar użytkownika
Tomasz
Posty: 33
Rejestracja: wtorek 08 sty 2013, 20:35
Podziękował: 16 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Tomasz » piątek 11 sty 2013, 18:22

Wiele w życiu jest takich przykładów. Ludzie są zagubienie bo Boga w kościele nie widać, wręcz odwrotnie czasem.
Słusznie prawicie, że sam sobie postawiłem bariery i to ja sam w sobie muszę dokonać pewnych zmian, decyzji.
Zostawiam więc póki co sprawę, niech toczy się własnym życiem a ja swoje mądrości i tak będę przekazywał, jak będzie w wieku podejmowania kierunku, sama zdecyduje w którą stronę podążać. Wiem, że ma dobre serduszko i to się dla mnie najbardziej liczy, kocha przyrodę i lgnie do niej, czyli tak jak tatuś :)
No tylko szkoda tego czasu, wolałbym żeby spędziła go na spełnianiu swoich pasji bo na to zawsze czasu brakuje.

Pozdrawiam Was,
Tomasz
0 x



Awatar użytkownika
Sventer
Posty: 75
Rejestracja: niedziela 06 sty 2013, 15:49
Podziękował: 3 razy
Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Kontakt:

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Sventer » poniedziałek 14 sty 2013, 22:06

Lekcja religia, czyli inaczej mówiąc nauka wiary, trochę(farmazonów) historycznych i tak dalej. Niestety nasze szkolnictwo jest na tyle upośledzone, że nie dostrzega tego, że ma kształtować ludzkie umysły, uczyć myśleć, a nie jak mają myśleć. W ten sposób próbują dzieciom narzucić wzorce, nie koniecznie dobre. Ja ci opowiem jak to było, ze mną iż zrozumiałem co nie co i wyzbyłem się wiary. Może to w jakiś sposób Ci pomoże.

W wieku mniej więcej 12-14 moje zainteresowanie chrześcijaństwem wynikało bardziej z przymusu aniżeli z czystej wolności wyboru - z czystym umysłem. W wieku zdobyłem dostęp do większej mocy informacji, byłem już bardziej pojęty to też zacząłem się buntować wobec tego wszystkiego. A żeby w wieku(jak mnie pamięć nie myli) 15 lat raz na zawsze definitywnie się wyzbyć katolicyzmu. I po dziś dzień jestem wierny sobie, jestem sobą, żadne demony mnie nie opętały, nauczyłem się więcej przez ten czas niż we wcześniejszym ciemnogrodzie.

Jeśli jest coś takiego w Twoim umyśle co mówi "nie" lub "stop" to znaczy, że coś jest nie tak i nie powinieneś tą drogą iść. Daj swojej córce tą wolność, której ja, jak i wielu nie miało nie będą w pełni świadomymi dorosłymi ludźmi. Niech wie, że ma prawo wyboru bo jeśli ona słyszy to "nie" lub "stop" a ktoś ją zmusza to albo ulegnie temu i stanie się kolejnym robotem naszego XXI wieku albo się zbuntuje jak ja. Możesz jej to ułatwić.

Co do kwestii, która jest poruszana i używana jako argument broniący Kościół Katolicki. Żadna nam religia nie jest potrzebna aby nauczyć dziecko, lub kogokolwiek moralności. Ważne jest jak się to robi.

"Narzucanie swojej woli innym w sposób, który odbiera jednostkom przywilej egzekwowania ich własnej wolnej woli, jest jednym z największych przestępstw, jakie Człowiek może popełnić."

"...młodzi ludzie, zdrowi na ciele i umyśle, rzucają się do stóp szarlatanów, którzy twierdzą, że są Guru i wielkimi mistrzami, gdy tak naprawdę są mistrzami w tylko dwóch rzeczach - w gadaniu i w zbieraniu bajecznych sum pieniędzy."

"...kler dokładał wszelkich starań, aby trzymać ludzi w ciemnocie, na ile tylko było to możliwe. Zmniejszając stopniowo poziom ich rozwoju intelektualnego, duchowego i fizycznego, mogli lepiej nad nimi panować."
0 x


Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy umierają, zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć? Nie bądź, więc tak pochopny w ferowaniu wyroków śmierci, nawet bowiem najmądrzejszy nie wszystko wie.

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Thotal » poniedziałek 14 sty 2013, 22:27

Po "KOLĘDZIE" wpadł ksiądz, klepnął paciorek, pokropił i zaczęła się dyskusja... :)
O WSZYSTKIM, byle nie o religii... chyba wyczuł pismo nosem, bo gadał jak równy z równym i wyjść nie chciał, tak mu się spodobało :D

Księża też chyba nie lubią fanatyków i modlących się na pokaz :roll:



Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



Awatar użytkownika
Szmer
Administrator
Posty: 92
Rejestracja: wtorek 01 sty 2013, 17:46
x 3
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 27 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Szmer » poniedziałek 14 sty 2013, 23:33

A to już zależy od księdza ;)
Ja właśnie jak przystępowałem do bierzmowania to uczył mnie taki młody ksiądz. Prawie w ogóle z nim nie rozmawiałem o religii a mogliśmy gadać godzinami ;) kiedy się dowiedział że mam duże wątpliwości co do wiary, nie robił z tego problemu. Mam wrażenie że to On mnie właśnie nauczył patrzeć obiektywnie i podchodzić z dystansem do wielu życiowych sytuacji. Przesympatyczny człowiek ogólnie :)

Ale natomiast jak poszedłem po podpis w sprawie apostazji to mnie ksiądz tak zwyzywał że gdyby nie to że to starszy człowiek był - dostał by w najzwyczajniej w świecie w papę ;)
0 x


Przed rozmową ze mną skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą!

Awatar użytkownika
barneyos
Administrator
Posty: 1455
Rejestracja: piątek 04 sty 2013, 08:49
x 24
x 73
Podziękował: 154 razy
Otrzymał podziękowanie: 1893 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: barneyos » wtorek 15 sty 2013, 08:25

tia, ponoć są księża i kapłani, tak kiedyś słyszałem w TVP.
0 x


======================================================
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić

Awatar użytkownika
songo70
Administrator
Posty: 16908
Rejestracja: czwartek 15 lis 2012, 11:11
Lokalizacja: Carlton
x 1085
x 540
Podziękował: 17150 razy
Otrzymał podziękowanie: 24207 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: songo70 » wtorek 15 sty 2013, 08:36

czy aby na pewno skazani.. :?:

O. Jacek Krzysztofowicz odchodzi z zakonu. Dla miłości

Obrazek
Po 25 latach życia w zakonie decyzję o odejściu ze stanu kapłańskiego ogłosił o. Jacek Krzysztofowicz - popularny gdański dominikanin. Dla wiernych był kimś więcej niż kapłanem. - Odważyłem się wreszcie, żeby żyć i kochać, przestałem się bać zwyczajnej miłości i ryzyka, które z nią jest związane - powiedział w pożegnalnej mowie do wiernych.
Jeszcze tydzień temu, w niedzielę, o. Jacek Krzysztofowicz odprawił jak zwykle mszę w dominikańskim kościele św. Mikołaja w Gdańsku. Jego kazań słuchały od lat tysiące osób - w dużej części gdańska inteligencja. To była najpóźniejsza msza niedzielna w Gdańsku - na godz. 21.

Jednak nie "spóźnialscy" przychodzili o tej porze do kościoła, lecz miłośnicy tego, co Krzysztofowicz miał do powiedzenia z ambony. Za każdym razem św. Mikołaj wypełniał się wiernymi. Wielu widziało w Krzysztofowiczu charyzmatycznego duchowego przewodnika, niektórzy mówili żartem - "guru".

Jak Krzysztofowicz mówił? W skupieniu, spokojnym, budzącym zaufanie głosem.

O czym mówił? O budowaniu duchowej dojrzałości. O opacznym pojmowaniu roli grzechu w życiu człowieka. O potrzebie wypracowania w sobie asertywności - bo chrześcijaństwo to niekoniecznie zgoda, by być wykorzystywanym przez innych. Mówił o setkach spraw istotnych w życiu.

Nie były to kazania jedynie duchownego - także psychoterapeuty, bowiem o. Jacek już jako zakonnik zaczął kształcić się w tej dziedzinie; miał pacjentów, prowadził poradnictwo. Był odważny w głoszonych poglądach. Gdy jeden z tabloidów zapytał go, czy żona, która dopuściła się zdrady, powinna o tym poinformować męża - odpowiedział, że nie. Sama powinna uporać się z tym problemem, jak najszybciej zapomnieć i nie zdradzać. Jeśli powie mężowi, przerzuci tylko na niego część ciężaru. Jest tylko jeden wyjątek - gdy istnieje uzasadniona obawa, że prawda i tak wyjdzie na jaw.

- To, co nas na pewno zobowiązuje, to przykazanie, że nie należy kłamać, co nie znaczy, że należy wszystko wszystkim mówić - wyjaśnił dominikanin. - A zatem, jeżeli cokolwiek zobowiązuje kobietę w przypadku zdrady, to reguła zdrowego rozsądku.

Jego zdaniem kobieta jest "koroną stworzenia" - najlepszym i najdoskonalszym dziełem Boga. Efektownie mówił o tym m.in. w czasie rekolekcji w Warszawie w 2007 r. - nagranie dostępne jest w internecie, na stronie http://www.vitae.pl. Krzysztofowicz uważa, że "Kościół jest kobietą", a marginalna rola kobiet w katolicyzmie jest nieporozumieniem i na dłuższą metę sytuacją nie do utrzymania.

Decyzja o odejściu prawdopodobnie dojrzewała w nim od dawna.

- Cztery lata temu mieliśmy z nim spotkanie w szkole - mówi absolwentka III LO w Gdańsku. - Stwierdził, że najważniejsze jest osiągnięcie duchowej dojrzałości i niezależności. W jego przypadku, gdyby uznał na przykład, że powinien odejść z zakonu, zrobi to.

W 2010 r., po ośmiu latach bycia przeorem klasztoru w Gdańsku, zrezygnował z funkcji. Skupił się na praktyce psychoterapeuty w dominikańskim Ośrodku Pomocy Psychologicznej w Gdańsku.

Dużo bólu sprawiła mu afera Amber Gold. Ojciec Jacek Krzysztofowicz był bardzo zaprzyjaźniony z właścicielami tej firmy, Katarzyną i Marcinem P. Klasztor dostał od nich ok. 1,5 mln zł darowizn, które wydano na renowację zabytkowego wyposażenia świątyni. Nie wierzył, że Marcin i Katarzyna P. mogli postępować nieuczciwie wobec swoich klientów. Był przekonany, że są jedynie ofiarami nagonki ze strony mediów i organów ścigania. Na jednej z mszy św. o godz. 21 osobiście poręczył przed wiernymi za uczciwość swoich przyjaciół. Wkrótce dominikanie musieli oddać blisko pół miliona złotych, których zażądał syndyk masy upadłościowej Amber Gold.

- Gdy do Jacka dotarło, że prawda nie jest piękna, wyraźnie przygasł - mówi jego znajomy. - On ma 44 lata, decyzja o odejściu z kapłaństwa w tym wieku to coś wyjątkowego. Nie wiem, jak będzie radził sobie w życiu. Pewnie podejmie pracę jako świecki psychoterapeuta.

W niedzielę gdańscy dominikanie na zakończenie każdej mszy św. informowali "z przykrością" o decyzji Jacka Krzysztofowicza. Ich dotychczasowy brat zakonny ma wyprowadzić się z pokoju w klasztorze jeszcze w tym tygodniu.

Na stronie internetowej gdańskich dominikanów zamieszczony został wczoraj plik dźwiękowy zatytułowany "Nagranie specjalne", gdzie o. Krzysztofowicz tłumaczy powody swojego odejścia z zakonu.

Prezentujemy skrót tego niezwykłego pożegnania.


Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - http://www.gazeta.pl © Agora SA
0 x


"„Wolność to prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć”. George Orwell. "
Prawdy nie da się wykasować

Awatar użytkownika
Thotal
Posty: 7359
Rejestracja: sobota 05 sty 2013, 16:28
x 27
x 249
Podziękował: 5973 razy
Otrzymał podziękowanie: 11582 razy

Re: Skazani na wiarę

Nieprzeczytany post autor: Thotal » wtorek 15 sty 2013, 11:34

Jego oczy mówią same za siebie, to dobry, godny zaufania człowiek.
Dobrze że nie musi już tkwić w zakłamanej, przepełnionej fałszywym wstydem doktrynie.


Pozdrawiam - Thotal :)
0 x



ODPOWIEDZ